Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   pracoholizm czy naiwność

pracoholizm czy naiwność

Data: 2014-12-25 14:09:21
Autor: Antonio Pasquall
pracoholizm czy naiwność
wiele mogłem się tu jak i na drugiej grupie tj psychologia dowiedzieć o sobie i Waszych ocenach, spotkałem się z wieloma interesującymi opiniami i nie w każdym przypadku choć i za te dziękuje bezpośrednimi odpowiedziami.
Temat z głębsza starałem się przedstawić choć ocena mojej osoby pozostaje daleka od rzeczywistej w opisach które znalazłem, ze względu na fakt jak napisałem że szukałem pracy aby "wyjść z domu" pracy na okres "zimy" nie sezonowej etc.... z tego wniosek że z czegoś muszę żyć i coś robić skoro zatrudniłem się za taką pensję a otrzymane "zadanie" jest efektem moich kompetencji i doświadczenia ale nie adekwatne do wynagrodzenia to fakt tym bardziej że szedłem z inną myślą o pracy i założeniami że ide "odpocząć w pracy" czyli fizycznie się zmęczyć a nie brać się za analizy etc.
Zadanie jest o tyle proste że dane są wyliczalne na podstawie zebranych danych z urządzeń jednakże kłopot jest że wychodząc dalej tj poza ramy zadania aby "ogarnąć temat" z szerszej perspektywy i zgłębić wiedze doszedłem do wniosku że w firmie takiej jak ta która ma swoje obroty nie ma co "szarżować" jednak pokazanie prawdziwego oblicza firmy związane jest z tym że czasem gdy ktoś coś ma swojego (ja) i dopiero zaczynam też chciałbym żeby mi ktoś powiedział co robie źle a z drugiej strony wg danych ktore są dostępne w necie tj cen produktów usłów kosztów utrzymania pracownika prądu etc itp itd doszedłem w liczbach do wniosków że w całości nie jest dobrze - firma zatrudnia bo potrzebuje pracowników-ale tam gdzie wiele ludzi tam wiele zdań i przy braku kompetentnych ludzi słucha się "niepiśmiennych" przez co z czasem odchodzi się od celu.
Chce też się sprawdzić czy idąc tym tropem u siebie na dłuższą mete będzie to miało ale w małej skali racje bytu.
Ale nie ja jestem ważny tylko praccownicy-skoro wychodzi z moich obliczen ze teraz przy 50 pracownikach firma ma bardzo słaby dochód zapowiedziano brak podwyżek czy to nie może świadczyc o tym że dyrektor chwyta się każdego sposobu nawet pytając o zdanie "niepiśmiennego" aby znaleźć wyjście z kryzysu-pewnie dlatego dostałem to zadanie choć jego przydział mógłbym sobie tłumaczyć jeszcze na wiele wiele innych powodów.
dziękuje za komentarze te miłe i te które odbiegały od tematu

Data: 2014-12-26 13:35:22
Autor: re
pracoholizm czy naiwność


Użytkownik "Antonio Pasquall"

wiele mogłem się tu jak i na drugiej grupie tj psychologia...
-- -
To p...rawo

Data: 2014-12-29 00:19:31
Autor: nkab
pracoholizm czy naiwność
W dniu czwartek, 25 grudnia 2014 23:09:22 UTC+1 użytkownik Antonio Pasquall napisał:
wiele mogłem się tu jak i na drugiej grupie tj psychologia dowiedzieć o sobie i Waszych ocenach, spotkałem się z wieloma interesującymi opiniami i nie w każdym przypadku choć i za te dziękuje bezpośrednimi odpowiedziami.
Temat z głębsza starałem się przedstawić choć ocena mojej osoby pozostaje daleka od rzeczywistej w opisach które znalazłem, ze względu na fakt jak napisałem że szukałem pracy aby "wyjść z domu" pracy na okres "zimy" nie sezonowej etc.... z tego wniosek że z czegoś muszę żyć i coś robić skoro zatrudniłem się za taką pensję a otrzymane "zadanie" jest efektem moich kompetencji i doświadczenia ale nie adekwatne do wynagrodzenia to fakt tym bardziej że szedłem z inną myślą o pracy i założeniami że ide "odpocząć w pracy" czyli fizycznie się zmęczyć a nie brać się za analizy etc.
Zadanie jest o tyle proste że dane są wyliczalne na podstawie zebranych danych z urządzeń jednakże kłopot jest że wychodząc dalej tj poza ramy zadania aby "ogarnąć temat" z szerszej perspektywy i zgłębić wiedze doszedłem do wniosku że w firmie takiej jak ta która ma swoje obroty nie ma co "szarżować" jednak pokazanie prawdziwego oblicza firmy związane jest z tym że czasem gdy ktoś coś ma swojego (ja) i dopiero zaczynam też chciałbym żeby mi ktoś powiedział co robie źle a z drugiej strony wg danych ktore są dostępne w necie tj cen produktów usłów kosztów utrzymania pracownika prądu etc itp itd doszedłem w liczbach do wniosków że w całości nie jest dobrze - firma zatrudnia bo potrzebuje pracowników-ale tam gdzie wiele ludzi tam wiele zdań i przy braku kompetentnych ludzi słucha się "niepiśmiennych" przez co z czasem odchodzi się od celu.
Chce też się sprawdzić czy idąc tym tropem u siebie na dłuższą mete będzie to miało ale w małej skali racje bytu.
Ale nie ja jestem ważny tylko praccownicy-skoro wychodzi z moich obliczen ze teraz przy 50 pracownikach firma ma bardzo słaby dochód zapowiedziano brak podwyżek czy to nie może świadczyc o tym że dyrektor chwyta się każdego sposobu nawet pytając o zdanie "niepiśmiennego" aby znaleźć wyjście z kryzysu-pewnie dlatego dostałem to zadanie choć jego przydział mógłbym sobie tłumaczyć jeszcze na wiele wiele innych powodów.
dziękuje za komentarze te miłe i te które odbiegały od tematu

Wiesz, ten cały dyrektor/właściciel do złudzenia psypomina mi
nasego premiera bardzo "kometentnego" Tadeusa Mazowieckiego.
On tes miał program jak ze swoich obywateli zrobić nędzazy
a jego zdolny misister Balcerowic zrealizował to w 200%
i całą kasę psejęła dawna grupa z PZPR plus ONI.
Restę spsedano zagranicy za tyle ile dawali.

Weź idź do tego zleceniodawcy i złóż mu propozycję poprawy
sytuacji w zamian za zadowalający cię procent.

Andrzej.

pracoholizm czy naiwność

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona