Dnia Sun, 8 Mar 2015 15:31:44 +0100, tibam napisał(a):

Witam,

poprzedni właściciel jeździł kilka lat z małym uszkodzeniem lakieru.
Bąbel rósł i rósł...pod to leciała woda (akurat miejsce pod uszczelką wiec długo wilgotno)
Wczoraj postanowiłem to wyczyścić i okazało się ze wyleciała dziura na ok 1cm....
Dziura jest przez pierwszą blachę a potem jest jeszcze druga - woda gromadzila się pomiędzy
przy okazji skorodowało troche nadkole od środka - na styku obu blach.

Nie bardzo jak mam to wyczyścić w środku bo nie ma tam dojścia.

Jak to w miarę trwale zrobić by korozja dalej się nie powiększała?

Wyciąć nakoło, wspawać niezardzewiałe :)

Kto z Was to przerabiał lub zna się na tym i pomoże?

Tego typu mazidła które proponujesz raczej nie mają jakiejś wielkiej
przewagi nad to co już zrobiłeś.

Jeśli chodzi o rozpuszczanie rdzy w miejscach których nie da się zanurzyć w
kwasie fosforowym, to są preparaty w żelu.
Po tym trzeba to wyczyścić, wtrysnąć tam jakiś podkład antykorozyjny
(pewnie może być i ten Brunox).
Na koniec szpachlowanie i malowanie żeby jako tako wyglądało.

Im staranniej to zrobisz, tym dłużej to nie wylezie, ale skoro to już
przerdzewiało na wylot, to pewnie jedyne prawidłowe rozwiązanie to cięcie i
wymiana.

W dniu niedziela, 8 marca 2015 16:40:12 UTC+1 użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Dnia Sun, 8 Mar 2015 15:31:44 +0100, tibam napisał(a):

> Witam,
> > poprzedni właściciel jeździł kilka lat z małym uszkodzeniem lakieru.
> Bąbel rósł i rósł...pod to leciała woda (akurat miejsce pod uszczelką wiec > długo wilgotno)
> Wczoraj postanowiłem to wyczyścić i okazało się ze wyleciała dziura na ok > 1cm....
> Dziura jest przez pierwszą blachę a potem jest jeszcze druga - woda > gromadzila się pomiędzy
> przy okazji skorodowało troche nadkole od środka - na styku obu blach.
> > Nie bardzo jak mam to wyczyścić w środku bo nie ma tam dojścia.
> > Jak to w miarę trwale zrobić by korozja dalej się nie powiększała?

Wyciąć nakoło, wspawać niezardzewiałe :)

> Kto z Was to przerabiał lub zna się na tym i pomoże?

Tego typu mazidła które proponujesz raczej nie mają jakiejś wielkiej
przewagi nad to co już zrobiłeś.

Jeśli chodzi o rozpuszczanie rdzy w miejscach których nie da się zanurzyć w
kwasie fosforowym, to są preparaty w żelu.
Po tym trzeba to wyczyścić, wtrysnąć tam jakiś podkład antykorozyjny
(pewnie może być i ten Brunox).
Na koniec szpachlowanie i malowanie żeby jako tako wyglądało.

Im staranniej to zrobisz, tym dłużej to nie wylezie, ale skoro to już
przerdzewiało na wylot, to pewnie jedyne prawidłowe rozwiązanie to cięcie i
wymiana.

Czasami nie warto spawać. Prawidłowo przeprowadzona naprawa laminatem szklano epoksydowym w wielu przypadkach wystarcza na całą dalszą żywotność samochodu. Przy spawaniu zawsze problemem jest w miejscach niedostępnych pomalowanie blachy od spodu.