Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe

przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe

Data: 2012-08-29 23:17:56
Autor: Titus Atomicus
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
Witam,
W zasadzie to apel do Marcin Hyly. IMHO obecna sytuacja, gdy mamy jednoczesnie przejscia dla pieszych i przejazdy rowerowe, balagan tylko wprowadza. Bo samochodziarze jakos tego nie rozrozniaja. A i rowerzysci nie zawsze. Wielokrotnie widzialem jak w W-wie schodza z rowerow przed przejazdami, zeby przeprowadzic rower na druga strone...
Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy???
--
TA

Data: 2012-08-29 21:26:38
Autor: PK
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On 2012-08-29, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> wrote:
Witam,
W zasadzie to apel do Marcin Hyly. IMHO obecna sytuacja, gdy mamy jednoczesnie przejscia dla pieszych i przejazdy rowerowe, balagan tylko wprowadza. Bo samochodziarze jakos tego nie rozrozniaja. A i rowerzysci nie zawsze. Wielokrotnie widzialem jak w W-wie schodza z rowerow przed przejazdami, zeby przeprowadzic rower na druga strone...
Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy???

Nie dałoby się. Poziome znaki oznaczające przejście dla pieszych
i przejazd rowerowy są przede wszystkim dla kierowców, a nie dla
bezpośrednich użytkowników.
Jeśli kierowca widzi pasy, to spodziewa się obiektów poruszających
z prędkością ~5-8km/h (m.in. dlatego nie wolno pieszym przebiegać
przez jezdnię).
Jeśli widzisz przejazd, to oczekuje obiektów poruszających się 4
razy szybciej niĹź piesi.

Można by było ew. dopuścić przejeżdżanie po pasach, gdy ruch jest
kierowany.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-30 00:06:15
Autor: z
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
W dniu 2012-08-29 23:26, PK pisze:
Jeśli widzisz przejazd, to oczekuje obiektów poruszających się 4
razy szybciej niż piesi.

Sęk w tym że nie bardzo jeszcze oczekuje a jeśli już to tak ze 2 razy szybciej. Często nie ma fizycznej możliwości obserwacji bo samochody, drzewa, żywopłoty ... Wiem po sobie. Jak przejeżdżam przez przejazd samochodem to z ręką na ramieniu bo wiem że jak napatoczy mi się "srebrna strzała" to nie ma przeproś, będę winny choćbym nie wiem jak się starał rozejrzeć dookoła. Jak jadę rowerem to kolejna "dusza" :-) bo wiem że mimo że zwolnię to w najlepszym wypadku rower pogięty.
Wiem... To się musi dotrzeć ale dlaczego z tak wielkimi "bólami"
Może przynajmniej powywieszać mądrali co stawiają oznakowanie. :-)
Bo jak na razie jest ŹLE!

z

Data: 2012-08-30 00:29:35
Autor: Gotfryd Smolik news
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On Wed, 29 Aug 2012, PK wrote:

On 2012-08-29, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> wrote:
Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy???

Nie dałoby się.

  Sprzeciw.
  Z powodu który wymieniłeś :D

Jeśli kierowca widzi pasy, to spodziewa się obiektów poruszających
z prędkością ~5-8km/h

  O toto.

[...]
Można by było ew. dopuścić przejeżdżanie po pasach, gdy ruch jest
kierowany.

  O ile się nie mylę, to są kraje w których dozwolony jest przejazd
"z prędkością pieszego".
  Ale ZUPEŁNIE inna sprawa, to czy taki przepis nie uderzyłby zwrotnie
w rowerzystów w ten sposób, że nierobienie przejazdów stałoby się
powszechną praktyką, bo przecież "może zwolnić i się przetoczyć
przez pasy" (w zasadzie samochodem też można "zwolnić i się
przetoczyć", czyż nie?)

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-08-30 11:22:00
Autor: Andrzej Ozieblo
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
W dniu 2012-08-30 00:29, Gotfryd Smolik news pisze:

  O ile się nie mylę, to są kraje w których dozwolony jest przejazd
"z prędkością pieszego".

I ten pomysl wydaje sie najlepszy. W Krakowie wiele sie na ten temat dyskutowalo. Zwlaszcza wtedy, gdy Straz Miejska zrobila kilka zlosliwych lapanek (wyrazny skok na latwa kase), m.in. na przejsciu do ulicy Smolensk na Alejach. Warto przeczytac np. to http://ibikekrakow.com/2012/07/06/dwulicowa-straz-miejska-nie-zna-przepisow/ Wynika z niego kilka interesujacych wnioskow. Np. to, ze SM czy policja nie musi mandatowac przy zerowej szkodliwosci (rowerzysta wolno przejezdzajacy na pasach). I najwazniejsze. Przejazd na "hulajnoge", a wiec odpychajac sie nogami, nie jest jazda na rowerze. Taki rowerzysta staje sie pieszym :) Dobrze wiedziec.

BTW prawie zawsze przejezdzam na pasach. Z predkoscia pieszego.

Data: 2012-08-30 11:40:32
Autor: Andrzej Ozieblo
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
Data: 2012-08-30 12:00:40
Autor: cytawa
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2012-08-30 00:29, Gotfryd Smolik news pisze:

O ile się nie mylę, to są kraje w których dozwolony jest przejazd
"z prędkością pieszego".

I ten pomysl wydaje sie najlepszy. W Krakowie wiele sie na ten temat
dyskutowalo.

przejezdzajacy na pasach). I najwazniejsze. Przejazd na "hulajnoge", a
wiec odpychajac sie nogami, nie jest jazda na rowerze. Taki rowerzysta
staje sie pieszym :) Dobrze wiedziec.

BTW prawie zawsze przejezdzam na pasach. Z predkoscia pieszego.

bardzo dobry trzezwy artykul. To by tlumaczylo dlaczego wielokrotnie jadac formalnie niezgodnie z przepisami obok strozow prawa nie interweniuja. (I chwala im za to). Ale nie zawsze tak jest.Kiedys  1 listopada pojechalem daleko na cmentarz i bylo przejscie dla pieszczych z policjantem kierujacym. Stalismy z zona dlugo az pusci pieszych i przejezdzalem jak na hulajnodze obok policjanta. Kazal mi zejsc z roweru.
Rowniez bylem swiadkiem jak straz miejska na rowerach mandatowala rowerzystow na przejsciu dla pieszych w miejscu gdzie sie DDR wlasnie skonczyla i rowerzysci po przepuszczeniu samochodow wolno jechali. To bylo ze 2 lata temu.

Jan Cytawa

Data: 2012-08-30 15:57:45
Autor: PK
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On 2012-08-29, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
  Ale ZUPEŁNIE inna sprawa, to czy taki przepis nie uderzyłby zwrotnie
w rowerzystów w ten sposób, że nierobienie przejazdów stałoby się
powszechną praktyką, bo przecież "może zwolnić i się przetoczyć
przez pasy" (w zasadzie samochodem też można "zwolnić i się
przetoczyć", czyż nie?)

No może i w innych krajach się da, ale podobno w Polsce jazda rowerem
z prędkością 10km/h jest już niebezpieczna (niemal tak niebezpieczna
jak zatrzymywanie się!), więc zmuszenie rowerzystów do utrzymywania
prędkości 5-8km/h mogłoby się skończyć niezła rzeźnią...

Generalnie jak pisałem wcześniej: na przejściach z ruchem kierowanym
(czyli czynną sygnalizacją lub osobą kierującą ruchem) nie ma powodu,
aby rowerzyści jechali szybciej niż idą piesi (ale z zachowaniem
przepisów obowiązujących na drodze pieszo-rowerowej).
Zresztą trudno oczekiwać ode mnie innej opinii, skoro jestem
zwolennikiem dopuszczenia rowerzystĂłw na wszystkie odpowiednio
szerokie chodniki. :)

Tylko wtedy trzeba by było wyedukować rowerzystów (szczególnie tych
bez PJ), że jak sygnalizacja padnie lub wyłączą ją na noc, to trzeba
ten rower przeprowadzić.

Przejazdy bez ruchu kierowanego lepiej zostawić w spokoju.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-30 20:45:35
Autor: Ludek Vasta
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On 30/08/2012 17:57, PK wrote:
No może i w innych krajach się da, ale podobno w Polsce jazda rowerem
z prędkością 10km/h jest już niebezpieczna (niemal tak niebezpieczna
jak zatrzymywanie się!), więc zmuszenie rowerzystów do utrzymywania
prędkości 5-8km/h mogłoby się skończyć niezła rzeźnią...

Na jednośladach nie działa reguła, że im wolniej, tym bezpieczniej.

W Twoich wpisach widzę aż zbyt często nieżyczliwość, żeby nie powiedzieć złą wolę.

Ludek

Data: 2012-08-30 03:15:42
Autor: Piotrpo
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
W dniu środa, 29 sierpnia 2012 23:17:57 UTC+2 użytkownik (Nieznane) napisał:
Witam,

Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy???
To nie jest kwestia tego przepisu, tylko niedouczenia kierowców i martwego przepisu o pierwszeństwie pieszego na przejściu dla pieszych. W warunkach dobrej widoczności, spora część kierowców widząc pieszego próbującego wejść na przejście przyśpiesza, żeby nie próbował "wtargnąć". Podobnie jest zresztą w przypadku przejazdu rowerowego, gdzie przepisy są już lepsze, tylko ich egzekwowanie żenujące.

Data: 2012-08-30 08:47:15
Autor: Rowerex
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On 30 Sie, 11:15, Piotrpo <piot...@gmail.com> wrote:
W dniu środa, 29 sierpnia 2012 23:17:57 UTC+2 użytkownik (Nieznane) napisał:

> Witam,
> Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy???

Podobnie jest zresztą w przypadku przejazdu rowerowego, gdzie przepisy są już lepsze, tylko ich
egzekwowanie żenujące.

Jeśli przejazdy są zagrożeniem, to należy zlikwidować wszystkie DDR,
wtedy nie będzie przejazdów i zbędnych skrzyżowań DDR z jezdniami..

W dodatku pewnie 90% rowerzystów myli przerywaną linię warunkowego
zatrzymania namalowaną przed przejściem z oznaczeniem przejazdu
rowerowego...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-08-30 08:39:44
Autor: cytawa
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Witam,
W zasadzie to apel do Marcin Hyly. IMHO obecna sytuacja, gdy mamy
jednoczesnie przejscia dla pieszych i przejazdy rowerowe, balagan tylko
wprowadza. Bo samochodziarze jakos tego nie rozrozniaja. A i rowerzysci
nie zawsze. Wielokrotnie widzialem jak w W-wie schodza z rowerow przed
przejazdami, zeby przeprowadzic rower na druga strone...
Nie daloby sie zlikwidowac tego przepisu o nieprzejezdzaniu przez pasy???

Marcin ci prawdopodobnie odpowie, ze nie. I to w pewnym sensie rozumiem. Pozwolenie na przejazd by skutkowalo tym, ze rowerzysci mieli by pierszenstwo tak samo jak obecnie piesi. Bylo by bardzo niebezpiecznie. Tak samo byl przeciwny zalegalizowaniu jazdy po chodniku. Za duzo negatywnych nastepstw jesli idiota jedzie rowerem. Mialby za duzo praw.

Tylko to wszystko to jest klasyczny przyklad karania uczciwych i roztropnych. Dlaczego bez przerwy ma schodzic z roweru przy przejazdach. i to czesto w sytuacjach bezkonfliktowych. Mnie do szalu doprowadzaja sytuacje, gdzie jest DDR a przed skrzyzowanie oficjalnie sie konczy, a zaraz za znowu oficjalnie sie zaczyna. To pozwala inzynierom drogowcom pozostawiac krawezniki przy przejazdach. Formalnie to bym musial w obrebie skrzyzowania wjechac niewiadomo ktoredy na jezdnie by zaraz za zpowrotem wskoczyc na DDR. Jest absolutny brak plynnosci jazdy, poza tym wprowadza to zamet. Najezdzilem sie w te wakacje po miasteczkach i wiem co pisze. W Czestochowie tez wladze poznaczyly na chodnikach pasy dla rowerow i rowniez nie zadbaly o plynnosc jazdy po nich. Pomijam nierownosci na chodnikach. Nigdy nie wiem dojezdzajac do skrzyzowania czy mam prawo przejechac przez przejazd czy nie.

Jan Cytawa

Data: 2012-08-30 09:32:00
Autor: kawoN
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
W dniu 12-08-30 08:39, cytawa pisze:
To pozwala inzynierom drogowcom
pozostawiac krawezniki przy przejazdach.

No właśnie - a ja chociaż rzadko korzystam
z DDR w typowym ruchu miejskim to spotkałem
się z kilkoma rozwiązaniami gdzie wszystko
było pięknie przystosowane do przejazdu (krawężników
brak, dużo szerokości) a i tak stał znak koniec DDR
przed skrzyżowaniem i początek za.
Owe znaki można by zlikwidować. I koszt mniejszy
zakładając, że kierowcy mieliby stosowny znak
informacyjny "pieszo-rowerowy" a nie pieszy.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-09-01 14:19:54
Autor: Gotfryd Smolik news
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On Thu, 30 Aug 2012, kawoN wrote:

było pięknie przystosowane do przejazdu (krawężników
brak, dużo szerokości) a i tak stał znak koniec DDR
przed skrzyżowaniem i początek za.

  Tak przy okazji, znowu mnie drogowcy zaskoczyli.
  Jadę ci ja ostanio kawałek wzdłuż DDR (taki wybitnie "chodnikowy",
a do tego z górki i skręcam w lewo, więc normalnie jadę w kolumnie
samochodów) i patrzę... patrzę... a tu znaki "koniec DDR" pousuwali!
  Ciekawe czy ktoś interweniował czy jakaś "akcja" była (w rodzaju
zderzenia rowerzysty za "koniec DDR" z pojazdem wyjeżdżającym
z boku).

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-09-04 14:12:48
Autor: suxen (praca)
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
Jeszcze inaczej - co zrobić gdy przed przejściem/przejazdem jest znak D-6b (widziany przez kierowców) czyli „przejście dla pieszych i przejazd dla rowerzystów” ale "zapomniano" namalować znaki poziome pozostawiając tylko zebrę. Czy w przypadku kiedy DDRiP jest równoległa do drogi z pierwszeństwem to w razie kolizji na takim przejściu z autem wyjeżdżającym z podporządkowanej wina będzie po stronie kierowcy czy rowerzysty, który "wtargnął" na pasy?

Data: 2012-09-04 07:44:59
Autor: Rowerex
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On 4 Wrz, 13:12, "suxen (praca)" <su...@wp.pl> wrote:
Jeszcze inaczej - co zrobić gdy przed przejściem/przejazdem jest znak
D-6b (widziany przez kierowców) czyli "przejście dla pieszych i przejazd
dla rowerzystów" ale "zapomniano" namalować znaki poziome pozostawiając
tylko zebrę. Czy w przypadku kiedy DDRiP jest równoległa do drogi z
pierwszeństwem to w razie kolizji na takim przejściu z autem
wyjeżdżającym z podporządkowanej wina będzie po stronie kierowcy czy
rowerzysty, który "wtargnął" na pasy?

Nie ma P-11 (znak poziomy "przejazd dla rowerzystów"), to nie ma
przejazdu. Znaki dla kierowców nie mają żadnego znaczenia dla
rowerzystów, jeśli rowerzyści muszą jechać po DDR.

Czasem obok zebry jest namalowany P-14 (tzw "linia warunkowego
zatrzymania złożona z prostokątów"), którą to linię bierze się błędnie
za oznaczenie przejazdu. Przejazd będzie dopiero wtedy, gdy domalują
drugą linię P-14, bo dwie równoległe P-14 w cudowny sposób zamieniają
się w P-11.

Inna sprawa techniczna mi chodzi po głowie, tzn czy prawidłowe jest
tworzenie P-11 (przejazd) poprzez "wycięcie" go z zebry P-10 (tak samo
rozłożone prostokąty jak na zebrze)? U mnie tak się właśnie robi, tzn
drogowcy zaznaczają sobie wstępnie zarysy zebry (co ile mają być
pasy), malują zebrę, ale część z niej "odcinają" i tworzą pierwszą
część P-14 (z niewielkim odstępem od zebry, dosłownie centymetry),
obok malują drogą część P-11...

Tak mi też chodzi po głowie, by tam gdzie obok przejścia namalowano
tylko P-14 po prostu nocą i ukradkiem wyciąć z zebry linię przerywaną
poprzez namalowanie pasa czarna farbą w sprayu i w ten sposób utworzyć
P11, czyli przejazd dla rowerów :)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-09-04 09:15:50
Autor: $mig1o
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
W dniu wtorek, 4 września 2012 16:44:59 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:
On 4 Wrz, 13:12, "suxen (praca)" <su...@wp.pl> wrote:

> Jeszcze inaczej - co zrobić gdy przed przejściem/przejazdem jest znak

> D-6b (widziany przez kierowców) czyli "przejście dla pieszych i przejazd

> dla rowerzystów" ale "zapomniano" namalować znaki poziome pozostawiając

> tylko zebrę. Czy w przypadku kiedy DDRiP jest równoległa do drogi z

> pierwszeństwem to w razie kolizji na takim przejściu z autem

> wyjeżdżającym z podporządkowanej wina będzie po stronie kierowcy czy

> rowerzysty, który "wtargnął" na pasy?



Nie ma P-11 (znak poziomy "przejazd dla rowerzystów"), to nie ma

przejazdu. Znaki dla kierowców nie mają żadnego znaczenia dla

rowerzystów, jeśli rowerzyści muszą jechać po DDR.



[ciach edytorski...]

Wydaje mi się, że tak do końca nie masz racji... Wyobraźmy sobie, że mamy środek zimy, na jezdni gruba warstwa śniegu. W takiej sytuacji o przejeździe dla rowerów świadczą wyłącznie znaki pionowe. To, że znaków poziomych nie widać (śnieg, uległy zatarciu, czy cuś) nie oznacza, że znaki pionowe przestają obowiązywać...


Pozdr-

-Rowerex

Także pozdrawiam

Piotr Szmigielski

Data: 2012-09-04 21:47:48
Autor: Gotfryd Smolik news
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On Tue, 4 Sep 2012, $mig1o wrote:

W dniu wtorek, 4 września 2012 16:44:59 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

Nie ma P-11 (znak poziomy "przejazd dla rowerzystów"), to nie ma
przejazdu. Znaki dla kierowców nie mają żadnego znaczenia dla
rowerzystów, jeśli rowerzyści muszą jechać po DDR.
[ciach edytorski...]

Wydaje mi się, że tak do końca nie masz racji...
Wyobraźmy sobie, że mamy środek zimy, na jezdni gruba warstwa śniegu.

  Postawiłbym pytanie tak: co powoduje, że w takim przypadku znaki
pionowe A-24, D-6a i D-6b nie są "odpowiednie"?

  Przepis z ustawy wymaga, aby przejazd był wyznaczony znakami
"odpowienimi", nie ustanawia ani zakresu oznakowania minimalnego
(czyli warunku koniecznego), nie określa listy, ani otwartej
ani zamkniętej.

  I teraz tak - oczywiście, że "czyjś obowiązek nie ustanawia mojego
prawa". Ale prawo do przejazdu[1] przejazdem[2] :) nie wynika z czyjegoś
obowiązku, lecz istnienia oznakowania.
[1] czynnosci
[2] jako określenia miejsca

  Jasne, rzeczone znaki to nie D-1, A-7 i B-20, więc nie można
ich rozpoznać po kształcie.
  Niemniej jest to pierwszy punkt do rozważenia: jadę drogą
z pierwszeństwem przejazdu, ale NIE MAM znaku D-1.
  Dość częsty przypadek w mieście, na przecznicach "dojazdowych".
  Z lewej mam inny pojazd.
  Czy brak D-1 powoduje brak pierwszeństwa?
  Nie, bo A-7 (najczęściej) lub B-20 na poprzecznej nakazuje
ustąpienie "jemu" pierwszeństwa *mi*.
  I nie wynika to z przepisu "bo ww znaki mają inny kształt"!
  Wynika z faktu, że wiem iż on ma *mi* ustąpić (to rzecz
jasna co innego, niż że np. ma się zatrzymać - linia zatrzymania
nie powoduje tego skutku, był wyrok w takiej sprawie)
  Jak wyżej - prawo do przejazdu (czynności) nie wynika z widoczności
znaku, lecz istnienia przejazdu (wyznaczonego miejsca).
  Obowiązek ustąpienia nie wynika zaś ze znaków, lecz z przepisów
ustawy. Przepis określa z kolei pierwszeństwo z tytułu istnienia
przejazdu, a nie znaków.
  Zaś zasada konstytucyjna "co nie jest zabronione jest dozwolone",
wymaga żeby zakaz był formalnie poprawny, zaś pozwolenie
nie musi być formalnie poprawne, wystarczy że jest - z tego
powodu np. znaki końca zakazów mogą spokojnie naruszać zasadę
obowiazywania wyłącznie znaków po prawej i nad pasem (jak ktoś
nie chce, to może się nie stosować do znaków po lewej, nie ma
sprawy :>)
  Wracając do "prawa przejazdu".
  Ono ma być wyznaczone znakiem "odpowiednim".
  I mamy sedno interpretacji językowej - pytanie u góry :]

  Odwracając kota ogonem - czy istnienie oznakowania
poziomego (w tym niewidocznego z powodu śniegu) powoduje
istnienie przejazdu?

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-09-04 22:26:49
Autor: $mig1o
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
W dniu wtorek, 4 września 2012 21:49:11 UTC+2 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:


  Postawiłbym pytanie tak: co powoduje, że w takim przypadku znaki

pionowe A-24, D-6a i D-6b nie są "odpowiednie"?



  Przepis z ustawy wymaga, aby przejazd był wyznaczony znakami

"odpowienimi", nie ustanawia ani zakresu oznakowania minimalnego

(czyli warunku koniecznego), nie określa listy, ani otwartej

ani zamkniętej.

[ciach zaskakujący]

Skoro ustawa nie precyzuje jakie znaki są odpowiednie do wyznaczenia przejazdu rowerowego to.... Nie, wolę nie myśleć... Zakręciłem się straszliwie...
Czyli jak??? Muszą być znaki pionowe i poziome.. tylko poziome, tylko pionowe...
Bo jeśli kierowca widzi znak pionowy, że jest przejazd rowerowy, to nawet jeśli nie widać go na jezdni, będzie starał się (powinien?) ustąpić mi pierwszeństwa (jadę DDR wzdłuż drogi głównej)... Z kolei Ja nie widząc przejazdu "namalowanego na drodze" będę starał się ustąpić pierwszeństwa jemu.. No i mamy zakleszczenie...
Zdaje się, że trzeba jednak napisać do ZDMu coby uporządkowali to skrzyżowanie...


  Wracając do "prawa przejazdu".

  Ono ma być wyznaczone znakiem "odpowiednim".

  I mamy sedno interpretacji językowej - pytanie u góry :]



  Odwracając kota ogonem - czy istnienie oznakowania

poziomego (w tym niewidocznego z powodu śniegu) powoduje

istnienie przejazdu?

Po lekturze postu.. pojęcia nie mam... :)

pzdr, Gotfryd


Pozdrawiam

Piotr Szmigielski

Data: 2012-09-07 13:24:26
Autor: Gotfryd Smolik news
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On Tue, 4 Sep 2012, $mig1o wrote:

Skoro ustawa nie precyzuje jakie znaki są odpowiednie do wyznaczenia przejazdu rowerowego
to.... Nie, wolę nie myśleć... Zakręciłem się straszliwie...

  Nie Ty jeden :)
  Flejm w tej kategorii widziałem już na .samochody, też po zdjęciu
z wypadku. Doprecyzowanie być może mogłoby być w rozporządzeniu,
w stylu "znaki pionowe [...] lub [...] muszą wystąpić wraz z oznakowaniem
poziomym znakiem [...] i takie oznakowanie uznaje się za wypełnienie
dyspozycji ustawy". Być może, bo z kolei nie ma *w tym miejscu*
jasnego odesłania do rozporządzenia.
  Jako, że konstrukcja prawa nie wymaga istnienia odesłań, czyli
w przepisach ustalających znaki nie musi być kompletu informacji
w jakich innych przepisach są zapisy wpływające na działanie tych
znaków, to nie mam pojecia czy i gdzie takie coś jest.
  Możliwe że w rozporządzeniu o zasadach stawiania znaków jest
jakaś podobna adnotacja, ale nie wiem.

Czyli jak??? Muszą być znaki pionowe i poziome.. tylko poziome, tylko pionowe...

  Ta... też chciałbym wiedzieć.
  Mi wychodzi (tak jak pisałem poprzednio), że z oznakowania pionowego
wynika jednoznaczna wiedza o przejeździe, a to wystarcza, aby zapisy
ustawy działały.
  Z poziomym mam wątpliwości - może przetłumaczmy to tak: czy jeśli
na jezdni są pasy dla pieszych, ale bez znaków A-16 i D-6, to w tym
miejscu przejście jest czy nie ma?

Bo jeśli kierowca widzi znak pionowy, że jest przejazd rowerowy,

  Jakoś tak. "Nabył wiedzę", jak to posłowie mawiali ;)

Po lekturze postu.. pojęcia nie mam... :)

  No to jesteśmy zgodni :)

  Niestety, wychodzi na to, że potrzebny będzie poważny wypadek
w którym obie strony będą szły "na noże" :[
  Bo wyroki sądów rejonowych bywają różne, policja raczej miewa
podejście "praktyczne" a nie prawne (sam w audycji radiowej, chyba
w zeszłym roku, słyszałem jak komendat główny mówił o "ustąpieniu
pierwszeństwa" przez pieszego przed pasami, nie rozróżniając
zakazu wejścia od faktu pierwszeństwa, które jest niezależne),
więc dopiero taka akcja jak sławna stłuczka przed marketem
(była pozioma linia zatrzymania, nie było żadnego znaku
z kategorii "ustąp") po apelacjach wyciąga na wierzch jak
sąd układa priorytety przepisów (i ewentualnie dlaczego,
ale do tego już nie zawsze łatwo dotrzeć).

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-09-04 23:43:23
Autor: Wojtek Paszkowski
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe

"Rowerex" <rowerex@op.pl> wrote in message news:fd3779e4-34eb-4c08-8edd-0d5332d91d7bm3g2000vby.googlegroups.com...

Czasem obok zebry jest namalowany P-14 (tzw "linia warunkowego
zatrzymania złożona z prostokątów"), którą to linię bierze się błędnie
za oznaczenie przejazdu.

błędnie albo i nie błędnie - wiele przejazdów jest tak właśnie wyznaczanych. Czasem z niechlujstwa, a czasem jako "mniejsze zło" - przejście dla pieszych ma mieć w/g przepisów absurdalnie wielką szerokość 4m i czasem niełatwo jeszcze obok zmieścić przejazd. No i zawsze łatwiej i taniej wymalować.

Tak mi też chodzi po głowie, by tam gdzie obok przejścia namalowano
tylko P-14 po prostu nocą i ukradkiem wyciąć z zebry linię przerywaną
poprzez namalowanie pasa czarna farbą w sprayu i w ten sposób utworzyć
P11, czyli przejazd dla rowerów :)

phi, u mnie na wsi ostatnio parę przejść tak właśnie zostało "zalegalizowanych". I to przez miejski zarząd dróg i trawników, nie użytkowników :) Na szczęście ustawową szerokością przejść się nie przejmowali...

A za miedzą wymyślili jeszcze coś innego:

http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5772325404236268738

No ale tam już działają prawdziwi innowatorzy, od rowerowych "stref 10kmh", dwukierunkowych pasów rowerowych w jezdni i innych ciekawych pomysłów.

pozdr

Data: 2012-08-30 13:16:57
Autor: Jacek Maciejewski
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
Dnia Thu, 30 Aug 2012 08:39:44 +0200, cytawa napisał(a):

Tak samo byl przeciwny zalegalizowaniu jazdy po chodniku. Za duzo negatywnych nastepstw jesli idiota jedzie rowerem. Mialby za duzo praw.

Można by dopuścić na prawie drugorzędności, czy jakoś tak.
--
Jacek

Data: 2012-09-01 14:24:07
Autor: Gotfryd Smolik news
przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe
On Thu, 30 Aug 2012, Jacek Maciejewski wrote:

Dnia Thu, 30 Aug 2012 08:39:44 +0200, cytawa napisał(a):

Tak samo byl przeciwny zalegalizowaniu jazdy po chodniku. Za duzo
negatywnych nastepstw jesli idiota jedzie rowerem. Mialby za duzo praw.

Można by dopuścić na prawie drugorzędności, czy jakoś tak.

  Tak właśnie jest w przypadkach, w których wolno jechać :)
(ma "ustąpić miejsca")

  A przy okazji, dopuszczenie do takiej jazdy nałożyłoby ten *obowiązek*
na przypadki kiedy dziś nie jest nałożony.
  Jakby to nonsensownie nie brzmiało, warunkowe dopuszczenie na ogół
powoduje więcej skutków ubocznych, niż zakaz (bo jak jest zakaz, to
nie ma przepisów szczegółowych w rodzaju "i ustępować pierwszeństwa").

pzdr, Gotfryd

przejscia dla pieszych/przejazdy rowerowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona