Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   przyczepka rowerowa z decathlonu

przyczepka rowerowa z decathlonu

Data: 2012-07-09 03:08:44
Autor: G-Jaro
przyczepka rowerowa z decathlonu
On 8 Lip, 23:17, Paweł Olaszek <olaszek.gr...@gmail.com> wrote:
Rozważam zakup przyczepki rowerowej dla dzieci w cenie <800zł, jedną ze
spełniających kryterium jest ta z decathlonu. Czy ktoś korzysta i może
podzielić się uwagami, ewentualnie widział ją "na żywo" (ja jeszcze nie)
i ma jakieś przemyślenia? Ewentualnie ktoś z doświadczeniem
przyczepkowym coś powie na podstawie zdjęć?
Kilka zdjęć tej przyczepy ma na swoich aukcjach firma cubic-http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-caravan-do-roweru-dla-dzieci-i2...
krótki link:http://tinyurl.com/co6zfyl

Dobry,
Dziecko w jakim wieku ? Bo jak ma poniżej, to sie specjalnie nie
nastawiaj , że powozisz w tym sezonie.

A do meritum, czyli do tej przyczepki: tej klasy (bez amortyzacji, z
prawie pionowym siedziskiem) kupisz o wiele taniej (np. w tym samym
dziale na Alle_gro). Mam i działa.
Troche lepsza, a dużo droższa (1500-1800zł) też działa (Croozer) - też
mam więc wiem co piszę. Ma o wiele bardziej pochylone oparcie i
dziecko śpi wygodniej. Niestety nadal nie ma amortyzacji więc na
korzeniach i podeszczowych wysuszonych polnych drogach dzieckiem
trzęsie niemilosiernie.

A jakbys juz chcial amortyzacje to trzeba wyskoczyć z ponad 2500
*Chariot). Odpowiedx należy do Ciebie.

Ale dla porządku:
1/ dziecko 2-3 lata normalnie chodzące i wycieczki po asfaltach bądź
gladkich ścieżkach = nie napinaj się i kup coś do 500 zł.
2/ dziecko swobodnie siedzące, a niekoniecznie chodzące + w miarę
gładkie ścieżki/drogi = niestety większy wydatek (croozer = dostajesz
w gratisie funkcje wózka i joggera)
3/ dziecko siedzące i niepewne ścieżki = kupa kasy na przyczepke z
amortyzacją. Czy warto ? Wg. mnie nie. Za tę kase pojedziesz tańszą
przyczepką do kraju gdzie ścieżki robią z równego asfaltu (sa takie
kraje).

Pzdr,
g-jaro

Data: 2012-07-11 00:52:39
Autor: Paweł Olaszek
przyczepka rowerowa z decathlonu
W dniu 2012-07-09 12:08, G-Jaro napisał:
Dobry,
Dziecko w jakim wieku ?

0,5

Bo jak ma poniżej, to sie specjalnie nie
nastawiaj , że powozisz w tym sezonie.

Nastawiam się tak 50/50. Przyczepkę muszę doposażyć w hamak z amortyzacją (hamak chariota, amortyzacja na własnym patencie). Nie planuję zjeżdżać nią z twardych dróg, i to bez względu na wiek dziecka. Jeżdżę głównie po lasach i polach z fotelikiem hamaxa (siesta) i tam po prostu przyczepka nie przejedzie.
Ta konkretna ma mi posłużyć teraz w Danii, a po powrocie pewnie będziemy z nią jeździli wiejską, równą drogą. Na wertepy trzeba będzie dokupić za rok drugiego hamaxa na drugi rower i nic tu się raczej nie wymyśli.

A do meritum, czyli do tej przyczepki: tej klasy (bez amortyzacji, z
prawie pionowym siedziskiem) kupisz o wiele taniej (np. w tym samym
dziale na Alle_gro). Mam i działa.

Z tą klasą bym nie szalał, obejrzałem na żywo przyczepki o których piszesz i pierwsze moje skojarzenie to rower z marketu za 350zł. Niby rower i niby działa, ale...

Troche lepsza, a dużo droższa (1500-1800zł) też działa (Croozer) - też
mam więc wiem co piszę. Ma o wiele bardziej pochylone oparcie i
dziecko śpi wygodniej. Niestety nadal nie ma amortyzacji więc na
korzeniach i podeszczowych wysuszonych polnych drogach dzieckiem
trzęsie niemilosiernie.

oglądałem, są całkiem ok, ale moim zdaniem niewiele lepsze od decathlonowej

A jakbys juz chcial amortyzacje to trzeba wyskoczyć z ponad 2500
*Chariot). Odpowiedx należy do Ciebie.

grubo ponad 3tys, na tyle przy moich założeniach używalności mnie nie stać.

3/ dziecko siedzące i niepewne ścieżki = kupa kasy na przyczepke z
amortyzacją.

tutaj moim zdaniem jedynie fotel, ale ja jestem ze szkoły otwockiej.

tak czy inaczej dzięki za rady ogólnoprzyczepkowe, zawsze to poszerzenie tematu.

--
pozdrawiam,
Paweł

Data: 2012-07-11 00:05:57
Autor: G-Jaro
przyczepka rowerowa z decathlonu
On 11 Lip, 00:52, Paweł Olaszek <olaszek.gr...@gmail.com> wrote:
W dniu 2012-07-09 12:08, G-Jaro napisał:

> Dobry,
> Dziecko w jakim wieku ?

0,5

Uuuuu... moją córe wozilem na Bornholmie w wypożyczonej przyczepie gdy
miala ok 10 mies. I NIE BYŁ to dobry pomysł nawet na tamtejszych
ściezkach. Chyba, że 1-2 godziny i i w pozycji mocno leżącej.

Nastawiam się tak 50/50. Przyczepkę muszę doposażyć w hamak z
amortyzacją (hamak chariota, amortyzacja na własnym patencie).

To jest jakas myśl o której i ja myślałem (a nawet myśle bo mamy
nowego brzdąca). Mój pomysł to uzycie części skorupy fotelika
samochodowego (wycięty do minimum) zawieszony w ramie na tych gumach
do paowania ładunków na bagażniki. + duże możliowści regulacji,
kompletne odizolowanie od drgań, użycie fabrycznych pasów i tapicerki
fotelika, brak ingerencji w konstrukcję przyczepki.

W ogole ceny tych przyczepek sa totalnie chore. powyżej 3 tys za zakup
i SŁONA dopłata za każdy nadliczpowy duperel zakrawa na spisek ;)

> A do meritum, czyli do tej przyczepki: tej klasy (bez amortyzacji, z
> prawie pionowym siedziskiem) kupisz o wiele taniej (np. w tym samym
> dziale na Alle_gro). Mam i działa.

Z tą klasą bym nie szalał, obejrzałem na żywo przyczepki o których
piszesz i pierwsze moje skojarzenie to rower z marketu za 350zł. Niby
rower i niby działa, ale...

No ja pierwszą kupiłem taką za 350 i byłbym z niej bardzo zadowolony
gdyby nie pionowe oparcie BEZ możliowści regulacji. Zostawiłem ja
sobie jako towarową.

> Troche lepsza, a dużo droższa (1500-1800zł) też działa (Croozer) - też
> mam więc wiem co piszę. Ma o wiele bardziej pochylone oparcie i
> dziecko śpi wygodniej. Niestety nadal nie ma amortyzacji więc na
> korzeniach i podeszczowych wysuszonych polnych drogach dzieckiem
> trzęsie niemilosiernie.

oglądałem, są całkiem ok, ale moim zdaniem niewiele lepsze od decathlonowej

To byc może ale jak ja kupowalem to w Decathl. nie bylo nic. Teraz
Croozer spisuje sie calkiem dobrze pomijając kwestię amortyzacji nad
która zamierzam popracowac (wymiana opon i ewentualnie domowe patenty
na podwieszenie hamaka)

> A jakbys juz chcial amortyzacje to trzeba wyskoczyć z ponad 2500
> *Chariot). Odpowiedx należy do Ciebie.

grubo ponad 3tys, na tyle przy moich założeniach używalności mnie nie stać.

Do podobnego wniosku doszedłem u sibie.

> 3/ dziecko siedzące i niepewne ścieżki = kupa kasy na przyczepke z
> amortyzacją.

tutaj moim zdaniem jedynie fotel, ale ja jestem ze szkoły otwockiej.

A ja ze szkolu, że w sumie z takim bąblem lepiej sie w takie ściezki w
ogole nie zapuszczać. Rok, dwa i pojedziemy i tam.

--
Pzdr,
g-jaro

Data: 2012-07-11 11:12:36
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
przyczepka rowerowa z decathlonu
Dnia Wed, 11 Jul 2012 00:05:57 -0700 (PDT), G-Jaro napisał(a):

On 11 Lip, 00:52, Paweł Olaszek <olaszek.gr...@gmail.com> wrote:
W dniu 2012-07-09 12:08, G-Jaro napisał:

Dobry,
Dziecko w jakim wieku ?

0,5

Uuuuu... moją córe wozilem na Bornholmie w wypożyczonej przyczepie gdy
miala ok 10 mies. I NIE BYŁ to dobry pomysł nawet na tamtejszych
ściezkach. Chyba, że 1-2 godziny i i w pozycji mocno leżącej.
 Wszystko zależy od dziecka. Moje maluchy jeździły w fotelikach od 10-11
miesiąca życia, ale wtedy już spokojnie siedziały i chodziły. A taki słynny
pan Zawitkowski twierdzi, że dziecko w fotelik to można ładować dopiero jak
ma ukończone 3 lata ;D


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2012-07-11 12:54:49
Autor: Paweł Olaszek
przyczepka rowerowa z decathlonu
W dniu 2012-07-11 11:12, Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Wszystko zależy od dziecka. Moje maluchy jeździły w fotelikach od 10-11
miesiąca życia, ale wtedy już spokojnie siedziały i chodziły. A taki słynny
pan Zawitkowski twierdzi, że dziecko w fotelik to można ładować dopiero jak
ma ukończone 3 lata ;D

Pan Z. to prawdopodobnie byłby w stanie podać z dokładnością do 0,1km/h bezwzględną wartość "prędkości bezpiecznej", a wiek w którym można dziecko wsadzić do fotela to pochodna wieku dziecka, jego rozwoju, rodzaju fotelika, sposobu jazdy, nawierzchni, czasu jazdy i pewnie paru innych.

Ja krótkie próby zrobiłem po skończeniu pierwszego roku, gdy dziecko już siedziało swobodnie. Całkiem ok było gdy skończyła 1,5 roku w fotelu z dobrą amortyzacją.
Swoją drogą 90% wyjazdów kończy się po pół godzinie drzemką w fotelu ;-) Przez pewien czas jak chciałem uśpić dziecko to na rower, runda po lesie i zawodnik pokonany.

--
pozdrawiam,
Paweł

Data: 2012-07-11 04:34:42
Autor: rmikke
przyczepka rowerowa z decathlonu
On Wednesday, July 11, 2012 12:54:49 PM UTC+2, Paweł Olaszek wrote:
W dniu 2012-07-11 11:12, Marek &#39;Qrczak&#39; Potocki pisze:
&gt; Wszystko zależy od dziecka. Moje maluchy jeździły w fotelikach od 10-11
&gt; miesiąca życia, ale wtedy już spokojnie siedziały i chodziły. A taki słynny
&gt; pan Zawitkowski twierdzi, że dziecko w fotelik to można ładować dopiero jak
&gt; ma ukończone 3 lata ;D

Pan Z. to prawdopodobnie byłby w stanie podać z dokładnością do 0,1km/h bezwzględną wartość &quot;prędkości bezpiecznej&quot;, a wiek w którym można dziecko wsadzić do fotela to pochodna wieku dziecka, jego rozwoju, rodzaju fotelika, sposobu jazdy, nawierzchni, czasu jazdy i pewnie paru innych.

Ja krótkie próby zrobiłem po skończeniu pierwszego roku, gdy dziecko już siedziało swobodnie. Całkiem ok było gdy skończyła 1,5 roku w fotelu z dobrą amortyzacją.

Moje jeździły wcześniej, co potwierdza tezę, że pan Z. pitoli.

Swoją drogą 90% wyjazdów kończy się po pół godzinie drzemką w fotelu ;-) Przez pewien czas jak chciałem uśpić dziecko to na rower, runda po lesie i zawodnik pokonany.

Myśmy stawiali fotelik przy pracującej pralce - usypiały jak złoto.

Data: 2012-07-11 13:50:12
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
przyczepka rowerowa z decathlonu
Dnia Wed, 11 Jul 2012 12:54:49 +0200, Paweł Olaszek napisał(a):

Swoją drogą 90% wyjazdów kończy się po pół godzinie drzemką w fotelu ;-) Przez pewien czas jak chciałem uśpić dziecko to na rower, runda po lesie i zawodnik pokonany.

Mi teraz dwuletni babsztyl za dnia zasypia albo w foteliku rowerowym, albo
nosidle turystycznym. Ma tylko ten paskudny zwyczaj, że robi to zwykle na
10 minut przed końcem wycieczki ;)

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2012-07-15 22:03:37
Autor: Wiktor
przyczepka rowerowa z decathlonu
W dniu 2012-07-11 11:12, Marek 'Qrczak' Potocki pisze:


pan Zawitkowski twierdzi, że dziecko w fotelik to można ładować dopiero jak
ma ukończone 3 lata ;D

a wiesz dlaczego? Poczytaj sobie o Zespole Dziecka Potrząsanego

--
Wiktor

Data: 2012-07-16 07:44:05
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
przyczepka rowerowa z decathlonu
Dnia Sun, 15 Jul 2012 22:03:37 +0200, Wiktor napisał(a):

W dniu 2012-07-11 11:12, Marek 'Qrczak' Potocki pisze:


pan Zawitkowski twierdzi, że dziecko w fotelik to można ładować dopiero jak
ma ukończone 3 lata ;D

a wiesz dlaczego? Poczytaj sobie o Zespole Dziecka Potrząsanego

Poczytałem.
Czy zespół ten nie dotyczy wożenia w wózkach i noszenia na rękach? Przecież
nikt nie wozi (mam nadzieję przynajmniej) tych maluchów na bagażniku.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2012-07-16 11:24:24
Autor: Wiktor
przyczepka rowerowa z decathlonu
W dniu 2012-07-16 07:44, Marek 'Qrczak' Potocki pisze:

Poczytałem.
Czy zespół ten nie dotyczy wożenia w wózkach i noszenia na rękach? Przecież
nikt nie wozi (mam nadzieję przynajmniej) tych maluchów na bagażniku.

Nie tylko. Chodzi o jakiekolwiek wstrząsy, niezależnie skąd pochodzi źródło. Obawiam się, że na rękach i w zwykłym wózku dziecko jednak ma mniej drgań niż na rowerze.

Sam jestem ojcem prawie 1,5 roczniaka i nie wyobrażam sobie wsadzić takiego malucha do standardowego fotelika rowerowego, w którym dziecko buja się cały czas w górę i w dół, gdzie głowa nie ma żadnego oparcia.
Jak widzę czasami dzieci śpiące w tych fotelikach, to aż prosi się aby tym rodzicom zabrać prawa rodzicielskie.

Dlatego wybrałem wariant (moim zdaniem) najbezpieczniejszy - Chariot CX.

--
Wiktor

Data: 2012-07-16 09:37:17
Autor: piecia aka dracorp
przyczepka rowerowa z decathlonu
Dnia Mon, 16 Jul 2012 11:24:24 +0200, Wiktor napisał(a):

Nie tylko. Chodzi o jakiekolwiek wstrząsy, niezależnie skąd pochodzi
źródło. Obawiam się, że na rękach i w zwykłym wózku dziecko jednak ma
mniej drgań niż na rowerze.
No właśnie chyba nie jakichkolwiek wstrząsów. Zresztą bez sensu w tej kwestii eksperymentować.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2012-07-16 11:30:22
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
przyczepka rowerowa z decathlonu
Dnia Mon, 16 Jul 2012 11:24:24 +0200, Wiktor napisał(a):

Sam jestem ojcem prawie 1,5 roczniaka i nie wyobrażam sobie wsadzić takiego malucha do standardowego fotelika rowerowego, w którym dziecko buja się cały czas w górę i w dół, gdzie głowa nie ma żadnego oparcia.

No bo to się kupuje fotelik sięgający wyżej niż do linii ramion. No ale co
kto lubi.

Jak widzę czasami dzieci śpiące w tych fotelikach, to aż prosi się aby tym rodzicom zabrać prawa rodzicielskie.

Dlatego wybrałem wariant (moim zdaniem) najbezpieczniejszy - Chariot CX.

Jak widzę czasem te biedne dzieci z głowami na wysokości rur wydechowych i
kól samochodów, skaczące po naszych polskich wertepach i krawężnikach,
zbierające błoto i kurz z całej okolicy to mam podobne zdanie. --
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2012-07-16 14:42:23
Autor: Wiktor
przyczepka rowerowa z decathlonu
W dniu 2012-07-16 11:30, Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Mon, 16 Jul 2012 11:24:24 +0200, Wiktor napisał(a):

Sam jestem ojcem prawie 1,5 roczniaka i nie wyobrażam sobie wsadzić
takiego malucha do standardowego fotelika rowerowego, w którym dziecko
buja się cały czas w górę i w dół, gdzie głowa nie ma żadnego oparcia.

No bo to się kupuje fotelik sięgający wyżej niż do linii ramion. No ale co
kto lubi.

Mimo wszystko, moim zdaniem dla tak małych dzieci foteliki to nie najlepszy pomysł.
Z tego co obserwuję, to foteliki bujają się (w pionie) prawie cały czas i zbyt często. Niestety nie ma tutaj przecież żadnego mechanizmu amortyzującego (czyli utrzymującego fotelik w stałej pozycji), a zwykłe pręty działające jak sprężyna. Działa to mniej więcej tak jak zepsute amortyzatory samochodowe.
W przyczepce natomiast dziecko ma mniejszą amplitudę drgań. Poza tym jest osłonięte od słońca, owadów, ewentualnego deszczu. Ewentualna przewrócenie samego roweru rodzica nie powoduje też niebezpieczeństwa dla dziecka - dzięki mocowaniu kulowemu. Jest po prostu o wiele bezpieczniejsze.

Jak widzę czasem te biedne dzieci z głowami na wysokości rur wydechowych i
kól samochodów, skaczące po naszych polskich wertepach i krawężnikach,
zbierające błoto i kurz z całej okolicy to mam podobne zdanie.

Dlatego ja nie jeżdżę z dzieckiem wśród samochodów.

A jeśli chodzi o brud, to właśnie tylko model CX umożliwia pełne zakrycie z przodu folią ochronną przy jednoczesnym zapewnieniu dostępu powietrza poprzez odpięcie boków.
W każdych innych przyczepkach jak się zasłoni przód to dziecko w środku ma taką małą nieprzewiewną saunę.

--
Wiktor

Data: 2012-07-30 14:49:08
Autor: Paweł Olaszek
przyczepka rowerowa z decathlonu
W dniu 2012-07-15 22:03, Wiktor pisze:
pan Zawitkowski twierdzi, że dziecko w fotelik to można ładować
dopiero jak
ma ukończone 3 lata ;D

a wiesz dlaczego? Poczytaj sobie o Zespole Dziecka Potrząsanego


poleź mu też lekturę Historii Podboju Kosmosu, ma się podobnie do jazdy w foteliku jak ów zespół.

--
pozdrawiam,
Paweł

przyczepka rowerowa z decathlonu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona