Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   pytanie z serii- "co mi grozi"

pytanie z serii- "co mi grozi"

Data: 2009-05-31 08:58:58
Autor: BETON
pytanie z serii- "co mi grozi"
Wczoraj na zlocie  wydażył sie  wypadek.
Znajomy miał pecha,
Na jaki wyrok moze liczyć ?
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090530/POWIAT01/9421118

Data: 2009-05-31 09:34:34
Autor: Dziadek Mroz
pytanie z serii- "co mi grozi"
Znajomy miał pecha,

Dziwi się mnie że przerwanozlot. Dlaczego? Wypadki się zdarzają też nadrodze.

DM

Data: 2009-05-31 10:02:23
Autor: Icek
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dziwi się mnie że przerwanozlot. Dlaczego? Wypadki się zdarzają też
nadrodze.

bo byl pijany. Gdyby nie to nie byloby problemu


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

Data: 2009-05-31 11:35:51
Autor: Dziadek Mroz
pytanie z serii- "co mi grozi"
bo byl pijany. Gdyby nie to nie byloby problemu

Nie pijany tylko pod wpływem.
POzatym o co hałas, dlatego że na zlotach motocyklowych to norma więc powinno się podchodzić trochę inaczej.

DM

Data: 2009-05-31 10:28:09
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "BETON" <brak@mejla.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvt9rk$bua$1@news.onet.pl...
Wczoraj na zlocie  wydażył sie  wypadek.
Znajomy miał pecha,
Na jaki wyrok moze liczyć ?
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090530/POWIAT01/9421118

Mam nadzieję, że na najwyższy.

Data: 2009-06-01 07:49:17
Autor: zly
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Sun, 31 May 2009 10:28:09 +0200, qwerty napisał(a):

Mam nadzieję, że na najwyższy.

za to, ze sila zaciagnal babe do tego wozka?
--
marcin

Data: 2009-06-01 07:55:29
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4jguebiqn8pr.dlg@piki.fixed...
za to, ze sila zaciagnal babe do tego wozka?

Za to, że wsiadał do pojazdu po spożyciu.

Data: 2009-06-01 08:29:35
Autor: zly
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Mon, 1 Jun 2009 07:55:29 +0200, qwerty napisał(a):

Za to, że wsiadał do pojazdu po spożyciu.

zdaje sie, ze mu wolno
--
marcin

Data: 2009-05-31 10:50:42
Autor: Flo
pytanie z serii- "co mi grozi"
BETON pisze:

Wczoraj na zlocie  wydażył sie  wypadek.
Znajomy miał pecha,

Nie tyle miał pecha co pochwalił się swoim debilizmem.

Pecha miała dziewczyna o ile nie wiedziała, że kierujący jest na bani.
O zmarłych nie mówi się źle ale jeśli wiedziała, że kierujący jest "pod wpływem" to mądre nie było wsiadać do kosza.

Na jaki wyrok moze liczyć ?
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090530/POWIAT01/9421118

Ja liczę na jakieś 12-15 lat + dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-31 10:57:51
Autor: Liwiusz
pytanie z serii- "co mi grozi"
Flo pisze:
BETON pisze:

Wczoraj na zlocie  wydażył sie  wypadek.
Znajomy miał pecha,

Nie tyle miał pecha co pochwalił się swoim debilizmem.

Pecha miała dziewczyna o ile nie wiedziała, że kierujący jest na bani.
O zmarłych nie mówi się źle ale jeśli wiedziała, że kierujący jest "pod wpływem" to mądre nie było wsiadać do kosza.

Na jaki wyrok moze liczyć ?
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090530/POWIAT01/9421118

Ja liczę na jakieś 12-15 lat + dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.


   Zacznijmy dyskusje od tego, czy jazda po pijanemu na tym prywatnym terenie jest karalna tak jak w przypadku prowadzenia na drodze.

--
Liwiusz

Data: 2009-05-31 11:03:13
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
Liwiusz pisze:

  Zacznijmy dyskusje od tego, czy jazda po pijanemu na tym prywatnym terenie jest karalna tak jak w przypadku prowadzenia na drodze.

A może od śmiertelnej ofiary zacznijmy?

A potem czy ma to jakiekolwiek znaczenie czy teren był prywatny czy publiczny.


--
spp

Data: 2009-06-01 09:25:28
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:gvth4h$r9b$1news.onet.pl...

A może od śmiertelnej ofiary zacznijmy?

skoro zaczynamy od smiertelnej ofiary, to kwestia tego czy byl pod wplywem nie ma znaczenia, nie jestes w stanie w zaden sposob dowiesc tego, czy jego trzezwosc miala wplyw na wywrotke, a z duzym prawdopodobienstwem mozna zalozcy, ze nia miala zadnej

Data: 2009-06-01 09:57:15
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

A może od śmiertelnej ofiary zacznijmy?

skoro zaczynamy od smiertelnej ofiary, to kwestia tego czy byl pod wplywem nie ma znaczenia, nie jestes w stanie w zaden sposob dowiesc tego, czy jego trzezwosc miala wplyw na wywrotke, a z duzym prawdopodobienstwem mozna zalozcy, ze nia miala zadnej

Że co?

Mam nadzieję że sąd nie będzie się tym zajmował (tzn. rozważaniami czy obecność alkoholu we krwi kierującego miała wpływ na przebieg wypadku).

--
spp

Data: 2009-06-01 11:05:39
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a2389eenews.home.net.pl...

Że co?

ze to

Data: 2009-06-01 11:07:26
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

Że co?

ze to

Tak  przypuszczałem. :(

--
spp

Data: 2009-06-01 11:17:01
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a239a4f$1news.home.net.pl...

Tak  przypuszczałem. :(

bo sie nie zastonowiles nad tym co koles robil, czym to robil, jak to sie ma do normalnej jazdy, itd

jakbys to zrobil, tobys wiedzial, ze to co sie stalo, z obecnoscia alkocholu we krwi nie ma praktycznie nic wspolnego

a juz napewno nie jestes w stanie dowiesc, czy ten alkochol mial jakikoliwek wplyw na wypadek

Data: 2009-06-01 11:20:59
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

bo sie nie zastonowiles nad tym co koles robil, czym to robil, jak to sie ma do normalnej jazdy, itd

jakbys to zrobil, tobys wiedzial, ze to co sie stalo, z obecnoscia alkocholu we krwi nie ma praktycznie nic wspolnego

a juz napewno nie jestes w stanie dowiesc, czy ten alkochol mial jakikoliwek wplyw na wypadek

Nawet nie próbuję tego dowieść - to oczywiste.
Nawalony motocyklista zabija pasażera w czasie zabawy i alkohol nie miał żadnego wpływu?

Weź już przestań. :(

--
spp

Data: 2009-06-01 11:58:55
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a239d7c$1news.home.net.pl...

Nawet nie próbuję tego dowieść - to oczywiste.

pewnie, najlatwiej wydawac wyroki nie zastanawiajac sie nawet chwile

Nawalony motocyklista zabija pasażera w czasie zabawy i alkohol nie miał żadnego wpływu?

nawalony?
nie wydaje mi sie

zabija, to fakt

i dokladnie tak, nie jestes w stanie dowiesc ze ten alkochol mial jakikolwiek wplyw, a wrecz mozna zalozyc ze nie mial

Weź już przestań. :(

to ty poswiec chwile i pomysl, to nie boli

dla tych co nie rozumieja :)
nie bronie ani tego kolesia, ani nawalonych kierowcow

Data: 2009-06-01 12:12:20
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

to ty poswiec chwile i pomysl, to nie boli

dla tych co nie rozumieja :)
nie bronie ani tego kolesia, ani nawalonych kierowcow

Jeżeli u motocyklisty stwierdzono obecność alkoholu to sąd nie będzie się zastanawiał, czy _w_tym_przypadku_ miało to wpływ czy nie - przyjmie jako oczywiste że miało. Tak jak w 99,99% podobnych wypadków.

I cały czas o tym piszę.
--
spp

Data: 2009-06-01 12:39:53
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23a985$1news.home.net.pl...

I cały czas o tym piszę.

nie, ty z gory zakladasz ze przyczyna wypadku byl alkochol, to po pierwsze

a zaczelo sie od tego, ze jak napisal liwiusz, byl to teren prywatny, wiec nie musial byc ani trzezwy, ani posidac prawka, waznych badan technicznych czy ubezpieczenia

przyczyna wypadku byla zwykla glupota i tyle i owszem, alkochol nie bedzie okolicznoscia lagodzaca, ale nic pozatym

Data: 2009-06-01 12:41:59
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

przyczyna wypadku byla zwykla glupota i tyle i owszem, alkochol nie bedzie okolicznoscia lagodzaca, ale nic pozatym


A ja cały czas piszę że, mam nadzieję, będzie okolicznością obciążającą.

--
spp

Data: 2009-06-01 12:44:25
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23b078news.home.net.pl...

A ja cały czas piszę że, mam nadzieję, będzie okolicznością obciążającą.

bo?

Data: 2009-06-01 12:48:52
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23b078news.home.net.pl...

A ja cały czas piszę że, mam nadzieję, będzie okolicznością obciążającą.

bo?

Bo nie widzę żadnej różnicy w zabijaniu innych pod wpływam alkoholu na prywatnym terenie w czasie zabawy i na publicznej drodze w czasie jazdy.

--
spp

Data: 2009-06-01 13:03:47
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23b215$1news.home.net.pl...

Bo nie widzę żadnej różnicy w zabijaniu innych pod wpływam alkoholu na prywatnym terenie w czasie zabawy i na publicznej drodze w czasie jazdy.

a widzisz jakas roznice w nieumyslnym zabiciu kogos na publicznej drodze, a na prywatnym terenie?

Data: 2009-06-01 13:05:49
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

Bo nie widzę żadnej różnicy w zabijaniu innych pod wpływam alkoholu na prywatnym terenie w czasie zabawy i na publicznej drodze w czasie jazdy.

a widzisz jakas roznice w nieumyslnym zabiciu kogos na publicznej drodze, a na prywatnym terenie?

Po alkoholu nie ma pojęcia 'nieumyślne". Co najwyżej sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

(Oczywiście IMHO).
--
spp

Data: 2009-06-01 13:07:39
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23b60e$1news.home.net.pl...

Po alkoholu nie ma pojęcia 'nieumyślne". Co najwyżej sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

a zrozumiales pytanie?
odpowiesz na nie?

Data: 2009-06-01 13:18:09
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

a zrozumiales pytanie?
odpowiesz na nie?

Nie widzę żadnej różnicy w zabijaniu na terenie prywatnym i na drodze.

--
spp

Data: 2009-06-01 13:36:39
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23b8f1$1news.home.net.pl...

Nie widzę żadnej różnicy w zabijaniu na terenie prywatnym i na drodze.

no wiec jednak sam przyznajesz, ze alkochol nie ma tu nic do rzeczy, ze szczgolnym naciskiem, ze to byl teren prywatny, o czym pisal na poczatku liwiusz

Data: 2009-06-01 13:45:33
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23b8f1$1news.home.net.pl...

Nie widzę żadnej różnicy w zabijaniu na terenie prywatnym i na drodze.

no wiec jednak sam przyznajesz, ze alkochol nie ma tu nic do rzeczy, ze szczgolnym naciskiem, ze to byl teren prywatny, o czym pisal na poczatku liwiusz

Data: 2009-06-01 13:47:54
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

Nie widzę żadnej różnicy w zabijaniu na terenie prywatnym i na drodze.

no wiec jednak sam przyznajesz, ze alkochol nie ma tu nic do rzeczy, ze szczgolnym naciskiem, ze to byl teren prywatny, o czym pisal na poczatku liwiusz

Nie, nie pisałem że alkohol nie ma nic do rzeczy.

Napiszę wyraźniej: nie widzę różnicy w zabijaniu pod wpływem alkoholu na terenie prywatnym czy publicznym, nie widzę różnicy w zabijaniu na terenie prywatnym i publicznym, widzę różnicę w zabijaniu pod wpływem alkoholu i nieumyślnym spowodowaniem śmierci.

--
spp

Data: 2009-06-01 13:51:46
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23bfeb$1news.home.net.pl...

Nie, nie pisałem że alkohol nie ma nic do rzeczy.

dokladnie to napisales

Napiszę wyraźniej: nie widzę różnicy w zabijaniu pod wpływem alkoholu na terenie prywatnym czy publicznym, nie widzę różnicy w zabijaniu na terenie prywatnym i publicznym, widzę różnicę w zabijaniu pod wpływem alkoholu i nieumyślnym spowodowaniem śmierci.

a ja ci napisze wyraznie
to ze ktos byl pod wplywem nie oznacza ze to alkochol byl przyczyna tragedii, kumasz ta subtelna roznice?
alkochol nie determinuje tego co sie stalo

Data: 2009-06-01 13:55:35
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
szerszen pisze:

a ja ci napisze wyraznie
to ze ktos byl pod wplywem nie oznacza ze to alkochol byl przyczyna tragedii, kumasz ta subtelna roznice?
alkochol nie determinuje tego co sie stalo

Pozostańmy więc przy swoich zdaniach. Mam też nadzieję iż sąd potraktuje alkohol jako okoliczność obciążającą.

Dla mnie EOT.

--
spp

Data: 2009-06-01 13:26:55
Autor: zly
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Mon, 01 Jun 2009 13:05:49 +0200, spp napisał(a):


Po alkoholu nie ma pojęcia 'nieumyślne".

w takim razie  wg tego rozumowania, nalezaloby go uniewinnic, bo dziewczyna
tez zapewne byla pod wplywem i 'umyslnie' wsiadla do wozka.  Moze wiec
raczej samobojstwo?:)


--
marcin

Data: 2009-06-01 13:27:26
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
zly pisze:
Dnia Mon, 01 Jun 2009 13:05:49 +0200, spp napisał(a):


Po alkoholu nie ma pojęcia 'nieumyślne".

w takim razie  wg tego rozumowania, nalezaloby go uniewinnic, bo dziewczyna
tez zapewne byla pod wplywem i 'umyslnie' wsiadla do wozka.  Moze wiec
raczej samobojstwo?:)


:)

Niestety nie. Ona już została ukarana, teraz pora na motocyklistę

--
spp

Data: 2009-06-01 13:37:26
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a23bb20$1news.home.net.pl...

Niestety nie. Ona już została ukarana, teraz pora na motocyklistę

ze niby co, pomocnictwo?

Data: 2009-06-01 13:16:16
Autor: Przemysław Bernat
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Mon, 1 Jun 2009 13:03:47 +0200, szerszen napisał(a):

a widzisz jakas roznice w nieumyslnym zabiciu kogos na publicznej drodze, a na prywatnym terenie?

Dla zabitego musi to mieć z pewnością ogromne znaczenie. Swoją drogą przyswój sobie, proszę artykuł 2 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym
i przestań już wciskać wszystkim, że na prywatnym terenie można po pijaku
przygniatać motocyklem 22-latki:

2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza
drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia
bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.  --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-06-01 13:40:50
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "Przemysław Bernat" <pbernat@polbox.com> napisał w wiadomości news:1q1zkeita06i5$.h0h0ufgepvpo.dlg40tude.net...

Swoją drogą przyswój sobie, proszę artykuł 2 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym
i przestań już wciskać wszystkim, że na prywatnym terenie można po pijaku
przygniatać motocyklem 22-latki:

nastepny co niewiele rozumie z tego co czyta
napisalem gdzies ze mozna je przygniatac nawet na trzezwo?

twierdze tylko ze alkochol z tym co sie stalo nie ma nic wspolnego, bo niezaleznie od tego czy koles bylby trzezwy czy nie, wypadku i jego skutkow nie dalo sie przewidziec i nie unikneloby sie, chyba ze poprzez zaniechanie danej czynnosci

Data: 2009-06-01 13:54:19
Autor: Przemysław Bernat
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Mon, 1 Jun 2009 13:40:50 +0200, szerszen napisał(a):

twierdze tylko ze alkochol z tym co sie stalo nie ma nic wspolnego, bo niezaleznie od tego czy koles bylby trzezwy czy nie, wypadku i jego skutkow nie dalo sie przewidziec i nie unikneloby sie, chyba ze poprzez zaniechanie danej czynnosci

Na przykład przez zaniechanie jeżdżenia motocyklem pod wpływem akoHolu.
Trzeba zupełnie nie mieć wyobraźni, by nie przewidzieć, że pijany
motocyklista popisujący się przed kolegami to pewne kłopoty. --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-06-02 08:50:39
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "Przemysław Bernat" <pbernat@polbox.com> napisał w wiadomości news:kxjmrycrw49x.1smyqv9qnaiu4$.dlg40tude.net...

Na przykład przez zaniechanie jeżdżenia motocyklem

przeciez to wlasnie napisalem

Trzeba zupełnie nie mieć wyobraźni, by nie przewidzieć, że pijany
motocyklista popisujący się przed kolegami to pewne kłopoty.

a ten swoje, takie popisy nawet na trzezwo, to proszenie sie o klopoty, dlatego twierdze ze alkohol nie mial tu wplywu na to co sie stalo

ale jak widze nie trafia

Data: 2009-06-01 19:25:46
Autor: Marcin Debowski
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia 01.06.2009 spp <spp@op.pl> napisał/a:
szerszen pisze:
to ty poswiec chwile i pomysl, to nie boli
dla tych co nie rozumieja :)
nie bronie ani tego kolesia, ani nawalonych kierowcow
Jeżeli u motocyklisty stwierdzono obecność alkoholu to sąd nie będzie się zastanawiał, czy _w_tym_przypadku_ miało to wpływ czy nie - przyjmie jako oczywiste że miało. Tak jak w 99,99% podobnych wypadków.

Z wcześniejszych wypowiedzi na tej grupie wynika, że sąd będzie jednak badał na ile alkohol przyczynił się do wypadku i jak się odrobinę zastanowisz to przyznasz, że to logiczne. Sama jazda pod wpływem to jedno i nikt tu nikogo nie usprawiedliwia, ale też możesz mieć do czynienia z sytuacją gdy nie ma żadnego związku z poziomem nawalenia i wtedy będzie odpowiadał wyłącznie za sam fakt jazdy po pijanemu. Jakbyś chciał stosować kryteria wynikające z samego faktu uczestnictwa pijanego w wypadku to powinieneś też rozciągnąć odpowiedzialność na pijanego pasażera bo w końcu co za różnica skoro nie bada się czy jego zachowanie miało jakiś z wypadkiem związek. A związek nie wynika z samego faktu siedzienia za kierownicą.

--
Marcin

Data: 2009-06-01 13:44:09
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
Marcin Debowski pisze:

Z wcześniejszych wypowiedzi na tej grupie wynika, że sąd będzie jednak badał na ile alkohol przyczynił się do wypadku i jak się odrobinę zastanowisz to przyznasz, że to logiczne. Sama jazda pod wpływem to jedno i nikt tu nikogo nie usprawiedliwia, ale też możesz mieć do czynienia z sytuacją gdy nie ma żadnego związku z poziomem nawalenia i wtedy będzie odpowiadał wyłącznie za sam fakt jazdy po pijanemu. Jakbyś chciał stosować kryteria wynikające z samego faktu uczestnictwa pijanego w wypadku to powinieneś też rozciągnąć odpowiedzialność na pijanego pasażera bo w końcu co za różnica skoro nie bada się czy jego zachowanie miało jakiś z wypadkiem związek. A związek nie wynika z samego faktu siedzienia za kierownicą.



Nie. Nie sądzę aby sąd zastanawiał się nad wpływem alkoholu na zachowanie się motocyklisty w tym przypadku, chyba że obrona będzie usiłowała sąd przekonać iż 1 promil to był naturalny poziom alkoholu we krwi w przypadku sprawcy.
Wpływ pasażera na spowodowanie wypadku jest diametralnie inny niż prowadzącego, to akurat jest zupełnie jasne.
I właśnie związek kierowcy z wypadkiem wynika z samego faktu siedzenia za kierownicą.

--
spp

Data: 2009-06-01 19:56:43
Autor: Marcin Debowski
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia 01.06.2009 spp <spp@op.pl> napisał/a:
Nie. Nie sądzę aby sąd zastanawiał się nad wpływem alkoholu na zachowanie się motocyklisty w tym przypadku, chyba że obrona będzie usiłowała sąd przekonać iż 1 promil to był naturalny poziom alkoholu we krwi w przypadku sprawcy.
Wpływ pasażera na spowodowanie wypadku jest diametralnie inny niż prowadzącego, to akurat jest zupełnie jasne.

To że nie dostrzegasz innych możliwości nie oznacza, że nie istnieją. Powtarzasz po prostu swoje prywatną opinię nawet nie próbując odnieść się do argumentów. W sumie nie mój problem.

I właśnie związek kierowcy z wypadkiem wynika z samego faktu siedzenia za kierownicą.

Tak, oczywiście. Np. jak ktoś mu wejdzie wprost pod koła. Wybitny związek ze stanem upojenia i z tym czy i kto siedział właśnie za kółkiem.

--
Marcin

Data: 2009-06-02 08:51:49
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "Marcin Debowski" <agatekun@INVALID.ml1.net> napisał w wiadomości news:r8scf6-54q.ln1ziutka.router...

To że nie dostrzegasz innych możliwości nie oznacza, że nie istnieją.
Powtarzasz po prostu swoje prywatną opinię nawet nie próbując odnieść
się do argumentów. W sumie nie mój problem.

ja mam wrazenie ze spp to albo wojujacy aa, albo ofiara pijanego kierowcy, bo to wrecz fanatyzm z jego strony

Data: 2009-05-31 11:58:26
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtgqd$qf0$1@news.onet.pl...
  Zacznijmy dyskusje od tego, czy jazda po pijanemu na tym prywatnym terenie jest karalna tak jak w przypadku prowadzenia na drodze.


Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.

Data: 2009-05-31 05:14:24
Autor: SzalonyKapelusznik
pytanie z serii- "co mi grozi"
On 31 Maj, 11:58, "qwerty" <qwert...@poczta.fm> wrote:

Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod
wpływem alkoholu i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo
jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.


A to jak nie masz prawka to nie mozesz prowadzic? Jakos czesto widze
artykuly "po raz 19 zostal zatrzymany za prowadzenie pod wplywem, nie
mial prawa jazdy od 5 lat", "20 letni kierowca potracil dziewczynke,
byl pijany, prawo jazdy stracil rok temu za jazde pod wplywem".

Moze troche bardziej restrykcyjne przepisy? Skazali cie za jazde po
pijaku? Tracisz samochod, niewazne czy byl twoj. Jak sie kogos
zastrzeli z pozyczonej broni to policjanci mowia "a to wie pan co? jak
to nie pana to oddamy wlascicielowi".

Data: 2009-05-31 10:40:05
Autor: witek
pytanie z serii- "co mi grozi"
SzalonyKapelusznik wrote:

Moze troche bardziej restrykcyjne przepisy? Skazali cie za jazde po
pijaku?


Super pomysl. Cala europa bedzie miala rynek zbytu na stare kaszlaki.
A policjanci zaczna w totka grac zeby ponosic koszty trzymania tego zlomu u siebie.

Data: 2009-05-31 18:33:18
Autor: Smok Eustachy
pytanie z serii- "co mi grozi"
witek pisze:
/.../
Super pomysl. Cala europa bedzie miala rynek zbytu na stare kaszlaki.
A policjanci zaczna w totka grac zeby ponosic koszty trzymania tego zlomu u siebie.

Gościa po złapaniu trzeba zamykać od razu na parę dni choćby.

Data: 2009-06-01 09:32:06
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gvu8cl$4sq$3inews.gazeta.pl...

A policjanci zaczna w totka grac zeby ponosic koszty trzymania tego zlomu u siebie.

to akurat tez kwestia zmiany przepisow
wystarczy aby stare auta zlomowac na koszt bylego wlasciciela, a takim ktore jeszcze mozna sprzedac, wyrabiac nowe papiery i sprzedawac, tylko to z kolei stwarza okazje do naduzyc przez policje :)

Data: 2009-05-31 16:18:53
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "SzalonyKapelusznik" <szalonykapelusznik@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:c9d83312-faae-498f-8807-7a58339bf833@c9g2000yqm.googlegroups.com...
A to jak nie masz prawka to nie mozesz prowadzic? Jakos czesto widze
artykuly "po raz 19 zostal zatrzymany za prowadzenie pod wplywem, nie
mial prawa jazdy od 5 lat", "20 letni kierowca potracil dziewczynke,
byl pijany, prawo jazdy stracil rok temu za jazde pod wplywem".

Zabranie auta też na dłuższą metę nic nie da, bo zawsze może kupić sobie kolejne "kółka".

Data: 2009-05-31 05:32:58
Autor: witek
pytanie z serii- "co mi grozi"
qwerty wrote:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtgqd$qf0$1@news.onet.pl...
  Zacznijmy dyskusje od tego, czy jazda po pijanemu na tym prywatnym terenie jest karalna tak jak w przypadku prowadzenia na drodze.


Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.


Bez sensu.
Od razu zaproponuj ograniczenie na wszystkich drogach do 20 km na godzine i obowiazkowo przed samochodem ma biec czlowiek z latarnia ostrzegajacy przed nadjezdzajacym samochodem.

Data: 2009-05-31 12:01:51
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
qwerty pisze:

Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu

Przecież jest.

... i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.

Akurat możliwość dożywotniej utraty prawa jazdy nie ma nic wspólnego z akceptacją społeczną. To są zupełnie rozłączne dziedziny. :(

--
spp

Data: 2009-05-31 12:15:29
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtkif$3gd$1@news.onet.pl...
Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu

Przecież jest.

No popatrz. A myślałem, że od 0,2 promila.

... i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.

Akurat możliwość dożywotniej utraty prawa jazdy nie ma nic wspólnego z akceptacją społeczną. To są zupełnie rozłączne dziedziny. :(

Nie do końca. Wiele razy słyszałem jak osoba się chwali, że była pod wpływem, jechała samochodem i nie zatrzymali. Wyobraźmy sobie, że jakaś rodzina jest na jakiejś imprezie (nie wnikajmy). Gdyby tylko jedna osoba miałaby prawo jazdy myślisz, że reszta pozwoliłaby mu jechać (przecież jakby straciła PJ to niemiałby kto wozić dzieci/żonę/męża do szkoły/pracy).

Data: 2009-05-31 05:39:51
Autor: witek
pytanie z serii- "co mi grozi"
qwerty wrote:

Nie do końca. Wiele razy słyszałem jak osoba się chwali, że była pod wpływem, jechała samochodem i nie zatrzymali. Wyobraźmy sobie, że jakaś rodzina jest na jakiejś imprezie (nie wnikajmy). Gdyby tylko jedna osoba miałaby prawo jazdy myślisz, że reszta pozwoliłaby mu jechać (przecież jakby straciła PJ to niemiałby kto wozić dzieci/żonę/męża do szkoły/pracy).


oczywiscie ze by mu pozwolila, kombinujac jak sie tu na patrol nie zalapac, a po zabraniu prawa jazdy byloby jezdzenie bez i tyle.

To tak jakby tobie ktos pod kara obciecia ch.. zabronil sikac.
Bac sie bedziesz, po kątach bedzie latał a i tak sie odlejesz.
Jak cie zlapia i ch..ja obetna to tylko dołączysz do gran, ktore kiedys wyjdzie z kosami na ulice.

temat My i Oni juz raz przerabialismy i na dobre nikomu to nie wyszlo.

Data: 2009-05-31 12:50:12
Autor: Easy
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm> napisał w wiadomości news:gvtlc2$9g3$1achot.icm.edu.pl...
Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtkif$3gd$1@news.onet.pl...
Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu

Przecież jest.

No popatrz. A myślałem, że od 0,2 promila.

... i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.

Akurat możliwość dożywotniej utraty prawa jazdy nie ma nic wspólnego z akceptacją społeczną. To są zupełnie rozłączne dziedziny. :(

Nie do końca. Wiele razy słyszałem jak osoba się chwali, że była pod wpływem, jechała samochodem i nie zatrzymali. Wyobraźmy sobie, że jakaś rodzina jest na jakiejś imprezie (nie wnikajmy). Gdyby tylko jedna osoba miałaby prawo jazdy myślisz, że reszta pozwoliłaby mu jechać (przecież jakbty straciła PJ to niemiałby kto wozić dzieci/żonę/męża do szkoły/pracy).


nie wiem jak u Was, ale u mnie tak jest. I obojetnie czy to impreza rodzinna, czy kolezenska. potrafie zabrac kluczyki ze nawet jesli grozi to obrazeniem sie na mnie czy cyms gorszym.

Tyle ze tamta imprez odbywala sie na prywatnym terenie i nie było mowy o wyjezdzaniu na droge publiczna. i znajac realia, jesli nikt nie zabrał kierowcy kluczyka ( choc w M to i tak niewiele pomoze jak ktos bardzo bedzie chciał)  to znaczy ze mimo jakistamprocentów kierowca nie był mocno pijamy a jedynie nietrzezwy. kompletnie nie wiemy jak zachowywała sie dziewczyna... a moze ona przyczyniła sie do wywrotki nie potrafiac jezdzic w wózku?
nie oceniajmy nie znajac realiów...
nie twierdze ze to było madre i odpowiedzialne.. ale twierdze ze wielu z nas ma swoje za uszami... i tylko szczescie ze nic sie nie stalo... nie badzmy tacy predcy w ferowaniu wyroków....

E.

Data: 2009-05-31 14:02:45
Autor: Przemysław Bernat
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Sun, 31 May 2009 12:50:12 +0200, Easy napisał(a):

 Tyle ze tamta imprez odbywala sie na prywatnym terenie i nie było mowy o wyjezdzaniu na droge publiczna. i znajac realia, jesli nikt nie zabrał kierowcy kluczyka ( choc w M to i tak niewiele pomoze jak ktos bardzo bedzie chciał)  to znaczy ze mimo jakistamprocentów kierowca nie był mocno pijamy a jedynie nietrzezwy.

1 promil, to jest dosyć mocno zmęczony alkoholem. Większość ludzi przy
takim stężeniu jest pijana na pierwszy rzut oka. --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-06-01 13:29:13
Autor: zly
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Sun, 31 May 2009 14:02:45 +0200, Przemysław Bernat napisał(a):


1 promil, to jest dosyć mocno zmęczony alkoholem. Większość ludzi przy
takim stężeniu jest pijana na pierwszy rzut oka.

jeden promil to pewnie ze 2 piwka. po wiekszosci ludzi tego nie widac

--
marcin

Data: 2009-06-01 13:38:42
Autor: spp
pytanie z serii- "co mi grozi"
zly pisze:

jeden promil to pewnie ze 2 piwka. po wiekszosci ludzi tego nie widac

Dla większości to dużo za dużo. :(

--
spp

Data: 2009-06-01 13:44:42
Autor: szerszen
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:m6y0wfj4bcr6.dlgpiki.fixed...

jeden promil to pewnie ze 2 piwka. po wiekszosci ludzi tego nie widac

wirtualny alkomat zeznaje, ze 1 promil to dla faceta 180cm 75kg sa 3 piwka po jakiejs 1,5 godzinie

Data: 2009-06-01 13:59:41
Autor: zly
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Mon, 1 Jun 2009 13:44:42 +0200, szerszen napisał(a):

wirtualny alkomat zeznaje, ze 1 promil to dla faceta 180cm 75kg sa 3 piwka po jakiejs 1,5 godzinie

realny alkomat pokazuje dla faceta 190/100 po 1,5h po jednym piwku 0,00

roznie bywa, kazdy ma inny metabolizm
--
marcin

Data: 2009-06-01 14:03:13
Autor: Przemysław Bernat
pytanie z serii- "co mi grozi"
Dnia Mon, 1 Jun 2009 13:29:13 +0200, zly napisał(a):

jeden promil to pewnie ze 2 piwka. po wiekszosci ludzi tego nie widac

Tylko albo trzeba ważyć 40 kilogramów, albo mieć doprawione porządnie
spirytusem. Bo facet 80 kilogramów, po godzinie i trzech piwach 55 ma
ledwie circa 0,9 promila. Dla przedziału 0,7 do 2 promili obserwowane jest:

"Zaburzenia równowagi, sprawności, koordynacji ruchowej, błędy w logicznym
myśleniu, wadliwe wyciąganie wniosków, opóźnienie czasu reakcji, wyraźna
drażliwość, zachowanie agresywne, wzrost ciśnienia krwi, przyspieszona
akcja serca." Więc raczej będzie po nim coś widać. --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-05-31 14:07:27
Autor: Tristan
pytanie z serii- "co mi grozi"
W odpowiedzi na pismo z niedziela 31 maj 2009 12:15 (autor qwerty publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvtlc2$9g3$1@achot.icm.edu.pl>):

Przecież jest.
No popatrz. A myślałem, że od 0,2 promila.

I słusznie. 0,2 to jest margines błędu. Bezwzględne 0 jest bardzo
niebezpieczne, bo można beknąć za niewinność. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-31 16:17:56
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtqtc$8ag$1@news.interia.pl...
I słusznie. 0,2 to jest margines błędu. Bezwzględne 0 jest bardzo
niebezpieczne, bo można beknąć za niewinność.

W jakich sytuacjach może wskazać promile, kiedy osoba jest trzeźwa?
Zresztą w Albanii, Białorusi, Chorwacji, Czechach, Estonii, Litwie, *Rosji*, Rumunii, Słowacji, Ukrainie, Węgrzech jest 0.00.
Widać jakoś się da.

Data: 2009-05-31 10:37:39
Autor: witek
pytanie z serii- "co mi grozi"
qwerty wrote:


W jakich sytuacjach może wskazać promile, kiedy osoba jest trzeźwa?
Akurat jedno z drugim nie ma nic wspólnego.



Zresztą w Albanii, Białorusi, Chorwacji, Czechach, Estonii, Litwie, *Rosji*, Rumunii, Słowacji, Ukrainie, Węgrzech jest 0.00.
Widać jakoś się da.

Nie da sie. Tam sie po prostu zamyka czlowieka i tyle.

Data: 2009-05-31 16:32:30
Autor: Tristan
pytanie z serii- "co mi grozi"
W odpowiedzi na pismo z niedziela 31 maj 2009 16:17 (autor qwerty publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvu3im$lu1$1@achot.icm.edu.pl>):

Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:gvtqtc$8ag$1@news.interia.pl...
I słusznie. 0,2 to jest margines błędu. Bezwzględne 0 jest bardzo
niebezpieczne, bo można beknąć za niewinność.
W jakich sytuacjach może wskazać promile, kiedy osoba jest trzeźwa?

Błąd pomiaru.
Syropek na kaszel. Ciastko polane alkoholem. Czasami możesz nawet nie wiedzieć, że przyjąłeś niewielką dawkę alkoholu.
Zresztą w Albanii, Białorusi, Chorwacji, Czechach, Estonii, Litwie,
*Rosji*, Rumunii, Słowacji, Ukrainie, Węgrzech jest 0.00.
Widać jakoś się da.

Dać się da, pytanie ilu jest poszkodowanych przez to. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-31 20:19:02
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvu3db$i28$1@news.interia.pl...
Błąd pomiaru.
Syropek na kaszel.
Ciastko polane alkoholem.
Czasami możesz nawet nie wiedzieć, że przyjąłeś niewielką dawkę alkoholu.

Jak myślisz, ile czasu utrzymuje się w wydychanym? Nawet jeżeli *15 minut* to zawsze kierowca może poprosić o badanie z krwi.

Data: 2009-05-31 20:29:01
Autor: Tristan
pytanie z serii- "co mi grozi"
W odpowiedzi na pismo z niedziela 31 maj 2009 20:19 (autor qwerty publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvuhms$4tb$1@achot.icm.edu.pl>):

Błąd pomiaru.
Syropek na kaszel.
Ciastko polane alkoholem.
Czasami możesz nawet nie wiedzieć, że przyjąłeś niewielką dawkę alkoholu.
Jak myślisz, ile czasu utrzymuje się w wydychanym? Nawet jeżeli *15 minut*
to zawsze kierowca może poprosić o badanie z krwi.

No i ? I krew też wykaże, bo spożył. A że dawkę minimalną, która na nic nie
wpływa, to właśnie po to jest te 0,2. Poza tym błąd pomiaru krwi też
występywa. --
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Data: 2009-05-31 13:05:36
Autor: Grzexs
pytanie z serii- "co mi grozi"
Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.

Będzie problem osób jeżdżących bez prawa jazdy. Zresztą już jest. Utrata prawa jazdy nie oznacza, że ten, któremu to prawo jazdy odebrano, nie będzie jeździł - także pod wpływem.
--
Grzexs

Data: 2009-05-31 13:14:51
Autor: Flo
pytanie z serii- "co mi grozi"
Grzexs pisze:

Będzie problem osób jeżdżących bez prawa jazdy. Zresztą już jest. Utrata prawa jazdy nie oznacza, że ten, któremu to prawo jazdy odebrano, nie będzie jeździł - także pod wpływem.

Gdyby taki delikwent dostał z 5 lat za sama jazdę pod wpływem bez PJ z obowiązkowym nakazem pracy 6h/dziennie np przy udrażnianiu rowów melioracyjnych to zapewne po kilku/nastu takich wyrokach i wykonaniu kary uciekłby zapał do takich zachować. Na nic by się zdało przyzwolenie społeczne skoro każde takie przestępstwo wiązałoby się z nieuchronną karą.

Na razie górę bierze poczucie bezkarności.

--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
+48 791 969 040

Data: 2009-05-31 13:52:29
Autor: Easy
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "Flo" <florian6@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gvtorc$lrq$2inews.gazeta.pl...
Grzexs pisze:

Będzie problem osób jeżdżących bez prawa jazdy. Zresztą już jest. Utrata prawa jazdy nie oznacza, że ten, któremu to prawo jazdy odebrano, nie będzie jeździł - także pod wpływem.

Gdyby taki delikwent dostał z 5 lat za sama jazdę pod wpływem bez PJ z obowiązkowym nakazem pracy 6h/dziennie np przy udrażnianiu rowów melioracyjnych to zapewne po kilku/nastu takich wyrokach i wykonaniu kary uciekłby zapał do takich zachować. Na nic by się zdało przyzwolenie społeczne skoro każde takie przestępstwo wiązałoby się z nieuchronną karą.

Na razie górę bierze poczucie bezkarności.

ba i nawet tacy co nie maja prawka maja lepiej...
nie przejmuja sie tym ze go nie maja, jezdza dalej a jak ich złapie policja to co najwyzej dostana jakas kare pieniezna, która równiez sie nie przejmuja, bo z doswiadczenia wiem ze albo i tak ich stac albo w druga strone - nie ma im co zabrac.

Dla mnie jedyna skuteczna metoda powstrzymania pijanych kierowców na drogach publicznych jest albo tatuowanie na czole " jestem potencjalnym zabójca" albo zabieranie auta. Nie obchodzi mnie ze to nie jego.. jak ktos był tak miły i uczyny ze pozyczył auto osobie nie majacej PJ czy jadacej pod wpływem.. to niech teraz cierpi...


E.

Data: 2009-05-31 10:34:26
Autor: witek
pytanie z serii- "co mi grozi"
Easy wrote:

Dla mnie jedyna skuteczna metoda powstrzymania pijanych kierowców na drogach publicznych jest albo tatuowanie na czole " jestem potencjalnym zabójca" albo zabieranie auta. Nie obchodzi mnie ze to nie jego.. jak ktos był tak miły i uczyny ze pozyczył auto osobie nie majacej PJ czy jadacej pod wpływem.. to niech teraz cierpi...

Pozyczyl jak jeszcze nie byl pijany.

Data: 2009-05-31 15:16:34
Autor: BartekK
pytanie z serii- "co mi grozi"
Easy pisze:
Gdyby taki delikwent dostał z 5 lat za sama jazdę pod wpływem bez PJ z obowiązkowym nakazem pracy 6h/dziennie np przy udrażnianiu rowów melioracyjnych to zapewne po kilku/nastu takich wyrokach i wykonaniu kary uciekłby zapał do takich zachować. Na nic by się zdało przyzwolenie społeczne skoro każde takie przestępstwo wiązałoby się z nieuchronną karą.
nie przejmuja sie tym ze go nie maja, jezdza dalej a jak ich złapie policja to co najwyzej dostana jakas kare pieniezna, która równiez sie nie przejmuja, bo z doswiadczenia wiem ze albo i tak ich stac albo w druga strone - nie ma im co zabrac.
Dla mnie jedyna skuteczna metoda powstrzymania pijanych kierowców na drogach publicznych jest albo tatuowanie na czole " jestem potencjalnym zabójca" albo zabieranie auta. Nie obchodzi mnie ze to nie jego.. jak ktos był tak miły i uczyny ze pozyczył auto osobie nie majacej PJ czy jadacej pod wpływem.. to niech teraz cierpi...

Skoro "państwo" nie potrafi wyegzekwować kary z takiej osoby (ani skutecznie nie dopuścić do jeżdżenia bez PJ, ani windykować zasądzonej kary finansowej), to dlaczego przesuwać odpowiedzialność finansową na podmiot trzeci (i to wcale często nie na "pożyczającego", bo często na firmę leasingową, bank itp, przy których nie ma mowy o "uczynności dla kumpla-pijaka"), które na drodze cywilnej będą miały jeszcze trudniej odzyskać regresem dług za samochód?

"był miły i uczynny, niech teraz cierpi" = przeniesienie odpowiedzialności z pijanego (któremu zabiorą nie-jego rzecz, więc oleje to), na kogoś kto nie miał żadnego wpływu, to byłoby bezprawie.

Jedynie faktyczna nieuchronna konkretna _FIZYCZNA_ kara (np w postaci publicznych prac przymusowych, w dodatku w _charakterystycznych_ np różowych kostiumach, by wszyscy wiedzieli "oo, to odpracowują pijani kierowcy") mogła by przynieść jakiś społeczny pożytek, choćby przynajmniej pożytek z tego, że wartość wykonanej pracy (choćby to udrażnianie rowów, sprzątanie chodników itp prace niewymagające wiedzy zdolności czy nadludzkiej siły) choć częściowo obniży koszty egzekucji tej kary (tzn ew. więzienie/skoszarowanie, ubezpieczenie pracujących, dowóz, zapewnienie narzędzi, nadzoru itd).



--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Data: 2009-05-31 06:39:10
Autor: SzalonyKapelusznik
pytanie z serii- "co mi grozi"
On 31 Maj, 15:16, BartekK <s...@NOSPAMdrut.org> wrote:
Skoro "państwo" nie potrafi wyegzekwować kary z takiej osoby (ani
skutecznie nie dopuścić do jeżdżenia bez PJ, ani windykować zasądzonej
kary finansowej), to dlaczego przesuwać odpowiedzialność finansową na
podmiot trzeci (i to wcale często nie na "pożyczającego", bo często na
firmę leasingową, bank itp, przy których nie ma mowy o "uczynności dla
kumpla-pijaka"), które na drodze cywilnej będą miały jeszcze trudniej
odzyskać regresem dług za samochód?


--
| Bartlomiej Kuzniewski


Ilosc osob prowadzacych po pijaku majacych samochod w leasingu, na
raty i nie placac za niego to zapewne promil wsrod tych ktorzy zostaja
zatrzymani za jazde. Wiec to bankowi obojetne jest czy ktos placi za
cos czego juz nie czy nie placi nawet jak to ma.
Wystarczy zawrzec taki paragraf czy artykul ktory bedzie mowil o tym
ze przepadek mienia w takim wypadku nie zwalnia od umowy. I dac
mozliwosc przerzucenia takiego obciazenia z firmy ktora leasinguje na
osobe ktora prowadzila.
Wtedy naprawde bedzie strach.

Data: 2009-05-31 15:28:34
Autor: Easy
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "BartekK" <sibi@NOSPAMdrut.org> napisał w wiadomości news:gvu0i4$c6q$1nemesis.news.neostrada.pl...
Easy pisze:
Gdyby taki delikwent dostał z 5 lat za sama jazdę pod wpływem bez PJ z

Skoro "państwo" nie potrafi wyegzekwować kary z takiej osoby (ani skutecznie nie dopuścić do jeżdżenia bez PJ, ani windykować zasądzonej kary finansowej), to dlaczego przesuwać odpowiedzialność finansową na podmiot trzeci (i to wcale często nie na "pożyczającego", bo często na firmę leasingową, bank itp, przy których nie ma mowy o "uczynności dla kumpla-pijaka"), które na drodze cywilnej będą miały jeszcze trudniej odzyskać regresem dług za samochód?

bo tak juz jest w zyciu.
Jak maz potraci pieszego ( nawet na trzezwo) to i tak cierpi i zona i dzieci. Oczywiscie posrednio... nerwowa sytuacja i takie tam.. oczywiscie wykluczam z tego totalncyh chujków po których wszystko spływa.


"był miły i uczynny, niech teraz cierpi" = przeniesienie odpowiedzialności z pijanego (któremu zabiorą nie-jego rzecz, więc oleje to), na kogoś kto nie miał żadnego wpływu, to byłoby bezprawie.
Oczywiscie. jak kazde prawo jest obarczone marginesem błedu.
Leasing rzeczywiscie nie byłby zadowolony.. ale zawsze mozna wprowadzic klauzule " przy utracie auta z powodu poruszania sie w stanie po spozyciu leasingobiorca zobowiazany jest do dalszego uiszczania opłat)...
nie ma wpływu.. niby ma niby nie ma.. ja oczywiscie idealizuje... zakładam ze jednak w wiekszosci przypadków zona wie ze mezowi zdarza sie jezdzic po pijaku ( i oczywiscie na odwrót) a kolega wie ze jego kumpel jezdzi - wiec nie powinien pozyczac. Oczywisciej jest jeszcze taka oczywista oczywistosc jak pozyczenie JUZ PIJANEMU... wówczas obaj wa współwini ( IMHO oczywiscie) i obaj powinni poniesc konsekwencje.



Jedynie faktyczna nieuchronna konkretna _FIZYCZNA_ kara (np w postaci publicznych prac przymusowych, w dodatku w _charakterystycznych_ np różowych kostiumach, by wszyscy wiedzieli "oo, to odpracowują pijani kierowcy") mogła by przynieść jakiś społeczny pożytek, choćby przynajmniej pożytek z tego, że wartość wykonanej pracy (choćby to udrażnianie rowów, sprzątanie chodników itp prace niewymagające wiedzy zdolności czy nadludzkiej siły) choć częściowo obniży koszty egzekucji tej kary (tzn ew. więzienie/skoszarowanie, ubezpieczenie pracujących, dowóz, zapewnienie narzędzi, nadzoru itd).


oczywiscie - kara dodatkowa. jestem za.
tylko ze takich tez trzba pilnowac, zapewnic ubranie itp....

nie ma złotego srodka i nie ma idealnych rozwiazan...
niestety na zdrowy rozsadek w tej sytuacji nie liczyłabym...

E.

Data: 2009-05-31 15:47:05
Autor: Smok Eustachy
pytanie z serii- "co mi grozi"
Easy pisze:

/..../
Oczywiscie. jak kazde prawo jest obarczone marginesem błedu.
Leasing rzeczywiscie nie byłby zadowolony.. ale zawsze mozna wprowadzic klauzule " przy utracie auta z powodu poruszania sie w stanie po spozyciu leasingobiorca zobowiazany jest do dalszego uiszczania opłat)...
nie ma wpływu.. niby ma niby nie ma.. ja oczywiscie idealizuje... zakładam ze jednak w wiekszosci przypadków zona wie ze mezowi zdarza sie jezdzic po pijaku ( i oczywiscie na odwrót) a kolega wie ze jego kumpel jezdzi - wiec nie powinien pozyczac. Oczywisciej jest jeszcze taka oczywista oczywistosc jak pozyczenie JUZ PIJANEMU... wówczas obaj wa współwini ( IMHO oczywiscie) i obaj powinni poniesc konsekwencje.

  Słyszałem, że jak ktoś coś zrobi po pijaku to pijak jest okolicznością łagodzącą, bo ograniczona poczytalność. Trzaby udowadniać, ze ktoś trzeźwy wsiadł do auta a pił w czasie jazdy.

Data: 2009-05-31 16:14:09
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "Smok Eustachy" <smok_eustachy@soplandia.prv.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvu1of$3nv$1@news.onet.pl...
 Słyszałem, że jak ktoś coś zrobi po pijaku to pijak jest okolicznością łagodzącą, bo ograniczona poczytalność. Trzaby udowadniać, ze ktoś trzeźwy wsiadł do auta a pił w czasie jazdy.

Dlatego powinna być okolicznością dodatkowo _obciążającą_.

Data: 2009-05-31 17:27:39
Autor: Easy
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok_eustachy@soplandia.prv.pl> napisał w wiadomości news:gvu1of$3nv$1news.onet.pl...
Easy pisze:

/..../
Oczywiscie. jak kazde prawo jest obarczone marginesem błedu.
Leasing rzeczywiscie nie byłby zadowolony.. ale zawsze mozna wprowadzic klauzule " przy utracie auta z powodu poruszania sie w stanie po spozyciu leasingobiorca zobowiazany jest do dalszego uiszczania opłat)...
nie ma wpływu.. niby ma niby nie ma.. ja oczywiscie idealizuje... zakładam ze jednak w wiekszosci przypadków zona wie ze mezowi zdarza sie jezdzic po pijaku ( i oczywiscie na odwrót) a kolega wie ze jego kumpel jezdzi - wiec nie powinien pozyczac. Oczywisciej jest jeszcze taka oczywista oczywistosc jak pozyczenie JUZ PIJANEMU... wówczas obaj wa współwini ( IMHO oczywiscie) i obaj powinni poniesc konsekwencje.

 Słyszałem, że jak ktoś coś zrobi po pijaku to pijak jest okolicznością łagodzącą, bo ograniczona poczytalność. Trzaby udowadniać, ze ktoś trzeźwy wsiadł do auta a pił w czasie jazdy.


Tylko dla ludzi z pierwszych stron gazet :)

E.

Data: 2009-05-31 16:18:58
Autor: cef
pytanie z serii- "co mi grozi"
Easy wrote:

Oczywiscie. jak kazde prawo jest obarczone marginesem błedu.
Leasing rzeczywiscie nie byłby zadowolony.. ale zawsze mozna
wprowadzic klauzule " przy utracie auta z powodu poruszania sie w
stanie po spozyciu leasingobiorca zobowiazany jest do dalszego
uiszczania opłat)...

Tak jest i bez proponowanej klauzuli.
Nie sądzę, żeby na dzień dzisiejszy ktoś wymyslił działający skutecznie środek
w naszych polskich warunkach.

Data: 2009-05-31 18:07:27
Autor: moje_przedmioty
pytanie z serii- "co mi grozi"

Oczywiscie. jak kazde prawo jest obarczone marginesem błedu.
Leasing rzeczywiscie nie byłby zadowolony.. ale zawsze mozna wprowadzic klauzule " przy utracie auta z powodu poruszania sie w stanie po spozyciu leasingobiorca zobowiazany jest do dalszego uiszczania opłat)...

Własnie teraz mamy takie gówniane prawo jakie proponujesz
Same klauzule i wyłączenia dzięki którym prawo przestaje byc skuteczne
Przepisy prawa powinny byc czytelne proste i powinny zawierać jak najmniej wykluczeń bo to stwarza tylko mozliwości do kombinowania.
Foti

Data: 2009-05-31 16:12:16
Autor: qwerty
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "Easy" <easy@motocykle.nospam.org> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtr27$jch$1@news.dialog.net.pl...
Dla mnie jedyna skuteczna metoda powstrzymania pijanych kierowców na drogach publicznych jest albo tatuowanie na czole " jestem potencjalnym zabójca" albo zabieranie auta. Nie obchodzi mnie ze to nie jego.. jak ktos był tak miły i uczyny ze pozyczył auto osobie nie majacej PJ czy jadacej pod wpływem.. to niech teraz cierpi...

A co w takim wypadku jak osoba ma kilka pojazdów? Normalny samochód jakie u nas jeżdżą i starego trupa, który wart jest z 200zł i został w nim złapany?

Data: 2009-05-31 17:29:47
Autor: Easy
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm> napisał w wiadomości news:gvu381$lj3$1achot.icm.edu.pl...
Użytkownik "Easy" <easy@motocykle.nospam.org> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtr27$jch$1@news.dialog.net.pl...
Dla mnie jedyna skuteczna metoda powstrzymania pijanych kierowców na drogach publicznych jest albo tatuowanie na czole " jestem potencjalnym zabójca" albo zabieranie auta. Nie obchodzi mnie ze to nie jego.. jak ktos był tak miły i uczyny ze pozyczył auto osobie nie majacej PJ czy jadacej pod wpływem.. to niech teraz cierpi...

A co w takim wypadku jak osoba ma kilka pojazdów? Normalny samochód jakie u nas jeżdżą i starego trupa, który wart jest z 200zł i został w nim złapany?

zycie.
nastepnym razem bedzie juz jechał tym pierwszym ( bo drugiego nie bedzie miał) .. a jak znam zycie jak ktos jedzie raz to i drugi i trzeci...

nie ma idealnych rozwiazan.

E.

Data: 2009-05-31 18:09:35
Autor: moje_przedmioty
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "Easy" <easy@motocykle.nospam.org> napisał w wiadomości news:gvu7pk$rv9$1news.dialog.net.pl...

Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm> napisał w wiadomości news:gvu381$lj3$1achot.icm.edu.pl...
Użytkownik "Easy" <easy@motocykle.nospam.org> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:gvtr27$jch$1@news.dialog.net.pl...
Dla mnie jedyna skuteczna metoda powstrzymania pijanych kierowców na drogach publicznych jest albo tatuowanie na czole " jestem potencjalnym zabójca" albo zabieranie auta. Nie obchodzi mnie ze to nie jego.. jak ktos był tak miły i uczyny ze pozyczył auto osobie nie majacej PJ czy jadacej pod wpływem.. to niech teraz cierpi...

A co w takim wypadku jak osoba ma kilka pojazdów? Normalny samochód jakie u nas jeżdżą i starego trupa, który wart jest z 200zł i został w nim złapany?

zycie.
nastepnym razem bedzie juz jechał tym pierwszym ( bo drugiego nie bedzie miał) .. a jak znam zycie jak ktos jedzie raz to i drugi i trzeci...

Po co ma jechac pierwszym
kupi trupa kolejnego za 200 i bedzie jezdził nim na imprezki
Tańsze od mandatu

Data: 2009-05-31 12:51:54
Autor: SzalonyKapelusznik
pytanie z serii- "co mi grozi"
On 31 Maj, 18:09, "moje_przedmioty" <moje_przedmi...@interia.pl>
wrote:


Po co ma jechac pierwszym
kupi trupa kolejnego za 200 i bedzie jezdził nim na imprezki
Tańsze od mandatu


I za kazdm razem oprocz mandatu (coraz wiekszego bo straci np. prawko
za punkty) bedzie tracil szrot za 200 zlotych i albo poczuje to w
kieszeni i wyjdzie go taniej wezwac taksowke albo za dlugo szybko
zmienia mu lokum na takie z miloscia homoseksualną.

Data: 2009-05-31 14:56:59
Autor: Smok Eustachy
pytanie z serii- "co mi grozi"
qwerty pisze:

Osobiście nie mogę się doczekać, aż w Polsce będzie całkowity zakaz jazdy pod wpływem alkoholu i jeżeli zostanie taka osoba złapana to dożywotnio traci prawo jazdy. Może wtedy ograniczy się te społeczne przyzwolenie.
Wzrośnie wtedy.

Data: 2009-05-31 10:57:58
Autor: Robert Tomasik
pytanie z serii- "co mi grozi"

Użytkownik "BETON" <brak@mejla.pl> napisał w wiadomości news:gvt9rk$bua$1news.onet.pl...
Wczoraj na zlocie  wydarzył sie  wypadek.
Znajomy miał pecha,
Na jaki wyrok może liczyć ?

Bezwarunkowa kara pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na kilka lat. Przy czym musi się wypowiedzieć biegły, czy czasem sam wypadek nie był spowodowany jakąś usterką techniczną, co byłoby jakąś okolicznością łagodzącą.

Data: 2009-05-31 08:28:47
Autor: Rafal M
pytanie z serii- "co mi grozi"
On 31 Maj, 10:57, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:

Bezwarunkowa kara pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na kilka
lat. Przy czym musi się wypowiedzieć biegły, czy czasem sam wypadek nie był
spowodowany jakąś usterką techniczną, co byłoby jakąś okolicznością
łagodzącą.



A tak z ciekawosci: A jak byl by trzezwy? Wtedy pozbawienie wolnosci w
zawieszeniu czy poprostu wypadek - stalo sie?


Pozdrawiam
Rafal

Data: 2009-05-31 23:54:11
Autor: Robert Tomasik
pytanie z serii- "co mi grozi"
Użytkownik "Rafal M" <rafal.markiewicz@gmail.com> napisał w wiadomości news:03acac2f-dd03-44a2-a99f-0b9a10d5eeaag1g2000yqh.googlegroups.com...
On 31 Maj, 10:57, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Bezwarunkowa kara pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na
kilka lat. Przy czym musi się wypowiedzieć biegły, czy czasem sam
wypadek nie był spowodowany jakąś usterką techniczną, co byłoby jakąś
okolicznością łagodzącą.
A tak z ciekawosci: A jak byl by trzezwy? Wtedy pozbawienie wolnosci w
zawieszeniu czy poprostu wypadek - stalo sie?

Wówczas byłaby generalnei większa szansa za warunkowe zawieszenie wykonania kary.

pytanie z serii- "co mi grozi"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona