W dniu piątek, 10 stycznia 2014 12:48:28 UTC+1 użytkownik twistedme napisał:

chcę zrobić żonie niespodziankę i kupić jej rower.
Nie chcę  kupować markowego roweru za 1500-2000zł, bo przypuszczam, że w tym przypadku to przerost formy nad treścią :)

Na żonie chcesz oszczędzać,no wstydziłbyś się.
Jeżeli przyjąłeś takie kryteria to najbardziej (twoja żona)
zasługuję na ten,powinna mieć maksymalny komfort podczas
jazdy,czyli amor z przodu i w sztycy i alu rama-żeby był lżejszy.
A co zrobisz jak dziewczynina złapie bakcyla i zacznie jeździć
np.10 kkm rocznie,powie Ci-mężu coś ty mi kupił,ja chciałam rower  do jazdy ,a nie do konduktów żałobnych.

3. http://tinyurl.com/plfhhky

No ale,najbardziej to ten,jeżeli nie chcesz rozwodu w najbliższym czasie.

W dniu 2014-01-10 14:30, Ignac pisze:

W dniu piątek, 10 stycznia 2014 12:48:28 UTC+1 użytkownik twistedme napisał:

chcę zrobić żonie niespodziankę i kupić jej rower.
Nie chcę
kupować markowego roweru za 1500-2000zł, bo przypuszczam, że w tym
przypadku to przerost formy nad treścią :)

Na żonie chcesz oszczędzać,no wstydziłbyś się.
Jeżeli przyjąłeś takie kryteria to najbardziej (twoja żona)
zasługuję na ten,powinna mieć maksymalny komfort podczas
jazdy,czyli amor z przodu i w sztycy i alu rama-żeby był lżejszy.
A co zrobisz jak dziewczynina złapie bakcyla i zacznie jeździć
np.10 kkm rocznie,powie Ci-mężu coś ty mi kupił,ja chciałam rower
do jazdy ,a nie do konduktów żałobnych.

3. http://tinyurl.com/plfhhky

No ale,najbardziej to ten,jeżeli nie chcesz rozwodu w najbliższym czasie.

Obawiam się raczej, że może być odwrotnie. Nawet nie wiesz, jak bym się ucieszył, gdyby chciała np takie coś :)

http://www.rowerymerida.pl/produkt696/juliet-xt-edition-b-rower-merida.html

To by była inna rozmowa :)

A jak ma stać w garażu i być używany od święta, to chciałbym znaleźć złoty środek.

Co do tych amorów to właśnie nie jestem przekonany do końca, szczególnie w sztycy. Teść ma takie coś, jego rower kosztował prawie 2 tys. i po roku jak wsiadłem z ciekawości, to siodło w czasie jazdy kręciło się na boki, jak dla mnie to straszna kicha, on twierdzi, że tak było zawsze i mu nie przeszkadza. Tragedia. Nie wiem, nie mam doświadczenia z takimi wynalazkami, moje siodło przy jego to listewka hehe.


A może podpowie ktoś gdzie na terenie Poznania jest sklep z takimi tańszymi rowerami, bo mieszkam od niedawna i się nie orientuję. Może jak na żywca pomacam to będzie łatwiej...

W dniu piątek, 10 stycznia 2014 15:19:52 UTC+1 użytkownik twistedme napisał:

A mo�e podpowie kto� gdzie na terenie Poznania jest sklep z takimi

I wyszło na to,że musisz jednak decyzję podjąć sam.
A co do amortyzacji,to wszystko jest kwestią umowną zależną od intensywności jazdy. Żeby cokolwiek ułatwić Ci zadanie to podaję linka na aledrogo z województwa wielkopolskiego.
http://allegro.pl/rowery-miejskie-16482?buyNew=1&state=15&postcode_enabled=0
A ponadto stuknij w przedlądarce-sklep rowerowy Poznań,
może rozwiąże to twój problem.

W dniu 2014-01-10 15:19, twistedme pisze:

Obawiam się raczej, że może być odwrotnie. Nawet nie wiesz, jak bym się
ucieszył, gdyby chciała np takie coś :)

http://www.rowerymerida.pl/produkt696/juliet-xt-edition-b-rower-merida.html

To by była inna rozmowa :)

A jak ma stać w garażu i być używany od święta, to chciałbym znaleźć
złoty środek.

Co do tych amorów to właśnie nie jestem przekonany do końca, szczególnie
w sztycy. Teść ma takie coś, jego rower kosztował prawie 2 tys. i po
roku jak wsiadłem z ciekawości, to siodło w czasie jazdy kręciło się na
boki, jak dla mnie to straszna kicha, on twierdzi, że tak było zawsze i
mu nie przeszkadza. Tragedia. Nie wiem, nie mam doświadczenia z takimi
wynalazkami, moje siodło przy jego to listewka hehe.


A może podpowie ktoś gdzie na terenie Poznania jest sklep z takimi
tańszymi rowerami, bo mieszkam od niedawna i się nie orientuję. Może jak
na żywca pomacam to będzie łatwiej...

Co do Poznania, to nie podpowiem, ale poszukaj, czy nie ma też sklepu z używanymi holendrami (jak nie musi być nowy). Co do amortyzatorów, to ja bym sobie odpuścił. Te w sztycy, to za wyjątkiem drogich pantografów CaneCreeka, są guzik warte, amortyzowany widelec w tak budżetowym rowerze też wiele warty nie będzie a oba tylko niepotrzebnie będą zwiększać masę. Zamiast tego lepiej wymienić opony na coś w stylu Big Apple z jakimś mało agresywnym bieżnikiem, na miejskich nierównościach typu kostka fazowana czy asfaltobeton sprawdzą się dużo lepiej niż badziewne amory.

--
marcin

Błąd, lepiej 26'' (no chyba, że żona rozmiaru xxl).
Polecam Giant Sedona W, model zależnie od kwoty do wydania.
A z biegami w piaście (co rzeczywiście może mieć duzo zalet) to nie wiem.


-- -- -

Założyłem, że: koła najlepiej 28

W dniu 2014-01-11 18:59,  666 pisze:

Błąd, lepiej 26'' (no chyba, że żona rozmiaru xxl).
Polecam Giant Sedona W, model zależnie od kwoty do wydania.
A z biegami w piaście (co rzeczywiście może mieć duzo zalet) to nie wiem.


-- -- -

Założyłem, że: koła najlepiej 28

A to zależy od wagi, czy wzrostu?

Jest trochę niższa ode mnie, raz mieliśmy pożyczony 28, to pod względem wielkości zarówno jej jak i mi się podobał. Nie widziałem mankamentów, fajnie się jechało. Stąd pomysł na 28''.

W sumie to dobrze mieć dwa podobne rowery, o podobnych charakterystykach.
Bo inaczej to jedno będzie jechało super na asfalcie, a drugie na piachu w lesie ;-)
Mamy trzy rowery jak niżej (dziewczyny super zadowolone), i rozglądam się za takim męskim dla siebie z uwagi na powyższe :-)
Zamiast GF 28'' właśnie.
Choć GF 29'' sobie zostawię ;-)

Też kiedyś szukałem z biegami w piaście, ale sensowne modele to szły w tysiące złotych (jeśli nowe).


-- -- -

Polecam Giant Sedona W, model zależnie od kwoty do wydania.

On 2014-01-10, Ignac <smak870221@gmail.com> wrote:

A co zrobisz jak dziewczynina złapie bakcyla i zacznie jeździć
np.10 kkm rocznie,powie Ci-mężu coś ty mi kupił,ja chciałam rower  do jazdy ,a nie do konduktĂłw Ĺźałobnych.

To sprzeda, dolozy i kupi lepszy. Rowera nie kupuje sie na cale zycie :-)

--
Artur