Data: 2011-08-24 14:41:04 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
W dniu 2011-08-21 22:45, Pawe艂 Pontek pisze:
Zgodnie z przewidywaniami pog贸rza okaza艂y si臋 by膰 najbardziej wymagaj膮ce Niesamowici jestescie. Gratuluje pomyslow i wykonania! I to z takim dzieciecym "drobiazgiem". Troche Wam zazdroszcze, bo ja co prawda jestem juz w wieku dziadkowym, ale moje rodzinne rowerowanie, z malzonka i dwojka dzieci, we Francji, gdzie wtedy mieszkalem, a potem w Polsce na przelomie lat 80-90-tych, a wiec w pionierskich czasach na takie rodzinne eskapady, byly tylko namistka tego, co Wy wyprawiacie. Ogladnalem pobieznie inne relacje. Super. Zapewniam Cie, ze za kilka, kilkanasie lat dzieci beda Was blogoslawic za wasze (Twoje?) pomysly. |
|
Data: 2011-08-24 14:50:12 | |
Autor: kawoN | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
W dniu 11-08-24 14:41, Andrzej Ozieblo pisze:
Troche Wam zazdroszcze, bo ja co prawda jestem Bo pionierzy nie maj膮 艂atwo :) Chocia偶 Pontk贸w trudno nie nazwa膰 pionierami mimo dzisiejszego bumu na rowerowanie wszelkiej ma艣ci :) -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-08-26 11:05:06 | |
Autor: cytawa | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
kawoN pisze:
Bo pionierzy nie maj膮 艂atwo :) Dlaczego zaraz pionierzy. Tak sie jezdzilo od dawna. Jezdzilismy z dziecmi po calej Polsce a nawet za granica. Bym powiedzial, ze teraz nawet latwiej niz kiedys. Ja to sie bardzo ciesze, ze ciagle sa tacy ludzie, co chca z dziecmi jezdzic i ucza ich prawdziwej turystyki. Jedznego czego im zazdrosze, to to, ze maja z kim jezdzic. Nam pozostaje czekac az wnuki dorosna. :) Jan Cytawa |
|
Data: 2011-08-26 11:27:58 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
W dniu 2011-08-26 11:05, cytawa pisze:
Dlaczego zaraz pionierzy. Tak sie jezdzilo od dawna. Jezdzilismy z Jasiu, bo Ty tez byles i jestes pionierem. A zdanie o zazdrosci i wnukach jakbys mi z ust wyjal. :) Pamietam moje pierwsze mini "wyprawy" rowerowe z dziecmi we Francji na pocz. lat 90-tych. Mieszkalem wtedy ponad 30 km na poludnie od Paryza w niewielkiej miejscowosci. Corka miala 4-5 lat, syn 6 lat wiecej. Rowery byly jakie byly, ja np. jezdzilem na niskiej klasy kolarce. Wyszukiwalem na mapce pieszych znakowanych tras turystycznych w okolicy, tzw. "Grande Randonee". O szlakach rowerowych wtedy sie jeszcze nie mowilo albo raczkowaly. Ladowalem rowery na tyl Forda Sierry, odjezdzalem od kilkunastu do kilkudziesieciu km i robilismy weekendowa petelke rowerowa, 20-30 km. Czasem mniej, czasem wiecej. Polnymi drogami, ja na kolarce. Po kazdej przejzdzce bylo centrowanie kol. :) Corka na czyms w rodzaju Reksia. Na swojej drodze nigdy nie spotkalismy innych rowerzystow. Owszem, bywali, ale na asfaltowych sciezkach, przewaznie rasowi kolarze amatorzy. Epoka MTB dopiero raczkowala. Smiem twierdzic, ze nalezalem do pionierow rodzinnego rowerowania po bezdrozach. :) |
|
Data: 2011-08-26 13:36:58 | |
Autor: Pawe艂 Pontek | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
W dniu 2011-08-26 11:27, Andrzej Ozieblo pisze:
[...] Na swojej drodze nigdy nie spotkalismy innych rowerzystow. Pod tym wzgl臋dem niewiele si臋 zmieni艂o. My np., zar贸wno na pocz膮tku lat 90-tych, jak i obecnie, na naszych trasach te偶 raczej innych turyst贸w nie spotykali艣my i nie spotykamy. My艣l臋 jednak, 偶e to raczej kwestia rodzaju turystyki jak膮 si臋 zajmujemy i wynikaj膮cy z tego wyb贸r tras, ni偶 "czas贸w" - jako takich. Pozdrawiam, PABLO -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Zapraszam na stron臋 WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org |
|
Data: 2011-08-26 14:58:26 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
W dniu 2011-08-26 13:36, Pawe艂 Pontek pisze:
Pod tym wzgl臋dem niewiele si臋 zmieni艂o. My np., zar贸wno na pocz膮tku lat Fakt, ale cos sie jednak zmienilo. Do Krakowa wrocilem na dobre na poczatku 1994 i dalej kontynuowalem rodzinne (2 + 2) podmiejskie wypady rowerowe. Prawie sie nie widzialo wtedy innych rowerzystow, z wyjatkiem nielicznych "wypasionych" szosowcow. Krecilem sie po pobliskich dolinkach i szlakach, glownie pieszych, bo rowerowych wtedy nie bylo. Obserowalem dosc szybkie zmiany zwyczajow i pojawiajaca sie mode na "gorskie" jezdzenie, rowniez rodzinne. Dzis wiadomo jak jest. Na popularnych szlakach pelno rowerzystow, na tych mniej - pustawo. Ale zmiany sa wyrazne. Podobne zjawisko obserwuje nad morzem gdzie jezdze, w centralnej czesci wybrzeza. Na popularnych szlakach, np. takim pomiedzy Czolpinem a Rowami, zatrzesienie rowerzystow, na tych mniej - pustawo, a tych jeszcze mniej znanych, choc rownie pieknych - pustki zupelne. Ale tak to juz jest i nie ma sie specjalnie czemu dziwic. Ot nasza ludzka, stadna natura. Takich jak Ty i Twoja rodzina tez widuje, ale pod wzgledem niezwyklosci, dlugosci, czestotliowosci i trudnosci wypraw z "drobiazgiem" jestes pewnie polskim, a moze i wiecej, rekordzista. :) Pozdrawiam, Andrzej |
|
Data: 2011-08-26 15:50:09 | |
Autor: kawoN | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
W dniu 11-08-26 14:58, Andrzej Ozieblo pisze:
Podobne zjawisko obserwuje nad morzem gdzie jezdze, w centralnej czesci I to jest pi臋kne 偶e jeszcze jest wiele takich miejsc. Trzeba tylko umiej臋tnie je wybiera膰. Faktycznie - na 艣rodkowym wybrze偶u mo偶na spokojnie pokr臋ci膰 przez pi臋kne tereny, puste i wydawa艂o by si臋 wolne od rowerzyst贸w :) 呕al mi tylko tych mas ludzi jad膮cych wzd艂u偶 wybrze偶a w艣r贸d smrodu spalin... ale jak pokazali Pontkowie w tym roku - da si臋 przejecha膰 Wybrze偶e jad膮c "pontkowymi drogami" :) -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-08-26 12:37:05 | |
Autor: kawoN | |
[fotki] rodzinnie przez g贸ry i pog贸rza | |
W dniu 11-08-26 11:05, cytawa pisze:
Dlaczego zaraz pionierzy. Tak sie jezdzilo od dawna. Bo mia艂em na my艣li ich umi艂owanie do jazdy po drogach kt贸rych nie ma :) Chyba 偶e te偶 tak je藕dzi艂e艣... -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |