Data: 2010-07-14 10:42:05 | |
Autor: Agent | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:adb7464c-1ab8-473a-9066-090d5d0d1db5x21g2000yqa.googlegroups.com... Cześć. Wstyd się przyznać ale wgniotłem lekko tylną klapę bagażnika na parkingu w delegacji. Słupek być poniżej linii tylnej szyby i nie sposób go było zauważyć - parkowałem tyłem. To jest akurat najmniejszy problem jednak, bo jak się później okazało jeździłem autem bez autocasco. Muszę pokryć koszty naprawy (400zł). Mam zlecenie na dwa lata, nie podpisywałem żadnych papierów, które by określały, że to ja mam płacić za wszelkie uszkodzenia w momencie kolizji czy wypadku. Znając życie to zapłacę, mógłbym użyć w/w argumentacji ale będzie zapewne to równoznaczne ze zwolnieniem. Dodam, że drugie służbowe, którym jeżdzę ma autocasco a w wypadku tego pierwszego ktoś "zapomniał" o takim luksusie. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać że takich kwiatków będziesz mieć niedługo więcej i połowę co zarobisz oddasz z powrotem. Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy tokarce winić za każde złamane wiertło czy nóż. |
|
Data: 2010-07-14 05:46:53 | |
Autor: Mateusz | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
On 14 Lip, 10:42, "Agent" <wprzyjem...@onet.ue> wrote:
Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać że A myślisz, że nie szukam ? non stop i tak od 3 miechów... |
|
Data: 2010-07-14 11:41:52 | |
Autor: Icek | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać żez powrotem. Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy tokarce winić za taaaa. Jezeli pracownik korzysta z rzeczy w sposob zgodny z jego przeznaczeniem i dochowuje nalezytej starannosci to jakos trudno mi wyobrazic sobie aby pociagnac go do odpowiedzialnosci. A jak nie zachowuje uwagi, rozbija sie samochodem w sposob do tego nie przeznaczony to juz inna sprawa Icek |
|
Data: 2010-07-14 10:07:42 | |
Autor: Mav2007 | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
Wszystko piekne - ale to jest przepis dla umowy o prace, a nie zlecenie. Umowa zlecenia jest umowa cywilna - a wiec co jest zapisane w umowie - to obowiazuje plus kodeks cywilny. Tak jak juz ktos wspomnial - regulamin korzystania z aut sluzbowych - powinno co nieco wyjasnic. Szkoda byla ewidentna (jesli sie przyznales) a wiec musisz ja naprawic - niestety na wlasny koszt. Nie podpada to pod skutki normalnego uzycia. IMHO musisz zaplacic jesli beda chcieli Cie pociagnac do odpowiedzialnosci.
A to czy szukac innej pracy itp - to juz inna sprawa. Ew mozesz sie zabezpieczac na przyszlosc - odmawiajac wykonania zlecenia tym sprzetem np gdy auto nie ma AC. Ew patrzysz w dokumenty - jak nie ma AC - szukasz innej opony, jakiegos uszkodzenia, gorszego dzialania hamulcow itp. Wszystko to moze sie skonczyc zakonczeniem wspolpracy - ale odpowiedzialnosci finansowej nie ponosisz (a w umowie powinny byc warunki obustronne - tj. jesli jedna strona konczy wspolprace przedwczesnie bez powodu - placi kare) - wiec mozesz na tym jeszcze zarobic. Wszystko zalezy od twojej umowy i pozycji na rynku. Icek <icek@do.pl> napisał(a): > Ja bym się zastanowił na ile taka praca Cię interesuje. Może się okazać że -- |
|
Data: 2010-07-14 12:02:33 | |
Autor: Czabu | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał w wiadomości news:i1k0l4$gg3$1node2.news.atman.pl... A jak nie zachowuje uwagi, rozbija sie samochodem w sposob do tego nie Nadal spora część ludzi uważa, że służbowe, to niczyje. Służbowy samochód nie ma AC - wina i problem złego pracodawcy, trzeba więc wykręcać się od odpowiedzialności jak tylko się da. Ma AC? To można tłuc, rysować - przecież zapłaci ubezpieczyciel. To, że samochód straci na wartości, przez jakiś czas może być wyłączony z użytku, że być może wzrośnie składka ubezpieczenia - takiego pracownika już nie interesuje... Ma gwarancję? To jeszcze lepiej, żaden krawężnik nie jest za wysoki, żadna dziura nie jest za głęboka... Tak, wiem... Przesadzam. Jednak znam wiele przypadków, w których kierowcy jeżdżący służbówką robią rzeczy, których nie zrobiliby swoimi wypacykowanymi szrotami... Dlatego nie dziwi mnie, że przez to w niektórych firmach bezlitośnie tępią takie zachowania. Pozdrawiam Czabu |
|
Data: 2010-07-14 05:57:05 | |
Autor: Mateusz | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
On 14 Lip, 12:02, "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl>
wrote: Nadal spora część ludzi uważa, że służbowe, to niczyje. ja wiem jak to wygląda, ale wierz mi, że nie jestem kierowcom pokroju przedstawiciela handlowego. |
|
Data: 2010-07-14 12:43:48 | |
Autor: krzysiek82 | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
Czabu pisze:
Tak, wiem... Przesadzam. Jednak znam wiele przypadków, w których kierowcy jeżdżący służbówką robią rzeczy, których nie zrobiliby swoimi wypacykowanymi szrotami... Dlatego nie dziwi mnie, że przez to w niektórych firmach bezlitośnie tępią takie zachowania. A potem jeden z drugim pisze, że lepsze z firmy po leasingu bo serwisowane :) Co z tego, że serwisowany jak już buda będzie krzywa od tego nape..alania po dziurach i krawężnikach. -- krzysiek82 |
|
Data: 2010-07-14 13:42:13 | |
Autor: Icek | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
> Tak, wiem... Przesadzam. Jednak znam wiele przypadków, w których no lepszy poleasingowy z przebiegiem 90 kkm niz taki sprowadzany co zawsze ma 150kkm Icek |
|
Data: 2010-07-16 12:12:20 | |
Autor: Miecio | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
W dniu 2010-07-14 12:02, Czabu pisze:
Nadal spora część ludzi uważa, że służbowe, to niczyje. Najlepsze auto terenowe to auto służbowe :) |
|
Data: 2010-07-15 18:31:01 | |
Autor: Bydlę | |
prośba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
Agent wrote:
> > Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy > tokarce winić za każde złamane wiertło czy nóż. Nie, to jest tak, że zepsuł auto i musi za to zapłacić. Tak, jakby był dorosły. -- Bydlę |
|
Data: 2010-07-15 21:46:36 | |
Autor: J.F. | |
proba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
On Thu, 15 Jul 2010 18:31:01 +0200, Bydlę wrote:
Agent wrote: Nie, to jest tak, że zepsuł auto i musi za to zapłacić. to samo jest z wiertlem czy nozem .. Tak, jakby był dorosły. Jakby firma byla dorosla, to by wiedziala ze samochody sie psuja :-P J. |
|
Data: 2010-07-16 11:05:14 | |
Autor: Icek | |
pro?ba o pomoc - kolizja służbowym autem | |
> > Bo to jest trochę tak jakby pracownika np przy jezeli wykorzystywalby to wiertlo np. niezgodnie z przeznaczeniem to widze taka mozliwosc. Np. zabiera wiertlo i dokonuje wlamania do pojazdu pod firma. Przy okazji lamie wiertlo.
i same cofaja i sie same bagazniki wgniataja Icek |
|