Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   pytania i watpliwości ciemniowe

pytania i watpliwości ciemniowe

Data: 2009-03-11 17:26:37
Autor: Fereby
pytania i watpliwości ciemniowe
"Marcin" napisał: [cut]
2. Jak długo powinna trwać kąpiel wstępna. Zwykle moczyłem ok. 5 min. Ale raz się zagapiłem i moczyłem 12 min. Wylałem wodę dużo ciemniejszą –
to
dobrze czy źle?

Przy negatywach kodaka woda może wyjść różowa - warstwa przeciwodblaskowa. Niekiedy różowy może wyjść nawet i zwilżacz.
3. Czy film wkładacie do koreksu w rękawiczkach bawełnianych? Zastanawiam się czy po tylu i tak długich kąpielach mogą zostać jakieś ślady palców na filmie. A przy filmie 120 trudno czasem wkładać trzymając tylko za krawędzie.

Mam rękawiczki, ale ich nie używam w worku ciemni. Jeśli pocą ci się ręce, najlepiej pracować w normalnej ciemni negatywowej. Moją uzyskałem zaciemniejąc okienko piwniczne trzema kawałkami pudła. Po wymianie okienek użyłem sześciu kawałków pudła (drugie okienko nie było już zabite dyktą) uszczelnionych taśmami papieru ochronnego z błon zwojowych. Wkładam w niej błony do koreksów na pięć błon, bo trudno się z nimi pomieścić w worku ciemni. Cześciej zdarza mi się porysować błonę, niż ją tak spalcować od strony emulsyjnej, by było to widoczne po płukaniu (warstwa przeciwodblaskowa i tak schodzi, a resztki tłuszczu zmywa zwilżacz).
4 A jak wyjmujecie film z koreksu? Bo jakoś tak mi to niezdarnie wychodzi, że czasem wydaje mi się, ze się film porysuje.

Klasyczna technika polega na: * rozdzieleniu talerzyków szpul - dla "Koreksu Uniwersalnego" PZO oraz "Korexu uniwersalnego" sp. Anatomia lepiej obrócić szpulę do góry nogami i wyjąć talerzyk z trzpieniem. * złapaniu za koniec błony * wyciąganiu kolejnych zwojów jedną ręką (z reguły zaleca się ciągnąć ku górze, trymając talerzyk poziomo, ale z drugiej strony można też pochylać talerzyk w kierunku gdzie akurat jest koniec błony w trakcie wywijania), gdy druga trzyma talerzyk. Rzecz można sobie uprościć kładąc talerzyk na czymś. Jeszcze lepiej jest na początku przymocować koniec błony klamerka do sznurka na którym ma być suszona i stopniowo opuszczać talerzyk, drugą ręką stabilizując błonę. Przy błonach małoobrazkowych jest trudniej ze względu na ich długość - oczywista łatwo to rozwiązać przy pomocy choćby drabinki kuchennej. Jeśli nie możesz rozdzielić talerzyków szpuli (np. ślizgają się dłonie), istnieje drugi sposób, wygodny zwłaszcza przy błonach zwojowych. Ustaw oś szpuli prostopadle do kierunku w którym masz zamiar ją wyjmować (jeśli w górę - szpula powinna leżeć jakbyś chciał ją potoczyć). Znajdź końcówkę błony i wyciągnij mały kawałek poza szpulę. Teraz złap dłonią za brzegi, łagognie ściśnij, tak by brzegi na najwyższym zwoju wyszły z rowków i wyciągnij kawałek błony po prostu odsuwając go od szpuli. Powoli przesuwaj rękę ściskającą brzegi błony, równocześnie obracając szpulą. Gdy dotrzesz do występów służących do wkładania, po prostu ściśnij brzegi błony trochę bardziej, by je ominąć. Powyższa metoda jest odwróceniem techniki wkładania błony zwojowej do koreksów, wymyślonej przez jednego z czytelników "Fotografii" w latach 60. Nieźle sprawdza się też przy błonach małoobrazkowych. Niestety nadaje się do korekstów z małymi występami ("Uniwersalny", "Krokus Tank", "Paterson"), ale już kiepsko sprawdza się np. przy szpulach Kaisera, w których te występy zajmują całą szerokość szpul przy formacie małoobrazkowym, a ponad połowę przy średnioobrazkowym. Fereby --


Data: 2009-03-11 17:54:25
Autor: JA
pytania i watpliwości ciemniowe
On 2009-03-11 17:26:37 +0100, "Fereby" <ferebyWYTNIJTO@poczta.onet.pl> said:

Cześciej zdarza mi się porysować błonę,

Jak? Jakim to sposobem potrafisz porysować film przy zakładaniu na szpulę?
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-03-11 19:08:54
Autor: Fereby
pytania i watpliwości ciemniowe
"JA" napisał:

> Cześciej zdarza mi się porysować błonę,

Jak? Jakim to sposobem potrafisz porysować film przy zakładaniu na szpulę?

Np. podczas wycinania rowków do zamocowania drugiej błony, albo gdy się sklei od wilgoci w worku ciemnii. Fereby


--


Data: 2009-03-11 20:28:34
Autor: JA
pytania i watpliwości ciemniowe
On 2009-03-11 19:08:54 +0100, "Fereby" <ferebyWYTNIJTO@poczta.onet.pl> said:

Jak? Jakim to sposobem potrafisz porysować film przy zakładaniu na szpulę?

Np. podczas wycinania rowków do zamocowania drugiej błony,
albo gdy się sklei od wilgoci w worku ciemnii.

Aaa, w worku.
To wszystko wyjaśnia, rozpisałeś się na temat ciemni i jakoś tak sobie połączyłem ciemnię i rysy.
Już kilka razy pisałem, że worek, to jeden z najgłupszych wynalazków w historii fotografii, który utrzymuje swój mit świetnej rzeczy.
Nie ma to jak nawijanie filmów na stojąco. Film sobie spokojnie wisi o nic nie ociera itd.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-03-13 18:15:14
Autor: Fereby
pytania i watpliwości ciemniowe
"JA" napisał:

>> Jak? Jakim to sposobem potrafisz porysować film przy zakładaniu na szpulę?
> > Np. podczas wycinania rowków do zamocowania drugiej błony,
> albo gdy się sklei od wilgoci w worku ciemnii.

Aaa, w worku.
To wszystko wyjaśnia, rozpisałeś się na temat ciemni i jakoś tak sobie połączyłem ciemnię i rysy.

Pierwszy przypadek zachodzi głównie w ciemni - najlepiej używać nożyczek z tępymi końcami (robią nawet dla leworęcznych), zwłaszcza że ostrymi można się nawet skaleczyć, dobrym pomysłem jest także zrobienie szablonu z tektury do robienia nacięc i zaokrąglania końców.
Już kilka razy pisałem, że worek, to jeden z najgłupszych wynalazków w historii fotografii, który utrzymuje swój mit świetnej rzeczy.

To zależy do czego go używać. Błony małoobrazkowe robi się sporo lepiej, a w terenie, w razie choćby zablokowania się błony w aparacie, worek bywa naprawdę niezastapiony.
Nie ma to jak nawijanie filmów na stojąco. Film sobie spokojnie wisi o nic nie ociera itd.

Będę musiał spróbować, dotąd siedziałem na krześle, a błona leżała na stole przykrytym papierem. Fereby --


Data: 2009-03-13 19:45:45
Autor: JA
pytania i watpliwości ciemniowe
On 2009-03-13 18:15:14 +0100, "Fereby" <ferebyWYTNIJTO@poczta.onet.pl> said:

"JA" napisał:

Jak? Jakim to sposobem potrafisz porysować film przy zakładaniu na szpulę?

Np. podczas wycinania rowków do zamocowania drugiej błony,
albo gdy się sklei od wilgoci w worku ciemnii.

Aaa, w worku.
To wszystko wyjaśnia, rozpisałeś się na temat ciemni i jakoś tak sobie
połączyłem ciemnię i rysy.

Pierwszy przypadek zachodzi głównie w ciemni - najlepiej używać
nożyczek z tępymi końcami (robią nawet dla leworęcznych),
Najlepiej nie używać nożyczek w ogóle. A używać koreksów, których szpule pozwalają na nawijanie dwóch filmów 120 jeden za drugim, bez ekwilibrystyki, typu nacinanie, zaokrąglanie rogów. ;)

Już kilka razy pisałem, że worek, to jeden z najgłupszych wynalazków w
historii fotografii, który utrzymuje swój mit świetnej rzeczy.

To zależy do czego go używać. Błony małoobrazkowe robi
Zwłaszcza jak się ma zamiar załadować koreks na 5 albo i więcej filmów.

się sporo lepiej, a w terenie, w razie choćby zablokowania
się błony w aparacie, worek bywa naprawdę niezastapiony.
To jest jego jedyne rozsądne zastosowanie, czysto teoretyczne ale zawsze. Mam takie cudo w plecaku od wielu lat. Jeszcze ani razu nie był mi potrzebny.


Nie ma to jak nawijanie filmów na stojąco. Film sobie spokojnie wisi o
nic nie ociera itd.

Będę musiał spróbować, dotąd siedziałem na krześle, a błona
leżała na stole przykrytym papierem.
Polecam.
Czysty stół z rozłożonym koreksem i ułożonymi szpulami. Nie ma znaczenia, czy na 2 filmy, czy jak w przypadku modularnego Jobo, na 8 małoobrazkowych. Wszystko pięknie stoi na swoim miejscu nic się nie kula, niczego po omacku nie szukasz.
Ja mam jeszcze wiszący mały koszyczek na filmy. Przy zapalonym świetle rozkładam wszystko zawsze w taki sam sposób. Gaszę światło. biorę ze stołu szpulkę, z koszyka film. Cofam się o pół kroku, nawijam film na szpulę, śmieci wrzucam do kosza na podłodze, jak nie trafię to nie problem.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-03-11 20:13:17
Autor: Krzysztof Gajdemski
pytania i watpliwości ciemniowe
Jest Wed, 11 Mar 2009 17:26:37 +0100, Fereby pisze:
"Marcin" napisał:
raz się zagapiłem i moczyłem 12 min. Wylałem wodę dużo ciemniejszą &#8211; dobrze czy źle?
Przy negatywach kodaka woda może wyjść różowa - warstwa przeciwodblaskowa. Niekiedy różowy może wyjść nawet i zwilżacz.

Nie  chodzi  tu  raczej o warstwę przeciwodblaskową, ale o barwnik uczu-
lający.   Daje  on  charakterystyczne   różowe   zabarwienie   roztworom
(szczególnie  w przypadku filmów T-MAX Kodaka). Wypłukiwany jest głównie
na etapie utrwalania, aczkolwiek jego ślady widoczne są i  podczas  dal-
szych   kąpieli.   Jego   usunięcie   sprawia  niekiedy  pewne  kłopoty,
szczególnie przy nieco już spracowanym utrwalaczu, bądź  przy  niedosta-
tecznym płukaniu.

      k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg

Data: 2009-03-13 18:24:32
Autor: Fereby
pytania i watpliwości ciemniowe
"Krzysztof Gajdemski" napisał:

>> raz się zagapiłem i moczyłem 12 min. Wylałem wodę dużo ciemniejszą &#8211; >> dobrze czy źle? > Przy negatywach kodaka woda może wyjść różowa - warstwa > przeciwodblaskowa. Niekiedy różowy może wyjść nawet > i zwilżacz. Nie  chodzi  tu  raczej o warstwę przeciwodblaskową, ale o barwnik uczu-
lający.   Daje  on  charakterystyczne   różowe   zabarwienie   roztworom
(szczególnie  w przypadku filmów T-MAX Kodaka). Wypłukiwany jest głównie
na etapie utrwalania, aczkolwiek jego ślady widoczne są i  podczas  dal-
szych   kąpieli.   Jego   usunięcie   sprawia  niekiedy  pewne  kłopoty,
szczególnie przy nieco już spracowanym utrwalaczu, bądź  przy  niedosta-
tecznym płukaniu.

Podawałem to za "Foto" i "Foto-kurierem" - przypuszczam że tak to się komuś przełożyło, a potem już tylko powielali. Równie mocno jak T-MAX zaróżawia roztwory "Kodak Academy", z którego to typu błony wciąż korzystam, bo kupiłem tanio ze dwadzieścia sztuk. Stosuję utrwalanie dwuroztworowe (6+6 minut), ale to nie zawsze pomaga. Co ciekawe płukanie poprzez obracanie koreksu nie zawsze usuwa barwnik, podobnie jak woda bieżąca. Za to pozostawienie błony w wodzie stojącej zmienianej co jakiś czas, pozwala się pozbyć barwnika szybciej. Fereby --


Data: 2009-03-13 19:28:57
Autor: Krzysztof Gajdemski
pytania i watpliwości ciemniowe
Jest Fri, 13 Mar 2009 18:24:32 +0100, Fereby pisze:
"Krzysztof Gajdemski" napisał:
>> raz się zagapiłem i moczyłem 12 min. Wylałem wodę dużo ciemniejszą &#8211; >> dobrze czy źle? Nie  chodzi  tu  raczej o warstwę przeciwodblaskową, ale o barwnik uczu-
lający.   Daje  on  charakterystyczne   różowe   zabarwienie   roztworom
(szczególnie  w przypadku filmów T-MAX Kodaka). Wypłukiwany jest głównie
na etapie utrwalania, aczkolwiek jego ślady widoczne są i  podczas  dal-
szych   kąpieli.   Jego   usunięcie   sprawia  niekiedy  pewne  kłopoty,
szczególnie przy nieco już spracowanym utrwalaczu, bądź  przy  niedosta-
tecznym płukaniu.
tak to się komuś przełożyło, a potem już tylko powielali.

Całkiem prawdopodobne.

Równie mocno jak T-MAX zaróżawia roztwory "Kodak Academy", z którego to typu błony wciąż korzystam, bo kupiłem tanio ze dwadzieścia sztuk. Stosuję utrwalanie dwuroztworowe (6+6 minut), ale to nie zawsze pomaga. Co ciekawe płukanie poprzez obracanie koreksu nie zawsze usuwa barwnik, podobnie jak woda bieżąca. Za to pozostawienie błony w wodzie stojącej zmienianej co jakiś czas, pozwala się pozbyć barwnika szybciej.

Ogólnie zależy to też od negatywu. W przypadku filmów T-Max wystarcza mi
płukanie metodą Ilforda + kąpiel w Lavaquick  Tetenala.  Negatywy  obra-
biane  tą  procedurą  wychodzą  mi praktycznie bezbarwnie. Trzeba jednak
bardzo uważać na zużycie utrwalacza. Być może kąpiel dwuroztworowa  jest
tu rzeczywiście najsensowniejszym rozwiązaniem...

      k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg

Data: 2009-03-19 16:47:44
Autor: Fereby
pytania i watpliwości ciemniowe
"K." napisał: [cut]

> Równie mocno jak T-MAX zaróżawia roztwory "Kodak Academy", > z którego to typu błony wciąż korzystam, bo kupiłem tanio > ze dwadzieścia sztuk. Stosuję utrwalanie dwuroztworowe > (6+6 minut), ale to nie zawsze pomaga. Co ciekawe płukanie > poprzez obracanie koreksu nie zawsze usuwa barwnik, podobnie > jak woda bieżąca. Za to pozostawienie błony w wodzie stojącej > zmienianej co jakiś czas, pozwala się pozbyć barwnika szybciej. Ogólnie zależy to też od negatywu. W przypadku filmów T-Max wystarcza mi
płukanie metodą Ilforda + kąpiel w Lavaquick  Tetenala.  Negatywy  obra-
biane  tą  procedurą  wychodzą  mi praktycznie bezbarwnie. Trzeba jednak
bardzo uważać na zużycie utrwalacza. Być może kąpiel dwuroztworowa  jest
tu rzeczywiście najsensowniejszym rozwiązaniem...

Co śmieszniej, z reguły utrwalam w temperaturze ponad 20 stopni, ponieważ wywołuję w 27 stopni. Kodaki Academy, które zaróżowiają kąpiele wyglądają na "bezbarwne", ale tak do końca trudno to orzec, ze względu na zadymienie - ostatecznie są przeterminowane trzy lata (ale rozcieńczony A-49 nieźle sobie z tym radzi i zadymienie z reguły nie jest wiele większe niż np. HP5+ forsowanego na EI 1600). Fereby

--


pytania i watpliwości ciemniowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona