Data: 2013-09-02 16:34:53 | |
Autor: .B:artek. | |
rola notariusza | |
W dniu 01 wrz 2013 16:35, marek pisze:
Chciałbym się dowiedzieć trochę więcej nt. roli notariusza. Czy można Tak. Jeśli tak, to czy to coś zmienia w samej Na pewno umowa, która - zgodnie z prawem - nie musi być w formie aktu notarialnego zostanie zawarta w takiej formie nie jest w żaden sposób "lepsza" ani "mocniejsza" od zwykłej umowy papierowej. Notariusz skontroluje czy treść umowy jest zgodna z prawem. Jeżeli coś notariuszowi wyda się podejrzanego albo jeśli umowa jest skrajnie niekorzystna dla jednej ze stron, powinien na to zwrócić uwagę. W praktyce jednak nie przeceniałbym tutaj notariuszy. Na pewno notariusz nie daje 100% gwarancji, że umowa będzie dla kogoś "dobra" i korzystna. Czy może jest Tak. Określa to ustawa Prawo o notariacie jako "czynności notarialne". To m.in. spisywanie aktów notarialnych (np. umów), aktów poświadczenia dziedziczenia, spisywanie protokołów (np. przebiegu zgromadzeń w spółkach), przechowywanie rzeczy, sporządzanie protestów weksli, poświadczanie dokumentów. -- ..B:artek. |
|
Data: 2013-09-02 09:48:55 | |
Autor: witek | |
rola notariusza | |
..B:artek. wrote:
Na pewno umowa, która - zgodnie z prawem - nie musi być w formie aktu hmm, pogadaj z tymi, ktorzy zawarli umowę deweloperską nie w formie notarialnej, a deweloper się przekręcił. Albo zwykłą umowę przedwstępną (moze byc cokolwiek, ale najlepiej dyskutuje sie o mieszkaniach) gdzie sprzedający w ostatniej chwili zmienił zdanie. ostrozny bylby ze stwierdzeniami, ze nie jest lepsza. zalezy kto co chce osiagnac. |
|
Data: 2013-09-02 17:15:12 | |
Autor: .B:artek. | |
rola notariusza | |
W dniu 02 wrz 2013 16:48, witek pisze:
hmm, W przypadku upadłości dewelopera nawet zawarcie w formie notarialnej niewiele by pomogło (mowa o sytuacji sprzed 2012 r. jak mniemam). Albo zwykłą umowę przedwstępną (moze byc cokolwiek, ale najlepiej OK, umowa przedwstępna - o ile przepisy wymagają zawarcia umowy ostatecznej w formie aktu notarialnego - rzeczywiście jest lepsza ta notarialna, niż papierowa. Bardziej myślałem o umowie dotyczącej sprzedaży "kilograma gwoździ", samochodu albo umowie najmu w formie aktu notarialnego. Tutaj różnicy nie ma. -- ..B:artek. |
|
Data: 2013-09-04 01:02:34 | |
Autor: p47 | |
rola notariusza | |
W dniu 2013-09-02 17:15, .B:artek. pisze:
W dniu 02 wrz 2013 16:48, witek pisze: Różnica nawet w w/w umowach mogą być, np. aby skorzystać w pewnej ochrony, jaka daje najem okazjonalny trzeba m.in. umowe sporządzić w formie aktu notarialnego. |
|
Data: 2013-09-04 14:50:26 | |
Autor: p47 | |
rola notariusza | |
W dniu 2013-09-04 01:02, p47 pisze:
W dniu 2013-09-02 17:15, .B:artek. pisze: Dla uściślenia, coby powyższe zdanie nt.najmu okazjonalnego kogoś nie zwiodło, że to niby wówczas właścicielowi nic nie grozi,- napisałem, iz najem okazjonalny daje PEWNĄ ochronę praw właścicielskich w sensie, ze daje jakąś tam dodatkową ochronę, a nie, że ta ochrona jest nie do podważenia przez cwaniaków. |
|
Data: 2013-09-02 23:39:28 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
rola notariusza | |
On Mon, 2 Sep 2013, witek wrote:
.B:artek. wrote:[...] Albo zwykłą umowę przedwstępną (moze byc cokolwiek, ale najlepiej dyskutuje sie o mieszkaniach) gdzie sprzedający w ostatniej chwili zmienił zdanie. Ale to jest jedynie skutek błędnego użycia słowa "musi" w cytacie. Umowa która POWINNA być zawarta w postaci notarialnej aby była skuteczna, jest oczywiście nieskuteczna. "Nieskuteczność" może być całkowita (np. darowizna - nie można jej dochodzić jak darczyńca nie wypełni jej i już) albo częściowa (dotyczy niektórych skutków), jak przy przykładzie który podałeś, kiedy to uprawnia do rozlicznenia pieniędzy, ale nie do przeniesienia własności. ostrozny bylby ze stwierdzeniami, ze nie jest lepsza. Przecież napisał: "która zgodnie z prawem nie musi być w formie aktu". Przeniesienie własności nieruchomości "musi" być w formie aktu, więc przykład na który się powołujesz jest wyraźnie wykluczony przez Bartka :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-09-03 18:46:54 | |
Autor: Mruk | |
rola notariusza | |
W dniu 2013-09-02 16:48, witek pisze:
.B:artek. wrote: pogadaj z tym co mieli umowę "deweloperską" w formie aktu i deweloper się przekręcił. Ich sytuacja nie jest znacząco lepsza. A po roku od daty przyrzeczonego przeniesienia własności wartość jej spada poniżej wartości papieru toaletowego.
lepsza jest o tyle, że podpisujący ma mniejsze pole manewru twierdzenia, że to nie on choć cały czas takie pole ma. Lepsza bo notariusz bezwzględnie powinien sprawdzić wtedy reprezentację i nie dopuści do zawarcia umowy (w teorii) ze złą reprezentacją. Nie przeceniałbym roli notariusza. M |