Data: 2011-09-10 18:01:24 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
sPiSek | |
Ksiądz Mirosław B. z Bojana - skazany za molestowanie seksualne i
rozpijanie 15-latki - odwołał się od wyroku. W apelacji, która trafił wkrótce do Sądu Okręgowego w Gdańsku duchowny domaga się uniewinnienia Do przestępstwa miało dojść pod koniec 2009 r. na plebanii parafii św. Jadwigi Królowej w Bojanie. Trzy miesiące temu Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał proboszcza Mirosława B. na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Duchowny ma także zapłacić grzywnę i pokryć koszty sądowe - w sumie ok. 7 tys. zł. Poza tym sąd zakazał mu wykonywać prac związanych z wychowywaniem, opieką i katechizacją dzieci. Może jednak spowiadać i udzielać innych sakramentów. Proces księdza B. toczył się przy drzwiach zamkniętych z uwagi na dobro pokrzywdzonej nastolatki. Wiadomo jednak, że oskarżony do końca postępowania konsekwentnie nie przyznawał się do winy. Jego obrońca starał się dowieść, że duchowny padł ofiarą spisku, a 15-latka była zdemoralizowana. Sąd doszedł jednak do zupełnie innego wniosku. - W tej sprawie funkcjonowały dwie wersje zdarzenia - pokrzywdzonej oraz oskarżonego, który nie kwestionował wizyty nastolatki u siebie, ale przebieg tej wizyty przedstawił zupełnie inaczej - stwierdził sędzia Grzegorz Kachel. - Po dokładnej analizie całego materiału dowodowego sąd doszedł do przekonania, iż wersja podana przez pokrzywdzoną jest tą, która zasługuje na wiarę. Z pisemnego uzasadnienia wyroku wynika, że ksiądz częstował nieletnią wódką i nakłaniał do jej spożycia, a potem doprowadził przemocą do poddania się czynności seksualnej oraz całował dziewczynę w usta, szyję i ucho. Z wyroku są usatysfakcjonowani rodzice pokrzywdzonej i prokurator. Ksiądz i jego obrońca od razu zapowiedzieli, że się odwołają i tak zrobili. Kilka dni temu apelacja wpłynęła do Sądu Rejonowego w Wejherowie, który lada dzień skieruje ją do rozpatrzenia Sądowi Okręgowemu w Gdańsku. Termin pierwszej rozprawy powinien zostać wyznaczony w ciągu paru tygodni. Sąd drugiej instancji będzie mógł utrzymać w mocy wyrok skazujący, zmienić wymiar kary lub uchylić wyrok i skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia. Tymczasem ks. B. od trzech miesięcy przebywa na przymusowym urlopie. Będzie na nim do czasu prawomocnego zakończenia sprawy. Parafią w Bojanie kieruje tymczasowo emerytowany proboszcz z sąsiedniego Luzina. http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,10260106,Ksiadz_skazany_za_molestowanie_chce_uniewinnienia.html -- Socjalizm nigdy nie zapuścił w Ameryce korzeni bo biedni w tym kraju nie uważają się za wyzyskiwany proletariat, tylko za milionerów w przejściowych tarapatach. John Steinbeck |
|