Data: 2010-08-30 12:55:35 | |
Autor: Jesienny | |
sekret ¦wiêtego Officium | |
- Kto dzwoni³? - Marek czuje, ¿e sta³o siê co¶ niedobrego. Szybko podnosi
siê z be¿owej, skórzanej kanapy. Przed chwil± zaczêli z Iz± ogl±daæ jaki¶ serial. Du¿y telewizor, to i nudny film obleci. Zreszt± ka¿dy wie - trudno siê podnie¶æ zaraz po Faktach. Jednak z soboty, 5 grudnia 2009 roku Marek zapamiêta tylko strach, a potem zalewaj±c± z³o¶æ, ¿e kto¶ skrzywdzi³ mu dziecko. - Dzwoni³ Ksi±dz - Iza stara siê opanowaæ, ale jej zwykle ciep³y i weso³y g³os robi siê drewniany. - Mówi, ¿e Ala wysz³a ju¿ z plebanii, ale by³a jaka¶ dziwna. Powiedzia³, ¿e pobieg³a do lasu. Radzi³, ¿eby¶ poszed³ jej szukaæ. Ala jest najstarszym dzieckiem Pr±dzyñskich. Wczoraj posz³a do spowiedzi, ksi±dz zaproponowa³, ¿eby nazajutrz przysz³a do niego porozmawiaæ. Napisa³ na karteczce numer komórki. Umówili siê na dzisiaj. Rodzice decyduj±, ¿e Marek pójdzie szukaæ, Iza bêdzie czekaæ. Ojciec ju¿ ma wychodziæ, gdy s³yszy chrobotanie w zamku. To Ala. Rêce i poca³unki ksiêdza Drobna dziewczynka nerwowo grzebie kluczem w drzwiach, dopiero po chwili udaje jej siê otworzyæ. Chce jak najszybciej pobiec do swojego pokoju. Krêci jej siê w g³owie, zbiera na wymioty i ca³y czas czuje na sobie rêce ksiêdza, który posadzi³ j± na kolanach i ca³owa³, ca³± zesztywnia³± w ¶rodku. - Bo¿e, dlaczego nie wyrwa³am siê nawet po tym, gdy jego rêka zaczê³a sun±æ pod bluzk±? Dlaczego od razu nie uciek³am? Po co z nim pi³am? Posz³a na plebaniê, bo proboszcz powiedzia³ po konfesjonale, ¿e jak porozmawiaj± o jej problemach, to bêdzie jej l¿ej. - Ala, jak by³o u ksiêdza? - pyta z kanapy Iza, kiedy córka przechodzi przez w±ski korytarzyk przy drzwiach. - Fajnie, idê do siebie - dziewczynka opiera siê o ¶cianê. - Chod¼ tu do nas - Iza powoli podchodzi do córki. - Co¶ ty taka niewyra¼na? - Zadzia³a³a intuicja? - pytamy pó³ roku pó¼niej, gdy odwiedzamy rodzinê dziewczynki. - Nie intuicja, tylko poczu³am od niej gorza³ê - Iza smutnieje. - Zaraz zreszt± zaczê³a wymiotowaæ. Siedzimy w czê¶ci jadalnej saloniku z telewizorem. Nad sto³em, obok eleganckiego segmentu, wielki obraz. ¦wiêta rodzina w pastelach i z³otej ramie. Tak jest w ka¿dym kaszubskim domu, bo dla Kaszuba Ko¶ció³ jest wa¿ny. Pr±dzyñscy mieszkaj± w Bojanie pod Gdyni±. Dom przy bitej drodze jest okaza³ym klockiem. - Powiedzia³a od razu co siê sta³o? - pytamy Izê. - "Chuchaj" mówiê do niej. Gdy docisnêli¶my, pop³aka³a siê i wykrztusi³a, ¿e ksi±dz da³ jej wódki z sokiem, a potem ob³apia³. Proboszcz, kanonik, organizator - Gdyby mama nie poczu³a alkoholu od ciebie, powiedzia³aby¶? - Nigdy! - Ala ma 15 lat, jak ka¿da nastolatka mnóstwo wdziêku i problemów. Nogi nie tak jak trzeba, za du¿y nos, zbyt blade powieki - to tylko skrócona lista nieszczê¶æ, które dotykaj± dziewczêta. Do tego miejsce, gdzie mieszka, co drugi dzieñ wydaje siê jej oble¶n±, zapad³± dziur± na koñcu ¶wiata. Faktycznie jest tu bardzo ³adnie. Dooko³a pagórki, jeziora i lasy. Ludzie z Trójmiasta pobudowali w okolicy domy i rezydencje. W ci±gu dziesiêciu lat Bojano uros³o dwukrotnie, dzi¶ mieszka tu ze dwa tysi±ce osób. W centrum, czyli przy szosie, stoj± spo¿ywczaki, miêsny, kwiaciarnia. Jest wypo¿yczalnia filmów, przychodnia zdrowia, bank, szko³a podstawowa i gimnazjum. Obok przychodnia zdrowia, dalej cmentarz ¿o³nierzy radzieckich. Ko¶ció³, stylizowany na zabytkowy, zbudowa³ - rêkami parafian - ksi±dz Miros³aw B. - proboszcz od 13 lat. Rêkê do biznesu ma dobr±. Dopóki ¶wi±tynia nie by³a gotowa, ko¶cielny raz w miesi±cu zachodzi³ do ka¿dego i pobiera³ "datek budowlany" - wszystko skrupulatnie odnotowywane w specjalnym notesie: kto, kiedy i ile. Za ¶lub od swoich proboszcz liczy sobie 400 z³, od obcych 600, a bywa, ¿e trzeba zap³aciæ i trzy tysi±ce. Jest jeden warunek: panna m³oda nie mo¿e mieæ odkrytych ramion, a za dekoracjê ko¶cio³a trzeba zap³aciæ znajomej ksiêdza. Arcybiskup gdañski Leszek G³ód¼ lubi i docenia proboszcza - ksi±dz kanonik B. zosta³ mianowany rok temu dyrektorem ds. budownictwa sakralnego w archidiecezji gdañskiej. Odpowiada za wszystkie inwestycje. Jest ¶wietnym organizatorem. Przy parafii ¶w. Królowej Jadwigi w Bojanie dzia³a przedszkole katolickie i biblioteka. Co roku proboszcz kanonik organizuje kolonie dla dzieci w o¶rodku nad Jeziorem ¯arnowieckim. Trzy lata temu pobi³ tam kolonistê. Sprawa trafi³a do s±du, zakoñczy³a siê umorzeniem, ale z orzeczeniem o winie. Pobicie by³o niezbyt dotkliwe. Ksi±dz: Chcia³em pomóc - Na pocz±tku trudno by³o mi uwierzyæ w to ob³apianie - mówi mama Ali. - Ksi±dz j± przecie¿ chrzci³, a teraz szykowa³ do bierzmowania. Jest tylko o dwa lata starszy od mojego Marka, ma 47 lat. Zabrali¶my ma³ej komórkê, a gdy dosz³a do siebie, kazali¶my i¶æ spaæ. Jeszcze w nocy m±¿ zadzwoni³ do proboszcza, zapyta³, czy to wszystko prawda. Us³ysza³: "Wymalowali¶cie to sobie". Tyle ¿e oko³o drugiej wys³a³ do Ali SMS-a: "Naskar¿y³a¶ na mnie". Wiedzieli¶my ju¿, ¿e nie sk³ama³a. Marek w niedzielê idzie na mszê. Liczy, ¿e ksi±dz do niego podejdzie, co¶ wyt³umaczy, ale on jak gdyby nigdy nic. Po po³udniu rodzice Ali ustalaj±, ¿e poradz± siê w szkole - zg³aszaæ czy nie? Nauczyciele nie maj± w±tpliwo¶ci - powinni i¶æ do komisariatu. - To poszli¶my, potem Ala mia³a przes³uchanie z psychologiem w Wejherowie, a z nowym rokiem w Bojanie ju¿ nie mówili o niczym innym - opowiada Iza. Na pocz±tku stycznia prokurator stawia ksiêdzu B. dwa zarzuty - dokonanie innej czynno¶ci seksualnej i rozpijanie 15-latki. Proboszcz trafia do aresztu, potem dostaje dozór policyjny - co tydzieñ meldunek na komendzie w Wejherowie. Musi te¿ wp³aciæ 10 tysiêcy z³. porêczenia. Do czasu sporz±dzenia aktu oskar¿enia, ksi±dz nie mo¿e zbli¿aæ siê do Ali i jej bliskich. 16 stycznia ksi±dz t³umaczy siê w "Dzienniku Ba³tyckim": "Chcia³em pomóc nastolatce, która mia³a my¶li samobójcze i spotka³a mnie taka nagroda. To ona prosi³a o spotkanie. Nie mia³em wiele czasu, bo by³em umówiony, ale przecie¿ nie mog³em odmówiæ osobie, która my¶la³a o tym, by targn±æ siê na swoje ¿ycie. Przysz³a do mnie pijana. Rozmawiali¶my, uspokoi³a siê. Sam j± wyprosi³em, bo spieszy³em siê. By³em najpierw na imieninach u katechetki, potem na weselu. Zarówno go¶cie jednej imprezy, jak i drugiej potwierdz±, ¿e by³em trze¼wy". Po wywiadzie Miros³aw B. znika z Bojana na miesi±c - metropolita gdañski wysy³a go na miesiêczny urlop - do czasu wyja¶nienia zarzutów. U Pr±dzyñskich zaczynaj± siê niespodziewane wizyty. Przyje¿d¿aj±, namawiaj±, p³acz± - Kto by³ pierwszy? - Proboszcz z Kielna - mówi Iza. - Zadzwoni³ i zaprasza: "Nie o ksiêdza Mirka chodzi, przyjed¼cie, porozmawiamy". "Mo¿e on chce nam pomóc" - tak my¶leli¶my. Ala mia³a i¶æ do bierzmowania, zale¿a³o jej na tym. Pojechali¶my z mê¿em do Kielna, na plebaniê. A on nam nagada³, ¿eby zostawiæ ksiêdza Miros³awa w sutannie, zacz±³ p³akaæ, namawiaæ: "podpiszcie, wycofajcie". Powiedzieli¶my mu, ¿e siê zastanowimy. Wgl±da³, jakby mia³ naszykowane to pismo, ale ¿e nie zgodzili¶my siê podpisaæ, to nie pokaza³. Po kilku dniach przed furtk± Pr±dzyñskich staje samochód, w ¶rodku m±¿ so³tysowej i dwóch nieznajomych. - Mówimy im: "Jak ju¿ jeste¶cie, to zajd¼cie". Wypili¶my herbatê, który¶ zacz±³: "Teraz na nas wypad³o" i zaczêli t³umaczyæ, ¿e ksi±dz dobry ch³op, ¿e trzeba wycofaæ oskar¿enie. Marek siê wkurzy³ i mówi: " Co by¶cie zrobili, jakby to wasze dziecko spotka³o?". Zrobi³o im siê chyba wstyd. Nastêpne zapuka³o ma³¿eñstwo - by³y wójt gminy z ¿on±. - Zna³a ich pani? - Z widzenia. Gadali, gadali, namawiali, ¿eby pój¶æ do ksiêdza, spotkaæ siê. Odczytali list od niego. Pisa³ tam, ¿e chcia³by siê spotkaæ. Ale w koñcu i oni przyznali, ¿e widzieli, jak siê proboszcz z kobietami prowadza³. Przyszli, bo prosi³. No i chyba na koniec ¿a³owali, ¿e nas namawiali. - Kto¶ jeszcze? - Kobiety. Nazwali¶my je z mê¿em "p³aczki", co kilka dni pojawia³a siê kolejna, w ¶rednim wieku. Nie zna³am ich. Z grubsza mówi³y to samo, ¿e ksi±dz samobójstwo chce zrobiæ, ¿e taki mizerny, ¿e zblad³. To ja której¶ w koñcu wystrzeli³am: "Do psychologa go we¼cie, jak tak mu ciê¿ko. A my, co mamy w domu? Zastanówcie siê!". Przychodzi jeszcze brat ksiêdza z ¿on± - namawiaj±, jak inni. Katechetka z gimnazjum, podchodzi do Ali na szkolnym korytarzu. - Co ty odwalasz, niszczysz spo³eczno¶æ Bojana, mam ci wpierdzieliæ? Dziewczynka biegnie do nauczycielki. Dyrektor zg³asza zaj¶cie na policjê. Nie robi± nic - mówi±, ¿e jak siê powtórzy, to za³o¿± sprawê, teraz nie maj± si³. Prokurator: Pewnie wszystkiego nie wiemy Pytamy prokuratora z Wejherowa, co s±dzi o odwiedzinach w domu dziewczynki. - Od momentu z³o¿enia zawiadomienia o przestêpstwie nie mo¿na naciskaæ na pokrzywdzonego. Bywa, ¿e sprawca mówi: "Spróbuj zg³osiæ na policjê" i grozi ¶mierci± albo spaleniem samochodu. W rezultacie ma sprawê nie tylko o rozbój, ale i o gro¼bê bezprawn±. - A je¶li nie u¿yto przemocy i nie ma gró¼b? - Jest przestêpstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwo¶ci. Namawianie do podpisania o¶wiadczenia wycofuj±cego zarzuty to nak³anianie do sk³adania fa³szywych zeznañ. Bo je¶li zeznali, ¿e molestowano córkê i to jest prawda, to zaprzeczanie jest nieprawd±. Ale ¶ledztwo i tak toczy³oby siê dalej, bo taka sprawa prowadzona jest z urzêdu. - Dlaczego nie zareagowali¶cie na skargê dyrektora? - Katechetka to osoba silnie zwi±zana z Ko¶cio³em. Jej dzia³anie nie by³o na tyle drastyczne, nie robili¶my z tego zarzutów prokuratorskich. Ale pewnie nie wszystko wiemy. Bo to z³a dziewczyna by³a Gdy mija miesi±c, ksi±dz B. wraca na plebaniê, choæ nadal jest urlopowany. Zgodnie z prawem kanonicznym oznacza to tyle, ¿e mo¿e wykonywaæ wszystkie czynno¶ci kap³añskie, musi tylko mieæ zastêpcê. Zostaje nim jego podw³adny, wikary z Bojana. - Gdy wróci³, nie zaczepia³ ju¿ Ali. My¶leli¶my, ¿e do rozprawy mamy spokój. Okaza³o siê, ¿e nie - Iza u¶miecha siê kwa¶no. Adwokat ksiêdza wnosi o przes³uchanie nowych ¶wiadków. Dwóm ch³opcom przypomnia³o siê, ¿e pili z Al± alkohol za ko¶cio³em, zanim posz³a do ksiêdza. Zaraz potem "NIE" publikuje rewelacje z Bojana. Miejscowi je¿d¿± do Gdyni, by kupiæ tygodnik. Tekst przedstawia Alê jako co najmniej wspó³winn±. Anonimowy rozmówca w tek¶cie: "To z³a dziewczyna, jak zreszt± ca³a jej rodzina. Leserka. Z ledwo¶ci± przepychana z klasy do klasy. W dodatku wieczorami kto¶ widzia³ j± na boisku szkolnym, jak pi³a i pali³a. Wda³a siê w matkê". M±¿ so³tysowej Haliny Radomskiej w "NIE" krytykuje Pr±dzyñskich pod nazwiskiem: "My ich prosili, coby cygañstwa we wsi nie robili, bo to wstyd po dobrym cz³owieku tak skakaæ". Odwiedzamy so³tysow±, przyjmuje nas na podwórku. - Podpu¶cili mê¿a ci dziennikarze, wypowiedzi poprzekrêcali. - Ale to prawda, ¿e m±¿ je¼dzi³ do Pr±dzyñskich namawiaæ do zmiany zeznañ? - Nie pojecha³, tylko poszed³, bo blisko. I nie sam, bo ich wiêcej tam posz³o. Pyta³ rodziców, czy naprawdê wierz± dziewczynie, bo to przecie¿ nastolatka. - A pani czemu nie posz³a? - Nie mog³am, mia³am go¶ci. - Nikt nie namawia³ was, ¿eby ksiêdza broniæ? - Ponoæ chodzi³ po domach wikary i kto¶ z przedszkola. Nasze dzieci nie chc± ciê znaæ ¦ledczy od razu ostrzegli Pr±dzyñskich, aby nie zagl±dali do internetu. - Pos³uchali¶cie? - Raz zaczêli¶my czytaæ, ale dali¶my spokój. Nawet jakby cz³owiek mia³ nerwy ze stali, to by nie wytrzyma³. My sprawdzili¶my. Fronda.pl Malkontent pisze: "Obecna histeria jest sztucznie rozdmuchana, by zdyskredytowaæ Ko¶ció³. Nie zaprzeczam, ¿e molestowanie istnia³o, ale... po pierwsze, nie by³o tak powszechne, jak siê sugeruje, a po drugie, wykorzystywanie seksualne, które kiedy¶ by³o czym¶ normalnym i powszechnie stosowanym, dopiero obecnie sta³o siê zbrodni± - na skutek lewackiego skrzywienia w postrzeganiu ¶wiata. Zreszt± nie ma ¿adnego rozró¿nienia pomiêdzy cierpieniem molestowanego dziecka a Ko¶cio³em, bo poprzez to cierpi±ce dziecko cierpi Ko¶ció³". Na Nasze Miasto.pl Go¶æ t³umaczy: "Przez tyle lat nic nie mogli mu zrobiæ, a¿ tu nadarzy³a siê okazja, dali drinka dziecku, powiedzieli, co ma mówiæ, wysma¿yli paszkwil i mêcz siê ch³opie. Dziewczyna jest z piêcioosobowego rodzeñstwa i niestety nie mia³a dobrego przyk³adu w domu od rodziców. Znaczy w domu nie ma nadzoru, mo¿e opieka powinna siê nimi zaj±æ". Matka: "Ka¿dy kto zna Alê P., wie, do czego zdolna jest ta dziewczyna. Seks, piwo i inne trunki to u niej najciekawsze zajêcie. Wszyscy wiemy, ¿e jeste¶ 15-latk±, która potrzebuje pomocy, póki jeszcze nie stoczy³a¶ siê na dno, choæ ju¿ tego dna siêgasz. Daj sobie pomóc, bo ¿ycie dopiero przed tob±. Czas siê zastanowiæ, co dalej ciê czeka, bo sprawa, któr± rozpêta³a¶, ju¿ nigdy nie przycichnie. Mam nadziejê, ¿e nie przyst±pisz do sakramentu bierzmowania wraz z naszymi dzieæmi! Oni ciê nie chc± znaæ!". Kolejny internauta o sieciowym pseudonimie zzz: "Je¶li mieszkacie w Bojanie, bardzo dobrze znacie rodzinê niby molestowanej. Znam dobrze "poszkodowan±" i wiêkszo¶æ wie, ¿e dziewczyna nie grzeszy inteligencj±. W 100 proc. wierzê ksiêdzu. A dziewczynie ¿yczê powodzenia w s±dzie, przyda Ci siê! Nasz kochany ksi±dz jest nie winny!". Papie¿ apeluje, dziekan nie rozmawia Rozporz±dzenia opisane w kwietniowym dokumencie watykañskim "Wskazówki do zrozumienia podstawowych procedur Kongregacji Nauki Wiary w sprawie zawiadomieñ o nadu¿yciach seksualnych" mówi, ¿e biskup ma obowi±zek wspó³pracowaæ z cywilnym wymiarem sprawiedliwo¶ci i stosowaæ siê do zasad prawa ¶wieckiego. Powinien te¿ bez zw³oki powiadomiæ Kongregacjê Nauki i Wiary o podw³adnym, wobec którego toczy siê proces karny. Papie¿ zyskuje nowe kompetencje - mo¿e wykluczyæ sprawcê ze stanu duchownego bez uprzedniego wyroku s±du kanonicznego. Niezale¿nie od tego papie¿ Benedykt XVI apeluje do duchownych, aby zaopiekowali siê ofiarami i ich rodzinami. Nie nale¿y ich pozostawiaæ bez wsparcia ze strony Ko¶cio³a. Dzwonimy do dziekana z Kielna Franciszka Rompy, któremu podlega parafia z Bojana. - Czy ksi±dz powiadomi³ arcybiskupa G³ódzia o sprawie Miros³awa B.? - Nie udzielam ¿adnych informacji, nie bêdê rozmawia³. Dziekan odk³ada s³uchawkê. Czekamy minutê, znowu wybieramy numer. - Pr±dzyñscy twierdz±, ¿e ksi±dz dziekan nak³ania³ ich do wycofania zarzutów. - Ja namawia³em? Rozpoczynamy rozmowê od k³amstwa i fantazji. Jak¿e? Przecie¿ by³bym przestêpc±. Gdybym robi³ takie rzeczy, nie móg³bym byæ ksiêdzem. Zreszt± nie rozmawiam z wami wiêcej. Koniec. Zobowi±zanie wiecznego milczenia Nadal obowi±zuj±ca instrukcja Crimen sollicitationis z 1962 roku: "Poniewa¿ w sprawach dotycz±cych przestêpstw seksualnych osób duchownych nale¿y bardziej, ni¿ zazwyczaj, dbaæ o to, by postêpowano w nich z zachowaniem naj¶ci¶lejszej tajemnicy, kiedy zostan± ju¿ rozstrzygniête, pozostan± pod zobowi±zaniem wiecznego milczenia. Wszyscy, którzy uczestniczyli w jakikolwiek sposób w ich os±dzaniu lub dowiedzieli siê o tych sprawach z racji swojego urzêdu, s± zobowi±zani do zachowania nienaruszalnego i naj¶ci¶lejszego sekretu, nazywanego sekretem ¦wiêtego Officium pod kar± automatycznej ekskomuniki. Instrukcja Kongregacji Nauki Wiary z 2001 roku podpisana przez kardyna³a Ratzingera nie zdejmuje konieczno¶ci zachowania ¶cis³ego sekretu, nakazuje jednak kategorycznie informowaæ Watykan o ksiê¿ach pedofilach: "Ilekroæ biskup otrzyma prawdopodobne powiadomienie o przestêpstwie, po dokonaniu wstêpnego badania przeka¿e je Kongregacji Nauki Wiary". Zaczynamy od Biura Nuncjusza Apostolskiego w Warszawie. - Chcieliby¶my siê dowiedzieæ, czy informacje o ksiê¿ach pedofilach przechodz± przez nuncjaturê? - Nawet je¶li tak, to s³u¿ymy jako skrzynka pocztowa, nie zagl±damy do korespondencji - odpowiada rozmówca, który nie chce podaæ nazwiska. Próbujemy w Konferencji Episkopatu Polski. Ks. dr Józef Kloch: - Dokumenty, o jakie pytacie, s± kierowane z diecezji bezpo¶rednio do nuncjatury. Stamt±d do Stolicy Apostolskiej. Dzwonimy do Watykanu, do Kongregacji Nauki Wiary. - Zg³o¶cie siê do biskupa, który odpowiada za tego ksiêdza, on powinien udzieliæ wam informacji. Zg³aszamy siê. - Czy mnie nagrywacie? - zaczyna rozmowê ksi±dz Filip Krauze, dyrektor Centrum Informacyjnego Archidiecezji Gdañskiej. - Nie. Chcieli¶my zapytaæ, czy kuria powiadomi³a Watykan o przypadku ksiêdza B.? - Nic nie powiem. Sprawy tocz± siê naszym torem. Mi³ego dnia. 5 sierpnia odbêdzie siê pierwsza rozprawa przeciwko Miros³awowi B. - Nie mieli¶cie chwil zw±tpienia? - pytamy rodziców Ali. - ¯eby wycofaæ oskar¿enie? A co ja bym powiedzia³a w³asnemu dziecku. Jak mog³abym spojrzeæ jej w oczy? wspó³praca Tomasz Bielecki Imiona i nazwisko dziewczynki i jej rodziców zosta³y zmienione http://wyborcza.pl/1,87648,8204572,Sprawa__ktora_rozpetalas__juz_nigdy_nie_przycichnie.html?as=5&startsz=x -- Spragniony wra¿eñ? Zimny Lech. |
|
Data: 2010-08-30 15:30:37 | |
Autor: glob | |
sekret ¦wiêtego Officium | |
Jesienny napisa³(a): - Kto dzwoni�? - Marek czuje, �e sta�o si� co� niedobrego. Szybko podnosi Jak g³êboko jest spatologizowany ¶wiatek katoli, prze¶ladowaæ ofiarê i jej rodzinê to zwyrodnialstwo, a ten malkontent to przecie¿ pisze na grupach dyskusyjnych. W Irlandii ze strachu przed linczem zaczeli siê przyznawaæ i przepraszaæ, widaæ, ¿e w Polsce ten lincz bêdzie musia³ byæ wykonywany. |
|
Data: 2010-08-30 22:42:40 | |
Autor: bartez | |
sekret ¦wiêtego Officium | |
U¿ytkownik "Jesienny" <jesienny@kki.net.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:i5g2n6$dpl$1news.eternal-september.org... cut< crimen sollicitationis http://www.youtube.com/watch?v=6EmLLhNaVQE V. |