Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   pozyczylem - nie znam adresu.

pozyczylem - nie znam adresu.

Data: 2014-08-04 10:51:21
Autor: abn140
pozyczylem - nie znam adresu.
znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.
kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.
thx za pomoc

Data: 2014-08-04 11:26:38
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu poniedziałek, 4 sierpnia 2014 19:51:21 UTC+2 użytkownik abn...@googlemail.com napisał:
znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.

co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?

jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.

wiecej danych nie znam.

kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.

thx za pomoc

Płaczesz i płacisz. Zachow8ujesz dokumenty i zwracasz się do znajomego z refundację.

Data: 2014-08-04 19:58:56
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.
kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.

thx za pomoc

Płaczesz i płacisz. Zachow8ujesz dokumenty i zwracasz się do znajomego
z refundację.
Bo?

Data: 2014-08-04 13:07:02
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu poniedziałek, 4 sierpnia 2014 21:58:56 UTC+2 użytkownik Budzik napisał:
Uďż˝ytkownik  kogutek444@gmail.com ...



>> znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.

>> co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?

>> jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.

>> wiecej danych nie znam.

>> kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.

>> >> thx za pomoc

> > P�aczesz i p�acisz. Zachow8ujesz dokumenty i zwracasz si� do znajomego

> z refundacjďż˝. > Bo?

Może nie zwrócić się z prośbą o refundacje, przymusu nie ma.

Data: 2014-08-04 21:59:57
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

>> znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.

>> co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?

>> jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.

>> wiecej danych nie znam.

>> kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.

>> >> thx za pomoc

> > P�aczesz i p�acisz. Zachow8ujesz dokumenty i zwracasz si� do
> znajomego > z refundacjďż˝. Bo?

Może nie zwrócić się z prośbą o refundacje, przymusu nie ma.

Uszczegóławiając, skoro wcześniej nie zrozumiałes, dlaczego miałby zapłacic za przewinienie ktore popełnił ktoś inny?

Data: 2014-08-04 22:06:40
Autor: tᴏ
pozyczylem - nie znam adresu.
Budzik wrote:

Uszczegóławiając, skoro wcześniej nie zrozumiałes, dlaczego miałby
zapłacic za przewinienie ktore popełnił ktoś inny?

Nie widzisz z kim rozmawiasz? :)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2014-08-05 01:25:07
Autor: PlaMa
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu 2014-08-05 00:06, tᴏ pisze:

Uszczegóławiając, skoro wcześniej nie zrozumiałes, dlaczego miałby
zapłacic za przewinienie ktore popełnił ktoś inny?
Nie widzisz z kim rozmawiasz? :)

mniejsza z tym... czy musi tego niedoroba cytować z jego patologicznym
podejściem do netykiety?

Data: 2014-08-05 08:57:44
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik PlaMa mariush.p-usunto@wp.pl ...

Uszczegóławiając, skoro wcześniej nie zrozumiałes, dlaczego miałby
zapłacic za przewinienie ktore popełnił ktoś inny?
Nie widzisz z kim rozmawiasz? :)

mniejsza z tym... czy musi tego niedoroba cytować z jego patologicznym
podejściem do netykiety?

Czasami staram się chama troche poprawić, zeby było czytelniej ale nie zawsze mam siłę - przepraszam.

I przepraszam za chama, ale takie lekkie podejscie do srania innym na usenecie moze miec chyba tylko...

Data: 2014-08-05 08:57:46
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik  tá´? ...

Uszczegóławiając, skoro wcześniej nie zrozumiałes, dlaczego miałby
zapłacic za przewinienie ktore popełnił ktoś inny?

Nie widzisz z kim rozmawiasz? :)

Jestem wyrozumiały!

Data: 2014-08-04 19:58:54
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik  abn140@googlemail.com ...

znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.
kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.
thx za pomoc

Podaj dokładnie te dane ktore znasz, mozesz opisac okolicznosci dla uwiarygodnienia.

Data: 2014-08-04 20:17:33
Autor: tck
pozyczylem - nie znam adresu.

Uzytkownik <abn140@googlemail.com> napisal w wiadomosci news:ce3c0995-bef9-4975-9499-9dfaf717a193googlegroups.com...
znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.
kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.
thx za pomoc

ja akurat w ostatnim tygodniu jezdzilem trzema samochodami ludzi poznanych na wakacjach, jednego znam od trzech lat- spotykamy sie na tym samym osrodku, dwoch poznalem w tym roku.
jako ze plywalismy na zaglach, w roznych miejscach rozne osoby sie dolaczaly i zamienialy trzeba bylo troche logistyki- i jezdzilem autami ludzi, ktorzy znaja tylko moje imie, telefon i miasto z ktorego pochodze;)

tez sie zastanawialem jak by sie tlumaczyli z fotki;)

na szczescie mazury to nie morze i nie pstrykaja po wioskach.


--
pozdr


tck(at)top.net.pl

Data: 2014-08-04 21:13:36
Autor: Andrzej Lawa
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu 04.08.2014 19:51, abn140@googlemail.com pisze:
znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.

No to podajesz tyle ile masz.

Z próżnego i Salomon nie naleje...

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2014-08-04 19:38:54
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
Andrzej Lawa <alawa.news@lechistan.com> wrote:
W dniu 04.08.2014 19:51, abn140@googlemail.com pisze:
znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.

No to podajesz tyle ile masz.

Z próşnego i Salomon nie naleje...

Czyli właściwie można pożyczyc auto wyimaginowanej osobie i nie ponosić
konsekwencji: "pożyczyłem auto koledze z Anglii, nazywa sie on Michael
Jones, nic wiecej o nim nie wiem, cos wspominal o powrocie do domu do
Londynu we wtorek - szukajcie go sobie sami" tak?
Brzmi to troche zbyt pięknie aby bylo prawdziwe... :-))))

Data: 2014-08-04 13:05:15
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu poniedziałek, 4 sierpnia 2014 21:38:54 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
Andrzej Lawa <alawa.news@lechistan.com> wrote:

> W dniu 04.08.2014 19:51, abn140@googlemail.com pisze:

>> znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.

>> co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?

>> jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.

>> wiecej danych nie znam.

> > No to podajesz tyle ile masz.

> > Z próżnego i Salomon nie naleje...



Czyli właściwie można pożyczyc auto wyimaginowanej osobie i nie ponosić

konsekwencji: "pożyczyłem auto koledze z Anglii, nazywa sie on Michael

Jones, nic wiecej o nim nie wiem, cos wspominal o powrocie do domu do

Londynu we wtorek - szukajcie go sobie sami" tak?

Brzmi to troche zbyt pięknie aby bylo prawdziwe... :-))))

Bo nie jest prawdziwe. Chyba że ten bliżej nieznany dobry kolega jest murzynem i na fotce za kierownicą siedzi murzyn. Albo fotka jest w super jakości i z całą pewnością można wykluczyć że właściciel samochodu kierował.

Data: 2014-08-04 22:09:44
Autor: tᴏ
pozyczylem - nie znam adresu.
kogutek444 wrote:

Albo fotka jest w super
jakości i z całą pewnością można wykluczyć że właściciel samochodu
kierował.

Udowadnia się winę, a nie niewinność. Ty mentalnie żyjesz chyba nadal w ZSRR.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2014-08-04 15:25:45
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 00:09:44 UTC+2 użytkownik tᴏ napisał:
kogutek444 wrote:



> Albo fotka jest w super

> jakości i z całą pewnością można wykluczyć że właściciel samochodu

> kierował.



Udowadnia się winę, a nie niewinność. Ty mentalnie żyjesz chyba nadal w ZSRR.



-- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

A jak na fotce jest właściciel samochodu? Obcokrajowiec to bajka. Jeśli pytający to troll to chwała mu za temat. Jeśli to on jest na fotce i chce grać w chuja z państwem to niech kombinuje jak koń pod gorę. Czy czasami w jakiś przepisach nie ma punktu że właściciel ma wiedzieć komu udostępnia samochód?

Data: 2014-08-04 23:10:04
Autor: tᴏ
pozyczylem - nie znam adresu.
kogutek444 wrote:

Czy czasami w
jakiś przepisach nie ma punktu że właściciel ma wiedzieć komu udostępnia
samochĂłd?

Nie ma, że ma znać adres.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2014-08-04 16:11:06
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 01:10:04 UTC+2 użytkownik tᴏ napisał:
kogutek444 wrote:



> Czy czasami w

> jakiś przepisach nie ma punktu że właściciel ma wiedzieć komu udostępnia

> samochĂłd?



Nie ma, że ma znać adres.



-- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

a co jest?

Data: 2014-08-04 23:12:23
Autor: tᴏ
pozyczylem - nie znam adresu.
kogutek444 wrote:

a co jest?

Że ma wskazać, komu powierzył auto.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2014-08-04 16:19:50
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 01:12:23 UTC+2 użytkownik tᴏ napisał:
kogutek444 wrote:



> a co jest?



Że ma wskazać, komu powierzył auto.



-- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Ciekawe co kryje się pod definicją "wskazać".

Data: 2014-08-05 07:33:33
Autor: Tomasz Pyra
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu 2014-08-05 01:19, kogutek444@gmail.com pisze:

Ciekawe co kryje się pod definicją "wskazać".


Straż Gminna z Człuchowa twierdzi że również PESEL, telefon i nazwisko panieńskie matki ;-)

Data: 2014-08-05 08:57:48
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...

Ciekawe co kryje się pod definicją "wskazać".

Straż Gminna z Człuchowa twierdzi że również PESEL, telefon i nazwisko panieńskie matki ;-)

ROTFL
I pewnie obwód i długość... Może komendant rozpozna organoleptycznie... ;-P

Data: 2014-08-05 07:37:13
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message news:XnsA3806E9B0C85Dbudzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...

Ciekawe co kryje się pod definicją "wskazać".

Straż Gminna z Człuchowa twierdzi że również PESEL, telefon i nazwisko
panieńskie matki ;-)

ROTFL
I pewnie obwód i długość... Może komendant rozpozna organoleptycznie... ;-P

No i numer buta!

Data: 2014-08-04 23:31:16
Autor: Czesław Wiśniak
pozyczylem - nie znam adresu.
Bo nie jest prawdziwe.

Dlaczego nie ?

Data: 2014-08-04 20:34:21
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik Pszemol Pszemol@PolBox.com ...

znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.

No to podajesz tyle ile masz.

Z próżnego i Salomon nie naleje...

Czyli właściwie można pożyczyc auto wyimaginowanej osobie i nie ponosić
konsekwencji: "pożyczyłem auto koledze z Anglii, nazywa sie on Michael
Jones, nic wiecej o nim nie wiem, cos wspominal o powrocie do domu do
Londynu we wtorek - szukajcie go sobie sami" tak?
Brzmi to troche zbyt pięknie aby bylo prawdziwe... :-))))

A jednak tak jest.
ale nie przejmuj się - dwa razy podawałem juz praktycznie pełne dane osoby, brakowało jakiejs pierdoły a i tak pisali ze chca wiecej. Po olaniu ciepłym moczem sprawa umierała smiercią naturalną.


Znajoma podała wszystkie dane poza data urodzenia, tez stwierdzili ze to za mało ale oczywiscie sprawy dalej nie pociągneli. Smiesznie...

Data: 2014-08-04 22:09:00
Autor: tᴏ
pozyczylem - nie znam adresu.
Pszemol wrote:

Czyli właściwie można pożyczyc auto wyimaginowanej osobie i nie ponosić
konsekwencji:

Na tej zasadzie to "można" ukraść jak nikt nie widzi i nie ponosić konsekwencji. --
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2014-08-04 17:45:35
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
"t?" wrote in message news:53e0047c$0$2152$65785112news.neostrada.pl...
Pszemol wrote:

Czyli właściwie można pożyczyc auto wyimaginowanej osobie i nie ponosić
konsekwencji:

Na tej zasadzie to "można" ukraść jak nikt nie widzi i nie ponosić
konsekwencji.

No oczywiście że nie jest to fair play...
Ale mi chodzi o sam fakt niemożności egzekwowania prawa.

Data: 2014-08-04 16:00:41
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 00:45:35 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
"t?" wrote in message news:53e0047c$0$2152$65785112news.neostrada.pl...

> Pszemol wrote:

>

>> Czyli właściwie można pożyczyc auto wyimaginowanej osobie i nie ponosić

>> konsekwencji:

>

> Na tej zasadzie to "można" ukraść jak nikt nie widzi i nie ponosić

> konsekwencji.



No oczywiście że nie jest to fair play...

Ale mi chodzi o sam fakt niemożności egzekwowania prawa.

Niemożność egzekwowania prawa wynika z lenistwa tych co mają egzekwować. To się zmieni jak w końcu wprowadzą to co od jakiegoś czasu działa w niektórych państwach. Że odpowiada właściciel samochodu z fotki mogą być robione spod asfaltu. Ważne żeby numery było widać, tylko numery.

Data: 2014-08-04 23:10:45
Autor: tᴏ
pozyczylem - nie znam adresu.
kogutek444 wrote:

Że odpowiada właściciel samochodu z fotki mogą być robione spod asfaltu.
Ważne żeby numery było widać, tylko numery.

A za morderstwo właściciel noża? Tak, to logiczne.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2014-08-04 16:18:07
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 01:10:45 UTC+2 użytkownik tᴏ napisał:
kogutek444 wrote:



> Że odpowiada właściciel samochodu z fotki mogą być robione spod asfaltu.

> Ważne żeby numery było widać, tylko numery.



A za morderstwo właściciel noża? Tak, to logiczne.



-- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Nie wiem czy logiczne. W innych państwach działa. Rozruchów z powodu wprowadzenia chyba nie było. Tu zrobili dobry myk na początek. Nie wysyłają fotki. To dobre posunięcie bo wymusza uczciwość.

Data: 2014-08-04 18:52:40
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
<kogutek444@gmail.com> wrote in message news:1785d0e6-9def-4576-9d42-13022cc2c28egooglegroups.com...
Tu zrobili dobry myk na początek. Nie wysyłają fotki.
To dobre posunięcie bo wymusza uczciwość.

"Tu" - znaczy w Polsce?
I w jaki sposób niewysłanie fotki wymusza uczciwość?

Data: 2014-08-04 16:59:50
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 01:52:40 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
<kogutek444@gmail.com> wrote in message news:1785d0e6-9def-4576-9d42-13022cc2c28egooglegroups.com...

> Tu zrobili dobry myk na początek. Nie wysyłają fotki.

> To dobre posunięcie bo wymusza uczciwość.



"Tu" - znaczy w Polsce?

I w jaki sposób niewysłanie fotki wymusza uczciwość?

Pomyśl, to nie boli.

Data: 2014-08-04 20:14:46
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
<kogutek444@gmail.com> wrote in message news:aa3bb3c5-9b45-4748-ab98-a62f962242f1googlegroups.com...
> Tu zrobili dobry myk na początek. Nie wysyłają fotki.

> To dobre posunięcie bo wymusza uczciwość.

"Tu" - znaczy w Polsce?

I w jaki sposób niewysłanie fotki wymusza uczciwość?

Pomyśl, to nie boli.

Chamstwo wyniosłeś z domu czy nabyłeś już później?
Pytanie nie zawsze jest oznaką niewiedzy czy brak
domysłów - czasem chcę po prostu pytając potwierdzić
swoje domysły. Nie siedzę w Twojej głowie i nie znam
Twoich zacnych myśli.

Data: 2014-08-05 03:29:30
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 03:14:46 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
<kogutek444@gmail.com> wrote in message news:aa3bb3c5-9b45-4748-ab98-a62f962242f1googlegroups.com...

>> > Tu zrobili dobry myk na pocz�tek. Nie wysy�aj� fotki.

>>

>> > To dobre posuni�cie bo wymusza uczciwo��.

>>

>> "Tu" - znaczy w Polsce?

>>

>> I w jaki spos�b niewys�anie fotki wymusza uczciwo��?

>

> Pomy�l, to nie boli.



Chamstwo wynios�e� z domu czy naby�e� ju� p�niej?

Pytanie nie zawsze jest oznakďż˝ niewiedzy czy brak

domys��w - czasem chc� po prostu pytaj�c potwierdzi�

swoje domys�y. Nie siedz� w Twojej g�owie i nie znam

Twoich zacnych my�li.

Lepiej być chamem niż idiotą. U ciebie idiotyzm jest wrodzony czy nabyty?

Data: 2014-08-05 11:48:07
Autor: szerszen
pozyczylem - nie znam adresu.
On Mon, 4 Aug 2014 16:59:50 -0700 (PDT)
kogutek444@gmail.com wrote:


Pomyśl, to nie boli.

Ciebie musi boleć bardzo. Przykład z naszego podwórka na to, że to co jest u nas i Twoja logia jest z du...

Dostajesz wezwanie, którym się tak cieszysz, bez fotki, wykroczenie sprzed kilku tygodni, nie pamiętasz kto jechał, ale ty jesteś przecież uczciwy, Twoje auto, mówisz że Ty, przyjmujesz mandat. Super, sprawa załatwiona. Otóż nie, potem lądujesz na ławie oskarżonych za skałdanie fałszywych zeznań, bo na zdjęciu była Twoja żona. Piękne prawda?
Nie, to nie jest wymyślona hostoria, to fakt z życia wzięty. --
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-08-05 03:27:31
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 11:48:07 UTC+2 użytkownik szerszen napisał:
On Mon, 4 Aug 2014 16:59:50 -0700 (PDT)

kogutek444@gmail.com wrote:





> Pomyśl, to nie boli.



Ciebie musi boleć bardzo. Przykład z naszego podwórka na to, że to co jest u nas i Twoja logia jest z du...



Dostajesz wezwanie, którym się tak cieszysz, bez fotki, wykroczenie sprzed kilku tygodni, nie pamiętasz kto jechał, ale ty jesteś przecież uczciwy, Twoje auto, mówisz że Ty, przyjmujesz mandat. Super, sprawa załatwiona. Otóż nie, potem lądujesz na ławie oskarżonych za skałdanie fałszywych zeznań, bo na zdjęciu była Twoja żona. Piękne prawda?

Nie, to nie jest wymyślona hostoria, to fakt z życia wzięty. -- pozdrawiam

szerszen

Nie ja a ktoś inny twierdzi że w przepisach jest że właściciel ma wiedzieć komu powierzył samochód. W innym wątku ktoś napisał że w Niemczech jak ktoś się głupio tłumaczy że nie pamięta to sąd każe mu założyć i prowadzić rejestr komu pożycza czy użycza pojazd. Najlepszym rozwiązaniem jest karanie właściciela, chyba że wskaże kierującego.

Data: 2014-08-05 12:53:00
Autor: szerszen
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014 03:27:31 -0700 (PDT)
kogutek444@gmail.com wrote:



Nie ja a ktoś inny twierdzi że w przepisach jest że właściciel ma wiedzieć komu powierzył samochód.

Nie ma takiego obowiązku, nawet w firmach, jeśli nie mają obowiązku stosowania tacho nie ma takiego obowiązku.
Najlepszym rozwiązaniem jest karanie właściciela, chyba że wskaże kierującego.

Nie, to nie jest najlepszy sposób, bo jak widać po naszym kraju powoduje to nadużycia ze strony władzy. To problem władzy że nie może ustalić winowajcy, a karanie niewinnego odbywa się włąśnie obecnie i jest zwykłym bezprawiem. To nie Ty masz dać się ukarać bo włądza jest nieudoplna, lub donosić na siebie czy bliskich, to władza musi ustalić kto dokonał wykroczenia i to ustalić skutecznie, jak to zrobi, to jej problem, nie nasz.


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-08-05 05:01:44
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 12:53:00 UTC+2 użytkownik szerszen napisał:
On Tue, 5 Aug 2014 03:27:31 -0700 (PDT)

kogutek444@gmail.com wrote:







> Nie ja a ktoś inny twierdzi że w przepisach jest że właściciel ma wiedzieć komu powierzył samochód.



Nie ma takiego obowiązku, nawet w firmach, jeśli nie mają obowiązku stosowania tacho nie ma takiego obowiązku. > Najlepszym rozwiązaniem jest karanie właściciela, chyba że wskaże kierującego.



Nie, to nie jest najlepszy sposób, bo jak widać po naszym kraju powoduje to nadużycia ze strony władzy. To problem władzy że nie może ustalić winowajcy, a karanie niewinnego odbywa się włąśnie obecnie i jest zwykłym bezprawiem. To nie Ty masz dać się ukarać bo włądza jest nieudoplna, lub donosić na siebie czy bliskich, to władza musi ustalić kto dokonał wykroczenia i to ustalić skutecznie, jak to zrobi, to jej problem, nie nasz.





-- pozdrawiam

szerszen

Wiedzenie i obowiązek to dwie różne sprawy. Podważasz przepis że właściciel ma wskazać? Nie ja go wymyśliłem. Ale jak już jest to należy się do niego stosować. Po co oceniasz przepis który nie obowiązuje i piszesz w czasie jego nie obowiązywania że władza go nadużywa? Chyba że coś przeoczyłem i w tej chwili przepis o karaniu właściciela już jest stosowany. Teraz niby też do właściciela przychodzi pismo z informacją. Ale to nowe to nie pismo tylko mandat i informacja o punktach że zostały dopisane. Ale jeśli wskaże sprawcę i sprawca się przyzna to zostanie kara anulowana i otrzyma ją rzeczywisty sprawca wykroczenia. Kumasz różnicę?

Data: 2014-08-05 15:28:19
Autor: szerszen
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014 05:01:44 -0700 (PDT)
kogutek444@gmail.com wrote:



Wiedzenie i obowiązek to dwie różne sprawy. Podważasz przepis że właściciel ma wskazać?

Nie ma takiego obowiązku, więc nie ma czego podważać. Jest tylko chwilowe zawieszenie broni z którym się nawet nie wszyscy sędziowie TK zgadzają.
Ale jak już jest to należy się do niego stosować.

To samo dotyczy drugiej strony.

Chyba że coś przeoczyłem i w tej chwili przepis o karaniu właściciela już jest stosowany.

No właśnie przeoczyłeś, nie masz obowiązku pamiętać, co się działo z Twoim autem 3 tygodnie temu, mało tego, prawo zapytać o to ma jedynie policja, każda inna struktura wyzysku zadając takie pytanie łamie prawo.
Teraz niby też do właściciela przychodzi pismo z informacją. Ale to nowe to nie pismo tylko mandat i informacja o punktach że zostały dopisane. Ale jeśli wskaże sprawcę i sprawca się przyzna to zostanie kara anulowana i otrzyma ją rzeczywisty sprawca
wykroczenia. Kumasz różnicę?

Ja kumam, ale ty nie bardzo wiesz o co biega. Nie mogą Cię ukarać za wykroczenie którego nie popełniłeś, mają obowiązek ustalić kto to wykroczenie popełnił, a ustalając to muszą postępować zgodnie z prawem. Jak pisałem wcześniej, pytać i ewentualnie ukarać może Cie jedynie policja, a i to stosując odpowiedni tryb postępowania. Reszta może Cię zgodnie z prawem cmoknąć. --
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-08-05 08:27:58
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 15:28:19 UTC+2 użytkownik szerszen napisał:
On Tue, 5 Aug 2014 05:01:44 -0700 (PDT)

kogutek444@gmail.com wrote:







> Wiedzenie i obowiązek to dwie różne sprawy. Podważasz przepis że właściciel ma wskazać? Nie ma takiego obowiązku, więc nie ma czego podważać. Jest tylko chwilowe zawieszenie broni z którym się nawet nie wszyscy sędziowie TK zgadzają. > Ale jak już jest to należy się do niego stosować. To samo dotyczy drugiej strony.



> Chyba że coś przeoczyłem i w tej chwili przepis o karaniu właściciela już jest stosowany. No właśnie przeoczyłeś, nie masz obowiązku pamiętać, co się działo z Twoim autem 3 tygodnie temu, mało tego, prawo zapytać o to ma jedynie policja, każda inna struktura wyzysku zadając takie pytanie łamie prawo. > Teraz niby też do właściciela przychodzi pismo z informacją. Ale to nowe to nie pismo tylko mandat i informacja o punktach że > zostały dopisane. Ale jeśli wskaże sprawcę i sprawca się przyzna to zostanie kara anulowana i otrzyma ją rzeczywisty sprawca

> wykroczenia. Kumasz różnicę?



Ja kumam, ale ty nie bardzo wiesz o co biega. Nie mogą Cię ukarać za wykroczenie którego nie popełniłeś, mają obowiązek ustalić kto to wykroczenie popełnił, a ustalając to muszą postępować zgodnie z prawem. Jak pisałem wcześniej, pytać i ewentualnie ukarać może Cie jedynie policja, a i to stosując odpowiedni tryb postępowania.. Reszta może Cię zgodnie z prawem cmoknąć. -- pozdrawiam

szerszen

W tej chwili nie mogą ukarać właściciela tylko dlatego że ma samochód o numerze zgodnym z tym ze zdjęcia. Pozwalają się wytłumaczyć, jak się komuś uda wytłumaczyć lub skutecznie oszukać to jego zysk. A jak wejdzie takie prawo że winny jest właściciel samochodu chyba że wskaże osobę której dał w tym konkretnym dniu o konkretnej godzinie kluczyki. I oczywiście ta osoba się przyzna. To skończy się mydlenie oczu znajomym murzynem. Są kraje że mogą robić fotki z tyły, boku, z góry i nie ważne że kierującego nie widać. Ważne że numery da się odczytać. To teraz jest sytuacja że albo trzeba się dobrowolnie przyznać albo wskazać winnego. Przy tym nowym prawie z założenia się jest winnym i trzeba udowadniać swoją niewinność.

Data: 2014-08-05 12:44:37
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
<kogutek444@gmail.com> wrote in message news:9b4d7f92-bc06-4297-bfcd-7c3e11d7fb28googlegroups.com...
Przy tym nowym prawie z założenia się jest winnym i trzeba udowadniać swoją niewinność.

No to chyba wypada go zaskarżyć za niezgodność z nadrzędną literą prawa.

Data: 2014-08-05 11:04:12
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 19:44:37 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
<kogutek444@gmail.com> wrote in message news:9b4d7f92-bc06-4297-bfcd-7c3e11d7fb28googlegroups.com...

> Przy tym nowym prawie z za�o�enia si� jest winnym i trzeba udowadnia� > swoj� niewinno��.



No to chyba wypada go zaskar�y� za niezgodno�� z nadrz�dn� liter� prawa.

Jeszcze nie ma co zaskarżać bo na razie od czasu do czasu gadają że takie coś wprowadzą. Podejrzewam że w tych krajach w których podobne systemy działają, robią fotki z tyłu i odpowiada właściciel. Prawo w zakresie udowadniania winy jest tak samo skonstruowane jak w Polsce. I tam takie systemy działają. Czyli się da wprowadzić.

Data: 2014-08-05 22:27:14
Autor: Gotfryd Smolik news
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014, kogutek444@gmail.com wrote:

A jak wejdzie takie prawo że winny jest właściciel samochodu

  Daj sobie wytłumaczyć, że czegoś nie rozumiesz.
  NIE JEST WINNY!

  To, że *odpowiada*, nie jest tożsame z tym, że jest WINNY.

  Na gruncie prawa karnego nie ma wersji "przeniesienia winy", co najwyżej
może być kara za inny (odrębny) czyn w postaci "niedopilnowania", wcale
nie zwalniająca sprawcy (od kary).
  Da się za to ustalić odpowiedzialność drogą administracyjną lub
cywilnoprawną.

  Chwilowo takiego prawa nie ma, ale jak piszesz, może wejść.
  Ono jednak NIE BĘDZIE przenosiło WINY.
  Mało - przyznawanie się do niepopełnionego czynu samo w sobie stanowi
wykroczenie i można zostać za to ukaranym.
  AFAIR był precedens (z dokładnością do braku precedensów w .pl),
przynajmniej w zakresie rozpoczęcia czynności prokuratorskich w takim
przypadku.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-08-05 22:58:32
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote in message news:Pine.WNT.4.64.1408052220210.2588quad...
On Tue, 5 Aug 2014, kogutek444@gmail.com wrote:

A jak wejdzie takie prawo że winny jest właściciel samochodu

 Daj sobie wytłumaczyć, że czegoś nie rozumiesz.
 NIE JEST WINNY!

 To, że *odpowiada*, nie jest tożsame z tym, że jest WINNY.

 Na gruncie prawa karnego nie ma wersji "przeniesienia winy", co najwyżej
może być kara za inny (odrębny) czyn w postaci "niedopilnowania", wcale
nie zwalniająca sprawcy (od kary).
 Da się za to ustalić odpowiedzialność drogą administracyjną lub
cywilnoprawną.

Czyli jest winny ale niedopilnowania samochodu
a nie winny przekroczenia limitu prędkości :-)

 Chwilowo takiego prawa nie ma, ale jak piszesz, może wejść.
 Ono jednak NIE BĘDZIE przenosiło WINY.

To podobnie będzie jak z Twój dzieciak rozbije sąsiadowi szybę w oknie
kamieniem... Niby dzieciak winny ale Ty za szybę sąsiadowi płacić będziesz.

 Mało - przyznawanie się do niepopełnionego czynu samo w sobie stanowi
wykroczenie i można zostać za to ukaranym.
 AFAIR był precedens (z dokładnością do braku precedensów w .pl),
przynajmniej w zakresie rozpoczęcia czynności prokuratorskich w takim
przypadku.

Fajnie... a do czego się ten delikwent przyznał wtedy?

Data: 2014-08-07 16:54:44
Autor: Gotfryd Smolik news
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014, Pszemol wrote:

"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote
  in message
 To, że *odpowiada*, nie jest tożsame z tym, że jest WINNY.

[...]
 Da się za to ustalić odpowiedzialność drogą administracyjną lub
cywilnoprawną.

Czyli jest winny ale niedopilnowania samochodu

  Nawet nie tyle trzeba :)
  Grunt, że "odpowiada".

a nie winny przekroczenia limitu prędkości :-)

  W pierwszym przybliżeniu.
  W drugim, odpowiedzialność może być zupełnie BEZ winy.

 Chwilowo takiego prawa nie ma, ale jak piszesz, może wejść.
 Ono jednak NIE BĘDZIE przenosiło WINY.

To podobnie będzie jak z Twój dzieciak rozbije sąsiadowi szybę w oknie
kamieniem... Niby dzieciak winny ale Ty za szybę sąsiadowi płacić będziesz.

  Tak, to z pierwszego przybliżenia, z odpowiedzialności cywilnoprawnej.
  Dziecko może przecież rozbić szybę nieumyślnie - winy w tym nie ma.
  Do winy potrzebne byłoby celowe rzucenie kamieniem :)
  Da się tak zrobić również drogą administracyjną.
  Również niekoniecznie rozpatruje się wtedy winę - i to jest ważne skądinąd.
  Obarczenie "nieswoją winą" kładłoby przepis jako niekonstytucyjny.

 Mało - przyznawanie się do niepopełnionego czynu samo w sobie stanowi
wykroczenie i można zostać za to ukaranym.
 AFAIR był precedens (z dokładnością do braku precedensów w .pl),
przynajmniej w zakresie rozpoczęcia czynności prokuratorskich w takim
przypadku.

Fajnie... a do czego się ten delikwent przyznał wtedy?

  AFAIR właśnie do przekroczenia prędkości.
  Pic w tym, że było czytelne zdjęcie kierującego. Ale właściciel bez
pytania przyznał się do przekroczenia prędkości (znaczy przyjął
mandat). Nie wiem jak się skończyło.

BTW: jeśli kierujący miał już nazbierane >20 punktów, to motywacja do
  karania takiego "krycia" się znajdzie :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-08-07 12:11:52
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote in message news:Pine.WNT.4.64.1408071640030.1636quad...
Czyli jest winny ale niedopilnowania samochodu

 Nawet nie tyle trzeba :)
 Grunt, że "odpowiada".

a nie winny przekroczenia limitu prędkości :-)

 W pierwszym przybliżeniu.
 W drugim, odpowiedzialność może być zupełnie BEZ winy.

W tym przypadku różnica nieco akademicka jest, bo
to co nas interesuje to kwestia zapłacenia mandatu.
Reszta jest mało istotna, no chyba że ktoś tu się
przejmuje swoją "winą" i moralnymi aspektami
przekraczania limitów prędkości...

 Chwilowo takiego prawa nie ma, ale jak piszesz, może wejść.
 Ono jednak NIE BĘDZIE przenosiło WINY.

To podobnie będzie jak z Twój dzieciak rozbije sąsiadowi szybę w oknie
kamieniem... Niby dzieciak winny ale Ty za szybę sąsiadowi płacić będziesz.

 Tak, to z pierwszego przybliżenia, z odpowiedzialności cywilnoprawnej.
 Dziecko może przecież rozbić szybę nieumyślnie - winy w tym nie ma.
 Do winy potrzebne byłoby celowe rzucenie kamieniem :)

A to ciekawe stwierdzenie...
Twierdzisz że jak ktoś nieumyślnie kogoś zabije to nie jest winny jego śmierci?

 Da się tak zrobić również drogą administracyjną.
 Również niekoniecznie rozpatruje się wtedy winę - i to jest ważne skądinąd.
 Obarczenie "nieswoją winą" kładłoby przepis jako niekonstytucyjny.

A który artykuł konstytucji łamałoby?

Data: 2014-08-08 01:08:11
Autor: Gotfryd Smolik news
pozyczylem - nie znam adresu.
On Thu, 7 Aug 2014, Pszemol wrote:

"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote
 W pierwszym przybliżeniu.
 W drugim, odpowiedzialność może być zupełnie BEZ winy.

W tym przypadku różnica nieco akademicka jest, bo
to co nas interesuje to kwestia zapłacenia mandatu.
Reszta jest mało istotna, no chyba że ktoś tu się
przejmuje swoją "winą" i moralnymi aspektami

  A tym, że brak winy wyklucza skutki uboczne takie jak np.
recedywa albo np. w przypadku mandatu sławne "punkty" już nie?

 Tak, to z pierwszego przybliżenia, z odpowiedzialności cywilnoprawnej.
 Dziecko może przecież rozbić szybę nieumyślnie - winy w tym nie ma.
 Do winy potrzebne byłoby celowe rzucenie kamieniem :)

A to ciekawe stwierdzenie...
Twierdzisz że jak ktoś nieumyślnie kogoś zabije to nie jest winny jego śmierci?

  Primo, muszę się wycofać bo kryterium było zbyt lużne.
  Fakt, "spowodowanie" może być wystarczającą przesłanką do kary.
  Z drugiej strony, zabicie (tudzież stłuczenie) nie jest tożsame
ze "spowodowaniem" - w końcu jak rozjedziesz ciężąrówką kogoś, kto
wlazł pod nią w miejscu niedozwolonym, to "zabicie" jest (przecież
inaczej by żył) a "spowodowanie" zostaje uchylone, bo to on złamał
prawo, a Ty nie.
  Pasuje?

 Da się tak zrobić również drogą administracyjną.
 Również niekoniecznie rozpatruje się wtedy winę - i to jest ważne skądinąd.
 Obarczenie "nieswoją winą" kładłoby przepis jako niekonstytucyjny.

A który artykuł konstytucji łamałoby?

  Wprost 42 a dodatkowo z "zasad prawnych" 2 i 31.
  Prawo składa się nie tylko z przepisów, ale również "zasad" :)
  Natomiast 42 stwierdza jasno:
http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
+++
Art. 42.
  Odpowiedzialnoœci karnej podlega ten tylko, kto dopuœcił się czynu
zabronionego pod groŸbš kary przez ustawę obowišzujšcš w czasie jego
popełnienia[...]
-- -

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-08-07 21:33:10
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote in message news:Pine.WNT.4.64.1408080053590.3800quad...
 A tym, że brak winy wyklucza skutki uboczne takie jak np.
recedywa albo np. w przypadku mandatu sławne "punkty" już nie?

OK, nie wiedziałem że punkty i kasa są rozdzielne...

 Tak, to z pierwszego przybliżenia, z odpowiedzialności cywilnoprawnej.
 Dziecko może przecież rozbić szybę nieumyślnie - winy w tym nie ma.
 Do winy potrzebne byłoby celowe rzucenie kamieniem :)

A to ciekawe stwierdzenie...
Twierdzisz że jak ktoś nieumyślnie kogoś zabije to nie jest winny jego śmierci?

 Primo, muszę się wycofać bo kryterium było zbyt lużne.
 Fakt, "spowodowanie" może być wystarczającą przesłanką do kary.
 Z drugiej strony, zabicie (tudzież stłuczenie) nie jest tożsame
ze "spowodowaniem" - w końcu jak rozjedziesz ciężąrówką kogoś, kto
wlazł pod nią w miejscu niedozwolonym, to "zabicie" jest (przecież
inaczej by żył) a "spowodowanie" zostaje uchylone, bo to on złamał
prawo, a Ty nie.
 Pasuje?

No ale wciąż mamy synalka który spowodował stłuczenie,
więc może niechcący ale jest jednak winny tego stłuczenia oknem.

 Da się tak zrobić również drogą administracyjną.
 Również niekoniecznie rozpatruje się wtedy winę - i to jest ważne skądinąd.
 Obarczenie "nieswoją winą" kładłoby przepis jako niekonstytucyjny.

A który artykuł konstytucji łamałoby?

 Wprost 42 a dodatkowo z "zasad prawnych" 2 i 31.
 Prawo składa się nie tylko z przepisów, ale również "zasad" :)
 Natomiast 42 stwierdza jasno:
http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
+++
Art. 42.
 Odpowiedzialnooci karnej podlega ten tylko, kto dopuocił się czynu
zabronionego pod groYbš kary przez ustawę obowišzujšcš w czasie jego
popełnienia[...]
-- -

Dzięki... samemu nie chciało mi się szukać ;-)

Data: 2014-08-06 09:05:14
Autor: szerszen
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014 08:27:58 -0700 (PDT)
kogutek444@gmail.com wrote:



Są kraje że mogą robić fotki z tyły, boku, z góry i nie ważne że kierującego nie widać. Ważne że numery da się odczytać.

Są kraje że do niczego nie musisz się przyznawać, nic nie musisz robić, a odsiedzieć i tak swoje możesz. Naprawdę chcesz państwa policyjnego, drugich Chin czy Rosji? Tak Ci tego brakuje? --
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-08-06 02:46:12
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu środa, 6 sierpnia 2014 09:05:14 UTC+2 użytkownik szerszen napisał:
On Tue, 5 Aug 2014 08:27:58 -0700 (PDT)

kogutek444@gmail.com wrote:







> Są kraje że mogą robić fotki z tyły, boku, z góry i nie ważne że kierującego nie widać. Ważne że numery da się odczytać. Są kraje że do niczego nie musisz się przyznawać, nic nie musisz robić, a odsiedzieć i tak swoje możesz. Naprawdę chcesz państwa policyjnego, drugich Chin czy Rosji? Tak Ci tego brakuje? -- pozdrawiam

szerszen

Nie wiem jak w Rosji albo Chinach. Państwa o których napisałem są w Europie zachodniej. Czy wiesz że we Francji za rażące naruszenie kodeksu drogowego policjant, taki zwykły krawężnik, może na miejscu zarekwirować pojazd? Jak nie wiedziałeś to już wiesz. A w Polsce Wersal, proszą o wskazanie sprawcy i wszyscy uważają że państwo policyjne. Podskocz  amerykańskiemu policjantowi. Jak przeżyjesz  zobaczysz jak wygląda państwo policyjne.

Data: 2014-08-06 10:42:49
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

Nie wiem jak w Rosji albo Chinach. Państwa o których napisałem są w
Europie zachodniej. Czy wiesz że we Francji za rażące naruszenie
kodeksu drogowego policjant, taki zwykły krawężnik, może na miejscu
zarekwirować pojazd? Jak nie wiedziałeś to już wiesz. A w Polsce
Wersal, proszą o wskazanie sprawcy i wszyscy uważają że państwo
policyjne. Podskocz  amerykańskiemu policjantowi. Jak przeżyjesz zobaczysz jak wygląda państwo policyjne.

Szerszen nie pisał, ze mamy panstwo policyjne tylko pytał czy takowego chcesz...

Data: 2014-08-06 04:10:48
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu środa, 6 sierpnia 2014 12:42:49 UTC+2 użytkownik Budzik napisał:
Uďż˝ytkownik  kogutek444@gmail.com ...



> Nie wiem jak w Rosji albo Chinach. Pa�stwa o kt�rych napisa�em s� w

> Europie zachodniej. Czy wiesz �e we Francji za ra��ce naruszenie

> kodeksu drogowego policjant, taki zwyk�y kraw�nik, mo�e na miejscu

> zarekwirowa� pojazd? Jak nie wiedzia�e� to ju� wiesz. A w Polsce

> Wersal, prosz� o wskazanie sprawcy i wszyscy uwa�aj� �e pa�stwo

> policyjne. Podskocz  amerykaďż˝skiemu policjantowi. Jak przeďż˝yjesz > zobaczysz jak wyglďż˝da paďż˝stwo policyjne. Szerszen nie pisaďż˝, ze mamy panstwo policyjne tylko pytaďż˝ czy takowego chcesz...

O tym ze pisał o jakiś policyjnych krajach gdzie za złe spojrzenie trafia się pod ścianę nie zauważyłeś. Ja mu tylko wskazałem że te policyjne państwa są również na zachód od Polski. Wychodzi że na tle tych innych państw Polska jest jakąś enklawą wolności, bo wolno tutaj więcej niż w innych państwach.

Data: 2014-08-06 15:59:49
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

> Nie wiem jak w Rosji albo Chinach. Pa�stwa o kt�rych
> napisa�em s� w > Europie zachodniej. Czy wiesz �e we Francji za ra��ce
> naruszenie > kodeksu drogowego policjant, taki zwyk�y kraw�nik, mo�e na
> miejscu > zarekwirowa� pojazd? Jak nie wiedzia�e� to ju� wiesz. A w
> Polsce > Wersal, prosz� o wskazanie sprawcy i wszyscy uwa�aj� �e
> paďż˝stwo > policyjne. Podskocz  amerykaďż˝skiemu policjantowi. Jak
> prze�yjesz > zobaczysz jak wygl�da pa�stwo policyjne. Szerszen nie pisa�, ze mamy panstwo policyjne tylko pyta� czy
takowego chcesz...

O tym ze pisał o jakiś policyjnych krajach gdzie za złe spojrzenie
trafia się pod ścianę nie zauważyłeś. Ja mu tylko wskazałem że te
policyjne państwa są również na zachód od Polski. Wychodzi że na tle
tych innych państw Polska jest jakąś enklawą wolności, bo wolno tutaj
więcej niż w innych państwach.
Panstwo policyjne mialo w tym kontekscie oznaczac, ze jestes karany za czyn ktorego nie popełniłes.
A Ty podajesz przykład sytuacji w ktorej jestes karany za to co zrobiłes tylko forma ci sie nie podoba.
Nie znam uwarunkowań francuskich ale za pare dni spotykam sie ze znajomymi francuzami to sie dowiem z pierwszej reki.

Data: 2014-08-06 14:17:57
Autor: szerszen
pozyczylem - nie znam adresu.
On Wed, 6 Aug 2014 02:46:12 -0700 (PDT)
kogutek444@gmail.com wrote:



Czy wiesz że we Francji za rażące naruszenie kodeksu drogowego policjant, taki zwykły krawężnik, może na miejscu zarekwirować pojazd? Podskocz  amerykańskiemu policjantowi. Jak przeżyjesz  zobaczysz jak wygląda państwo policyjne.

Ale oczywiście odróżniasz złapanie Cię na gorącym uczynku od karania Cię za coś tylko na podstawie prawa własności?
Jak ktoś kogoś zabije na Twoim terenie, to też chcesz dostać wyrok za zabójstwo tylko dlatego, że jesteś właścicielem posesji?

Ja nie ma obiekcji co do wysokości kar, mam objekcje do chodzenia władzy na skróty, rozumiesz analogię czy nadal nie bardzo?


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-08-05 12:43:19
Autor: Pszemol
pozyczylem - nie znam adresu.
"szerszen" <szerszen@tlen.pl> wrote in message news:20140805152819.103df48c366d512db901144btlen.pl...
Ja kumam, ale ty nie bardzo wiesz o co biega. Nie mogą Cię ukarać za wykroczenie którego nie popełniłeś, mają obowiązek ustalić kto to wykroczenie popełnił, a ustalając to muszą postępować zgodnie z prawem. Jak pisałem wcześniej, pytać i ewentualnie ukarać może Cie jedynie policja, a i to stosując odpowiedni tryb postępowania. Reszta może Cię zgodnie z prawem cmoknąć.

No chyba że się sam, dobrowolnie, przyznasz i podpiszesz na tym druczku :-)

Data: 2014-08-06 09:01:20
Autor: szerszen
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014 12:43:19 -0500
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote:



No chyba że się sam, dobrowolnie, przyznasz i podpiszesz na tym druczku :-)

na to właśnie liczą ;)

--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-08-05 20:40:55
Autor: masti
pozyczylem - nie znam adresu.
Dnia pięknego Mon, 04 Aug 2014 16:18:07 -0700 osobnik zwany kogutek444
napisał:
Nie wiem czy logiczne. W innych państwach działa.

a konkretnie w ktĂłrych?




--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-08-05 14:03:01
Autor: kogutek444
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 22:40:55 UTC+2 użytkownik masti napisał:
Dnia pięknego Mon, 04 Aug 2014 16:18:07 -0700 osobnik zwany kogutek444

napisał:

> Nie wiem czy logiczne. W innych państwach działa. a konkretnie w których?









-- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0

mst <at> gazeta <.> pl

"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Z tego co mi wiadomo zdjęcia robione z tyłu przysyłają w Anglii i Francji.W zasadzie to w Anglii przysyłają linka do zdjęcia. I to nie tylko za prędkość. Ale za każde wykroczenie przy którym zrobiono zdjęcie. Trudno sobie wyobrazić ale w Londynie sytuacje że ktoś wjechał na skrzyżowanie, zmieniło się światło i został blokując ruch dla tych co mają zielone, są rzadkie. mają pozakładane kamery na skrzyżowaniach i robią zdjęcia takim przygłupom. A potem proszą o kasę. Nie pierdolą się jak matka z łobuzem bo na zdjęciu nie ma twarzy, że cośtam. Przychodzi pocztą kwit do zapłacenia z linkiem do zdjęcia. Nie papier żeby uznać albo wskazać sprawcę a żeby płacić albo wskazać winnego.

Data: 2014-08-06 09:52:36
Autor: masti
pozyczylem - nie znam adresu.
Dnia pięknego Tue, 05 Aug 2014 14:03:01 -0700 osobnik zwany kogutek444
napisał:

W dniu wtorek, 5 sierpnia 2014 22:40:55 UTC+2 użytkownik masti napisał:
Dnia pięknego Mon, 04 Aug 2014 16:18:07 -0700 osobnik zwany kogutek444

napisał:

> Nie wiem czy logiczne. W innych państwach działa.



a konkretnie w ktĂłrych?









--

Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0

mst <at> gazeta <.> pl

"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?

-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Z tego co mi wiadomo

czyli nie wiesz ale się wypowiesz


--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-08-05 08:57:45
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik  kogutek444@gmail.com ...

Niemożność egzekwowania prawa wynika z lenistwa tych co mają
egzekwować.

Albo z braku umiejetnosci. Albo ze źle założnych celów.

To się zmieni jak w końcu wprowadzą to co od jakiegoś
czasu działa w niektórych państwach.

Czyli jak sie nie da łapac tych co robią wykroczenia, to zmienmy prawo i łapmy kogos innego za ich wykroczenia. Piekne!

Że odpowiada właściciel samochodu
z fotki mogą być robione spod asfaltu. Ważne żeby numery było widać,
tylko numery.

A ze nie ma to zadnego sensu to juz inna sprawa.
Kto by sie przejmował, wazna statystyka!

Z wczoraj: Poznań, skrzyzowanie Szylinga i Grunwaldzkiej
Uszczegóławiając - jakies 30 metrów od komendy policji...

Korek na 20 minut, oczywiscie tylko z jednej strony (od Kaponiery)
Powód: kierowcy notorycznie wjezdzajacy na skrzyzowanie bez mozliwosci zjazdu.

Kto zgadnie ile wystawiono mandatów za te przewinienia?
Ilu policjantów pojawiło się na skrzyzowaniu zeby rozładować korek co pewnie zajełoby 10 minut?

Pytanie łatwe, wiec w nagrode uscisk reki prezesa i kilo satysfakcji.

Smuci mnie to, ze cały czas widze ogrom ludzi ktorzy robia cos innego niz powinni i za co im się płaci... :(
I ci ludzie mimo to, dobrze sobie z tego zyją...

Data: 2014-08-04 22:08:03
Autor: tᴏ
pozyczylem - nie znam adresu.
abn140 wrote:

znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem. co zrobic jak znam
tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia? jest to znajomosc z pracy
za granica. byl jeden dzien i pojechal. wiecej danych nie znam.
kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje. thx za pomoc

Napisz, że nie Ty prowadziłeś, tylko XY z kraju Z, ale nie masz z nim obecnie kontaktu, bo był jeden dzień i pojechał.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2014-08-04 22:42:24
Autor: megrimsES
pozyczylem - nie znam adresu.
W dniu 2014-08-04 o 19:51, abn140@googlemail.com pisze:
znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.
co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?
jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.
kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.
thx za pomoc

Ale to się ludzie tłumaczą. :D

Data: 2014-08-05 02:22:29
Autor: Stefko36
pozyczylem - nie znam adresu.

Uzytkownik <abn140@googlemail.com> napisal w wiadomosci
news:ce3c0995-bef9-4975-9499-9dfaf717a193googlegroups.com...
znajomy w.....l sie na zolty karmik moim autem.

szkoda ze nie w....l sie na ciebie obszczymurku. Nie zasmiecal bys wtedy
Usenetu.

co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?

powies sie. Jednego karmika bedzie mniej.

jest to znajomosc z pracy za granica. byl jeden dzien i pojechal.
wiecej danych nie znam.

jak masz "karmik" zamiast glowy, to nic dziwnego.

kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.

wakacjuj sie tez, natychmiast, karmików tu nie potrzeba.

Data: 2014-08-05 08:19:19
Autor: Big Jack
pozyczylem - nie znam adresu.
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/53e023d0$0$2143$65785112@news.neostrada.pl
*Stefko36* napisał(-a):

wakacjuj sie tez, natychmiast, karmików tu nie potrzeba.

Ty tu pierwszy raz, czy jesteś może czyimś klonem?

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2014-08-05 08:57:46
Autor: Budzik
pozyczylem - nie znam adresu.
Użytkownik Stefko36 ght4sw@trvfde5r.pl ...

szkoda ze nie w....l sie na ciebie obszczymurku. Nie zasmiecal bys wtedy
Usenetu.

PLONK!
Dla Ciebie i rodziców za brak wychowania!

Data: 2014-08-05 19:05:47
Autor: Bydlę
pozyczylem - nie znam adresu.
MSPANC


On 2014-08-04 19:51:21 +0200, abn140@googlemail.com said:

znajomy wpierdolil sie na zolty karmik moim autem.

Murwa jego kadź, karmik?!
;>>>


co zrobic jak znam tylko jego imie i nazwisko i date urodzenia?

Składać mu życzenia urodzinowe gdy się z nim spotkasz, ale po, nie przed.


jest to znajomosc z pracy za granica.

Aha.


 byl jeden dzien i pojechal.


Za granicę? Do pracy?
Czy zza granicy, do domu?
;>


wiecej danych nie znam.


Nie przeszkadzało ci to użyczyć mu samochodu, więc WTEDY odpowiedziałeś sobie na wszystkie pytania związane z tym faktem, prawda?


kontaktu brak narazie. moze sie wakacjuje.

Może.


thx za pomoc

Niezamaco.
;>>>



--
Bydlę

Data: 2014-08-05 22:32:34
Autor: Gotfryd Smolik news
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014, Bydlę wrote:

MSPANC


On 2014-08-04 19:51:21 +0200, abn140@googlemail.com said:

wiecej danych nie znam.


Nie przeszkadzało ci to użyczyć mu samochodu, więc WTEDY odpowiedziałeś sobie na wszystkie pytania związane z tym faktem, prawda?

  Które konkretnie?

  Żeby-była-jasność: złe prawo to złe prawo.
  I prawo zawierające "dziurę", które trzeba naciągać, aby tę dziurę
zapchać, a i tak niekoniecznie się da, JEST złe.
  Tak, owszem, odpowiedzialność administracyjna "za pilnowanie samochodu"
rozwiązałaby akurat ten problem. Ale nie istnieje.
  Ile to już LAT odbywa się taki pingpong?

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-08-07 10:46:43
Autor: Bydlę
pozyczylem - nie znam adresu.
On 2014-08-05 22:32:34 +0200, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:

On Tue, 5 Aug 2014, Bydlę wrote:

MSPANC


On 2014-08-04 19:51:21 +0200, abn140@googlemail.com said:

wiecej danych nie znam.


Nie przeszkadzało ci to użyczyć mu samochodu, więc WTEDY odpowiedziałeś sobie na wszystkie pytania związane z tym faktem, prawda?

  KtĂłre konkretnie?

Np. na pytania zaczynające się tak:

„A co będzie, jeśli po użyczeniu, ten człowiek/temu człowiekowi....”

Czyli na takie zwykłe, które zadaje sobie każdy normalny człowiek.
:-)



  Ĺťeby-była-jasność: złe prawo to złe prawo.

A to nawet nie o prawo chodzi.
Zwykły rozum na poziomie większym niż 89 IQ...


  Tak, owszem, odpowiedzialność administracyjna "za pilnowanie samochodu"
rozwiązałaby akurat ten problem. Ale nie istnieje.
  Ile to juĹź LAT odbywa się taki pingpong?

Jak wspominałem - nie o prawo chodzi, a o ptytania.
GDYBY je nasz autor wątku zadał WTEDY, to nie zadawałby ich POTEM.
(tak, wiem, w epoce fejsbóka myślenie jest démodé, a inteligeci są wyklęci)
:)



--
Bydlę

Data: 2014-08-07 21:33:24
Autor: John Kołalsky
pozyczylem - nie znam adresu.

Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com>


MSPANC


On 2014-08-04 19:51:21 +0200, abn140@googlemail.com said:

wiecej danych nie znam.


Nie przeszkadzało ci to użyczyć mu samochodu, więc WTEDY odpowiedziałeś sobie na wszystkie pytania związane z tym faktem, prawda?

  KtĂłre konkretnie?

Np. na pytania zaczynające się tak:

„A co będzie, jeśli po użyczeniu, ten człowiek...

... uszkodzi mi samochĂłd

/temu człowiekowi....”

....ktoś go uszkodzi


Czyli na takie zwykłe, które zadaje sobie każdy normalny człowiek.
:-)

No zwykłe, kto mi go naprawi.


  Ĺťeby-była-jasność: złe prawo to złe prawo.

A to nawet nie o prawo chodzi.
Zwykły rozum na poziomie większym niż 89 IQ...

Na mój gust jakaś ideologia inteligentnego życia gdy wszędzie "pustaki".


  Tak, owszem, odpowiedzialność administracyjna "za pilnowanie samochodu"
rozwiązałaby akurat ten problem. Ale nie istnieje.
  Ile to juĹź LAT odbywa się taki pingpong?

Jak wspominałem - nie o prawo chodzi, a o ptytania.
GDYBY je nasz autor wątku zadał WTEDY, to nie zadawałby ich POTEM.

No ale czemu miałby sobie zadawać pytania o rzeczy, które go NIE INTERESUJĄ

(tak, wiem, w epoce fejsbóka myślenie jest démodé, a inteligeci są wyklęci)
:)

Ideologia "inteligentnego" Ĺźycia

Data: 2014-08-06 09:00:20
Autor: szerszen
pozyczylem - nie znam adresu.
On Tue, 5 Aug 2014 19:05:47 +0200
Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote:



Murwa jego kadź, karmik?!
;>>>

a czemu nie?
karmik - wieprz tuczony, przeznaczony na mięso, kolor zółty w tym wypadku też się zgadza ;)


--
pozdrawiam
szerszen

Data: 2014-08-07 10:47:47
Autor: Bydlę
pozyczylem - nie znam adresu.
On 2014-08-06 09:00:20 +0200, szerszen <szerszen@tlen.pl> said:

On Tue, 5 Aug 2014 19:05:47 +0200
Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote:



Murwa jego kadź, karmik?!
;>>>

a czemu nie?
karmik - wieprz tuczony, przeznaczony na mięso, kolor zółty w tym wyp
adku też się zgadza ;)

:-)))))))))))


--
Bydlę

Data: 2014-08-07 16:16:58
Autor: Czesław Wiśniak
pozyczylem - nie znam adresu.
Murwa jego kadź, karmik?!
;>>>

a czemu nie?
karmik - wieprz tuczony, przeznaczony na mięso, kolor zółty w tym wypadku też się zgadza ;)

No i po co było to wszystko ?:)

pozyczylem - nie znam adresu.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona