Cześć.
Doradźcie dobry serwis rowerowy, który zrobi przegląd, wymieni wymagające tego elementy bez pokazywania ich przeze mnie palcem, porządnie wyreguluje rower i nie zedrze skóry.

charwel

W dniu 23.08.2011 12:40, charwel (Oo)==::: pisze:

Cześć.
Doradźcie dobry serwis rowerowy, który zrobi przegląd, wymieni
wymagające tego elementy bez pokazywania ich przeze mnie palcem,
porządnie wyreguluje rower i nie zedrze skóry.

charwel

IMHO jest z tym coraz trudniej. Każdy woli sprzedać i zarobić w 5 sekund
niż się bawić. Z mojego doświadczenia:

Krajek@Jendości - jak widzi, że coś zajmuje więcej niż 5 minut to mówi
że nie ma czasu a rowera nie ma gdzie przechować.

SCOTT@Kilinskiego - po tym jak skrajnie niemiły Pan chciał na siłę
wpasować bloki shimano do pedałów wymienionych na liście jako "not for
use with" dałem sobie spokój

Krajek@Drzewieckiego - chyba najlepiej jak do tej pory, łozysk 6001 w
piaście nie chciało mu się wymienić, ale resztę zrobił, ceny dobre

SportProfit@Kleczkowska - raz miałem problem z korbą i wykrzywili mi
blat podczas naprawy, drugi raz coś mi skrzypiało w rowerze i zrobili to
porządnie.

Najlepiej chyba samemu podejść do tematu jak się coś umie, nie widziałem
żeby w serwisie ktoś np. dokręcał śrubki kluczem dynamometrycznym.

pozdr.
w.

On 23 Sie, 12:53, Wojciech Waga <adun_wywal...@o2.pl> wrote:

Krajek@Jendości - jak widzi, że coś zajmuje więcej niż 5 minut to mówi
że nie ma czasu a rowera nie ma gdzie przechować.

Po tym jak się Krajki rozdzieliły, ten na Jedności chyba obniżył mocno
loty. Ja korzystam głownie z usług młodego, bo mam niedaleko do niego,
ale ma czasem problem z terminami.

SCOTT@Kilinskiego - po tym jak skrajnie niemiły Pan chciał na siłę
wpasować bloki shimano do pedałów wymienionych na liście jako "not for
use with" dałem sobie spokój

Najlepiej chyba samemu podejść do tematu jak się coś umie, nie widziałem
żeby w serwisie ktoś np. dokręcał śrubki kluczem dynamometrycznym.

Ja widziałem, u Matuszewskiego, jak kolega kupował sobie jakiś
wypasiony mostek Thomsona, to gościu do przykręcenie używał takiego
miniaturowego klucza dynamometrycznego, bo tam wartości momentu, po
kilka Nm były. Poza tym w serwisie na Kozanowie, jak był poprzedni
właściciel, to widziałem kilka razy w użyciu klucz dynamometryczny,
ale taki prosty, wychyłowy.

--
zdyboo via www

W dniu 2011-08-23 13:37, Tomasz Zych pisze:

kilka Nm były. Poza tym w serwisie na Kozanowie, jak był poprzedni
właściciel, to widziałem kilka razy w użyciu klucz dynamometryczny,
ale taki prosty, wychyłowy.

Mi tam ostatnio coś w amortyzatorze dynamometrycznym dociagali, ale nie wiem kto/ilu było właścicieli od czasów Kuby.

--
Ziemo

W dniu 2011-08-23 12:53, Wojciech Waga pisze:

Krajek@Jendości - jak widzi, że coś zajmuje więcej niż 5 minut to mówi
że nie ma czasu a rowera nie ma gdzie przechować.

W przypadku mojego roweru użył stwierdzenia-wytrychu: "tak ma być"...

--
____________________________________________________________MAT_______

Dnia Tue, 23 Aug 2011 12:53:51 +0200, Wojciech Waga napisał(a):

IMHO jest z tym coraz trudniej. Każdy woli sprzedać i zarobić w 5 sekund
niż się bawić. Z mojego doświadczenia:

Krajek@Jendości - jak widzi, że coś zajmuje więcej niż 5 minut to mówi
że nie ma czasu a rowera nie ma gdzie przechować.

Szkoda że mi tak nie powiedział. Kiedyś wymienił mi tylne koło i suport.
Jedno i drugi poległo po pół roku miejskiej jazdy :/

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę bez sensu. Muszę zainwestować w specjalistyczne klucze i przyswoić sobie specjalistyczną wiedzę ( z racji wieku nie bardzo mi się już chce;)). A słychać utyskiwania "specjalistów", że tzw. złote rączki odbierają im pracę. Sami są sobie winni. Wolałbym zapłacić raz na jakiś czas i mieć pewność, że będzie zrobione dobrze niż się samemu babrać. No ale skoro nie chcą moich pieniędzy... to się przesiądę na rower żony ;)

charwel

On 23 Sie, 14:27, "charwel (Oo)==:::" <char...@gazeta.pl> wrote:

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu.

Ja bym oddał do młodego Krajka na Bulwarze Ikara / Drzewieckiego.
Oprócz tego, że czasem zawali termin, to nie mam zastrzeżeń.

--
zdyboo via www

W dniu 2011-08-23 15:14, Tomasz Zych pisze:

On 23 Sie, 14:27, "charwel (Oo)==:::"<char...@gazeta.pl>  wrote:

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu.

Ja bym oddał do młodego Krajka na Bulwarze Ikara / Drzewieckiego.
Oprócz tego, że czasem zawali termin, to nie mam zastrzeżeń.

Trzy tygodnie mi kazał czekać :)

Dzięki i pozdrawiam
charwel

W dniu 2011-08-23 17:27, charwel (Oo)==::: pisze:

W dniu 2011-08-23 15:14, Tomasz Zych pisze:

On 23 Sie, 14:27, "charwel (Oo)==:::"<char...@gazeta.pl> wrote:

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu.

Ja bym oddał do młodego Krajka na Bulwarze Ikara / Drzewieckiego.
Oprócz tego, że czasem zawali termin, to nie mam zastrzeżeń.

Trzy tygodnie mi kazał czekać :)

Dzięki i pozdrawiam
charwel

Bo jest sezon to co się dziwisz.Dal mnie on jedyny sensowny jest, więc nie ma się co dziwić że ma tyle roboty.

W dniu 2011-08-23 14:27, charwel (Oo)==::: pisze:

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu. Muszę zainwestować w specjalistyczne klucze i przyswoić sobie
specjalistyczną wiedzę ( z racji wieku nie bardzo mi się już chce;)).

Niby jakie to specjalistyczne narzędzia byłby ci potrzebne, przy typowym serwisie o jakim wspominasz?

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

"Wojtas" <wojtas@!#NOSPAM#!rubikon.pl> wrote in message news:j30a38$rpu$1inews.gazeta.pl...

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu. Muszę zainwestować w specjalistyczne klucze i przyswoić sobie
specjalistyczną wiedzę ( z racji wieku nie bardzo mi się już chce;)).

Niby jakie to specjalistyczne narzędzia byłby ci potrzebne, przy typowym serwisie o jakim wspominasz?

Np. wspomniane wyzej klucze dynamometryczne. Nie dosc ze drogie to jeszcze pewnie trzeba miec kilka roznych. Nie mowiac juz o takich kosmosach jak narzedzia do odkrecania wielotrybu, centrownicy itp, itd...

bydle

W dniu 2011-08-23 15:36, Marcin "bydle" Szwarc pisze:

Np. wspomniane wyzej klucze dynamometryczne.

Po co? Mówimy o sprzęcie za 20 koła, czy tylko o rowerku do turystyki?
Jeśli o tym drugim wypadku, to nie widzę potrzeby używania takich kluczy. Nic się z tego tytułu nie stanie.

Nie dosc ze drogie to
jeszcze pewnie trzeba miec kilka roznych. Nie mowiac juz o takich
kosmosach jak narzedzia do odkrecania wielotrybu,

A po co miałby odkręcać wielotryb, skoro pewnie prace serwisowe kończą się na regulacji przerzutek, wymianie pancerzy, odsyfieniu łańcucha oraz kilku innych elementów.
Każdy może to zrobić, przy niewielkim nakładzie pieniężnym na narzędzia. W przyszłości i tak się opłaci.

centrownicy itp, itd...

Tak naprawdę, jedynie to jest droga rzecz. Ale przy zwykłej turystyce (jeśli koła nie są z plasteliny), rzadko potrzebna.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

W dniu 2011-08-23 15:36, Marcin "bydle" Szwarc pisze:

"Wojtas" <wojtas@!#NOSPAM#!rubikon.pl> wrote in message
news:j30a38$rpu$1inews.gazeta.pl...

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu. Muszę zainwestować w specjalistyczne klucze i przyswoić sobie
specjalistyczną wiedzę ( z racji wieku nie bardzo mi się już chce;)).

Niby jakie to specjalistyczne narzędzia byłby ci potrzebne, przy
typowym serwisie o jakim wspominasz?

Np. wspomniane wyzej klucze dynamometryczne. Nie dosc ze drogie to
jeszcze pewnie trzeba miec kilka roznych. Nie mowiac juz o takich
kosmosach jak narzedzia do odkrecania wielotrybu, centrownicy itp, itd...

bydle

Dziękuję Marceli za zrozumienie ;)

charwel

W dniu 2011-08-23 15:36, Marcin "bydle" Szwarc pisze:

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu. Muszę zainwestować w specjalistyczne klucze i przyswoić sobie
specjalistyczną wiedzę ( z racji wieku nie bardzo mi się już chce;)).

Niby jakie to specjalistyczne narzędzia byłby ci potrzebne, przy
typowym serwisie o jakim wspominasz?

Np. wspomniane wyzej klucze dynamometryczne. Nie dosc ze drogie to
jeszcze pewnie trzeba miec kilka roznych.

całkowicie zbędne. a poskładałem już sam kilka kolejnych rowerów, dla siebie czy żony.

Nie mowiac juz o takich
kosmosach jak narzedzia do odkrecania wielotrybu,

drobiazgi, nie kosmosy. z dedykowanych narzędzi używam obcinaczki do pancerzy, klucz do kaset/tarcz cl, klucze do konusów w piastach (to takie same jak płaskie 18-ki, tyle, że wąskie), klucze do suportu ht2 i do odkręcania suportów starych typów. i to wszystko. bacik do odkręcania wielotrybu sam zrobiłem z kawałka płaskownika i starego łańcucha.
z normalnych - komplet imbusów i zwykłe wkrętaki. i do tego jeszcze klucz nastawny. that's all!

centrownicy itp, itd...

zbędne. zaplatanie i centrowanie robię w serwisie (ostatnio zaplatali mi chłopcy ze sklepu rowerowego na hallera vis a vis fatu). raz na rok za kilkadziesiąt złotych ...

--
artek

W dniu 24.08.2011 09:07, artek pisze:

Np. wspomniane wyzej klucze dynamometryczne. Nie dosc ze drogie to
jeszcze pewnie trzeba miec kilka roznych.

całkowicie zbędne. a poskładałem już sam kilka kolejnych rowerów, dla
siebie czy Ĺźony.

Wszystko zależy od rodzaju sprzętu i stanu oczekiwanego. Jak śrubka i
nakrętka są stalowe to fakt, można dokręcić mocno i się nie szczypać.
Ale jak masz np. aluminiową sztycę ze śrubką z czegoś i z boku napisane
"max. 8NM" to lepiej uzyć klucza dynamometrycznego. Niedokręcone
elementy z czasem zaczynają cykać/skrzypieć, co przy droższym sprzęcie
szczególnie irytuje, dokręcone za mocno mogą się uszkodzić lub skrócić
Ĺźywota.

pozdr.
w.

On 24.08.2011 10:18, Wojciech Waga wrote:

"max. 8NM" to lepiej uzyć klucza dynamometrycznego. Niedokręcone
elementy z czasem zaczynają cykać/skrzypieć, co przy droższym sprzęcie
szczególnie irytuje, dokręcone za mocno mogą się uszkodzić lub skrócić

Tanie jak skrzypi to nie denerwuje?

Fabian.

W dniu 24.08.2011 11:14, Fabian pisze:

On 24.08.2011 10:18, Wojciech Waga wrote:

"max. 8NM" to lepiej uzyć klucza dynamometrycznego. Niedokręcone
elementy z czasem zaczynają cykać/skrzypieć, co przy droższym sprzęcie
szczególnie irytuje, dokręcone za mocno mogą się uszkodzić lub skrócić

Tanie jak skrzypi to nie denerwuje?

Fabian.

Denerwuje. Szczególnie znaczyło tyle co "jeszcze bardziej".

pozdr.
w.

W dniu 24.08.2011 10:18, Wojciech Waga pisze:

W dniu 24.08.2011 09:07, artek pisze:

Np. wspomniane wyzej klucze dynamometryczne. Nie dosc ze drogie to
jeszcze pewnie trzeba miec kilka roznych.

całkowicie zbędne. a poskładałem już sam kilka kolejnych rowerów, dla
siebie czy żony.

Wszystko zależy od rodzaju sprzętu i stanu oczekiwanego. Jak śrubka i
nakrętka są stalowe to fakt, można dokręcić mocno i się nie szczypać.
Ale jak masz np. aluminiową sztycę ze śrubką z czegoś i z boku napisane
"max. 8NM" to lepiej uzyć klucza dynamometrycznego. Niedokręcone
elementy z czasem zaczynają cykać/skrzypieć, co przy droższym sprzęcie
szczególnie irytuje, dokręcone za mocno mogą się uszkodzić lub skrócić
żywota.

pozdr.
w.

Ktoś podpowiadał z rurą i odważnikiem :)
Gdzieś kiedyś starego warsztatowca pytałem w kontekście dokręcania
suportu (stalowy wkład w aluminiowej ramie) - stanęło na "dop* mocno,
ale bez przedłużki" (mój klucz ma na stałe przymocowaną rękojeść - około 30-40cm).

Osobiście w skrzynce "rowerowej" mam:
- Klucz do kaset - koła z wolnobiegami i bez szybkozamykaczy poszły na
   "wieczny zapas" - unifikacja floty ;)
- bacik - odpad od ślusarza i stary łańcuch, rękojeść wyłożona rurką
   termokurczliwą
- komplet kluczy do piast (popularnych konusów) - niestety, bbb są za
   grube by sensownie dobrać się do starego XT - póki co tylko kasowałem
   luzy, stare piasty kilkakrotnie serwisowałem (zależnie od przebiegu -
   od dwóch razy na sezon po raz na dwa lata)
- ściągacz do korby (ISIS/Octalink/Kwadrat - w garażu głównie kwadraty)
- narzędzie do rozbierania PD-M520 - tanie, a przydatne
- obcinacz do linek/pancerzy z zagniatarką do końcówek - bardzo ułatwia
   życie, obcęgi/szczypce boczne miażdżą pancerze hamulcowe, a w
   przerzutkowych z niższej półki potrafi pękać zewnętrzna otulina
- pompka do amortyzatora
- wielka strzykawka z apteki - przekładam do niej smar z pudełka i
   wygodniej się nim operuje
- buteleczka zielonego FinishLine
- puszka Brunoxu
- skuwacz do łańcucha (w ramach multitoola, który wożę zawsze ze sobą)
- łyżki plastikowe (j.w.)

Do tego typowe narzędzia (zwykle walające się w każdym garażu):
- imbusy
- śrubokręty płaskie, krzyżakowe
- młotek + deseczka bukowa (jako podkładka - z twardego drewna)
- klucze płaskie i nasadowe
- klucze nastawne - duży, mały
- kombinerki, obcęgi
- szczotki druciane - do czyszczenia zgrubnego łańcucha
- piłka do metalu, pilniki
- pędzle (zwykłe, malarskie) do mycia w benzynie/odtłuszczaczu
- sterta starych koszulek bawełnianych (czyściwo)
- podstawki pod doniczki (mycie łożysk itp)
- pudełko do shakeowania łańcucha (obecnie nie używane - napęd ma dość
   i szkoda roboty)

Inne przydatne wyposażenie;
- stół warsztatowy z imadłem, kiedyś chciałem kupić łapę, ale poskąpiłem
   Można się obyć - starego jubilata serwisowałem na chodniku przed
   blokiem ;)
- stojaczek od kolegi z grupy (oryginalnie wystawowy, do serwisu napędu
   jak znalazł ;)
- pompka warsztatowa z manometrem - wydajna, wygodna

Jest pod ręką, to się korzysta:
- wiertarka/wkrętarka - chyba tylko rozwiercanie dziur na wentyle
- szlifierka kątowa (eksperymenty przed zakupem obcinacza do pancerzy,
   "demontaż" zapieczonej kierownicy)
- kompresor
- klucz do rur - (niszczący!) demontaż zapieczonej sztycy i wspornika
   kierownicy

Lista życzeń:
- jednak stojak warsztatowy lub łapa mocowana do stołu - lepszy stojak,
   bo można wystawić przed garaż - aczkolwiek po przerzedzeniu "kokpitu"
   można rower postawić do góry kołami i też sobie jakoś poradzić
- patent do czyszczenia/oliwiena bębenków, ewentualnie maszynka do
   łańcucha (lenistwo i brak czasu)
- narzędzie do rozkręcania blatów - napęd umiera, chcę przeszczepić
   szlachetniejsze tarcze do korby Alivio

Z zasady nie ruszam serwisu amortyzatora (nie ta wiedza, dostęp do
materiałów, narzędzia), oraz centrowania (inni zjedli na tym zęby,
robią lepiej i szybciej, choć bardzo rzadko "na poczekaniu").

Pozdrawiam
Wojtek

W dniu 2011-08-23 15:31, Wojtas pisze:

W dniu 2011-08-23 14:27, charwel (Oo)==::: pisze:

Czyli jak zwykle? Chcesz mieć coś zrobione dobrze zrób to sam... Trochę
bez sensu. Muszę zainwestować w specjalistyczne klucze i przyswoić sobie
specjalistyczną wiedzę ( z racji wieku nie bardzo mi się już chce;)).

Niby jakie to specjalistyczne narzędzia byłby ci potrzebne, przy typowym
serwisie o jakim wspominasz?

Z takich grubszych to muszę korbę wymienić i przerzutkę z przodu. No i zrozum, że mi się nie chce. Nie mam gdzie nawet za bardzo. Nie chce mi się brudzić, kląć gdy coś nie zechce iść, poświęcać na to czasu itp. itd. Po to w końcu są fachowcy, żebym im to zlecił jak mam na to ochotę.

charwel

On 23.08.2011 17:21, charwel (Oo)==::: wrote:

Z takich grubszych to muszę korbę wymienić i przerzutkę z przodu. No i
zrozum, że mi się nie chce. Nie mam gdzie nawet za bardzo. Nie chce mi
się brudzić, kląć gdy coś nie zechce iść, poświęcać na to czasu itp.
itd. Po to w końcu są fachowcy, żebym im to zlecił jak mam na to ochotę.

Kurcze! Tylko gdzie Ci fachowcy? 2 lata temu kupiłem koło w jednym sklepie/warsztacie, po czym to koło odwiedziło 2 różne warsztaty. Naukę wyciągnąłem z tego taką, że koła też muszę nauczyć składać sam, bo koło dalej nie nadaje się do użytku ;)

Fabian.

W dniu 2011-08-23 17:44, Fabian pisze:

On 23.08.2011 17:21, charwel (Oo)==::: wrote:

Z takich grubszych to muszę korbę wymienić i przerzutkę z przodu. No i
zrozum, że mi się nie chce. Nie mam gdzie nawet za bardzo. Nie chce mi
się brudzić, kląć gdy coś nie zechce iść, poświęcać na to czasu itp.
itd. Po to w końcu są fachowcy, żebym im to zlecił jak mam na to ochotę.

Kurcze! Tylko gdzie Ci fachowcy? 2 lata temu kupiłem koło w jednym
sklepie/warsztacie, po czym to koło odwiedziło 2 różne warsztaty. Naukę
wyciągnąłem z tego taką, że koła też muszę nauczyć składać sam, bo koło
dalej nie nadaje się do użytku ;)

Fabian.

Czyż to nie jakieś gówno zakupiłeś?! Czesci kupowane i składane w jednym miejscu, czy częsci z allegro z robota u kogo innego?! KrajkSyn Bulwar Ikara odwiedziłeś?

On 30.08.2011 14:03, s2p wrote:

W dniu 2011-08-23 17:44, Fabian pisze:

On 23.08.2011 17:21, charwel (Oo)==::: wrote:

Z takich grubszych to muszę korbę wymienić i przerzutkę z przodu. No i
zrozum, że mi się nie chce. Nie mam gdzie nawet za bardzo. Nie chce mi
się brudzić, kląć gdy coś nie zechce iść, poświęcać na to czasu itp.
itd. Po to w końcu są fachowcy, żebym im to zlecił jak mam na to ochotę.

Kurcze! Tylko gdzie Ci fachowcy? 2 lata temu kupiłem koło w jednym
sklepie/warsztacie, po czym to koło odwiedziło 2 różne warsztaty. Naukę
wyciągnąłem z tego taką, że koła też muszę nauczyć składać sam, bo koło
dalej nie nadaje się do użytku ;)

Fabian.

Czyż to nie jakieś gówno zakupiłeś?! Czesci kupowane i składane w jednym
miejscu, czy częsci z allegro z robota u kogo innego?! KrajkSyn Bulwar
Ikara odwiedziłeś?

Ja z innego miasta. Tak się wbiłem w temat. Koło kupione w całości chyba jako gotowe. Obręcz accenta jakaś, piasta shimano, szprychy nierdzewki 2.0. Więc powinno być pancernie. Nie znam się, ale wydaje mi się, że coś zostało źle zrobione przy zaplataniu i pewnie trzeba by zapleść od nowa, bo poprawianie nic nie daje (daje na krótko). Koło luzuje się w jakiś dziwny sposób, już nie pamiętam dokładnie, bo leży ponad rok nieużywane. Teraz mam ambicje robić wszystko sam, więc może na koła też przyjdzie czas. Co śmieszniejsze wcale tego koła nie katowałem, bo później jeździłem w tym samy rowerze na szosowych 20/24 szprychy fabryczne shimano i z nimi żadnych problemów nie mam/nie miałem (w tylny ścianki osiągnęły grubość 0).

Fabian.

W dniu 2011-08-23 17:21, charwel (Oo)==::: pisze:

Po to w końcu są fachowcy, żebym im to zlecił jak mam na to ochotę.

No to przerzuć się na 4 koła i będziesz miał spokój.
Zbyt mały rynek i małe pensje, aby wymagać nie wiadomo jakiej dokładności i solidności.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

W dniu 2011-08-23 18:28, Wojtas pisze:

W dniu 2011-08-23 17:21, charwel (Oo)==::: pisze:

Po to w końcu są fachowcy, żebym im to zlecił jak mam na to ochotę.

No to przerzuć się na 4 koła i będziesz miał spokój.
Zbyt mały rynek i małe pensje, aby wymagać nie wiadomo jakiej
dokładności i solidności.

Ależ nie mam zamiaru się przerzucać. Samochodem również jeżdżę. To nie ma nic do rzeczy.

charwek

Dnia 23-08-2011 o 12:40:22 charwel (Oo)==::: <charwel@gazeta.pl>  napisał(a):

Cześć.
Doradźcie dobry serwis rowerowy, który zrobi przegląd, wymieni  wymagające tego elementy bez pokazywania ich przeze mnie palcem,  porządnie wyreguluje rower i nie zedrze skóry.

charwel

Tak jak juz niektorzy wspomnieli KrajekSyn na Bulwarze Ikara. Widze, ze  niektorzy narzekaja na terminy ja akurat mialem zawsze szczescie, bo tego  samego dnia odbieralem. Z drugiej strony moze mialem proste rzeczy.  Jeszcze jednego goscia bym polecil, z tym ze to nie Wroclaw tylko Bielany  Wroclawskie na kolejowej (lepiej jechac oltaszynska przez wioche Wysoka)..  Podjechalem po poludniu, zrobione na miejscu. Do wymiany byl hak  przerzutki, regulacja przerzutek i cos tam jeszcze z hamulcami. Bardzo  tanio. Warto jednak dzwonic wczesniej i do Krajka jak i do tego drugiego,  zapytac sie jak wyglada oblozenie.

--
Gawel

Większość rzeczy robię sam, grubsze sprawy (składanie kół, serwisowanie amora, wymiana oleju w hamulcach hydraulicznych) załatwiam u Krajka na Bulwarze Ikara, do jakości usług nie mam zastrzeżeń, z terminami też jest OK z tym że ja zawsze wcześniej dzwonię i dokładnie umawiam się na wszystko.

pozdrawiam

Remigiusz

W dniu 2011-08-23 12:40, charwel (Oo)==::: pisze:

Cześć.
Doradźcie dobry serwis rowerowy, który zrobi przegląd, wymieni
wymagające tego elementy bez pokazywania ich przeze mnie palcem,
porządnie wyreguluje rower i nie zedrze skóry.

charwel

Krajek Syn to mistrz serwisowy we Wrocławiu zarówno pod względem serwisu, jak kultury osobistej.Miło się u niego kupuje i serwisuje.


Co do tych co mówią że serwis roweru jest prosty, to ja się ich pytam ile rzeczy musieli popsuć sprzęty żeby nauczyli się poprawnie wykonywać operacje? Wszystko jest proste jak się wie.

s2p wrote:

Co do tych co mówią że serwis roweru jest prosty, to ja się ich pytam
ile rzeczy musieli popsuć sprzęty żeby nauczyli się poprawnie
wykonywać operacje? Wszystko jest proste jak się wie.

1. biblia rowerowego majsterkowicza:

Zinn i sztuka serwisowania roweru gĂłrskiego
http://merlin.pl/Zinn-i-sztuka-serwisowania-roweru-gorskiego_Lennard-Zinn/browse/product/1,907371.html

2. strona zbooya nieco przeleżała, ale na preclu ma swoja wieloletnią historię i wyjątkową renomę.

http://rowery.zbooy.pl/

plus google, gdzie można znaleźć mnóstwo informacji na temat serwisowania konkretnych elementów.

--
artek

W dniu 30.08.2011 14:08, s2p pisze:

Co do tych co mówią że serwis roweru jest prosty, to ja się ich pytam
ile rzeczy musieli popsuć sprzęty żeby nauczyli się poprawnie wykonywać
operacje? Wszystko jest proste jak się wie.

Szczerze? Dwa zmielone koszyczki kulek w "Orliku", torpedo założone
smarem tak skutecznie, że hamować zaczęło gdzieś po miesiącu
weekendowego jeżdżenia. Zaczynałem jako 10-cio latek :)
Do czego nie wiem, jak się dobrać (amortyzator) lub brak potrzebnego
doświadczenia (centrowanie), zostawiam tym co wiedzą. Wymianę suportu
"pakietowego" na jakieś cudo z miskami zewnętrznymi też powierzyłbym
komuś, kto składał to więcej niż raz :)

Pozdrawiam
Wojtek