Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Donald, ty łotrze, w Lublinie nikt cię nie poprze!".

"Donald, ty łotrze, w Lublinie nikt cię nie poprze!".

Data: 2011-10-03 21:37:39
Autor: lupa-honda
"Donald, ty łotrze, w Lublinie nikt cię nie poprze!".
Dopiero w sobotę, gdy "tuskobus" wyruszył w trasę, do wszystkich chętnych rozesłano drugiego SMS-a z informacją o godzinie i miejscu spotkania. "Zaproście znajomych - liczymy na was!". Nie trzeba było długo czekać, by wiadomość błyskawicznie trafiła do tych, którzy tak czekali na przyjazd premiera do Lublina, a więc grupy fanów Motoru Lublin. Około 150 kibiców punktualnie zameldowało się pod klubem, gdzie premier miał ustawione spotkanie ze studentami. Gdy wychodził z autobusu, powitały go okrzyki: "Donald, ty łotrze, w Lublinie nikt cię nie poprze!". Kilku kibiców trzymało transparent z hasłem: "10 kwietnia 2010. Tej zbrodni nie wybaczymy". Natomiast przechodzącego obok nich Pawła Grasia, rzecznika rządu, pytali: "Jak się mieszka w niemieckiej willi?".
- Dodatkową złość sztabowców Platformy wywołały wiszące pod klubem plakaty kandydata PiS do Sejmu prof. Piotra Pogonowskiego, który pozuje na nich u boku byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego - relacjonuje jeden ze świadków.
Podczas samego spotkania Tusk nie opowiadał już o rozkopanych drogach, dla których na początku kampanii znaleziono hasło: "Polska w budowie". Skupił się na straszeniu powrotem do władzy Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Premier zapewniał, że "Polska nie zamieni się w Grecję", a jego rząd "uchroni Polskę przed wywrotką", ale oddanie głosu na partię inną niż Platforma określił jako "niebezpieczny hazard". - Jestem przekonany, że wystawienie Polski na hazard teraz, w czasach kryzysu, niepewności, zamętu gospodarczego na świecie może oznaczać, że wasze marzenia, te najodważniejsze, niestandardowe, zaskakujące nas wszystkich, będą nie do zrealizowania - tłumaczył.

ND z 3.10.2011

--


"Donald, ty łotrze, w Lublinie nikt cię nie poprze!".

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona