Nikomu nie ujmujac , dorzucilbym do Ikera Casillasy z Madrytu (jeszcze 29-
letniego)
i do pelnej 22 osobowej kadry Greka Giorgosa Samarasa -25-letniego.
No oraz nie mogłoby zabraknac 30-letniego Manka Manu Arboledy,
bodajze Santosa S'ancheza

--

jestescie rocznik 1990, czy 92, a moze jedno i drugie?

--

Manuel z Buenaventury) – kolumbijski piłkarz ,przymierzany do naturalizacji w Polsce.
Niesamowity na pozycji środkowego obrońcy. Zawodnik Lecha Poznań z którym związany jest kontraktem do 30 czerwca 2011 roku.

Kariera sportowa w skrócie:
W wieku 8 lat zaczął grać w drużynie ze swojej rodzinnej miejscowości, jednak z amatorką skończył w juniorskim zespole Millonarios Bogotá. Stamtąd w 2001 roku trafił do CD Independiente, gdzie podpisał swój pierwszy zawodowy kontrakt. W klubie tym przebywał półtora roku.
Przeniósł się do Tolima Ibagué. Uznany za mało przydatnego z początkiem nowego sezonu został wypożyczony do Centauros Villavicencio, z którego wrócił po pół roku do Ibagué i z drużyną Tolimy zdobył mistrza Kolumbii. W 2004 roku ponownie zmienił barwy, tym razem na Atlético Huila Neiva. Potem był peruwiański Cienciano Cuzco, którego zawodnikiem był do końca 2005 roku.

Zimą 2006 roku trafił do Lubina, którego podstawowym piłkarzem został bardzo szybko. Jego debiut w polskiej lidze nastąpił w spotkaniu z Lechem Poznań. W Polsce drużyną Zagłębia w sezonie 2006/07 zdobył krajowy tytuł Mistrzowski i Superpuchar naszego narodu. Pierwszym meczem w rozgrywkach europejskich, w którym uczestniczył Arboleda, było starcie Zagłębia Lubin z Dynamem Mińsk w I rundzie eliminacyjnej Pucharu UEFA . Kolejne występy zanotował rok później, również w lubińskiej drużynie podczas dwumeczu II rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów ze Steauą Bukareszt
Dorastający adepci podpatrywali go też w Młodej Ekstraklasie w której także pomagał swoją grą  .

Zawodnikiem poznańskiego Lecha został 18 czerwca 2008. W sezonie 2008/09 rozegrał wszystkie spotkania w Ekstraklasie w pełnym wymiarze czasowym oraz z drużyną "Kolejorza" zdobył Polski Puchar ,a latem 2009 roku sięgał i dosięgnał Superpuchar Ekstraklasy.
Tym samym wniósł Lechowi Poznań europejskie puchary UEFA. Także w tych rozgrywkach kolumbijski obrońca był jedynym piłkarzem swojej drużyny, który rozegrał wszystkie 12 spotkań od pierwszej do ostatniej minuty.
W sezonie 2009/2010 w spotkaniu z Fredrikstad FK zdobył dwie bramki. --

góra 88

--

Stawiem ,ze ten trzeci 98.
Drugi 2002
pierwszy 2000

--

Nie dopisałem ,że w 9012 żaden z nich niemógłby grać wogole.
Biore to na siebie

--

A co sie stało z Mierzejewskim ? Pewnie wpadnie w szpony hazardu

--

poczekam az wszyscy rozegraja po dwa mecze, moze jeszcze ktos doskoczy do dwoch wakatow


--

Moze jeszcze jeden ten z Arsenalu Nicklas Bendtner. Ale pewni teraz juz tak nie bedzie.

--

chyba nie



--

Wspolgracze Riberiego tez nie trafili troche z przygotowaniem.
Dziś moznaby wciasnac za niego w rezerwie Dawida Ville,
za dwa lata raczej lepszy nie bedzie, ale gorszy nawet w tej konfrontacji to z obecną przydatnościa wiele wniesie.


--

Villa ma 29 lat i w ostatnim meczu troche go przytkało po tylu spotkaniach, a co dopiero na euro.
Ale nie bez zaslugi Pique wpadla pilka do bramki od Puyola i grają dalej.
Jesli Iniesta niezagra lepszy wielki final niz polfinal Villa to moga nie wygrać i nawet to,że Xavi ciagnie gre będzie za mało.
Ale dwóch i pół Holendrów takich na final mistrzostw to też nie wiele na 90 miniut.
Wszystko zalezeć będzie czy tam ktoś zabłyśnie jeszcze na miare pucharu
choćby w dogrywce.
Tu tylko kogoś ozłoconego można dopisać , ale nie po karnych.
Narazie w jedenastce sa zarezerwowani nie gorsi od Podolskiego, Ozila czy Szwajnsztajgera.


--

no i Mueller nie ustrzeli cos extra jak hattricka z Urugwajem.


--

Bierzemy tego 26-letniego Andres'a Iniesta.
Wymęczył ten mecz , ale to nie byle jaki tylko wielki finał

--

Torsten Uabang <thom_s.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):

Nikomu nie ujmujac , dorzucilbym do Ikera Casillasy z Madrytu (jeszcze 29-
letniego)
i do pelnej 22 osobowej kadry Greka Giorgosa Samarasa -25-letniego.
No oraz nie mogłoby zabraknac 30-letniego Manka Manu Arboledy,
bodajze Santosa S'ancheza

Nie widze na mundialu kogos z Europy kto moglby byc za dawa lata lepszy zdecydowanie od Blaszczykowskiego.
We trojke czy we dwojkie w Dortmundzie wiele nie poniesie.
Obraniak chyba nie bedzie z Polakami gral.

Zagraniczne gwiazdy wygasaja, niektorym koncza sie wogole lata gry,
dobrze pozbierac i uplesc zespol i Legia mialaby szanse wygrac i polfinal ligi europejskiej na narodowym.
Skoro Lech ma byc taki dobry to moze spotkaja sie wlasnie tam z nimi.



--