Mam pytanie, czy mogę sobie po prostu wsiąść w kajak/rower wodny i płynąć rzęką gdziekolwiek chce? To brzmi zbyt pięknie by było prawdziwie, więc czy nie trzeba
jakiegoś zezwolenia na żeglugę, karty kajakowej, OC, zgłoszenia...?

W dniu 05-05-16 o 14:45, glonek pisze:

Mam pytanie, czy mogę sobie po prostu wsiąść w kajak/rower wodny i
płynąć rzęką gdziekolwiek chce? To brzmi zbyt pięknie by było
prawdziwie, więc czy nie trzeba
jakiegoś zezwolenia na żeglugę, karty kajakowej, OC, zgłoszenia...?

Na wodach obowiązują stosowne przepisy, a nawet są "znaki drogowe".
Nauka o tym się "locją" nazywa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Locja.
Obowiązek OC spoczywa na właścicielu jednostki, ale w zależności od
klasy czasem konieczne są uprawnienia - przykładowo uprawnienia sternika.

Dnia Thu, 5 May 2016 14:45:24 +0200, glonek napisał(a):

Mam pytanie, czy mogę sobie po prostu wsiąść w kajak/rower wodny i płynąć rzęką gdziekolwiek chce? To brzmi zbyt pięknie by było prawdziwie, więc czy nie trzeba
jakiegoś zezwolenia na żeglugę, karty kajakowej, OC, zgłoszenia...?

1. Możesz, spraktykowałem.
2. Są drogi wodne (nie wody) na których teoretycznie masz obowiazek znać
znaki i przepisy. Ale nie słyszałem o karcie kajakowej :)
3. Jakieś info prędzej znajdziesz na pl.rec.kajaki.
--
Jacek
I hate haters.

W dniu 05-05-16 o 17:07, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Thu, 5 May 2016 14:45:24 +0200, glonek napisał(a):

Mam pytanie, czy mogę sobie po prostu wsiąść w kajak/rower wodny i płynąć rzęką gdziekolwiek chce? To brzmi zbyt pięknie by było prawdziwie, więc czy nie trzeba
jakiegoś zezwolenia na żeglugę, karty kajakowej, OC, zgłoszenia...?

1. Możesz, spraktykowałem.

Pytanie, czy powinien.

2. Są drogi wodne (nie wody) na których teoretycznie masz obowiazek znać
znaki i przepisy. Ale nie słyszałem o karcie kajakowej :)

Teoretycznie masz obowiązek na wszystkich. Po prostu na niektórych nie
ma to praktycznego znaczenia. Problem się zaczyna, jeśli się coś stanie.

3. Jakieś info prędzej znajdziesz na pl.rec.kajaki.

W dniu 2016-05-05 o 17:07, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Thu, 5 May 2016 14:45:24 +0200, glonek napisał(a):

Mam pytanie, czy mogę sobie po prostu wsiąść w kajak/rower wodny i płynąć
rzęką gdziekolwiek chce? To brzmi zbyt pięknie by było prawdziwie, więc
czy nie trzeba
jakiegoś zezwolenia na żeglugę, karty kajakowej, OC, zgłoszenia...?

1. Możesz, spraktykowałem.
2. Są drogi wodne (nie wody) na których teoretycznie masz obowiazek znać
znaki i przepisy. Ale nie słyszałem o karcie kajakowej :)
3. Jakieś info prędzej znajdziesz na pl.rec.kajaki.

Dobrze, że mnie moja matka nie puściła mnie kiedyś na wyjazd na spływ kajakowy ze znajomymi. Chwała jej za to.
Miałam wtedy 16 lat i nie umiem pływać.


--
animka

W dniu 07-05-16 o 00:17, Animka pisze:

W dniu 2016-05-05 o 17:07, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Thu, 5 May 2016 14:45:24 +0200, glonek napisał(a):

Mam pytanie, czy mogę sobie po prostu wsiąść w kajak/rower wodny i
płynąć
rzęką gdziekolwiek chce? To brzmi zbyt pięknie by było prawdziwie, więc
czy nie trzeba
jakiegoś zezwolenia na żeglugę, karty kajakowej, OC, zgłoszenia...?

1. Możesz, spraktykowałem.
2. Są drogi wodne (nie wody) na których teoretycznie masz obowiazek znać
znaki i przepisy. Ale nie słyszałem o karcie kajakowej :)
3. Jakieś info prędzej znajdziesz na pl.rec.kajaki.

Dobrze, że mnie moja matka nie puściła mnie kiedyś na wyjazd na spływ
kajakowy ze znajomymi. Chwała jej za to.
Miałam wtedy 16 lat i nie umiem pływać.

Po pierwsze w kapoku nawet cegła nie utonie. Po drugie te spływy
przeważnie są po płytkich rzekach, w których umiejętność pływania
średnio się przydaje.

Straszne głupoty wypisujesz na temat, na którym się nie znasz.
Nie rozróżniasz utonięcia od utopienia.
A Wisła w Warszawie ma coś 80-120 cm średnio i co?


-- -- -

Po pierwsze w kapoku nawet cegła nie utonie.
Po drugie te spływy przeważnie są po płytkich rzekach, w których umiejętność pływania średnio się przydaje.

W dniu 07-05-16 o 09:37,  ąćęłńóśźż pisze:

Straszne głupoty wypisujesz na temat, na którym się nie znasz.
Nie rozróżniasz utonięcia od utopienia.
A Wisła w Warszawie ma coś 80-120 cm średnio i co?

Ale jak toną, to nie z tego powodu, że nie umieją pływać.

-- -- -

Po pierwsze w kapoku nawet cegła nie utonie.
Po drugie te spływy przeważnie są po płytkich rzekach, w których umiejętność pływania średnio się przydaje.

Bardzo bys sie zdziwil jak latwo utopic sie w nawet malej rzeczce z silnym nurtem.

W dniu 2016-05-07 o 10:22, LeonKame pisze:

Bardzo bys sie zdziwil jak latwo utopic sie w nawet malej rzeczce z silnym nurtem.

Topiłam się w morzu, przed bojami. Ratownicy patrzyli sobie o wiele dalej.
Jedna dziewczyna, która była też na tych wczasach w Kątach Rybackich zwalila mnie z mojego materaca.
Nie mogłam się podnieść, bo mnie fala co chwila przewracala. Byłam pod wodą. Fala była silniejsza ode mnie, ale jakoś mi się udało wstać.


--
animka

W dniu 07-05-16 o 18:41, Animka pisze:

W dniu 2016-05-07 o 10:22, LeonKame pisze:

Bardzo bys sie zdziwil jak latwo utopic sie w nawet malej rzeczce z
silnym nurtem.

Topiłam się w morzu, przed bojami. Ratownicy patrzyli sobie o wiele dalej.
Jedna dziewczyna, która była też na tych wczasach w Kątach Rybackich
zwalila mnie z mojego materaca.
Nie mogłam się podnieść, bo mnie fala co chwila przewracala. Byłam pod
wodą. Fala była silniejsza ode mnie, ale jakoś mi się udało wstać.

Ale umiejętność pływania by Ci nie pomogła i o to mi chodzi.

W dniu 2016-05-07 o 19:32, Robert Tomasik pisze:

W dniu 07-05-16 o 18:41, Animka pisze:

W dniu 2016-05-07 o 10:22, LeonKame pisze:

Bardzo bys sie zdziwil jak latwo utopic sie w nawet malej rzeczce z
silnym nurtem.

Topiłam się w morzu, przed bojami. Ratownicy patrzyli sobie o wiele dalej.
Jedna dziewczyna, która była też na tych wczasach w Kątach Rybackich
zwalila mnie z mojego materaca.
Nie mogłam się podnieść, bo mnie fala co chwila przewracala. Byłam pod
wodą. Fala była silniejsza ode mnie, ale jakoś mi się udało wstać.

Ale umiejętność pływania by Ci nie pomogła i o to mi chodzi.

W tym przypadku nie pomogłaby mi. To fakt.
Niemniej jednak pocieszyłeś mnie, że pływać nie trzeba umieć :-)


--
animka

W dniu 2016-05-07 o 00:52, Robert Tomasik pisze:

W dniu 07-05-16 o 00:17, Animka pisze:

W dniu 2016-05-05 o 17:07, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Thu, 5 May 2016 14:45:24 +0200, glonek napisał(a):

Mam pytanie, czy mogę sobie po prostu wsiąść w kajak/rower wodny i
płynąć
rzęką gdziekolwiek chce? To brzmi zbyt pięknie by było prawdziwie, więc
czy nie trzeba
jakiegoś zezwolenia na żeglugę, karty kajakowej, OC, zgłoszenia...?

1. Możesz, spraktykowałem.
2. Są drogi wodne (nie wody) na których teoretycznie masz obowiazek znać
znaki i przepisy. Ale nie słyszałem o karcie kajakowej :)
3. Jakieś info prędzej znajdziesz na pl.rec.kajaki.

Dobrze, że mnie moja matka nie puściła mnie kiedyś na wyjazd na spływ
kajakowy ze znajomymi. Chwała jej za to.
Miałam wtedy 16 lat i nie umiem pływać.

Po pierwsze w kapoku nawet cegła nie utonie. Po drugie te spływy
przeważnie są po płytkich rzekach, w których umiejętność pływania
średnio się przydaje.

Aha, więc to tak. A co z tymi progami wodospadami, gdzie kajak spada?
(Może za dużo filmów przygodowych się naogladalam)


--
animka

Szkoda, że Twoja matka nie nauczyła Cię pływać.


-- -- -

Dobrze, że mnie moja matka nie puściła mnie kiedyś na wyjazd na spływ kajakowy ze znajomymi.
Chwała jej za to.
Miałam wtedy 16 lat i nie umiem pływać.

W dniu 2016-05-07 o 11:51, ąćęłńóśźż pisze:

Szkoda, że Twoja matka nie nauczyła Cię pływać.

Moja matka też nie umiała pływać, ale tu nie o pływanie chodziło. Po prostu bała się o mnie.

--
animka

A to zależy od kajaka:
http://edition.cnn.com/2016/05/10/asia/japan-artist-vagina-kayak/index.html


-- -- -

To brzmi zbyt pięknie by było prawdziwie