Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   sedziowie powinni byc rozliczani!

sedziowie powinni byc rozliczani!

Data: 2009-12-13 21:18:56
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Ave!

Kolejny "sprawiedliwy inaczej" wyrok:

http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/256957,krakow-sad-ukaral-rowerzyste-za-zbyt-szybka-jazde,id,t.html

Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?

Data: 2009-12-13 21:23:37
Autor: Arek
sedziowie powinni byc rozliczani!
Andrzej Lawa pisze:
[..]
Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?

Nigdy.
Chyba, że wybuchnie jakaś rewolucja, która wytnie ich do cna, ale na to się raczej nie zanosi w najbliższych dziesięcioleciach.

pozdrawiam
Arek


--
www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-12-13 21:30:41
Autor: Liwiusz
sedziowie powinni byc rozliczani!
Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:
[..]
Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?

Nigdy.
Chyba, że wybuchnie jakaś rewolucja, która wytnie ich do cna, ale na to się raczej nie zanosi w najbliższych dziesięcioleciach.


   I jeszcze "biegli" - według świadków (ale czy do tego trzeba świadków)  rowerzysta jechał drogą z pierwszeństwem. Tymczasem wedle biegłego "to kierowca BMW miał w tym wypadku pierwszeństwo". Oraz "Jak dodał, kierująca samochodem nie musiała spodziewać się, że zza stojących samochodów wyjedzie rower. "

   Z powyższego można wyciągnąć dwa wnioski:

Primo: sędzia nie znał kodeksu ruchu drogowego i do określenia pierwszeństwa potrzebował opinii biegłego

Secundo: O pierwszeństwie nie decyduje kodeks i znaki, a jedynie fakt, kto kogo może się spodziewać na drodze.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-13 21:46:51
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
sedziowie powinni byc rozliczani!
On 2009-12-13 21:30, Liwiusz wrote:

Z powyższego można wyciągnąć dwa wnioski:

Primo: sędzia nie znał kodeksu ruchu drogowego i do określenia
pierwszeństwa potrzebował opinii biegłego

Secundo: O pierwszeństwie nie decyduje kodeks i znaki, a jedynie fakt,
kto kogo może się spodziewać na drodze.


Właśnie sobie oglądam to skrzyżowanie i za cholerę nie mogę znaleźć tego pierwszeństwa
http://www.zumi.pl/namapie.html?&long=19.91083325&lat=50.0465528&type=2&scale=1b&svActive=false

Data: 2009-12-13 21:51:59
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:

Właśnie sobie oglądam to skrzyżowanie i za cholerę nie mogę znaleźć tego
pierwszeństwa

Pierwszeństwo jest w przepisach - zmiana pasa ruchu oraz kierunku jazdy
(przeczytaj jeszcze raz opis zdarzenia z artykułu).

Data: 2009-12-13 21:53:04
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
sedziowie powinni byc rozliczani!
On 2009-12-13 21:51, Andrzej Lawa wrote:
Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:

Właśnie sobie oglądam to skrzyżowanie i za cholerę nie mogę znaleźć tego
pierwszeństwa

Pierwszeństwo jest w przepisach - zmiana pasa ruchu oraz kierunku jazdy
(przeczytaj jeszcze raz opis zdarzenia z artykułu).

Myślę o pierwszeństwiw pani policjantki :-)

Data: 2009-12-13 22:02:09
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:

Pierwszeństwo jest w przepisach - zmiana pasa ruchu oraz kierunku jazdy
(przeczytaj jeszcze raz opis zdarzenia z artykułu).

Myślę o pierwszeństwiw pani policjantki :-)

Widzisz, a jakbyś potrafił znaleźć to pierwszeństwo i jeszcze np. ślady
rozbicia pięści nosem i przyjmował za wiarygodne tłumaczenie "jasnowidz
mi powiedział", to mógłbyś zostać polskim sędzią! ;-/

Data: 2009-12-14 13:38:13
Autor: Papa Smurpfs
sedziowie powinni byc rozliczani!
Órzytkownik "Andrzej Lawa" napisał:
Widzisz, a jakbyś potrafił znaleźć to pierwszeństwo i jeszcze np. ślady
rozbicia pięści nosem i przyjmował za wiarygodne tłumaczenie "jasnowidz
mi powiedział", to mógłbyś zostać polskim sędzią! ;-/

a kto powiedział że w polsce sądy, milicja i banki są polskie?:O)
przecież polska nie ma nad nimi żadnej kontroli, one są własnością ponadnarodowych korporacji i wykonują ich poecenia, przecież nad nimi nie ma żadnej kontroli państwo!!!!

Data: 2009-12-14 10:30:08
Autor: Michal Jankowski
sedziowie powinni byc rozliczani!
"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@tpsa.waw.pl> writes:

Właśnie sobie oglądam to skrzyżowanie i za cholerę nie mogę znaleźć
tego pierwszeństwa
http://www.zumi.pl/namapie.html?&long=19.91083325&lat=50.0465528&type=2&scale=1b&svActive=false

Wlasnie, bo trudno jest sie polapac, jak kto naprawde jechal.

Wg mnie bylo tak:

1. samochody staly przed swiatlami na tym duzym skrzyzowaniu z
   dwujezdniowka (Zielinskiego).
2. sznur stojacych samochodow wystawal poza male skrzyzowanie z
   uliczka idaca na poludnie w dol mapy (Zielna, czy jak jej tam).
3. rowerzysta omijal stojace samochody i chcial podjechac na poczatek
   kolejki
4. zderzenie nastapilo na skrzyzowaniu BEZ SWIATEL w punkcie
   zaznaczonym:
http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/?zoom=18&lat=50.04669&lon=19.9111&layers=0000B0FT&mlat=50.04650&mlon=19.91092

Pytanie, czy rowerzysta ma prawo omijac taka kolejke przed swiatlami,
ma dwie odpowiedzi, zaleznie od tego, czy pytamy samochodziarza, czy
rowerzyste. Litera prawa jest dla mnie niejasna.

  MJ

PS. Natomiast nie ma wg mnie watpliwosci co do tego, ze mowa jest o
omijaniu, nie o wyprzedzaniu, obacz art. 23 - samochod czekajacy na
mozliwosc skretu w lewo sie omija, a nie wyprzedza.

Data: 2009-12-14 23:15:30
Autor: Gotfryd Smolik news
sedziowie powinni byc rozliczani!
On Mon, 14 Dec 2009, Michal Jankowski wrote:

Pytanie, czy rowerzysta ma prawo omijac taka kolejke przed swiatlami,
ma dwie odpowiedzi, zaleznie od tego, czy pytamy samochodziarza, czy
rowerzyste.

  Motocyklisty zapytaj.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-15 12:55:42
Autor: Michal Jankowski
sedziowie powinni byc rozliczani!
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> writes:

Pytanie, czy rowerzysta ma prawo omijac taka kolejke przed swiatlami,
ma dwie odpowiedzi, zaleznie od tego, czy pytamy samochodziarza, czy
rowerzyste.

  Motocyklisty zapytaj.

Nie, nie, dla motocyklistow to jest taki specjalny pas wytyczony dwoma
ciaglymi liniami na srodku szosy.

  MJ

Data: 2009-12-13 21:50:13
Autor: Tomek
sedziowie powinni byc rozliczani!
Dnia 13-12-2009 o 21:30:41 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>  napisał(a):


   Z powyższego można wyciągnąć dwa wnioski:

Primo: sędzia nie znał kodeksu ruchu drogowego i do określenia  pierwszeństwa potrzebował opinii biegłego

Secundo: O pierwszeństwie nie decyduje kodeks i znaki, a jedynie fakt,  kto kogo może się spodziewać na drodze.


Tertio: dziennikarzyna poziomem dogania swoich kolegów


--
Tomek

Data: 2009-12-13 21:51:40
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
sedziowie powinni byc rozliczani!
On 2009-12-13 21:50, Tomek wrote:


Tertio: dziennikarzyna poziomem dogania swoich kolegów

Czyli co powinien robić? Chodzić z kałachem i rozwalać wszystkich winnych? Zrelacjonował, co mógł. Policja odmówiła zeznań. Czego się więcej spodziewasz?

Data: 2009-12-13 23:37:18
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-13 21:51, Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:


Tertio: dziennikarzyna poziomem dogania swoich kolegĂłw

Czyli co powinien robić? Chodzić z kałachem i rozwalać wszystkich
winnych? Zrelacjonował, co mógł. Policja odmówiła zeznań. Czego się
więcej spodziewasz?

Na początek rozrysować do zdarzenie, bo z tego opisu nie bardzo mogę pojąć. Ale w sumie późno jest ;)
Samochody tak bez powodu sobie stały przed skrzyżowaniem? Parkowały czy na czerownym świetle stały? Jak to rowerzysta ich wymijał? Czy to nie wino się nazywać jednak wyprzedzaniem - jakby jednak stały na światłach?
Jak długi był "sznur" samochodów?

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-14 00:06:24
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <maciej_pmt@tpsa.waw.pl> napisał w wiadomości news:hg3k4t$7rj$1news.onet.pl...
On 2009-12-13 21:50, Tomek wrote:


Tertio: dziennikarzyna poziomem dogania swoich kolegów

Czyli co powinien robić? Chodzić z kałachem i rozwalać wszystkich winnych? Zrelacjonował, co mógł. Policja odmówiła zeznań. Czego się więcej spodziewasz?

Pisze, że świadkowie ocenili winę policjantki, więc zakąłdam, ze z nimi rozmawiał. Powinien bodaj w dwóch-trzech zdaniach opisać, co tam się zdarzyło. Bo jego opis jest chaotyczny, że wychodzi na to, że policjantka skręcałą na czerwonym świetle i rowerzysta też wjechał na czerwonym (skoro pozostali stali pod tym światłem). A coś mi się za bardzo w to wierzyć nie chce. Pytanie, co tam się wydarzyło.

Data: 2009-12-13 23:27:20
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-13 21:30, Liwiusz pisze:


Z powyższego można wyciągnąć dwa wnioski:

Primo: sędzia nie znał kodeksu ruchu drogowego i do określenia
pierwszeństwa potrzebował opinii biegłego

Secundo: O pierwszeństwie nie decyduje kodeks i znaki, a jedynie fakt,
kto kogo może się spodziewać na drodze.


A trzeci wniosek jest taki że nie należy wierzyć w to co piszą w gazetach.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-14 14:48:13
Autor: mi
sedziowie powinni byc rozliczani!
I jeszcze "biegli" (...)

Liwiusz, no co Ty? Podważasz podstawę polskiego wymiaru matactw? Jak bez
wystarczająco dyspozyjnego biegłego sprawę uwalić lub przeciwnie - rozkręcić? Na
dyspozycyjnych biegłych biegłych ten pokraczny wymiar stoi.

A tak, to wystarczy biegły, szast, prast... i sprawa odpowiednio ukierunkowana.

mi

--


Data: 2009-12-14 21:01:54
Autor: op23
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>


  I jeszcze "biegli" - według świadków (ale czy do tego trzeba świadków) rowerzysta jechał drogą z pierwszeństwem. Tymczasem wedle biegłego "to kierowca BMW miał w tym wypadku pierwszeństwo". Oraz "Jak dodał, kierująca samochodem nie musiała spodziewać się, że zza stojących samochodów wyjedzie rower. "

  Z powyższego można wyciągnąć dwa wnioski:

Primo: sędzia nie znał kodeksu ruchu drogowego i do określenia pierwszeństwa potrzebował opinii biegłego

Secundo: O pierwszeństwie nie decyduje kodeks i znaki, a jedynie fakt, kto kogo może się spodziewać na drodze.

Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że samochód może zepsuć się na środku skrzyżowania a od biegłego można żądać wyjaśnień odnośnie jego opinii.

Data: 2009-12-14 15:05:38
Autor: mi
sedziowie powinni byc rozliczani!
> Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?
Nigdy.

No jasne. Po co zarzynać kurę znoszącą złote jaja... znaczy się dającą wyroki z
sentencją na jaką jest zapotrzebowanie? Wielu zależy na tym, by w sądach nie
nastała sprawiedliwość czy prawo, ale pozostało dotychczasowe załatwiactwo.
Wszystko da się przepchnąć, wszystko da się uwalić.

I do interesu jest dorabiana ideologia. Reformy są blokowane psioczeniem o
możliwej zapaści wymiaru sprawiedliwości. Jakby ta zapaść mogła być jeszcze
gorsza. Czemu wciąż nie ma utrwalania audio-wizualnego? Bo to się _nie_opłaca_.
Proste, nieprawdaż?

mi



--


Data: 2009-12-14 16:09:53
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
mi pisze:
Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?
Nigdy.

No jasne. Po co zarzynać kurę znoszącą złote jaja... znaczy się dającą wyroki z
sentencją na jaką jest zapotrzebowanie? Wielu zależy na tym, by w sądach nie
nastała sprawiedliwość czy prawo, ale pozostało dotychczasowe załatwiactwo.
Wszystko da się przepchnąć, wszystko da się uwalić.

I do interesu jest dorabiana ideologia. Reformy są blokowane psioczeniem o
możliwej zapaści wymiaru sprawiedliwości. Jakby ta zapaść mogła być jeszcze
gorsza. Czemu wciąż nie ma utrwalania audio-wizualnego? Bo to się _nie_opłaca_.
Proste, nieprawdaż?

Ależ nie - to "narusza powagę sądu" ;->

Data: 2009-12-13 22:02:55
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b254c30$1news.home.net.pl...

Zakładając, że opis w artykule jest ścisły i nie ma przekłamań, to rowerzysta ominął stojące w korku pojazdy, a tym samym wyprzedzał je (bo przecież one tam przed tymi światłami nie parkowały). W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia. Pytanie skąd się wzięło to BMW. Bo jeśli rowerzysta miał pierwszeństwo, to i powinny go mieć pozostałe samochody, które wyprzedzał. Czemu nie jechały? Poza tym w artykule jest spora niejasność. Z jednej strony piszą o drodze z pierwszeństwem przejazdu, a z drugiej o światłach. To powoduje, że nie wiem, czy czasem do wypadku nie doszło na jakimś skrzyżowaniu innym, niż to ze światłami.

Może było tak, że samochody (te wyprzedzane przez rowerzystę) zatrzymały się przed skrzyżowaniem, bo za nim nie było możliwości kontynuowania jazdy. Policjantka robiła skręt w podporządkowaną ulicę i  widząc stojące samochody (może kierujący ją nawet zachęcił do skrętu światłami lub gestem) skręcała. Zauważcie, że rowerzysta uderzył w jej bok, więc ona już zjeżdżała z tego skrzyżowania. Jeśli facet jechał szybko, to nie miała prawa go widzieć, by bodaj zastosować zasadę ograniczonego zaufania. Jednocześnie on w obrębie skrzyżowania wyprzedza - i to pewnie, jak znam życie prawą stroną - stojące pojazdy.

To niby czyja jest wina za wypadek? Oczywiście dziennikarz z właściwą temu zawodowi rzetelnością wyciągnął szybkość i świadków, ktorzy twierdzą, że rowerzysta był na "głównej", ale już w ogóle się nie zastanowił, czy to możliwe. Sąd za to - o ile moje przypuszczenia są słuszne - ma rację. Do wypadku doszło na skutek popełnionego przez rowerzystę wykroczenia polegającego na nieprawidłowym wyprzedzaniu w obrębie skrzyżowania, a policjantce trudno przypisać nawet nieumyślną winę, bo ani nie miała obowiązsku spodziewać się, że jakiś rowerzysta tam będzie popełniał wykroczenie, ani szansy pewnie go zobaczyć na tyle wcześnie, by ewentualnie nie wykonać manewru. Resztę pozostawiam ocenie biegłego, który pewnie obliczył, w którym miejscu był rowerzysta w chwili, gdy policjantka rozpoczynała manewr.

Rowerzyści tak często objeżdżają stojące przed światłami pojazdy, że zapominamy o tym, że to de facto jest to wyprzedzanie. Już nikt na to nie reaguje, ale to jest nadal wykroczenie i warto o tym pamiętać - choć szkodliwość jego przeważnie jest znikoma i nikt sobie tym nie zawraca głowy.

Data: 2009-12-13 22:17:08
Autor: smichu
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hg3l2u$mdj$1inews.gazeta.pl...



Rowerzyści tak często objeżdżają stojące przed światłami pojazdy, że zapominamy o tym, że to de facto jest to wyprzedzanie. Już nikt na to nie reaguje, ale to jest nadal wykroczenie i warto o tym pamiętać - choć szkodliwość jego przeważnie jest znikoma i nikt sobie tym nie zawraca głowy.

Omijanie.
I cgyba wolno, tzn mozna.
Pozdr
smiechu

Data: 2009-12-13 22:36:25
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Robert Tomasik pisze:

Zakładając, że opis w artykule jest ścisły i nie ma przekłamań, to
rowerzysta ominął stojące w korku pojazdy, a tym samym wyprzedzał je (bo
przecież one tam przed tymi światłami nie parkowały).

Może się łaskawie zdecyduj - omijał czy wyprzedzał?

Biorąc pod uwagę sformułowanie artykułu 26, ustęp 3, punkt 2 ustawy
"prawo o ruchu drogowym" pojazd nawet jeśli nie parkuje tylko swoi
wskutek przepisów lub warunków drogowych jest omijany a nie wyprzedzany.
A to jest dozwolone.

W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia.

Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy, lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

Data: 2009-12-13 22:46:37
Autor: Zygmunt
sedziowie powinni byc rozliczani!
Zakładając, że opis w artykule jest ścisły i nie ma przekłamań, to
rowerzysta ominął stojące w korku pojazdy, a tym samym wyprzedzał je (bo
przecież one tam przed tymi światłami nie parkowały).

Może się łaskawie zdecyduj - omijał czy wyprzedzał?

Biorąc pod uwagę sformułowanie artykułu 26, ustęp 3, punkt 2 ustawy
"prawo o ruchu drogowym" pojazd nawet jeśli nie parkuje tylko swoi
wskutek przepisów lub warunków drogowych jest omijany a nie wyprzedzany.
A to jest dozwolone.

Wyprzedzanie z prawej strony stojącą na światłach kolumnę samochodów - to jest wykroczenie,
także wyprzedzanie pomiędzy samochodami obrywając ludziom lusterka - tam nie ma pasa ruchu
a rowery jadą po liniach nie mieszcząć się na pasie i stwarzają bardzo duże niebezpieczeństwo.


W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia.

Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy, lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

Prawy pas zajęty, ty jedziesz krawężnikiem co najwyżej

Data: 2009-12-14 00:02:30
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Zygmunt pisze:

Biorąc pod uwagę sformułowanie artykułu 26, ustęp 3, punkt 2 ustawy
"prawo o ruchu drogowym" pojazd nawet jeśli nie parkuje tylko swoi
wskutek przepisów lub warunków drogowych jest omijany a nie wyprzedzany.
A to jest dozwolone.

Wyprzedzanie z prawej strony stojącą na światłach kolumnę samochodów - to jest wykroczenie,

1. postawa prawna?
2. to było OMIJANIE

także wyprzedzanie pomiędzy samochodami obrywając ludziom lusterka - tam nie ma pasa ruchu a rowery jadą po liniach nie mieszcząć się na pasie i stwarzają
bardzo duże niebezpieczeństwo.

O tak, jechał urywając lusterka, a potem celowo staranował BMW.

Jesteś sędzią, czy tylko masz zwyczajną pomroczność jasną?

W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia.
Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy, lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

Prawy pas zajęty, ty jedziesz krawężnikiem co najwyżej

Krawężnik jechał w BMW ;->

Data: 2009-12-14 00:24:10
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b257286$1news.home.net.pl...

Wyprzedzanie z prawej strony stojącą na światłach kolumnę samochodów - to
jest wykroczenie,

1. postawa prawna?
2. to było OMIJANIE

Ominąć, to możesz samochód zaparkowany albo studzienkę na jezdni. Z Twojego tonu wnoszę, że do art. 2 PoRD dotarłeś. A skoro tak to zlituj się nad dyskutantowi i poszerz swe horyzonty o leturę pkt. 29. Stojący w korku pojazd, choć jest nieruchomy, to się porusza w rozumieniu przepisów PoRD. Głupie. Wiem. Ale nie ja tę konstrukcję stworzyłem.

także wyprzedzanie pomiędzy samochodami obrywając ludziom lusterka - tam nie .
ma pasa ruchu a rowery jadą po liniach nie mieszcząć się na pasie i stwarzają
bardzo duże niebezpieczeństwo.

O tak, jechał urywając lusterka, a potem celowo staranował BMW.
Jesteś sędzią, czy tylko masz zwyczajną pomroczność jasną?

Mnie raz taki rowerzysta porysował tylny błotnik, bo nie zauważył, że z powodu słoneczka ciężarówki takie muldy porobiły w asfalnie i się wywalił na jednej z nich. Oczywiście w tu opisanym wypadku nie musiało tak być. Ale to nic do rzeczy nie wnosi.

W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia.
Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy, lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

Prawy pas zajęty, ty jedziesz krawężnikiem co najwyżej

Krawężnik jechał w BMW ;->

No tak. Jak się merytoryczne argumenty skończyły, to ...

Data: 2009-12-14 00:59:01
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Robert Tomasik pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:4b257286$1news.home.net.pl...

Wyprzedzanie z prawej strony stojącą na światłach kolumnę samochodów
- to
jest wykroczenie,

1. postawa prawna?
2. to było OMIJANIE

Ominąć, to możesz samochód zaparkowany albo studzienkę na jezdni. Z
Twojego tonu wnoszę, że do art. 2 PoRD dotarłeś. A skoro tak to zlituj
się nad dyskutantowi i poszerz swe horyzonty o leturę pkt. 29. Stojący w
korku pojazd, choć jest nieruchomy, to się porusza w rozumieniu
przepisów PoRD. Głupie. Wiem. Ale nie ja tę konstrukcję stworzyłem.

To dlaczego od wielu lat artykułu 26, ustęp 3, punkt 2 - O KTÓRYM JUŻ
WSPOMINAŁEM (i który pominąłeś milczeniem) - mówi o OMIJANIU pojazdu
który "tylko" przepuszcza pieszych ale w ruchu nadal uczestniczy, hmm?

[ciach]

O tak, jechał urywając lusterka, a potem celowo staranował BMW.
Jesteś sędzią, czy tylko masz zwyczajną pomroczność jasną?

Mnie raz taki rowerzysta porysował tylny błotnik, bo nie zauważył, że z
powodu słoneczka ciężarówki takie muldy porobiły w asfalnie i się
wywalił na jednej z nich. Oczywiście w tu opisanym wypadku nie musiało
tak być. Ale to nic do rzeczy nie wnosi.

To po co o tym wspominasz?

W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia.
Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy,
lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

Prawy pas zajęty, ty jedziesz krawężnikiem co najwyżej

Krawężnik jechał w BMW ;->

No tak. Jak się merytoryczne argumenty skończyły, to ...

Ahem - temat poważny, ale żadna ustawa nie zabrania poczucia humoru :-P

A ja lubię gry słów ;)

Poza tym jak można inaczej jak żartem zareagować na brednie, że na
3-metrowej szerokości pasie nie zmieści się obok siebie samochód osobowy
i rower, więc ktoś żyjący w odmiennej rzeczywistości dedukuje "jedynie
logiczną" jazdę po krawężniku?

Data: 2009-12-14 01:14:43
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b257fc5$1news.home.net.pl...
Robert Tomasik pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:4b257286$1news.home.net.pl...

Wyprzedzanie z prawej strony stojącą na światłach kolumnę samochodów
- to
jest wykroczenie,

1. postawa prawna?
2. to było OMIJANIE

Ominąć, to możesz samochód zaparkowany albo studzienkę na jezdni. Z
Twojego tonu wnoszę, że do art. 2 PoRD dotarłeś. A skoro tak to zlituj
się nad dyskutantowi i poszerz swe horyzonty o leturę pkt. 29. Stojący w
korku pojazd, choć jest nieruchomy, to się porusza w rozumieniu
przepisów PoRD. Głupie. Wiem. Ale nie ja tę konstrukcję stworzyłem.

To dlaczego od wielu lat artykułu 26, ustęp 3, punkt 2 - O KTÓRYM JUŻ
WSPOMINAŁEM (i który pominąłeś milczeniem) - mówi o OMIJANIU pojazdu
który "tylko" przepuszcza pieszych ale w ruchu nadal uczestniczy, hmm?

Nie wiem. Wiem natomiast, że jak samochód stoi przed skrzyżowaniem, to należy się ustawić za nim, a nie obok.

Mnie raz taki rowerzysta porysował tylny błotnik, bo nie zauważył, że z
powodu słoneczka ciężarówki takie muldy porobiły w asfalnie i się
wywalił na jednej z nich. Oczywiście w tu opisanym wypadku nie musiało
tak być. Ale to nic do rzeczy nie wnosi.
To po co o tym wspominasz?

Bo piszesz, jakbyś sobie nie zdawał sparwy z tego, że czasem takie omijanie/wyprzedzanie jest bardzo niebezpieczne i wprowadza zamieszanie na drodze. Bo rowerzyści się poprzeciskają pod słupek, a po zapaleniu się zielonego nie bardzo wiadomo, co z takim zygzakującym cyklistą począć przykładowo.

W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia.
Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy,
lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

Prawy pas zajęty, ty jedziesz krawężnikiem co najwyżej

Krawężnik jechał w BMW ;->

No tak. Jak się merytoryczne argumenty skończyły, to ...

Ahem - temat poważny, ale żadna ustawa nie zabrania poczucia humoru :-P

A ja lubię gry słów ;)

Poza tym jak można inaczej jak żartem zareagować na brednie, że na
3-metrowej szerokości pasie nie zmieści się obok siebie samochód osobowy
i rower, więc ktoś żyjący w odmiennej rzeczywistości dedukuje "jedynie
logiczną" jazdę po krawężniku?

Skąd wiesz, że tam było 3 metry? Pytam, bo ja nie wiem. Poza tym nie wiemy, co to za samochód i w którym miejscu stoi w obrębie tego pasa.

Data: 2009-12-14 01:54:45
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Robert Tomasik pisze:

To dlaczego od wielu lat artykułu 26, ustęp 3, punkt 2 - O KTÓRYM JUŻ
WSPOMINAŁEM (i który pominąłeś milczeniem) - mówi o OMIJANIU pojazdu
który "tylko" przepuszcza pieszych ale w ruchu nadal uczestniczy, hmm?

Nie wiem.

Wiem natomiast, że jak samochód stoi przed skrzyżowaniem, to
należy się ustawić za nim, a nie obok.

Aha - czyli jak pas do skrętu w lewo jest zajęty i stoi, to nie wolno mi
przez skrzyżowanie przejechać na wprost, tak? ;->

Podstawę prawną poproszę.

Mnie raz taki rowerzysta porysował tylny błotnik, bo nie zauważył, że z
powodu słoneczka ciężarówki takie muldy porobiły w asfalnie i się
wywalił na jednej z nich. Oczywiście w tu opisanym wypadku nie musiało
tak być. Ale to nic do rzeczy nie wnosi.
To po co o tym wspominasz?

Bo piszesz, jakbyś sobie nie zdawał sparwy z tego, że czasem takie
omijanie/wyprzedzanie jest bardzo niebezpieczne i wprowadza zamieszanie
na drodze. Bo rowerzyści się poprzeciskają pod słupek, a po zapaleniu

No i? Gul skacze na zasadzie "ja nie mogę to innym też nie dam"?

się zielonego nie bardzo wiadomo, co z takim zygzakującym cyklistą
począć przykładowo.

Cóż, nie należy np. zatapiać się w rozmowie przez telefon i PATRZEĆ,
gdzie się jedzie.

Należy też przestrzegać przepisów np. dotyczących wyprzedzania
jednośladów w odległości minimum 1m.

[ciach]

Poza tym jak można inaczej jak żartem zareagować na brednie, że na
3-metrowej szerokości pasie nie zmieści się obok siebie samochód osobowy
i rower, więc ktoś żyjący w odmiennej rzeczywistości dedukuje "jedynie
logiczną" jazdę po krawężniku?

Skąd wiesz, że tam było 3 metry? Pytam, bo ja nie wiem. Poza tym nie

Zdjęcia satelitarne były pokazane.

wiemy, co to za samochód i w którym miejscu stoi w obrębie tego pasa.

Nieistotne. BMW z policjantką ruszyło sobie z przeciwnego pasa i
przecięło tor jazdy roweru. Ergo - policjantka skręcała w lewo i
zignorowała wszystkie zasady wykonywania takiego manewru.

Rowerzysta jechał legalnie - _omijał_ stojące w korku pojazdy, do czego
miał pełne prawo.

Zresztą nawet gdyby na chwilę przyjąć, że twoja sprzeczna z cytowanymi
przeze mnie przepisami interpretacja o "wyprzedzaniu" jest poprawna -
procedura skrętu jest wyraźnie opisana w ustawie i obejmuje upewnienie
się, czy nikomu się drogi nie zajedzie NIEZALEŻNIE od tego, czy jedzie w
100% zgodnie z przepisami. Wiadomo, że rower jest węższy i spokojnie
zmieści się tam, gdzie samochody stoją w korku. A ponieważ nie jest to
droga tylko dla samochodów - karygodne jest zakładanie (co najwyraźniej
uczyniła policjantka) "skoro samochód nie przejedzie, to nie muszę
patrzeć, bo nic poza samochodami po drogach nie jeździ".

Refleksja mała: od dawna powtarzam, że każdy kierowca samochodu powinien
mieć obowiązek wyjeżdżenia co najmniej kilkunastu dni w roku na lekkim
jednośladzie (np. motorowerze) po drogach publicznych ;-> Znakomicie
wyrabia to wyobraźnię i człowiek przestaje zakładać, że po drogach
jeżdżą tylko pojazdy powyżej 1,3m szerokości ;) oraz unika jazdy "na ślepo".

Data: 2009-12-14 10:11:08
Autor: Alek
sedziowie powinni byc rozliczani!
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał

Refleksja mała: od dawna powtarzam, że każdy kierowca samochodu powinien
mieć obowiązek wyjeżdżenia co najmniej kilkunastu dni w roku na lekkim
jednośladzie (np. motorowerze) po drogach publicznych ;-> Znakomicie
wyrabia to wyobraźnię i człowiek przestaje zakładać, że po drogach
jeżdżą tylko pojazdy powyżej 1,3m szerokości ;) oraz unika jazdy "na ślepo".

Żeby być konsekwentnym postuluj, aby rowerzystów obowiązywały
wszystkie przepisy jakie dotyczą samochodów i kierowców.
Do kierowania rowerem po drodze publicznej powinny byłć wymagane
uprawnienia zdobywane w sposób identyczny jak w przypadku innych
pojazdów. Wszystkie przewinienia rowerzystów powiny być traktowane
równie poważnie jak przewinienia innych uczetsników ruchu. Stan
techniczny i wyposażenie pojazdu, wyprzedzanie z prawej,
wymuszanie pierwszeństwa przy skręcaniu lub włączaniu sie do ruchu,
jazda po chodniku i przejściu dla pieszych, parkowanie itp. itd.
Żaden by sie nie uchował.

Data: 2009-12-14 10:19:32
Autor: MadMan
sedziowie powinni byc rozliczani!
Dnia Mon, 14 Dec 2009 10:11:08 +0100, Alek napisał(a):

Żeby być konsekwentnym postuluj, aby rowerzystów obowiązywały
wszystkie przepisy jakie dotyczą samochodów i kierowców.
Do kierowania rowerem po drodze publicznej powinny byłć wymagane
uprawnienia zdobywane w sposób identyczny jak w przypadku innych
pojazdów. Wszystkie przewinienia rowerzystów powiny być traktowane
równie poważnie jak przewinienia innych uczetsników ruchu. Stan
techniczny i wyposażenie pojazdu, wyprzedzanie z prawej,
wymuszanie pierwszeństwa przy skręcaniu lub włączaniu sie do ruchu,
jazda po chodniku i przejściu dla pieszych, parkowanie itp. itd.
Żaden by sie nie uchował.

Kierowca także. Co do postulatu o obowiązywanie wszystkich przepisów jakie obowiązują
samochody to nie bardzo rozumiem - czy kierowcę samochodu osobowego też
mają obowiązywać wszystkie przepisy dotyczące ciężarówek?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-12-14 11:22:09
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Alek pisze:

Żeby być konsekwentnym postuluj, aby rowerzystów obowiązywały
wszystkie przepisy jakie dotyczą samochodów i kierowców.

Obowiązują.

Do kierowania rowerem po drodze publicznej powinny byłć wymagane
uprawnienia zdobywane w sposób identyczny jak w przypadku innych
pojazdów.

Zdawałaś kiedyś egzamin na prawo jazdy?

Wszystkie przewinienia rowerzystów powiny być traktowane
równie poważnie jak przewinienia innych uczetsników ruchu.

Są. Czasem poważniej - polowanie na rowerzystów po jednym piwie to jeden
z ulubionych sportów policji.

Stan techniczny i wyposażenie pojazdu,

Umm... Trójkąt ostrzegawczy i gaśnica może? ;->

wyprzedzanie z prawej,

Zapoznaj się z przepisami - wbrew pozorom wyprzedzanie z prawej rzadko
kiedy jest zakazane. I rzadko kiedy ma miejsce w przypadku rowerzystów -
przeważnie jest to omijanie.

wymuszanie pierwszeństwa przy skręcaniu lub włączaniu sie do ruchu,

ROTLF

jazda po chodniku i przejściu dla pieszych,

Najczęściej jest to tzw. wyższa konieczność. Jazda jezdnią jest
zwyczajnie zbyt niebezpieczna.

parkowanie itp. itd.

HĘ?!??!?!?!?!

Żaden by sie nie uchował.

Brednie.

Data: 2009-12-14 21:19:44
Autor: op23
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com>


Wszystkie przewinienia rowerzystów powiny być traktowane
równie poważnie jak przewinienia innych uczetsników ruchu.

Są. Czasem poważniej - polowanie na rowerzystów po jednym piwie to jeden
z ulubionych sportów policji.

To mówię, że jeśli należy tak samo traktować rowerzystów to i pieszych.


wyprzedzanie z prawej,

Zapoznaj się z przepisami - wbrew pozorom wyprzedzanie z prawej rzadko
kiedy jest zakazane. I rzadko kiedy ma miejsce w przypadku rowerzystów -
przeważnie jest to omijanie.

Rozumiem, że taki omijany przez rowerzystę pojazd musi się potem włączyć do ruchu ustępując wszystkim (komu? rowerzystom?) pierwszeństwa ?

Data: 2009-12-15 15:24:04
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
op23 pisze:

Zapoznaj się z przepisami - wbrew pozorom wyprzedzanie z prawej rzadko
kiedy jest zakazane. I rzadko kiedy ma miejsce w przypadku rowerzystów -
przeważnie jest to omijanie.

Rozumiem, że taki omijany przez rowerzystę pojazd musi się potem włączyć
do ruchu ustępując wszystkim (komu? rowerzystom?) pierwszeństwa ?

Odróżnij łaskawie włączanie się do ruchu od ruszania stojącego na drodze
pojazdu.

To po pierwsze. Po drugie nawet jakby Twoją pokraczną interpretację
zastosować, to albo "włącza się do ruchu" ruszając do przodu (i nie ma
komu ustępować pierwszeństwa) albo zmienia pas ruchu (i pierwszeństwo
musi ustąpić tak czy inaczej).

Data: 2009-12-14 21:14:28
Autor: op23
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>


Żeby być konsekwentnym postuluj, aby rowerzystów obowiązywały
wszystkie przepisy jakie dotyczą samochodów i kierowców.
Do kierowania rowerem po drodze publicznej powinny byłć wymagane
uprawnienia zdobywane w sposób identyczny jak w przypadku innych
pojazdów. Wszystkie przewinienia rowerzystów powiny być traktowane
równie poważnie jak przewinienia innych uczetsników ruchu. Stan
techniczny i wyposażenie pojazdu, wyprzedzanie z prawej,
wymuszanie pierwszeństwa przy skręcaniu lub włączaniu sie do ruchu,
jazda po chodniku i przejściu dla pieszych, parkowanie itp. itd.
Żaden by sie nie uchował.

Piesi też korzystają z dróg publicznych

Data: 2009-12-14 12:19:24
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b258cd5$1news.home.net.pl...

Refleksja mała: od dawna powtarzam, że każdy kierowca samochodu powinien
mieć obowiązek wyjeżdżenia co najmniej kilkunastu dni w roku na lekkim
jednośladzie (np. motorowerze) po drogach publicznych ;-> Znakomicie
wyrabia to wyobraźnię i człowiek przestaje zakładać, że po drogach
jeżdżą tylko pojazdy powyżej 1,3m szerokości ;) oraz unika jazdy "na ślepo".

I vice versa.
Może wówczas zrozumiałby, że wyjeżdżając zza samochodu może być słabo widoczny. Lub wcale. I to niekoniecznie zza ciężarówki - wystarczy terenowy, min-van, a przy niskim rowerzyście - trochę wyższy osobowy.
Swoją drogą, przepisy o omijaniu mówią, że należy tak dostosować prędkość, aby w razie zagrożenia bezpiecznie zatrzymać pojazd. Ponadto miał zachować szczególną ostrożność (zawsze, przy wjeżdżaniu na skrzyżowanie).
Jeżeli więc wjechał w bok samochodu (który być może zatrzymał się, aby przepuścić pieszych), to znaczy dokładnie to, co stwierdził sąd. Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?
p.s.1
Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje lewoskręt - jazda!!!
p.s.2
Jeżdżę samochodem i rowerem, w ruchu miejskim. Oby jak najdłużej bez poważnej kolizji.
p.s.3
Ścieżki rowerowe (w moim mieście przynajmniej) oceniam jako potencjalnie niebezpieczne. Bezpieczniej czuję się na ulicy, szczególnie na skrzyżowaniach (nawet tych kierowanych).

Data: 2009-12-14 13:29:48
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Marcin [3M] pisze:

Może wówczas zrozumiałby, że wyjeżdżając zza samochodu może być słabo
widoczny. Lub wcale. I to niekoniecznie zza ciężarówki - wystarczy
terenowy, min-van, a przy niskim rowerzyście - trochę wyższy osobowy.

Sorry winnetou, ale jak ktoś jedzie prosto i nie przecina drogi z
pierwszeństwem - to ma pierwszeństwo i to ten skręcający cep ma psi
obowiązek upewnić się, że nikomu drogi nie zajedzie. A jak nie ma
widoczności i pewności - nie wolno wykonać manewru!

Swoją drogą, przepisy o omijaniu mówią, że należy tak dostosować
prędkość, aby w razie zagrożenia bezpiecznie zatrzymać pojazd.

A w którym miejscu, hmm? Weź nie zmyślaj przepisów, dobrze?

Ponadto miał zachować szczególną ostrożność (zawsze, przy
wjeżdżaniu na skrzyżowanie).

Cóż, według twojej "logiki" nie da się na skrzyżowaniu wymusić
pierwszeństwa, bo jeśli wyjedziesz komuś przed nos z podporządkowanej to
ten, kto miał pierwszeństwo zwyczajnie nie zachował szczególnej
ostrożności... Gratulacje.

Jeżeli więc wjechał w bok samochodu (który być może zatrzymał się, aby
przepuścić pieszych), to znaczy dokładnie to, co stwierdził sąd.

Brednie totalne. Jakby samochód sobie stał w poprzek od jakiegoś czasu
(przepuszczając tych rzekomych pieszych, włącznie z teściową, która
siedziała z tyłu) to rowerzysta spokojnie by wyhamował.

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.

Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?

A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?

p.s.1
Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje lewoskręt
- jazda!!!

O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie policja
temporalna?

Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...

Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?

Data: 2009-12-14 14:25:32
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b262fbc$1news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:

Może wówczas zrozumiałby, że wyjeżdżając zza samochodu może być słabo
widoczny. Lub wcale. I to niekoniecznie zza ciężarówki - wystarczy
terenowy, min-van, a przy niskim rowerzyście - trochę wyższy osobowy.

Sorry winnetou, ale jak ktoś jedzie prosto i nie przecina drogi z
pierwszeństwem - to ma pierwszeństwo i to ten skręcający cep ma psi
obowiązek upewnić się, że nikomu drogi nie zajedzie. A jak nie ma
widoczności i pewności - nie wolno wykonać manewru!

Hmm, no to mamy prmanentne korki przy skręcie w lewo, w podobnej sytuacji.
Bo nie dość, że sam możesz najechać, to jeszcze ktoś przybębni w bok auta swoim rowerem - i wówczas masz kłopot.

Swoją drogą, przepisy o omijaniu mówią, że należy tak dostosować
prędkość, aby w razie zagrożenia bezpiecznie zatrzymać pojazd.

A w którym miejscu, hmm? Weź nie zmyślaj przepisów, dobrze?
Art. 23.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

[..] przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; [...]

Przy wymijaniu masz podobnie. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

wjeżdżaniu na skrzyżowanie).

Cóż, według twojej "logiki" nie da się na skrzyżowaniu wymusić
pierwszeństwa, bo jeśli wyjedziesz komuś przed nos z podporządkowanej to
ten, kto miał pierwszeństwo zwyczajnie nie zachował szczególnej
ostrożności... Gratulacje.

Dzięki. Swoją drogą, często prowadzisz pojazd silnikowy? Zawsze wjeżdżasz na ślepo, gdy tylko masz pierwszeństwo, bez upewnienia się?
Mez względu na warunki ruchu i pogody? Jeżeli tak, to gratulacje należą się tobie.

Jeżeli więc wjechał w bok samochodu (który być może zatrzymał się, aby
przepuścić pieszych), to znaczy dokładnie to, co stwierdził sąd.

Brednie totalne. Jakby samochód sobie stał w poprzek od jakiegoś czasu
(przepuszczając tych rzekomych pieszych, włącznie z teściową, która
siedziała z tyłu) to rowerzysta spokojnie by wyhamował.

Serio?
Tego nie wiemy, bo nie wiemy, gdzie rower trafił samochód, tak jak nie znamy kilku innych szczegółów.
Nie jestem przekonany o bezstronności sądów, ale i dziennikarze są zbyt kreatywni...

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.

Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?

A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
A co to ma do rzeczy?
Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.


p.s.1
Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje lewoskręt
- jazda!!!

O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie policja
temporalna?

Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.

Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...

Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?


A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu? Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?

A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?

Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem, przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym sportowym pojazdem.

Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz omijania pojazdów z prawej strony.

Data: 2009-12-14 14:52:16
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Marcin [3M] pisze:

Sorry winnetou, ale jak ktoś jedzie prosto i nie przecina drogi z
pierwszeństwem - to ma pierwszeństwo i to ten skręcający cep ma psi
obowiązek upewnić się, że nikomu drogi nie zajedzie. A jak nie ma
widoczności i pewności - nie wolno wykonać manewru!

Hmm, no to mamy prmanentne korki przy skręcie w lewo, w podobnej sytuacji.
Bo nie dość, że sam możesz najechać, to jeszcze ktoś przybębni w bok
auta swoim rowerem - i wówczas masz kłopot.

Permanentne korki przy skręcie w lewo to i tak norma.

Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.

Swoją drogą, przepisy o omijaniu mówią, że należy tak dostosować
prędkość, aby w razie zagrożenia bezpiecznie zatrzymać pojazd.

A w którym miejscu, hmm? Weź nie zmyślaj przepisów, dobrze?
Art. 23.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

[..] przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu,
uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość;
[...]

Przy wymijaniu masz podobnie. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

W razie potrzeby. Oznacza to zmniejszenie prędkości, kiedy jest wąsko i
mijanie-omijanie będzie przy niewielkiej odległości.

wjeżdżaniu na skrzyżowanie).

Cóż, według twojej "logiki" nie da się na skrzyżowaniu wymusić
pierwszeństwa, bo jeśli wyjedziesz komuś przed nos z podporządkowanej to
ten, kto miał pierwszeństwo zwyczajnie nie zachował szczególnej
ostrożności... Gratulacje.

Dzięki. Swoją drogą, często prowadzisz pojazd silnikowy? Zawsze
wjeżdżasz na ślepo, gdy tylko masz pierwszeństwo, bez upewnienia się?
Mez względu na warunki ruchu i pogody? Jeżeli tak, to gratulacje należą
się tobie.

Nigdy nie przejeżdżam na ślepo. Ale to nie uchroni przed ślepym debilem,
który nagle wyskoczy z podporządkowanej - choć sekundę wcześniej stał i
zdawało się, że powinien mnie widzieć, skoro ja widzę jego. Póki co
miałem szczęście i nie oszczędzałem klaksonu.

[ciach]

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa
kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.

Tia... Drzewa znikąd... Piesi znikąd... Może jeszcze strzały znikąd? ;->


Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?

A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
A co to ma do rzeczy?

Tyle samo, co twoje pomówienia dotyczące hamulców. Absurdalne w
przypadku rowerów, gdzie układy hamulcowe są zbyt proste, żeby mogły być
niesprawne - o ile w ogóle są.

Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli
więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa
od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.

Świadkowie dość wyraźnie opisali sytuację.

Ale wzorem polskich sędziów ignorujesz niewygodne zeznania...


p.s.1
Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje lewoskręt
- jazda!!!

O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie policja
temporalna?

Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w
samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.

Zwłaszcza, jakby "stał przepuszczając pieszych". Ale zarówno świadkowie
jak i ślady na drodze wyraźnie by wskazywały, że dopiero ruszyłeś.

Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...

Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?


A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu?
Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach
rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?

Primo: podmieniłeś rower na samochód.
Secundo: jeśli twierdzisz, że brak słabym hamulców oznacza brak śladów
hamowania, to na prawdę osiągnąłeś poziom kontaktu z rzeczywistością
naszych kochanych sądów (asymptotycznie dążący do zera).

A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy
uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który
utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?

A wasz Murzyn miał brudne buty.

Manewr, który doprowadził do zdarzenia drogowego, wykonała kierująca
samochodem - zmusiła legalnie jadącego rowerzystę do gwałtownego
hamowania wymuszając na nim pierwszeństwo. Koniec sprawy - wina
ewidentna. No chyba że zaraz zaczniesz twierdzić, że rowerzysta miał
czapkę-niewidkę ;->

Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem,
przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym
sportowym pojazdem.

O tak, 30 km/h na 3 metrach... Co jeszcze wymyślisz?

Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz
omijania pojazdów z prawej strony.

Bo debile za kierownicą samochodu nie potrafią sobie wyobrazić, że drogą
mogą zupełnie legalnie jeździć pojazdy węższe od samochodu...

Data: 2009-12-14 15:38:28
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b264311$1news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:

Sorry winnetou, ale jak ktoś jedzie prosto i nie przecina drogi z
pierwszeństwem - to ma pierwszeństwo i to ten skręcający cep ma psi
obowiązek upewnić się, że nikomu drogi nie zajedzie. A jak nie ma
widoczności i pewności - nie wolno wykonać manewru!

Hmm, no to mamy prmanentne korki przy skręcie w lewo, w podobnej sytuacji.
Bo nie dość, że sam możesz najechać, to jeszcze ktoś przybębni w bok
auta swoim rowerem - i wówczas masz kłopot.

Permanentne korki przy skręcie w lewo to i tak norma.

Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.

Chyba, że mu przywali z boku rowerzysta...

Swoją drogą, przepisy o omijaniu mówią, że należy tak dostosować
prędkość, aby w razie zagrożenia bezpiecznie zatrzymać pojazd.

A w którym miejscu, hmm? Weź nie zmyślaj przepisów, dobrze?
Art. 23.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

[..] przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu,
uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość;
[...]

Przy wymijaniu masz podobnie. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

W razie potrzeby. Oznacza to zmniejszenie prędkości, kiedy jest wąsko i
mijanie-omijanie będzie przy niewielkiej odległości.
Lub jest ograniczona widoczność itepe itede.


wjeżdżaniu na skrzyżowanie).

Cóż, według twojej "logiki" nie da się na skrzyżowaniu wymusić
pierwszeństwa, bo jeśli wyjedziesz komuś przed nos z podporządkowanej to
ten, kto miał pierwszeństwo zwyczajnie nie zachował szczególnej
ostrożności... Gratulacje.

Dzięki. Swoją drogą, często prowadzisz pojazd silnikowy? Zawsze
wjeżdżasz na ślepo, gdy tylko masz pierwszeństwo, bez upewnienia się?
Mez względu na warunki ruchu i pogody? Jeżeli tak, to gratulacje należą
się tobie.

Nigdy nie przejeżdżam na ślepo. Ale to nie uchroni przed ślepym debilem,
który nagle wyskoczy z podporządkowanej - choć sekundę wcześniej stał i
zdawało się, że powinien mnie widzieć, skoro ja widzę jego. Póki co
miałem szczęście i nie oszczędzałem klaksonu.

Z telońskim napędem może mu się uda...


Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa
kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.

Tia... Drzewa znikąd... Piesi znikąd... Może jeszcze strzały znikąd? ;->
Pominąłem drzewa? Powiedz coś o tym.


Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?

A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
A co to ma do rzeczy?

Tyle samo, co twoje pomówienia dotyczące hamulców. Absurdalne w
przypadku rowerów, gdzie układy hamulcowe są zbyt proste, żeby mogły być
niesprawne - o ile w ogóle są.
Masz rower?
Od dawna?
Gdy był wypadek było sucho czy nie? Jakie były hamulce? Starego typu szczękowe nie hamowały, gdy było mokro. Pamiętasz?
Zapewniam Cię, że hamulce w rowerze mogą być niesprawne. I nie stosuje pomówień. Po prostu mam wątpliwości.

Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli
więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa
od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.

Świadkowie dość wyraźnie opisali sytuację.

Ale wzorem polskich sędziów ignorujesz niewygodne zeznania...
Sytuację opisali dziennikarze. Chyba, że masz dostęp do zeznań świadków.


p.s.1
Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje lewoskręt
- jazda!!!

O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie policja
temporalna?

Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w
samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.

Zwłaszcza, jakby "stał przepuszczając pieszych". Ale zarówno świadkowie
jak i ślady na drodze wyraźnie by wskazywały, że dopiero ruszyłeś.

Z opon rowerowych ślady? LOL.

Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...

Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?


A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu?
Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach
rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?

Primo: podmieniłeś rower na samochód.
Secundo: jeśli twierdzisz, że brak słabym hamulców oznacza brak śladów
hamowania, to na prawdę osiągnąłeś poziom kontaktu z rzeczywistością
naszych kochanych sądów (asymptotycznie dążący do zera).
 Ja niczego nie podmieniałem. Samochód się zatrzymuje/zwalnia - rower w niego trafia.
O śladach hamowania nic nie wyczytałem. Jeżeli wiesz o sprawie więcej niż jest w artykule - to dawaj.


A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy
uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który
utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?

A wasz Murzyn miał brudne buty.

Manewr, który doprowadził do zdarzenia drogowego, wykonała kierująca
samochodem - zmusiła legalnie jadącego rowerzystę do gwałtownego
hamowania wymuszając na nim pierwszeństwo. Koniec sprawy - wina
ewidentna. No chyba że zaraz zaczniesz twierdzić, że rowerzysta miał
czapkę-niewidkę ;->

Jaki pojazd omijał/wyprzedzał rowerzysta? Może nie potrzebował czapki niewidki?

Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem,
przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym
sportowym pojazdem.

O tak, 30 km/h na 3 metrach... Co jeszcze wymyślisz?
Jeżeli twierdzisz, że rowerzysta jechał w takiej sytuacji 30/h, to powinni go zamknąć do czugków.
Jeżeli twierdzisz, że samochód sportowy może rozpędzić się do 30km/h na 3m to chyba piszesz z innej galaktyki. Z pobieżnych obliczeń wynika, że do tego jest wymagane przyśpieszenie rzędu 15000000G (popraw mnie, jeżeli się mylę więcej niż o trzy rzędy wielkości).
Ale 3-5m wystarcza, aby się rozpędzić rower na tyle, żeby złamać obojczyk, trafiając przy okazji w samochód.


Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz
omijania pojazdów z prawej strony.

Bo debile za kierownicą samochodu nie potrafią sobie wyobrazić, że drogą
mogą zupełnie legalnie jeździć pojazdy węższe od samochodu...

A debile na rowerach wyobrażają sobie, że są widoczni, nawet jak mają 1,5 m wzrostu i jadą schowani za 100-stopowym kontenerem.

Data: 2009-12-14 15:50:46
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Marcin [3M]" <mapa.bez_tego@giemajl.pl> napisał w wiadomości news:hg5il6$f6a$1achot.icm.edu.pl...

Tu masz jeszcze jeden ciekawy wyimek z PORD

Oddział 11
Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych

Art. 33. [...] 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

1. jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;

Moim skromnym - EOT

Data: 2009-12-14 15:55:31
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Marcin [3M] pisze:

Użytkownik "Marcin [3M]" <mapa.bez_tego@giemajl.pl> napisał w wiadomości
news:hg5il6$f6a$1achot.icm.edu.pl...

Tu masz jeszcze jeden ciekawy wyimek z PORD

Oddział 11
Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych

Art. 33. [...] 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

1. jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;

Moim skromnym - EOT

ROTFL

Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".

Data: 2009-12-14 16:09:30
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b2651e4news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:

Użytkownik "Marcin [3M]" <mapa.bez_tego@giemajl.pl> napisał w wiadomości
news:hg5il6$f6a$1achot.icm.edu.pl...

Tu masz jeszcze jeden ciekawy wyimek z PORD

Oddział 11
Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych

Art. 33. [...] 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

1. jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;

Moim skromnym - EOT

ROTFL

Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".

Nie ja to wymyśliłem. Podaj swoją interpretację przepisu jeśli łaska.
Dla mnie to przepis uniemożliwiający właśnie takie manewry. Chcesz przemieszczać się dalej - idź (albo jedź-jeżeli spełnia warunki) na chodnik.

Data: 2009-12-14 16:11:50
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Marcin [3M] pisze:

Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".

Nie ja to wymyśliłem. Podaj swoją interpretację przepisu jeśli łaska.
Dla mnie to przepis uniemożliwiający właśnie takie manewry. Chcesz
przemieszczać się dalej - idź (albo jedź-jeżeli spełnia warunki) na
chodnik.

Chodzi o to, że nie wolno jechać obok jednego i tego samego uczestnika
ruchu - to pochodna zakazu czepiania się pojazdów. Także nie pozwala
rowerzystom jechać "falangą".

Data: 2009-12-14 16:28:07
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b2655b6$1news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:

Ergo: rowerem ani motorowerem nie wolno jeździć po jezdni w ogóle, bo
zawsze znajdzie się ktoś (w twoim rozumieniu) "obok".

Nie ja to wymyśliłem. Podaj swoją interpretację przepisu jeśli łaska.
Dla mnie to przepis uniemożliwiający właśnie takie manewry. Chcesz
przemieszczać się dalej - idź (albo jedź-jeżeli spełnia warunki) na
chodnik.

Chodzi o to, że nie wolno jechać obok jednego i tego samego uczestnika
ruchu - to pochodna zakazu czepiania się pojazdów. Także nie pozwala
rowerzystom jechać "falangą".

A tego nie napisano. Moim zdaniem to się tyczy jazdy obok, czyli wymijania, omijania i wyprzedzania uczestników ruchu. W definicji tych manewrów jest "jazda obok".
Zabezpiecza to m.innymi przed opisaną sytuacją, oraz pomysłami wyszczególnionymi przez Ciebie.
Przepis kulawy, bo mijanie też jest jazdą obok, podobnie jak bycie wyprzedzanym. Zakładając, że przepis nie miał na celu eliminacji rowerów z ruchu, można przyjąć, że tych sytuacji w/w ustęp nie dotyczy.
Pewnie lepiej by było, gdyby przepis zawierał ograniczenie do pasa ruchu - byłoby to bardziej jasne, kiedy ta jazda obok nie może mieć miejsca. Ale że nie może - to jasne. Osobny paragraf dotyczy czepiania się i jazdy "bez trzymanki".
To czy inny uczestnik stoi, czy jedzie jest bez znaczenia. Nie może jechać. Ciekawe, że sąd na to nie wpadł - albo wpadł, tylko nie podała tego prasa.

Data: 2009-12-14 16:33:12
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Marcin [3M] pisze:

Chodzi o to, że nie wolno jechać obok jednego i tego samego uczestnika
ruchu - to pochodna zakazu czepiania się pojazdów. Także nie pozwala
rowerzystom jechać "falangą".

A tego nie napisano. Moim zdaniem to się tyczy jazdy obok, czyli

Napisano. Jest obok _pojazdu_ a nie obok _pojazdów_.

wymijania, omijania i wyprzedzania uczestników ruchu. W definicji tych
manewrów jest "jazda obok".

ROTFL

Zabezpiecza to m.innymi przed opisaną sytuacją, oraz pomysłami
wyszczególnionymi przez Ciebie.

I pojawianiem się rowerów czy motorowerów w ogóle na drodze ;-/

[ciach]

Pewnie lepiej by było, gdyby przepis zawierał ograniczenie do pasa ruchu
- byłoby to bardziej jasne, kiedy ta jazda obok nie może mieć miejsca.

Ale nie ma.

Ale że nie może - to jasne.

Tak, donoś na każdego rowerzystę, który jedzie jezdnią, która nie jest w
100% pusta ;->

Osobny paragraf dotyczy czepiania się i
jazdy "bez trzymanki".
To czy inny uczestnik stoi, czy jedzie jest bez znaczenia. Nie może
jechać. Ciekawe, że sąd na to nie wpadł - albo wpadł, tylko nie podała
tego prasa.

Bo nawet polskie sądy nie są (chyba) aż tak niekompetentne.

Data: 2009-12-14 17:06:51
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b265ab9news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:

Chodzi o to, że nie wolno jechać obok jednego i tego samego uczestnika
ruchu - to pochodna zakazu czepiania się pojazdów. Także nie pozwala
rowerzystom jechać "falangą".

A tego nie napisano. Moim zdaniem to się tyczy jazdy obok, czyli

Napisano. Jest obok _pojazdu_ a nie obok _pojazdów_.
Nie widzę sprzeczności. Nie wolno jechać nawet obok jednego. I nie pojazdu, a uczestnika ruchu. Może to być nawet pieszy (ze stosownymi wyłączeniami)


wymijania, omijania i wyprzedzania uczestników ruchu. W definicji tych
manewrów jest "jazda obok".

ROTFL

To zacytuj proszę definicję tych manewrów. Pośmiejemy się razem.

Zabezpiecza to m.innymi przed opisaną sytuacją, oraz pomysłami
wyszczególnionymi przez Ciebie.

I pojawianiem się rowerów czy motorowerów w ogóle na drodze ;-/

[ciach]

Pewnie lepiej by było, gdyby przepis zawierał ograniczenie do pasa ruchu
- byłoby to bardziej jasne, kiedy ta jazda obok nie może mieć miejsca.

Ale nie ma.

Więc obowiązuje w postaci z ustawy.


Ale że nie może - to jasne.

Tak, donoś na każdego rowerzystę, który jedzie jezdnią, która nie jest w
100% pusta ;->

Nie jestem donosicielem, i nie ja pisałem ustawę.

Osobny paragraf dotyczy czepiania się i
jazdy "bez trzymanki".
To czy inny uczestnik stoi, czy jedzie jest bez znaczenia. Nie może
jechać. Ciekawe, że sąd na to nie wpadł - albo wpadł, tylko nie podała
tego prasa.

Bo nawet polskie sądy nie są (chyba) aż tak niekompetentne.

Bo ja wiem czy to niekompetencja sądów, czy ignorancja ustawodawcy?

Tak czy inaczej, wprowadzenie takiego zakazu wydaje się logiczne. Manewr lewoskrętu jest dość niebezpieczny, wymaga szybkiego opuszczenia pasa przeciwległego. Upewnienie się, czy jedzie ktoś za samochodami nie jest możliwe, szczególnie, że może poruszać się dość szybko, i jest mniej widoczny od samochodu. Chyba, że jesteś zwolennikiem darwinistycznego podejścia, że prędzej czy później wszystkim kierowcom wykonującym takie manewry zabierze się prawo jazdy, a rowerzyści jadący za samochodami staną się w wyniku selekcji naturalnej lepiej widoczni.

Data: 2009-12-15 15:21:12
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Marcin [3M] pisze:

A tego nie napisano. Moim zdaniem to się tyczy jazdy obok, czyli

Napisano. Jest obok _pojazdu_ a nie obok _pojazdów_.
Nie widzę sprzeczności. Nie wolno jechać nawet obok jednego. I nie
pojazdu, a uczestnika ruchu. Może to być nawet pieszy (ze stosownymi
wyłączeniami)

Twoja interpretacja prowadzi do absurdów.

wymijania, omijania i wyprzedzania uczestników ruchu. W definicji tych
manewrów jest "jazda obok".

ROTFL

To zacytuj proszę definicję tych manewrów. Pośmiejemy się razem.

Tam jest "przejeżdżanie obok" a nie "jazda obok".

[ciach]

Tak czy inaczej, wprowadzenie takiego zakazu wydaje się logiczne. Manewr
lewoskrętu jest dość niebezpieczny, wymaga szybkiego opuszczenia pasa
przeciwległego. Upewnienie się, czy jedzie ktoś za samochodami nie jest
możliwe, szczególnie, że może poruszać się dość szybko,

I wracamy do sytuacji 2 pasów i wjechania przed maskę jadącemu prosto
samochodowi. Wg. twojej interpretacji - winny byłby ten, co jechał
spokojnie prosto, a nie ten, co nagle zajechał drogę.

i jest mniej widoczny od samochodu.

Mniej!?!?!

Data: 2009-12-16 10:04:02
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b279b58$1news.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:

A tego nie napisano. Moim zdaniem to się tyczy jazdy obok, czyli

Napisano. Jest obok _pojazdu_ a nie obok _pojazdów_.
Nie widzę sprzeczności. Nie wolno jechać nawet obok jednego. I nie
pojazdu, a uczestnika ruchu. Może to być nawet pieszy (ze stosownymi
wyłączeniami)

Twoja interpretacja prowadzi do absurdów.

Twoja - do wypadków

wymijania, omijania i wyprzedzania uczestników ruchu. W definicji tych
manewrów jest "jazda obok".

ROTFL

To zacytuj proszę definicję tych manewrów. Pośmiejemy się razem.

Tam jest "przejeżdżanie obok" a nie "jazda obok".

Kluczem nie jest "jazda:" czy też przejeżdżanie, ale "obok".

Tak czy inaczej, wprowadzenie takiego zakazu wydaje się logiczne. Manewr
lewoskrętu jest dość niebezpieczny, wymaga szybkiego opuszczenia pasa
przeciwległego. Upewnienie się, czy jedzie ktoś za samochodami nie jest
możliwe, szczególnie, że może poruszać się dość szybko,

I wracamy do sytuacji 2 pasów i wjechania przed maskę jadącemu prosto
samochodowi. Wg. twojej interpretacji - winny byłby ten, co jechał
spokojnie prosto, a nie ten, co nagle zajechał drogę.

Jeżeli nie miał w tej sytuacji prawa jechać - tak.

i jest mniej widoczny od samochodu.

Mniej!?!?!

Mniej. Jakieś 20% samochodów jest na tyle wysoka, że rowerzysta, nawet wysoki, schowa się za nimi w całości. W pozostałych wystaje tylko popiersie. Z tej perspektywy nie ma szans, żeby zobaczyć go między samochodami. Aby upewnić się, czy jedzie za np. Berlingo, czy chociaż RAV4 trzeba wystawić maskę, i tak tarasując mu drogę.
Twoja interpretacja jest po prostu debilna. I przepisy nie mają tu nic do rzeczy, choć jak widać coś na ten temat mówią. Jako kierowca samochodu, jadąc na rowerze takiego manewru bym nie zaryzykował. Może dlatego, że raz mi taki rowerzysta w ten sposób przejechał. Szczęśliwie nic się nie stało, a gość nawet tego nie zauważył. Gdy zaczynałem swój manewr - jego po prostu nie było w polu widzenia. Gdy ruszałem, on był jeszcze za jakimś dostawczakiem. Gdy ja wykonałem manewr na tyle, żeby przeciąć jego tor jazdy - on minął stojący za dostawczakiem samochód - jechał jakieś 15km/h. Uratował go (i mnie) pieszy, który wszedł na ulicę poprzeczną (moją docelową). Zatrzymałem się, żeby ten mógł spokojnie przejść. Geometria drogi była taka, że nie musiałem wystawić nosa. Dodam, że tam był jeden pas w przeciwnym kierunku, i nie musiałem ostro ruszać.
Jak myślisz, dlaczego rowerzysta nie może jechać w poprzek pasów na przejściu? Z tej prostej przyczyny, że jadący kierowca, szczególnie skręcający w prawo, ma szansę wypatrzyć pieszych, ale z rowerzystą poruszającym się 10-20km/h już jest dużo gorzej. Gdy ten jedzie nie po chodniku/pasach, tylko między sznurem pojazdów a skrajnią jezdni- nie daje kierowcy żadnych szans. Mam nadzieję, że nikt z nas nie będzie miał się szansy definitywnie przekonać, że taka jazda bywa śmiertelnie niebezpieczna.

Data: 2009-12-16 17:00:51
Autor: smichu
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Marcin [3M]" <mapa.bez_tego@giemajl.pl> napisał w wiadomości news:hga7q3$gd0$1achot.icm.edu.pl...

Mam nadzieję, że nikt z nas nie będzie miał się szansy definitywnie przekonać, że taka jazda bywa śmiertelnie niebezpieczna.

Niestety, praktycznie codziennie się  o tym przekonuję. Choć jak na razie nie definitywnie. Jak na razie dobre rezultaty daje takie zachowanie:
1.obwiesić się światłem ile się tylko da,
2. jeździć z założeniem, ze jest się niewidzialnym.

Tylko kiedy mi się znudzi ustępowanie poierwszeństwa Kieroffcom jadącym z podporządkowanej...
Poza tym męczące jest wykonywanie cyklicznych czynnosci przed każdym skrzyżowaniem :
Włączyć oświetlenie na pełną moc, wypąć buty z spd przyhamować.
Po drodze gdzie jeżdzę mam 2 (słownie 2) skrzyżowania, gdzie muszę ustąpić pierwszeństwa przejazdu, reszta po drodze z pierwszestwem.
No i koniec z OT
Pozdrawiam i proszę: uważajcie na cyklistów. A przy wjeżdzeniu na skrzyżowanie rzućcie okiem w prawo, bo w tym durnym kraju zmusza się co niektórych uczestników do jeżdzenia pod prąd.
smiechu

Data: 2009-12-14 15:54:34
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Marcin [3M] pisze:

Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.

Chyba, że mu przywali z boku rowerzysta...

Aha, ten słynny rowerzysta znikąd? Którego wcześniej nie było i nagle
się pojawił na prostej drodze?

[ciach]

W razie potrzeby. Oznacza to zmniejszenie prędkości, kiedy jest wąsko i
mijanie-omijanie będzie przy niewielkiej odległości.
Lub jest ograniczona widoczność itepe itede.

Primo: jego prędkość jest nieznana i można spokojnie założyć, że była
niższa od prędkości samochodu, który miałby wolną drogę.

Secundo: i tak liczy się to, kto bezpośrednio spowodował zdarzenie - kto
wykonał manewr.

[ciach]

Nigdy nie przejeżdżam na ślepo. Ale to nie uchroni przed ślepym debilem,
który nagle wyskoczy z podporządkowanej - choć sekundę wcześniej stał i
zdawało się, że powinien mnie widzieć, skoro ja widzę jego. Póki co
miałem szczęście i nie oszczędzałem klaksonu.

Z telońskim napędem może mu się uda...

Tego niestety jeszcze nie wynaleźli, więc przecinając "cudzy" pas ruchu
należy się upewnić, że nikt nim nie jedzie. A jak się nie da upewnić -
nie przecinać tego pasa.

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów
nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa
kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.

Tia... Drzewa znikąd... Piesi znikąd... Może jeszcze strzały znikąd? ;->
Pominąłem drzewa? Powiedz coś o tym.

No, to te słynne drzewa znikąd, które nagle wyskakują na środek jezdni i
rozbijają niewinne samochody, które na śliskiej nawierzchni jechały na
ostrym zakręcie spokojne 120.

Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?

A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
A co to ma do rzeczy?

Tyle samo, co twoje pomówienia dotyczące hamulców. Absurdalne w
przypadku rowerów, gdzie układy hamulcowe są zbyt proste, żeby mogły być
niesprawne - o ile w ogóle są.
Masz rower?
Od dawna?
Gdy był wypadek było sucho czy nie? Jakie były hamulce? Starego typu
szczękowe nie hamowały, gdy było mokro. Pamiętasz?

Hamowały, hamowały. Nieco gorzej, ale hamowały.

Zapewniam Cię, że hamulce w rowerze mogą być niesprawne. I nie stosuje
pomówień. Po prostu mam wątpliwości.

A, to może ja będę miał wątpliwość, czy aby na pewno zawsze jeździsz na
trzeźwo, hmm? ;->

Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli
więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa
od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.

Świadkowie dość wyraźnie opisali sytuację.

Ale wzorem polskich sędziów ignorujesz niewygodne zeznania...
Sytuację opisali dziennikarze. Chyba, że masz dostęp do zeznań świadków.


p.s.1
Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje
lewoskręt
- jazda!!!

O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie
policja
temporalna?

Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w
samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.

Zwłaszcza, jakby "stał przepuszczając pieszych". Ale zarówno świadkowie
jak i ślady na drodze wyraźnie by wskazywały, że dopiero ruszyłeś.

Z opon rowerowych ślady? LOL.

LOL to z twojej totalnej ignorancji.

Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...

Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?


A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu?
Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach
rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?

Primo: podmieniłeś rower na samochód.
Secundo: jeśli twierdzisz, że brak słabym hamulców oznacza brak śladów
hamowania, to na prawdę osiągnąłeś poziom kontaktu z rzeczywistością
naszych kochanych sądów (asymptotycznie dążący do zera).
Ja niczego nie podmieniałem. Samochód się zatrzymuje/zwalnia - rower w
niego trafia.

Albo samochód. Czyli albo ten, co się zatrzymał wyjechał na ten pas nie
upewniając się, czy ma wolną drogę, albo ten, który w niego wjechał, był
niewidzialny albo postanowił potraktować tego stojącego jako fatamorganę.

Twoja teoria to stek bzdur.

O śladach hamowania nic nie wyczytałem. Jeżeli wiesz o sprawie więcej
niż jest w artykule - to dawaj.

Nie było też o nagłym ruszaniu i rozpędzeniu się do kilkudziesięciu km/h
na odcinku kilku metrów.

A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy
uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który
utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?

A wasz Murzyn miał brudne buty.

Manewr, który doprowadził do zdarzenia drogowego, wykonała kierująca
samochodem - zmusiła legalnie jadącego rowerzystę do gwałtownego
hamowania wymuszając na nim pierwszeństwo. Koniec sprawy - wina
ewidentna. No chyba że zaraz zaczniesz twierdzić, że rowerzysta miał
czapkę-niewidkę ;->

Jaki pojazd omijał/wyprzedzał rowerzysta? Może nie potrzebował czapki
niewidki?

Nieistotne. Jak nie masz widoczności - nie pchasz się. Albo prosisz
kogoś o pomoc, albo wysuwasz się powolutku tak, aby zostawić dość
miejsca na ominięcie maski, póki nie masz widoku na drogę.

Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem,
przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym
sportowym pojazdem.

O tak, 30 km/h na 3 metrach... Co jeszcze wymyślisz?
Jeżeli twierdzisz, że rowerzysta jechał w takiej sytuacji 30/h, to
powinni go zamknąć do czugków.

Bo?

Jeżeli twierdzisz, że samochód sportowy może rozpędzić się do 30km/h na
3m to chyba piszesz z innej galaktyki. Z pobieżnych obliczeń wynika, że
do tego jest wymagane przyśpieszenie rzędu 15000000G (popraw mnie,
jeżeli się mylę więcej niż o trzy rzędy wielkości).

Ja nie twierdzę. To ty tak twierdziłeś.

Ale 3-5m wystarcza, aby się rozpędzić rower na tyle, żeby złamać
obojczyk, trafiając przy okazji w samochód.

Jak się cały czas przyśpiesza i w ogóle nie hamuje - może z 15km/h
będzie. Czyli - bredzisz.

Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz
omijania pojazdów z prawej strony.

Bo debile za kierownicą samochodu nie potrafią sobie wyobrazić, że drogą
mogą zupełnie legalnie jeździć pojazdy węższe od samochodu...

A debile na rowerach wyobrażają sobie, że są widoczni, nawet jak mają
1,5 m wzrostu i jadą schowani za 100-stopowym kontenerem.

Ponownie - nie widzisz, nie wykonujesz manewru. Podstawowa zasada.

Data: 2009-12-14 16:07:50
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b2651abnews.home.net.pl...
Marcin [3M] pisze:

Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.

Chyba, że mu przywali z boku rowerzysta...

Aha, ten słynny rowerzysta znikąd? Którego wcześniej nie było i nagle
się pojawił na prostej drodze?

[ciach]

[ciach]
Zinterpretuj z uzasadnieniem przepis, który podałem obok, w korzystny dla rowerzysty sposób.

Data: 2009-12-14 14:49:26
Autor: Alek
sedziowie powinni byc rozliczani!
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie

Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)
Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
i skrzyżowanie stoi do końca świata.

Data: 2009-12-14 14:52:06
Autor: Liwiusz
sedziowie powinni byc rozliczani!
Alek pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie

Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
i skrzyżowanie stoi do końca świata.

   A zwłaszcza na skrzyżowaniu ze światłami - ci do skrętu w lewo mają zielone, piesi również mają zielone i przechodzą przez całą długość swojego światła - czyli nie można nawet zacząć skręcać :)

> Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)

   O tak, tacy są najgorsi :)

--
Liwiusz

Data: 2009-12-14 14:52:18
Autor: spp
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-14 14:49, Alek pisze:

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie

Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)
Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
i skrzyżowanie stoi do końca świata.

Ciekawe, że poza dawnymi demoludami to normalnie działa. :(

--
spp

Data: 2009-12-14 14:58:50
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Alek pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał

Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów nagminnie
olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie

Hehe, jesteś szofer teoretyk i tyle :)
Na niejednym skrzyżowaniu bez świateł wystarczyłby *jeden*
dosłownie i bezwzględnie stosujący tę zasadę kierowca
i skrzyżowanie stoi do końca świata.

Raczej ty jesteś dupa nie kierowca albo pirat drogowy... Ja tam nie mam
problemów ze skrętem w lewo i nigdy nie musiałeś stawać na przeciwnym pasie.

Data: 2009-12-14 21:13:36
Autor: op23
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com>


Refleksja mała: od dawna powtarzam, że każdy kierowca samochodu powinien
mieć obowiązek wyjeżdżenia co najmniej kilkunastu dni w roku na lekkim
jednośladzie (np. motorowerze) po drogach publicznych ;->

....i jeszcze na rolkach

Data: 2009-12-14 23:19:59
Autor: Gotfryd Smolik news
sedziowie powinni byc rozliczani!
On Mon, 14 Dec 2009, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
2. to było OMIJANIE

Ominąć, to możesz samochód zaparkowany albo studzienkę na jezdni. Z Twojego tonu wnoszę, że do art. 2 PoRD dotarłeś. A skoro tak to zlituj się nad dyskutantowi i poszerz swe horyzonty o leturę pkt. 29. Stojący w korku pojazd, choć jest nieruchomy, to się porusza w rozumieniu przepisów PoRD. Głupie.

  Nie tak głupie, jak przestawiasz.

Wiem.

  Chyba nie.
  On *uczestniczy w ruchu*, mimo że *stoi*.
  "Uczestniczenie w ruchu" nie jest tożsame z "poruszaniem się".

Ale nie ja tę konstrukcję stworzyłem.

  Za to niestarannie czytałeś ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-14 09:48:52
Autor: zly
sedziowie powinni byc rozliczani!
Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:46:37 +0100, Zygmunt napisał(a):


Wyprzedzanie z prawej strony stojącą na światłach kolumnę samochodów - to jest wykroczenie,

Nie, to jest oksymoron

także wyprzedzanie pomiędzy samochodami obrywając ludziom lusterka - tam nie ma pasa ruchu

Jeśli obrywają lusterka to już tak, ale jeśli nie to czemu?

a rowery jadą po liniach nie mieszcząć się na pasie i stwarzają bardzo duże niebezpieczeństwo.

Jeśli jedzie po lini to  zostawia na obu pasach wystarczająco dużo miejsca
by samochody po obu stronach mogły go bezpiecznie wyprzedzić nie zmieniając
pasa. Jak jedzie po pasie, to kierowcy muszą zmieniać pas by go wyprzedzić.
Moim zdaniem to drugie jest bardziej ryzykowne.

--
marcin

Data: 2009-12-13 23:02:06
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b255e59$1news.home.net.pl...
Robert Tomasik pisze:

Zakładając, że opis w artykule jest ścisły i nie ma przekłamań, to
rowerzysta ominął stojące w korku pojazdy, a tym samym wyprzedzał je (bo
przecież one tam przed tymi światłami nie parkowały).

Może się łaskawie zdecyduj - omijał czy
Biorąc pod uwagę sformułowanie artykułu 26, ustęp 3, punkt 2 ustawy
"prawo o ruchu drogowym" pojazd nawet jeśli nie parkuje tylko swoi
wskutek przepisów lub warunków drogowych jest omijany a nie wyprzedzany.
A to jest dozwolone.

W tej części na pewno dopuścił się wykroczenia.

Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy, lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

WOlno, oczywiście, że wolno, ale tam jest drugi pas - jak celnie zauważyłeś. Co do omawianego tu przez nas przypadku, to widać, że chyba nie było. Poza tym na tej grupie nie tak dawno dyskutowaliśmy nad winą w wypadku wyjeżdżajacego powoli z zatoczki samochodu, w który z impetem na parkingu wali inny, choć z daleka musiał widzieć, ze na jego pasie wystaje manewrujący samochód.

Moim zdanie w Krakowie mamy podobną sytuację. Wykroczenie popełniły obydwie strony. Ale to rowerzysta ewidentnie nie zachował należytej ostrożności i jadąc na tyle szybko, że nie był w stanie zapanować nad pojazdem uderzył w wykonujący manewr pojazd.

Najgorsze jest to, że błądzimy, bo dziennikarz dużo napisał, ale na wszelki wypadek nie napisał, jak się to wydarzyło. Wszak nawet w całkowicie czystej sytuacji, gdyby załóżmy tam nie było innych pojazdów, tylko te biorące udział w wypadku, to jeśli załóżmy BMW po lewoskręcie by zatrzymało się i stało by przepuścić pieszych, a rozpędzony rowerzysta nadjechał w tym czasie i przysunął mu w bok, to byłaby jego wina. Moim zdaniem kluczowy do oceny tego zdarzenia jest fakt, że rowerzysta uderzył w bok pojazdu.

Ale uważam również, że dokąd ktoś nie podzieli się wiedzą na temat szczegółów zdarzenia, tow szelka dyskusja nie ma sensu, bo moża wymyślić z tuzin możliwości, gdzie winę będą ponosić na zmianę rowerzysta i policjantka, a na upartego może i jakieś osoby trzecie by się dało dokooptować.

Rowerzysta się będzie odwoływać. Spraw oceni sąd kolejnej instancji. Byle się nie przedawniło, bo to dwa lata od popełnienia czynu.

Data: 2009-12-14 00:11:53
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Robert Tomasik pisze:

Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy, lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

WOlno, oczywiście, że wolno, ale tam jest drugi pas - jak celnie
zauważyłeś.

A jakie ma to znaczenie, hmm? Wyprzedzanie na skrzyżowaniach z
niekierowanym ruchem jest zabronione niezależnie od liczby pasów.

To po pierwsze.

Po drugie: czyżbyś chciał wrócić do klasycznej bredni łosia na drodze
"jednym pasem może jechać tylko jeden pojazd"? ;->

Co do omawianego tu przez nas przypadku, to widać, że chyba
nie było. Poza tym na tej grupie nie tak dawno dyskutowaliśmy nad winą w
wypadku wyjeżdżajacego powoli z zatoczki samochodu, w który z impetem na
parkingu wali inny, choć z daleka musiał widzieć, ze na jego pasie
wystaje manewrujący samochód.

Moim zdanie w Krakowie mamy podobną sytuację. Wykroczenie popełniły

Zupełnie odmienną. Pomijając kwestię przepisów (rowerzysta nie robił
niczego zabronionego - podaj konkretny paragraf, jeśli twierdzisz
inaczej - a kierująca BMW naruszyła podstawowe zasady wykonywania
manewrów - zmiana pasa czy kierunku ruchu wyraźnie nakazuje upewnienie
się, że nie spowoduje się zagrożenia) samochód osobowy jest słabo
widoczny pomiędzy innymi samochodami osobowymi podobnej wysokości, a z
kolei rowerzysta zawsze mocno wystaje ponad poziom.

[ciach]

tylko te biorące udział w wypadku, to jeśli załóżmy BMW po lewoskręcie
by zatrzymało się i stało by przepuścić pieszych, a rozpędzony
rowerzysta nadjechał w tym czasie i przysunął mu w bok, to byłaby jego
wina. Moim zdaniem kluczowy do oceny tego zdarzenia jest fakt, że
rowerzysta uderzył w bok pojazdu.

Zlituj się... Twierdzisz teraz, że rowerzysta widział przed sobą stojący
w poprzek samochód i celowo w niego wjechał!??!

Ale uważam również, że dokąd ktoś nie podzieli się wiedzą na temat
szczegółów zdarzenia, tow szelka dyskusja nie ma sensu, bo moża wymyślić

Świadek brzmi znajomo ;) spróbuję się dowiedzieć więcej.

z tuzin możliwości, gdzie winę będą ponosić na zmianę rowerzysta i
policjantka, a na upartego może i jakieś osoby trzecie by się dało
dokooptować.

Tia, krasnoludki może?

Rowerzysta się będzie odwoływać. Spraw oceni sąd kolejnej instancji.
Byle się nie przedawniło, bo to dwa lata od popełnienia czynu.

Ty mnie już apelacjami nie osłabiaj. To jest jedna sitwa i sądy
apelacyjne dokładają wszelkich starań, żeby tylko nie zmienić wyroku.

Data: 2009-12-14 00:40:24
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b2574ba$1news.home.net.pl...
Robert Tomasik pisze:

Niestety bzdurę palnąłeś i to niezłą. Patrz: wyżej + definicja
wyprzedzania oraz omijania. A także zwykła logika - są dwa pasy, lewy do
skrętu w lewo i stojący, bo z przeciwka. Ty jedziesz sobie prawym
pasem... i co, nie wolno Ci przejechać skrzyżowania bez świateł, bo
będziesz "wyprzedzać"?

WOlno, oczywiście, że wolno, ale tam jest drugi pas - jak celnie
zauważyłeś.

A jakie ma to znaczenie, hmm? Wyprzedzanie na skrzyżowaniach z
niekierowanym ruchem jest zabronione niezależnie od liczby pasów.

To po pierwsze.

Andrzej, zlituj się i poczytaj ustawę.

Po drugie: czyżbyś chciał wrócić do klasycznej bredni łosia na drodze
"jednym pasem może jechać tylko jeden pojazd"? ;->

Co do omawianego tu przez nas przypadku, to widać, że chyba
nie było. Poza tym na tej grupie nie tak dawno dyskutowaliśmy nad winą w
wypadku wyjeżdżajacego powoli z zatoczki samochodu, w który z impetem na
parkingu wali inny, choć z daleka musiał widzieć, ze na jego pasie
wystaje manewrujący samochód.

Moim zdanie w Krakowie mamy podobną sytuację. Wykroczenie popełniły

Zupełnie odmienną. Pomijając kwestię przepisów (rowerzysta nie robił
niczego zabronionego - podaj konkretny paragraf, jeśli twierdzisz
inaczej - a kierująca BMW naruszyła podstawowe zasady wykonywania
manewrów - zmiana pasa czy kierunku ruchu wyraźnie nakazuje upewnienie
się, że nie spowoduje się zagrożenia) samochód osobowy jest słabo
widoczny pomiędzy innymi samochodami osobowymi podobnej wysokości, a z
kolei rowerzysta zawsze mocno wystaje ponad poziom.

Zwłaszcza przykłądowo BUS-a czy samochodu dostawczego - oczywiście uogólniam, bo nie wiem, co tam stałlo. Moze autobus, a może jakiś malutki osobowy.

[ciach]

tylko te biorące udział w wypadku, to jeśli załóżmy BMW po lewoskręcie
by zatrzymało się i stało by przepuścić pieszych, a rozpędzony
rowerzysta nadjechał w tym czasie i przysunął mu w bok, to byłaby jego
wina. Moim zdaniem kluczowy do oceny tego zdarzenia jest fakt, że
rowerzysta uderzył w bok pojazdu.

Zlituj się... Twierdzisz teraz, że rowerzysta widział przed sobą stojący
w poprzek samochód i celowo w niego wjechał!??!

Ale uważam również, że dokąd ktoś nie podzieli się wiedzą na temat
szczegółów zdarzenia, tow szelka dyskusja nie ma sensu, bo moża wymyślić

Świadek brzmi znajomo ;) spróbuję się dowiedzieć więcej.

I to najpelsze, co można teraz zrobić.

Rowerzysta się będzie odwoływać. Spraw oceni sąd kolejnej instancji.
Byle się nie przedawniło, bo to dwa lata od popełnienia czynu.
Ty mnie już apelacjami nie osłabiaj. To jest jedna sitwa i sądy
apelacyjne dokładają wszelkich starań, żeby tylko nie zmienić wyroku.

To jeszcze trybunał europejski zostaje. może tam nei doszła korupcja :-) Moim zdaniem przesadzasz mocno.

Data: 2009-12-14 00:53:32
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Robert Tomasik pisze:

A jakie ma to znaczenie, hmm? Wyprzedzanie na skrzyżowaniach z
niekierowanym ruchem jest zabronione niezależnie od liczby pasów.

To po pierwsze.

Andrzej, zlituj się i poczytaj ustawę.

Konkrety poproszę!

Póki co to u Ciebie wychodzą luki w znajomości ustawy
(omijanie/wyprzedanie itepe).

[ciach]

Zwłaszcza przykłądowo BUS-a czy samochodu dostawczego - oczywiście
uogólniam, bo nie wiem, co tam stałlo. Moze autobus, a może jakiś
malutki osobowy.

Skoro coś zasłaniało widok drogi, to nie wolno było jechać na ślepo.

Czy może twierdzisz inaczej - że jeżdżenie "gdzie wzrok nie sięga" jest
zarówno rozsądne jak i zgodne z przepisami?

[ciach]

Rowerzysta się będzie odwoływać. Spraw oceni sąd kolejnej instancji.
Byle się nie przedawniło, bo to dwa lata od popełnienia czynu.
Ty mnie już apelacjami nie osłabiaj. To jest jedna sitwa i sądy
apelacyjne dokładają wszelkich starań, żeby tylko nie zmienić wyroku.

To jeszcze trybunał europejski zostaje. może tam nei doszła korupcja :-)
Moim zdaniem przesadzasz mocno.

Oj nie.

Data: 2009-12-14 09:05:25
Autor: Danusia
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hg3u31$qj7$2inews.gazeta.pl...

Rowerzysta się będzie odwoływać. Spraw oceni sąd kolejnej instancji.
Byle się nie przedawniło, bo to dwa lata od popełnienia czynu.
Ty mnie już apelacjami nie osłabiaj. To jest jedna sitwa i sądy
apelacyjne dokładają wszelkich starań, żeby tylko nie zmienić wyroku.

To jeszcze trybunał europejski zostaje. może tam nei doszła korupcja :-) Moim zdaniem przesadzasz mocno.
Moim zdaniem to wyprzedzanie samochodów przed skrzyżowaniem (czyli stojących przed światłami) to co innego inż wyprzedzanie samochodów na skrzyżowaniu (patrz prawo o ruchu drogowym).
Natomiast w tym temacie czyli czy sędziowie powinni być rozliczani to uważam że koniecznie i że trzeba w okresie wyborczym naciskać na polityków aby zmienili prawo. Np wprowadzając rejestr spraw prowadzonych przez danego sąedziego, które sąd wyższej instancji uchylił i po przekroczeniu określonej ilości taki sędzia powinien byc przenoszony szczebel niżej, a z sądu grodzkiego do administracji (bo niżej już nie można).

pozdr

Data: 2009-12-14 10:19:23
Autor: Alek
sedziowie powinni byc rozliczani!
Użytkownik "Danusia" <jjan5@wp.pl> napisał

Np wprowadzając rejestr spraw prowadzonych przez danego sąedziego, które sąd wyższej instancji uchylił

Według AL te rejestry byłyby puste, bo w sądach wyższych instancji
orzekają ludzie tak samo głupi i źli jak w pierwszej i tylko
kombinują jak tu koledze z rejonowego przykrości uchyleniem nie
sprawić.

Data: 2009-12-14 11:23:57
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Alek pisze:

Według AL te rejestry byłyby puste, bo w sądach wyższych instancji
orzekają ludzie tak samo głupi i źli jak w pierwszej i tylko
kombinują jak tu koledze z rejonowego przykrości uchyleniem nie
sprawić.

Kruk krukowi oka nie wykole. Zresztą to prywatna opinia (wynikła z
doświadczenia) kilku znanych mi prawników z dużą praktyką.

Data: 2009-12-14 10:36:19
Autor: smichu
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Danusia" <jjan5@wp.pl> napisał w wiadomości news:hg4rk1$7du$1inews.gazeta.pl...

Np wprowadzając rejestr spraw prowadzonych przez danego
sąedziego, które sąd wyższej instancji uchylił i po przekroczeniu określonej ilości taki sędzia powinien byc przenoszony szczebel niżej, a z sądu grodzkiego do administracji (bo niżej już nie można).


Takie statystyki są robione (się yto nazywa trwałość orzecznictwa czy jakoś podobnie). Dla każdego sędziego osobno.
Pozdr
smiechu

Data: 2009-12-14 23:48:14
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Danusia" <jjan5@wp.pl> napisał w wiadomości news:hg4rk1$7du$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hg3u31$qj7$2inews.gazeta.pl...

Rowerzysta się będzie odwoływać. Spraw oceni sąd kolejnej instancji.
Byle się nie przedawniło, bo to dwa lata od popełnienia czynu.
Ty mnie już apelacjami nie osłabiaj. To jest jedna sitwa i sądy
apelacyjne dokładają wszelkich starań, żeby tylko nie zmienić wyroku.

To jeszcze trybunał europejski zostaje. może tam nei doszła korupcja :-) Moim zdaniem przesadzasz mocno.
Moim zdaniem to wyprzedzanie samochodów przed skrzyżowaniem (czyli stojących przed światłami) to co innego inż wyprzedzanie samochodów na skrzyżowaniu (patrz prawo o ruchu drogowym).
Natomiast w tym temacie czyli czy sędziowie powinni być rozliczani to uważam że koniecznie i że trzeba w okresie wyborczym naciskać na polityków aby zmienili prawo. Np wprowadzając rejestr spraw prowadzonych przez danego sąedziego, które sąd wyższej instancji uchylił i po przekroczeniu określonej ilości taki sędzia powinien byc przenoszony szczebel niżej, a z sądu grodzkiego do administracji (bo niżej już nie można).

Ależ taka statystyka jest, tylko nie jest połączone z przenoszeniem sędziów bezpośrednio.

Data: 2009-12-14 23:12:34
Autor: op23
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com>


Co do omawianego tu przez nas przypadku, to widać, że chyba
nie było. Poza tym na tej grupie nie tak dawno dyskutowaliśmy nad winą w
wypadku wyjeżdżajacego powoli z zatoczki samochodu, w który z impetem na
parkingu wali inny, choć z daleka musiał widzieć, ze na jego pasie
wystaje manewrujący samochód.

Moim zdanie w Krakowie mamy podobną sytuację. Wykroczenie popełniły

Zupełnie odmienną. Pomijając kwestię przepisów (rowerzysta nie robił
niczego zabronionego - podaj konkretny paragraf, jeśli twierdzisz
inaczej - a kierująca BMW naruszyła podstawowe zasady wykonywania
manewrów - zmiana pasa czy kierunku ruchu wyraźnie nakazuje upewnienie
się, że nie spowoduje się zagrożenia) samochód osobowy jest słabo
widoczny pomiędzy innymi samochodami osobowymi podobnej wysokości, a z
kolei rowerzysta zawsze mocno wystaje ponad poziom.

Nonsens. Samochody są różnej wysokości. Rowerzysta jest słabo widoczny bo nieoświetlony.


[ciach]

tylko te biorące udział w wypadku, to jeśli załóżmy BMW po lewoskręcie
by zatrzymało się i stało by przepuścić pieszych, a rozpędzony
rowerzysta nadjechał w tym czasie i przysunął mu w bok, to byłaby jego
wina. Moim zdaniem kluczowy do oceny tego zdarzenia jest fakt, że
rowerzysta uderzył w bok pojazdu.

Zlituj się... Twierdzisz teraz, że rowerzysta widział przed sobą stojący
w poprzek samochód i celowo w niego wjechał!??!

Chodzi o to, że z jakiego powodu ten pojazd by tam nie stał to i tak by w niego wjechał. Mógł się zepsuć.

Data: 2009-12-15 14:50:08
Autor: smichu
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "op23" <op23@rt.pl> napisał w wiadomości news:hg6d8q$fdu$1achot.icm.edu.pl...


Nonsens. Samochody są różnej wysokości. Rowerzysta jest słabo widoczny bo nieoświetlony.

Nosz rwa mać, powiesiłem z tyłu dwie najmocniejsze na rynku (czerwone LED). NIe ma mocniejszych.  CO mam powiesić, że by taki debil jakiego spotkałem dzisiaj rano mnie zobaczył (jechałem ddr wzdłuż drogi po prawej stronie a ciołek w ostatnim momencie mnie wyprzedził i zakręcił w prawo na zjazd do posesji zajeżdzejąc mi drogę)?
Z przodu mam "równowartość 10 W halogena ale też się znajdują tacy "co nie widzieli"

Proponuję analizę stanu wzroku
pozdr
smiechu

Data: 2009-12-15 17:56:13
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "smichu" <smie2003@interia.pl> napisał w wiadomości news:hg82no$iq5$1news.interia.pl...

Użytkownik "op23" <op23@rt.pl> napisał w wiadomości news:hg6d8q$fdu$1achot.icm.edu.pl...


Nonsens. Samochody są różnej wysokości. Rowerzysta jest słabo widoczny bo nieoświetlony.

Nosz rwa mać, powiesiłem z tyłu dwie najmocniejsze na rynku (czerwone LED). NIe ma mocniejszych.  CO mam powiesić, że by taki debil jakiego spotkałem dzisiaj rano mnie zobaczył (jechałem ddr wzdłuż drogi po prawej stronie a ciołek w ostatnim momencie mnie wyprzedził i zakręcił w prawo na zjazd do posesji zajeżdzejąc mi drogę)?
Z przodu mam "równowartość 10 W halogena ale też się znajdują tacy "co nie widzieli"

Choćbyś nie wiem co powiesił, to warunkiem dostrzeżenia Cię bęzie możliwość zobaczenia. Jak będziesz za innym samochodem, to nie pomoże Ci żadna lampa.

Data: 2009-12-15 15:26:00
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
op23 pisze:

się, że nie spowoduje się zagrożenia) samochód osobowy jest słabo
widoczny pomiędzy innymi samochodami osobowymi podobnej wysokości, a z
kolei rowerzysta zawsze mocno wystaje ponad poziom.

Nonsens. Samochody są różnej wysokości. Rowerzysta jest słabo widoczny
bo nieoświetlony.

LOL

Twój samochód ma oświetlenie na jakimś wysięgniku wystającym ponad burty
innych samochodów? ;)

[ciach]

Zlituj się... Twierdzisz teraz, że rowerzysta widział przed sobą stojący
w poprzek samochód i celowo w niego wjechał!??!

Chodzi o to, że z jakiego powodu ten pojazd by tam nie stał to i tak by
w niego wjechał. Mógł się zepsuć.

Zrozum, że problemem nie jest to, że samochód sobie stał w poprzek
drogi, ale że się tam znalazł nagle.

Data: 2009-12-15 18:02:17
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b279c78$1news.home.net.pl...

Zrozum, że problemem nie jest to, że samochód sobie stał w poprzek
drogi, ale że się tam znalazł nagle.

Pojęcie "nagle" jest bardzo pojemnym określeniem, no ale ta przywoływana tu zasada ograniczonego zaufania działa w obydwie strony. Jakże nagle on się musiał pojawić, że normalnie jadący rowerzysta nie zobaczył go z odległości równej jego drodze hamowania? Normalnie, to już w momencie, gdy policjanta zaczynała manewr rowerzysta powinien się domyślić, że pojedzie dalej i zastosować ową zasadę "ograniczonego zaufania". A tym samym on sobie beztrosko jedzie dalej waląc w bok pojazdu. A może jednak przyznasz, ze wyjeżdżał z za jakiegoś pojazdu i nie tyklko rowerzystka jego, ale on zapewnie oświetlonego pojazdu policjantki również nie widział. No chyba, że założymy, iż celowo szarżował na jej samochód.

Data: 2009-12-15 11:00:50
Autor: Herald
sedziowie powinni byc rozliczani!
Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:02:55 +0100, Robert Tomasik napisał(a):


Do wypadku doszło na skutek popełnionego przez rowerzystę wykroczenia polegającego na nieprawidłowym wyprzedzaniu w obrębie skrzyżowania, a policjantce trudno przypisać nawet nieumyślną winę,

To że popełnił wykroczenie, nie znaczy że jest winien spowodowania wypadku.

bo ani nie miała obowiązsku spodziewać się, że jakiś rowerzysta tam
będzie popełniał wykroczenie,

No to teraz właśnie wyeliminowałeś instytucję "ograniczonego zaufania".
Kto jest winien spowodowania wypadku w sytuacji:
- "A" wyjeżdza z podwórka w prawo,
- jezdnią na którą zamierza wjechać "A" po LEWYM pasie ("pod prąd")
popierdala sobie samochód "B",
- w chwili gdy "A" już wjeżdżał na jezdnię, zderzył się z samochodem "B".
Chcesz powiedzieć, że pomimo wykroczenia popełnionego przez "B" jest on
winny spowodowania wypadku?  :))))

Albo podobne sytuacje związane z autobusami komunikacji miejskiej. Jak
wiadomo mają one "pierwszeństwo przy wyjeżdżaniu z zatoki w terenie
zabudowanym". I taki się pcha powodując kolizję. Twierdzisz że winny
takiego zdarzenia jest "samochód zwyczajny" czy autobus? Oczywistym że
autobus, a samochód zwykły jest winny tylko wykroczenia NIEUSTĄPIENIA
pierwszeństwa ;)

Data: 2009-12-15 11:05:43
Autor: Liwiusz
sedziowie powinni byc rozliczani!
Herald pisze:


Albo podobne sytuacje związane z autobusami komunikacji miejskiej. Jak
wiadomo mają one "pierwszeństwo przy wyjeżdżaniu z zatoki w terenie

   Nie mają pierwszeństwa.

zabudowanym". I taki się pcha powodując kolizję. Twierdzisz że winny
takiego zdarzenia jest "samochód zwyczajny" czy autobus? Oczywistym że
autobus, a samochód zwykły jest winny tylko wykroczenia NIEUSTĄPIENIA
pierwszeństwa ;)

   Z fałszu to można sobie wszystko twierdzić :)

--
Liwiusz

Data: 2009-12-15 17:54:29
Autor: Robert Tomasik
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Herald" <herald@onet.eu> napisał w wiadomości news:gyypku9s1xqy$.1j6r252i3qwpi$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 13 Dec 2009 22:02:55 +0100, Robert Tomasik napisał(a):


Do wypadku doszło na skutek popełnionego przez rowerzystę wykroczenia
polegającego na nieprawidłowym wyprzedzaniu w obrębie skrzyżowania, a
policjantce trudno przypisać nawet nieumyślną winę,

To że popełnił wykroczenie, nie znaczy że jest winien spowodowania wypadku.

W ogólnym zakresie masz oczywiście rację. Sztandarowy przykłąd, to pijany kieujący, który na zielonym świetle zostaje uderzony przez pojazd, który wjechał na czerwonym. Pijany odpwoiada za jazdę po pijanemu (przestępstwo lub wykroczenie), ale sprawstwa wypadku nie sposób mu przypisać. Natomiast w tym konkretnym wypadku spokojnie można wywieść związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy wykroczeniem polegającym na nieprawidłowym wyprzedzaniu, a kolizją.

bo ani nie miała obowiązsku spodziewać się, że jakiś rowerzysta tam
będzie popełniał wykroczenie,

No to teraz właśnie wyeliminowałeś instytucję "ograniczonego zaufania".

O instytucji ograniczonego zaufania możemy mówić wówczas, gdyby policjanta widziała, lub co najmniej powinna widzieć nieprawidłowe zachowanie rowerzysty. W opisywanym tu wypadku sąd założył, że nie widziała i rozsądnie rzecz ważąc mogłą nei zauważyć. To kończyt wszelką dyskusję w tym kierunku., bowiem założeniem "ograniczonego zaufania", jest świadomość, iż ktoś zachowuje się niezgodnie z przepisami.

Data: 2009-12-14 13:49:33
Autor: Papa Smurpfs
sedziowie powinni byc rozliczani!
Órzytkownik "Andrzej Lawa" napisał:
Kolejny "sprawiedliwy inaczej" wyrok:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/256957,krakow-sad-ukaral-rowerzyste-za-zbyt-szybka-jazde,id,t.html
Kiedy skończy się tak bezczelna bezkarność sędziów i ich kumpli?

takei sprawy u nas to normalka, osobiście znam całą masę takich przypadków, a nie z gazet, gazety to tylko widoczny czubek góry lodowej, znam całą masę przypadków gdzie wypadek powoduje milicjant jadąc nieprzepisowo, często łamiąc cały szerego przepisów na raz, po wypadku przyjeżdza suka z jego koleszkami, jemu nawet krwi do badań nie biorą, mimo że powinni, oraz okoliczności wskazują że jest pod wpływem, natomiast krew do badań pobiera się wszystkim ofiarom wypadku, na końcu identyczny debilny wyrok, czyli winny zostaje ofiara wypadku, a sprawda uniewinniony, mimo prawa, faktów i świadków, to codzienność, po prostu prawo jest dla nas a nie dla nich:O(

Data: 2009-12-14 14:53:13
Autor: mi
sedziowie powinni byc rozliczani!
Data: 2009-12-14 18:56:37
Autor: Danusia
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "mi" <mariano.italianoWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:46b9.0000005c.4b264349newsgate.onet.pl...

Opis zjawiska z perspektywy od wewnątrz:
http://antydziad.salon24.pl/92319,upadek-sedziego-temida-zebrze-pod-polskim-sadem-cz-2
http://antydziad.salon24.pl/92318,temida-zebrze-pod-polskim-sadem-cz-1

Ale jak zrobić sędziów przysięgłych w Sądzie Ubezpieczeń Społecznych gdzie rozprawa wraz z naradą i ogłoszeniem wyroku trwa 15 minut? A właśnie tych rozpraw jest najwięcej, nie karnych, nie cywilnych, ale właśnie tych. I tu najczęściej jest łamana sprawiedliwość.

pozdr

Data: 2009-12-14 18:58:48
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-14 18:56, Danusia pisze:

Ale jak zrobić sędziów przysięgłych w Sądzie Ubezpieczeń Społecznych gdzie
rozprawa wraz z naradą i ogłoszeniem wyroku trwa 15 minut? A właśnie tych
rozpraw jest najwięcej, nie karnych, nie cywilnych, ale właśnie tych. I tu
najczęściej jest łamana sprawiedliwość.



Powszechnie wiadomo że ubezpieczenia społeczne nie opierają się na sprawiedliwości.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-15 10:05:53
Autor: Danusia
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hg5ucm$g2n$2inews.gazeta.pl...
W dniu 2009-12-14 18:56, Danusia pisze:

Ale jak zrobić sędziów przysięgłych w Sądzie Ubezpieczeń Społecznych gdzie
rozprawa wraz z naradą i ogłoszeniem wyroku trwa 15 minut? A właśnie tych
rozpraw jest najwięcej, nie karnych, nie cywilnych, ale właśnie tych. I tu
najczęściej jest łamana sprawiedliwość.

Powszechnie wiadomo że ubezpieczenia społeczne nie opierają się na sprawiedliwości.

No ale co z tym zrobić w ramach reformy sądownictwa?
Obawiam sie że właśnie tu leży największy problem i właśnie to jest zgnity owoc który położy każdą próbe reformy.

pozdr

Data: 2009-12-15 12:45:48
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-15 10:05, Danusia pisze:


Powszechnie wiadomo że ubezpieczenia społeczne nie opierają się na
sprawiedliwości.

No ale co z tym zrobić w ramach reformy sądownictwa?
Obawiam sie że właśnie tu leży największy problem i właśnie to jest zgnity
owoc który położy każdą próbe reformy.


Ale co to ma do sądownictwo?
To system ubezpieczeń jest złodziejki i to jego trzeba reformować, albo znieść.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-15 13:09:57
Autor: Danusia
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hg7st9$amb$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2009-12-15 10:05, Danusia pisze:


Powszechnie wiadomo że ubezpieczenia społeczne nie opierają się na
sprawiedliwości.

No ale co z tym zrobić w ramach reformy sądownictwa?
Obawiam sie że właśnie tu leży największy problem i właśnie to jest zgnity
owoc który położy każdą próbe reformy.


Ale co to ma do sądownictwo?
Ma i to dużo. Sędziowie w Sądach Ubezpieczeń Społecznych to najbardziej zdegenerowana grupa z zasadami prosto z komuny. W pełnej gotowości do realizowania "wytycznych". W dodatku realizują te "wytyczne" bez zachowania jakichkolwiek pozorów, tak jak w czasie najgorszej komuny. Tu nic sie nie zmieniło. Najgorsze jest to że sprawy przeciw ZUS zaczynają sie od Sądów Okręgowych (nie Rejonowych) i zło jest najbardziej zakorzenione już tu. Nie znam żadnego sędziego Okręgowego Sądu Ubezpieczeń Społecznych który nie byłby dyspozycyjny, każdy z nich wykonuje wytyczne i polecenia zawsze i natychmiast, bez względu na kodeksy i obowiązujace ustawy.

Data: 2009-12-15 13:14:37
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-15 13:09, Danusia pisze:

Ma i to dużo. Sędziowie w Sądach Ubezpieczeń Społecznych to najbardziej
zdegenerowana grupa z zasadami prosto z komuny.

Bzdury. Zapewne próbujesz sobie wyłumaczyć w tens spsoób przegranie sprawy, ale może weź pod uwagę że porblem lezy po twojej stronie. MOże jesteś po prostu zdol.na do pracy zarobkowej ?? Większość ludzi szuka przyczyn na zewnątrz siebie, a nie tam gdzie one rzeczywiście istnieją.

W pełnej gotowości do realizowania "wytycznych". W dodatku realizują te "wytyczne" bez zachowania
jakichkolwiek pozorów, tak jak w czasie najgorszej komuny.

Nie wiesz co piszesz.
Za "komuny" nie było sądów ubezpieczeń społecznych, więc jak mogło się nic tam nie zmienić ??
A poza tym większość sędziów - w tym również okręgowych z ubezpieczeń społecznych, za komuny to chodziła do przedszkola.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-15 14:24:57
Autor: Danusia
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:hg7uja$h1d$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2009-12-15 13:09, Danusia pisze:

Ma i to dużo. Sędziowie w Sądach Ubezpieczeń Społecznych to najbardziej
zdegenerowana grupa z zasadami prosto z komuny.

Bzdury. Zapewne próbujesz sobie wyłumaczyć w tens spsoób przegranie sprawy, ale może weź pod uwagę że porblem lezy po twojej stronie. MOże jesteś po prostu zdol.na do pracy zarobkowej ?? Większość ludzi szuka przyczyn na zewnątrz siebie, a nie tam gdzie one rzeczywiście istnieją.


To Ty piszesz bzdury. Ja jestem prawnikiem, już od 2 lat na emeryturze i nie miałam żadnej sprawy osobistej, natomiast reprezentowałam wiele osób.

W pełnej gotowości do realizowania "wytycznych". W dodatku realizują te "wytyczne" bez zachowania
jakichkolwiek pozorów, tak jak w czasie najgorszej komuny.

Nie wiesz co piszesz.
Za "komuny" nie było sądów ubezpieczeń społecznych, więc jak mogło się nic tam nie zmienić ??
A poza tym większość sędziów - w tym również okręgowych z ubezpieczeń społecznych, za komuny to chodziła do przedszkola.

 Znów piszesz bzdury, oczywiście że wydziały ubezpieczeń społecznych były już za komuny. A ja nie pisze o wieku sędziów tylko o ich dyspozycyjności do realizacji "wytycznych", tej degeneracji występującej w tej grupie.
Może podważysz również to że spraw z ubezpieczeń społecznych jest 20 razy więcej niż zwykłych cywilnych i 200 razy więcej niż karnych? I to pomimo tego że strona powodowa przegrywa z ZUS prawie zawsze.

Data: 2009-12-15 14:38:32
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-15 14:24, Danusia pisze:

To Ty piszesz bzdury. Ja jestem prawnikiem, już od 2 lat na emeryturze i nie
miałam żadnej sprawy osobistej, natomiast reprezentowałam wiele osób.

No i co przez to, że jesteś prawnikiem, nie możesz pisać bzdur ??


  Znów piszesz bzdury, oczywiście że wydziały ubezpieczeń społecznych były
już za komuny.

Wysiliłem się i sprawdziłem. Masz rację.

Może podważysz również to że spraw z ubezpieczeń społecznych jest 20 razy
więcej niż zwykłych cywilnych i 200 razy więcej niż karnych?

Pewnie że podważę. Nie prowadzę statystyk, ale:
na typowej sesji cywilnej jest 8-10 spraw
na typowej sesji ubezpieczeń społecznych 20-30
na typowej karnej 2-5
czyli trochę przesadzasz z tymi współczynnikami.
Zresztą *zazwyczaj* sprawy ubezpieczeniowe są dość proste. Sądy przed rozprawą dopuszczają dowody, w tym zwłaszcza opinie lekarskiej. A potem, po zgromadzeniu dowodów, to już tylko porównanie niezbyt skaplikowanych faktów do jednej normy prawnej. Żadna wielka filozofia.

 I to pomimo tego że strona powodowa przegrywa z ZUS prawie zawsze.


Uniewinnień w polskich sądach jest tylko około 2%. I co powiesz na podstawie tej statystyki o sądach "karnych"?
A może jednak założymy że prawie zawsze ubezpieczeni nie mają racji??


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-15 14:55:28
Autor: Papa Smurpfs
sedziowie powinni byc rozliczani!
Órzytkownik "Danusia" napisał:
To Ty piszesz bzdury. Ja jestem prawnikiem, już od 2 lat na emeryturze i nie miałam żadnej sprawy osobistej, natomiast reprezentowałam wiele osób.

nie gadaj z ruskim czpionem!:O)
jemu płacą za donoszenie i wypisywanie tu bzdur!:O)

Data: 2009-12-16 05:12:17
Autor: stern
sedziowie powinni byc rozliczani!
Danusia wrote:

I to pomimo tego że strona powodowa przegrywa z ZUS prawie zawsze.
  Chyba zacznę czuć się wyjątkowy - z tyloma wygranymi z ZUSem :D --
Moje opinie są moje

Data: 2009-12-16 19:10:00
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-16 05:12, stern pisze:


I to pomimo
tego że strona powodowa przegrywa z ZUS prawie zawsze.


Chyba zacznę czuć się wyjątkowy - z tyloma wygranymi z ZUSem :D


Znaczy jesteś w układzie z ZUS-em i sądami.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-14 15:25:25
Autor: mi
sedziowie powinni byc rozliczani!

http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/256957,krakow-sad-ukaral-rowerzyste-za-zbyt-szybka-jazde,id,t.html

"Sąd przychylił się do opinii biegłego i uznał go winnym spowodowania wypadku.
Odstąpił jednak od wymierzenia kary pieniężnej."

Hehe, no i jak pięknie sprawa zamieciona pod dywan. Kozła ofiarnego mamy, żeby
naiwniak się nie stawiał i nie składał apelacji to obędzie się bez kary,
policjantka złapała tym samym frajera (ubezpieczyciela) na koszty klepania
swojej maseczki.

"Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował wypadek.
Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"

To już majstersztyk. Co my byśmy zrobili bez dyspozycyjnych biegłych, którzy
zaopiniują co tylko potrzeba?!


Wiwat polski wymiar załatwiactwa!

mi

--


Data: 2009-12-14 15:26:40
Autor: Liwiusz
sedziowie powinni byc rozliczani!
mi pisze:


"Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował wypadek.
Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"


   Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?

--
Liwiusz

Data: 2009-12-14 15:41:02
Autor: Andrzej Lawa
sedziowie powinni byc rozliczani!
Liwiusz pisze:
mi pisze:


"Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował
wypadek.
Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"


  Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?


Może jego rower wydawał dźwięk "szższż" zamiast "skrzyp-chrzęst-pisk"? ;)

Data: 2009-12-14 15:58:19
Autor: Marcin [3M]
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4b264e7e$1news.home.net.pl...
Liwiusz pisze:
mi pisze:


"Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował
wypadek.
Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"


  Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?


Może jego rower wydawał dźwięk "szższż" zamiast "skrzyp-chrzęst-pisk"? ;)

A może złamał zakaz zabraniający rowerom jazdy obok innych uczestników ruchu?

Data: 2009-12-14 16:55:52
Autor: Johnson
sedziowie powinni byc rozliczani!
W dniu 2009-12-14 15:26, Liwiusz pisze:



"Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował
wypadek.
Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"


Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?


Pomijając już wątpliwą dokładność prasy, jechanie z prędkością administracyjne dozwoloną nie oznacza że niektórych okolicznościach nie można uznać że ktoś jechał za szybko. Za szybko w stosunku do sytuacji na drodze.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-12-14 23:32:51
Autor: op23
sedziowie powinni byc rozliczani!

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>


"Biegły sądowy powołany w sprawie uznał bowiem, że to on spowodował wypadek.
Jechał bowiem ulicą... zbyt szybko"


  Też mnie to zastanawia. Czyżby przekroczył przepisowe 50km/h?

Oj rety, nie wyhamował to musi za szybko (do okoliczności)

sedziowie powinni byc rozliczani!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona