Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   prawa do materiaĹ‚Ăłw filmowych sprzed 1945 roku

prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku

Data: 2015-12-12 16:52:18
Autor: 1634Racine
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
macie moze *konkretna* wiedzÄ™ o mozliwosci *bezplatnego* korzystania z kronikarskich mat. filmowych sprzed 1945 (+ z 45go)?
jak to jest z prawami, w sensie: płatnosc. Bo zdaje sie, ze wlasnie uplywa 70 lat,wiec na moje oko - bezplatne, co najwyzej z zaznaczeniem tego i owego.
Jak jest?

Data: 2015-12-16 00:15:54
Autor: G.S.
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote:

macie moze *konkretna* wiedzę o mozliwosci *bezplatnego* korzystania
z kronikarskich mat. filmowych sprzed 1945 (+ z 45go)?
jak to jest z prawami, w sensie: płatnosc. Bo zdaje sie, ze wlasnie uplywa 70 lat,wiec na moje oko - bezplatne, co najwyzej z zaznaczeniem tego i owego.
Jak jest?

 Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz
*od ¶mierci autora*.
 A przy filmie stosik "uprawnionych" jest tak duży, że nie możesz
wykluczyć iż niektórzy "uprawnieni" jeszcze dzi¶ żyj±.
 A nuż który¶ dziecięciem będ±c kopn±ł w statyw i spowodował
widoczny na filmie wstrz±s kamery - ma "udział? - ma! :P

 ZASTRZEŻENIA:
- to jest stan "na dzi¶". Nie przes±dzam jak on wygl±da dla powstałych
 w przeszło¶ci utwórów, ale bior±c pod uwagę akcje (w tym internetowe)
 "z okazji 70. rocznicy ¶mierci" (autorów wszelakich, głównie
 literatury), raczej stosuje się aktualne prawo "wstecz"
- *prawo* do korzystania nie implikuje prawa do *dostępu*.
 Jak kto¶ trzyma swoje egzemplarze utworu zamknięte, wszyscy którzy
maj± egzemplarze trzymaj± je "pod kluczem", to sobie można mieć
"prawo do korzystania".
 Prawo to nie implikuje czyjego¶ obowi±zku do powielania.
 I znowu - nie przes±dzam jak to wygl±da, je¶li prawa ma instytucja
publiczna (bo na zdrowy rozum, nabyła te prawa z podatków, a nie
podlega już innym ograniczeniom którymi można by uzasadnić odmowę
powielenia "po kosztach" lub publikacji).

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-12-16 14:44:47
Autor: J.F.
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
Użytkownik "G.S."  napisał w wiadomo¶ci
[...] Prawo to nie implikuje czyjego¶ obowi±zku do powielania.
I znowu - nie przes±dzam jak to wygl±da, je¶li prawa ma instytucja
publiczna (bo na zdrowy rozum, nabyła te prawa z podatków, a nie
podlega już innym ograniczeniom którymi można by uzasadnić odmowę
powielenia "po kosztach" lub publikacji).

To, ze zrobila z podatkow, nie implikuje immanentnie, ze ma udostepniac za darmo.
Panstwowy rachunek moze byc taki, ze ma czerpac dochody z udostepniania czy to na potrzeby wlasne (zmniejszajac podatki potrzebne do utrzymania), czy na inne produkcje - ktore sie zwroca w perpektywie np 100 lat.

Takie np panstwowe autostrady platne ...

J.

Data: 2015-12-16 15:02:16
Autor: Tomasz Kaczanowski
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
W dniu 2015-12-16 00:15, G.S. pisze:
On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote:

macie moze *konkretna* wiedzę o mozliwosci *bezplatnego* korzystania
z kronikarskich mat. filmowych sprzed 1945 (+ z 45go)?
jak to jest z prawami, w sensie: płatnosc. Bo zdaje sie, ze wlasnie uplywa
70 lat,wiec na moje oko - bezplatne, co najwyzej z zaznaczeniem tego i
owego.
Jak jest?

  Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz
*od ¶mierci autora*.
  A przy filmie stosik "uprawnionych" jest tak duży, że nie możesz
wykluczyć iż niektórzy "uprawnieni" jeszcze dzi¶ żyj±.
  A nuż który¶ dziecięciem będ±c kopn±ł w statyw i spowodował
widoczny na filmie wstrz±s kamery - ma "udział? - ma! :P

hmmm temu stosikowi to chyba prawa wygasły po 50 latach (art 89).



--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl/promocje

Data: 2015-12-16 17:24:45
Autor: G.S.
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
On Wed, 16 Dec 2015, Tomasz Kaczanowski wrote:

W dniu 2015-12-16 00:15, G.S. pisze:
> On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote:
> > > macie moze *konkretna* wiedzę o mozliwosci *bezplatnego* korzystania
> > z kronikarskich mat. filmowych sprzed 1945 (+ z 45go)?
> > jak to jest z prawami, w sensie: płatnosc. Bo zdaje sie, ze wlasnie uplywa
> > 70 lat,wiec na moje oko - bezplatne, co najwyzej z zaznaczeniem tego i
> > owego.
> > Jak jest?
> >   Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz
> *od ¶mierci autora*.
>   A przy filmie stosik "uprawnionych" jest tak duży, że nie możesz
> wykluczyć iż niektórzy "uprawnieni" jeszcze dzi¶ żyj±.
>   A nuż który¶ dziecięciem będ±c kopn±ł w statyw i spowodował
> widoczny na filmie wstrz±s kamery - ma "udział? - ma! :P

hmmm temu stosikowi to chyba prawa wygasły po 50 latach (art 89).

 Dziękuję, odszczekuję i włażę pod stół :)
 No to co fakt to fakt - w takim układzie pozostaj± "autorzy
pierwotni" (reżyser, scenarzysta itp), ale gwarancji że upłynęło
70 lat od ich ¶mierci też dalece nie ma.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-12-17 05:24:43
Autor: 1634Racine
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
G.S. w news:alpine.WNT.2.20.1512160007500.1964virtual
On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote:
macie moze *konkretna* wiedzę o mozliwosci *bezplatnego* korzystania
z kronikarskich mat. filmowych sprzed 1945 (+ z 45go)?
jak to jest z prawami, w sensie: płatnosc. Bo zdaje sie, ze wlasnie
uplywa  70 lat,wiec na moje oko - bezplatne, co najwyzej z
zaznaczeniem tego i  owego.
Jak jest?
Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz
*od ¶mierci autora*.

a wiec:
kto jest *autorem* kronik filmowych z czasow wojennych, np I WW, II WW?  - byli wowczas operatorzy ktorzy zapewne na zlecenia (jakichs ministerstw wojennych, agencji "fotograficzno-kinowych", itp itd) wykonywali zdjecia filmowe, dostali wowczas za to zapewne jakies pieniadze (ew. pensja?), dalej dysponowali tym juz tylko zleceniodawcy wg. wlasnego widzimisie.
Czy operatorzy zdjec filmowych przedstawiajacych (to tylko przyklad) np. Kalisz plonacy w czasie I WW, albo  ladowanie w Normandii  w czasie II WW - s± *autorami* kronik w tym sensie, o jakim piszesz?  Zastanawiam sie nad tym, kto wlasciwie jest dzisiaj  podmiotem, ktoremu powinno sie placic za korzystanie z tych materialow? potomkowie operatorow?  instytucja, ktora twierdzi, że ma prawa do tych kronik, chociaz nikt nie wie, jakim cudem? ma, bo jest np. jakims Muzeum Wojny brytyjskim,b±dz niemieckim, nikt nie sprawdza - skad ma te materialy...
Warto dodac, że w przypadku mat filmowych I, II WW - zaloze sie - nikt nie wie, kto robil te zdjecia filmowe, za to pieniadze za wykorzystanie - wiele instytucji wyciaga rece. Jakims cudem weszli w posiadanie tasm.

Data: 2016-01-23 14:56:19
Autor: Kviat
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
W dniu 2015-12-17 o 05:24, 1634Racine pisze:
G.S. w news:alpine.WNT.2.20.1512160007500.1964virtual
On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote:
macie moze *konkretna* wiedzę o mozliwosci *bezplatnego* korzystania
z kronikarskich mat. filmowych sprzed 1945 (+ z 45go)?
jak to jest z prawami, w sensie: płatnosc. Bo zdaje sie, ze wlasnie
uplywa  70 lat,wiec na moje oko - bezplatne, co najwyzej z
zaznaczeniem tego i  owego.
Jak jest?
Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz
*od ¶mierci autora*.

a wiec:
kto jest *autorem* kronik filmowych z czasow wojennych, np I WW, II WW?  -
byli wowczas operatorzy ktorzy zapewne na zlecenia (jakichs ministerstw
wojennych, agencji "fotograficzno-kinowych", itp itd) wykonywali zdjecia
filmowe, dostali wowczas za to zapewne jakies pieniadze (ew. pensja?), dalej
dysponowali tym juz tylko zleceniodawcy wg. wlasnego widzimisie.
Czy operatorzy zdjec filmowych przedstawiajacych (to tylko przyklad) np.
Kalisz plonacy w czasie I WW, albo  ladowanie w Normandii  w czasie II WW -
s± *autorami* kronik w tym sensie, o jakim piszesz?  Zastanawiam sie nad
tym, kto wlasciwie jest dzisiaj  podmiotem, ktoremu powinno sie placic za
korzystanie z tych materialow? potomkowie operatorow?  instytucja, ktora
twierdzi, że ma prawa do tych kronik, chociaz nikt nie wie, jakim cudem? ma,
bo jest np. jakims Muzeum Wojny brytyjskim,b±dz niemieckim, nikt nie
sprawdza - skad ma te materialy...
Warto dodac, że w przypadku mat filmowych I, II WW - zaloze sie - nikt nie
wie, kto robil te zdjecia filmowe, za to pieniadze za wykorzystanie - wiele
instytucji wyciaga rece. Jakims cudem weszli w posiadanie tasm.

Jakim cudem? To zależy od instytucji. Niektóre zostały powołane dokładnie w tym celu żeby je gromadzić.
Pracownicy pozyskuj± takie materiały z każdego możliwego Ľródła i w takim zakresie, na jaki pozwalaj± fundusze. Pocz±wszy od wielkich aukcji, poprzez odkupywanie od osób prywatnych (szukaj± też na "pchlich" targach, wszelkiego rodzaju jarmarkach itp.), a skończywszy na darowiznach (np.samotny dziadek oddaje za darmo to co miał na strychu).

Prawa autorskie to jedno.
Sam twórca może mieć prawa autorskie, ale autorskie prawa maj±tkowe może mieć instytucja, która zleciła wykonanie takiej kroniki operatorowi (czy całej ekipie). I teraz pytanie brzmi, czy instytucja powstała po wojnie jest kontynuacj± instytucji przedwojennej, czy instytucj± now±, która na mocy jakich¶ tam ówczesnych przepisów przejęła takie materiały.

Drug± spraw± jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I dostęp do takich kronik może wynikać z odrębnych przepisów i przyczyn praktycznych.

Np. w bibliotekach PAN s± ksi±żki (księgi :)) z (np.) XVI w. i raczej nikt nie ma w±tpliwo¶ci, że prawa autorskie (w tym maj±tkowe) dawno wygasły. Jednak dostęp do takich materiałów ma tylko w±ska grupa specjalistów (jak student chce to obejrzeć bo potrzebuje do do swoich badań, to musi mieć specjaln± zgodę i robi to pod nadzorem, "szary" człowiek z ulicy nie ma szans...).
W czasach przed informatycznych zrobienie kopii takiego dzieła, do którego dostęp mogli mieć wszyscy było problematyczne, czasochłonne i bardzo kosztowne i często nie miało sensu (z punktu widzenia badacza dostęp do kopii to nie to samo...).

Obecnie na potrzeby przeciętnego "ogl±dacza" takie materiały (w tym filmy - czas to nie jedyne kryterium żeby co¶ było uznane jako zabytek) s± sukcesywnie digitalizowane. To znacznie przy¶pieszyło możliwo¶ć udostępniania, ale nadal jest to kosztowne (nie wszystko nadaje się z "z marszu" do obróbki - trzeba to odpowiednio przygotować żeby się nie rozpadło, sprzęt który minimalizuje inwazyjno¶ć digitalizacji często jest robiony specjalnie dla tego konkretnego egzemplarza, o specjalistycznym oprogramowaniu nie wspominaj±c).

Więc wracaj±c do sedna, czyli do opłat za dostęp. Te opłaty niekoniecznie wynikaj± z samych autorskich praw maj±tkowych. Kosztowne jest techniczne umożliwienie dostępu.

Od dawna toczy się dyskusja czy zasadne jest branie opłat za co¶, co jest finansowane z budżetu, czyli z naszych podatków, czyli już raz każdy za to zapłacił...

Takich państwowych instytucji, którym płacimy za pracę, a za wyniki swoich prac pobieraj± opłaty jest dużo więcej (GUS, IGIK  - Instytut Geodezji i Kartografii, itd).

Ja nie wiem, czy takie wyci±ganie r±k po kasę jest słuszne czy nie (bo to osobny temat), ale mam nadzieję, że chociaż czę¶ciowo odpowiedziałem na Twoje pytanie :)

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2016-01-27 22:57:23
Autor: G.S.
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
On Sat, 23 Jan 2016, Kviat wrote:

W dniu 2015-12-17 o 05:24, 1634Racine pisze:
> G.S. w news:alpine.WNT.2.20.1512160007500.1964virtual
[...]
> > > Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz
> > > *od ¶mierci autora*.
> > a wiec:
> kto jest *autorem* kronik filmowych z czasow wojennych, np I WW, II WW?
[...]
Prawa autorskie to jedno.
Sam twórca może mieć prawa autorskie, ale autorskie prawa maj±tkowe

 Jakby dało się nie dzielić na ryby i ¶ledzie to poproszę ;)
(przeciw podziałowi na ¶ledzie i dorsze - czyli prawa osobiste
i prawa maj±tkowe - nie mam nic).

może mieć
instytucja, która zleciła wykonanie takiej kroniki operatorowi (czy całej
ekipie). I teraz pytanie brzmi, czy instytucja powstała po wojnie jest
kontynuacj± instytucji przedwojennej, czy instytucj± now±, która na mocy
jakich¶ tam ówczesnych przepisów przejęła takie materiały.

 Z p. widzenia czasu trwania praw jest to bez znaczenia.
 Nie gra roli na kogo prawa przeszły (czy to z mocy umowy czy ustawy),
lecz wył±cznie data ¶mierci twórcy, napisali to do¶ć wyraĽnie.
 ¦mierć spzoo która zleciła wykonania (i w roli pracodawcy mogła
stać się ustawowo przejmuj±cym prawa maj±tkowe) nie gra roli :)
 Oczywi¶cie, problem "praw porzuconych" (abandonware na przykład)
nie jest jasno postawiony, acz np. dla polskiego spadku w razie
braku innych chętnych spadkobierc± jest skarb państwa lub gmina,
więc nie można wykluczyć że w przyszło¶ci pojawi się jaki¶
kuriozalny wyrok za "nieuprawnione korzystanie, bo nie było
porzucenia lecz spadek".

Drug± spraw± jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I dostęp
do takich kronik może wynikać z odrębnych przepisów i przyczyn praktycznych.

 Owszem, w ogóle zgodzę się z tym stwierdzeniem: fakt wyga¶nięcia
autorskich praw maj±tkowych nijak nie implikuje *obowi±zku*
udostępniania utworu. Jedynie zdejmuje ochronę (z tego tytułu)
dla dostępnych egzemplarzy i tre¶ci.
 Jest to zupełnie niezależne od ochrony utworów zależnych, o czym
wspominasz. W roli dalekiej analogii można porównać wynalazek, który
można sobie po uważaniu albo opatentować (i upublicznić) po czym
korzystać z okresowej ochrony, albo utajnić i wykorzystywać wył±cznie
do własnych celów, rozstrzeliwuj±c każdego kto spróbuje ujawnić
np. tajemnice technologii :P (i w ten sposób korzystać z tajemnic
konstrukcyjnych bez ograniczenia czasowego).

 Obowi±zek udostępnienia to za¶ wła¶nie sprawa "przecież to zostało
opłacone z podatków" :)

 Żeby nie było: do dyskusji nad "ma być udostępnione czy nie" się
NIE wtykam, chciałem tylko wyraĽnie zaznaczyć, że ten temat może
znajdować się zupełnie POZA prawem autorskim.

Takich państwowych instytucji, którym płacimy za pracę, a za wyniki swoich
prac pobieraj± opłaty jest dużo więcej (GUS, IGIK  - Instytut Geodezji
i Kartografii, itd).

Ja nie wiem, czy takie wyci±ganie r±k po kasę jest słuszne czy nie
(bo to osobny temat)

 O toto :D
 I kogo powiesić je¶li taka możliwo¶ć wprost wynika z ustawy, albo
dla odmiany żaden urz±d nie reaguje mimo iż konstrukcja prawna
"nie wprost" prowadzi do łamania ustawy (mam na my¶li rozporz±dzenia,
powołuj±ce się na Polskie Normy, niedostępne nieodpłatnie).
 IMVHO takie có¶ jest niekonstytucyjne, tylko nie ma komu wnie¶ć
sprawy (a ostatnimi czasy nie ma również komu rozstrzygać :P)

pzdr, Gotfryd

Data: 2016-01-31 10:20:18
Autor: Kviat
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
W dniu 2016-01-27 o 22:57, G.S. pisze:
On Sat, 23 Jan 2016, Kviat wrote:
[...]
Prawa autorskie to jedno.
Sam twórca może mieć prawa autorskie, ale autorskie prawa majątkowe

  Jakby daĹ‚o siÄ™ nie dzielić na ryby i Ĺ›ledzie to poproszÄ™ ;)
(przeciw podziałowi na śledzie i dorsze - czyli prawa osobiste
i prawa majÄ…tkowe - nie mam nic).

Czepiać się też trzeba umieć :)
To ja teĹĽ siÄ™ przyczepiÄ™, bo widzÄ™, ĹĽe to lubisz.

"prawa osobiste" czyli co? Prawo do ĹĽycia?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_osobiste

"prawa majÄ…tkowe"
A tu nie wiem (znaczy się wiem, ale się czepiam więc udaję, że nie wiem) co chciałeś napisać. Prawa majątkowe do samochodu? Przepisy podatkowe jak zarządzać majątkiem?

Więc:
autorskie prawa osobiste
autorskie prawa majÄ…tkowe
Teraz dobrze?

"prawa autorskie" - "prawa autorskie majątkowe" dla przeciętnie inteligentnego człowieka jest wystarczającym rozróżnieniem żeby zrozumieć o co chodzi.
W przeciwieństwie do "prawa osobiste" - "prawa majątkowe", gdyż takie zestawienie nie mówi kompletnie nic.

Po cholerę się czepiłeś skoro doskonale wiedziałeś o co chodzi (i każdy w miarę inteligentny człowiek również)?

może mieć
instytucja, która zleciła wykonanie takiej kroniki operatorowi (czy całej
ekipie). I teraz pytanie brzmi, czy instytucja powstała po wojnie jest
kontynuacjÄ… instytucji przedwojennej, czy instytucjÄ… nowÄ…, ktĂłra na mocy
jakichś tam ówczesnych przepisów przejęła takie materiały.

  Z p. widzenia czasu trwania praw jest to bez znaczenia.

Co jest bez znaczenia?

  Nie gra roli na kogo prawa przeszĹ‚y (czy to z mocy umowy czy ustawy),
lecz wyłącznie data śmierci twórcy, napisali to dość wyraźnie.

Nie wiem co chciałeś tu przekazać, przecież wyraźnie napisałem, że ograniczenia dostępu mogą wynikać _nie_tylko_ z praw autorskich.
I nie jest prawda, że "wyłącznie".
Po pierwsze mowa w tym wątku jest o utworach z czasów wojny. Po drugie, poczytaj część ustawy dotyczącą "utworów osieroconych" dla których może nadal trwać poszukiwanie spadkobierców praw, po trzecie:

"Art. 36. Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu:
(...)
2) w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany – od daty pierwszego rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość;
3) w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca – od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony – od daty jego ustalenia;
4) w odniesieniu do utworu audiowizualnego – od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego;"

Chyba nie sugerujesz, ĹĽe juĹĽ wszyscy nie ĹĽyjÄ…?
W zbiorach znajdują też materiały, które nigdy nie zostały opublikowane (rozpowszechnione) i takie, gdzie nie został zidentyfikowany ani reżyser, ani autor scenariusza itp. - jakieś filmy amatorskie znalezione np. na strychu.

Po czwarte, przed ustawą w brzmieniu dzisiejszym przez dziesięciolecia obowiązywały przepisy wcześniejsze, gdzie ówczesna władza dość swobodnie traktowała "te sprawy" i teraz jest niezły bałagan.

W ustawie z 1952 r:
Art. 26. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat dwudziestu:
 1) od śmierci twórcy, przy dziełach zaś wspólnych i łącznych — od śmierci twórcy, który innych przeżył,
 2) od opublikowania utworu anonimowo lub pod pseudonimem, chyba że twórca wcześniej ujawnił publicznie swoje autorstwo,
 3) od opublikowania utworu, jeżeli autorskie prawa majątkowe służą osobie prawnej.

 Art. 27. Autorskie prawa majątkowe gasną:
 1) do utworu fotograficznego lub otrzymanego w sposób podobny do fotografii — z upływem lat dziesięciu od pierwszej publikacji,
 2) do utworu kinematograficznego, scenograficznego i choreograficznego — z upływem lat dziesięciu od pierwszego publicznego wykonania,
 3) do przeróbki utworów muzycznych na przyrządy mechaniczne — z upływem lat dziesięciu od dokonania przeróbki,
 4) do serii zdjęć fotograficznych, mającej znaczenie artystyczne lub naukowe — z upływem lat dziesięciu od pierwszej publikacji.

  Ĺšmierć spzoo ktĂłra zleciĹ‚a wykonania (i w roli pracodawcy mogĹ‚a
stać się ustawowo przejmującym prawa majątkowe) nie gra roli :)
  OczywiĹ›cie, problem "praw porzuconych" (abandonware na przykĹ‚ad)
nie jest jasno postawiony, acz np. dla polskiego spadku w razie
braku innych chętnych spadkobiercą jest skarb państwa lub gmina,
więc nie można wykluczyć że w przyszłości pojawi się jakiś
kuriozalny wyrok za "nieuprawnione korzystanie, bo nie było
porzucenia lecz spadek".

Czyli "nie gra roli" ale nie można wykluczyć?
Skoro nie można wykluczyć, to jednak "gra rolę"... skoro już się czepiamy...

Drugą sprawą jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I dostęp
do takich kronik może wynikać z odrębnych przepisów i przyczyn praktycznych.

  Owszem, w ogĂłle zgodzÄ™ siÄ™ z tym stwierdzeniem: fakt wygaĹ›niÄ™cia
autorskich praw majÄ…tkowych nijak nie implikuje *obowiÄ…zku*
udostępniania utworu. Jedynie zdejmuje ochronę (z tego tytułu)
dla dostępnych egzemplarzy i treści.

CieszÄ™ siÄ™, ĹĽe siÄ™ zgadzamy :)

  Ĺ»eby nie byĹ‚o: do dyskusji nad "ma być udostÄ™pnione czy nie" siÄ™
NIE wtykam, chciałem tylko wyraźnie zaznaczyć, że ten temat może
znajdować się zupełnie POZA prawem autorskim.

Cieszę się, że jeszcze raz wyraźnie zaznaczyłeś to, co wyraźnie zaznaczyłem.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2016-04-16 00:49:43
Autor: G.S.
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
On Sun, 31 Jan 2016, Kviat wrote:

W dniu 2016-01-27 o 22:57, G.S. pisze:
> On Sat, 23 Jan 2016, Kviat wrote:
> [...]
> > Prawa autorskie to jedno.
> > Sam twórca może mieć prawa autorskie, ale autorskie prawa maj±tkowe
> >   Jakby dało się nie dzielić na ryby i ¶ledzie to poproszę ;)
> (przeciw podziałowi na ¶ledzie i dorsze - czyli prawa osobiste
> i prawa maj±tkowe - nie mam nic).

Czepiać się też trzeba umieć :)
To ja też się przyczepię, bo widzę, że to lubisz.

"prawa osobiste" czyli co?

 Kontekstowo.
 Prawa autorskie osobiste.

"prawa maj±tkowe"
A tu nie wiem (znaczy się wiem, ale się czepiam więc udaję, że nie wiem)

 Jak wyżej.

Więc:
autorskie prawa osobiste
autorskie prawa maj±tkowe
Teraz dobrze?

 Oczywi¶cie.
 Z możliwo¶ci± uproszczenia w kontek¶cie - je¶li mowa o prawach
autorskich, to można powiedzieć o osobistych i maj±tkowych,
nie powstarzaj±c tych "autorskich" skoro s± oczywiste.


"prawa autorskie" - "prawa autorskie maj±tkowe" dla przeciętnie inteligentnego
człowieka jest wystarczaj±cym rozróżnieniem

 Tyle że jest BŁĘDNYM rozróżnieniem i tego się czepiam.
 W kontek¶cie praw autorskich (a o nich była mowa) rozróżniamy
osobite i maj±tkowe. Tyle, tylko tyle i *aż* tyle.

W przeciwieństwie do "prawa osobiste" - "prawa maj±tkowe", gdyż takie
zestawienie nie mówi kompletnie nic.

 A to już Ty się czepiasz.
 Kontekstem wypowiedzi s± prawa autorskie.
 A te dziel± się dokładnie tak jak zacytowałe¶.

Po cholerę się czepiłe¶ skoro doskonale wiedziałe¶ o co chodzi

 Bo podział na ryby i ¶ledzie mnie irytuje, bez względu na to
kto go czyni, od sprzedawcy po prezydenta.
 Skrót kontekstowy (pominięcie czę¶ci WSPÓLNEJ, czyli
w rzeczonym przypadku praw AUTORSKICH) ma sens, pomijanie
czę¶ci ODRĘBNEJ w porównaniu do cało¶ci - nie ma.

Nie wiem co chciałe¶ tu przekazać, przecież wyraĽnie napisałem, że
ograniczenia dostępu mog± wynikać _nie_tylko_ z praw autorskich.
I nie jest prawda, że "wył±cznie".

 A to prawda i z tym (nie wiem czy w cytowanym po¶cie) od zawsze
się zgadzam: tyle, że ja miałem bardziej na uwadze konstrukcję
mniej więcej podobna do wyboru między patentem a tajemnic±
produkcyjn±: "mam ale nie dam i powielajcie sobie do woli",
za¶ nieuważnie przeczytałem m.in. "inne przepisy" (również
mieszcz±ce się w kontek¶cie "nie tylko z praw autorskich").

Po pierwsze mowa w tym w±tku jest o utworach z czasów wojny.

 No to ja nie jarzę czym w tym konktek¶cie "czasy wojny" różni±
się od pozostałych, oczywi¶cie nie licz±c wyga¶nięcia
praw intelektualnych stanowiacych własno¶ć niemieck±.

"Art. 36. Z zastrzeżeniem wyj±tków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa
maj±tkowe gasn± z upływem lat siedemdziesięciu:
(...)

 No cóż, racja, tu się rozpędziłem i odszczekuję!

> więc nie można wykluczyć że w przyszło¶ci pojawi się jaki¶
> kuriozalny wyrok za "nieuprawnione korzystanie, bo nie było
> porzucenia lecz spadek".

Czyli "nie gra roli" ale nie można wykluczyć?

 No to gra rolę, j.w.

> > Drug± spraw± jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I
> > dostęp
> > do takich kronik może wynikać z odrębnych przepisów i przyczyn
> > praktycznych.
> >   Owszem, w ogóle zgodzę się z tym stwierdzeniem: fakt wyga¶nięcia
> autorskich praw maj±tkowych nijak nie implikuje *obowi±zku*
> udostępniania utworu. Jedynie zdejmuje ochronę (z tego tytułu)
> dla dostępnych egzemplarzy i tre¶ci.

Cieszę się, że się zgadzamy :)

 A to jednak ten post był :)

>   Żeby nie było: do dyskusji nad "ma być udostępnione czy nie" się
> NIE wtykam, chciałem tylko wyraĽnie zaznaczyć, że ten temat może
> znajdować się zupełnie POZA prawem autorskim.

Cieszę się, że jeszcze raz wyraĽnie zaznaczyłe¶ to, co wyraĽnie zaznaczyłem.

 W sumie wyraĽnie jest o różnicy między tym czy jest "kontynuacja"
(podmiotu przedwojennego) czy nie, i ciekawym z czego ta różnica
ma wynikać.
 Przyznam bez bicia, ze zwróciłem uwagi iż pisałe¶ o "innych przepisach"
(co implikuje dotycz±ce praw autorskich po¶rednio).

pzdr, Gotfryd

Data: 2016-01-23 15:42:29
Autor: Kviat
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku
W dniu 2015-12-17 o 05:24, 1634Racine pisze:
G.S. w news:alpine.WNT.2.20.1512160007500.1964virtual
sprawdza - skad ma te materialy...
Warto dodac, że w przypadku mat filmowych I, II WW - zaloze sie - nikt nie
wie, kto robil te zdjecia filmowe, za to pieniadze za wykorzystanie - wiele
instytucji wyciaga rece. Jakims cudem weszli w posiadanie tasm.

I umknęło mi jeszcze jedno.
Jeżeli chcesz wykorzystać (w jaki sposób?) materiał filmowy, to powstaj± pytania:
1) Czy chcesz korzystać materiału oryginalnego (np. odrestaurowanego)?
2) Czy korzystać z kopii, np. cyfrowej. I w takim przypadku, ta cyfrowa kopia być może jest traktowana jako nowe dzieło (utwór) w sensie materialnym, jako konkretny egzemplarz, bez względu na to, że zawieraj± tę sam± tre¶ć (ale nie _tak±_sam±_).

(To tak jakby artysta zrobił np. rzeĽbę ryby, a po paru latach zrobił drug±, tej samej ryby). Wizualnie wygl±daj± (prawie) identycznie, jednak to s± dwie różne rzeĽby, które podlegaj± ochronie osobno.

Sprawa się komplikuje, gdy tak± rzeĽbę ryby zrobi inny artysta i obie wygl±daj± identycznie (ryba to ryba, nie? :)). Wtedy powstaje pytanie, czy zrobił kopię tamtej rzeĽby, czy zrobił now± rzeĽbę przedstawiaj±c± to samo... o tej samej tre¶ci.
Może to nie do końca analogia adekwatna do sytuacji, ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.)

Pozdrawiam
Piotr

prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona