ponieważ wiosna skłania do aktywności, a pośród nas nie jeden rodzic jest to polecam uwadze poniższy tekst, który popełniłem jako "refleksje" po wizycie na targach rowerowych:

http://blog.ku-fel.com/2010/03/rowerki-biegowe-czyli-moj-pierwszy-rower/

Sam nie byłem świadom tej alternatywy, a w tej chwili mnie już niestety nie dotyczy sprawa. A szkoda bo chętnie bym zobaczył swojego syna w akcji na takim jumperze...

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl / PSN: KuFeL78
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

KuFeL pisze:

http://blog.ku-fel.com/2010/03/rowerki-biegowe-czyli-moj-pierwszy-rower/

Historia zatoczyła, nomen omen, koło.
http://trekbikes.typepad.com/rec_and_fitness/2009/02/the-laufmaschine.html

KuFeL pisze:

ponieważ wiosna skłania do aktywności, a pośród nas nie jeden rodzic jest to polecam uwadze poniższy tekst, który popełniłem jako "refleksje" po wizycie na targach rowerowych:

http://blog.ku-fel.com/2010/03/rowerki-biegowe-czyli-moj-pierwszy-rower/

Właśnie jestem na etapie zastanawiania się nad zakupem. I ciągle czuję, że rowerek z pedałami jest jednak zakupem jakoś bardziej rozwojowym/przyszłościowym.

Przy pierwszym kontakcie z rowerem dzieciak będzie wprawdzie wykorzystywał sprzęt z dodatkowymi kółkami bocznymi. Ale jak już się oswoi, to kółka można podginać i z czasem całkowicie zdjąć, co daje już rower... taki "właściwy".
Taki rowerek biegowy, dobry będzie tylko do pewnego etapu, po którym i tak trzeba będzie zakupić rower "właściwy". Znam argument, że na rowerku biegowym szybciej dzieciak przywyknie do utrzymywania równowagi, ale po co brzdącowi pośpiech ;) ...całe życie będzie brał udział w wyścigu do zdobycia edukacji, kariery, rodziny itp. :) Teraz pośpiech nie jest potrzebny.

I tak - nie bez znaczenia jest argument związany z wydatkiem dodatkowej kasy na sprzęt, który będzie funkcjonował krócej. Chyba wolę wydać pieniądze na solidny rowerek z pedałami. Ktoś ma odmienne odczucia? Waham się jeszcze, więc chętnie posłucham argumentów obu stron.

--
Radek N.

Radek N. pisze:

I tak - nie bez znaczenia jest argument związany z wydatkiem dodatkowej kasy na sprzęt, który będzie funkcjonował krócej. Chyba wolę wydać pieniądze na solidny rowerek z pedałami. Ktoś ma odmienne odczucia? Waham się jeszcze, więc chętnie posłucham argumentów obu stron.

taki rowerek to ulamek kosztow jakie ponosze w zwiazku ze swoim rowerowaniem, wiec raczej nie bede mial obiekcji wydac $ na taka biegowke. no ale to dopiero za rok;-)

granat

http://blog.ku-fel.com/2010/03/rowerki-biegowe-czyli-moj-pierwszy-rower/

Jak widzę tych małych skaczących z metra czy wiecej na biegorowerku to
zastanawiam się, jak to wpływa na ich jeszcze nie do końca
ukształtowane i podatne na skrzywienia kręgosłupy. Przecież większość
uderzenia idzie właśnie w kręgosłup! Wydaje mi sie to trochę niezdrowe
w tym wieku.

kubeon pisze:

Jak widzę tych małych skaczących z metra czy wiecej na biegorowerku to
zastanawiam się, jak to wpływa na ich jeszcze nie do końca
ukształtowane i podatne na skrzywienia kręgosłupy. Przecież większość
uderzenia idzie właśnie w kręgosłup! Wydaje mi sie to trochę niezdrowe
w tym wieku.

"troche" to malo powiedziane.

granat

kubeon wrote:

http://blog.ku-fel.com/2010/03/rowerki-biegowe-czyli-moj-pierwszy-rower/

Jak widzę tych małych skaczących z metra czy wiecej na biegorowerku to
zastanawiam się, jak to wpływa na ich jeszcze nie do końca
ukształtowane i podatne na skrzywienia kręgosłupy. Przecież większość
uderzenia idzie właśnie w kręgosłup! Wydaje mi sie to trochę niezdrowe
w tym wieku.

Zapomnial wol, jak cieleciem byl? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"The average Joe bike guy is head to toe spandex
and rides in race costumes, believing that he's going
faster, or that without it his crotch would be scraped
raw, or that he'd be go slow without the shoes."
Grant Petersen/Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 10 Mar, 12:21, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:

I tak - nie bez znaczenia jest argument związany z wydatkiem dodatkowej
kasy na sprzęt, który będzie funkcjonował krócej. Chyba wolę wydać
pieniądze na solidny rowerek z pedałami. Ktoś ma odmienne odczucia?
Waham się jeszcze, więc chętnie posłucham argumentów obu stron.

Mnie ciekawi jak długo dzieciak na czymś takim będzie jeździł?
Bo wydać 800 zł to nie jest tak lekko, przynajmniej dla mnie :]
Kontrolnie parzyłem na ojdrogo i tam chińszczyzna o dosyć podobnej
budowie
kosztuje 160 zł.

Pzdr.
L.

Lisciasty pisze:

On 10 Mar, 12:21, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:

I tak - nie bez znaczenia jest argument związany z wydatkiem dodatkowej
kasy na sprzęt, który będzie funkcjonował krócej. Chyba wolę wydać
pieniądze na solidny rowerek z pedałami. Ktoś ma odmienne odczucia?
Waham się jeszcze, więc chętnie posłucham argumentów obu stron.

Mnie ciekawi jak długo dzieciak na czymś takim będzie jeździł?

Nie jestem specjalistą od rozwoju fizycznego dzieciora :)
Rowerek, którego szukam ma być dla mojego siostrzeńca, który ma 2,5 roku. Dlatego jeszcze uzupełnię pytanie - od jakiego wieku/wzrostu wsadzać dzieciaka na rower lub właśnie taki rowerek biegowy?

--
Radek N.

On 11 Mar, 08:20, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:

Lisciasty pisze:

> On 10 Mar, 12:21, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:
>> I tak - nie bez znaczenia jest argument związany z wydatkiem dodatkowej
>> kasy na sprzęt, który będzie funkcjonował krócej. Chyba wolę wydać
>> pieniądze na solidny rowerek z pedałami. Ktoś ma odmienne odczucia?
>> Waham się jeszcze, więc chętnie posłucham argumentów obu stron.

> Mnie ciekawi jak długo dzieciak na czymś takim będzie jeździł?

Nie jestem specjalistą od rozwoju fizycznego dzieciora :)
Rowerek, którego szukam ma być dla mojego siostrzeńca, który ma 2,5
roku. Dlatego jeszcze uzupełnię pytanie - od jakiego wieku/wzrostu
wsadzać dzieciaka na rower lub właśnie taki rowerek biegowy?

--
Radek N.

Najważniejsza jest długość nóżki w buciku. Znając długość nóżki
dopasuj do niej rowerek a właściwie zakres regulacji siodełka.
Kupno rowerka znając wiek to pomyłka, niektóre dzieci w wieku 2 lat
mają wzrost 3 latka i odwrotnie!

Faktycznie można odkręcić pedały od rowerka ale rowerek z pedałami na
siodełko na wysokości ok 40cm. Aby nóżka miała ok 40cm dziecko musi
mieć ponad metr wzrostu, więc dziecka o wzroście 90cm nie możesz
wsadzić na taki rowerek. Rowerki biegowe mają najniżej siodełko na
wysokości 28-30cm. Największy wybór jest rowerków z siodełkiem na
minimalnej wysokości 35cm.

Większość rowerków biegowych ma regulowane siodełko w zakresie 10cm,
co może starczyć na 2 sezony o ile dziecko pasuje do niego jak
siodełko na minimalnej wysokości.

Jeśli chodzi o chińskie rowerki to faktycznie są tanie i słabo
wykonane. Też zwróćcie uwagę, allegro zalało tanimi drewnianymi
rowerkami, w większości siodełko jest od 37cm i regulowane o 5cm. Taki
rowerek starczy na jeden sezon i to na pewno nie dla 2 latka tylko dla
dziecka bliżej 3-4 roku życia... podkreślam że najważniejsza jest
długość nóżki... Ja uważam że jeśli ktoś ma dziecko co ma 3 może 4
lata i ma nóżkę długości 37cm to jak najbardziej niech kupi tani
rowerek na jeden sezon... szkoda że nie ma tylko hamulca bo dla dzieci
około 3 roku życia taki hamulec jest według mnie obowiązkowy.

Ktoś pisał o uderzeniach na kręgosłup... niech poszuka wypowiedzi
fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego na ten temat. Idąc tym tropem
dziecko nie powinno skakać oraz jeździć w samochodzie po dziurawych
drogach ;-) Bez przesady...

Rowerek biegowy to super zabawa, pokaż mi dziecko które podjedzie pod
górkę w wieku 2,5 lat na rowerku z pedałami, sądzę że będą rodzynki...
jakieś osiłki, a na rowerku biegowym każde ci podejdzie. Mógłbym
wymieniać dużo jeszcze... należy zwrócić uwagę że rowerek biegowy jest
o blisko połowę lżejszy :-)

Uff... strzałeczka :D

kuras pisze:

Ktoś pisał o uderzeniach na kręgosłup... niech poszuka wypowiedzi
fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego na ten temat. Idąc tym tropem
dziecko nie powinno skakać oraz jeździć w samochodzie po dziurawych
drogach ;-) Bez przesady...

Przepraszam, że tak się wcinam ale:
Czy rzeczywiście skok z metra dla metrowego dzieciaka to to samo co
jazda amortyzowanym samochodem po dziurawych drogach? Śmiem wątpić.
Tamta wypowiedź była komentarzem na film pokazujący możliwości
amortyzowanego rowerka biegowego (czy może hulajnogi z siodełkiem?).

Fabian.

On 12 Mar, 14:53, Fabian <fab...@niematakiegoadresu.pl> wrote:

kuras pisze:

> Ktoś pisał o uderzeniach na kręgosłup... niech poszuka wypowiedzi
> fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego na ten temat. Idąc tym tropem
> dziecko nie powinno skakać oraz jeździć w samochodzie po dziurawych
> drogach ;-) Bez przesady...

Przepraszam, że tak się wcinam ale:
Czy rzeczywiście skok z metra dla metrowego dzieciaka to to samo co
jazda amortyzowanym samochodem po dziurawych drogach? Śmiem wątpić.
Tamta wypowiedź była komentarzem na film pokazujący możliwości
amortyzowanego rowerka biegowego (czy może hulajnogi z siodełkiem?).

Fabian.

Przepraszam, niedokładnie czytałem, mam troszkę urwanie głowy. Jeszcze
raz przepraszam.

kuras pisze:

On 11 Mar, 08:20, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:

Rowerek, którego szukam ma być dla mojego siostrzeńca, który ma 2,5
roku. Dlatego jeszcze uzupełnię pytanie - od jakiego wieku/wzrostu
wsadzać dzieciaka na rower lub właśnie taki rowerek biegowy?

Uff... strzałeczka :D

Dziękuję za obszerną wypowiedź. Po pracy przeczytam całość na spokojnie.

--
Radek N.

W dniu 2010-03-11 08:20, Radek N. pisze:

Lisciasty pisze:

On 10 Mar, 12:21, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:

I tak - nie bez znaczenia jest argument związany z wydatkiem dodatkowej
kasy na sprzęt, który będzie funkcjonował krócej. Chyba wolę wydać
pieniądze na solidny rowerek z pedałami. Ktoś ma odmienne odczucia?
Waham się jeszcze, więc chętnie posłucham argumentów obu stron.

Mnie ciekawi jak długo dzieciak na czymś takim będzie jeździł?

Nie jestem specjalistą od rozwoju fizycznego dzieciora :)
Rowerek, którego szukam ma być dla mojego siostrzeńca, który ma 2,5
roku. Dlatego jeszcze uzupełnię pytanie - od jakiego wieku/wzrostu
wsadzać dzieciaka na rower lub właśnie taki rowerek biegowy?

według tego co piszą producenci rowerków biegowych to minimalna długość uda po wewnętrznej stronie to 33 cm.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://blog.ku-fel.com / PSN: KuFeL78
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

On 12 Mar, 15:50, KuFeL <ku...@spam.o2.spam.pl> wrote:

W dniu 2010-03-11 08:20, Radek N. pisze:> Lisciasty pisze:
>> On 10 Mar, 12:21, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:
>>> I tak - nie bez znaczenia jest argument związany z wydatkiem dodatkowej
>>> kasy na sprzęt, który będzie funkcjonował krócej. Chyba wolę wydać
>>> pieniądze na solidny rowerek z pedałami. Ktoś ma odmienne odczucia?
>>> Waham się jeszcze, więc chętnie posłucham argumentów obu stron.

>> Mnie ciekawi jak długo dzieciak na czymś takim będzie jeździł?

> Nie jestem specjalistą od rozwoju fizycznego dzieciora :)
> Rowerek, którego szukam ma być dla mojego siostrzeńca, który ma 2,5
> roku. Dlatego jeszcze uzupełnię pytanie - od jakiego wieku/wzrostu
> wsadzać dzieciaka na rower lub właśnie taki rowerek biegowy?

według tego co piszą producenci rowerków biegowych to minimalna długość
uda po wewnętrznej stronie to 33 cm.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 /http://blog.ku-fel.com/ PSN: KuFeL78http://www.zachody.pl/ skype:kufel78

To chyba zależy od producenta i modelu prawda?

Moim zdaniem dla dziecka około 2 lat siodełko powinno być o 1-2 cm
niżej niż długość nóżki (oczywiście mierzonej wewnątrz) w buciku bez
pieluchy. Im starsze dziecko, bliżej 3 roku to rowerek może być już
kupowany na styk czyli długość nóżki w buciku może się równać
minimalnej wysokości siodełka.

ps. @Fabian przepraszam, nie doczytałem przez pośpiech, tutaj się z
tobą zgodzę.

Dnia Wed, 10 Mar 2010 12:21:48 +0100, Radek N. napisał(a):

Przy pierwszym kontakcie z rowerem dzieciak będzie wprawdzie wykorzystywał sprzęt z dodatkowymi kółkami bocznymi. Ale jak już się oswoi, to kółka można podginać i z czasem całkowicie zdjąć, co daje już rower... taki "właściwy".

  Te dodatkowe kółka to sobie przyczep :-)  a dzieciakowi obniż siodełko do
końca możesz zdjąć pedały ubrać dzieciaka w długie spodnie i bluzę z
rękawami i dać rowerek i niech trochę tak pojeździ a po godzinie wkręcić
pedały. Dzieciak sam się nauczy bez Twojej pomocy i dodatkowych kółek.
 --

                         Pozdrówka  Wiesiek

GG: 3645067

On 10 Mar, 12:21, "Radek N." <nara...@gazeta.pl> wrote:

Właśnie jestem na etapie zastanawiania się nad zakupem. I ciągle czuję,
że rowerek z pedałami jest jednak zakupem jakoś bardziej
rozwojowym/przyszłościowym.

Przy pierwszym kontakcie z rowerem dzieciak będzie wprawdzie
wykorzystywał sprzęt z dodatkowymi kółkami bocznymi. Ale jak już się
oswoi, to kółka można podginać i z czasem całkowicie zdjąć, co daje już
rower... taki "właściwy". ...

Filmik zamieszczony przez KuFla w blogu, to oczywiście "łyt
matetingowy".
Ale na targach na własne rodzone oczy widziałem berbecia (na oko 2
lata) który podnosił nóżki i bez
większych problemów utrzymywał równowagę.
Berbeć nie był wyposażeniem stoiska, rodzice przy mnie kupili mu ten
rowerek i tyle go widzieli, bo
pognał na nim z roześmianą buzią pomiędzy stoiska.
Rowerki Kokua pomimo, że bardzo dobrze wykonane są jednak wg. mnie
zdecydowanie za drogie.
Ale nad tymi "plastikowymi" (ten z nartą) z First BIKE warto się
zastanowić.
Nie są może tak ładne jak drewniane, są za to lekkie, wygodne w
noszeniu i wytrzymałe - wystawca położył go na ziemi i pozwolił
mi na nim stanąć (ok. 80kg) potem sam stanął (ok. 90-95kg) obejrzałem
rowerek bardzo dokładnie.
Nic z nim się nie stało.
Boczne kółka to największa krzywda jaką można zrobić dziecku.
Sam jestem ofiarą bocznych kółek, a że nie miał za mną kto latać z
kijem,
jazdy na rowerze nauczyłem się dopiero sam w wieku 12lat.

Pozdrawiam
Roland
--
"Zapylała raz pszczółka pewnego badyla
Wtem czuje, a od tyłu też ją ktoś zapyla
Ogląda się a to truteń, niejaki Zenobi
Morał
Rób dobrze innym - Tobie też ktoś zrobi!" Andrzej Waligórski

W dniu 2010-03-12 20:31, kaczor1 pisze:

On 10 Mar, 12:21, "Radek N."<nara...@gazeta.pl>  wrote:
Nic z nim się nie stało.
Boczne kółka to największa krzywda jaką można zrobić dziecku.
Sam jestem ofiarą bocznych kółek, a że nie miał za mną kto latać z
kijem,
jazdy na rowerze nauczyłem się dopiero sam w wieku 12lat.

Ok - problem z dodatkowymi kółkami rozumiem i czuję się przekonany :)
Zostaje mi tylko (jako wujkowi) przekonanie siostry do takiej właśnie nauki jazdy dla brzdąca.

A jaki sprzęt kupić biegowy, czy łańcuchowy... jeszcze rozmyślam!

Pozdrawiam.

--
Radek n.