Data: 2009-12-12 12:07:09 | |
Autor: IJ141 | |
rower elektryczny vs spalinowy | |
On 8 Gru, 23:13, maveric <b...@brak.pl> wrote:
Chcę sobie sprawić rower z napędem.Ponad pół roku temu zakupiłem gotowy rower elektryczny (INTERBIKE). Założenia miałem bardzo podobne do Twoich (do pracy miałem zajeżdżać nie spocony itp) Myślałem, że gotowiec będzie lepszy niż samodzielny montaż zestawu (np. z ekonapędów). I tu nastąpiło rozczarowanie gdyż rower ten posiada wiele elementów przypadkowych i nieprzemyślanych: -manetka "gazu" ma zgrubienie uniemożliwiające dosunięcie mechanizmu zmiany przerzutek- w konsekwencji aby zmienić bieg trzeba puścić kierownicę i przesunąć rękę (Serwisanci rowerowi przekręcili tą manetkę tak by było możliwie blisko do dźwigni zmiany przerzutek - teraz da się jeździć) -mostek kierownicy nie ma regulacji - w rezultacie nie udało mi się ustawić komfortowej wyprostowanej pozycji (wymiana mostka wiązałaby się z wymianą linek i kabli elektr.) -sterownik silnika schowany w dużych rozmiarów lampie umieszczonej na kierownicy - tylko dlaczego wsadzili tam tradycyjną żarówkę (nie LED), która ledwo się żarzy nawet przy naładowanym akumulatorze (za to z tyłu nie dali żadnego światełka), nie mogę tego usunąć i tylko mi przeszkadza, -fabryczny mechanizm zmiany przedniej przerzutki miał problemy ze zmianą - spaw ramy uniemożliwiał cofnięcie czegośtam - serwisanci zmienili mi przerzutkę na inny typ -mogę jeszcze wymienić parę tego typu rzeczy, ale może ktoś powiedzieć, że to czepianie się. Meritum czyli silnik elektryczny - zastosowany w moim modelu ma 180 W i uważam to za porażkę. Chciałem go używać głównie jako wspomaganie pod górki - o ile pod małe jest fajnie (trzeba pedałować ale bez b.dużego wysiłku) to pod większe mam wrażenie, że chyba na normalnym rowerze mniej bym się zmachał (bo jednak waży on konkretnie ~26 kg) Producent zakłada , że akumulator (9Ah) wystarczy na 20-60 km. Do pracy i z powrotem mam ~30km i na tyle starczy ale używam silnik (razem z pedałami oczywiście) mniej niż przez połowę trasy Odnośnie awaryjności to może miałem pechowy egzemplarz, gdyż zaraz na początku (po przejechaniu dosłownie paru km) nawalił mi silnik.Serwisanci wysłali koło do producenta - przysłał drugie koło z silnikiem - nawaliło zaraz po założeniu, przysłał następne -przesyłka była źle zabezpieczona i uszkodzili kable, przysłał kolejne - działało - ale tylko następnych parę km. Dostałem nowy rower - tu miałem problemy z zasilaniem - okazało się, że to bezpiecznik - ale był nietypowy (kupione w sklepach albo są za małe albo za duże) i jeżdżę na prowizorce (producent mimo wielokrotnych obietnic dotąd nie przysłał właściwych). Ogólnie przeboje miałem z tym rowerem ogromnie i żałuję, że go kupiłem. Ale co do idei to myślę, że jest OK pod warunkiem, że ten silnik będzie miał więcej mocy (tak z 500 W) Pozdrawiam |
|