Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   puknięcie - próba naciągactwa?

puknięcie - próba naciągactwa?

Data: 2011-05-25 22:42:01
Autor: bratPit
puknięcie - próba naciągactwa?

padło w końcu na mnie (a właściwie na moją żonę, ale zniżki moje :]).
DC, korek, podjeżdżanie i bum, a właściwie puk, w tył poprzedzającego auta.
Po zjechaniu na bok oględziny - na aucie żony nic. Facet z samochodu z
przodu upiera się, na wgniecenie na zderzaku i rysę, na oko około 15 cm
i twierdzi że "to teraz".

zależy od przypadku,
we mnie kiedyś wjechał na bramkach na A4 facet z tyłu i też niby się nic nie stało, powiedziałem że nie widać uszkodzeń więc przeprosił i się rozjechaliśmy, później okazało się, że mam pęknięty ślizg zderzaka, łapę zderzaka i pękniętą podstawkę lampy oświetlenia tablicy rejestracyjnej, więc byłem stratny kilkadziesiąt złotych, a gdyby chcieć przywrócić auto do stanu pierwotnego kosztowałoby mnie to kilkaset złotych (kupując używany zderzak) lub >1kzł za nówkę, (nawet gdybym miał namiary na człowieka to i tak był z Wawy więc kontakt utrudniony),
kiedyś indziej dość mocno ja z kolei przywaliłem kobiecie w tył Corolli (firmówka) i też nie chciała nic pisać chociaż było widać, że plastiki w bagażniku nie bardzo pasują do siebie (u mnie strat na FV na >8kzł)... o_O

brat

Data: 2011-05-25 22:46:02
Autor: Dysiek
puknięcie - próba naciągactwa?
we mnie kiedyś wjechał na bramkach na A4 facet z tyłu i też niby się nic nie stało, powiedziałem że nie widać uszkodzeń więc przeprosił i się rozjechaliśmy, później okazało się, że mam pęknięty ślizg zderzaka, łapę zderzaka i pękniętą podstawkę lampy oświetlenia tablicy rejestracyjnej, więc byłem stratny kilkadziesiąt złotych, a gdyby chcieć przywrócić auto do stanu pierwotnego kosztowałoby mnie to kilkaset złotych (kupując używany zderzak) lub >1kzł za nówkę, (nawet gdybym miał namiary na człowieka to i tak był z Wawy więc kontakt utrudniony),


Babka wjechala mi kiedys w zderzak. Z zewnatrz zero sladow, ale w domu okazalo sie podobnie jak u ciebie. Zawsze jednak w takiej sytuacji biore nr tel i mowie, ze na razie jest ok, ale w domu jeszcze sprawdze. Zadzwonilem do babki, powiedzialem co i jak, spisalismy oswiadczenie droga pocztowa i bylo git.

Dysiek

Data: 2011-05-25 22:49:54
Autor: bratPit
puknięcie - próba naciągactwa?
Babka wjechala mi kiedys w zderzak. Z zewnatrz zero sladow, ale w domu okazalo sie podobnie jak u ciebie. Zawsze jednak w takiej sytuacji biore nr tel i mowie, ze na razie jest ok, ale w domu jeszcze sprawdze. Zadzwonilem do babki, powiedzialem co i jak, spisalismy oswiadczenie droga pocztowa i bylo git.

teraz wiem, ba wtedy też wiedziałem ale sam spieszyłem się piekielnie, a tu jeszcze mi facet na zderzaku zaparkował ech, no ale mam nauczkę :/

brat

puknięcie - próba naciągactwa?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona