Data: 2009-08-16 10:10:47 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Niby sytuacje o których mowa miały miejsce dość dawno temu (koniec lat
dziewięćdziesiątych) ale ostatnio zacząłem się zastanawiać czy to co robiła dyrekcja mojej szkoły było zgodne z obowiązującym wówczas prawem. Mianowicie czy dyrekcja i nauczyciele mają prawo zapędzić uczniów do prac fizycznych przy szkole w godzinach lekcyjnych? Dosyć często zdarzało się, iż dyrektor informował "jutro nie macie WF-u, polskiego i matematyki - przynieście z domu łopaty, będziecie wyrównywać bieżnię". Zdarzały się też prace całkowicie pozbawione sensu. Na przykład parokrotnie uczniowie dostali nakaz przyniesienia z domów noży i przez parę godzin wyskrobywali kępki trawy spomiędzy płyt chodnikowych którymi wyłożono niezagospodarowany teren za szkołą (rzekomo za każdym razem miano go zagospodarować). Oczywiście można było wynająć specjalistę, który zrobiłby to dużo skuteczniej ale po co, skoro dzieciaki zamiast się uczyć mogą stanowić tanią siłę roboczą? Największym przegięciem jakie pamiętam był nakaz wyjścia poza teren szkoły, gdzie czyściliśmy pewną działkę z kamieni. W palącym słońcu, na lekko podmokłej ziemi, klimat jak w obozie jenieckim (rozmawiać nie wolno było...). Czy takie praktyki były wówczas legalne? Jak to wygląda teraz? Żeby nie było - nie mam nic przeciwko uczeniu o wartości pracy, ale marnowanie czasu lekcyjnego na zupełnie niepotrzebną pracę, bo dyrekcja skąpiła pieniędzy na wynajęcie ludzi do tego??? |
|
Data: 2009-08-16 01:32:20 | |
Autor: alex | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Czy takie praktyki były wówczas legalne? Jak to wygląda teraz? u nas w LO tez tak bylo, mieliśmy zajęcia PO z dziadkiem, który wymyślał rózne roboty społeczne, raz kazał przynieśc łopaty i mieliśmy robić bieżnie - pozniej i tak nic z tej bieżni nie wyszło, Na pytanie dlaczego nie mam łopaty i nie pracuje, powiedziałem mu że za darmo nie robię , to mało zawału nie dostał. Wg mnie za każdą prace nalezy się wynagrodzenie, i nie mozna nazywac eufmistycznie niewolnictwa pracami społecznymi i kadzić o wartości pracy. alex |
|
Data: 2009-08-16 14:03:42 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
alex pisze:
robię , to mało zawału nie dostał. Wg mnie za każdą prace nalezy się Mam dokładnie takie same poglądy. Chciałem zwyczajnie teoretycznie się dowiedzieć czy to co robiono w czasach mojego dzieciństwa było legalne. Niemniej gdybym w przyszłości dowiedział się, że dzieci które mogę mieć w przyszłości są zmuszane do takiej formy ukrytego niewolnictwa bezzwłocznie bym zareagował - stąd właśnie moje pytanie o to co w tej chwili mówi o tym prawo. O ile coś takiego jak wyrównywanie bieżni podczas WF-u jeszcze jakoś jestem w stanie zaakceptować, to już nijak nie mogę się zgodzić na wyręczanie się uczniami z załatwianiu czynności, do których zorganizowania jest zobligowany administrator placówki. Pisałem o wygrzebywaniu trawy spomiędzy płyt. Pamiętam, że wcześniej (a także jakiś czas później) sprawę załatwiano inaczej - zwyczajnie w trakcie jakichś ferii czy innej przerwy po tym placu przechodził wynajęty gość, który opryskiwał trawę odpowiednim preparatem. I po problemie. Wydaje mi się, że zwyczajnie kilka razy dyrekcja stwierdziła, że taniej będzie zapędzić dzieci do pracy. Wspomniane oczyszczanie pola z kamieni było już przegięciem na całej linii: 1) Działka nie miała nic wspólnego ze szkołą, należała zapewne do jakiegoś miejscowego rolnika (dobrego znajomego dyrektora). 2) Praca odbywała się zamiast lekcji. 3) Nie wiem jaką formą wychowywania jest "zabawa w Auschwitz" (takiego stwierdzenia użył wtedy jeden z moich znajomych) kiedy upał lał się z nieba a nauczyciele jedynie przechadzali się między pracującymi uczniami wrzeszcząc od czasu do czasu coś w stylu "robić nie gadać!". Ogólnie wszelkie prace społeczne kojarzą mi się z czasami poprzedniego systemu o ile nie są dobrowolne. W całości podzielam zdanie jednego z przedmówców - szkoła jest od nauczania, od wychowywania są rodzice. A już najbardziej niedobrze mi się robi na myśl o obyczaju narzuconym dyrekcjom szkół przez ekoterrorystów, znanym jako "dzień sprzątania świata" a polegającym na tym, że dzieciaki z podstawówek i gimnazjów są zapędzane do wyciągania zużytych prezerwatyw z przydrożnych rowów... |
|
Data: 2009-08-16 02:50:36 | |
Autor: Lisciasty | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
On 16 Sie, 10:10, Atlantis <marekw1986NOS...@wp.pl> wrote:
Czy takie praktyki były wówczas legalne? Jak to wygląda teraz? U nas to było pomyślane bardziej z sensem, jeździliśmy w soboty gromadnie zbierać kamienie z pól, za co oczywiście rolnik dawał kasę. Kasa szła na letnie wyjazdy i było jej tyle że nawet kieszonkowe dawali. Jak widać tam u Ciebie zabrakło wyobraźni albo się debilom nie chciało... Pzdr. L. |
|
Data: 2009-08-16 10:14:30 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Sun, 16 Aug 2009 10:10:47 +0200, Atlantis napisał(a) w
<news:h68f7s$4v8$1nemesis.news.neostrada.pl>: Prace społeczne są metodą nauczania i wychowania akceptowaną przez współczesne nauki pedagogiczne, tak więc takie działanie szkoły jest legalne. Jednak jeżeli prace rzeczywiście nie miały żadnego wymiernego sensu, przysługiwała ci skarga. -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-16 09:12:07 | |
Autor: Budzik | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Osobnik posiadający mail nie@podam.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Prace społeczne są metodą nauczania i wychowania akceptowaną przez hmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sie mocno powyginac zeby to wybronic... -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam kontrargument "Bo tak!". Tomasz 'tsca' Sienicki |
|
Data: 2009-08-16 11:56:10 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail nie@podam.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: wychowania -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 10:42:13 | |
Autor: Budzik | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Osobnik posiadający mail gazebo@cannabis.net napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
lekcja j.polskiego jest przede wszystkim do nauki jezyka polskiego! --wychowaniaPrace społeczne są metodą nauczania i wychowania akceptowaną przez Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Jacoj: ...istnieją na świecie ludzie, którzy potrafią zepsuć stalową kulę... Pszemol: No to jest nas dwu... |
|
Data: 2009-08-16 13:00:53 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Budzik pisze:
lekcja j.polskiego jest przede wszystkim do nauki jezyka polskiego!wychowaniaPrace społeczne są metodą nauczania i wychowania akceptowaną przezhmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sie a szkola od wychowywania -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 13:39:26 | |
Autor: krys | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo wrote:
Budzik pisze: Od wychowywania są rodzice. Szkoła niech skupi się na nauczaniu. |
|
Data: 2009-08-16 14:09:01 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
krys pisze:
a szkola od wychowywanialekcja j.polskiego jest przede wszystkim do nauki jezyka polskiego!wychowaniaPrace społeczne są metodą nauczania i wychowania akceptowaną przezhmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sie szkola ma obowiazki zarowno dydaktyczne jak i wychowawcze, podobniez nauczyciel -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 14:39:17 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo pisze:
szkola ma obowiazki zarowno dydaktyczne jak i wychowawcze, podobniez Taa... I "kopanie rowów" jest częścią stosowanej metody wychowawczej. Żyjemy w PRLu czy III (IV? a może już V? Jak to w końcu z tymi numerkami jest?) RP? Za pracę należy się wynagrodzenie, a przymuszanie kogoś do niej wbrew jego woli jest przestępstwem. Co najwyżej sąd może zasądzić karę prac społecznych. Innej możliwości nie ma. Poza tym gadka o "obowiązkach wychowawczych" nauczyciela to największa bujda o jakiej słyszałem. Jak wyobrażasz sobie wychowanie grupy ponad dwudziestu dzieciaków, z którymi spędzasz ledwie kilka godzin dziennie od poniedziałku do piątku a w starszych klasach jeszcze mniej? Przecież w rodzinach wielodzietnych liczących znacznie mniej osób spędzających ze sobą o wiele więcej czasu już pojawia się z tym problem... Dla mnie sytuacja jest jasna. Szkoła to szkoła - miejsce przekazywania wiedzy. Nie substytut rodziny, nie placówka quasi-resocjalizacyjna ani tym bardziej nie sezonowy obóz pracy przymusowej. Nauczyciel ma dosyć dużo na głowie w związku z nauczaniem. A jeśli jakiś dzieciak notorycznie przeszkadza to znaczy, że zawiedli rodzice. Jeśli od przeszkadzania przechodzi do przemocy względem rówieśników a sytuacja powtarza się notorycznie to moim zdaniem sytuacja jest prosta - szkoły kończyć nie musi, a jeśli rodzice nie nauczyli go iż nie wolno naruszać nietykalności osobistej bliźnich, to niech go tego nauczy odpowiednia instytucja (nie szkoła bynajmniej). |
|
Data: 2009-08-16 14:42:15 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Atlantis pisze:
Poczytaj Kartę Nauczyciela. -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 14:49:04 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo pisze:
Poczytaj Kartę Nauczyciela. Karta kartą, rzeczywistość rzeczywistością. Prawo powinno odzwierciedlać rzeczywistość, a nie kreować jakąś pseudo-utopię. ;) |
|
Data: 2009-08-16 14:46:15 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Atlantis pisze:
Poczytaj Kartę Nauczyciela. Wszędzie zdarza się niekompetencja. Szkoła nie jest tutaj wyjątkiem. -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 21:55:54 | |
Autor: Harun al Rashid | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Użytkownik "Atlantis" .. gazebo pisze: Raczej UoSO niż KN. Pseudo-utopią jest założenie, że można przez kilka godzin dziennie przekazywać wiedzę i umiejętności, zapewnić bezpieczeństwo/opiekę gromadzie 6-15latków i NIE wychowywać jednocześnie. EwaSzy |
|
Data: 2009-08-16 22:10:34 | |
Autor: Henry(k) | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Sun, 16 Aug 2009 14:39:17 +0200, Atlantis napisał(a):
Dla mnie sytuacja jest jasna. Szkoła to szkoła - miejsce przekazywania Co za bzdury... W domu można uczyć podstawowych relacji z najbliższymi czy sąsiadami, ale innych zachowań społecznych można nauczyć tylko w większej grupie. I tylko należy pilnować żeby to było zrobione dobrze. Ja swoim dzieciom bym nie współczuł takiej pracy. Ba... jakby się szkoła nie "postarała" to sam bym je wysłał na jakiś obóz przetrwania żeby je przeczołgali w błocie. Henry |
|
Data: 2009-08-17 10:22:02 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Henry(k) pisze:
Ja swoim dzieciom bym nie współczuł takiej pracy. Ba... jakby się szkoła nie "postarała" to sam bym je wysłał na jakiś obóz przetrwania żeby je przeczołgali w błocie. Śmieszne argumenty wyciągasz. Obóz przetrwania to też forma EDUKACJI i pewnych umiejętności uczy - pierwsza pomoc, zdobycie pożywienia i poradzenie sobie w trudnych warunkach. Można dyskutować co do tego czy dziecku się to kiedyś przyda czy nie (ale przecież wojna i partyzantka mogą stać się doświadczeniem każdego pokolenia przekonanego, że żyje w czasach pokoju...). Dzieci do pracy w przydomowym ogródku może zaciągnąć sam rodzic. Natomiast do szkoły wysyła sie je po to, żeby się UCZYŁY a nie wyręczały dyrekcję z obowiązku utrzymania terenu szkoły w należytym stanie albo tym bardziej za darmo pracowały na działce jakiegoś znajomego dyrektora placówki. W dodatku za darmo, co jest kompletnie demoralizujące. |
|
Data: 2009-08-17 08:25:00 | |
Autor: krys | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo wrote:
Od wychowywania są rodzice. I niestety mam okazję na żywo przekonać się, jak je wykonuje. Niech sie lepiej skoncentruje na nauczaniu, żeby potem nie było, że uczeń po 6 latach nauki czytać i pisać nie potrafi. A do roboty dzieciaki sama zagonię. Justyna |
|
Data: 2009-08-17 10:22:44 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
krys pisze:>
Od wychowywania są rodzice.szkola ma obowiazki zarowno dydaktyczne jak i wychowawcze, podobniez tak stanowi ustawa czy ci sie to podoba czy nie -- mirror |
|
Data: 2009-08-17 19:01:43 | |
Autor: krys | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo wrote:
tak stanowi ustawa czy ci sie to podoba czy nie Ustawa stanowi, że wolno dzieci zatrudniać niewolniczo? |
|
Data: 2009-08-17 19:04:41 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Mon, 17 Aug 2009 19:01:43 +0200, krys napisał(a) w
<news:h6c30n$ht4$1nemesis.news.neostrada.pl>: Ustawa stanowi, że wolno dzieci zatrudniać niewolniczo? Wiedziałem, że po Stalinie i Leninie dalej może być już tylko gorzej. ;) -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-17 21:57:17 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
krys pisze:
przyszlosc marodu -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 11:59:34 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Sun, 16 Aug 2009 09:12:07 +0000 (UTC), Budzik napisał(a) w
<news:16082009.4D959588budzik61.poznan.pl>: hmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sie mocno powyginac zeby to wybronic... W szkole twoich dzieci tylko polskiego uczą? -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-16 10:42:12 | |
Autor: Budzik | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Osobnik posiadający mail nie@podam.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
watkotwórca pisał o lekcji polskiego...hmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sie -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną" |
|
Data: 2009-08-16 13:34:19 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Budzik pisze:
watkotwórca pisał o lekcji polskiego...hmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sieW szkole twoich dzieci tylko polskiego uczą? doczytaj -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 15:12:08 | |
Autor: Budzik | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Osobnik posiadający mail gazebo@cannabis.net napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
m.in. o lekcji polskiego...doczytajwatkotwórca pisał o lekcji polskiego...hmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sieW szkole twoich dzieci tylko polskiego uczą? Teraz lepiej? -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania" H. Jackson Brown, Jr. |
|
Data: 2009-08-16 17:30:46 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Budzik pisze:
a jak jedziesz na klasowy biwak/wycieczke to juz wszystko gra i buczy?m.in. o lekcji polskiego...doczytajwatkotwórca pisał o lekcji polskiego...hmmm, kopanie ogródka metodą nauki jezyka polskiego??? Trzeba by sieW szkole twoich dzieci tylko polskiego uczą? -- mirror |
|
Data: 2009-08-16 17:42:23 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo pisze:
a jak jedziesz na klasowy biwak/wycieczke to juz wszystko gra i buczy? Klasowy biwak/wycieczka zawsze w zamiarze ma czemuś służyć - obejrzeniu jakichś zabytków o których mówi sie na historii albo miejsc omawianych na geografii. Parę godzin grzebania nożem między brudnymi płytami chodnikowymi albo klęczenia w błocie przy przenoszeniu kamieni z miejsca na miejsce to czas stracony. Nie daje to żadnej wiedzy, nie uczy żadnej przydatnej czynności, bo do takiej "pracy" wyszkolisz żula spod sklepu w ciągu trzech minut. Mówienie, że praca jest wartością samą w sobie jest banałem. Wręcz uczenie dzieci, że można pod przymusem pracować na czyjąś korzyść, bez zapłaty jest demoralizujące i zalatuje stęchłym smrodem komunizmu. |
|
Data: 2009-08-16 17:43:27 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Atlantis pisze:
To integracja. Psychologia, socjologia i parę pokrewnych. -- mirror |
|
Data: 2009-08-17 07:09:49 | |
Autor: Marek Dyjor | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Szerr wrote:
Dnia Sun, 16 Aug 2009 10:10:47 +0200, Atlantis napisał(a) w a czego pożytecznego nauczyły takie prace? |
|
Data: 2009-08-17 08:07:56 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Mon, 17 Aug 2009 07:09:49 +0200, Marek Dyjor napisał(a) w
<news:h6aon1$omq$1news.onet.pl>: a czego pożytecznego nauczyły takie prace? Mnie przyzwyczaiły do obowiązków i wysiłku. Sadziłem las, kopałem ziemniaki... -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-17 08:30:23 | |
Autor: krys | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Szerr wrote:
Dnia Mon, 17 Aug 2009 07:09:49 +0200, Marek Dyjor napisał(a) w I bez szkoły nie dałbyś rady? Mnie takie atrakcje zapewniali rodzice, dziadkowie, rodzina. A nawet nauczyli, że za pracę należy się wynagrodzenie (niekoniecznie w gotówce). Justyna |
|
Data: 2009-08-17 10:09:56 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Mon, 17 Aug 2009 08:30:23 +0200, krys napisał(a) w
<news:h6ati6$5ud$2atlantis.news.neostrada.pl>: I bez szkoły nie dałbyś rady? Mnie takie atrakcje zapewniali rodzice, dziadkowie, rodzina. Widać wyrosłaś w rodzinie, która większą wagę przywiązywała do kształtowania charakterów dzieci. Ja nie miałem tyle szczęścia, więc dobrze, że ktoś moją rodzinę wyręczył. A nawet nauczyli, że za pracę należy się wynagrodzenie (niekoniecznie w gotówce). A zupełnie bezinteresownej pracy Cię też nauczyli? -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-17 10:24:10 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Szerr pisze:
Widać wyrosłaś w rodzinie, która większą wagę przywiązywała do W rodzinie dziecko uczy się pracować także dla samego siebie. Ma ze swojej pracy jakiś pożytek, w tym również finansowy (chociażby kieszonkowe). Poza tym zwykle korzysta z efektów swojej pracy. A nawet nauczyli, że za pracę należy się wynagrodzenie (niekoniecznie w gotówce). Praca bezinteresowna to nie praca pod przymusem! |
|
Data: 2009-08-17 10:29:02 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
I jeszcze jedno: jestem za tym, żeby szkoła uczyła wartości pracy.
Jednak moim zdaniem musi się to odbywać na przykład poprzez promowanie różnego rodzaju wolontariatów itp. Uczestnictwo w tego typu przedsięwzięciu powinno być kwestią wyboru i spotkać się z jakąś formą nagrody (chociażby wzorowe zachowanie na świadectwie). Wtedy faktycznie dzieciak uczy się o WARTOŚCI pracy. Jeśli jest zaciągany pod przymusem, przy użyciu krzyku i groźby i musi nie wiadomo po co grzebać się w błocie na korzyść nie wiadomo kogo (ale z pewnością nie swoją własną) to już jest czysta demoralizacja śmierdząca na kilometr zgniłą komuną. |
|
Data: 2009-08-17 10:27:19 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Atlantis pisze:
I jeszcze jedno: jestem za tym, żeby szkoła uczyła wartości pracy. Są i kary w postaci pracy na rzecz społeczności. -- mirror |
|
Data: 2009-08-17 14:35:26 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo pisze:
Są i kary w postaci pracy na rzecz społeczności. 1) Nakładane przez powołaną do tego instytucję. 2) Kara z definicji jest skutkiem popełnionego czynu, formą zadośćuczynienia społeczeństwu za uczynioną szkodę. Nie nakłada się jej na grupę kilkudziesięciu dzieciaków od tak. |
|
Data: 2009-08-17 15:02:08 | |
Autor: Harun al Rashid | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Użytkownik "Atlantis" ... gazebo pisze: Czyli szkołę. :) § 18. Statut szkoły określa szczegółowe zasady przyjmowania uczniów do szkoły oraz ich prawa i obowiązki, w tym: 1) rodzaje nagród i kar stosowanych wobec uczniów oraz tryb odwoływania się od kary; nie mogą być stosowane kary naruszające nietykalność i godność osobistą ucznia, To z ramowego statutu szkół by rozporządzenie MEN. Któryż to statut właściwy minister ma obowiązek stworzyć, nie dlatego że lubi, ale z powodu zapisów w UoSO. 2) Kara z definicji jest skutkiem popełnionego czynu, formą Bo i mówimy w tym wątku o kilku przenikających się sprawach. Tzw prace społeczne, porządkowanie terenu szkoły - co mam swój sens i cel wychowawczy, praca jako kara bądź zadośćuczynienie za wykroczenie - co znajduje odzwierciedlenie w szkolnych statutach, wynajmowanie uczniów do odwalania roboty na prywatnych posesjach i gospodarstwach - co z kolei powinno znaleźć swój finał w prokuraturze. Z powodu postępowania jakiegoś idioty odrzucasz w czambuł wszystko razem. Bez sensu. Co złego w tym, że jak mołojec zapaskudzi ściany wyuzdanym grafitti, to je potem musi wyszorować do czysta? Albo w pozbieraniu papierków, które się na szkolnym boisku nie wzięły z kosmosu, tylko walają tabunami po każdej przerwie? EwaSzy |
|
Data: 2009-08-18 08:59:30 | |
Autor: ML | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Harun al Rashid <al_rashid@o2.pl> napisał(a):
>> Są i kary w postaci pracy na rzecz społeczności. W konstytucji jest zapis, że obowiązek pracy może być nałożony wyłącznie przez ustawę. W tej ustawie nie widzę nigdzie nic o obowiązkowej pracy. Jeśli zostanie on wprowadzony przez jakiś statut, to nie będzie to czasem nielegalne? -- |
|
Data: 2009-08-18 11:22:01 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Tue, 18 Aug 2009 08:59:30 +0000 (UTC), ML napisał(a) w
<news:h6dqhi$5bu$1inews.gazeta.pl>: W konstytucji jest zapis, że obowiązek pracy może być nałożony wyłącznie przez Dokładnie jest napisane tak: Art. 65. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. Wyjątki określa ustawa. 2. Obowiązek pracy może być nałożony tylko przez ustawę. 3. Stałe zatrudnianie dzieci do lat 16 jest zakazane. Formy i charakter dopuszczalnego zatrudniania określa ustawa. 4. Minimalną wysokość wynagrodzenia za pracę lub sposób ustalania tej wysokości określa ustawa. 5. Władze publiczne prowadzą politykę zmierzającą do pełnego, produktywnego zatrudnienia poprzez realizowanie programów zwalczania bezrobocia, w tym organizowanie i wspieranie poradnictwa i szkolenia zawodowego oraz robót publicznych i prac interwencyjnych. Polecam twojej uwadze słowa-klucze: "wykonywanie zawodu" "miejsce pracy" "zatrudnianie" "wynagrodzenie za pracę" "zwalczanie bezrobocia" "szkolenie zawodowe" "roboty publiczne" "prace interwencyjne" Zastanów się jeszcze raz, o jaką pracę, w jakim sensie tu chodzi - i nie manipuluj Konstytucją, bo nie wystarczy jej przeczytać. -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-18 10:48:46 | |
Autor: ML | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Szerr <nie@podam.pl> napisał(a):
Zastanów się jeszcze raz, o jaką pracę, w jakim sensie tu chodzi - i nie Nie ma tu napisane o jaki rodzaj pracy chodzi, więc rozumiem, że chodzi o każdy rodzaj (umowę o pracę, zlecenie, dzieło, pracę wykonywaną karnie przez skazanych i każdy inny rodzaj pracy). W każdym punkcie 1-4 jest opisane, jakie warunki ma spełniać praca i w każdym jest napisane, że wyjątki mogą być określane w ustawie. Wymienione przeze mnie rodzaje pracy są opisane w odpowiednich ustawach. Np. praca na umowę zlecenia jest regulowana w kodeksie cywilnym, a nie w jakimś statucie. -- |
|
Data: 2009-08-18 13:50:07 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Tue, 18 Aug 2009 10:48:46 +0000 (UTC), ML napisał(a) w
<news:h6e0ue$46g$1inews.gazeta.pl>: Nie ma tu napisane o jaki rodzaj pracy chodzi, więc rozumiem, że chodzi o Źle rozumiesz. W każdym punkcie 1-4 jest opisane, jakie warunki ma spełniać praca i w każdym Prace społeczne w ramach zajęć szkolnych też mają uzasadnienie ustawowe. -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-17 15:02:33 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Atlantis pisze:
Chodzi o to samo. O integrację ze społecznością, w której się żyje. -- mirror |
|
Data: 2009-08-17 15:29:20 | |
Autor: Atlantis | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
gazebo pisze:
Chodzi o to samo. O integrację ze społecznością, w której się żyje. Czy ja dobrze przeczytałem czy może mózg od tych upałów mi się przegrzał i mam jakieś omamy!? Ty naprawdę nie widzisz różnicy między KARĄ będącą skutkiem jakiejś WINY i mającą być nieprzyjemną sankcją (funkcja odstraszająca) a zapędzaniem NIEWINNYCH ludzi do pracy za darmo od tak? Brawo! Lenin i Stalin byliby dumni. :) |
|
Data: 2009-08-17 15:43:22 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Mon, 17 Aug 2009 15:29:20 +0200, Atlantis napisał(a) w
<news:h6bm83$99q$1nemesis.news.neostrada.pl>: Brawo! Lenin i Stalin byliby dumni. :) Prawo Godwina. ;) http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-17 17:07:15 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Szerr pisze:
Dnia Mon, 17 Aug 2009 15:29:20 +0200, Atlantis napisał(a) w Każdy ma swoje koszmary i niech każdy sobie z nimi radzi. :) -- mirror |
|
Data: 2009-08-17 17:31:38 | |
Autor: gazebo | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Atlantis pisze:
Chodzi o to samo. O integrację ze społecznością, w której się żyje. Cel kary jest zbieżny z wychowaniem. -- mirror |
|
Data: 2009-08-17 11:26:06 | |
Autor: Marek Dyjor | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Atlantis wrote:
I jeszcze jedno: jestem za tym, żeby szkoła uczyła wartości pracy. Dla dobra społeczności.
Przymusz pracy uczy kombinowania. |
|
Data: 2009-08-17 10:44:53 | |
Autor: Szerr | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Dnia Mon, 17 Aug 2009 10:24:10 +0200, Atlantis napisał(a) w
<news:h6b3sn$k8h$2atlantis.news.neostrada.pl>: W rodzinie dziecko uczy się pracować także dla samego siebie. Ma ze Ja swoje dzieci uczę inaczej. Uczę mianowicie, że pracując na rzecz wspólnoty, w ogóle nie myślimy o tej pracy w kategoriach własnych pożytków i korzystaniu z efektów. Robimy, bo trzeba. Praca bezinteresowna to nie praca pod przymusem! Wychowując dziecko trzeba je najpierw do wielu rzeczy przymuszać, aby weszły w krew. Dopiero dojrzały człowiek jest w stanie czerpać radość z wykonywania nawet mniej przyjemnych obowiązków i świadczyć pracę w pełni bezinteresowną. -- Quid leges sine moribus? |
|
Data: 2009-08-17 22:02:59 | |
Autor: Papa Smerf | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Órzytkownik "Atlantis" napisał:
A zupełnie bezinteresownej pracy Cię też nauczyli? dokładnie!!!:O) jest jeszcze jeden aspekt takiej przymusowej pracy poza brakiem płacy (czyli niewolnictwem), czy szkoła opłaca składki emerytaslno-rętowe i chorobowe takich zmuszanych do pracy uczniom?:O) |
|
Data: 2009-08-17 19:06:39 | |
Autor: krys | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Szerr wrote:
Dnia Mon, 17 Aug 2009 08:30:23 +0200, krys napisał(a) w Tam zaraz kształtowanie charakterów. Normalnie, jak wszyscy idą do pracy, to dziecko też nie święta krowa, idzie z dorosłymi i pomaga na miarę swoich możliwości.
Nauczyli. Dzięki temu. moge sobie pozwolic na asertywność i rzetelną ocenę wartości własnej pracy. Justyna |
|
Data: 2009-08-17 11:25:01 | |
Autor: Marek Dyjor | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Szerr wrote:
Dnia Mon, 17 Aug 2009 07:09:49 +0200, Marek Dyjor napisał(a) w no bosz jak poszedłeś do hufca pracy :) |
|
Data: 2009-08-16 17:28:34 | |
Autor: Robert Tomasik | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości news:h68f7s$4v8$1nemesis.news.neostrada.pl...
Niby sytuacje o których mowa miały miejsce dość dawno temu (koniec lat Można by było powiadomić kuratorium, że w tym czasie ne był realizowany proigram nauczania z tych przedmiotów. O ile jeszcze schulanie sie w ramach WF-u na upartego by obleciało, to język polski czy matermatyka nie za bardzo. No i rzecz do sprawdzenia, czy czasem ktoś inny za te parce nie dostawał wynagrodzenia.
Czyja była ta działka i kto odniósł na tym korzyść. bo w tym momencie zaczyna to śmierdzieć korupcją.
Teraz takie praktyki są chyba rzadko spotykane z uwagi na zwalczanie korupcji. |
|
Data: 2009-08-16 17:32:32 | |
Autor: Jotte | |
roboty przymusowe w szkole podstawowej | |
W wiadomości news:h68f7s$4v8$1nemesis.news.neostrada.pl Atlantis
<marekw1986NOSPAM@wp.pl> pisze: Czy takie praktyki były wówczas legalne? Jak to wygląda teraz?Nie było i nie jest legalne. Przede wszystkim istnieją podstawy programowe i programy nauczania. Wiadomo do czego uczniowie są zobowiązani. Druga sprawa to kwestia zdolności ucznia do wykonywania takiej pracy. Czy uczniowie zostali poddani badaniom lekarskim sprawdzającym warunki zdrowotne wymagane np. do pracy w pozycji pochylonej i dźwigania kamieni? Zostali specjalnie ubezpieczeni (nawet zwykła wycieczka musi być osobno ubezpieczona)? Kolejna sprawa - zgoda rodziców w przypadku uczniów niepełnoletnich i samych uczniów (jeśli sa pełnoletni). Takie praktyki są w podanej formie absolutnie niedopuszczalne pomijając kwestię ryzykowności w razie wypadku, skargi, dochodzenia (łącznie z prokuratorskim). Nie ma tu nic do rzeczy pieprzenie o rzekomym wychowaniu przez pracę społeczną, co za bzdury. -- Jotte |