Data: 2012-02-24 20:19:37 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
poslizg | |
On Fri, 24 Feb 2012 17:21:19 +0100, J.F wrote:
Pytanie w sumie do rajdowcow amatorow z praktyka: Ta prędkość przy przewidywalnych warunkach jest zazwyczaj dużo wyżej niż nawet taka na oko szybka jazda. O tym że prędkość graniczna się zbliża świadczy pisk opon (no może nie na mokrym) - w każdym razie jak samochód się trochę ślizga, to nadal można pojechać jeszcze szybciej. Problem to zazwyczaj nagła utrata przyczepności - lód, aquaplanning w koleinie/kałuży, albo zawieszenie przestaje się wyrabiać na nierównościach i samochód nagle i niespodziewanie łapie duży deficyt przyczepności. Bo takiego typowego "przepałowania zakrętu" gdzie ktoś wpada w zakręt z prędkością że już mu nic nie pomoże, to chyba nie jest bardzo dużo. I co sie dzieje przy wyzszych predkosciach ? Na rajdach jeździ się szybko i jakoś się jedzie, co prawda na lepszym zawieszeniu, ale to z kolei jakiegoś spektakularnego przełożenia na prędkość nie ma. Jak WRC przeleci zakręt 160 to tak na oko N-grupa 150, cywil 140, Polonez 130, Tico 120. To jedna z najbardziej krętych dróg w trójmieście (wyścig, ale dziurawy): http://tinyurl.com/6uzzpzf w super wyścigowym Lancerze Steca który ma pewnie z 600KM albo i lepiej: http://www.youtube.com/watch?v=Y0AvpbpbBI8 i w prawie seryjnej Skodzie Fabii która ma 75KM: http://www.youtube.com/watch?v=NZTbwJjZs3E Możliwości opanowania samochodu przy takich sytuacjach to głównie kwestia wytrenowania kierowcy. Chodzi o to żeby szybko zorientować się co dokładnie dzieje się z samochodem i odpowiednio zareagować Bo myślę, że zazwyczaj nie pierowtny uślizg jest przyczyną katastrofy, a zła reakcja - za głęboka kontra, samochód się rozbuja, a wtedy już nic nie pomoże. Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz błędnych reakcji. |
|
Data: 2012-02-24 22:34:31 | |
Autor: Marcin 'Yans' Bazarnik | |
poslizg | |
On 2012-02-24 20:19, Tomasz Pyra wrote:
On Fri, 24 Feb 2012 17:21:19 +0100, J.F wrote: Zgoda. O tym że prędkość graniczna się zbliża świadczy pisk opon (no może nie na Zalezy od opon.. część się po prostu ślizga i nie piszczy. Problem to zazwyczaj nagła utrata przyczepności - lód, aquaplanning w Wystarczy łata wygrzebanego błotka... czasem warstwa piachu/syfu... Bo takiego typowego "przepałowania zakrętu" gdzie ktoś wpada w zakręt z Tzn temu co wpada wydaje się, że jest dużo za szybko... jeden większy poślizg, błędna reakcja/zbyt późna i rów.... I co sie dzieje przy wyzszych predkosciach ? Zawieszenie to jedno ale najważniejsza jest opona. Różnica pomiędzy dogrzanym slickiem a cywilną jest naprawdę spora... niewspominając już o tym jak łagodniej "puszcza" sportowa opona. Jak WRC przeleci zakręt 160 to tak na oko N-grupa 150, cywil 140, Polonez Myśle, że różnica (WRC, N a reszta) choćby ze względu na opony może być większa... zwłaszcza jeśli zakręt nie jest nawrotem lub bardzo ciasny... różnica pewnie najbardziej widoczna w szybszych sekwencjach zakrętów. To jedna z najbardziej krętych dróg w trójmieście (wyścig, ale dziurawy): A grupowe 1400 ma jedynie 75km ? Możliwości opanowania samochodu przy takich sytuacjach to głównie kwestia Zgadzam się... Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz ESP nie przekręci za pacjenta kierownicy niestety... -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2012-02-25 01:56:35 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
poslizg | |
On Fri, 24 Feb 2012 22:34:31 +0100, Marcin 'Yans' Bazarnik wrote:
i w prawie seryjnej Skodzie Fabii która ma 75KM: Ta Skoda wtedy była bardzo słabo A-grupowa. To jakiś niezbyt zaawansowany etap budowy był - regulaminowo już wykraczało ponad grupę N, ale do takiej pełnej A grupy co to chyba nawet jakieś Felicia kit-car (bo to Felicja a nie Fabia) były to tam chyba nadal brakuje. W każdym razie wtedy to miało osiągi porównyalne z co mocniejszymi HS-ami 750 ;) Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz Ale skutecznie przeciwdziała rozbujaniu samochodu. |
|
Data: 2012-02-25 18:35:11 | |
Autor: Marcin 'Yans' Bazarnik | |
poslizg | |
On 2012-02-25 01:56, Tomasz Pyra wrote:
On Fri, 24 Feb 2012 22:34:31 +0100, Marcin 'Yans' Bazarnik wrote: Rozumiem :-) Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz Jak najbardziej. Tzn. ważne aby kierowca za bardzo nie przeszkadzał :-) -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2012-02-25 12:03:52 | |
Autor: Axel | |
poslizg | |
"Marcin 'Yans' Bazarnik" <gdzies@w.lesie> wrote in message news:ji8vpk$3kj$1inews.gazeta.pl...
Miedzy oponami cywilnymi ten jest bardzo duza roznica. I nie mowie o oponach ze skrajnie roznych polek - sprawdzilem to miedzy prawie niezuzytymi Dunlopami SP 300 Sport a GY HydraGrip (rozmiar identyczny): tam, gdzie Dunlopy wpadaly w poslizg, GY nawet nie drgnely z zaplanowanego toru jazdy (trzymaly nawet przy 10km/h wiecej). Musze przyznac, ze Dunlopy piszczaly ostrzegawczo i lagodnie wchodzily w poslizg wszystkimi 4 kolami :-) (poprzednim autem regularnie poznym wieczorem przejezdzalem przez pusty zakret, na ktorym testowalem przyczepnosc :-) Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz Przy niewielkim poslizgu wyprostuje, albo pomoze wyprostowac ten samochod. -- Axel |
|
Data: 2012-02-25 16:05:05 | |
Autor: J.F. | |
poslizg | |
Dnia Fri, 24 Feb 2012 22:34:31 +0100, Marcin 'Yans' Bazarnik napisał(a):
Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz Nawet jak auto ma elektryczne wspomaganie kierownicy i automat parkowania ? J. |
|
Data: 2012-02-25 18:34:11 | |
Autor: Marcin 'Yans' Bazarnik | |
poslizg | |
On 2012-02-25 16:05, J.F. wrote:
Dnia Fri, 24 Feb 2012 22:34:31 +0100, Marcin 'Yans' Bazarnik napisał(a): A tego nie wiem. Ale nie wydaje mi się. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2012-02-25 17:31:00 | |
Autor: J.F. | |
poslizg | |
Dnia Fri, 24 Feb 2012 20:19:37 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
On Fri, 24 Feb 2012 17:21:19 +0100, J.F wrote: No wlasnie - to co mnie interesuje zazwyczaj przydarza sie na mokrym, bo na sliskim to tak jak piszesz - zazwyczaj mozna jeszcze duzo szybciej., Problem to zazwyczaj nagła utrata przyczepności - lód, aquaplanning w Ale powiedzmy ze droga rownomiernie mokra. Bo takiego typowego "przepałowania zakrętu" gdzie ktoś wpada w zakręt z No wlasnie - ile wiecej od predkosci przy ktorej kola jeszcze nie piszcza ? Na rajdach jeździ się szybko i jakoś się jedzie, co prawda na lepszym w sumie to mnie bardzie interesuje jeden samochod i przelozenie na umiejetnosci. Ale powiedmy ze jade sobie poldkiem za bmw 140, opony mamy zblizone, bmw zakret przejezdza bez sensacji a ja sie zabijam na drzewie - zawinil brak umiejetnosci w poslizgu, czy trzeba bylo myslec przed zakretem ? w super wyścigowym Lancerze Steca który ma pewnie z 600KM albo i lepiej: http://www.youtube.com/watch?v=Y0AvpbpbBI8 No nie, puscilem sobie oba rownolegle - roznica predkosci jest kolosalna. Ale to skoda piszczy oponami :-) Możliwości opanowania samochodu przy takich sytuacjach to głównie kwestia No owszem - jak widac po niektorych wypadkach - zapas przyczepnosci jest duzy, i auto sie rozbija na wewnetrznej. Ale tez zalozenia drogowe a nie rajdowe - nie mamy calej jezdni do dyspozycji tylko jeden pas. Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz a nie bedzie wrecz odwrotnie ? wykaze sie raz, drugi, trzeci, a kierowca widzac ze dobrze jedzie bedzie nadal przyspieszal ... az kiedys i ESP nie pomoze ? J. |
|
Data: 2012-02-25 20:37:48 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
poslizg | |
On Sat, 25 Feb 2012 17:31:00 +0100, J.F. wrote:
Problem to zazwyczaj nagła utrata przyczepności - lód, aquaplanning w Przy dużej prędkości na łagodnym łuku pewnie pierwszy odklei tył i będzie poślizg nadsterowny. Na ostrzejszych zakrętach przy niskej prędkości samochód zazwyczej wyjedzie po prostu przodem. Bo takiego typowego "przepałowania zakrętu" gdzie ktoś wpada w zakręt z Tak strzelając, to różnica między najwyższą prędkością gdzie po prostu się skręca i przejeżdża zakręt, a taką przy której jeszcze da się opanować samochód będzie ze 20-25%. Na rajdach jeździ się szybko i jakoś się jedzie, co prawda na lepszym Obserwując amatorskie rajdy gdzie jeżdżą najróżniejsze samochody, to różnica między dobrym sportowym samochodem, a kiepskim kanapowozem to góra kilka % prędkości w zakręcie. Na szybszych trasach mocniejsze samochody dużo zyskują na przyspieszeniu na prostych i skuteczności hamulców przy ostrym traktowaniu, ale na zakrętach różnice są znacznie mniejsze niż by się wydawało. 10% to już przepaść. w super wyścigowym Lancerze Steca który ma pewnie z 600KM albo i lepiej: http://www.youtube.com/watch?v=Y0AvpbpbBI8 Lancer pewnie też, tylko silnik wszystko zagłusza. Różnica prędkości
Wprowadzenie samochodu w oscylacje i nieumiejętne ich tłumienie - samochód wypada z drogi w losowym kierunku. Jak mi ucieka tył samochodu, to wolę niespieszyć się z reakcją - duże oscylacje mają dłuższy okres i w sumie łatwiej nad tym zapanować niż nad oscylacjami o niewielkiej amplitudzie a którkim okresie. Ale tez zalozenia drogowe a nie rajdowe - nie mamy calej jezdni do Na rajdzie zazwyczaj też jest mało miejsca - jeździ się zazwyczaj dróżkami gdzie dwa samochody swobodnie się nie mijają. Do tego szybko. Czasu na reakcje jest pewnie mniej niż w normalnym ruchu drogowym. Tyle że sytuacja drogowa się zmienia - na rajdzie krajobraz bardziej stateczny. |
|