Data: 2010-02-07 21:57:48 | |
Autor: DeSola | |
reklama kruka | |
Witam,
chcialem nawiazac do ostatniej reklamy kruka. Uwazam ja, za wyjatkowo obrzydliwa. Moim zdaniem, kruki itp. dzialaja w nastepujacy sposob - wykupuja hurtowo za grosze przeterminowane naleznosci od bankow,firm itp. Nastepnie te tysiace "spraw" jest zamienianych na urocze listy w stylu "splacaj - rozlozymy Ci na raty itd. tylko koniecznie szybciutko podpisz ze bedziesz splacal" (czyli podpisz uznanie wierzytelnosci). W ten sposob dymaja oni tysiace naiwniakow, ktorzy nie rozumieja, ze jesli minely 3 lata a nie ma nakazu sadowego, to wierzytelnosci nie mozna juz w zaden sposob dochodzic. Zasada jest prosta - na kazde 10 wyslanych listow znajdzie sie jeden frajer, ktory sie przestraszy uroczych tekstow w stylu "nigdy nie odpuscimy" i odesle im podpisane dokumenty - i to wystarczy, zeby zyc dostatnio, bo przeciez wierzytelnosc kupilo sie za symboliczna kwote. Polecam wszystkim, ktorzy dostana podobnego "smiecia" poczta od kruka czy innego pasozytniczego scierwa - najpierw sprawdzcie, czy wierzytelnosc nie ulegla przedawnieniu. Pamietajcie, ze po 3 latach bez nakazu sadowego wierzytelnosci nie mozna juz przekazac do egzekucji. W razie gdyby jakas firma windykacyjna zalozyla wam sprawe sadowa - powolujcie sie na zarzut przedawnienia - to naprawde prawie nic nie kosztuje - chodzi o jedno pismo do sadu i jest po sprawie - firma windykacyjna odstapi. Znam taki przypadek, kiedy osoba powolala sie na zarzut przedawnienia i wielka firma windykacyjna musiala niestety szukac frajerow gdzie indziej, mysle, ze takich przypadkow jest duzo wiecej. Nie wierzcie reklamom ktore robia hieny. pozdrawiam, Maciek |
|
Data: 2010-02-07 15:09:31 | |
Autor: witek | |
reklama kruka | |
DeSola wrote:
Można. Wierzytelności można dochodzić przez cały czas. Dłuznik może sie od płatności uchylić, ale musi to zrobić aktywnie. Jedno nie równa się drugiemu. Reszta twojej epopei jest nic nie warta bo oparta na fałszywym założeniu. |
|
Data: 2010-02-07 15:12:02 | |
Autor: witek | |
reklama kruka | |
zz wrote:
Maciek dla cywili 5 lat od konca roku w ktyrm składało się zeznanie, czyli w praktyce prawie 6. Właśnie przedawnił się 2003. albo ZUS ?a ja sie DG w Polsce nie czepiam. wole firmy na karaibach. |
|
Data: 2010-02-10 13:10:22 | |
Autor: Wiktor | |
reklama kruka | |
Dnia 7 lut o godzinie 22:12, na pl.soc.prawo, witek napisał(a):
zz wrote: Prawie 7 lat. Rachunek/faktura z 1 stycznia 2003. Rozliczenie podatku (zeznanie roczne) do 30-04-2004. Rozpoczęcie biegu "5-letnniego" od 1 stycznia 2005. Koniec biegu 5-latki - 31-12-2009r. Więc jak widzisz - bez 1 dnia jest to 7 lat :) PS. poijam że np. 30 grudnia może ROZPOCZĄC się postępowanie w skarbóce - które jak wiadomo przerywa bieg "5-latki" :) Właśnie przedawnił się 2003. :) |
|
Data: 2010-02-10 13:15:01 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Wiktor pisze:
PS. poijam że np. 30 grudnia może ROZPOCZĄC się postępowanie w skarbóce - "...bieg przedawnienia zobowiązania podatkowego ulega zawieszeniu na czas prowadzenia postępowania podatkowego, postępowania przed sądem administracyjnym, czas postępowania karnego i karno-skarbowego i postępowania upadłościowego, a także na czas niezbędny do uzyskania informacji od organów innego państwa. To ostatnie może trwać nawet do trzech lat i to bez twojej wiedzy, bowiem urząd nie ma obowiązku powiadomić podatnika, że wystąpił o przekazanie informacji o tobie do urugwajskiego fiskusa. W skrajnym przypadku okres przedawnienia może się wydłużyć nawet ponad 8 lat, a dokładny czas przechowywania dokumentacji nie będzie ściśle określony". -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-10 15:24:06 | |
Autor: Jacek_P | |
reklama kruka | |
Wiktor napisal:
PS. poijam Ĺźe np. 30 grudnia moĹźe ROZPOCZÄC siÄ postÄpowanie w skarbĂłce - Jak cie uprzednio o tym nie poinformuja, to z czystym sumieniem w dniu 01.01.2010 spuszczasz rok 2003 do niszczarki. I US moze sie bujac... :) -- Pozdrawiam, Jacek |
|
Data: 2010-02-10 16:27:43 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Jacek_P pisze:
01.01.2010 spuszczasz rok 2003 do niszczarki. I US moze sie bujac... :) Nie do koĹca jest to prawda, przeĹledĹş dokĹadnie wÄ tek. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-07 22:09:29 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
DeSola pisze:
minely 3 lata a nie ma nakazu sadowego, to wierzytelnosci nie mozna juz w zaden sposob dochodzic. Zasada jest prosta - na kazde 10 wyslanych listow Dalej już mi się nie chciało czytać, ponieważ jest to fałsz, a - jak wiadomo - z fałszu to sobie można dowolną bzdurę dowodzić. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-07 22:19:00 | |
Autor: DeSola | |
reklama kruka | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hkna6b$kb8$1news.onet.pl... DeSola pisze: Napisalem wyrazie - po 3 latach jesli nie ma nakazu sadowego, wierzytelnosc jest juz przedawniona. Poprawiam - mozna ja dochodzic, ale dluznik moze sie do niej uchylic powolujac sie na przedawnienie i tego dotyczyl moj post. Innymi slowy - mozna ja dochodzic od ludzi naiwnych. Nie jest to dowodzenie zadnej bzdury. Rozumiem, ze zajmujesz sie na codzien lichwiarstwem wiec stad Twoja reakcja? Jesli tak nie jest, to napisz prosze o jakie dowodzenie bzdur Ci chodzi bo nie wiem? Maciek |
|
Data: 2010-02-07 17:25:28 | |
Autor: witek | |
reklama kruka | |
DeSola wrote:
dzwonią tylko nie wiadomo gdzie. Radziłbym jednak zajrzeć do ustawy i poczytać o okresach przedawnienia i co z tego wynika. nie po trzech latach, bo okres zalezy od rodzaju wierzytelnosci, i jeszcze by wypadało napisach po xx latch od czego. Poprawiam - mozna ja dochodzic, ale dluznik moze sie do niej uchylic powolujac sie na przedawnienie i tego dotyczyl moj post. ja sie nie odnoszę do tego co chciałeś napisać, tylko do tego co napisałeś a napisałeś kompletne bzdury. Innymi slowy - mozna ja dochodzic od ludzi naiwnych. Nie. Można ich dochodzić od kazdego, nie tylko od naiwnych. Nie jest to dowodzenie zadnej bzdury. Rozumiem, ze zajmujesz sie na codzien lichwiarstwem wiec stad Twoja reakcja? oczywiscie ty wiesz. Akurat to co robią nie jest żadnym świśtwem, tylko jak to robią. A to dwie różne sprawy. I akurat z nimi tez sie daje dogadac tylko trzeba umiec. Jesli tak nie jest, to napisz prosze o jakie dowodzenie bzdur Ci chodzi bo nie wiem?domyślam się, że nie wiesz, bo matma też ci jakoś kiepsko szła. |
|
Data: 2010-02-07 22:24:16 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
DeSola pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hkna6b$kb8$1news.onet.pl... Nie zawsze. Po drodze może nastąpić przerwanie biegu przedawnienia. do niej uchylic powolujac sie na przedawnienie i tego dotyczyl moj post. Innymi slowy - mozna ja dochodzic od ludzi naiwnych. Nie jest to dowodzenie Nie naiwnych, tylko nieznających prawa. zadnej bzdury. Rozumiem, ze zajmujesz sie na codzien lichwiarstwem wiec stad Oczywiście. Żyję z tego. Twoja reakcja? Jesli tak nie jest, to napisz prosze o jakie dowodzenie bzdur Ci chodzi bo nie wiem? Nie wiem, czym się podniecasz? Zapłaciłeś coś kiedyś przedawnionego i teraz się bulwersujesz? Reklama jak reklama, ani lepsza ani gorsza od takiej, która namawia do kupna czegoś wartego 0,5Xzł za Xzł. A i twierdzenie, jakoby głównym działaniem KRUKów było dochodzenie przedawnionych długów jest mocno naciągane. Poza tym do rejestrów dłużników można wpisać nawet przedawnione należności. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-07 22:39:19 | |
Autor: DeSola | |
reklama kruka | |
Napisalem wyrazie - po 3 latach jesli nie ma nakazu sadowego, wierzytelnosc jest juz przedawniona. Poprawiam - mozna ja dochodzic, ale dluznik moze sie Tak , masz racje, ale to nie dotyczy Krukow itp ktore wykupuja wlasnie przeterminowane wierzytelnosci. do niej uchylic powolujac sie na przedawnienie i tego dotyczyl moj post. Innymi slowy - mozna ja dochodzic od ludzi naiwnych. Nie jest to dowodzenie Zwał, jak zwał.
Bulwersuje mnie ta reklama. Sliczna Pani odbierajaca telefon - "tak, pomozemy Panu - wydymamy Pana od tylu, od przodu i w ucho - z przyjacielskim usmiechem na ustach" Nie zaplacilem nic przedawnionego, znajomy dostal wlasnie taki uroczy liscik, nastepnie zalozyli mu sprawe - powolal sie na przedawnienie i wielcy windykatorzy obeszli sie smakiem. Rozumiem potrzebe istnienia firm windykacyjnych, komornikow itd. Ale juz ta reklama mi sie nie podoba. Np. firma provident tez mi sie nie podoba z tym co robi, bo to lichwiarstwo. Klientami provident sa czesto ludzie, ktorzy nie maja po prostu na chlebek i oni sie ciesza z mozliwosci zabrania takim ludziom mieszkania dzieki swoim lichwiarskim pozyczkom. A i twierdzenie, jakoby głównym działaniem KRUKów było dochodzenie przedawnionych długów jest mocno naciągane. Poza tym do rejestrów dłużników można wpisać nawet przedawnione należności. Mozna ale imho ma to mniejsze znaczenie. Chodzilo mi tylko o ta reklame, oczywiscie nie jestem prawnikiem stad brak precyzji w moim poscie (oczywiscie powinienem wspomniec o mozliwosci przerwania biegu przedawnienia). Chcialem moim postem zwrocic tylko uwage ludziom, ktorych firmy windykacyjne moga oszukac - sprawdzcie, czy wasz dlug sie nie przedawnil, a dopiero pozniej cos podpisujcie -nic wiecej. pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2010-02-07 22:42:39 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
DeSola pisze:
firmy windykacyjne moga oszukac - sprawdzcie, czy wasz dlug sie nie przedawnil, a dopiero pozniej cos podpisujcie -nic wiecej. Tacy ludzie nie czytają usenetu. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-08 19:56:42 | |
Autor: Nostradamus | |
reklama kruka | |
Użytkownik "DeSola" <pablo8791@op.pl> napisał w wiadomości news:hknbtk$otq$1news.onet.pl... Chcialem moim postem zwrocic tylko uwage ludziom, ktorych firmy windykacyjne moga oszukac Oszukać oszustów, czyli nieuczciwych dłużników?? |
|
Data: 2010-02-09 19:19:12 | |
Autor: arek | |
reklama kruka | |
Użytkownik "Nostradamus" <lesiosan@onet.pl> napisał w wiadomości news:hkpmq1$18m6$1opal.icpnet.pl... Słyszałem z radia o przypadkach, kiedy Kruk wysyłał wezwania tylko na podstawie imienia i nazwiska - do innych osób. Była z tym swego czasu jakaś afera. Podobno celują też w nękaniu staruszków (rodziców), którzy są jedynymi spadkobiercami po dłużnikach. Zapamietałem z audycji taki tekst "Panie redaktorze - a skąd pan wie, że ja, który dziś do pana dzwonię, nie zostawię panu w testamencie całego dobytku, z długami włacznie? Mam takie prawo. To, że sąd pana nie powiadomi, to że o niczym pan nie wie, nie jest dla Kruka żadnym wyjaśnieniem. Jeśli pan się nie odwoła, jeśli nie odmówi przyjęcia spadku - już po panu". Arek |
|
Data: 2010-02-09 19:22:00 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
arek pisze:
Użytkownik "Nostradamus" <lesiosan@onet.pl> napisał w wiadomości news:hkpmq1$18m6$1opal.icpnet.pl... Tzn. o czym ma sąd powiadomić? Ma powiedzieć rodzicom, że im dziecko zmarło? Do ustawodawcy mieć pretensje, że domyślnie się dziedziczy wszystko. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-12 01:02:45 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
reklama kruka | |
On Tue, 9 Feb 2010, Liwiusz wrote:
arek pisze: Chyba nie łapiesz. Arek Iksiński z Łomży powołuje Cię *w testamencie* na spadkobiercę :) *Nieznany Ci* A.I. skądś tam. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-12 08:54:15 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Tzn. o czym ma sąd powiadomić? Ma powiedzieć rodzicom, że im dziecko Ale na szczęście terminy na ustosunkowanie się do spadku biegną od chwili, kiedy "obdarowany" mógł się o zgodnie i spadku dowiedzieć - Art.1015KC. Inna sprawa, że znając krukopodobne instytucje czepiać się i tak będą. |
|
Data: 2010-02-13 10:55:06 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
reklama kruka | |
On Fri, 12 Feb 2010, Andrzej Lawa wrote:
Ale na szczęście terminy na ustosunkowanie się do spadku biegną od To prawda, IMO chodziło o sam fakt że: Inna sprawa, że znając krukopodobne instytucje czepiać się i tak będą. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-13 12:07:11 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Gotfryd Smolik news pisze:
To prawda, IMO chodziło o sam fakt że: Ano niestety - a różni ludzie mają do mnie pretensje, że nazywam krucze praktyki oszustwem, wyłudzaniem i generalnie korzystaniem z ludzkiej naiwności i podatności na psychiczne manipulacje oraz brutalny nacisk. I jeszcze czasem trafia się ktoś stuknięty na tyle, żeby porównać to z produkcją sprzętu komputerowego... |
|
Data: 2010-02-12 10:12:38 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 9 Feb 2010, Liwiusz wrote: Zatem półroczny termin liczy się od momentu kiedy dowiedziałem się o tym, że jestem spadkobiercą. Poza tym zdaje się że w przypadku takiego zapisu, najgorsze co mogłoby mnie spotkać, to dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-08 08:16:45 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Liwiusz pisze:
A i twierdzenie, jakoby głównym działaniem KRUKów było dochodzenie No fakt: zapomniał o spornych, zapłaconych oraz zupełnie nieistniejących ;-> dłużników można wpisać nawet przedawnione należności. Oraz za powyższe, niestety, co powoduje, że każdy kto choć trochę myśli leje na te rejestry. |
|
Data: 2010-02-08 06:57:29 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
DeSola wrote:
A ja polecam wszystkim żeby po prostu spłacali swoje długi. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-08 08:05:19 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
A ja polecam wszystkim żeby po prostu spłacali swoje długi. Długi to rzecz normalna w gospodarce, nie chciałbym żyć w kraju, w którym nikt nie ma długów, tak jak nie chciałbym żyć w kraju, w którym nikt nikogo nie zabija, czy nie okrada. Odebranie ludziom tak podstawowych instynktów może się odbywać tylko kosztem ich totalnego zniewolenia. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-08 09:24:24 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
Liwiusz wrote:
Massai pisze: Ależ oczywiście - dług to dług, mieć go to nic strasznego - tylko trzeba go uczciwie spłacać. a nie szukać kruczków - przedawniło się. Ciekawe jakby taki cwaniaczek zaśpiewał jakby to jemu ktoś był winny pieniądze i by się wymigał przedawnieniem. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-08 10:37:21 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
Ciekawe jakby taki cwaniaczek zaśpiewał jakby to jemu ktoś był winny Należałoby to potraktować jako lekcję, i cieszyć się, że nie było to 10 razy więcej. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-10 23:19:38 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
Liwiusz wrote: W kwestii długu pewne obowiązki ciążą również na wierzycielu - jeżeli to zaniedbał to jego strata. Bo też nie może być tak że przychodzi sobie taki kruk i mówi że 10 lat temu nie zapłaciłeś rachunku za telefon o który przez 10 lat nikt się nie upomniał. Skoro się nie upomniał to właśnie po to jest instytucja przedawnienia żeby się nią zasłonić w takiej sytuacji, a nie nagle udowadniać że się nie jest wielbłądem i szukać faktur sprzed lat. |
|
Data: 2010-02-08 08:18:23 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
DeSola wrote:Nawet te nieistniejące oraz dawno spłacone? Czy ja słyszę krakanie? ;-> |
|
Data: 2010-02-08 09:23:07 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
Massai pisze: Jak nieistniejący lub dawno spłacony dług może się przedawnić? Zdaję sobie sprawę z tego że Kruk i reszta wykorzystują często niecne praktyki do ściągania długów, ale wystarczy je spłacać żeby nie trafiły do kruka i innych padlinożernych ptaków (swoja drogą dobrą nazwę sobie wybrali). Nie muszę daleko szukać, wspólnik kupił mieszkanie, komornik po prostu zlicytował jakąś kobitkę. No i się po pół roku odezwał kruk że w mieszkaniu był telefon tepsy, i na tym telefonie było nabite 20 tysięcy rachunków. I usiłowali mu wmawiac że nie ma znaczenia że on jest nowym właścicielem, że "telefon był na ten adres, więc dług obciąża mieszkanie, musi pan go spłacić". -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-08 10:46:01 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
Nawet te nieistniejące oraz dawno spłacone? Po powołanie się na przedawnienie to mniejsza fatyga, niż szukanie kwitków sprzed 15 lat. Zdaję sobie sprawę z tego że Kruk i reszta wykorzystują często niecne Dlaczego domagasz się wielokrotnego płacenia za to samo albo płacenia tego, co się nie należy, hmm? [ciach] I usiłowali mu wmawiac że nie ma znaczenia że on jest nowym No to dlaczego go nie namawiałeś do spłacenia, zgodnie z twoją powyższą "poradą"? |
|
Data: 2010-02-08 16:24:54 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
Massai pisze: Masz problem z rozumieniem słowa pisanego? Moja porada brzmiała: A ja polecam wszystkim żeby po prostu spłacali swoje długi. Swoje. Nie cudze. Ani nie wydumane. Swoją droga ciekawe masz to pojęcie "honoru". -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-08 17:40:35 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
I usiłowali mu wmawiac że nie ma znaczenia że on jest nowymNo to dlaczego go nie namawiałeś do spłacenia, zgodnie z twoją Nie. A ty? Moja porada brzmiała: I należy jeść z umiarem - ale jaki to ma związek z niniejszym wątkiem? Swoje. Nie cudze. Ani nie wydumane. Ponawiam powyższe pytanie. Krukopodobne instytucje specjalizują się w "długach" przeterminowanych, czyli takich, które nigdy nie istniały, były sporne albo zostały już dawno spłacone - rzekomi "wierzyciele" liczą na to, że po tylu latach to już nikt kwitka mieć nie będzie (po to m.in. jest instytucja przedawnienia, żeby nie trzeba było prowadzić archiwum rachunków sprzed półwiecza) i będzie można frajerów naciągnąć poprzez zakrzyczenie i wmówienie, że są coś winni. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś miał faktycznie i uczciwie wierzytelność, to by przed upływem terminu przedawnienia podrzucił pozew do sądu. Skoro tego nie zrobił, to albo wie, że nie ma szans, albo ma taki burdel w papierach, że sam nie wie. Swoją droga ciekawe masz to pojęcie "honoru". ?? |
|
Data: 2010-02-08 17:26:02 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
Massai pisze: To nie był JEGO dług, tylko poprzedniej właścicielki.
Jak już komentujesz, to komentuj całość. Swoje długi należy spłacać, po prostu. Taki to ma związek, że zamiast kombinować jakby sie tu wyłgać z faktycznego długu przeterminowaniem, należy go po prostu spłacić. Najlepiej na czas, wtedy nie trafi do żadnego kruka. Fakt że dług się przeterminował, nie oznacza że tego długu nie ma. Można się tylko wymigać od spłacenia.
Dośc dziwaczna teza - dług przeterminowany to automatycznie dług który nigdy nie istniał, albo został już spłacony. Skąd taki wniosek? Tego typu instytucje specjalizują się w długach wbrew pozorom ściągalnych i faktycznie istniejących. Tyle że trudnościągalnych. Firmy które im sprzedają dług, uznają że taniej będzie im go sprzedac niż samemu ścigać. Dodatkowo większość ich aktywności to nie ściaganie długów kupionych, ale zwyczajnie świadczenie usługi windykacji na rzecz firm. To że czasem im się trafia dług trudnościągalny, stary (choć faktycznie istniejący) i się wtedy imają różnych chamskich chwytów - to po połowie efekt ich chamstwa i desperacji, a po trosze - efekt zachowania klientów...
Bzdura. windykacja droga sądową to zabawa na którą się nie decyduje spora część wierzycieli. Prosta sprawa - jest niezapłacony rachunek na 300 złotych, i bujać się z tym do sadu? Najpierw trzeba znaleźć delikwenta...
A to szpila a propos poprzedniego wątku, gdzie wyjeżdżałeś z "honorem"... -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-08 21:34:34 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
Nie. A ty?No to dlaczego go nie namawiałeś do spłacenia, zgodnie z twojąMasz problem z rozumieniem słowa pisanego? Kruk miał inne zdanie :-P Moja porada brzmiała:I należy jeść z umiarem - ale jaki to ma związek z niniejszym wątkiem? No i jeść z umiarem należy, po prostu. Taki to ma związek, że zamiast kombinować jakby sie tu wyłgać z No beton... Fakt że dług się przeterminował, nie oznacza że tego długu nie ma. Fakt, że "dług" się przeterminował oznacza, że rzekomy wierzyciel nie uznał za warte fatygi udanie się z tym do sądu - innymi słowy nie liczył na to, że sprawę wygra. Swoje. Nie cudze. Ani nie wydumane.Ponawiam powyższe pytanie. Czytaj wyżej. Uważnie. Tego typu instytucje specjalizują się w długach wbrew pozorom ROTFL które im sprzedają dług, uznają że taniej będzie im go sprzedac niż Uhm. Tylko po co czekają latami, aż rzekomy dług się przedawni, hmm? Dodatkowo większość ich aktywności to nie ściaganie długów kupionych, No. Jak w moim przypadku, kiedy usiłowali mnie windykować za ustawowo uznaną reklamację Albo jak w przypadku mojego taty, kiedy usiłowali windykować abonament za nieistniejący numer. To że czasem im się trafia dług trudnościągalny, stary (choć faktycznie Baju-baju. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś miał faktycznie i uczciwie Bo? Prosta sprawa - jest niezapłacony rachunek na 300 złotych, i bujać się To albo masz etatowego prawnika, który się tym zajmuje, albo zlecasz takie sprawy hurtowo zewnętrznej kancelarii. W papierkach zmienia się tylko dane, formułka ta sama, więc koszta obsługi są niewielkie. Swoją droga ciekawe masz to pojęcie "honoru".?? A, to o samobójstwach? Ty na prawdę jakiś głupi jesteś... Wybacz szczerość, ale trzeba mieć na prawdę niskie IQ żeby zakładać, że aby zrozumieć logikę wynikającą z czyichś fanatycznych zasad, trzeba ten fanatyzm także wyznawać. To po pierwsze. Po drugie ja swoje zasady też mam i należy do nich m.in. nietrzymanie makulatury przez dekady. Po to jest przedawnienie, żeby naciągaczy po 10 latach wmawiających jakiś dług wysłać na drzewo. |
|
Data: 2010-02-09 07:21:35 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
Massai pisze: No jak to zdanie to jest beton, to owszem - "może i jestem beton. Ale dobrze mi z tym", że sparafrazuję jeden z moich ulubionych tekstów z filmów.
Brednie. Po prostu uznał że koszta związane z windykacją przez sąd i komornika będa na tyle duże że to się nie opłaca. Mam takiego dłużnika, wisi mi 3k pln. Jakoś 8 miesiecy temu "spoko, stary, w przyszłym tygodniu mi wystaw fakturę, zapłacę". Fakturę wystawiłem, wysłałem. W kolejnym tygodniu przestały odpowiadać telefony, "abonent czasowo niedostępny", potem "numer nieprawidłowy". Faktura po jakimś czasie wróciła nieodebrana. Facet zniknął, firma zniknęła. Jakby się pod ziemię zapadł. I z czym mam iść do sądu? Robota wykonana, klient dostał to co chciał, tamten był tylko pośrednikiem, oni jemu zapłacili - pokazali mi potwierdzenia przelewów. Mógłbym być wredny i im zrobić kuku, ale... nie opłaca mi się. W miejscu gdzie był dawniej zameldowany, w wynajętym domu - mieszka już ktoś inny. I teraz pokaż mi procedurę która sprawi, że mi się będzie opłacało sądownie odzyskiwać te 3 tysiące. Gość prawdopodobnie wyjechał za granicę.
Sam czytaj co piszesz. Kurde, pisanie bezwzrokowe ci się włączyło? Napisałeś że "dług" przeterminowany to wg ciebie jedno z trojga: 1. taki który nigdy nie istniał. 2. był sporny 3. został dawno spłacony. Wyłączyłeś z tej wyliczanki najbardziej oczywisty i najczęstszy przypadek - ogromny odsetek długów faktycznie istniejących, oczywistych, i nie spłaconych. Chyba że wyłączyłeś go świadomie, używajac cudzysłowu. W takim razie napisałeś bzdurę z tym "specjalizują się w".
Tia. Coś bardziej merytorycznie?
A bo wcześniej próbują sami ściągnąć, wysyłają ponaglenia etc. Dopiero jak dłużnik zniknie, albo sprawa się przeciąga, oddają to krukom.
Nie baju-baju, tylko realia. Ludzie często psioczą na te firmy, że "groźne listy wysyłają", ale magicznie zapominają że w większosci wypadków sprawy by nie było gdyby zwyczajnie spłacili. Bo większość spraw to jednak faktyczne zadłużenie, ludzie opowiadają takie przypadki jak ja, a nie o tych gdzie "no kurde, wydzwoniłem, nie miałem kasy a teraz ścigają".
A po co utrzymywać prawników na etatach? Sprawniej i taniej jest zlecić sprawy hurtowo Krukowi. Kruk jest tańszy niż kancelaria.
Wyznawać fanatyzm powiadasz. Teraz odwracasz kota ogonem i wychodzi że to ja jestem fanatykiem. Genialne. Masz jakieś ambitniejsze argumenty niż piaskownicowe "głupi jesteś"?
Dokładnie po to. A nie po to żeby się migać od spłaty rzeczywistego długu. Nie mam nic wspólnego z tymi firmami, za to mam dłużników, i wiem jak takie cwaniaki potrafią kręcić, kłamać i oszukiwać. I potem za nich płacą uczciwi - np. tym że od jakiegoś czasu domagam się zaliczek. I uczciwy klient musi zablokować trochę kasy tylko dlatego że wcześniej mnie paru palantów oszukało. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-09 08:53:31 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
Taki to ma związek, że zamiast kombinować jakby sie tu wyłgać zNo beton... To twój problem. Fakt że dług się przeterminował, nie oznacza że tego długu nie ma.Fakt, że "dług" się przeterminował oznacza, że rzekomy wierzyciel nie ROTFL Taniej jest poczekać 5 lat a potem sprzedać rzekomy dług za 10% wartości? Weź mnie nieosłabiaj. [ciach] Facet zniknął, firma zniknęła. Jakby się pod ziemię zapadł. Z pozwem. Ewentualnie zleć to kancelarii. tamten był tylko pośrednikiem, oni jemu zapłacili - pokazali mi Za co im? W miejscu gdzie był dawniej zameldowany, w wynajętym domu - mieszka już Składasz pozew, tamci pewnie nie odbiorą, więc będzie "prawidłowo doręczony", i powolutku, nie śpiesząc się (i nie ponosząc nadmiernych kosztów) uzyskujesz tytuł wykonawczy. Nawet nie musisz od razu tego ściągać przez komornika - byle by co 10 lat pamiętać o "odświeżeniu" egzekucji. Prędzej czy później wróci - a może gdzieś za granicą się snajdzie - i przez ten czas odsetki sobie narosną. Za kilkusetzłotową inwestycję możesz mieć po paru latach fajny zwrot. [ciach] Dośc dziwaczna teza - dług przeterminowany to automatycznie długCzytaj wyżej. Uważnie. No, mogę dopisać jeszcze 4: idiota, który sam nie chce pacem ruszyć, żeby się nie przedawniło. Poza tym sugeruję zapoznać się ze znaczeniem określeń "specjalizuje się w..." oraz "z reguły". Wyłączyłeś z tej wyliczanki najbardziej oczywisty i najczęstszy Których nikt rozsądny nie będzie sprzedawał za ułamek wartości firemkom pokroju Kruka. Wyjątki to błąd statystyczny. Chyba że wyłączyłeś go świadomie, używajac cudzysłowu. W takim razie napisałeś bzdurę z tym "specjalizują się w". Patrz wyżej. Plus przykłady z życia własnego, znajomych oraz z opisów sytuacji tutaj - przypadki, kiedy ktoś wie, że faktycznie był winien, to znikomu odsetek. Z reguły będzie to jednak coś z wyżej wymienionych trzech... albo sytuacja, kiedy ktoś za chiny ludowe nie może sobie przypomineć, czy zapłacił, czy nie. Tego typu instytucje specjalizują się w długach wbrew pozoromROTFL Miałeś kiedyś z nimi do czynienia? które im sprzedają dług, uznają że taniej będzie im go sprzedac niżUhm. Tylko po co czekają latami, aż rzekomy dług się przedawni, hmm? Ja nie jestem gigantyczną firmą, którą stać na etatowego prawnika. A mimo tego zamiast przez 10 lat ciągnąć sprawę bez dotykania sądu - oddałem sprawę porządnej kancelarii, która za niewielką opłatą zajęła się całą biurokracją. Miałem pecha, bo sprawa trafiła do czwartego cywilnego w Warszawie i potrwało to prawie 3 lata, ale po 3 latach dostałem brakujące 5 tysięcy... plus zwrot kosztów i odsetki za te 3 lata. Dodatkowo większość ich aktywności to nie ściaganie długówNo. Jak w moim przypadku, kiedy usiłowali mnie windykować za ustawowo I co, bez komentarza? To że czasem im się trafia dług trudnościągalny, stary (choćBaju-baju. No. Podobniie jak restauratorzy na Starym Rynku - psioczyli i psioczyli, a przecież mogli grzecznie spłacić "ochronę lokali". Bo większość spraw to jednak faktyczne zadłużenie, ludzie opowiadają Dziwnie, że jak ja lub moi znajomi mieli kontakty z tą firmą, to 100% przypadków była taka, jak ja opisałem. Bo?Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś miał faktycznie i uczciwieBzdura. windykacja droga sądową to zabawa na którą się nie decyduje Ponawiam pytanie. Prosta sprawa - jest niezapłacony rachunek na 300 złotych, i bujaćTo albo masz etatowego prawnika, który się tym zajmuje, albo zlecasz TANIEJ? Oddać rzekomo rzeczywiste należności za 10% wartości?? Dziwnie liczysz... Ode mnie kancelaria wzięła tylko 10% - a nie 90%, jak Kruk. I objęło to także zorganizowanie komornika i wskazanie majątku. Ale ja miałem rzeczywistą, udokumentowaną wierzytelność. Kruk jest tańszy niż kancelaria. Wania z Białorusi jest jeszcze tańszy i ściągnie "należności" od ludzi, którzy z twoją firmą nigdy nie mieli nic wspólnego. I co z tego? W papierkach zmienia się tylko dane, formułka ta sama, więc koszta ??????????? Ty jesteś pijany czy co? Ci co popełniani samobójstwa to byli (w mojej opinii) fanatycy! (aczkolwiek poczytalni) Masz jakieś ambitniejsze argumenty niż piaskownicowe "głupi jesteś"? Tylko że z rzeczywistym to się idzie do sądu przed przedawnieniem. Nie mam nic wspólnego z tymi firmami, za to mam dłużników, i wiem jak I co, też czekasz kilka lat, aż się przedawni? Mi się kiedyś zdarzyło, że ktoś nie zapłacił co miał zapłacić. I nie czekałem, aż się przedawni, tylko zadbałem o sprawę. |
|
Data: 2010-02-09 09:26:05 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa pisze:
>> Brednie. Po prostu uznał że koszta związane z windykacją przez sąd i >> komornika będa na tyle duże że to się nie opłaca. > > ROTFL > > Taniej jest poczekać 5 lat a potem sprzedać rzekomy dług za 10% wartości? Taniej jest - mając 10 000 dłużników po 300zł - odzyskać 300 tysięcy złotych, niż zainwestować w same opłaty sądowe 0,3 miliona złotych, zapłacić adwokatom za pisanie pozwów, potem jeszcze 1 milion złotych albo więcej na zaliczki dla komornika a w efekcie okaże się, że odzyska się mniej niż się zainwestowało. >> W miejscu gdzie był dawniej zameldowany, w wynajętym domu - mieszka już >> ktoś inny. >> >> I teraz pokaż mi procedurę która sprawi, że mi się będzie opłacało >> sądownie odzyskiwać te 3 tysiące. Gość prawdopodobnie wyjechał za >> granicę. > > Składasz pozew, tamci pewnie nie odbiorą, więc będzie "prawidłowo > doręczony", i powolutku, nie śpiesząc się (i nie ponosząc nadmiernych Nie będzie prawidłowo doręczony, ponieważ już tam nie mieszka. > Mi się kiedyś zdarzyło, że ktoś nie zapłacił co miał zapłacić. I nie > czekałem, aż się przedawni, tylko zadbałem o sprawę. Trzeba się było od razu przyznać, że doświadczenie masz takie, że miałeś jedną sprawę na 5000zł. Wówczas możesz sobie tak eksperymentować. Ale jak takich spraw będziesz miał 10 tysięcy, to inaczej będziesz śpiewał. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-09 10:50:44 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Liwiusz pisze:
Taniej jest poczekać 5 lat a potem sprzedać rzekomy dług za 10% wartości? Ummm... Jak wyliczyłeś te opłaty, hmm? zapłacić adwokatom za pisanie pozwów, Albo jesteś dużym koncernem i masz i tak etatowego, albo wynajmujesz takiego, który da hurtową zniżkę za parę tysięcy spraw różniących się wyłącznie sumami i adresami. potem jeszcze 1 milion złotyc albo więcej na zaliczki dla komornika Od kiedy komornicy biorą zaliczki rzędu 1/3 wartości należności?? Ty się dobrze czujesz? W miejscu gdzie był dawniej zameldowany, w wynajętym domu - mieszka już To jest różnica wyłącznie skali. Chyba nie zaczniesz twierdzić, że trzej najwięksi operatorzy telkomunikacyjni mają obroty i zasoby finansowe porównywalne z jedną osobą prywatną robiącą sobie tłumaczenia? |
|
Data: 2010-02-09 14:55:54 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze: Minimalna opłata sądowa to 30zł. Mam dalej tłumaczyć?
Ale nie zrobi tego za darmo.
Widzę, że nie wiesz o czym piszesz. Koszty zapytań do urzędów są stałe, bez względu na dochodzoną kwotę. Samo zapytanie w ZUS to około 50zł. Zlecenie poszukiwania majątku dłużnika przez komornika to stawka wyrażona w procentach, ale nie mniej niż - AFAIR - 60zł. Poczta też bierze za korespondencję od komornika po 5zł od listu, a nie od wartości przesyłanego zajęcia. Czy się dobrze czuję? To Ty jesteś śmieszny.
Ale ich działalnością gospodarczą nie jest windykacja długów, więc nic dziwnego, że tych najbardziej opornych dłużników sprzedają firmom, które tym zajmują się na co dzień. |
|
Data: 2010-02-10 08:34:43 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Liwiusz pisze:
Taniej jest - mając 10 000 dłużników po 300zł - odzyskać 300 tysięcy Mój błąd - zera mi przewędrowały ;) Myślałem o 1000 x 3000zł. zapłacić adwokatom za pisanie pozwów, No nie. Ale taniej niż n*stawka pojedyncza. potem jeszcze 1 milion złotyc albo więcej na zaliczki dla komornika Pisałeś o samych zaliczkach na komornika, nie o innych opłatach. Ale OK, coś w tym może być - choć tylko przy dziesiątkach tysięcy malutkich należności rzędu 100-200zł. [ciach] To jest różnica wyłącznie skali. Chyba nie zaczniesz twierdzić, że trzej Moim zajęciem też to nie było. dziwnego, że tych najbardziej opornych dłużników sprzedają firmom, które ....które nie są wybredne co do faktycznej należności "długu", więc zasługują na swoją opinię. |
|
Data: 2010-02-09 09:37:50 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
Massai pisze: A któ mówi o sprzedawaniu za 10%? Hm, zdaje się że umowę z Krukiem ma np. PKO SA. ZLECAJĄ im odzyskiwanie należności zwiazanych z niepłaceniem np. za konta. Po prostu zlecają, a nie sprzedają dług. Nadal wierzycielem jest bank. Tepsa ma zdaje sie z intrum justitia. To jest główne źródło utrzymania dla kruków - takie stałe umowy. Zresztą Kruk sprzedaje różne rzeczy. Np. do mnie się zgłosili z ofertą żebym sobie kupił ich pieczątkę ;-). że mi sprzedadzą za 50 czy 100 zł miesięcznie prawo do przybijania na fakturach ich pieczątki z hasłem "w razie braku płatności dług zostanie przekazany do windykacji firmie Kruk". Ale że uważam za niestosowną taką formę "poganiania na wszelki wypadek" klienta - oferty nie przyjąłem.
W pozwie muszę wskazać pozwanego z adresem. Adresu nie znam.
No właśnie, "moralnie" to oni są w porządku, kupili w dobrej wierze. Co nie zmienia faktu że jakbym bardzo chciał i był wredny, mógłbym im to odebrać, bo to licencja na soft. A od dawna już mam w umowach że licencja jest przekazywana po płatności i to ja jestem licencjodawcą.
Na dzień dobry sąd wezwie mnie do uzupełnienia pozwu o aktualny adres pozwanego. Którego to adresu nie znam. tamci pewnie nie odbiorą, więc będzie "prawidłowo No, jak wymyślisz sposób na ustalenie tego adresu bez wynajmowania detektywa, to dalszy ciąg ma sens. Ja utknąłem na tym adresie. Postępowania nakazowego nie przeprowadzę, bo nie mam podpisanej faktury - wysłałem fakturę, ale wróciła nieodebrana. Muszę udowodnić w sądzie że zlecenie wykonano. Nawet rozmawiałem z jedną firmą windykacyjną, żeby się dowiedzieć czy by mi tego nie odzyskali, i po przedstawieniu sprawy dostałem ofertę w guście "1000 zł na start i na koszty znalezienia dłużnika + 10-20% kwoty odzyskanej". A ponieważ realnie patrząc - nic z tego nie będzie, to 1000zł utopione.
Albo człowiek który stwierdza "a co ja się będe po sądach włóczył".
No właśnie - w tym "specjalizują się" i "z reguły" się mylisz. A że żaden znajomy ci się nie pochwalił "kurwa, nie zapłaciłem rachunków za telefon, i się kruk przypieprzył" - dziwisz się? Ludzie się "chwalą" tylko niesprawiedliwymi windykacjami. Ze wszystkim tak jest. Jakby człowiek chciał sobie na podstawie np. doniesień z gazet wyrabiać opinię choćby o służbie zdrowia, to by doszedł do wniosku że w szpitalach są same nieudane operacje, że tylko "błędy i wypaczenia". Stara zasada - niezadowolony klient powie dziesięciu, zadowolony - jednemu.
I te windykacje z banków, sieci komórkowych, tepsy - to wyjątki w działalności kruków. Tak, na pewno.
Bazowanie na "przykłady z życia własnego, znajomych i opisów" jest dość ryzykowne jeśli chodzi o określanie zakresu działalności firmy. Ja z Krukiem bodajże miałem raz styczność, miałem kiedyś firmowe konto w pko sa, ale przy okazji zmiany biura - zmieniliśmy bank (zależało nam żeby miec placówkę pod bokiem). Rozwiązaliśmy umowę, i po roku dostałem pismo z kruka że wiszę BANKOWI (nie krukowi) 500 pln za prowadzenie konta. Ktoś tam w banku nie dopatrzył, i nie zamknęli konta. Wina była po stronie banku, nie kruka, poszedłem do banku, popatrzyli w papiery, znaleźli wypowiedzenie umowy, i się odczepili. Dług wg. dokumentów banku niby był. Kruk dostał zlecenie, sprawdzili w KRS nowy adres i przysłali pisemko. Trudno ich winić.
A co tu komentować? Takie przypadki się zdarzają. Co nie zmienia faktu że giną w masie rzeczywistych należności.
Tia, teraz rachunek za telefon sprzed 4 lat się zrobił "ochrona lokali". Mówię o realnych długach. Jak dług jest urojony, to nie ma się co przejmować, niech idą do sądu i udowadniają. W czym problem?
Zacytowałeś 2 przypadki twoje, ileż to tych znajomych? Zresztą... skracając całą dyskusję: przeczytaj pierwszy post na który odpowiadałem. "Moim zdaniem, kruki itp. dzialaja w nastepujacy sposob - wykupuja hurtowo za grosze przeterminowane naleznosci od bankow,firm itp." "W ten sposob dymaja oni tysiace naiwniakow, ktorzy nie rozumieja, ze jesli minely 3 lata a nie ma nakazu sadowego, to wierzytelnosci nie mozna juz w zaden sposob dochodzic." O jakie należności chodzi? Rzeczywiste, czy wydumane? Przeterminowanie jest, jak sam piszesz, po to żeby nie trzymać potwierdzeń z 20 lat wstecz. A nie po to żeby przetrzymać wierzyciela przez 3 lata, a potem mu pokazać figę.
Mam się powtarzać? masz poniżej. Czytaj więcej niż jeden akapit.
Zależy jaki dług. Jak jest stary, trudnościągalny (bo np. dłużnik wyemigrował), trzeba coś udowodnić - to i ta kancelaria wzięłaby 90%.
Zaraz - a te samobójstwa z powodu krachu na giełdzie? też fanatycy? Czego fanatycy? > >> To po pierwsze. Po drugie ja swoje zasady też mam i należy do nich Albo się nie idzie, licząc na to że dłużnik jednak spłaci. Jakbym miał 1000 dłużników po 100 złotych, to wolałbym to sprzedać za 10 czy 20 tysięcy komuś, niż sam się bujać z tysiącem spraw w sądzie. Piszesz że kancelaria wzięła 500 pln od 5000 długu. Sądzisz że kancelaria weźmie 10 zł za każdą z tych spraw po 100 pln? Za samo przygotowanie i wysłanie pozwu, przy założeniu że kopiuj-wklej i wiadomo gdzie dłużnik mieszka, wezmą 30 pln. Potem jeszcze zabawa z dziesiątkami komorników (te ich rewiry)... Jakbym miał 5 dłużników po 100 zł, to bym po prostu machnął ręką, i czekałbym aż zbierze się wiecej - i jakby to "zbieranie" trwało dłużej, na tyle długo że część by się przedawniła, to bym hurtem sprzedał komuś. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-09 12:11:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
Taniej jest poczekać 5 lat a potem sprzedać rzekomy dług za 10% Ale to przed przedawnieniem - a tutaj mówimy o rzekomych długach po ewentualnym terminie, kiedy tego typu firmy kupują "jak leci" bez zwracania uwagi na zasdność roszczenia czy osobę rzekomego dłużnika. Tepsa ma zdaje sie z intrum justitia. Tepsa ma ze wszystkimi. Z ptaszydłem też. To jest główne źródło utrzymania dla kruków - takie stałe umowy. "Mają rozmach, skurwisyny..." (że tak sobie pozwolę na cytat ;) ) [ciach] Facet zniknął, firma zniknęła. Jakby się pod ziemię zapadł.Z pozwem. Ewentualnie zleć to kancelarii. Wymeldował się? tamten był tylko pośrednikiem, oni jemu zapłacili - pokazali miZa co im? To kim był ten, co zniknął? Co to za dziwna kombinacja? [ciach] Składasz pozew, Sprawdzałeś w ewidencji? Jak się nie wymeldował i nie będzie "zwrot - adresat nieznany" tylko "nie odebrał w terminie"... [ciach] Postępowania nakazowego nie przeprowadzę, bo nie mam podpisanej faktury To zlecenie czy sprzedaż licencji? Nawet rozmawiałem z jedną firmą windykacyjną, żeby się dowiedzieć czy I co, sprzedasz ptaszydłu? W ogóle ptaszydło będzie chciało to kupić? [ciach] No, mogę dopisać jeszcze 4: idiota, który sam nie chce pacem ruszyć, Albo rybki, albo akwarium. Poza tym sugeruję zapoznać się ze znaczeniem określeń "specjalizuje Paru znajomym zdarzało się mieć zaległości - przez zapomnienie czy też przez nierzetelnych kontrahentów. I wtedy w miarę szybko pojawiał się komornik, z którym z reguły dawało się po ludzku dogadać na rozłożenie należności. Ale nigdy nie zdarzało się, że ktoś, komu faktycznie byli coś winni, czekał kilka lat, aż się przedawni, a potem opychał jakiejś podejrzanej firemce. [ciach] Wyjątki to błąd statystyczny. Sęk w tym, że oni biorą "jak leci" olewając kwestię zasadności roszczeń. [ciach] Ktoś tam w banku nie dopatrzył, i nie zamknęli konta. Wina była po Od mojego taty odczepili się dopiero, jak zostali ostrzeżeni zgłożeniem próby wyłudzenia do prokuratury. Ode mnie się odczepili... jak się wyprowadziłem :-P Dług wg. dokumentów banku niby był. Kruk dostał zlecenie, sprawdzili w Kruka też, bo oni biorą "jak leci" wiedząc, że większość tego, co biorą, jest co najmniej wątpliwe. [ciach] Takie przypadki się zdarzają. Co nie zmienia faktu że giną w masie Śmiem twierdzić, że jest zgoła odwrotnie. [ciach] Nie baju-baju, tylko realia. Ludzie często psioczą na te firmy, żeNo. Podobniie jak restauratorzy na Starym Rynku - psioczyli i Tam też "sprawy by nie było" jakby zapłacili. Mówię o realnych długach. W tym, że oni mają w nosie, czy jest urojony czy nie. Ba! Wiedząc, że jest urojony i tak cisną licząc właśnie na frajerów, którzy dadzą się zastraszyć. [ciach] Zresztą... skracając całą dyskusję: Jeśli się przeterminowały, to znaczy że nikt nie próbował ich skutecznie dochodzić, zatem są co najmniej wątpliwe jeśli ne zupełnie fikcyjne. Przeterminowanie jest, jak sam piszesz, po to żeby nie trzymać "Przetrzymać wierzyciela"? Ale to właśnie owi rzekomi wierzyciele przetrzymują! [ciach] aby >> zrozumieć logikę wynikającą z czyichś fanatycznych zasad,A to szpila a propos poprzedniego wątku, gdzie wyjeżdżałeś zA, to o samobójstwach? Ty na prawdę jakiś głupi jesteś... Wybacz Krachu też, ale mowa była o długach. I zgadza się - fanatycy honoru (w ich pojęciu tej koncepcji). Tylko że z rzeczywistym to się idzie do sądu przed przedawnieniem.To po pierwsze. Po drugie ja swoje zasady też mam i należy do nichDokładnie po to. A nie po to żeby się migać od spłaty rzeczywistego Jakby miał spłacić, to by przerwał bieg przedawnienia. Jakbym miał 1000 dłużników po 100 złotych, to wolałbym to sprzedać za Och, sporo więcej - ale już nie ode mnie, tylko od drugiej strony ;) Sądzisz że kancelaria weźmie 10 zł za każdą z tych spraw po 100 pln? Za 30? Skąd wziąłeś tę liczbę? dziesiątkami komorników (te ich rewiry)... Huh? W moim przypadku dłużnik był z centrum Warszawy, a firma zleciła sprawę sprawdzonemu przez nich komornikowi z Legionowa czy innego Piaseczna (już nie pamiętam). Jakbym miał 5 dłużników po 100 zł, to bym po prostu machnął ręką, i Jak zbierasz 5 dłużników przez 3 lata, to nawet samodzielnie możesz się w pozwy zabawić. |
|
Data: 2010-02-09 11:42:56 | |
Autor: Massai | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
Massai pisze: Rozwiązał umowę wynajmu, i się wymeldował. Firma była na jego żonę, zameldowaną u dziadków - i ona też ponoć się stamtąd wymeldowała. Sądzę że wybyli za granicę, wiem że miał jakieś zaczepienie w Belgii czy Holandii.
Ano taka trochę dziwna kombinacja. On pośredniczył w dealu "zamówienie na dostosowanie oprogramowania" i dodatkowo dostawał prawo do przekazania licencji. Ale po zapłaceniu.
Niestety.
No już tak konkretnie: mam swój soft który jest "bazą". Na jego podstawie budujemy dodatkowe elementy pod klienta (zlecenie), a na sam soft - dajemy licencję.
No właśnie nie sprzedam, ich nawet nie pytałem. Po prostu ich nie lubię. A ten dłużnik to niby jakiś tam znajomy. Jak wróci to może odda...
Przetrzymują? Z pistoletem przy głowie nie pozwalają pójśc do banku i zrobić przelew? Czy naprawdę jeśli kogoś nie ścigam przez komornika, to znaczy że nie chcę żeby mi zapłacił?
Ano z ofert takich "doradców prawnych" co to piszą pozwy, ale przed sądem nie wystapią. Załozyłem że w hurcie kancelaria adwokacka czy radcowska zejdzie do poziomu takich "niekorporacyjnych prawników". Inna sprawa ile jest warty taki pozew. W prostych sprawach to owszem, ale tam gdzie trzeba pokombinować, i wykorzystać wszystko co się da, to taki pozew potrafi utrudnić wiele rzeczy. Bo wiesz, normalnie to radca prawny woła 300 pln za sam pozew. I mu się nie dziwię. Jak się chce to dobrze zrobić, to wcale nie jest dużo.
Z tego co wiem komornicy mają ustalone rewiry i na terenie tychże moga pracować. Nie wiem jak duże są te rewiry - może "Warszawa z przyległościami"?
Mam co robić... te 500 pln nie jest warte czasu poświeconego na te pozwy. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-02-10 08:45:47 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
Massai pisze:
W pozwie muszę wskazać pozwanego z adresem. Adresu nie znam.Wymeldował się? Rozmawiasz facetem, który jest firmą będącą tak na prawdę jego żoną, przebywającą zupełnie gdzie indziej, niż owa firma ma faktyczną siedzibę? No cóż, jak się zadajesz z kombinatorami... Sądzę że wybyli za granicę, wiem że miał jakieś zaczepienie w Belgii Jesteśmy w Unii - może kiedyś się spotkacie ;-> [ciach] To kim był ten, co zniknął? Co to za dziwna kombinacja? Jak się robi kombinacje, to się czasem zostaje wykombinowanym. [ciach] "Przetrzymać wierzyciela"? Ale to właśnie owi rzekomi wierzyciele W sensie: czekają, aż się przedawni. I dopiero wtedy zaczynają "windykację". Czy naprawdę jeśli kogoś nie ścigam przez komornika, to znaczy że nie Poniekąd. [ciach] Inna sprawa ile jest warty taki pozew. W prostych sprawach to owszem, Ale proste sprawy masz załatawione "z automatu" i bieg przedawnienia jest przerwany. Bo wiesz, normalnie to radca prawny woła 300 pln za sam pozew. I mu się Och, za indywidualną sprawę... dziesiątkami komorników (te ich rewiry)...Huh? W moim przypadku dłużnik był z centrum Warszawy, a firma zleciła Formalnego wymogu już zasadniczo nie ma. Jakbym miał 5 dłużników po 100 zł, to bym po prostu machnął ręką, iJak zbierasz 5 dłużników przez 3 lata, to nawet samodzielnie możesz To już inna sprawa. |
|
Data: 2010-02-08 11:40:55 | |
Autor: Mark | |
reklama kruka | |
Dnia Mon, 08 Feb 2010 08:18:23 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
A ja polecam wszystkim żeby po prostu spłacali swoje długi.Nawet te nieistniejące Dokladnie. Swoje dlugi nalezy splacac, z naciskiem na "swoje" i na "dlugi", a nie dawac sie zastraszyc byle chamidlom na podstawie jakiegos swistka. -- Mark |
|
Data: 2010-02-08 11:33:31 | |
Autor: Mark | |
reklama kruka | |
Dnia Mon, 8 Feb 2010 06:57:29 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
A ja polecam wszystkim żeby po prostu spłacali swoje długi. A jak ci panowie z Kruka dzwonia z dlugiem ktorego nie masz i nigdy nie miales, to co? I nie obchodzi ich ze dokumenty zostaly skradzione, ze jest potwierdzenie tego z policji, ze umowa falszywa, co tez zgloszone w prokuraturze (fakt, ze po jakims czasie umorzone "z braku wykrycia sprawcow"), i ze na wszystko sa papiery, a panowie z Kruka maja to za przeproszeniem, w dupie - bo oni maja dlug do wyegzekwowania i tyle? I potrafia zadzwonic na kazdy znany numer wielokrotnie, a nawet posunac sie do tego ze zadzwonia ci do pracy. Mialem z nimi kiedys do czynienia, i choc ani zlotowki im nie zaplacilem, to na wlasnej skorze poznalem ich sposob dzialania. A ta reklama to szczyt zaklamania. Uprzejma osoba w kruku? to tak jak Yeti, podobno ktos go widzial, a naprawde nie istnieje. -- Mark |
|
Data: 2010-02-08 04:12:39 | |
Autor: SzalonyKapelusznik | |
reklama kruka | |
On 8 Lut, 11:33, Mark <ta...@adres.w.pl> wrote:
Dnia Mon, 8 Feb 2010 06:57:29 +0000 (UTC), Massai napisał(a): Pozwac o nekanie, wymuszenie, probe oszuswa? |
|
Data: 2010-02-08 13:33:43 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
SzalonyKapelusznik pisze:
Pozwac o nekanie, wymuszenie, probe oszuswa? "My som niewinne... Myśwa myślały, że dług jest - skoro za 10% jego wartości kupiliśwa od jakiejś firmy..." |
|
Data: 2010-02-08 09:19:26 | |
Autor: zly | |
reklama kruka | |
Dnia Sun, 7 Feb 2010 21:57:48 +0100, DeSola napisał(a):
Nie wierzcie reklamom ktore robia hieny. Hieny? A jak nazwiesz tych co pożyczają i nie oddają? Albo nie płacą za wykonane usługi. Takim należy pomagać i im doradzać, bo to dobrzy ludzie? -- marcin |
|
Data: 2010-02-08 09:33:27 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
zly pisze:
Dnia Sun, 7 Feb 2010 21:57:48 +0100, DeSola napisał(a): Z tym że powinienś zdawać sobie sprawę, że "kruki" specjalizują się w nieco innym rynku, niż ci co pożyczają i nie oddają albo nie płacą za wykonane usługi. |
|
Data: 2010-02-08 10:34:36 | |
Autor: zly | |
reklama kruka | |
Dnia Mon, 08 Feb 2010 09:33:27 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Z tym że powinienś zdawać sobie sprawę, że "kruki" specjalizują się w Czytałem o tej firemce. Chodzi mi raczej o ton piszącego. Że naiwniakami i frajerami są ci którzy spłacają długi. -- marcin |
|
Data: 2010-02-08 10:47:06 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
zly pisze:
Dnia Mon, 08 Feb 2010 09:33:27 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Nienależne - owszem. A ptaszydło i podobne się w takich specjalizują. |
|
Data: 2010-02-08 10:30:15 | |
Autor: szerszen | |
reklama kruka | |
Użytkownik "DeSola" <pablo8791@op.pl> napisał w wiadomości news:hkn9fp$imc$1news.onet.pl... W ten sposob dymaja oni tysiace naiwniakow, a ci naiwniacy to pewnie biedne zuczki, ktorym sila wcisnieta jakis kredyt, albo jakas usluge i zakazano za nia placic Nie wierzcie reklamom ktore robia hieny. hieny? jakie hieny, oni robia co moga, aby zlodziejom wyrwac niezaplacone naleznosci fajnie sie tak generalizuje, co? |
|
Data: 2010-02-08 11:36:47 | |
Autor: Mark | |
reklama kruka | |
Dnia Sun, 7 Feb 2010 21:57:48 +0100, DeSola napisał(a):
chcialem nawiazac do ostatniej reklamy kruka. Uwazam ja, za wyjatkowo obrzydliwa. Obrzydliwa? Ona jest po prostu zaklamana i przesiaknieta falszem. No chyba ze przez 5 lat, odkad z krukiem mialem ostatni raz doczynienia, cos sie zmienilo, ale to musialby byc cud -- Mark |
|
Data: 2010-02-08 18:40:57 | |
Autor: KRZYZAK | |
reklama kruka | |
Dnia Sun, 7 Feb 2010 21:57:48 +0100, DeSola napisał(a):
W ten sposob dymaja oni tysiace naiwniakow, ktorzy nie rozumieja, ze jesli minely 3 lata a nie ma nakazu sadowego, to wierzytelnosci nie mozna juz w zaden sposob dochodzic. Bzdura. Zasada jest prosta Zasada jest prosta - jak pozyczasz kase, to ja oddaj. - na kazde 10 wyslanych listow znajdzie sie jeden frajer Ktos spalacajacy swoje dlugi to frajer? -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2010-02-08 21:36:25 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
KRZYZAK pisze:
Zasada jest prosta 10 lat temu pożyczyłeś ode mnie tysiąc złotych. Oddawaj! - na kazde 10 wyslanych listow znajdzie sie jeden frajer Spłacisz dług? Czy masz kwitek udowadniający spłatę tego tysiąca w terminie, tj. 9 lat temu? ;-> |
|
Data: 2010-02-08 14:43:26 | |
Autor: witek | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
KRZYZAK pisze: akurat w tym przypadku radzilbym kwitek trzymac 10 lat. |
|
Data: 2010-02-08 21:47:10 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
witek pisze:
Andrzej Lawa wrote: Oj, czepiasz się... Kupił usługę albo cokolwiek co się dawno przedawniło ;) OK, może cierpieć na psychozę natręctw i mieć cały pokój uporządkowanych kwitków, rachunków i zaświadczeń - włącznie z wydrukami kasowymi dziadka z czasów Gomułki ;) Ale normalny człowiek tyle trzymać papierów nie będzie - w związku z tym IMHO należy założyć, że jak jakaś firma _specjalnie_ czekała do przedawnienia i jeszcze kawałek, to właśnie ta firma liczyła na to, że kwitków już nie będzie i będą mogli szukać frajera, któremu da się wmówić, że jest wielbłądem. |
|
Data: 2010-02-08 15:47:22 | |
Autor: witek | |
reklama kruka | |
Andrzej Lawa wrote:
witek pisze: Nie czepiam sie. Tylko prostuje. Bo potem taki jeden z drugim przyjdzie i powie, ze wyrzucil kwitek po 3 latach, ze koledze oddal kase, bo tak bylo na grupie napisane. OK, może cierpieć na psychozę natręctw i mieć cały pokój uporządkowanych w zasadzie ostatni rachunek radzilbym jednak trzymac. Instytucja przedawnienia jest wlasnie po to, aby nie trzymac wszystkich i wiecznie. Ale do przedawnienia radzilbym trzymac.
A czasmi mozna na tym zarobic. http://ccfsettlement.com/ VISA i Mastercard przerabaly w sadzie sprawe za pobieranie prowizji za przewalutowanie na kartach kredytowych. Mozna bylo sie odgryzc, pod warunkiem, ze sie mialo wyciagi sprzed 14 lat. |
|
Data: 2010-02-08 22:52:48 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
reklama kruka | |
witek pisze:
Oj, czepiasz się... Kupił usługę albo cokolwiek co się dawno No dobra - czepiasz się konstruktywnie ;-) Czyli masz rację :-P OK, może cierpieć na psychozę natręctw i mieć cały pokój uporządkowanych Do - tak. I jeszcze troszeczkę na wypadek, jakby zawiadomienie z sądu wolno szło. Ale normalny człowiek tyle trzymać papierów nie będzie Pewnie, że można - na wszystkim można. Na zbieraniu odpadków czy dawaniu dupy też - ale czy tak bardzo Ci na tym zależy? ;-> |
|
Data: 2010-02-09 01:56:51 | |
Autor: Piotr KUCHARSKI | |
reklama kruka | |
witek <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote:
SpĹacisz dĹug? Czy masz kwitek udowadniajÄ cy spĹatÄakurat w tym przypadku radzilbym kwitek trzymac 10 lat. Czemu akurat 10? p. -- Beware of he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master. -- Commissioner Pravin Lal |
|
Data: 2010-02-09 07:32:48 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
Piotr KUCHARSKI pisze:
witek <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote: Bo tyle wynosi przedawnienie. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-09 12:48:10 | |
Autor: szerszen | |
reklama kruka | |
UĹźytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:hkqvii$h32$1news.onet.pl... Bo tyle wynosi przedawnienie. liwiusz jak zawsze pomocny, ale nie przemczajacy sie :) czasem twoje porady bardziej mieszaja niz pomagaja, ale oczywiscie zdajesz siobie z tego sprawe |
|
Data: 2010-02-09 14:51:42 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
szerszen pisze:
Kodeks cywilny art. 118 JeĹźeli przepis szczegĂłlny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesiÄÄ, a dla roszczeĹ o Ĺwiadczenia okresowe oraz roszczeĹ zwiÄ zanych z prowadzeniem dziaĹalnoĹci gospodarczej - trzy lata. Zatem poĹźyczka od kolegi przedawnia siÄ po 10 latach od terminu pĹatnoĹci. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-09 14:53:04 | |
Autor: szerszen | |
reklama kruka | |
UĹźytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:hkrp9h$e05$1news.onet.pl... Kodeks cywilny[ciach] Zatem poĹźyczka od kolegi przedawnia siÄ po 10 latach od terminu pĹatnoĹci. prawda ze proste? ;) a nie pozostawia teraz piotrkowi i innym wÄ tpliwosci |
|
Data: 2010-02-12 14:43:16 | |
Autor: Piotr KUCHARSKI | |
reklama kruka | |
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Bo tyle wynosi przedawnienie.Czemu akurat 10?SpĹacisz dĹug? Czy masz kwitek udowadniajÄ cy spĹatÄakurat w tym przypadku radzilbym kwitek trzymac 10 lat. A, jasne. MyĹlaĹem, Ĺźe "akurat w tym przypadku" miaĹo znaczenie w kwocie. Co mi przypomina, Ĺźe poĹźyczyĹem komuĹ parÄ lat temu parÄ k i chyba trzeba by siÄ upomnieÄ, Ĺźeby siÄ nie przedawniĹo. :) p. -- Beware of he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master. -- Commissioner Pravin Lal |
|
Data: 2010-02-08 23:35:16 | |
Autor: grzeda | |
reklama kruka | |
KRZYZAK pisze:
- na kazde 10 wyslanych listow znajdzie sie jeden frajer Frajer to ten, kto dopuszcza do przedawnienia. pozdr PG |
|
Data: 2010-02-09 12:48:28 | |
Autor: rmrmg | |
reklama kruka | |
Dnia Sun, 07 Feb 2010 21:57:48 +0100, DeSola napisaĹ(a):
Moim zdaniem, kruki itp. dzialaja w nastepujacy sposob - wykupuja RozwaĹźmy takÄ sytuacje, do babci przychodzi Kruk. MĂłwiÄ , Ĺźe nie zapĹaciĹa 5 lat temu rachunku za telefon, prÄ d lub coĹ innego a zalegĹoĹci z odsetkami urosĹy od duĹźej sumy. ProponujÄ , Ĺźe jak podpisze i szybko zapĹaci, odsteki bÄdÄ duĹźo niĹźsze. Babcie powÄ tpiewa bo rachunki zawsze pĹaci, ale tych sprzed 5 lat juĹź nie ma. Podpisuje uznanie wierzytelnoĹci. Czy w tym momencie moĹźna jakoĹ babci pomĂłc? MoĹźe ona wycofaÄ uznanie wierzytelnoĹci? |
|
Data: 2010-02-09 14:52:48 | |
Autor: Liwiusz | |
reklama kruka | |
rmrmg pisze:
Dnia Sun, 07 Feb 2010 21:57:48 +0100, DeSola napisaĹ(a): Uznanie moĹźna zawsze wycofaÄ. Powstaje pytanie, czy uznanie dĹugu po terminie przedawnienia odnawia bieg tegoĹź przedawnienia. IMHO nie. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-02-09 14:12:27 | |
Autor: Olgierd | |
reklama kruka | |
Dnia Tue, 09 Feb 2010 14:52:48 +0100, Liwiusz napisał(a):
Rozważmy taką sytuacje, do babci przychodzi Kruk. Mówią, że nie Nie, bo nie ma odnowienia, jest tylko przerwanie biegu przedawnienia. Nie można przerwać tego biegu, jeśli roszczenie jest już przedawnione. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-09 15:14:31 | |
Autor: Johnson | |
reklama kruka | |
Olgierd pisze:
Nie, bo nie ma odnowienia, jest tylko przerwanie biegu przedawnienia. Nie można przerwać tego biegu, jeśli roszczenie jest już przedawnione. Wyraźne uznanie długu jest w 95% przypadków traktowane przez sądy jako zrzeczenie się zarzutu przedawnienia. Czyli i tak się przegrywa. A odnowienie to już jest całkiem inna bajka. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-10 08:19:51 | |
Autor: Olgierd | |
reklama kruka | |
Dnia Tue, 09 Feb 2010 15:14:31 +0100, Johnson napisał(a):
Nie, bo nie ma odnowienia, jest tylko przerwanie biegu przedawnienia.Wyraźne uznanie długu jest w 95% przypadków traktowane przez sądy jako Ale oświadczenie złożone przez dłużnika po wniesieniu powództwa, tak? Czy w takich różnych dywagacjach też? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-14 20:56:35 | |
Autor: Johnson | |
reklama kruka | |
Olgierd pisze:
Czasem również w różnych dywagacjach. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-09 15:09:46 | |
Autor: Johnson | |
reklama kruka | |
Liwiusz pisze:
A nie jest przypadkiem zrzeczeniem się zarzutu przedawnienia? Wyrok SN z dnia 21 lipca 2004 r. V CK 620/03 1. Zrzeczenie się zarzutu przedawnienia jest jednostronną czynnością prawną, która wywołuje skutki prawne ex nunc. Jest to wykonanie prawa kształtującego. Jeśli zrzeczenie się zarzutu przedawnienia jest oświadczeniem woli, to należy do niego stosować wszelkie reguły dotyczące składania oświadczeń woli. Zrzeczenie się zarzutu przedawnienia wywołuje zatem skutki prawne, gdy doszło do drugiej strony w taki sposób, iż mogła zapoznać się z jego treścią. Wprawdzie zrzeczenie zarzutu przedawnienia jest jednostronnym oświadczeniem woli, to jednak może ono stanowić element składowy ugody. 2. Tylko wówczas można przyjąć dorozumiane oświadczenie woli dłużnika o zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia, gdy jego zamiar zrzeczenia się zarzutu przedawnienia wynika w sposób niewątpliwy z towarzyszących temu oświadczeniu okoliczności. Takie okoliczności to np. pertraktacje dłużnika z wierzycielem na temat rozłożenia długu na raty, zawarcie umowy nowacyjnej, zawarcie ugody sądowej lub pozasądowej. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-13 09:19:49 | |
Autor: henk | |
reklama kruka | |
A czy jesli Jesli byl okres, w ktorym dlug sie przedawnil a czlowiek o tym nei wiedzial i przyszlo pismo z Kruka podpisalo sie z Krukiem umowe na splate dlugu w ratach to mozna to odkrecic?
"KRUK"ZNA PRAWO, PRZECIETNY CZLOWIEK LATWO PODDAJE SIE MANIPULACJI PISM, KTORE WYSYLAJA, A JAK PODA SIE IM NUMER TELEFONU TO JUZ JEST KONIEC.Potrafia dzwonic kilkanascie razy na dzien od wczesnych godzin rannych do wiecozra ( z numerow zastrzezonych) i "delikatnie"przypominac o splacie zobowiazania.Działaja na psychike.I taka osoba, ktora jest bezrobotna, nei ma zaislku zgodzi sie na ich warunki by miec chwile spokoju z ich strony , bo to bezcenne posrod innych codziennych problemow pozbyc sie choc jednego.Godzi sie na te raty bo zalapie sie na jakas robote dorywcza(albo prace spoleczne , trwajace pol roku , za 290zl na miesiac), splaca po 100zl lub majac dochodu na mc 400zł (jesli ma pomoc z MOPS)tez sie decyduje na te ich raty , praca dorywcza sie konczy a splacac trzeba...TYLE SIE SLYSZALO O upadlosci konsumenckiej A TO BUBEL , DROGI DO TEGO DLA "KLIENTA" TYLE SIE SLYSZY O PRZEDAWNIENIU ROSZCZEN ( po łepkach potraktowany temat , ruszony tylko po to by nakrecic sprzedaz w Super expresie) Ale generalnie wybrnac z takich sytuacji jest ciezko...POWIEM WIECEJ, NIE CZYTALEM JESZCZE O TYM ,ZE KTOS POZBYL SIE TAKCIH "krukow" , NIE SPLACIL DLUGU I NIC NAD NIM NIE WISI JAK MIECZ DAMOKLESA ze strony Komornika.Mysle,ze przecietny czlowiek, ktorego nie stac na prawnika zajmujacego sie jego sprawa rzetelnie, musi sie zgodzic na Kruka . |
|
Data: 2010-02-13 11:06:11 | |
Autor: cyklista | |
reklama kruka | |
Użytkownik henk napisał:
A czy jesli Jesli byl okres, w ktorym dlug sie przedawnil a czlowiek o tym A ty myślisz że po co leci w tv ta reklama kruka? Własnie po to żeby nieświadomi ludzie zgodzili się na spłatę w dogodnych ratach i wten sposób potwierdzili swój dług i uznali roszczenia. W tym momencie już nic nie mogą odkręcić bo się zrzekli zarzutu przedawnienia. |
|