Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   prokuratura w Miechowie

prokuratura w Miechowie

Data: 2021-04-01 11:10:14
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
"Do drastycznych wydarzeń doszło w 2015 roku pod Miechowem. W jednej z
okolicznych miejscowości ksiądz Kamil N. miał dopuścić się wielokrotnych
gwałtów na 12-letniej Mariannie. Według dziewczyny duchowny wykorzystywał
ją po spotkaniach kółka biblijnego, miał również kaleczyć jej plecy nożem.
Opisywała, że był agresywny. Policję i prokuraturę w Miechowie powiadomiła
matka dziecka. Według zeznań Marianny, do ostatniego gwałtu miało dojść na
polach, gdzie dziewczyna spacerowała z psem. Po tym zdarzeniu chciała
popełnić samobójstwo, rzucając się pod ciężarówkę - uratował ją mieszkaniec
wioski.

Jesienią 2015 roku prokuratura rejonowa w Miechowie wszczęła postępowanie w
tej sprawie. Matka dziewczyny podała śledczym numery telefonów księdza oraz
swojej córki. Po 7 miesiącach postępowanie zostało umorzone. Zażalenie
adwokata Marianny nie zostało uwzględnione.
..................................................
Po tym, jak do Prokuratury Rejonowej w Miechowie zwróciła się matka
pokrzywdzonej, podając numery telefoniczne księdza oraz swojej córki, 21
września 2015 prokurator Agnieszka Kupracz zwróciła się do sieci PLAY o
ujawnienie rejestru połączeń pomiędzy oboma numerami telefonicznymi.
Popełniła jednak tzw. czeski błąd i w piśmie zamieniła dwie cyfry numeru
Marianny. Play odpisał, że połączeń pomiędzy tymi numerami nie stwierdzono.

Ustalenia "Wyborczej" potwierdza matka Marianny. - Byłam zdumiona.
Prokurator popełniła poważny błąd, który poprowadził całe postępowanie w
fałszywym kierunku - opowiada. - Zwróciłam się do sieci telefonicznej
samodzielnie i błyskawicznie uzyskałam informację, że pomiędzy styczniem a
czerwcem 2015 pomiędzy numerami mojej córki i księdza miało miejsce 600
połączeń, zarówno rozmów jak i SMS-ów.

Prokurator Agnieszka Kupracz 16 października 2015 zwróciła się do sieci
PLAY po raz kolejny o ujawnienie połączeń. I po raz kolejny wysłała błędny
numer telefoniczny. Przedstawiciel sieci po raz drugi odpowiedział, że
połączeń nie stwierdzono.

Jesienią prokuratora w Miechowie przesłuchała również dwójkę świadków,
dorosłego i koleżankę Marianny. Dorosły zeznał, że Marianna skarżyła mu się
na sms-y od księdza N., w których ten miał proponować dziecku seks,
koleżanka zaś, że zarówno ona jak i Marianna otrzymywały od księdza sms-y,
niezwiązane z uczestnictwem w kółku biblijnym.
.................................
Postępowanie zostało umorzone a zażalenie adwokata, który wskazywał m.in.,
że materiał dowodowy jest niekompletny i niewłaściwie zgromadzony, nie
zostało uwzględnione."

https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26936811,razacy-blad-prokuratury-w-sprawie-nastolatki-ktora-mial-wielokrotnie.html

Dla porządku dodam, że Miechów to właśnie to miasto, w którym milicja
przesłuchuje na sklepowym parkingu o 23:30.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
 Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-01 16:05:53
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 01.04.2021 o 11:10, Olin pisze:
Do drastycznych wydarzeń doszło w 2015 roku pod Miechowem.

Przeanalizowałem to, coś zacytował, bo Wyborczej reklam nabijał nie
będę. Na początku dowiadujemy się, że doszło do wielokrotnych gwałtów.
Mniejsza o sposób prowadzenia postępowania, bo pewnie to prawda, co
napisano. No ale na końcu się okazuje, że sama ofiara skarżyła się na
liczne SMS-y, a nie zgwałcenia.

Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a
numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że matka
miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest właścicielem numeru
wykorzystywanego przez córkę i dostała biling. Po drugie, skoro już to
wiedziała, to popełniane przez prokurator błędy niejako nie maja
znaczenia. Wiemy, że bez wątpienia przekracza to rozsądne rozmiary. No
ale to nadal nie jest dowód na zgwałcenie.

Oczywiście może to być jakaś poszlaka. Koleżanka ofiary zeznała, że
"zarówno ona jak i Marianna otrzymywały od księdza sms-y,
niezwiązane z uczestnictwem w kółku biblijnym". Wszystkie? Niektóre? No
bo jeśli niektóre, to o czym były pozostałe? Modlitwy jej wysyłał? Może
ksiądz miał taki system, że wysyłał SMS-ami materiały. niezbyt to mądre,
no ale skoro ona mu odpowiedziała 600 razy.

Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy świadczący o
licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że nikt nie chciał
księdza za zgwałcenie ścigać.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-01 08:56:22
Autor: Zygmunt Yörgensen
prokuratura w Miechowie
Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 01.04.2021 o 11:10, Olin pisze:
> Do drastycznych wydarzeń doszło w 2015 roku pod Miechowem.
Przeanalizowałem to, coś zacytował, bo Wyborczej reklam nabijał nie będę. Na początku dowiadujemy się, że doszło do wielokrotnych gwałtów. Mniejsza o sposób prowadzenia postępowania, bo pewnie to prawda, co napisano. No ale na końcu się okazuje, że sama ofiara skarżyła się na liczne SMS-y, a nie zgwałcenia. Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że matka miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest właścicielem numeru wykorzystywanego przez córkę i dostała biling. Po drugie, skoro już to wiedziała, to popełniane przez prokurator błędy niejako nie maja znaczenia. Wiemy, że bez wątpienia przekracza to rozsądne rozmiary. No ale to nadal nie jest dowód na zgwałcenie. Oczywiście może to być jakaś poszlaka. Koleżanka ofiary zeznała, że
"zarówno ona jak i Marianna otrzymywały od księdza sms-y,
niezwiązane z uczestnictwem w kółku biblijnym". Wszystkie? Niektóre? No bo jeśli niektóre, to o czym były pozostałe? Modlitwy jej wysyłał? Może ksiądz miał taki system, że wysyłał SMS-ami materiały. niezbyt to mądre, no ale skoro ona mu odpowiedziała 600 razy. Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy świadczący o licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że nikt nie chciał księdza za zgwałcenie ścigać.


Teraz jedna z drugą zaczną się zgłaszać jako gwałcone (nie zgwałcone!)
gruby pijondz jest do wyrwania.

Data: 2021-04-01 19:11:40
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 01.04.2021 o 17:56, Zygmunt Yörgensen pisze:
Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy świadczący o licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że nikt nie chciał księdza za zgwałcenie ścigać.
Teraz jedna z drugą zaczną się zgłaszać jako gwałcone (nie zgwałcone!)
gruby pijondz jest do wyrwania.

A jakby tak na podstawie ilości połączeń pozywać o zgwałcenie tych od
SPAMu telefonicznego?


--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-02 01:26:41
Autor: Kviat
prokuratura w Miechowie
W dniu 01.04.2021 o 17:56, Zygmunt Yörgensen pisze:
Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 01.04.2021 o 11:10, Olin pisze:
Do drastycznych wydarzeń doszło w 2015 roku pod Miechowem.

Przeanalizowałem to,

Teraz jedna z drugą zaczną się zgłaszać jako gwałcone (nie zgwałcone!)
gruby pijondz jest do wyrwania.

No i wykrakałem.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

Data: 2021-04-03 07:28:16
Autor: Zygmunt Yörgensen
prokuratura w Miechowie
Kviat napisał(a):
W dniu 01.04.2021 o 17:56, Zygmunt Yörgensen pisze:
> Robert Tomasik napisał(a): >> W dniu 01.04.2021 o 11:10, Olin pisze: >>> Do drastycznych wydarzeń doszło w 2015 roku pod Miechowem. >> Przeanalizowałem to, >
> Teraz jedna z drugą zaczną się zgłaszać jako gwałcone (nie zgwałcone!) > gruby pijondz jest do wyrwania.
No i wykrakałem.


https://youtu.be/ijBdqYd_OGM?t=845

Data: 2021-04-02 01:25:16
Autor: Kviat
prokuratura w Miechowie
W dniu 01.04.2021 o 16:05, Robert Tomasik pisze:
W dniu 01.04.2021 o 11:10, Olin pisze:
Do drastycznych wydarzeń doszło w 2015 roku pod Miechowem.

Przeanalizowałem to, coś zacytował, bo Wyborczej reklam nabijał nie
będę. Na początku dowiadujemy się, że doszło do wielokrotnych gwałtów.
Mniejsza o sposób prowadzenia postępowania, bo pewnie to prawda, co
napisano. No ale na końcu się okazuje, że sama ofiara skarżyła się na
liczne SMS-y, a nie zgwałcenia.

"Przeanalizowałem". Serio?
Kolejny raz udowadniasz, że masz problemy z przeczytaniem ze zrozumieniem nawet prostego tekstu.

"Według dziewczyny duchowny wykorzystywał
ją po spotkaniach kółka biblijnego, miał również kaleczyć jej plecy nożem."

"Jesienią prokuratora w Miechowie przesłuchała również dwójkę świadków,
dorosłego i koleżankę Marianny. Dorosły zeznał, że Marianna skarżyła mu się na sms-y od księdza N., w których ten miał proponować dziecku seks,"

Na sms-y skarżyła się jakiemuś dorosłemu... jakiemuś świadkowi...

Poza tym, nie tylko Wyborcza o tym pisze i bez problemu możesz się zapoznać jak to oskarżenie i ten cyrk z prokuratorką przebiegał w czasie. I z tym na co się skarżyła. Ale po co nie? Lepiej pierdolić głupoty na podstawie "analizy". I pewnie za chwilę na podstawie tej twojej "analizy" rozpocznie się "rzeczowa" dyskusja ze strony obrońców kościelnych pedofilów.

Ręce opadają. "Przeanalizowałem". Ja pierdolę.
I tak właśnie wyglądają wszystkie wasze pisowskie "analizy".

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

Data: 2021-04-03 01:22:24
Autor: Zygmunt Yörgensen
prokuratura w Miechowie
 Kviat napisał(a):
Dorosły zeznał, że Marianna skarżyła mu się na sms-y od księdza N., w których ten miał proponować dziecku seks,"
Na sms-y skarżyła się jakiemuś dorosłemu... jakiemuś świadkowi...


I co, i co?  Prokuratura zabezpieczyła TEGO kluczowego sms`a?

Data: 2021-04-03 12:17:50
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 03.04.2021 o 10:22, Zygmunt Yörgensen pisze:

Dorosły zeznał, że Marianna skarżyła mu się na sms-y od księdza N., w których ten miał proponować dziecku seks,"
Na sms-y skarżyła się jakiemuś dorosłemu... jakiemuś świadkowi...
I co, i co?  Prokuratura zabezpieczyła TEGO kluczowego sms`a?

Jeśli pokrzywdzona miała więcej, niż 15 lat, to nawet zabezpieczenie
takiego SMS-a nie przybliżyłoby nas w żadnym stopniu do
uprawdopodobnienia zgwałcenia. Przypominam, że ksiądz jest też
człowiekiem, a przedmiotem postępowania nie jest badanie realizacji
przez niego przysięgi celibatu.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-04 14:59:59
Autor: Budzik
prokuratura w Miechowie
Użytkownik Robert Tomasik robert.tomasik@gazeta.pl ...

Dorosły zeznał, że Marianna skarżyła mu się na sms-y od księdza N., w których ten miał proponować
dziecku seks," Na sms-y skarżyła się jakiemuś dorosłemu...
jakiemuś świadkowi...
I co, i co?  Prokuratura zabezpieczyła TEGO kluczowego sms`a?

Jeśli pokrzywdzona miała więcej, niż 15 lat, to nawet
zabezpieczenie takiego SMS-a nie przybliżyłoby nas w żadnym
stopniu do uprawdopodobnienia zgwałcenia. Przypominam, że ksiądz
jest też człowiekiem, a przedmiotem postępowania nie jest badanie
realizacji przez niego przysięgi celibatu.

W pierwszym zdaniu jest napisane ze miała 12...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Istota, która przez całe życie tworzyła pewne określone wyobrażenie
swojej osoby, zginie raczej, niż stanie się antytezą tego wyobrażenia."
Frank Herbert

Data: 2021-04-04 23:41:39
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 04.04.2021 o 16:59, Budzik pisze:
W pierwszym zdaniu jest napisane ze miała 12...

Faktycznie. No to treść SMS-ów by sie bardzo przydała. Sama ich ilość
jest bez większego znaczenia.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-02 11:16:29
Autor: Marcin Debowski
prokuratura w Miechowie
On 2021-04-01, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a
numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że matka
miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest właścicielem numeru
wykorzystywanego przez córkę i dostała biling. Po drugie, skoro już to
wiedziała, to popełniane przez prokurator błędy niejako nie maja
znaczenia. Wiemy, że bez wątpienia przekracza to rozsądne rozmiary. No
ale to nadal nie jest dowód na zgwałcenie.

Jeśli miała tylko wychodzące, to błędy prokuratury mają niewątpliwie znaczenie. Poza tym, nalezałoby chyba spróbować dowiedzieć się co tam w tych sms'ach było.

Oczywiście może to być jakaś poszlaka. Koleżanka ofiary zeznała, że
"zarówno ona jak i Marianna otrzymywały od księdza sms-y,
niezwiązane z uczestnictwem w kółku biblijnym". Wszystkie? Niektóre? No
bo jeśli niektóre, to o czym były pozostałe? Modlitwy jej wysyłał? Może
ksiądz miał taki system, że wysyłał SMS-ami materiały. niezbyt to mądre,
no ale skoro ona mu odpowiedziała 600 razy.

Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy świadczący o
licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że nikt nie chciał
księdza za zgwałcenie ścigać.

Zapewne dziwią się, że nikt tego nie zbadał. Pewnie też im śmierdzi, jak można 2x rąbnąć się co do numeru.

--
Marcin

Data: 2021-04-02 11:49:58
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Thu, 1 Apr 2021 16:05:53 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Przeanalizowałem to, coś zacytował,

I po raz kolejny można podziwiać błyskotliwość, żelazną logikę i
niepowtarzalną umiejętność wnioskowania.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-02 12:45:16
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:6065d342$0$516$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 01.04.2021 o 11:10, Olin pisze:
Do drastycznych wydarzeń doszło w 2015 roku pod Miechowem.

Przeanalizowałem to, coś zacytował, bo Wyborczej reklam nabijał nie
będę.

Wyborcza nie taka glupia - calosci ci nie pokaze, kup prenumerate :-)

Na początku dowiadujemy się, że doszło do wielokrotnych gwałtów.
Mniejsza o sposób prowadzenia postępowania, bo pewnie to prawda, co
napisano. No ale na końcu się okazuje, że sama ofiara skarżyła się na
liczne SMS-y, a nie zgwałcenia.

Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a
numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że matka
miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest właścicielem numeru
wykorzystywanego przez córkę i dostała biling.

Nie da sie dostac wykazu przychodzacych?
Szczegolnie jak sie uzasadni interesem prawnym ?

Po drugie, skoro już to
wiedziała, to popełniane przez prokurator błędy niejako nie maja
znaczenia.

Nie, jesli sprawa juz umorzona.
Ale widac umorzona nie byla, lub wznowiono, skoro
"Prokurator Agnieszka Kupracz 16 października 2015 zwróciła się do sieci
PLAY po raz kolejny o ujawnienie połączeń. I po raz kolejny wysłała błędny
numer telefoniczny. Przedstawiciel sieci po raz drugi odpowiedział, że
połączeń nie stwierdzono"

Wiemy, że bez wątpienia przekracza to rozsądne rozmiary. No
ale to nadal nie jest dowód na zgwałcenie.

Ba, jesli masz racje co do tych wychodzacych ... dowod na molestowanie ksiedza przez dziewczyne :-)

Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy świadczący o
licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że nikt nie chciał
księdza za zgwałcenie ścigać.

No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co "nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...

W dodatku mamy rok 2021, to co - nie bylo czasu na uzupelnienie materialu ?
Chyba, ze jak mowisz - byly dowody - na duza ilosc polaczen i SMS ...

SMS powinny sie gdzies tam w telefonach zapisac, prokutor zabrala ksiedzu telefon do analizy ?

J.

Data: 2021-04-02 13:01:25
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Fri, 2 Apr 2021 12:45:16 +0200, J.F. napisał(a):

Ale widac umorzona nie byla, lub wznowiono,

Wznowiono, bo dziewczyna stała się pełnoletnia i ponownie zawiadomiła
miechowską prokuraturę. https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/12-latka-byla-gwalcona-przez-ksiedza-duchowny-wciaz-jest-na-wolnosci,1053217.html

No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co "nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...

Nie sądzę, żeby przyznał.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w
ubóstwie."
autor nieznany

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-02 15:58:26
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Olin"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1lfbimmimvw7z.1czxfitje4yn6$.dlg@40tude.net...
Dnia Fri, 2 Apr 2021 12:45:16 +0200, J.F. napisał(a):
Ale widac umorzona nie byla, lub wznowiono,

Wznowiono, bo dziewczyna stała się pełnoletnia i ponownie zawiadomiła
miechowską prokuraturę.

https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/12-latka-byla-gwalcona-przez-ksiedza-duchowny-wciaz-jest-na-wolnosci,1053217.html

Fajne zwyczaje - 9h przesluchania.
Aczkolwiek ... przesluchac trzeba dobrze, zeby niewinnego nie oskarzyc.

Ale czekaj czekaj - wedle tekstu zdarzenie mialo miejsce w 2015 roku, gdy dziewczyn/k/a miala 12 lat.
Jesli teraz zglosila ponownie ... zapisy u operatorow juz skasowano.

No ale wedle tekstu, to pani prokurator pytala we wrzesniu i pazdzierniku 2015, i co - nikt nie dopilnowal, aby spytala trzeci raz ?

No w tvn prokurator Jedrychowska-Jaros, a w gazecie Agnieszka Kupracz.
Ktos tu klamie, albo co najmniej kreci :-)

No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co
"nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...

Nie sądzę, żeby przyznał.

Ale ... dobrze pisze - bedzie dowod, ze byla jakas wieksza ilosc polaczen, nic wiecej.

A najciekawsze pytanie bedzie bez odpowiedzi - przypadkiem sie tak dwa razy mylila, czy celowo ...

J.

P.S. Internet wolniej kasuja - pania Kupracz powolywal Seremet
https://www.rp.pl/artykul/1122941-Powolania-prokuratorow-- -1-lipca-2014.html

To wina Tuska :-)

Data: 2021-04-02 16:14:26
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Fri, 2 Apr 2021 15:58:26 +0200, J.F. napisał(a):

Ale czekaj czekaj - wedle tekstu zdarzenie mialo miejsce w 2015 roku, gdy dziewczyn/k/a miala 12 lat.
Jesli teraz zglosila ponownie ... zapisy u operatorow juz skasowano.

Nie chodzi o stalking, tylko gwałty i cięcie nożykiem

P.S. Internet wolniej kasuja - pania Kupracz powolywal Seremet
https://www.rp.pl/artykul/1122941-Powolania-prokuratorow-- -1-lipca-2014.html

To wina Tuska :-)

(Lecha) Kaczyńskiego, bo to on powołał Seremeta.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Znam ja ich wszystkich, same łajdaki. Całe miasto takie: łajdak na łajdaku
jedzie i łajdakiem pogania. Jeden tam tylko jest porządny człowiek:
prokurator, ale i ten - prawdę mówiąc - świnia"
Nikołaj Gogol

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-02 16:48:34
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Olin"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1f2cxhevthto4$.1w1cbzecbinzh.dlg@40tude.net...
Dnia Fri, 2 Apr 2021 15:58:26 +0200, J.F. napisał(a):
Ale czekaj czekaj - wedle tekstu zdarzenie mialo miejsce w 2015 roku,
gdy dziewczyn/k/a miala 12 lat.
Jesli teraz zglosila ponownie ... zapisy u operatorow juz skasowano.

Nie chodzi o stalking, tylko gwałty i cięcie nożykiem

No ale na to nie ma dowodow, poza zeznaniami jednej dziewczyny.

P.S. Internet wolniej kasuja - pania Kupracz powolywal Seremet
https://www.rp.pl/artykul/1122941-Powolania-prokuratorow-- -1-lipca-2014.html

To wina Tuska :-)

(Lecha) Kaczyńskiego, bo to on powołał Seremeta.

Niby powolal, ale wczesniej go KRS wybrala.
Ta niedobra, sprzed reformy :-P

A niezalezny PG to wina Tuska.

https://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2009/art,9,859,prezydent-wystapie-podczas-debaty-nad-wetem-ws-prokuratora-generalnego.html

"Jak tłumaczył, jest przeciwko rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, bo nie wierzy, że jakaś grupa ludzi, w tym przypadku prokuratorów, jest pozbawiona wszelkich ułomności i może mieć olbrzymią przez nikogo niekontrolowaną władzę.

Prezydent zaznaczył, że minister sprawiedliwości pochodzi pośrednio z elekcji, bo jest reprezentantem koalicji, która musi mieć większość w Sejmie. Dodał, że szef resortu sprawiedliwości ponosi realną polityczną odpowiedzialność za swoje czyny. Według prezydenta, odpowiedzialność ta rozciąga się również na premiera, który dobiera swoich współpracowników.

- Inaczej mówiąc, ci, którzy mają mandat demokratyczny do rządzenia, ponoszą odpowiedzialność za instytucję (prokuraturę - PAP), która ma olbrzymią władzę nad ludźmi - podkreślił Lech Kaczyński."

Taa ... minelo 10 lat, co lepsze ?

J.

Data: 2021-04-02 23:58:15
Autor: Animka
prokuratura w Miechowie
W dniu 2021-04-02 o 15:58, J.F. pisze:
Użytkownik "Olin"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1lfbimmimvw7z.1czxfitje4yn6$.dlg@40tude.net...
Dnia Fri, 2 Apr 2021 12:45:16 +0200, J.F. napisał(a):
Ale widac umorzona nie byla, lub wznowiono,

Wznowiono, bo dziewczyna stała się pełnoletnia i ponownie zawiadomiła
miechowską prokuraturę.

https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/12-latka-byla-gwalcona-przez-ksiedza-duchowny-wciaz-jest-na-wolnosci,1053217.html

Fajne zwyczaje - 9h przesluchania.
Aczkolwiek ... przesluchac trzeba dobrze, zeby niewinnego nie oskarzyc.

Ale czekaj czekaj - wedle tekstu zdarzenie mialo miejsce w 2015 roku, gdy dziewczyn/k/a miala 12 lat.
Jesli teraz zglosila ponownie ... zapisy u operatorow juz skasowano.

No ale wedle tekstu, to pani prokurator pytala we wrzesniu i pazdzierniku 2015, i co - nikt nie dopilnowal, aby spytala trzeci raz ?

No w tvn prokurator Jedrychowska-Jaros, a w gazecie Agnieszka Kupracz.
Ktos tu klamie, albo co najmniej kreci :-)

No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co
"nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...

Nie sądzę, żeby przyznał.

Ale ... dobrze pisze - bedzie dowod, ze byla jakas wieksza ilosc polaczen, nic wiecej.

Biling połączeń w Play-u na pewno dostały. Przecież po to do tego Play-a poszły.
Może tak być, że matka potem ten biling zniszczyła.

Tak swoją drogą ta dziewczynka jak wnioskuję nie pokazala matce swoich pleców. Powinny od razu iść na policję. Coś mi tu nie pasuje.


A najciekawsze pytanie bedzie bez odpowiedzi - przypadkiem sie tak dwa razy mylila, czy celowo ...

J.

P.S. Internet wolniej kasuja - pania Kupracz powolywal Seremet
https://www.rp.pl/artykul/1122941-Powolania-prokuratorow-- -1-lipca-2014.html

Taką jedną z sądu rejonowego powoływał L. Kaczyński i ona teraz "włazi w dupy"zlodziejom. Miała odjąć od kwoty to ile ukradli pozwanemu, to nie odjęła, a potem wystawiła rączką referendarza drugi raz tą ukradzioną kwotę i komornik potrąca 2 razy te same wyroki. Tej osoby nie stać na powództwo przeciwegzekucyjne, bo opłata za wniesienie do sądu byłaby spora.
Jedna pani sędzia z karnego była prostytutką. Miała swojego sutenera. Wtedy chyba studiowała i mogły jej być potrzebne pieniądze.


--
animka

Data: 2021-04-03 12:38:25
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 02.04.2021 o 23:58, Animka pisze:
Ale ... dobrze pisze - bedzie dowod, ze byla jakas wieksza ilosc polaczen, nic wiecej.
Biling połączeń w Play-u na pewno dostały. Przecież po to do tego
Play-a poszły. Może tak być, że matka potem ten biling zniszczyła.

Operator ma prawo dać biling wychodzący. W PLUS-ie (a i chyba u innych
operatorów) można to zamówić do faktury i co miesiąc dostajesz. Nawet
jak zniszczysz, to ja mogę się zalogować i obejrzeć bilingi na kilka lat
wstecz - ale tylko wychodzące.

Natomiast biling przychodzący, to już zupełnie inna klasa problemu.
Przede wszystkim są w necie dostępne usługi polegające na wysyłaniu
SMS-a z dowolnego numeru. Dostajesz SMS z numeru, który stanowi nazwę
banku, albo nazwę firmy? Dokładnie tą samą metodą da się Ci przysłać SMS
z dowolnego numeru, bo wpiszę tam serię cyfr odpowiadających
interesującego mnie numerowi. Operator ten właśnie numer odnotuje jako
przychodzący. Dlatego biling przychodzący bierze się od operatora tego
numeru, z którego połączenie inicjowano.

Da się również - to trochę bardziej skomplikowane - zrobić klon karty i
wykonywać rozmowy z dowolnego numeru. Technologią tą posługują się
oszuści wyciągający pieniądze z cudzych rachunków. Powątpiewam, by jakaś
osoba niechętna księdzu posługiwała się taką technologią, tym nie mniej
warto o tym wiedzieć, ze teoretycznie to się da.

Tylko operator inicjujący połączenia poza numerem telefonu ma jeszcze
numer IMSI oraz IMEI. IMSI identyfikuje daną konkretną kartę SIM.
Dopiero wówczas możemy powiedzieć, że mamy prawo podejrzewać, ze to
ksiądz wysyłał, gdy to przeanalizujemy. Obydwa identyfikatory niby można
sfałszować, to już w sprawie "majtkowej" raczej bym się tego nie spodziewał.

Tak swoją drogą ta dziewczynka jak wnioskuję nie pokazala matce
swoich pleców. Powinny od razu iść na policję. Coś mi tu nie pasuje.

Na tym właśnie polega złożoność ścigania tego typu przestępczości. Jeśli
na dziewczynę idącą przez las wyskakuje z za krzaka facet i ją gwałci,
to większość nie ma tu oporu przed powiadomieniem organów ścigania.
Raczej mało prawdopodobne, by komuś do głowy przyszła konstrukcja, w
której zakładamy, że poszła ona do lasu z chęcią odbycia stosunku z
przypadkowym wyskakującym z za drzewa facetem. Sprawa jest jasna i
oczywista.

Ale jeśli sprawcą jest osoba, z którą ofiara łączy jakaś znajomość, to
zaczyna to być nie całkiem oczywiste już dla samej ofiary - o sądzie już
nie wspominając. Znam przypadki w których kobieta najpierw specjalnie
aranżowała takie intymne spotkanie - na którym zresztą niekoniecznie
musiało dojść do intymnego kontaktu, bo u dorosłej dziewczynki trudno to
stwierdzić po kilku godzinach - a potem szantażowała mężczyznę, że złoży
zawiadomienie o zgwałceniu, jeśli nie zapłaci jej okupu. Jak zapłacił -
zresztą - to tym bardziej go szantażowała, bo był dowód, ze coś tam było
"na rzeczy" skoro jej zapłacił "odszkodowanie".


--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-02 16:20:40
Autor: Shrek
prokuratura w Miechowie
W dniu 02.04.2021 o 13:01, Olin pisze:

No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co
"nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...

Nie sądzę, żeby przyznał.

Tym bardziej że w formularzu było trzeba wpisać numer ale nie sprecyzowano czy prawdziwy, więc o co afera? Wpisał to wpisał na chuj drążyć temat.

--
Shrek

Data: 2021-04-02 16:18:23
Autor: Shrek
prokuratura w Miechowie
W dniu 02.04.2021 o 12:45, J.F. pisze:

No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co "nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...


Od razu kuriozum. Takiego prokuratora kupujesz w sklepie z prokuratorami. Można się rozejść.

--
Shrek

Data: 2021-04-02 16:28:27
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 02.04.2021 o 12:45, J.F. pisze:


Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że
matka miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest
właścicielem numeru wykorzystywanego przez córkę i dostała biling.
Nie da sie dostac wykazu przychodzacych?

O ile mi wiadomo, to nie. Wychodzące dostajesz, bo teoretycznie za nie
płacisz.

Szczegolnie jak sie uzasadni interesem prawnym ?

Od tego jest prokurator.

Po drugie, skoro już to wiedziała, to popełniane przez prokurator
błędy niejako nie maja znaczenia.

Nie, jesli sprawa juz umorzona. Ale widac umorzona nie byla, lub
wznowiono, skoro "Prokurator Agnieszka Kupracz 16 października 2015
zwróciła się do sieci PLAY po raz kolejny o ujawnienie połączeń. I po
raz kolejny wysłała błędny numer telefoniczny. Przedstawiciel sieci
po raz drugi odpowiedział, że połączeń nie stwierdzono"

Co zresztą można było0 przewidzieć, skoro wcześniej ich nie było.

Wiemy, że bez wątpienia przekracza to rozsądne rozmiary. No ale to
nadal nie jest dowód na zgwałcenie.
Ba, jesli masz racje co do tych wychodzacych ... dowod na
molestowanie ksiedza przez dziewczyne :-)

Też nie. Co najwyżej złośliwe niepokojenie, bo nie wiemy, co w tych
SMS-ach było.

Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy
świadczący o licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że
nikt nie chciał księdza za zgwałcenie ścigać.
No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co
"nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...

Ale dowodów na co? Oczywiście, prokurator błędów popełniać nie powinien,
tym nie mniej w sprawie o zgwałcenie SMS-y, to by miały znaczenie,
jakbyśmy nie znali sprawcy. Wówczas po połączeniach można wytypować.

W dodatku mamy rok 2021, to co - nie bylo czasu na uzupelnienie
materialu ? Chyba, ze jak mowisz - byly dowody - na duza ilosc
polaczen i SMS ...

Teraz już tych danych nie ma. Zajrzyj do ustawy. 366 dnia od połączenia
retencyjne dane są usuwane.

SMS powinny sie gdzies tam w telefonach zapisac, prokutor zabrala ksiedzu telefon do analizy ?

Powinny, choć po pierwsze trzeba znaleźć właściwy telefon. po drugie
umieć go odblokować. No i nadal, cokolwiek by w tych SMS-ach nie było,
to będą to co najwyżej poszlaki na zgwałcenie, a nie dowody. No chyba,
ze ją SMS-ami gwałcił.


--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-02 17:09:43
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60672a0b$0$552$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 02.04.2021 o 12:45, J.F. pisze:
Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a
numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że
matka miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest
właścicielem numeru wykorzystywanego przez córkę i dostała biling.
Nie da sie dostac wykazu przychodzacych?

O ile mi wiadomo, to nie. Wychodzące dostajesz, bo teoretycznie za nie
płacisz.

Szczegolnie jak sie uzasadni interesem prawnym ?
Od tego jest prokurator.

A jak masz prywatny interes ?

Po drugie, skoro już to wiedziała, to popełniane przez prokurator
błędy niejako nie maja znaczenia.

Nie, jesli sprawa juz umorzona. Ale widac umorzona nie byla, lub
wznowiono, skoro "Prokurator Agnieszka Kupracz 16 października 2015
zwróciła się do sieci PLAY po raz kolejny o ujawnienie połączeń. I po
raz kolejny wysłała błędny numer telefoniczny. Przedstawiciel sieci
po raz drugi odpowiedział, że połączeń nie stwierdzono"

Co zresztą można było0 przewidzieć, skoro wcześniej ich nie było.

za to trudniej przewidziec, ze sie drugi raz pomyli.

Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy
świadczący o licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że
nikt nie chciał księdza za zgwałcenie ścigać.
No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co
"nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...

Ale dowodów na co? Oczywiście, prokurator błędów popełniać nie powinien,

Raz sie moze zdarzyc, ale dwa razy z rzedu ?
A zapytala trzeci raz ?

tym nie mniej w sprawie o zgwałcenie SMS-y, to by miały znaczenie,
jakbyśmy nie znali sprawcy. Wówczas po połączeniach można wytypować.

Za to moze miec znaczenie w ocenie wiarygodnosci poszkodowanej.

W dodatku mamy rok 2021, to co - nie bylo czasu na uzupelnienie
materialu ? Chyba, ze jak mowisz - byly dowody - na duza ilosc
polaczen i SMS ...

Teraz już tych danych nie ma. Zajrzyj do ustawy. 366 dnia od połączenia
retencyjne dane są usuwane.

Teraz nie ma, ale w 2016 jeszcze byly.

SMS powinny sie gdzies tam w telefonach zapisac, prokutor zabrala
ksiedzu telefon do analizy ?

Powinny, choć po pierwsze trzeba znaleźć właściwy telefon. po drugie
umieć go odblokować.

da sam, albo zamknac za mataczenie :-P

No i nadal, cokolwiek by w tych SMS-ach nie było,
to będą to co najwyżej poszlaki na zgwałcenie, a nie dowody. No chyba,
ze ją SMS-ami gwałcił.

Cos tam z tresci moze sie da wywnioskowac.
Chocby i podstawe do "innych czynnosci seksualnych" ..

A tak sie jeszcze zastanawiam ... a co robi w sprawie ta nowa komisja ?
Nic nie robi, bo sprawy nie ma, wszak prawomocnie umorzona ?

J.

Data: 2021-04-02 18:45:11
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 02.04.2021 o 17:09, J.F. pisze:

Szczegolnie jak sie uzasadni interesem prawnym ?
Od tego jest prokurator.
A jak masz prywatny interes ?

Z tajemnicą telekomunikacyjną nie przerabiałem, ale gdybym miał taki
problem przeanalizował bym, czy można się do sądu zwrócić o zarządzenie
tymczasowe.

Nie, jesli sprawa juz umorzona. Ale widac umorzona nie byla, lub
wznowiono, skoro "Prokurator Agnieszka Kupracz 16 października 2015
zwróciła się do sieci PLAY po raz kolejny o ujawnienie połączeń. I po
raz kolejny wysłała błędny numer telefoniczny. Przedstawiciel sieci
po raz drugi odpowiedział, że połączeń nie stwierdzono"
Co zresztą można było0 przewidzieć, skoro wcześniej ich nie było.
za to trudniej przewidziec, ze sie drugi raz pomyli.

To jest fakt i jest to intrygujące. Nie wiemy, z czego ów błąd wynikał.
Po za tym pierwszy raz się spotykam z sytuacją, ze Prokurator żąda
wykazu połączeń pomiędzy numerami. Przeważnie żąda się bilingu jednego
lub kilku numerów i samemu ustala te interesujące. No ale może gdzie
indziej są inne praktyki.

Reasumując, dziennikarze zebrali obszerny materiał dowodowy
świadczący o licznych połączeniach telefonicznych i dziwią się, że
nikt nie chciał księdza za zgwałcenie ścigać.
No ale przyznasz, ze prokurator dwukrotnie mylacy numery, przez co
"nie ma dowodu", to jest jakies kuriozum ...
Ale dowodów na co? Oczywiście, prokurator błędów popełniać nie powinien,
Raz sie moze zdarzyc, ale dwa razy z rzedu ?
A zapytala trzeci raz ?

Nie mam zielonego pojęcia. Intrygujące jest, czemu dziennikarze nie
zapytali, bo może to im burzyło koncepcję, bo ostatecznie zaciągnięto
wymagane dane i nic tam nie znaleziono. No i jak tu pieniaczyć się o ten
błąd?

tym nie mniej w sprawie o zgwałcenie SMS-y, to by miały znaczenie,
jakbyśmy nie znali sprawcy. Wówczas po połączeniach można wytypować.
Za to moze miec znaczenie w ocenie wiarygodnosci poszkodowanej.

Jeśli ksiądz wysyła do dziewczynki kilkaset wiadomości / połączeń, noto
faktycznie jest niepokojący stan. Ale nadal nie jest to dowód
zgwałcenia. Zgwałcenie jest wrednym przestępstwem. Przeważnie ofiara i
sprawca są sami. Ciężko o dowody. Przecież nawet wykazanie, ze pomiędzy
ofiarą i sprawcą doszło do zbliżenia nie jest dowodem zgwałcenia.

Znam sytuacje, gdy sama zgwałcona nie czuła się zgwałcona, ale nie miała
18 lat (ale powyżej 15) i rodzice składali zawiadomienie o zgwałceniu.
Oczywiście utrzymywanie stosunków intymnych przez księdza jest może i
naganne moralnie, ale to nadal nie jest zgwałcenie.

W dodatku mamy rok 2021, to co - nie bylo czasu na uzupelnienie
materialu ? Chyba, ze jak mowisz - byly dowody - na duza ilosc
polaczen i SMS ...
Teraz już tych danych nie ma. Zajrzyj do ustawy. 366 dnia od połączenia
retencyjne dane są usuwane.
Teraz nie ma, ale w 2016 jeszcze byly.

Powinny być i to po obydwu stronach. Należało pobrać dane z obydwu
bilingów i je zbadać.

SMS powinny sie gdzies tam w telefonach zapisac, prokutor zabrala
ksiedzu telefon do analizy ?
Powinny, choć po pierwsze trzeba znaleźć właściwy telefon. po drugie
umieć go odblokować.
da sam, albo zamknac za mataczenie :-P

Oooo! Grubo :-) Po pierwsze mógł zmienić telefon i poprzedni wywalić
albo zgubić. Po drugie gość może mieć w urządzeniu jakieś inne rzeczy,
których ujawniać by nie chciał. Po trzecie, to pamiętaj o treści art.
183 kpk. Ma prawo odmówić odpowiedzi. Po czwarte, by zatrzymać, trzeba
mieć choć jakąś poszlakę - setki połączeń, to cienka poszlaka. Ba, ja
bym nawet rozwinął, że dowód niewinności. Jeśli się z nią spotykał - bo
przecież nie gwałcił ją SMS-owo - to po co wysyłał te wiadomości?

No i nadal, cokolwiek by w tych SMS-ach nie było,
to będą to co najwyżej poszlaki na zgwałcenie, a nie dowody. No chyba,
ze ją SMS-ami gwałcił.
Cos tam z tresci moze sie da wywnioskowac.
Chocby i podstawe do "innych czynnosci seksualnych" ..

To prędzej, o ile ofiara nie ma 15-tu lat.

A tak sie jeszcze zastanawiam ... a co robi w sprawie ta nowa komisja ?
Nic nie robi, bo sprawy nie ma, wszak prawomocnie umorzona ?

Wiesz, jakby od razu wywalili, to by było larum. A tak, to będą badać i
nic nei znajdą, ale po wnikliwym zbadaniu. Próba wykazania zgwałcenia po
kilku latach wygląda dość kiepsko.


--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-03 00:31:17
Autor: Marcin Debowski
prokuratura w Miechowie
On 2021-04-02, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 02.04.2021 o 17:09, J.F. pisze:
Jeśli ksiądz wysyła do dziewczynki kilkaset wiadomości / połączeń, noto
faktycznie jest niepokojący stan. Ale nadal nie jest to dowód
zgwałcenia. Zgwałcenie jest wrednym przestępstwem. Przeważnie ofiara i
sprawca są sami. Ciężko o dowody. Przecież nawet wykazanie, ze pomiędzy
ofiarą i sprawcą doszło do zbliżenia nie jest dowodem zgwałcenia.

Skoro jak sam twierdzisz, większość takich spraw opiera się na twierdzeniach zainteresowanych, to tym bardziej istotne jest zbadanie okoliczności. Treść może uprawdopodobnić to i owo.

mieć choć jakąś poszlakę - setki połączeń, to cienka poszlaka. Ba, ja
bym nawet rozwinął, że dowód niewinności. Jeśli się z nią spotykał - bo
przecież nie gwałcił ją SMS-owo - to po co wysyłał te wiadomości?

Dowód niewinności, może, ale zapewne w 99% przypadków brak wyobraźni. Np. mógł być napalony od dłuższego czasu, wysyłał różne teksty, i w którymś momencie zaczęło się to wszystko wymykać już w świecie rzeczywistym.

A jak by kurna miał być taki niewinny, to chyba sam powinien śmiało walić do prokuratury, że on tu ma dowody, że wszystkie te teksty to nic zdrożnego, same cytaty z Bibli i zawiadomienia o kółku różańcowym. A jak zgaduję nie poszedł bo w ogóle o niczym nie wiedział, lub sprzedał na Alegro nie swój konfesjonał i bał się ujawnienia tego faktu.

--
Marcin

Data: 2021-04-03 12:54:11
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 03.04.2021 o 02:31, Marcin Debowski pisze:

W dniu 02.04.2021 o 17:09, J.F. pisze:
Jeśli ksiądz wysyła do dziewczynki kilkaset wiadomości / połączeń, noto
faktycznie jest niepokojący stan. Ale nadal nie jest to dowód
zgwałcenia. Zgwałcenie jest wrednym przestępstwem. Przeważnie ofiara i
sprawca są sami. Ciężko o dowody. Przecież nawet wykazanie, ze pomiędzy
ofiarą i sprawcą doszło do zbliżenia nie jest dowodem zgwałcenia.
Skoro jak sam twierdzisz, większość takich spraw opiera się na twierdzeniach zainteresowanych, to tym bardziej istotne jest zbadanie okoliczności. Treść może uprawdopodobnić to i owo.

Oczywiście masz rację. Tylko operator tych danych nie może przechowywać.
Można je "wyciągnąć" albo z urządzeń ofiary i podejrzanego, albo jeśli
pisali przez jakiś serwis, to ewentualnie z serwisu (MESSENGER,
WhatsApp, TELEGRAM itd.) Natomiast, to nadal będą poszlaki.

Znana mi jest sprawa, gdy dowodem zgwałcenia była wymiana korespondencji
pomiędzy ofiarą a sprawcą. Sąd uznał, że to, ze dziewczyna w wiadomości
żaliła się, że ją bardzo bolało i w ogóle jest obrażona, ze jak mówiła
"nie", to tego nie uszanował, to taki sobie dowód. Dowodem była
odpowiedź sprawcy, kiedy tłumaczył, ze nie mógł się powstrzymać itd.
Dostał 1,5 roku pozbawienia wolności za gwałt. A innych dowodów tam też
nie było, całą sprawa wyszła 3 lata po zdarzeniu, przypadkowo i w
sprawie o podpalenie.

mieć choć jakąś poszlakę - setki połączeń, to cienka poszlaka. Ba, ja
bym nawet rozwinął, że dowód niewinności. Jeśli się z nią spotykał - bo
przecież nie gwałcił ją SMS-owo - to po co wysyłał te wiadomości?
Dowód niewinności, może, ale zapewne w 99% przypadków brak wyobraźni. Np. mógł być napalony od dłuższego czasu, wysyłał różne teksty, i w którymś momencie zaczęło się to wszystko wymykać już w świecie rzeczywistym.

Jest to jakaś koncepcja. Ale czyż nie podobnie wygląda zawieranie wielu
znajomości przez Internet? Zaczynają ze sobą pisać coraz więcej.
Zaczynają się relacje. W końcu dochodzi do spotkania. Czasem coś zatrybi
i idą do łóżka. Wnioskowanie na tej podstawie, ze doszło do zgwałcenia
jest - w mojej ocenie - dość ryzykowne.

A jak by kurna miał być taki niewinny, to chyba sam powinien śmiało walić do prokuratury, że on tu ma dowody, że wszystkie te teksty to nic zdrożnego, same cytaty z Bibli i zawiadomienia o kółku różańcowym. A jak zgaduję nie poszedł bo w ogóle o niczym nie wiedział, lub sprzedał na Alegro nie swój konfesjonał i bał się ujawnienia tego faktu.

Nie wiemy, co było w wiadomościach. Nie wiemy, ile upłynęło od ich
wysłania do zawiadomienia o zgwałceniu. Niektórzy mają zwyczaj usuwania
starszych wiadomości. Ja w starym telefonie miałem mało pamięci, więc
dość regularnie wywalałem SMS-y co kilka dni. SMSów używam do krótkich
komunikatów i nie widzę sensu ich przechowywania. Teraz bardziej
komunikatorów używam, to na serwerze leży to miesiącami.

Generalnie, ja nei zaprzeczam, ze tam do zgwałcenia mogło dojść. Zwracam
tylko uwagę, że sama ofiara - jak wynika z artykułu - nie mówiła o
zgwałceniu, a molestowaniu, a dziennikarze tezę o zgwałceniu wywożą z
600 połączeń, co moim zdaniem jest dość wątpliwą drogą wnioskowania.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-03 12:59:52
Autor: Shrek
prokuratura w Miechowie
W dniu 03.04.2021 o 12:54, Robert Tomasik pisze:

Oczywiście masz rację. Tylko operator tych danych nie może przechowywać.
Można je "wyciągnąć" albo z urządzeń ofiary i podejrzanego, albo jeśli
pisali przez jakiś serwis, to ewentualnie z serwisu (MESSENGER,
WhatsApp, TELEGRAM itd.) Natomiast, to nadal będą poszlaki.

Tak czytam i czasem dochodzę do wniosku, że jedynym sposobem, żeby kogoś oskarżyli jest jak sam się przyzna, zgłosi i jeszcze nagranie dostarczy, bo inaczej to się obiektywnie nic nie da zrobcić...

Alternatywnie można iść na plac piłsudskiego albo marsz julek.

--
Shrek

Data: 2021-04-06 12:56:14
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Sat, 3 Apr 2021 12:54:11 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Generalnie, ja nei zaprzeczam, ze tam do zgwałcenia mogło dojść. Zwracam
tylko uwagę, że sama ofiara - jak wynika z artykułu - nie mówiła o
zgwałceniu, a molestowaniu, a dziennikarze tezę o zgwałceniu wywożą z
600 połączeń, co moim zdaniem jest dość wątpliwą drogą wnioskowania.

O którym artykule piszesz?

W podlinkowanym przeze mnie jest wyraźnie napisane, że "ksiądz Kamil N.
miał dopuścić się wielokrotnych gwałtów na 12-letniej Mariannie. Według
dziewczyny duchowny wykorzystywał ją po spotkaniach kółka biblijnego, miał
również kaleczyć jej plecy nożem. Opisywała, że był agresywny. Policję i
prokuraturę w Miechowie powiadomiła matka dziecka. Według zeznań Marianny,
do ostatniego gwałtu miało dojść na polach, gdzie dziewczyna spacerowała z
psem."

Nie cytowałem wszystkiego, bo chodziło mi o kuriozalne zachowanie
prokuratorki, która dwukrotnie "myli się" pytając o billingi.

Gdybyś zdecydował się ponabijać reklamy Wyborczej, przeczytałbyś, że:

<<Według ustaleń "Wyborczej" prokuratura nie podjęła równie istotnego
tropu. Matka Marianny zabezpieczyła bowiem bieliznę córki. Znajdowały się
na niej ślady, które zbadali kryminolodzy z Krakowa. W ekspertyzie
napisali, że badanie ujawniło na bieliźnie "niewielką ilość męskiego DNA
(...), która nie nadaje się do interpretacji". Stwierdzili również, że "na
podstawie przeprowadzonych badań nie można wykluczyć również w dowodowych
próbkach obecności płynu nasiennego".

Postępowanie zostało umorzone a zażalenie adwokata, który wskazywał m.in.,
że materiał dowodowy jest niekompletny i niewłaściwie zgromadzony, nie
zostało uwzględnione. Jeszcze w toku sprawy ksiądz został przeniesiony do
położonej niedaleko Miechowa parafii.>>

Dziewczyna skończyła 18 lat i ponownie zawiadomiła prokuraturę i chodzi jej
o gwałty połączone z kaleczeniem, a nie "molestowanie".

Co ciekawe, postępowanie prowadzi prokuratorka Wioletta Jędrychowska-Jaros,
która kilka lat temu podpisała się pod jego umorzeniem.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."
Mark Twain

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-06 16:22:23
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 06.04.2021 o 12:56, Olin pisze:
O którym artykule piszesz?

O tym zacytowanym fragmencie. Przede wszystkim nie chce mi sie
odklikiwać mojego stanowiska na temat tego, czy zbieranie informacji o
mojej aktywności - przykładowo - jest uzasadnionym interesem Wyborczej,
czy nie jest. nie wiem, co miałoby w tej materii zmienić moje stanowisko.

Jeśli wierzyć temu, co piszesz, to faktycznie cały szereg rzeczy wzbudza
zdziwienie. mnie przykłądowo dziwi, czemu po ujawnieniu zgwałcenia nie
powiadomiono Policji, która na pewno by odzież zabezpieczyła
przykłądowo. No przynajmniej nie wyobrażam sobie, by tego nie zrobić.
Ślady biologiczne i mikro w takim wypadku są bardzo ważne. Bo dziecko
może oczywiście konfabulować, ale skąd ślady biologiczne sprawcy na
bieliźnie?

Co do tego, ze ta sama Pani Prokurator to prowadzi, to w Miechowie chyba
nie ma ich zbyt wielu. Z tego co pamiętam, to w Sądzie było kiedyś tylko
dwóch sędziów, ale to gdzieś z początku lat 90-tych pamiętam.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-06 19:13:56
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:606c6ea0$0$23913$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 06.04.2021 o 12:56, Olin pisze:
O którym artykule piszesz?

O tym zacytowanym fragmencie. Przede wszystkim nie chce mi sie
odklikiwać mojego stanowiska na temat tego, czy zbieranie informacji o
mojej aktywności - przykładowo - jest uzasadnionym interesem Wyborczej,
czy nie jest. nie wiem, co miałoby w tej materii zmienić moje stanowisko.

Jeśli wierzyć temu, co piszesz, to faktycznie cały szereg rzeczy wzbudza
zdziwienie. mnie przykłądowo dziwi, czemu po ujawnieniu zgwałcenia nie
powiadomiono Policji, która na pewno by odzież zabezpieczyła
przykłądowo. No przynajmniej nie wyobrażam sobie, by tego nie zrobić.
Ślady biologiczne i mikro w takim wypadku są bardzo ważne. Bo dziecko
może oczywiście konfabulować, ale skąd ślady biologiczne sprawcy na
bieliźnie?

Czas.
Skoro dziecko nie powiedzialo od razu, to ubrania mogly byc pare razy wyprane.

J.

Data: 2021-04-07 11:23:17
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Tue, 6 Apr 2021 16:22:23 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

O którym artykule piszesz?

O tym zacytowanym fragmencie.

No i jak z zacytowanego fragmentu wywnioskowałeś, że - cytuję - "na końcu
się okazuje, że sama ofiara skarżyła się na liczne SMS-y, a nie gwałcenia."
https://groups.google.com/g/pl.soc.prawo/c/41wOWui7UuU/m/v1cDFI5xBwAJ

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek,
żeby rozpalić grilla."
autor nieznany

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-06 13:29:01
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60684954$0$24051$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 03.04.2021 o 02:31, Marcin Debowski pisze:
[...]
Znana mi jest sprawa, gdy dowodem zgwałcenia była wymiana korespondencji
pomiędzy ofiarą a sprawcą. Sąd uznał, że to, ze dziewczyna w wiadomości
żaliła się, że ją bardzo bolało i w ogóle jest obrażona, ze jak mówiła
"nie", to tego nie uszanował, to taki sobie dowód. Dowodem była
odpowiedź sprawcy, kiedy tłumaczył, ze nie mógł się powstrzymać itd.
Dostał 1,5 roku pozbawienia wolności za gwałt. A innych dowodów tam też
nie było, całą sprawa wyszła 3 lata po zdarzeniu, przypadkowo i w
sprawie o podpalenie.

Tzn jak - dziewczyna sprawe zglosila, ale nie bylo dowodow na "gwalt",
czy dziewczyna sprawy nie zglosila, a trzy lata pozniej przy okazji innej sprawy smsy przejrzano i doklejono "gwalt" ?


mieć choć jakąś poszlakę - setki połączeń, to cienka poszlaka. Ba, ja
bym nawet rozwinął, że dowód niewinności. Jeśli się z nią spotykał - bo
przecież nie gwałcił ją SMS-owo - to po co wysyłał te wiadomości?
Dowód niewinności, może, ale zapewne w 99% przypadków brak wyobraźni.
Np. mógł być napalony od dłuższego czasu, wysyłał różne teksty, i w
którymś momencie zaczęło się to wszystko wymykać już w świecie
rzeczywistym.

Jest to jakaś koncepcja. Ale czyż nie podobnie wygląda zawieranie wielu
znajomości przez Internet? Zaczynają ze sobą pisać coraz więcej.
Zaczynają się relacje. W końcu dochodzi do spotkania. Czasem coś zatrybi
i idą do łóżka. Wnioskowanie na tej podstawie, ze doszło do zgwałcenia
jest - w mojej ocenie - dość ryzykowne.

A potem dziewczyna mowi "nie, boli mnie", i mamy  gwalt.

A jak by kurna miał być taki niewinny, to chyba sam powinien śmiało
walić do prokuratury, że on tu ma dowody, że wszystkie te teksty to nic
zdrożnego, same cytaty z Bibli i zawiadomienia o kółku różańcowym. A jak
zgaduję nie poszedł bo w ogóle o niczym nie wiedział, lub sprzedał na
Alegro nie swój konfesjonał i bał się ujawnienia tego faktu.

Nie wiemy, co było w wiadomościach. Nie wiemy, ile upłynęło od ich
wysłania do zawiadomienia o zgwałceniu.

no tak kilka miesiecy
"Po tym, jak do Prokuratury Rejonowej w Miechowie zwróciła się matka
pokrzywdzonej, podając numery telefoniczne księdza oraz swojej córki, 21
września 2015 prokurator Agnieszka Kupracz zwróciła się do sieci PLAY o
ujawnienie rejestru połączeń pomiędzy oboma numerami telefonicznymi.

Ustalenia "Wyborczej" potwierdza matka Marianny. - Byłam zdumiona.
Prokurator popełniła poważny błąd, który poprowadził całe postępowanie w
fałszywym kierunku - opowiada. - Zwróciłam się do sieci telefonicznej
samodzielnie i błyskawicznie uzyskałam informację, że pomiędzy styczniem a
czerwcem 2015 pomiędzy numerami mojej córki i księdza miało miejsce 600
połączeń, zarówno rozmów jak i SMS-ów."

Niektórzy mają zwyczaj usuwania
starszych wiadomości. Ja w starym telefonie miałem mało pamięci, więc
dość regularnie wywalałem SMS-y co kilka dni.

Dziewczynka mogla miec tani, kiepski telefon ... albo smartfona z prezentu komunijnego.

Generalnie, ja nei zaprzeczam, ze tam do zgwałcenia mogło dojść. Zwracam
tylko uwagę, że sama ofiara - jak wynika z artykułu - nie mówiła o
zgwałceniu, a molestowaniu,

"Według zeznań Marianny, do ostatniego gwałtu miało dojść na
polach, gdzie dziewczyna spacerowała z psem."

a dziennikarze tezę o zgwałceniu wywożą z
600 połączeń, co moim zdaniem jest dość wątpliwą drogą wnioskowania.

A owszem.
Ale co - wszytkim wysylal tyle samo ?

J.

Data: 2021-04-06 17:18:10
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 06.04.2021 o 13:29, J.F. pisze:

Znana mi jest sprawa, gdy dowodem zgwałcenia była wymiana korespondencji
pomiędzy ofiarą a sprawcą. Sąd uznał, że to, ze dziewczyna w wiadomości
żaliła się, że ją bardzo bolało i w ogóle jest obrażona, ze jak mówiła
"nie", to tego nie uszanował, to taki sobie dowód. Dowodem była
odpowiedź sprawcy, kiedy tłumaczył, ze nie mógł się powstrzymać itd.
Dostał 1,5 roku pozbawienia wolności za gwałt. A innych dowodów tam też
nie było, całą sprawa wyszła 3 lata po zdarzeniu, przypadkowo i w
sprawie o podpalenie.
Tzn jak - dziewczyna sprawe zglosila, ale nie bylo dowodow na "gwalt",
czy dziewczyna sprawy nie zglosila, a trzy lata pozniej przy okazji
innej sprawy smsy przejrzano i doklejono "gwalt" ?

Nie. Dziewczyna nic nei zgłaszała. Miała 13 lat, ale ze sprawcą
zgwałcenia chodziła. Ona sama przyszła do niego - zresztą mieszkali po
sąsiedzku. No ale ona chciała pogadać, no powiedzmy mocze coś więcej,
ale nie koniecznie, żeby jej paluchy wkładał "do gardła". Sprawa sprzed
kilkunastu lat i szczegółów ne pamiętam, ale co najmniej przez "chwilę"
później się dalej spotykali.

Jest to jakaś koncepcja. Ale czyż nie podobnie wygląda zawieranie wielu
znajomości przez Internet? Zaczynają ze sobą pisać coraz więcej.
Zaczynają się relacje. W końcu dochodzi do spotkania. Czasem coś zatrybi
i idą do łóżka. Wnioskowanie na tej podstawie, ze doszło do zgwałcenia
jest - w mojej ocenie - dość ryzykowne.
A potem dziewczyna mowi "nie, boli mnie", i mamy  gwalt.

Jak by było nagranie, albo świadek, to by można ocenić, co mówiła i na
ile to gwałt. Rzecz w tym, ze w przeważającej większości wypadków
świadków nie ma. Ona mówię, ze mówiła nie. On, że nie mówiła. Pozostają
poszlaki. Jak ją za włosy do pokoju nie wciągał, to naprawdę ciężko
czasem dojść do prawdy.

Nie wiemy, co było w wiadomościach. Nie wiemy, ile upłynęło od ich
wysłania do zawiadomienia o zgwałceniu.

no tak kilka miesiecy
"Po tym, jak do Prokuratury Rejonowej w Miechowie zwróciła się matka
pokrzywdzonej, podając numery telefoniczne księdza oraz swojej córki, 21
września 2015 prokurator Agnieszka Kupracz zwróciła się do sieci PLAY o
ujawnienie rejestru połączeń pomiędzy oboma numerami telefonicznymi.

Ale to nie na temat. Operator nie ma treści wiadomości. Nawet, gdyby się
nie pomyliła, to byśmy w ten sposób ioch nie poznali.

Niektórzy mają zwyczaj usuwania
starszych wiadomości. Ja w starym telefonie miałem mało pamięci, więc
dość regularnie wywalałem SMS-y co kilka dni.
Dziewczynka mogla miec tani, kiepski telefon ... albo smartfona z
prezentu komunijnego.

Niewiele generalnie wiemy.

Generalnie, ja nei zaprzeczam, ze tam do zgwałcenia mogło dojść. Zwracam
tylko uwagę, że sama ofiara - jak wynika z artykułu - nie mówiła o
zgwałceniu, a molestowaniu,
"Według zeznań Marianny, do ostatniego gwałtu miało dojść na
polach, gdzie dziewczyna spacerowała z psem."

Tekst widziałem. Osobiście w biegającego za spacerowczką księdza, który
na jakimś polu ją gwałci CHCĘ nie wierzyć.

a dziennikarze tezę o zgwałceniu wywożą z
600 połączeń, co moim zdaniem jest dość wątpliwą drogą wnioskowania.

A owszem.
Ale co - wszytkim wysylal tyle samo ?

Właściciele postawione pytanie, to czy wszystkie do niego tyle wysyłały.
No i tu, nie mając wiedzy co tam było, to można również skonstatować, że
co on mógł? Uprzesz się i zaczniesz mnie bombardować SMS-ami, to mogę
Cię w telefonie zablokować, ale operator będzie te wiadomości nadal
odliczał.


--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-06 19:10:01
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:606c7bb3$0$518$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 06.04.2021 o 13:29, J.F. pisze:
Nie wiemy, co było w wiadomościach. Nie wiemy, ile upłynęło od ich
wysłania do zawiadomienia o zgwałceniu.

no tak kilka miesiecy
"Po tym, jak do Prokuratury Rejonowej w Miechowie zwróciła się matka
pokrzywdzonej, podając numery telefoniczne księdza oraz swojej córki, 21
września 2015 prokurator Agnieszka Kupracz zwróciła się do sieci PLAY o
ujawnienie rejestru połączeń pomiędzy oboma numerami telefonicznymi.

Ale to nie na temat. Operator nie ma treści wiadomości. Nawet, gdyby się
nie pomyliła, to byśmy w ten sposób ioch nie poznali.

Ale wyciales istotne - polaczenia mialy miejsce styczen-czerwiec, a sprawa u prokuratora jak widac wrzesien.

Generalnie, ja nei zaprzeczam, ze tam do zgwałcenia mogło dojść. Zwracam
tylko uwagę, że sama ofiara - jak wynika z artykułu - nie mówiła o
zgwałceniu, a molestowaniu,
"Według zeznań Marianny, do ostatniego gwałtu miało dojść na
polach, gdzie dziewczyna spacerowała z psem."

Tekst widziałem. Osobiście w biegającego za spacerowczką księdza, który
na jakimś polu ją gwałci CHCĘ nie wierzyć.

Zaraz tam biegajacego. Ona spacerowala z psem, on spacerowal w poblizu.

Tak czy inaczej - juz mowa o gwalcie.
A przynajmniej tak pismaki napisali.

a dziennikarze tezę o zgwałceniu wywożą z
600 połączeń, co moim zdaniem jest dość wątpliwą drogą wnioskowania.

A owszem.
Ale co - wszytkim wysylal tyle samo ?

Właściciele postawione pytanie, to czy wszystkie do niego tyle wysyłały.
No i tu, nie mając wiedzy co tam było, to można również skonstatować, że
co on mógł? Uprzesz się i zaczniesz mnie bombardować SMS-ami, to mogę
Cię w telefonie zablokować, ale operator będzie te wiadomości nadal
odliczał.

Ale wystarczylo tylko troche starannosci, nie mylic sie dwa razy pod rzad, i byloby wiadomo ile ksiadz do niej wyslal.

Zreszta moze i wiadomo, bo co - nie spytala poraz trzeci ?
Czy dala na przetrzymanie, az operator skasowal rejestry ...

J.

Data: 2021-04-06 12:35:25
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60674a18$0$540$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 02.04.2021 o 17:09, J.F. pisze:
Szczegolnie jak sie uzasadni interesem prawnym ?
Od tego jest prokurator.
A jak masz prywatny interes ?

Z tajemnicą telekomunikacyjną nie przerabiałem, ale gdybym miał taki
problem przeanalizował bym, czy można się do sądu zwrócić o zarządzenie
tymczasowe.

A jesli to powod ma  "udowodnic" pozew w sprawie cywilnej?

Nie, jesli sprawa juz umorzona. Ale widac umorzona nie byla, lub
wznowiono, skoro "Prokurator Agnieszka Kupracz 16 października 2015
zwróciła się do sieci PLAY po raz kolejny o ujawnienie połączeń. I po
raz kolejny wysłała błędny numer telefoniczny. Przedstawiciel sieci
po raz drugi odpowiedział, że połączeń nie stwierdzono"
Co zresztą można było0 przewidzieć, skoro wcześniej ich nie było.
za to trudniej przewidziec, ze sie drugi raz pomyli.

To jest fakt i jest to intrygujące. Nie wiemy, z czego ów błąd wynikał.
Po za tym pierwszy raz się spotykam z sytuacją, ze Prokurator żąda
wykazu połączeń pomiędzy numerami. Przeważnie żąda się bilingu jednego
lub kilku numerów i samemu ustala te interesujące. No ale może gdzie
indziej są inne praktyki.

Jakies nowe zarzadzenie i dbalosc o prawa "podejrzanych" ?
Skoro sprawa dotyczy dwoch numerow, to po co prokuratorowi wiedziec wiecej, i to na etapie, gdy ksiadz chyba jeszcze nie jest formalnie podejrzanym.

Tylko ... to juz bylo ladnych pare lat temu, wiec nie takie "nowe"

tym nie mniej w sprawie o zgwałcenie SMS-y, to by miały znaczenie,
jakbyśmy nie znali sprawcy. Wówczas po połączeniach można wytypować.
Za to moze miec znaczenie w ocenie wiarygodnosci poszkodowanej.

Jeśli ksiądz wysyła do dziewczynki kilkaset wiadomości / połączeń, noto
faktycznie jest niepokojący stan. Ale nadal nie jest to dowód
zgwałcenia. Zgwałcenie jest wrednym przestępstwem. Przeważnie ofiara i

Za to jesli mowi, ze przysylal jej takie sms, a sladu po nich nie ma .... cos zmysla.

sprawca są sami. Ciężko o dowody. Przecież nawet wykazanie, ze pomiędzy
ofiarą i sprawcą doszło do zbliżenia nie jest dowodem zgwałcenia.

Znam sytuacje, gdy sama zgwałcona nie czuła się zgwałcona, ale nie miała
18 lat (ale powyżej 15) i rodzice składali zawiadomienie o zgwałceniu.
Oczywiście utrzymywanie stosunków intymnych przez księdza jest może i
naganne moralnie, ale to nadal nie jest zgwałcenie.

Tylko, ze tu ofiara czula sie zgwalcona, a bylo chyba ponizej 15 lat.
Choc w tym wieku ... chyba nie bardzo wie, co znaczy byc zgwalcona.

SMS powinny sie gdzies tam w telefonach zapisac, prokutor zabrala
ksiedzu telefon do analizy ?
Powinny, choć po pierwsze trzeba znaleźć właściwy telefon. po drugie
umieć go odblokować.
da sam, albo zamknac za mataczenie :-P

Oooo! Grubo :-)

A w innych przypadkach nie stosujecie ?

Po pierwsze mógł zmienić telefon i poprzedni wywalić
albo zgubić.

Niech tak zeznaje- latwo ustalic czy zmienil :-)

Po drugie gość może mieć w urządzeniu jakieś inne rzeczy,
których ujawniać by nie chciał. Po trzecie, to pamiętaj o treści art.

No i co z tego, ze by nie chcial?
Prokurator przeczyta i zarzut sie zmieni :-P

183 kpk. Ma prawo odmówić odpowiedzi. Po czwarte, by zatrzymać, trzeba
mieć choć jakąś poszlakę - setki połączeń, to cienka poszlaka.

Pokaze telefon, zobaczy sie, ze to niewinne sms, zarzut sie wycofa.
Nie pokaze - to juz masz gruba poszlake, ze cos chce ukryc :-P

Ba, ja
bym nawet rozwinął, że dowód niewinności. Jeśli się z nią spotykał - bo
przecież nie gwałcił ją SMS-owo - to po co wysyłał te wiadomości?

Zeby przyszla na plebanie w trybie pilnym np ...

A tak sie jeszcze zastanawiam ... a co robi w sprawie ta nowa komisja ?
Nic nie robi, bo sprawy nie ma, wszak prawomocnie umorzona ?

Wiesz, jakby od razu wywalili, to by było larum. A tak, to będą badać i
nic nei znajdą, ale po wnikliwym zbadaniu. Próba wykazania zgwałcenia po
kilku latach wygląda dość kiepsko.

Ale w ogole bada?
Czy komisja ledwo ruszyla i sprawy dopiero splywaja ...

Poza tym komisja ma troche inne zadanie niz udowadniac gwalty.

J.

Data: 2021-04-06 11:27:38
Autor: Marcin Debowski
prokuratura w Miechowie
On 2021-04-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup

Jest nowy art w GW:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26950415,najpierw-gwalt-a-potem-blad-na-bledzie.html

Rewolucji nie ma ale:
"24 lutego 2016 r. ksiądz Kamil N. był przesłuchiwany w miechowskiej prokuraturze. Zeznał, że numer Marianny ,,miał zapisany na kartce", ale ,,nie prowadził z Marianną rozmów telefonicznych i SMS-owych".
[..]
"Łącznie od początku stycznia do końca czerwca naliczyliśmy co najmniej 629 SMS-ów pomiędzy numerem Marianny a numerem księdza. Czego dotyczyły? - To były raczej koleżeńskie teksty, wulgarnych treści w nich nie było. Ksiądz był bardzo ostrożny. Nie zapisywałam tych SMS-ów, tylko wszystko od razu kasowałam. Takie miałam polecenie od księdza - wspomina Marianna."

Czyli nic mogłoby z ich treści nie wyniknąć, no ale 629 smsów jest a rozmowy miało nie być. Tym w sumie ciekawe jak pomyłki prokuratury wpasowują się w to twierdzenie.

--
Marcin

Data: 2021-04-06 13:40:01
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Tue, 06 Apr 2021 11:27:38 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

Jest nowy art w GW:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26950415,najpierw-gwalt-a-potem-blad-na-bledzie.html

Ten fragment jest ciekawy:

"W środę, 28 stycznia 2015 r., wymieniali się SMS-ami od godziny 15 do
północy. 23 lutego (poniedziałek) pomiędzy godziną 22.30 a 0.30 między
numerami przeszło 30 SMS-ów. We wtorek, 10 marca, rozmowa toczyła się od
godziny 22 do północy, a następnego dnia już od siódmej rano. We wtorek, 24
kwietnia, wymiana SMS-ów również zakończyła się przed północą."

Robert Policmajster zaraz napisze, że to o niczym nie świadczy, bo nie ma
zakazu telefonowania w nocy, zwłaszcza z dwunastolatką.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
 Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-06 14:44:46
Autor: Kviat
prokuratura w Miechowie
W dniu 06.04.2021 o 13:40, Olin pisze:
Dnia Tue, 06 Apr 2021 11:27:38 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

Jest nowy art w GW:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26950415,najpierw-gwalt-a-potem-blad-na-bledzie.html

Ten fragment jest ciekawy:

"W środę, 28 stycznia 2015 r., wymieniali się SMS-ami od godziny 15 do
północy. 23 lutego (poniedziałek) pomiędzy godziną 22.30 a 0.30 między
numerami przeszło 30 SMS-ów. We wtorek, 10 marca, rozmowa toczyła się od
godziny 22 do północy, a następnego dnia już od siódmej rano. We wtorek, 24
kwietnia, wymiana SMS-ów również zakończyła się przed północą."

Robert Policmajster zaraz napisze, że to o niczym nie świadczy, bo nie ma
zakazu telefonowania w nocy, zwłaszcza z dwunastolatką.

Tego pewnie też nie przeczyta (a o tradycyjnych "wątpliwościach" J.F-a. które *należy wziąć pod uwagę*, w których przecież nic złego nie ma, bo on już tak ma, z litości nie wspomnę):
https://oko.press/biegly-stwierdzil-ze-we-snie-mozna-wyrazic-zgode/

"Psycholog, który ostatnią książkę ze swojej dziedziny przeczytał pół wieku temu i nigdy nie pracował z ofiarami przemocy, bo zajmował się np. uzależnieniami i terapią par, może opiniować w sprawie o gwałt. A to sprawy wyjątkowo delikatne i trudne, bo pokrzywdzone mierzą się z traumą, a jednoznacznych dowodów zwykle brak. Nie brakuje za to stereotypów na temat przestępstw seksualnych, ich ofiar i sprawców.

,,Społeczeństwo jest nimi przesiąknięte. A biegli są częścią społeczeństwa, mają swoje poglądy i uprzedzenia. To szare eminencje postępowań karnych. Wyrok wydaje sędzia, ale tylko w pojedynczych przypadkach zdarza się, że jest on niezgodny z treścią opinii""

(...)
"Kiedyś spotkałam się z opinią biegłego, który - opiniując w sprawie wielokrotnych bestialskich nadużyć seksualnych dokonywanych przez ojca na córce - napisał,
że należy wziąć pod uwagę fakt,
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
że dziewczynka nie protestowała, dopóki mężczyzna nie postanowił ejakulować na jej twarz, co znaczy, że otrzymywał on sprzeczne sygnały, a jej postawa w tym zakresie nie była jasna i jednoznaczna"."

Podkreślenie moje.

"Ponad 90 proc. skrzywdzonych w Polsce nie zgłasza gwałtu organom ścigania. Te, które się na to decydują, zderzają się z opieszałością sądów i prokuratur, niekompetencją biegłych, podejrzliwością i masą krzywdzących stereotypów."

"Jeśli chodzi o sprawy, w których sprawcą jest osoba obca, opinie rzadziej są skrajnie nierzetelne. Gorzej jest w przypadku gwałtów ze strony osób bliskich, partnerów lub byłych partnerów.

Tu zaczyna się doszukiwanie drugiego i trzeciego dna, komentowanie tego,
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
o czym mówi pokrzywdzona, angażowanie własnych przekonań na temat
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
relacji damsko-męskich"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

"Wielu stawia się na miejscu pokrzywdzonej i ocenia ją na podstawie swojego wyobrażenia na temat tego, jak sami by się w danej sytuacji zachowali - np. >>gdyby mnie ktoś zgwałcił, nie poszedłbym na drugi dzień na imprezę<<. A reakcje na gwałt są skrajnie różne i nie zawsze trzymają się zasad logiki"."

Warto przeczytać całość.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2021-04-06 19:50:56
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Olin"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:11a0wzltlkadu.fqwr0k26wk7h$.dlg@40tude.net...
Dnia Tue, 06 Apr 2021 11:27:38 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
Jest nowy art w GW:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26950415,najpierw-gwalt-a-potem-blad-na-bledzie.html

Ten fragment jest ciekawy:

"W środę, 28 stycznia 2015 r., wymieniali się SMS-ami od godziny 15 do
północy. 23 lutego (poniedziałek) pomiędzy godziną 22.30 a 0.30 między
numerami przeszło 30 SMS-ów. We wtorek, 10 marca, rozmowa toczyła się od
godziny 22 do północy, a następnego dnia już od siódmej rano. We wtorek, 24
kwietnia, wymiana SMS-ów również zakończyła się przed północą."

Robert Policmajster zaraz napisze, że to o niczym nie świadczy, bo nie ma
zakazu telefonowania w nocy, zwłaszcza z dwunastolatką.

No bo nie ma. Mogl jej np pytania z biblii zadawac.
Ba - z faktu, ze tak wymieniali SMS, nalezy wnioskowac, ze nie byla razem z ksiedzem :-P

Czas tez jakis dziwny - wymiana, miesiac przerwy, kolejna "rozmowa", dwa tygodnie przerwy.

No i ... sms przeciez zostaja, moze byly niewinne, skoro sie nie bal.

J.

Data: 2021-04-07 11:31:15
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Tue, 6 Apr 2021 19:50:56 +0200, J.F. napisał(a):

No i ... sms przeciez zostaja, moze byly niewinne, skoro sie nie bal.

Nie zostały, bo kazał kasować, ale ponoć i tak był ostrożny:

"Łącznie od początku stycznia do końca czerwca naliczyliśmy co najmniej 629
SMS-ów pomiędzy numerem Marianny a numerem księdza. Czego dotyczyły? - To
były raczej koleżeńskie teksty, wulgarnych treści w nich nie było. Ksiądz
był bardzo ostrożny. Nie zapisywałam tych SMS-ów, tylko wszystko od razu
kasowałam. Takie miałam polecenie od księdza - wspomina Marianna."

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, bogu, honorze i ojczyźnie to na
pewno znowu coś ukradli."
Michaił Sałtykow Szczedrin

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-07 11:54:36
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Olin"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hczp7glm3bvm$.1s23v04iznbvw.dlg@40tude.net...
Dnia Tue, 6 Apr 2021 19:50:56 +0200, J.F. napisał(a):
No i ... sms przeciez zostaja, moze byly niewinne, skoro sie nie bal.

Nie zostały, bo kazał kasować, ale ponoć i tak był ostrożny:

"Łącznie od początku stycznia do końca czerwca naliczyliśmy co najmniej 629
SMS-ów pomiędzy numerem Marianny a numerem księdza. Czego dotyczyły? - To
były raczej koleżeńskie teksty, wulgarnych treści w nich nie było. Ksiądz
był bardzo ostrożny. Nie zapisywałam tych SMS-ów, tylko wszystko od razu
kasowałam. Takie miałam polecenie od księdza - wspomina Marianna."

Czyli wychodzi na to, ze Robert ma racje i to  dowod na ... nic zdroznego.

J.

Data: 2021-04-07 16:33:28
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 07.04.2021 o 11:31, Olin pisze:
No i ... sms przeciez zostaja, moze byly niewinne, skoro sie nie
bal.
Nie zostały, bo kazał kasować, ale ponoć i tak był ostrożny:

Ale w takim razie, czemu taką tragedię z braku ich zabezpieczenia
dziennikarze robią?

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-07 17:23:40
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:606dc2ba$0$516$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 07.04.2021 o 11:31, Olin pisze:
No i ... sms przeciez zostaja, moze byly niewinne, skoro sie nie
bal.
Nie zostały, bo kazał kasować, ale ponoć i tak był ostrożny:

Ale w takim razie, czemu taką tragedię z braku ich zabezpieczenia
dziennikarze robią?

Dziennikarze to tragedie robia z podejscia prokuratury, i slusznie.

Choc ciagle nie napisali - czy po drugiej pomylce nastapil w koncu prawidlowy wniosek, i czy rodzina zobaczyla ze tu nic nie wygra i odpuscila..

J.

Data: 2021-04-07 20:01:13
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 07.04.2021 o 17:23, J.F. pisze:

No i ... sms przeciez zostaja, moze byly niewinne, skoro sie nie
bal.
Nie zostały, bo kazał kasować, ale ponoć i tak był ostrożny:
Ale w takim razie, czemu taką tragedię z braku ich zabezpieczenia
dziennikarze robią?
Dziennikarze to tragedie robia z podejscia prokuratury, i slusznie.

Jeśli chodzi o błąd, to oczywiście mają rację. Ale ludzie są tylko
ludźmi. Choć rozumiem raz pomylić cyferki. Ale żeby dwa razy? Warto
byłoby zapytać u źródeł.

Choc ciagle nie napisali - czy po drugiej pomylce nastapil w koncu
prawidlowy wniosek, i czy rodzina zobaczyla ze tu nic nie wygra i
odpuscila..

Wiesz, gdyby się okazało, że jednak wzięli te właściwe bilingi i to nic
nie dało, to wydźwięk tego błędu byłby zupełnie inny.


--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-08 10:41:10
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Wed, 7 Apr 2021 20:01:13 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Jeśli chodzi o błąd, to oczywiście mają rację. Ale ludzie są tylko
ludźmi. Choć rozumiem raz pomylić cyferki. Ale żeby dwa razy? Warto
byłoby zapytać u źródeł.

Tak, ludzie są tylko ludźmi i czasem nadużyją uprawnień w kiblu na
komendzie, bo się zirytują albo zapomną naładować akumulatory w kamerce.
Mogą też przyjechać po cywilnemu na demonstrację i bez żadnego trybu zacząć
pałować.
Warto zapytać u źródeł, dlaczego tak się dzieje.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."
Mark Twain

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-08 12:37:47
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 08.04.2021 o 10:41, Olin pisze:
Warto zapytać u źródeł, dlaczego tak się dzieje.

Pytałeś?

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-08 13:08:18
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Thu, 8 Apr 2021 12:37:47 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Pytałeś?

Czekam na Ciebie, bo na pewno zrobisz to lepiej.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
 Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-08 13:19:47
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 08.04.2021 o 13:08, Olin pisze:

Pytałeś?
Czekam na Ciebie, bo na pewno zrobisz to lepiej.

Ale to Ciebie to intryguje.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-08 14:56:03
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Thu, 8 Apr 2021 13:19:47 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Ale to Ciebie to intryguje.

To nie ja napisałem:
"Jeśli chodzi o błąd, to oczywiście mają rację. Ale ludzie są tylko
ludźmi. Choć rozumiem raz pomylić cyferki. Ale żeby dwa razy? Warto
byłoby zapytać u źródeł."

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Na razie stoimy na stanowisku, że mamy rację"
Jacek Czaputowicz

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2021-04-06 17:27:34
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 06.04.2021 o 13:27, Marcin Debowski pisze:

Czyli nic mogłoby z ich treści nie wyniknąć, no ale 629 smsów jest a rozmowy miało nie być. Tym w sumie ciekawe jak pomyłki prokuratury wpasowują się w to twierdzenie.

No ale wiele wychodzi na moje. Mają tylko SMS-y do księdza i to nie
treść, a ilość. Zgwałcenia na tym udowodnić nie sposób.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-06 17:25:50
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 06.04.2021 o 12:35, J.F. pisze:

Z tajemnicą telekomunikacyjną nie przerabiałem, ale gdybym miał taki
problem przeanalizował bym, czy można się do sądu zwrócić o zarządzenie
tymczasowe.
A jesli to powod ma  "udowodnic" pozew w sprawie cywilnej?

To musi przekonać sąd, że mu to jest potrzebne.

To jest fakt i jest to intrygujące. Nie wiemy, z czego ów błąd wynikał.
Po za tym pierwszy raz się spotykam z sytuacją, ze Prokurator żąda
wykazu połączeń pomiędzy numerami. Przeważnie żąda się bilingu jednego
lub kilku numerów i samemu ustala te interesujące. No ale może gdzie
indziej są inne praktyki.
Jakies nowe zarzadzenie i dbalosc o prawa "podejrzanych" ?

Ja nie przypominam sobie, by to kiedykolwiek ktokolwiek inaczej robił.
Choc oczywiście może gdzieś ktoś tak dziwnie to robi.

Skoro sprawa dotyczy dwoch numerow, to po co prokuratorowi wiedziec
wiecej, i to na etapie, gdy ksiadz chyba jeszcze nie jest formalnie
podejrzanym.

Właśnie po to, że zebrane z jednego końca dane nic nie dają.

Tylko ... to juz bylo ladnych pare lat temu, wiec nie takie "nowe"

Jeśli ksiądz wysyła do dziewczynki kilkaset wiadomości / połączeń, noto
faktycznie jest niepokojący stan. Ale nadal nie jest to dowód
zgwałcenia. Zgwałcenie jest wrednym przestępstwem. Przeważnie ofiara i
Za to jesli mowi, ze przysylal jej takie sms, a sladu po nich nie ma ...
cos zmysla.

Możliwości, to ja tu mogę wymyślić szereg. Równie dobrze celowe
działanie ukierunkowane na wyłudzenie odszkodowania. A może jakiś błąd
techniczny. Żart.

Znam sytuacje, gdy sama zgwałcona nie czuła się zgwałcona, ale nie miała
18 lat (ale powyżej 15) i rodzice składali zawiadomienie o zgwałceniu.
Oczywiście utrzymywanie stosunków intymnych przez księdza jest może i
naganne moralnie, ale to nadal nie jest zgwałcenie.
Tylko, ze tu ofiara czula sie zgwalcona, a bylo chyba ponizej 15 lat.
Choc w tym wieku ... chyba nie bardzo wie, co znaczy byc zgwalcona.

W tym wieku nie musi wiedzieć.

SMS powinny sie gdzies tam w telefonach zapisac, prokutor zabrala
ksiedzu telefon do analizy ?
Powinny, choć po pierwsze trzeba znaleźć właściwy telefon. po drugie
umieć go odblokować.
da sam, albo zamknac za mataczenie :-P
Oooo! Grubo :-)
A w innych przypadkach nie stosujecie ?

Ja nie, a inni, to nie wiem :-)

Po pierwsze mógł zmienić telefon i poprzedni wywalić
albo zgubić.
Niech tak zeznaje- latwo ustalic czy zmienil :-)

Ale on nie musi nic zeznawać. Rzuć okiem na art. 183 kpk.

Po drugie gość może mieć w urządzeniu jakieś inne rzeczy,
których ujawniać by nie chciał. Po trzecie, to pamiętaj o treści art.
No i co z tego, ze by nie chcial?
Prokurator przeczyta i zarzut sie zmieni :-P

183 kpk. Ma prawo odmówić odpowiedzi. Po czwarte, by zatrzymać, trzeba
mieć choć jakąś poszlakę - setki połączeń, to cienka poszlaka.
Pokaze telefon, zobaczy sie, ze to niewinne sms, zarzut sie wycofa.
Nie pokaze - to juz masz gruba poszlake, ze cos chce ukryc :-P

No i co sobie z tą poszlaką zrobisz?

Ba, ja
bym nawet rozwinął, że dowód niewinności. Jeśli się z nią spotykał - bo
przecież nie gwałcił ją SMS-owo - to po co wysyłał te wiadomości?
Zeby przyszla na plebanie w trybie pilnym np ...

No i ostatecznie mógł jej równie dobrze wierszyk na akademię przekazać.

A tak sie jeszcze zastanawiam ... a co robi w sprawie ta nowa komisja ?
Nic nie robi, bo sprawy nie ma, wszak prawomocnie umorzona ?

Wiesz, jakby od razu wywalili, to by było larum. A tak, to będą badać i
nic nei znajdą, ale po wnikliwym zbadaniu. Próba wykazania zgwałcenia po
kilku latach wygląda dość kiepsko.

Ale w ogole bada?

A skad ja mam wiedzieć?

Czy komisja ledwo ruszyla i sprawy dopiero splywaja ...
Poza tym komisja ma troche inne zadanie niz udowadniac gwalty.


--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-06 19:02:21
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:606c7d7f$0$555$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 06.04.2021 o 12:35, J.F. pisze:
Po za tym pierwszy raz się spotykam z sytuacją, ze Prokurator żąda
wykazu połączeń pomiędzy numerami. Przeważnie żąda się bilingu jednego
lub kilku numerów i samemu ustala te interesujące. No ale może gdzie
indziej są inne praktyki.
Jakies nowe zarzadzenie i dbalosc o prawa "podejrzanych" ?

Ja nie przypominam sobie, by to kiedykolwiek ktokolwiek inaczej robił.
Choc oczywiście może gdzieś ktoś tak dziwnie to robi.

Skoro sprawa dotyczy dwoch numerow, to po co prokuratorowi wiedziec
wiecej, i to na etapie, gdy ksiadz chyba jeszcze nie jest formalnie
podejrzanym.

Właśnie po to, że zebrane z jednego końca dane nic nie dają.

Nie o to mi chodzilo - chodzi o polaczenia miedzy dwoma numerami, to prokurator wystepuje o te polaczenia i nie inne.

W zasadzie prawidlowo ... tylko jak piszesz - nie ma takiego zwyczaju.

Tylko ... to juz bylo ladnych pare lat temu, wiec nie takie "nowe"

Jeśli ksiądz wysyła do dziewczynki kilkaset wiadomości / połączeń, noto
faktycznie jest niepokojący stan. Ale nadal nie jest to dowód
zgwałcenia. Zgwałcenie jest wrednym przestępstwem. Przeważnie ofiara i
Za to jesli mowi, ze przysylal jej takie sms, a sladu po nich nie ma ...
cos zmysla.

Możliwości, to ja tu mogę wymyślić szereg. Równie dobrze celowe
działanie ukierunkowane na wyłudzenie odszkodowania. A może jakiś błąd
techniczny. Żart.

Ktos sie pod ksiedza podszywal i udawal, ze to od niego SMS?
No ale dziewczynka zeznawala wiecej, a wyludzenie tu raczej nie chodzilo.

SMS powinny sie gdzies tam w telefonach zapisac, prokutor zabrala
ksiedzu telefon do analizy ?
Powinny, choć po pierwsze trzeba znaleźć właściwy telefon. po drugie
umieć go odblokować.
da sam, albo zamknac za mataczenie :-P
Oooo! Grubo :-)
A w innych przypadkach nie stosujecie ?
Ja nie, a inni, to nie wiem :-)

Podpytaj :)

Po pierwsze mógł zmienić telefon i poprzedni wywalić
albo zgubić.
Niech tak zeznaje- latwo ustalic czy zmienil :-)
Ale on nie musi nic zeznawać. Rzuć okiem na art. 183 kpk.

No to chce mataczyc :-P

183 kpk. Ma prawo odmówić odpowiedzi. Po czwarte, by zatrzymać, trzeba
mieć choć jakąś poszlakę - setki połączeń, to cienka poszlaka.
Pokaze telefon, zobaczy sie, ze to niewinne sms, zarzut sie wycofa.
Nie pokaze - to juz masz gruba poszlake, ze cos chce ukryc :-P

No i co sobie z tą poszlaką zrobisz?

Jak to milicjanci mawiaja - twarde deski aresztu wracaja pamiec :-)

Ba, ja
bym nawet rozwinął, że dowód niewinności. Jeśli się z nią spotykał - bo
przecież nie gwałcił ją SMS-owo - to po co wysyłał te wiadomości?
Zeby przyszla na plebanie w trybie pilnym np ...

No i ostatecznie mógł jej równie dobrze wierszyk na akademię przekazać.

Mogl. Dziwne troche, ze sie zaden nie zachowal.

A tak sie jeszcze zastanawiam ... a co robi w sprawie ta nowa komisja ?
Nic nie robi, bo sprawy nie ma, wszak prawomocnie umorzona ?

Wiesz, jakby od razu wywalili, to by było larum. A tak, to będą badać i
nic nei znajdą, ale po wnikliwym zbadaniu. Próba wykazania zgwałcenia po
kilku latach wygląda dość kiepsko.

Ale w ogole bada?
A skad ja mam wiedzieć?

A chyba powinna badac !

J.

Data: 2021-04-02 19:03:12
Autor: Shrek
prokuratura w Miechowie
W dniu 02.04.2021 o 17:09, J.F. pisze:
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60672a0b$0$552$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 02.04.2021 o 12:45, J.F. pisze:
Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a
numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że
matka miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest
właścicielem numeru wykorzystywanego przez córkę i dostała biling.
Nie da sie dostac wykazu przychodzacych?

O ile mi wiadomo, to nie. Wychodzące dostajesz, bo teoretycznie za nie
płacisz.


Głowy nie dam, bo jak się okazało nie znam hasła do swojego konta, ale jak kiedyś (lata temu) zaglądałem to był tam pełen biling rozmów. Za smsy głowy nie dam.


--
Shrek

Data: 2021-04-03 00:05:05
Autor: Animka
prokuratura w Miechowie
W dniu 2021-04-02 o 19:03, Shrek pisze:
W dniu 02.04.2021 o 17:09, J.F. pisze:
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60672a0b$0$552$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 02.04.2021 o 12:45, J.F. pisze:
Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a
numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że
matka miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest
właścicielem numeru wykorzystywanego przez córkę i dostała biling.
Nie da sie dostac wykazu przychodzacych?

O ile mi wiadomo, to nie. Wychodzące dostajesz, bo teoretycznie za nie
płacisz.


Głowy nie dam, bo jak się okazało nie znam hasła do swojego konta, ale jak kiedyś (lata temu) zaglądałem to był tam pełen biling rozmów. Za smsy głowy nie dam.

Na zażądanie sądu Play te rozmowy i sms-u powinien dostarczyć do sprawy.

--
animka

Data: 2021-04-03 12:58:50
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 03.04.2021 o 00:05, Animka pisze:

Na zażądanie sądu Play te rozmowy i sms-u powinien dostarczyć do sprawy.

Operatorowi nie wolno przechowywać treści rozmów. On przechowuje tzw.
retencyjne dane telekomunikacyjne, czyli wybrane informacje o
połączeniach. Czas  rozpoczęcia i zakończenia, dane dotyczące karty SIM
i urządzenia. Dane dotyczące anteny ROZPOCZĘCIA POŁĄCZENIA. To ostatnie
podkreślam, bo w wypadku Internetu możemy nawiązać połączenie w Krakowie
i jechać do Gdańska, a na bilingu będzie tylko Kraków. Ta "tajemna"
wiedza jest zawarta w rozporządzeniu, tylko mało kto je trzyma.

Kilka lat temu operatorzy przymusili państwo do skrócenia okresu
przechowywania z dwóch lat do roku, bo im miejsca na serwerach na te
dane brakowało. Przechowywanie treści SMS-ów i rozmów, to by wymagało
jakiejś niewyobrażalnej pojemności serwerów.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-06 13:36:01
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60684a6b$0$548$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 03.04.2021 o 00:05, Animka pisze:
Na zażądanie sądu Play te rozmowy i sms-u powinien dostarczyć do sprawy.

Operatorowi nie wolno przechowywać treści rozmów. On przechowuje tzw.
retencyjne dane telekomunikacyjne, czyli wybrane informacje o
połączeniach. Czas  rozpoczęcia i zakończenia, dane dotyczące karty SIM
i urządzenia. Dane dotyczące anteny ROZPOCZĘCIA POŁĄCZENIA. To ostatnie
podkreślam, bo w wypadku Internetu możemy nawiązać połączenie w Krakowie
i jechać do Gdańska, a na bilingu będzie tylko Kraków. Ta "tajemna"
wiedza jest zawarta w rozporządzeniu, tylko mało kto je trzyma.

Logowania do kolejnych BTS tez ma przechowywac, o ile sie orientuje,
wiec ustalic gdzie jechal w czasie tej rozmowy tez sie da - ale trzeba wiecej danych zazadac.

Kilka lat temu operatorzy przymusili państwo do skrócenia okresu
przechowywania z dwóch lat do roku, bo im miejsca na serwerach na te
dane brakowało.

Watpie by to byla wola operatorow i prawdziwy powod.

Przechowywanie treści SMS-ów i rozmów, to by wymagało
jakiejś niewyobrażalnej pojemności serwerów.

Wyobrazalnej niestety.

Przy czym - jak juz pamietasz te wszystkie dane o sms, to sama tresc stosunkowo nieduzo doklada do pamieci - moze podwaja.
Rozmowy - to troche wiecej, ale nadal znosnie.
Wiekszy problem moze byc z łączami ...

J.

Data: 2021-04-06 17:28:35
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 06.04.2021 o 13:36, J.F. pisze:

Logowania do kolejnych BTS tez ma przechowywac, o ile sie orientuje,
wiec ustalic gdzie jechal w czasie tej rozmowy tez sie da - ale trzeba
wiecej danych zazadac.

Nie. Ma przechowywać adres rozpoczęcia.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-06 18:51:49
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:606c7e23$0$555$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 06.04.2021 o 13:36, J.F. pisze:
Logowania do kolejnych BTS tez ma przechowywac, o ile sie orientuje,
wiec ustalic gdzie jechal w czasie tej rozmowy tez sie da - ale trzeba
wiecej danych zazadac.

Nie. Ma przechowywać adres rozpoczęcia.

Hm, to co sad ma na mysli
https://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/iii-k-254-16-wyrok-sadu-okregowego-w-krakowie-522778521

"wydruk logowań telefonu D. C."

Poczatki rozmow ?


A w rozporzadzeniu
"Danymi niezbędnymi do ustalenia w ruchomej publicznej sieci telekomunikacyjnej:
1) zakończenia sieci, telekomunikacyjnego urządzenia końcowego, użytkownika końcowego, inicjującego połączenie, są:
[...]
e) data i godzina pierwszego zalogowania telekomunikacyjnego urządzenia końcowego do ruchomej publicznej sieci telefonicznej, zgodnie z czasem lokalnym, oraz współrzędne geograficzne lokalizacji stacji BTS, poprzez którą dokonano tego zalogowania - w przypadku użytkownika usługi przedpłaconej;"

Chodzi o pierwsze zalogowanie do sieci w ogole? Taki jednorazowy zapis ?

Bo faktycznie tego wykazu logowan nie widze ...

J.

Data: 2021-04-06 20:01:53
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 06.04.2021 o 18:51, J.F. pisze:
Bo faktycznie tego wykazu logowan nie widze ...

Za to, co dziennikarze, czy sądy wypisują, to ja już odpowiadać po
prostu nie mogę. Wykaz logować telefonu, a nie początków połączeń, można
uzyskać, ale w ramach tzw. kontroli operacyjnej. Sąd musi jednak zlecić
zbieranie tych informacji z góry i wówczas mamy faktyczne
przemieszczanie się po antenach. Wstecz tego nie da się uzyskać, bo
operatorzy przechowują tylko tyle, ile muszą. Chodzi o koszty. A muszą
logować początki rozmów, to tak robią.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-07 11:13:14
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:606ca212$0$29057$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 06.04.2021 o 18:51, J.F. pisze:
Bo faktycznie tego wykazu logowan nie widze ...

Za to, co dziennikarze, czy sądy wypisują, to ja już odpowiadać po
prostu nie mogę. Wykaz logować telefonu, a nie początków połączeń, można

Pismaki to jedno, ale sad powinien byc rzetelny.

uzyskać, ale w ramach tzw. kontroli operacyjnej. Sąd musi jednak zlecić
zbieranie tych informacji z góry i wówczas mamy faktyczne
przemieszczanie się po antenach. Wstecz tego nie da się uzyskać, bo
operatorzy przechowują tylko tyle, ile muszą. Chodzi o koszty. A muszą
logować początki rozmów, to tak robią.

Googlowi powiedz, ze ma za duze koszty.
Ja  tam mysle, ze nie gromadza tego, czego im nie wolno.

Ale z tymi logowaniami do BTS to jestem ciekaw, skad mi sie wzielo takie przekonanie.
Dziennikarze mi wmowili, czy np kiedys tak bylo.

Albo jak mowisz - wyjatki z dzialalnosci operacyjnej przeniesiono na ogol.

Troche podobnie, jak z SMS - np komisjach roznych poslowie cytuja co tam jeden napisal do drugiego, a operator ma zapisac informacje o SMS, ale nie tresc.

Czy tej tresci nie zapisuje/nie przetwarza, to jestem ciekaw, bo np takie zadanie jak zrobienie dobrego slownika do T9 ...

J.

Data: 2021-04-07 16:36:34
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 07.04.2021 o 11:13, J.F. pisze:

Za to, co dziennikarze, czy sądy wypisują, to ja już odpowiadać po
prostu nie mogę. Wykaz logować telefonu, a nie początków połączeń, można
Pismaki to jedno, ale sad powinien byc rzetelny.

Zdziwił byś się.

uzyskać, ale w ramach tzw. kontroli operacyjnej. Sąd musi jednak zlecić
zbieranie tych informacji z góry i wówczas mamy faktyczne
przemieszczanie się po antenach. Wstecz tego nie da się uzyskać, bo
operatorzy przechowują tylko tyle, ile muszą. Chodzi o koszty. A muszą
logować początki rozmów, to tak robią.
Googlowi powiedz, ze ma za duze koszty.
Ja  tam mysle, ze nie gromadza tego, czego im nie wolno.

Mówię to, co wiem. Google żyje z tych informacji. Operator ze
świadczenia usług.



--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-07 17:21:42
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:606dc374$0$501$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 07.04.2021 o 11:13, J.F. pisze:
Za to, co dziennikarze, czy sądy wypisują, to ja już odpowiadać po
prostu nie mogę. Wykaz logować telefonu, a nie początków połączeń, można
Pismaki to jedno, ale sad powinien byc rzetelny.

Zdziwił byś się.

No ba, wyksztalcenie tumanistyczne.
Choc nie zawsze.

J.

Data: 2021-04-06 12:45:18
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:60674e51$0$538$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 02.04.2021 o 17:09, J.F. pisze:
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup W dniu 02.04.2021 o 12:45, J.F. pisze:
Zauważ, że matka pokrzywdzonej ustaliła, że pomiędzy jej córką, a
numerem księdza było 600 połączeń. Po pierwsze podejrzewam, że
matka miała tylko połączenia wychodzące, bo pewnie jest
właścicielem numeru wykorzystywanego przez córkę i dostała biling.
Nie da sie dostac wykazu przychodzacych?

O ile mi wiadomo, to nie. Wychodzące dostajesz, bo teoretycznie za nie
płacisz.

Głowy nie dam, bo jak się okazało nie znam hasła do swojego konta, ale jak kiedyś (lata temu) zaglądałem to był tam pełen biling rozmów. Za smsy głowy nie dam.

Goglarka mowi "ustawodawca nie przewidzial takiej mozliwosci"

https://archiwum.giodo.gov.pl/pl/1520016/3378

Tudziez: wykaz w Play jest, ale bez numerow
https://www.telepolis.pl/forum/viewtopic.php?t=130335
https://groups.google.com/g/pl.misc.telefonia.gsm/c/rCaQgZ6-TiA


Aczkolwiek cos mi chodzi po glowie, ze kiedys dawno taki wykaz byl dostepny, ale bez nr zastrzezonych.

https://media2.pl/tech/29067-Problem-telekomunikacyjnych-billingow.html

J.

Data: 2021-04-02 23:28:18
Autor: Animka
prokuratura w Miechowie
W dniu 2021-04-01 o 11:10, Olin pisze:
Według dziewczyny duchowny wykorzystywał
ją po spotkaniach kółka biblijnego, miał również kaleczyć jej plecy nożem.

Poszła raz, spotkala się z niegodziwością księdza to po co dalej na te spotkania kółkowe łaziła?

--
animka

Data: 2021-04-04 23:43:17
Autor: Robert Tomasik
prokuratura w Miechowie
W dniu 02.04.2021 o 23:28, Animka pisze:
W dniu 2021-04-01 o 11:10, Olin pisze:
Według dziewczyny duchowny wykorzystywał
ją po spotkaniach kółka biblijnego, miał również kaleczyć jej plecy
nożem.

Poszła raz, spotkala się z niegodziwością księdza to po co dalej na te
spotkania kółkowe łaziła?

Dwunastoletnia dziewczynka, to takie oczywiste dla niej nie było.
Chodziła, o rodzice kazali. Bo myślała, że księdzu wolno. To w sumie
jeszcze dziecko.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-04-06 12:48:10
Autor: J.F.
prokuratura w Miechowie
Użytkownik "Animka"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:s482e2$31d$1@gioia.aioe.org...
W dniu 2021-04-01 o 11:10, Olin pisze:
Według dziewczyny duchowny wykorzystywał
ją po spotkaniach kółka biblijnego, miał również kaleczyć jej plecy nożem.

Poszła raz, spotkala się z niegodziwością księdza to po co dalej na te spotkania kółkowe łaziła?

Bo rodzice sie cieszyli/kazali, bo ksiadz grozil palcem jak nie przyszla,
a w koncu - bo miala 12 lat i nie bardzo wiedziala co sie dzieje.

J.

Data: 2021-04-06 13:01:45
Autor: Olin
prokuratura w Miechowie
Dnia Tue, 6 Apr 2021 12:48:10 +0200, J.F. napisał(a):

 miala 12 lat i nie bardzo wiedziala co sie dzieje.

Raczej miała, bo w końcu poskarżyła się matce, ale Miechów to małe miasto,
w którym wielebny jest ziemskim uosobieniem Boga, więc nie było łatwo
zdobyć się na odwagę. Przebieg sprawy pokazuje, że zwyrodnialcy w sutannach w takich miejscach
mogą liczyć na przychylność nie tylko suterena, ale również prokuratury.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście."
Stefan Kisielewski

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

prokuratura w Miechowie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona