Data: 2015-12-12 16:52:18 | |
Autor: 1634Racine | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
macie moze *konkretna* wiedzÄ™ o mozliwosci *bezplatnego* korzystania z kronikarskich mat. filmowych sprzed 1945 (+ z 45go)?
jak to jest z prawami, w sensie: płatnosc. Bo zdaje sie, ze wlasnie uplywa 70 lat,wiec na moje oko - bezplatne, co najwyzej z zaznaczeniem tego i owego. Jak jest? |
|
Data: 2015-12-16 00:15:54 | |
Autor: G.S. | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote:
macie moze *konkretna* wiedzę o mozliwosci *bezplatnego* korzystania Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz *od ¶mierci autora*. A przy filmie stosik "uprawnionych" jest tak duży, że nie możesz wykluczyć iż niektórzy "uprawnieni" jeszcze dzi¶ żyj±. A nuż który¶ dziecięciem będ±c kopn±ł w statyw i spowodował widoczny na filmie wstrz±s kamery - ma "udział? - ma! :P ZASTRZEŻENIA: - to jest stan "na dzi¶". Nie przes±dzam jak on wygl±da dla powstałych w przeszło¶ci utwórów, ale bior±c pod uwagę akcje (w tym internetowe) "z okazji 70. rocznicy ¶mierci" (autorów wszelakich, głównie literatury), raczej stosuje się aktualne prawo "wstecz" - *prawo* do korzystania nie implikuje prawa do *dostępu*. Jak kto¶ trzyma swoje egzemplarze utworu zamknięte, wszyscy którzy maj± egzemplarze trzymaj± je "pod kluczem", to sobie można mieć "prawo do korzystania". Prawo to nie implikuje czyjego¶ obowi±zku do powielania. I znowu - nie przes±dzam jak to wygl±da, je¶li prawa ma instytucja publiczna (bo na zdrowy rozum, nabyła te prawa z podatków, a nie podlega już innym ograniczeniom którymi można by uzasadnić odmowę powielenia "po kosztach" lub publikacji). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-12-16 14:44:47 | |
Autor: J.F. | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
Użytkownik "G.S." napisał w wiadomo¶ci
[...] Prawo to nie implikuje czyjego¶ obowi±zku do powielania. To, ze zrobila z podatkow, nie implikuje immanentnie, ze ma udostepniac za darmo. Panstwowy rachunek moze byc taki, ze ma czerpac dochody z udostepniania czy to na potrzeby wlasne (zmniejszajac podatki potrzebne do utrzymania), czy na inne produkcje - ktore sie zwroca w perpektywie np 100 lat. Takie np panstwowe autostrady platne ... J. |
|
Data: 2015-12-16 15:02:16 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
W dniu 2015-12-16 00:15, G.S. pisze:
On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote: hmmm temu stosikowi to chyba prawa wygasły po 50 latach (art 89). -- Kaczus http://kaczus.ppa.pl/promocje |
|
Data: 2015-12-16 17:24:45 | |
Autor: G.S. | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
On Wed, 16 Dec 2015, Tomasz Kaczanowski wrote:
W dniu 2015-12-16 00:15, G.S. pisze: Dziękuję, odszczekuję i włażę pod stół :) No to co fakt to fakt - w takim układzie pozostaj± "autorzy pierwotni" (reżyser, scenarzysta itp), ale gwarancji że upłynęło 70 lat od ich ¶mierci też dalece nie ma. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-12-17 05:24:43 | |
Autor: 1634Racine | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
G.S. w news:alpine.WNT.2.20.1512160007500.1964virtual
On Sat, 12 Dec 2015, 1634Racine wrote: a wiec: kto jest *autorem* kronik filmowych z czasow wojennych, np I WW, II WW? - byli wowczas operatorzy ktorzy zapewne na zlecenia (jakichs ministerstw wojennych, agencji "fotograficzno-kinowych", itp itd) wykonywali zdjecia filmowe, dostali wowczas za to zapewne jakies pieniadze (ew. pensja?), dalej dysponowali tym juz tylko zleceniodawcy wg. wlasnego widzimisie. Czy operatorzy zdjec filmowych przedstawiajacych (to tylko przyklad) np. Kalisz plonacy w czasie I WW, albo ladowanie w Normandii w czasie II WW - s± *autorami* kronik w tym sensie, o jakim piszesz? Zastanawiam sie nad tym, kto wlasciwie jest dzisiaj podmiotem, ktoremu powinno sie placic za korzystanie z tych materialow? potomkowie operatorow? instytucja, ktora twierdzi, że ma prawa do tych kronik, chociaz nikt nie wie, jakim cudem? ma, bo jest np. jakims Muzeum Wojny brytyjskim,b±dz niemieckim, nikt nie sprawdza - skad ma te materialy... Warto dodac, że w przypadku mat filmowych I, II WW - zaloze sie - nikt nie wie, kto robil te zdjecia filmowe, za to pieniadze za wykorzystanie - wiele instytucji wyciaga rece. Jakims cudem weszli w posiadanie tasm. |
|
Data: 2016-01-23 14:56:19 | |
Autor: Kviat | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
W dniu 2015-12-17 o 05:24, 1634Racine pisze:
G.S. w news:alpine.WNT.2.20.1512160007500.1964virtual Jakim cudem? To zależy od instytucji. Niektóre zostały powołane dokładnie w tym celu żeby je gromadzić. Pracownicy pozyskuj± takie materiały z każdego możliwego Ľródła i w takim zakresie, na jaki pozwalaj± fundusze. Pocz±wszy od wielkich aukcji, poprzez odkupywanie od osób prywatnych (szukaj± też na "pchlich" targach, wszelkiego rodzaju jarmarkach itp.), a skończywszy na darowiznach (np.samotny dziadek oddaje za darmo to co miał na strychu). Prawa autorskie to jedno. Sam twórca może mieć prawa autorskie, ale autorskie prawa maj±tkowe może mieć instytucja, która zleciła wykonanie takiej kroniki operatorowi (czy całej ekipie). I teraz pytanie brzmi, czy instytucja powstała po wojnie jest kontynuacj± instytucji przedwojennej, czy instytucj± now±, która na mocy jakich¶ tam ówczesnych przepisów przejęła takie materiały. Drug± spraw± jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I dostęp do takich kronik może wynikać z odrębnych przepisów i przyczyn praktycznych. Np. w bibliotekach PAN s± ksi±żki (księgi :)) z (np.) XVI w. i raczej nikt nie ma w±tpliwo¶ci, że prawa autorskie (w tym maj±tkowe) dawno wygasły. Jednak dostęp do takich materiałów ma tylko w±ska grupa specjalistów (jak student chce to obejrzeć bo potrzebuje do do swoich badań, to musi mieć specjaln± zgodę i robi to pod nadzorem, "szary" człowiek z ulicy nie ma szans...). W czasach przed informatycznych zrobienie kopii takiego dzieła, do którego dostęp mogli mieć wszyscy było problematyczne, czasochłonne i bardzo kosztowne i często nie miało sensu (z punktu widzenia badacza dostęp do kopii to nie to samo...). Obecnie na potrzeby przeciętnego "ogl±dacza" takie materiały (w tym filmy - czas to nie jedyne kryterium żeby co¶ było uznane jako zabytek) s± sukcesywnie digitalizowane. To znacznie przy¶pieszyło możliwo¶ć udostępniania, ale nadal jest to kosztowne (nie wszystko nadaje się z "z marszu" do obróbki - trzeba to odpowiednio przygotować żeby się nie rozpadło, sprzęt który minimalizuje inwazyjno¶ć digitalizacji często jest robiony specjalnie dla tego konkretnego egzemplarza, o specjalistycznym oprogramowaniu nie wspominaj±c). Więc wracaj±c do sedna, czyli do opłat za dostęp. Te opłaty niekoniecznie wynikaj± z samych autorskich praw maj±tkowych. Kosztowne jest techniczne umożliwienie dostępu. Od dawna toczy się dyskusja czy zasadne jest branie opłat za co¶, co jest finansowane z budżetu, czyli z naszych podatków, czyli już raz każdy za to zapłacił... Takich państwowych instytucji, którym płacimy za pracę, a za wyniki swoich prac pobieraj± opłaty jest dużo więcej (GUS, IGIK - Instytut Geodezji i Kartografii, itd). Ja nie wiem, czy takie wyci±ganie r±k po kasę jest słuszne czy nie (bo to osobny temat), ale mam nadzieję, że chociaż czę¶ciowo odpowiedziałem na Twoje pytanie :) Pozdrawiam Piotr |
|
Data: 2016-01-27 22:57:23 | |
Autor: G.S. | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
On Sat, 23 Jan 2016, Kviat wrote:
W dniu 2015-12-17 o 05:24, 1634Racine pisze:[...] > > > Prawa maj±tkowe wygasaj± 70 lat, ale nie od stworzenia, lecz[...] Prawa autorskie to jedno. Jakby dało się nie dzielić na ryby i ¶ledzie to poproszę ;) (przeciw podziałowi na ¶ledzie i dorsze - czyli prawa osobiste i prawa maj±tkowe - nie mam nic). może mieć Z p. widzenia czasu trwania praw jest to bez znaczenia. Nie gra roli na kogo prawa przeszły (czy to z mocy umowy czy ustawy), lecz wył±cznie data ¶mierci twórcy, napisali to do¶ć wyraĽnie. ¦mierć spzoo która zleciła wykonania (i w roli pracodawcy mogła stać się ustawowo przejmuj±cym prawa maj±tkowe) nie gra roli :) Oczywi¶cie, problem "praw porzuconych" (abandonware na przykład) nie jest jasno postawiony, acz np. dla polskiego spadku w razie braku innych chętnych spadkobierc± jest skarb państwa lub gmina, więc nie można wykluczyć że w przyszło¶ci pojawi się jaki¶ kuriozalny wyrok za "nieuprawnione korzystanie, bo nie było porzucenia lecz spadek". Drug± spraw± jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I dostęp Owszem, w ogóle zgodzę się z tym stwierdzeniem: fakt wyga¶nięcia autorskich praw maj±tkowych nijak nie implikuje *obowi±zku* udostępniania utworu. Jedynie zdejmuje ochronę (z tego tytułu) dla dostępnych egzemplarzy i tre¶ci. Jest to zupełnie niezależne od ochrony utworów zależnych, o czym wspominasz. W roli dalekiej analogii można porównać wynalazek, który można sobie po uważaniu albo opatentować (i upublicznić) po czym korzystać z okresowej ochrony, albo utajnić i wykorzystywać wył±cznie do własnych celów, rozstrzeliwuj±c każdego kto spróbuje ujawnić np. tajemnice technologii :P (i w ten sposób korzystać z tajemnic konstrukcyjnych bez ograniczenia czasowego). Obowi±zek udostępnienia to za¶ wła¶nie sprawa "przecież to zostało opłacone z podatków" :) Żeby nie było: do dyskusji nad "ma być udostępnione czy nie" się NIE wtykam, chciałem tylko wyraĽnie zaznaczyć, że ten temat może znajdować się zupełnie POZA prawem autorskim. Takich państwowych instytucji, którym płacimy za pracę, a za wyniki swoich O toto :D I kogo powiesić je¶li taka możliwo¶ć wprost wynika z ustawy, albo dla odmiany żaden urz±d nie reaguje mimo iż konstrukcja prawna "nie wprost" prowadzi do łamania ustawy (mam na my¶li rozporz±dzenia, powołuj±ce się na Polskie Normy, niedostępne nieodpłatnie). IMVHO takie có¶ jest niekonstytucyjne, tylko nie ma komu wnie¶ć sprawy (a ostatnimi czasy nie ma również komu rozstrzygać :P) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2016-01-31 10:20:18 | |
Autor: Kviat | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
W dniu 2016-01-27 o 22:57, G.S. pisze:
On Sat, 23 Jan 2016, Kviat wrote: Czepiać się też trzeba umieć :) To ja też się przyczepię, bo widzę, że to lubisz. "prawa osobiste" czyli co? Prawo do życia? https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_osobiste "prawa majątkowe" A tu nie wiem (znaczy się wiem, ale się czepiam więc udaję, że nie wiem) co chciałeś napisać. Prawa majątkowe do samochodu? Przepisy podatkowe jak zarządzać majątkiem? Więc: autorskie prawa osobiste autorskie prawa majątkowe Teraz dobrze? "prawa autorskie" - "prawa autorskie majątkowe" dla przeciętnie inteligentnego człowieka jest wystarczającym rozróżnieniem żeby zrozumieć o co chodzi. W przeciwieństwie do "prawa osobiste" - "prawa majątkowe", gdyż takie zestawienie nie mówi kompletnie nic. Po cholerę się czepiłeś skoro doskonale wiedziałeś o co chodzi (i każdy w miarę inteligentny człowiek również)? może mieć Co jest bez znaczenia? Nie gra roli na kogo prawa przeszły (czy to z mocy umowy czy ustawy), Nie wiem co chciałeś tu przekazać, przecież wyraźnie napisałem, że ograniczenia dostępu mogą wynikać _nie_tylko_ z praw autorskich. I nie jest prawda, że "wyłącznie". Po pierwsze mowa w tym wątku jest o utworach z czasów wojny. Po drugie, poczytaj część ustawy dotyczącą "utworów osieroconych" dla których może nadal trwać poszukiwanie spadkobierców praw, po trzecie: "Art. 36. Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu: (...) 2) w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany – od daty pierwszego rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość; 3) w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca – od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony – od daty jego ustalenia; 4) w odniesieniu do utworu audiowizualnego – od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego;" Chyba nie sugerujesz, że już wszyscy nie żyją? W zbiorach znajdują też materiały, które nigdy nie zostały opublikowane (rozpowszechnione) i takie, gdzie nie został zidentyfikowany ani reżyser, ani autor scenariusza itp. - jakieś filmy amatorskie znalezione np. na strychu. Po czwarte, przed ustawą w brzmieniu dzisiejszym przez dziesięciolecia obowiązywały przepisy wcześniejsze, gdzie ówczesna władza dość swobodnie traktowała "te sprawy" i teraz jest niezły bałagan. W ustawie z 1952 r: Art. 26. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat dwudziestu:  1) od śmierci twórcy, przy dziełach zaś wspólnych i łącznych — od śmierci twórcy, który innych przeżył,  2) od opublikowania utworu anonimowo lub pod pseudonimem, chyba że twórca wcześniej ujawnił publicznie swoje autorstwo,  3) od opublikowania utworu, jeżeli autorskie prawa majątkowe służą osobie prawnej.  Art. 27. Autorskie prawa majątkowe gasną:  1) do utworu fotograficznego lub otrzymanego w sposób podobny do fotografii — z upływem lat dziesięciu od pierwszej publikacji,  2) do utworu kinematograficznego, scenograficznego i choreograficznego — z upływem lat dziesięciu od pierwszego publicznego wykonania,  3) do przeróbki utworów muzycznych na przyrządy mechaniczne — z upływem lat dziesięciu od dokonania przeróbki,  4) do serii zdjęć fotograficznych, mającej znaczenie artystyczne lub naukowe — z upływem lat dziesięciu od pierwszej publikacji. Śmierć spzoo która zleciła wykonania (i w roli pracodawcy mogła Czyli "nie gra roli" ale nie można wykluczyć? Skoro nie można wykluczyć, to jednak "gra rolę"... skoro już się czepiamy... Drugą sprawą jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I dostęp Cieszę się, że się zgadzamy :) Żeby nie było: do dyskusji nad "ma być udostępnione czy nie" się Cieszę się, że jeszcze raz wyraźnie zaznaczyłeś to, co wyraźnie zaznaczyłem. Pozdrawiam Piotr |
|
Data: 2016-04-16 00:49:43 | |
Autor: G.S. | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
On Sun, 31 Jan 2016, Kviat wrote:
W dniu 2016-01-27 o 22:57, G.S. pisze: Kontekstowo. Prawa autorskie osobiste. "prawa maj±tkowe" Jak wyżej. Więc: Oczywi¶cie. Z możliwo¶ci± uproszczenia w kontek¶cie - je¶li mowa o prawach autorskich, to można powiedzieć o osobistych i maj±tkowych, nie powstarzaj±c tych "autorskich" skoro s± oczywiste. "prawa autorskie" - "prawa autorskie maj±tkowe" dla przeciętnie inteligentnego Tyle że jest BŁĘDNYM rozróżnieniem i tego się czepiam. W kontek¶cie praw autorskich (a o nich była mowa) rozróżniamy osobite i maj±tkowe. Tyle, tylko tyle i *aż* tyle. W przeciwieństwie do "prawa osobiste" - "prawa maj±tkowe", gdyż takie A to już Ty się czepiasz. Kontekstem wypowiedzi s± prawa autorskie. A te dziel± się dokładnie tak jak zacytowałe¶. Po cholerę się czepiłe¶ skoro doskonale wiedziałe¶ o co chodzi Bo podział na ryby i ¶ledzie mnie irytuje, bez względu na to kto go czyni, od sprzedawcy po prezydenta. Skrót kontekstowy (pominięcie czę¶ci WSPÓLNEJ, czyli w rzeczonym przypadku praw AUTORSKICH) ma sens, pomijanie czę¶ci ODRĘBNEJ w porównaniu do cało¶ci - nie ma. Nie wiem co chciałe¶ tu przekazać, przecież wyraĽnie napisałem, że A to prawda i z tym (nie wiem czy w cytowanym po¶cie) od zawsze się zgadzam: tyle, że ja miałem bardziej na uwadze konstrukcję mniej więcej podobna do wyboru między patentem a tajemnic± produkcyjn±: "mam ale nie dam i powielajcie sobie do woli", za¶ nieuważnie przeczytałem m.in. "inne przepisy" (również mieszcz±ce się w kontek¶cie "nie tylko z praw autorskich"). Po pierwsze mowa w tym w±tku jest o utworach z czasów wojny. No to ja nie jarzę czym w tym konktek¶cie "czasy wojny" różni± się od pozostałych, oczywi¶cie nie licz±c wyga¶nięcia praw intelektualnych stanowiacych własno¶ć niemieck±. "Art. 36. Z zastrzeżeniem wyj±tków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa No cóż, racja, tu się rozpędziłem i odszczekuję! > więc nie można wykluczyć że w przyszło¶ci pojawi się jaki¶ No to gra rolę, j.w. > > Drug± spraw± jest to, czy taki materiał został uznany za zabytkowy. I A to jednak ten post był :) > Żeby nie było: do dyskusji nad "ma być udostępnione czy nie" się W sumie wyraĽnie jest o różnicy między tym czy jest "kontynuacja" (podmiotu przedwojennego) czy nie, i ciekawym z czego ta różnica ma wynikać. Przyznam bez bicia, ze zwróciłem uwagi iż pisałe¶ o "innych przepisach" (co implikuje dotycz±ce praw autorskich po¶rednio). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2016-01-23 15:42:29 | |
Autor: Kviat | |
prawa do materiałów filmowych sprzed 1945 roku | |
W dniu 2015-12-17 o 05:24, 1634Racine pisze:
G.S. w news:alpine.WNT.2.20.1512160007500.1964virtual I umknęło mi jeszcze jedno. Jeżeli chcesz wykorzystać (w jaki sposób?) materiał filmowy, to powstaj± pytania: 1) Czy chcesz korzystać materiału oryginalnego (np. odrestaurowanego)? 2) Czy korzystać z kopii, np. cyfrowej. I w takim przypadku, ta cyfrowa kopia być może jest traktowana jako nowe dzieło (utwór) w sensie materialnym, jako konkretny egzemplarz, bez względu na to, że zawieraj± tę sam± tre¶ć (ale nie _tak±_sam±_). (To tak jakby artysta zrobił np. rzeĽbę ryby, a po paru latach zrobił drug±, tej samej ryby). Wizualnie wygl±daj± (prawie) identycznie, jednak to s± dwie różne rzeĽby, które podlegaj± ochronie osobno. Sprawa się komplikuje, gdy tak± rzeĽbę ryby zrobi inny artysta i obie wygl±daj± identycznie (ryba to ryba, nie? :)). Wtedy powstaje pytanie, czy zrobił kopię tamtej rzeĽby, czy zrobił now± rzeĽbę przedstawiaj±c± to samo... o tej samej tre¶ci. Może to nie do końca analogia adekwatna do sytuacji, ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.) Pozdrawiam Piotr |