Data: 2012-08-29 23:17:56 | |
Autor: Titus Atomicus | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
Witam,
W zasadzie to apel do Marcin Hyly. IMHO obecna sytuacja, gdy mamy jednoczesnie przejscia dla pieszych i przejazdy rowerowe, balagan tylko wprowadza. Bo samochodziarze jakos tego nie rozrozniaja. A i rowerzysci nie zawsze. Wielokrotnie widzialem jak w W-wie schodza z rowerow przed przejazdami, zeby przeprowadzic rower na druga strone... Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy??? -- TA |
|
Data: 2012-08-29 21:26:38 | |
Autor: PK | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On 2012-08-29, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> wrote:
Witam, Nie daĹoby siÄ. Poziome znaki oznaczajÄ ce przejĹcie dla pieszych i przejazd rowerowy sÄ przede wszystkim dla kierowcĂłw, a nie dla bezpoĹrednich uĹźytkownikĂłw. JeĹli kierowca widzi pasy, to spodziewa siÄ obiektĂłw poruszajÄ cych z prÄdkoĹciÄ ~5-8km/h (m.in. dlatego nie wolno pieszym przebiegaÄ przez jezdniÄ). JeĹli widzisz przejazd, to oczekuje obiektĂłw poruszajÄ cych siÄ 4 razy szybciej niĹź piesi. MoĹźna by byĹo ew. dopuĹciÄ przejeĹźdĹźanie po pasach, gdy ruch jest kierowany. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-08-30 00:06:15 | |
Autor: z | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
W dniu 2012-08-29 23:26, PK pisze:
Jeśli widzisz przejazd, to oczekuje obiektów poruszających się 4 Sęk w tym że nie bardzo jeszcze oczekuje a jeśli już to tak ze 2 razy szybciej. Często nie ma fizycznej możliwości obserwacji bo samochody, drzewa, żywopłoty ... Wiem po sobie. Jak przejeżdżam przez przejazd samochodem to z ręką na ramieniu bo wiem że jak napatoczy mi się "srebrna strzała" to nie ma przeproś, będę winny choćbym nie wiem jak się starał rozejrzeć dookoła. Jak jadę rowerem to kolejna "dusza" :-) bo wiem że mimo że zwolnię to w najlepszym wypadku rower pogięty. Wiem... To się musi dotrzeć ale dlaczego z tak wielkimi "bólami" Może przynajmniej powywieszać mądrali co stawiają oznakowanie. :-) Bo jak na razie jest ŹLE! z |
|
Data: 2012-08-30 00:29:35 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On Wed, 29 Aug 2012, PK wrote:
On 2012-08-29, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> wrote: Sprzeciw. Z powodu który wymieniłeś :D Jeśli kierowca widzi pasy, to spodziewa się obiektów poruszających O toto. [...] Można by było ew. dopuścić przejeżdżanie po pasach, gdy ruch jest O ile się nie mylę, to są kraje w których dozwolony jest przejazd "z prędkością pieszego". Ale ZUPEŁNIE inna sprawa, to czy taki przepis nie uderzyłby zwrotnie w rowerzystów w ten sposób, że nierobienie przejazdów stałoby się powszechną praktyką, bo przecież "może zwolnić i się przetoczyć przez pasy" (w zasadzie samochodem też można "zwolnić i się przetoczyć", czyż nie?) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-08-30 11:22:00 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
W dniu 2012-08-30 00:29, Gotfryd Smolik news pisze:
O ile się nie mylę, to są kraje w których dozwolony jest przejazd I ten pomysl wydaje sie najlepszy. W Krakowie wiele sie na ten temat dyskutowalo. Zwlaszcza wtedy, gdy Straz Miejska zrobila kilka zlosliwych lapanek (wyrazny skok na latwa kase), m.in. na przejsciu do ulicy Smolensk na Alejach. Warto przeczytac np. to http://ibikekrakow.com/2012/07/06/dwulicowa-straz-miejska-nie-zna-przepisow/ Wynika z niego kilka interesujacych wnioskow. Np. to, ze SM czy policja nie musi mandatowac przy zerowej szkodliwosci (rowerzysta wolno przejezdzajacy na pasach). I najwazniejsze. Przejazd na "hulajnoge", a wiec odpychajac sie nogami, nie jest jazda na rowerze. Taki rowerzysta staje sie pieszym :) Dobrze wiedziec. BTW prawie zawsze przejezdzam na pasach. Z predkoscia pieszego. |
|
Data: 2012-08-30 11:40:32 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
I jeszcze jeden link do rozsadku: http://wyborcza.pl/1,126764,12078078,Przepis_o_zsiadaniu_z_roweru_jest_martwy___LIST_.html
|
|
Data: 2012-08-30 12:00:40 | |
Autor: cytawa | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2012-08-30 00:29, Gotfryd Smolik news pisze: przejezdzajacy na pasach). I najwazniejsze. Przejazd na "hulajnoge", a bardzo dobry trzezwy artykul. To by tlumaczylo dlaczego wielokrotnie jadac formalnie niezgodnie z przepisami obok strozow prawa nie interweniuja. (I chwala im za to). Ale nie zawsze tak jest.Kiedys 1 listopada pojechalem daleko na cmentarz i bylo przejscie dla pieszczych z policjantem kierujacym. Stalismy z zona dlugo az pusci pieszych i przejezdzalem jak na hulajnodze obok policjanta. Kazal mi zejsc z roweru. Rowniez bylem swiadkiem jak straz miejska na rowerach mandatowala rowerzystow na przejsciu dla pieszych w miejscu gdzie sie DDR wlasnie skonczyla i rowerzysci po przepuszczeniu samochodow wolno jechali. To bylo ze 2 lata temu. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-08-30 15:57:45 | |
Autor: PK | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On 2012-08-29, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
Ale ZUPEĹNIE inna sprawa, to czy taki przepis nie uderzyĹby zwrotnie No moĹźe i w innych krajach siÄ da, ale podobno w Polsce jazda rowerem z prÄdkoĹciÄ 10km/h jest juĹź niebezpieczna (niemal tak niebezpieczna jak zatrzymywanie siÄ!), wiÄc zmuszenie rowerzystĂłw do utrzymywania prÄdkoĹci 5-8km/h mogĹoby siÄ skoĹczyÄ niezĹa rzeĹşniÄ ... Generalnie jak pisaĹem wczeĹniej: na przejĹciach z ruchem kierowanym (czyli czynnÄ sygnalizacjÄ lub osobÄ kierujÄ cÄ ruchem) nie ma powodu, aby rowerzyĹci jechali szybciej niĹź idÄ piesi (ale z zachowaniem przepisĂłw obowiÄ zujÄ cych na drodze pieszo-rowerowej). ZresztÄ trudno oczekiwaÄ ode mnie innej opinii, skoro jestem zwolennikiem dopuszczenia rowerzystĂłw na wszystkie odpowiednio szerokie chodniki. :) Tylko wtedy trzeba by byĹo wyedukowaÄ rowerzystĂłw (szczegĂłlnie tych bez PJ), Ĺźe jak sygnalizacja padnie lub wyĹÄ czÄ jÄ na noc, to trzeba ten rower przeprowadziÄ. Przejazdy bez ruchu kierowanego lepiej zostawiÄ w spokoju. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-08-30 20:45:35 | |
Autor: Ludek Vasta | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On 30/08/2012 17:57, PK wrote:
No może i w innych krajach się da, ale podobno w Polsce jazda rowerem Na jednośladach nie działa reguła, że im wolniej, tym bezpieczniej. W Twoich wpisach widzę aż zbyt często nieżyczliwość, żeby nie powiedzieć złą wolę. Ludek |
|
Data: 2012-08-30 03:15:42 | |
Autor: Piotrpo | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
W dniu środa, 29 sierpnia 2012 23:17:57 UTC+2 użytkownik (Nieznane) napisał:
Witam, Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy???To nie jest kwestia tego przepisu, tylko niedouczenia kierowców i martwego przepisu o pierwszeństwie pieszego na przejściu dla pieszych. W warunkach dobrej widoczności, spora część kierowców widząc pieszego próbującego wejść na przejście przyśpiesza, żeby nie próbował "wtargnąć". Podobnie jest zresztą w przypadku przejazdu rowerowego, gdzie przepisy są już lepsze, tylko ich egzekwowanie żenujące. |
|
Data: 2012-08-30 08:47:15 | |
Autor: Rowerex | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On 30 Sie, 11:15, Piotrpo <piot...@gmail.com> wrote:
W dniu środa, 29 sierpnia 2012 23:17:57 UTC+2 użytkownik (Nieznane) napisał: Jeśli przejazdy są zagrożeniem, to należy zlikwidować wszystkie DDR, wtedy nie będzie przejazdów i zbędnych skrzyżowań DDR z jezdniami.. W dodatku pewnie 90% rowerzystów myli przerywaną linię warunkowego zatrzymania namalowaną przed przejściem z oznaczeniem przejazdu rowerowego... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-08-30 08:39:44 | |
Autor: cytawa | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Witam, Marcin ci prawdopodobnie odpowie, ze nie. I to w pewnym sensie rozumiem. Pozwolenie na przejazd by skutkowalo tym, ze rowerzysci mieli by pierszenstwo tak samo jak obecnie piesi. Bylo by bardzo niebezpiecznie. Tak samo byl przeciwny zalegalizowaniu jazdy po chodniku. Za duzo negatywnych nastepstw jesli idiota jedzie rowerem. Mialby za duzo praw. Tylko to wszystko to jest klasyczny przyklad karania uczciwych i roztropnych. Dlaczego bez przerwy ma schodzic z roweru przy przejazdach. i to czesto w sytuacjach bezkonfliktowych. Mnie do szalu doprowadzaja sytuacje, gdzie jest DDR a przed skrzyzowanie oficjalnie sie konczy, a zaraz za znowu oficjalnie sie zaczyna. To pozwala inzynierom drogowcom pozostawiac krawezniki przy przejazdach. Formalnie to bym musial w obrebie skrzyzowania wjechac niewiadomo ktoredy na jezdnie by zaraz za zpowrotem wskoczyc na DDR. Jest absolutny brak plynnosci jazdy, poza tym wprowadza to zamet. Najezdzilem sie w te wakacje po miasteczkach i wiem co pisze. W Czestochowie tez wladze poznaczyly na chodnikach pasy dla rowerow i rowniez nie zadbaly o plynnosc jazdy po nich. Pomijam nierownosci na chodnikach. Nigdy nie wiem dojezdzajac do skrzyzowania czy mam prawo przejechac przez przejazd czy nie. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-08-30 09:32:00 | |
Autor: kawoN | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
W dniu 12-08-30 08:39, cytawa pisze:
To pozwala inzynierom drogowcom No właśnie - a ja chociaż rzadko korzystam z DDR w typowym ruchu miejskim to spotkałem się z kilkoma rozwiązaniami gdzie wszystko było pięknie przystosowane do przejazdu (krawężników brak, dużo szerokości) a i tak stał znak koniec DDR przed skrzyżowaniem i początek za. Owe znaki można by zlikwidować. I koszt mniejszy zakładając, że kierowcy mieliby stosowny znak informacyjny "pieszo-rowerowy" a nie pieszy. -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2012-09-01 14:19:54 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On Thu, 30 Aug 2012, kawoN wrote:
było pięknie przystosowane do przejazdu (krawężników Tak przy okazji, znowu mnie drogowcy zaskoczyli. Jadę ci ja ostanio kawałek wzdłuż DDR (taki wybitnie "chodnikowy", a do tego z górki i skręcam w lewo, więc normalnie jadę w kolumnie samochodów) i patrzę... patrzę... a tu znaki "koniec DDR" pousuwali! Ciekawe czy ktoś interweniował czy jakaś "akcja" była (w rodzaju zderzenia rowerzysty za "koniec DDR" z pojazdem wyjeżdżającym z boku). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-04 14:12:48 | |
Autor: suxen (praca) | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
Jeszcze inaczej - co zrobiÄ gdy przed przejĹciem/przejazdem jest znak D-6b (widziany przez kierowcĂłw) czyli âprzejĹcie dla pieszych i przejazd dla rowerzystĂłwâ ale "zapomniano" namalowaÄ znaki poziome pozostawiajÄ
c tylko zebrÄ. Czy w przypadku kiedy DDRiP jest rĂłwnolegĹa do drogi z pierwszeĹstwem to w razie kolizji na takim przejĹciu z autem wyjeĹźdĹźajÄ
cym z podporzÄ
dkowanej wina bÄdzie po stronie kierowcy czy rowerzysty, ktĂłry "wtargnÄ
Ĺ" na pasy?
|
|
Data: 2012-09-04 07:44:59 | |
Autor: Rowerex | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On 4 Wrz, 13:12, "suxen (praca)" <su...@wp.pl> wrote:
Jeszcze inaczej - co zrobić gdy przed przejściem/przejazdem jest znak Nie ma P-11 (znak poziomy "przejazd dla rowerzystów"), to nie ma przejazdu. Znaki dla kierowców nie mają żadnego znaczenia dla rowerzystów, jeśli rowerzyści muszą jechać po DDR. Czasem obok zebry jest namalowany P-14 (tzw "linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów"), którą to linię bierze się błędnie za oznaczenie przejazdu. Przejazd będzie dopiero wtedy, gdy domalują drugą linię P-14, bo dwie równoległe P-14 w cudowny sposób zamieniają się w P-11. Inna sprawa techniczna mi chodzi po głowie, tzn czy prawidłowe jest tworzenie P-11 (przejazd) poprzez "wycięcie" go z zebry P-10 (tak samo rozłożone prostokąty jak na zebrze)? U mnie tak się właśnie robi, tzn drogowcy zaznaczają sobie wstępnie zarysy zebry (co ile mają być pasy), malują zebrę, ale część z niej "odcinają" i tworzą pierwszą część P-14 (z niewielkim odstępem od zebry, dosłownie centymetry), obok malują drogą część P-11... Tak mi też chodzi po głowie, by tam gdzie obok przejścia namalowano tylko P-14 po prostu nocą i ukradkiem wyciąć z zebry linię przerywaną poprzez namalowanie pasa czarna farbą w sprayu i w ten sposób utworzyć P11, czyli przejazd dla rowerów :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-09-04 09:15:50 | |
Autor: $mig1o | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
W dniu wtorek, 4 września 2012 16:44:59 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:
On 4 Wrz, 13:12, "suxen (praca)" <su...@wp.pl> wrote:[ciach edytorski...] Wydaje mi się, że tak do końca nie masz racji... Wyobraźmy sobie, że mamy środek zimy, na jezdni gruba warstwa śniegu. W takiej sytuacji o przejeździe dla rowerów świadczą wyłącznie znaki pionowe. To, że znaków poziomych nie widać (śnieg, uległy zatarciu, czy cuś) nie oznacza, że znaki pionowe przestają obowiązywać...
Także pozdrawiam Piotr Szmigielski |
|
Data: 2012-09-04 21:47:48 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On Tue, 4 Sep 2012, $mig1o wrote:
W dniu wtorek, 4 września 2012 16:44:59 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał: Postawiłbym pytanie tak: co powoduje, że w takim przypadku znaki pionowe A-24, D-6a i D-6b nie są "odpowiednie"? Przepis z ustawy wymaga, aby przejazd był wyznaczony znakami "odpowienimi", nie ustanawia ani zakresu oznakowania minimalnego (czyli warunku koniecznego), nie określa listy, ani otwartej ani zamkniętej. I teraz tak - oczywiście, że "czyjś obowiązek nie ustanawia mojego prawa". Ale prawo do przejazdu[1] przejazdem[2] :) nie wynika z czyjegoś obowiązku, lecz istnienia oznakowania. [1] czynnosci [2] jako określenia miejsca Jasne, rzeczone znaki to nie D-1, A-7 i B-20, więc nie można ich rozpoznać po kształcie. Niemniej jest to pierwszy punkt do rozważenia: jadę drogą z pierwszeństwem przejazdu, ale NIE MAM znaku D-1. Dość częsty przypadek w mieście, na przecznicach "dojazdowych". Z lewej mam inny pojazd. Czy brak D-1 powoduje brak pierwszeństwa? Nie, bo A-7 (najczęściej) lub B-20 na poprzecznej nakazuje ustąpienie "jemu" pierwszeństwa *mi*. I nie wynika to z przepisu "bo ww znaki mają inny kształt"! Wynika z faktu, że wiem iż on ma *mi* ustąpić (to rzecz jasna co innego, niż że np. ma się zatrzymać - linia zatrzymania nie powoduje tego skutku, był wyrok w takiej sprawie) Jak wyżej - prawo do przejazdu (czynności) nie wynika z widoczności znaku, lecz istnienia przejazdu (wyznaczonego miejsca). Obowiązek ustąpienia nie wynika zaś ze znaków, lecz z przepisów ustawy. Przepis określa z kolei pierwszeństwo z tytułu istnienia przejazdu, a nie znaków. Zaś zasada konstytucyjna "co nie jest zabronione jest dozwolone", wymaga żeby zakaz był formalnie poprawny, zaś pozwolenie nie musi być formalnie poprawne, wystarczy że jest - z tego powodu np. znaki końca zakazów mogą spokojnie naruszać zasadę obowiazywania wyłącznie znaków po prawej i nad pasem (jak ktoś nie chce, to może się nie stosować do znaków po lewej, nie ma sprawy :>) Wracając do "prawa przejazdu". Ono ma być wyznaczone znakiem "odpowiednim". I mamy sedno interpretacji językowej - pytanie u góry :] Odwracając kota ogonem - czy istnienie oznakowania poziomego (w tym niewidocznego z powodu śniegu) powoduje istnienie przejazdu? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-04 22:26:49 | |
Autor: $mig1o | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
W dniu wtorek, 4 września 2012 21:49:11 UTC+2 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
[ciach zaskakujący] Skoro ustawa nie precyzuje jakie znaki są odpowiednie do wyznaczenia przejazdu rowerowego to.... Nie, wolę nie myśleć... Zakręciłem się straszliwie... Czyli jak??? Muszą być znaki pionowe i poziome.. tylko poziome, tylko pionowe... Bo jeśli kierowca widzi znak pionowy, że jest przejazd rowerowy, to nawet jeśli nie widać go na jezdni, będzie starał się (powinien?) ustąpić mi pierwszeństwa (jadę DDR wzdłuż drogi głównej)... Z kolei Ja nie widząc przejazdu "namalowanego na drodze" będę starał się ustąpić pierwszeństwa jemu.. No i mamy zakleszczenie... Zdaje się, że trzeba jednak napisać do ZDMu coby uporządkowali to skrzyżowanie...
Po lekturze postu.. pojęcia nie mam... :) pzdr, Gotfryd Pozdrawiam Piotr Szmigielski |
|
Data: 2012-09-07 13:24:26 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On Tue, 4 Sep 2012, $mig1o wrote:
Skoro ustawa nie precyzuje jakie znaki są odpowiednie do wyznaczenia przejazdu rowerowego Nie Ty jeden :) Flejm w tej kategorii widziałem już na .samochody, też po zdjęciu z wypadku. Doprecyzowanie być może mogłoby być w rozporządzeniu, w stylu "znaki pionowe [...] lub [...] muszą wystąpić wraz z oznakowaniem poziomym znakiem [...] i takie oznakowanie uznaje się za wypełnienie dyspozycji ustawy". Być może, bo z kolei nie ma *w tym miejscu* jasnego odesłania do rozporządzenia. Jako, że konstrukcja prawa nie wymaga istnienia odesłań, czyli w przepisach ustalających znaki nie musi być kompletu informacji w jakich innych przepisach są zapisy wpływające na działanie tych znaków, to nie mam pojecia czy i gdzie takie coś jest. Możliwe że w rozporządzeniu o zasadach stawiania znaków jest jakaś podobna adnotacja, ale nie wiem. Czyli jak??? Muszą być znaki pionowe i poziome.. tylko poziome, tylko pionowe... Ta... też chciałbym wiedzieć. Mi wychodzi (tak jak pisałem poprzednio), że z oznakowania pionowego wynika jednoznaczna wiedza o przejeździe, a to wystarcza, aby zapisy ustawy działały. Z poziomym mam wątpliwości - może przetłumaczmy to tak: czy jeśli na jezdni są pasy dla pieszych, ale bez znaków A-16 i D-6, to w tym miejscu przejście jest czy nie ma? Bo jeśli kierowca widzi znak pionowy, że jest przejazd rowerowy, Jakoś tak. "Nabył wiedzę", jak to posłowie mawiali ;) Po lekturze postu.. pojęcia nie mam... :) No to jesteśmy zgodni :) Niestety, wychodzi na to, że potrzebny będzie poważny wypadek w którym obie strony będą szły "na noże" :[ Bo wyroki sądów rejonowych bywają różne, policja raczej miewa podejście "praktyczne" a nie prawne (sam w audycji radiowej, chyba w zeszłym roku, słyszałem jak komendat główny mówił o "ustąpieniu pierwszeństwa" przez pieszego przed pasami, nie rozróżniając zakazu wejścia od faktu pierwszeństwa, które jest niezależne), więc dopiero taka akcja jak sławna stłuczka przed marketem (była pozioma linia zatrzymania, nie było żadnego znaku z kategorii "ustąp") po apelacjach wyciąga na wierzch jak sąd układa priorytety przepisów (i ewentualnie dlaczego, ale do tego już nie zawsze łatwo dotrzeć). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-04 23:43:23 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
"Rowerex" <rowerex@op.pl> wrote in message news:fd3779e4-34eb-4c08-8edd-0d5332d91d7bm3g2000vby.googlegroups.com... Czasem obok zebry jest namalowany P-14 (tzw "linia warunkowego błędnie albo i nie błędnie - wiele przejazdów jest tak właśnie wyznaczanych. Czasem z niechlujstwa, a czasem jako "mniejsze zło" - przejście dla pieszych ma mieć w/g przepisów absurdalnie wielką szerokość 4m i czasem niełatwo jeszcze obok zmieścić przejazd. No i zawsze łatwiej i taniej wymalować. Tak mi też chodzi po głowie, by tam gdzie obok przejścia namalowano phi, u mnie na wsi ostatnio parę przejść tak właśnie zostało "zalegalizowanych". I to przez miejski zarząd dróg i trawników, nie użytkowników :) Na szczęście ustawową szerokością przejść się nie przejmowali... A za miedzą wymyślili jeszcze coś innego: http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5772325404236268738 No ale tam już działają prawdziwi innowatorzy, od rowerowych "stref 10kmh", dwukierunkowych pasów rowerowych w jezdni i innych ciekawych pomysłów. pozdr |
|
Data: 2012-08-30 13:16:57 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
Dnia Thu, 30 Aug 2012 08:39:44 +0200, cytawa napisał(a):
Tak samo byl przeciwny zalegalizowaniu jazdy po chodniku. Za duzo negatywnych nastepstw jesli idiota jedzie rowerem. Mialby za duzo praw. Można by dopuścić na prawie drugorzędności, czy jakoś tak. -- Jacek |
|
Data: 2012-09-01 14:24:07 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe | |
On Thu, 30 Aug 2012, Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Thu, 30 Aug 2012 08:39:44 +0200, cytawa napisał(a): Tak właśnie jest w przypadkach, w których wolno jechać :) (ma "ustąpić miejsca") A przy okazji, dopuszczenie do takiej jazdy nałożyłoby ten *obowiązek* na przypadki kiedy dziś nie jest nałożony. Jakby to nonsensownie nie brzmiało, warunkowe dopuszczenie na ogół powoduje więcej skutków ubocznych, niż zakaz (bo jak jest zakaz, to nie ma przepisów szczegółowych w rodzaju "i ustępować pierwszeństwa"). pzdr, Gotfryd |
|