Data: 2009-07-27 15:38:12 | |
Autor: Tomasz Pluciński | |
rowerem pod Kaliningrad | |
Przymierzam się do rowerowej wycieczki jak wyżej. W konsulacie informują, że albo zaproszenie stamtąd, albo przez biuro podróży. Ale skansen! Czy ktoś ma doświadczenia z taką wyprawą? I może sugestia n/t literatury przewodnikowej w regionie?
tpluciński http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/opisy.htm |
|
Data: 2009-07-27 16:37:32 | |
Autor: Rafał Wawrzycki | |
rowerem pod Kaliningrad | |
Dnia 27 lip 2009 w licie [news:h4kaic$89a$1news.task.gda.pl]
Tomasz Pluciński [tomek@chem.univ.gda.pl] napisał(a): W sprawie Kaliningradu nie pomogę, ale przyjemnie czyta się twoje relacje z wyjazdów :) -- Pozdrawiam, Rafał W. http://prw.terror404.net/rwawrzycki/waw-gdansk-trip |
|
Data: 2009-07-28 00:32:12 | |
Autor: AL | |
rowerem pod Kaliningrad | |
Tomasz Pluciński pisze:
Przymierzam się do rowerowej wycieczki jak wyżej. W konsulacie informują, że albo zaproszenie stamtąd, albo przez biuro podróży. Ale skansen! Czy ktoś ma doświadczenia z taką wyprawą? I może sugestia n/t literatury przewodnikowej w regionie?no niestety tak to bywa (a jeszcze z 6-7 lat temu byl to obwod zamkniety dla turystow) z 4 lata wstecz bylem w Kaliningradzie - sam beton. Jak dla mnie to zadna atrakcja - z rozmowy z gospodarzami u ktorych mieszkalem - rowniez reszta regionu. Jest przewodnik Pascala: Litwa, Lotwa, Estonia + Obwod Kaliningradzki. Fajnie sie czyta szczegoly dojazdu do celow w obwodzie Kaliningradzkim - tam praktycznie nie ma kierunkowskazow innych niz te wskazujace kierunek na Moskwe ;) Ale chetnie poczytam relacje, jesli sie juz tam wybierzesz. -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2009-07-28 01:03:37 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
rowerem pod Kaliningrad | |
"Tomasz Pluciński" <tomek@chem.univ.gda.pl> wrote in message news:h4kaic$89a$1news.task.gda.pl...
Przymierzam się do rowerowej wycieczki jak wyżej. W konsulacie informują, że albo zaproszenie stamtąd, albo przez biuro podróży. o, to coś się zmieniło. Bo jeszcze kilka lat temu wystarczyły dwie krótkie wizyty w odstępie tygodnia w konsulacie na Batorego i otrzymywało się bezpłatną dwukrotną wizę na "ruch przygraniczny" (trzeba było konkretnie zadeklarować ruch przygraniczny jako cel wizyty, zadeklarowanie celu turystycznego implikowało wizę płatną ;) Ciekawe, czy to tak w ramach "ocieplania stosunków", czy też chcą dać zarobić pośrednikom. Czy ktoś ma doświadczenia z taką wyprawą? Zaliczałem dość pobieżnie jakieś 5 lat temu. Problemem jest przekroczenie granicy - tylko pociągiem albo autem/autobusem, rowerem niestety przez polskie przejścia nie da się (nie wiem jak z Litwą - ale na przejściu na Mierzei chyba nie będzie problemów). Generalnie dość przygnębiające wrażenie, takiego obrazu dewastacji i zaniedbania tego, co na tej ziemi zagospodarowali dawni mieszkańcy, nie widziałem nawet na Pomorzu Środkowym w czasach największego upadku pegieerowskiego świata. Mierzeja Kurońska po stronie rosyjskiej też była okrutnie zaniedbana w porównaniu ze schludną częścią litewską. Ale może w ciągu ostatnich kilku lat coś się zmieniło... pozdr |