Data: 2009-03-26 11:36:00 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Patrzę sobie a przy wejściu do klubu dumnie widnieje na honorowym
miejscu wielki napis: "W naszym klubie obowiązuje selekcja. Zastrzegamy sobie prawo do odmówienia wstępu poszczególnym osobom bez podania jakichkolwiek przyczyn." Czy to jest legalne? Podobno nie można dyskryminować klientów. A tutaj jeszcze powszechnie widoczny DOWÓD łamania prawa w biały dzień? |
|
Data: 2009-03-26 19:55:47 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:7fa129a6-435b-4e92-b15a-d6f9e52c3b6cj38g2000yqa.googlegroups.com...
Patrzę sobie a przy wejściu do klubu dumnie widnieje na honorowym Przede wszystkim bym do takiego klubu nigdy nie poszedł, bo to dowód kretynizmu i głupoty właściciela. Skoro u wejścia umieszcza takie obwieszczenia, to tylko pozostaje się bać, co nas w środku czeka. A co do legalizmu, to obwieszczenie takie sobie wieszać może. Wiele zależy od sposobu realizacji tego ogłoszenia. Jest kilka legalnych. Przeważnie jednak kluby robią to z naruszeniem prawa. Było tu już wiele wątków na tej grupie. |
|
Data: 2009-03-26 12:48:57 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 26, 7:55 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Przede wszystkim bym do takiego klubu nigdy nie poszedł, bo to dowód Słuchaj... przecież wiesz jak jest! Wszystko zależy od sytuacji w danej chwili, gdzie idą znajomi, gdzie poszły fajne dziewczyny itp. Takie dywagacje tracą wtedy sens. Chodzi tylko o to czy można np. zwykle przeciążonych uczciwą pracą porządnych obywateli którzy zarezerwowali sobie wieczór na fajną zabawę nagle stawiać w sytuacji poniżenia, upokorzenia, zniszczenia godności osobistej??? Czy to nie jest NARUSZENIEM DÓBR OSOBISTYCH??? A co do legalizmu, to obwieszczenie takie sobie wieszać może. Wiele zależy Jakich? Podaj przykłady. Przeważnie jednak kluby robią to z naruszeniem prawa. Tak właśnie słyszałem gdzieś.... I co może wtedy uczynić obywatel który poczuł się zwyczajnie znieważony na przykład? |
|
Data: 2009-03-26 21:20:09 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik wyskrobał(a):
Chodzi tylko o to czy można np. zwykle przeciążonych uczciwą pracą Trzeba wskazać jakie dobro osobiste zostało naruszone, a nie powołać się na "ochronę dóbr osobistych". Poza tym, jeśli ktoś by wygrał na takiej podstawie spór sądowy - z tytułu naruszenia np. godności w związku z odmową wpuszczenia do lokalu (bez obrażania, zwykłe "nie, nie wejdzie pan") - to świat by stanął na głowie. I co może wtedy uczynić obywatel który poczuł się zwyczajnie Znieważony, ale czym? Prostą odmową? Poza tym często zdarzają się "inteligentne" odmowy, np. wejście tylko z kartą klubową albo klub jest już pełny. Gdzie tu zniewaga? Jak napisał Robert Tomasik, było sporo dyskusji tego typu na grupie - również z moim udziałem, choć nie pod taką ksywką - wystarczy zerknąć w archiwum. Ja akurat stoję na stanowisku przeciwnym do prezentowanego do Roberta Tomasika i uznaję, że właściciel lokalu może odmówić wpuszczenia kogoś do środka, a na pewno nie ma obowiązku wszystkich przyjmować. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-26 21:50:20 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:gqgo1k$bml$1news3.onet...
Użytkownik wyskrobał(a): Ślepa uliczka. Dużo łatwiej wykazać, że zatrzymujący osobę selekcjoner przekracza przyznane pracownikowi ochronyustawą uprawnienia, co stanowi przestępstwo z ustawy o ochronie osób i mienia. I co może wtedy uczynić obywatel który poczuł się zwyczajnieZnieważony, ale czym? Prostą odmową? Poza tym często zdarzają się "inteligentne" odmowy, np. wejście tylko z kartą klubową albo klub jest Krata klubowa jest OK! Ale numer z pełnym klubem ma tę wadę, że klient moze poczekać, aż sie zwolni miejsce. Jesli wówczas ochrona zacznie wpuszczać inne osoby, to ochrona ma problem. Jak napisał Robert Tomasik, było sporo dyskusji tego typu na grupie - również z moim udziałem, choć nie pod taką ksywką - wystarczy zerknąć w archiwum. Ja akurat stoję na stanowisku przeciwnym do prezentowanego do Roberta Tomasika i uznaję, że właściciel lokalu może odmówić wpuszczenia kogoś do środka, a na pewno nie ma obowiązku wszystkich przyjmować. Też tak uważam, i nie jest to zdanie odmienne od mojego. Problem w tym, ze nie ma jak tego zrealizwoać w praktyce, bo musi taką osobę pobawic bezprawnie wolności. W tym problem. |
|
Data: 2009-03-27 07:53:25 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 marzec 2009 21:50 (autor Robert Tomasik publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gqgq5e$6qr$2@inews.gazeta.pl>):
Krata klubowa jest OK![...] Też tak uważam, i nie jest to zdanie odmienne od mojego. Problem w tym, ze Sam pisałeś, że karta klubowa jest OK. No i czy musi być fizyczna? Zawsze może być wirtualna i już. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-27 23:34:54 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:gqhs8t$1ao$1news.interia.pl...
W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 marzec 2009 21:50 Niechby i była wirtualna, czyli po prostu ewidencja osób uprawnionych do wejścia. Wówczas można selekcjonować, ale ... trzeba mieć taką imienną ewidencję. |
|
Data: 2009-03-29 00:20:36 | |
Autor: SlawcioD | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:gqhs8t$1ao$1news.interia.pl...nie trzeba mam karte stalego klienta na tak zwana facjate ;) znam barmanow i barmanki po imieniu szefostwo zreszta tez;) pozdrawiam SlawcioD |
|
Data: 2009-03-27 15:46:31 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik wyskrobał(a):
Ślepa uliczka. Dużo łatwiej wykazać, że zatrzymujący osobę selekcjoner O ile jest pracownikiem ochrony podlegającym pod ustawę. Żeby być selekcjonerem w klubie nie trzeba być pracownikiem ochrony. Jesli wówczas ochrona Nadal większy mają osoby niewpuszczone, bo zostają na zewnątrz. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-27 23:47:12 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:gqios3$l73$1news3.onet...
Robert Tomasik wyskrobał(a): Pod ustawę podlega każdy pracownik ochrony. A jeśli nie jest parcownikiem ochrony (teoretycznie moze to być sprzątaczka), to zatrzymujac wchodzącego po prostu popełnia juz z definicji przestępstwo zmuszania do określonego zachowania, i choćby nawet miał rację, to mu nic nie pomoże. Więc korzystniejsze dla niego jest przyjęcie, ze jest parcownikiem ochrony. Jesli wówczas ochronaNadal większy mają osoby niewpuszczone, bo zostają na zewnątrz. Tyle, że następnym razem pracownik ochrony, który bedzi miał już na karku wyriok w zawieszeniu (traci licencję obligatoryjnie) zastanowi się, czy zatrzymać kogoś by mu odwiesili wyrok. Bezprawne pozbawienie wolności jest dość poważnym przestępstwem. |
|
Data: 2009-03-28 01:54:10 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik wyskrobał(a):
Pod ustawę podlega każdy pracownik ochrony. A jeśli nie jest To ja - zatrzymując wchodzącego do mojego mieszkania np. sąsiada/Cygankę/domokrążcę - popełniam przestępstwo zmuszania do określonego zachowania? (Domyślam się odpowiedzi negatywnej z Twojej strony) -- > To czemu właściciel lokalu gastronomicznego albo jego pracownik miałby za to samo popełnić przestępstwo? -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-28 19:39:46 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:gqjsft$o1c$1news.onet.pl...
Robert Tomasik wyskrobał(a): Nie. On wchodzac bez Twojej zgody dopuszcza sie przestępstwa naruszenia miru domowego. Ty go nuie zatrzymujesz, a ujmujesz na gorącym uczynku. W wypadku lokalu gastronomicznego nie ma obowiazku uzyskiwania zgody dysponenta na jego wejście. Wynika to z faktu, ze to restauracja. |
|
Data: 2009-03-28 22:01:17 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik wyskrobał(a):
Nie. On wchodzac bez Twojej zgody dopuszcza sie przestępstwa Robercie, dlaczego patrzysz na wszystko przez pryzmat prawa karnego? A co z ochroną własności, posiadania? W wypadku lokalu gastronomicznego nie ma obowiazku uzyskiwania zgody Restauracja = każdy może wchodzić, a właściciel nie ma nic do gadania. I jak będzie ktoś chciał wejść o 5 nad ranem, gdy zamknięte, to może wybić szybę i tez wejść. A właściel z kucharzem mają wtedy przyjechać i go obsłużyć. A jakieś konkrety, przepisy itd.??? Fakt, nie trzeba zgody na wejście do restauracji. Na wejście do mieszkania też nie. Bo np. do znajmowych wchodzę bez wyraźnej zgody. ALE, jeżeli taki właściciel (restauracji czy mieszkania), do którego wchodzę, oznajmi mi, że nie życzy sobie bym wchodził, to mi nie pozostaje nic innego jak podwinąć ogon i wyjść. Inaczej właściciel może - w imię ochrony posiadania lokalu - zastosować obronę konieczną przed naruszeniem posiadania albo przywrócić stan poprzedni, z wyłączeniem przemocy wobec osób. Na poparcie moich słów: art. 342, 343 i 343(1) KC. I żaden sąd nie zakwalifikuje tego jako przestępstwo - o ile nie dojdzie do przekroczenia granic obrony koniecznej. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-28 23:18:08 | |
Autor: castrol | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
..B:artek. pisze:
Robercie, dlaczego patrzysz na wszystko przez pryzmat prawa karnego? A co z ochroną własności, posiadania? Bo takie mamy prawo. Otwierajac lokal uslugowy, sklep itp sila rzeczy rezygnujesz z ochrony wlasnosci czy posiadania. Wtedy oferujesz swoja oferte kazdemu, kto tylko zechce ja przyjac, i to na kliencie spoczywa decyzja czy ja przyjmie czy nie, a nie na sprzedawcy czy wlascicielu lokalu. Restauracja = każdy może wchodzić, a właściciel nie ma nic do gadania. I jak będzie ktoś chciał wejść o 5 nad ranem, gdy zamknięte, to może wybić szybę i tez wejść. A właściel z kucharzem mają wtedy przyjechać i go obsłużyć. A jakieś konkrety, przepisy itd.??? Nie. Robert troche sie zagalopowal, albo uzyl skrotu :) Restauiracja = sie ze kazdy moze wchodzic w godzinach jej otwarcia, ktore to sa wywieszone zazwyczaj na drzwich wejsciowych. Fakt, nie trzeba zgody na wejście do restauracji. Na wejście do mieszkania też nie. Bo np. do znajmowych wchodzę bez wyraźnej zgody. ALE, jeżeli taki właściciel (restauracji czy mieszkania), do którego wchodzę, oznajmi mi, że nie życzy sobie bym wchodził, to mi nie pozostaje nic innego jak podwinąć ogon i wyjść. Mieszkania tak, resauracji w godzinach otwarcia juz nie. Bo to Ty jako klient decydujesz czy skorzystasz z oferty sklepu czy restauratora a nie na odwrot. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-03-29 08:27:12 | |
Autor: Olgierd | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Dnia Sat, 28 Mar 2009 23:18:08 +0100, castrol napisał(a):
Bo takie mamy prawo. Otwierajac lokal uslugowy, sklep itp sila rzeczy Bardzo ciekawa koncepcja, faktycznie. Wtedy oferujesz swoja Każdą ofertę? Cielesną także? ;-) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-03-29 06:51:48 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 29, 10:27 am, Olgierd <no.email.no.s...@no.problem> wrote:
Każdą ofertę? Cielesną także? ;-) Przpominam, że tzw. "agencje towarzyskie" czyli czerpanie korzyści osób trzecich z prostytucji, są w Polsce nielegalne. (Ach to społeczeństwo "zawistników"!) Dobrze to pokazuje, iż w "swoim" klubie nie masz prawa robić wszystkiego czego chcesz, także jeśli chodzi o "działalność gospodarczą". |
|
Data: 2009-03-29 20:24:57 | |
Autor: Olgierd | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Dnia Sun, 29 Mar 2009 06:51:48 -0700, alojzy.zakalec napisał(a):
Każdą ofertę? Cielesną także? ;-) Jakby były nielegalne, to pewnie by ich aż tyle nie było. Nielegalne jest stręczycielstwo i kuplerstwo za pieniądze. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-03-29 10:22:54 | |
Autor: Henry(k) | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Dnia Sat, 28 Mar 2009 23:18:08 +0100, castrol napisał(a):
Bo takie mamy prawo. Otwierajac lokal uslugowy, sklep itp sila rzeczy rezygnujesz z ochrony wlasnosci czy posiadania. Naprawdę? W którym paragrafie jest to napisane? Wtedy oferujesz swoja oferte kazdemu, kto tylko zechce ja przyjac, i to na kliencie spoczywa decyzja czy ja przyjmie czy nie, a nie na sprzedawcy czy wlascicielu lokalu. A gdzie jest napisane że oferta musi być skierowana do całego społeczeństwa? Pozdrawiam, Henry |
|
Data: 2009-03-29 10:36:34 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
castrol wyskrobał(a):
Bo takie mamy prawo. Otwierajac lokal uslugowy, sklep itp sila rzeczy Wydawało mi się, że to prawo znam. I na zajęciach z prawa rzeczowego nic nie było mówione o ograniczonej ochronie prawa własności przez osoby prowadzące lokal usługowy czy sklep. Patrzyłem w przepisy i też nie widziałem. Z czego to konkretnie wynika? Jaka ustawa, który artykuł? Wtedy oferujesz swoja Wiesz co to jest oferta? Wiesz co musi zawierać? Wiesz, co w razie wątpliwości ofertą nie jest? OFerta musi zawierać (w umowie sprzedaży) wskazanie towaru i cenę. Ofertę masz na półce w sklepie, gdzie pod paczką ryżu wisi na kartce cena. Prowadzenie baru czy klubu samo w sobie oferą nie jest. Z ewentualną ofertą masz do czynienia w środku - jeżeli już tam wejdziesz. Nie. Robert troche sie zagalopowal, albo uzyl skrotu :) Restauiracja = Chyba, że nie zostanie wpuszczony przez właściciela. Mieszkania tak, resauracji w godzinach otwarcia juz nie. Bo to Ty jako Powtarzam. Samo prowadzenie lokalu nie jest ofertą samą w sobie. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-04-03 16:58:02 | |
Autor: Nostradamus | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik "castrol" <jacek_01@wywalto.wp.pl> napisał w wiadomości news:49cea238$1news.home.net.pl... Nie. Robert troche sie zagalopowal, albo uzyl skrotu :) Restauiracja = sie ze kazdy moze wchodzic w godzinach jej otwarcia, ktore to sa wywieszone zazwyczaj na drzwich wejsciowych. Czyli dopuszczasz ograniczenia czasowe a nie dopuszczasz ograniczeń co do: wyglądu klienta(tylko w krawatach), wieku (zakaz dla małolatów) itp ? Leszek |
|
Data: 2009-03-30 18:41:42 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
..B:artek. pisze:
Robercie, dlaczego patrzysz na wszystko przez pryzmat prawa karnego? A A co ma być? Właściciel właścicielem pozostaje, a w pewnym zakresie posiadania sam się zrzekł wybierając taki rodzaj działalności. Przez analogię: aktor występujący w teatrze nie może mieć pretensji, że ludzie z widowni się na niego patrzą ;) Restauracja = każdy może wchodzić, a właściciel nie ma nic do gadania. I Na prawdę nie widzisz różnicy pomiędzy restauracją otwartą a zamkniętą? |
|
Data: 2009-03-30 12:09:40 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 30 Mar, 18:41, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: .B:artek. pisze: A podstawa prawna do tej tezy. Obowiązuje przepis "ochrona posiadania nie dotyczy przypadków, gdy przedmiot posiadania jest wykorzystywany na cele działalności gospodarczej. Podobnie z ochroną własności." ?
Zła analogia. Po pierwsze, pomijając ochronę prywatności, nikt, niezależnie od tego czy jest aktorem, nie ma prawa do żądania od innych, żeby nie patrzyli na niego (tymczasem właściciel ma prawo żądać, by inni nie przebywali w należącym do niego budynku). Po drugie - widzowie zawarli umowę z teatrem i mogą żądać jej wykonania (tak nawiasem mówiąc, gdyby prowadzący teatr zażądał od nich opuszczenia sali w środku przedstawienia, to nie mogliby odmówić i pozostawałoby im roszczenie odszkodowawcze, nie są bowiem właścicielami pomieszczeń). Teatr z kolei może żądać od aktora wykonania umowy o pracę. Tymczasem żaden stosunek prawny nie łączy właściciela klubu i potencjalnych klientów stojących przed drzwiami.
|
|
Data: 2009-03-31 23:22:19 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
mgodlew2000@yahoo.com pisze:
A co ma być? Właściciel właścicielem pozostaje, a w pewnym zakresie Obowiązuje KW, obowiązują pewne szczególne przepisy związane chociażby z kwestiami sanitarnymi czy p-poż (np. w mieszkaniu nie musisz oznaczać wyjścia ewakuacyjnego). Obowiązuje także ustawa o cenach i parę innych pomniejszych przepisów o ochronie praw konsumentów, które w sumie dają taką sytuację: otwierając sklep składasz ofertę publiczną na towar w postaci widocznych cen i nie masz prawa uniemożliwiać zapoznania się z ofertą ani odmówić sprzedaży z powodu tylko własnego widzimisię. Analogicznie wygląda to w przypadku usług. Podobnie z ochroną własności." ? Odczep się łaskawie od własności. Chyba nie rozumiesz tego określenia, skoro uparcie dopatrujesz się naruszania własności. Przez analogię: aktor występujący w teatrze nie może mieć pretensji, że Nie do końca. Jeśli przez dwie godziny będziesz śledził każdy krok jakiegoś prywatnego człowieka na ulicy, szedł za nim krok w krok i patrzył mu na ręce (i to jeszcze np. przez lornetkę) będzie miał on mógł poczuć się złośliwie niepokojony. A to już wykroczenie. żądać, by inni nie przebywali w należącym do niego budynku). Po drugie Bez uzasadnionej przyczyny? Ni dudu. Zawarł umowę. |
|
Data: 2009-03-31 22:28:36 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 31 Mar, 23:22, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: mgodlew2...@yahoo.com pisze: Owszem, obowiązuje szereg przepisów. Tylko, że żaden z nich nie nakłada zakazu selekcji. "Prawo do zapoznania się z ofertą" to wewnętrzna sprzeczność - oferta jest złożona dopiero wówczas, gdy dotrze do danej osoby w taki sposób, że może się ona zapoznać z jej treścią. Póki oferta nie dotrze do danej osoby, nie ma oferty, więc nie można żądać zapoznania się z nią (a jak już dotrze, to "prawo do zapoznania się z ofertą" jest już "skonsumowane"). Do osoby stojącej przed lokalem rozrywkowym żadna oferta na ogół nie jest kierowana, więc nie może ona tej oferty przyjąć. To składający ofertę decyduje, do kogo ją skieruje. Ustawa o cenach nakłada obowiązek oznaczania towarów cenami. Ale to nie wyłącza możliwości złożenia oferty skierowanej tylko do niektórych osób. Nie wspominając już o tym, że nie ma to nic wspólnego z wejściem do klubu.
Własność jest prawem, dającym właścicielowi prawo do korzystania z rzeczy z pominięciem innych osób.
|
|
Data: 2009-04-01 07:02:10 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Apr 1, 7:28 am, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
Owszem, obowiązuje szereg przepisów. Tylko, że żaden z nich nie Chwileczkę. Lokal jest otwarty czy nie? Jeśli jest otwarty to jest oferta usługowa wystawiona publicznie a ten pan co przeszkadza z niej skorzystać to podpada pod przepis o bezprawnym ograniczeniu wolności osobistej. (Prosiłbym o przytoczenie które to artykuły?) To składający ofertę decyduje, do kogo ją skieruje. No właśnie tego robić nie może gdyż JUŻ skierował: PUBLICZNIE! |
|
Data: 2009-04-01 09:08:02 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 1 Kwi, 16:02, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Apr 1, 7:28 am, mgodlew2...@yahoo.com wrote: Ofertę można skierować do wszystkich, do oznaczonej osoby lub do pewnego kręgu osób (np. "tylko dla członków Klubu Książki", "tylko dla studentów", "dla przedstawicieli wolnych zawodów"). To składający ofertę o tym decyduje. Oferta jest oświadczeniem woli. Nie jest istotne, czy osoby postronne wiedzą o fakcie złożenia oferty, czy nie. Jesli oferta jest skierowana do określonej osoby lub kręgu osób, wówczas tylko ci adresaci mogą ją przyjąć. Jeśli krzyknę ma środku zatłoczonego holud dworca: "Hej, panie Alojzy, czy chce pan kupić mój samochód za 12.000 złotych?", to tej oferty nie może przyjąć nikt poza Panem. prowadzący lokal z selekcją kieruje na ogół ofertę (np. sprzedaży napojów) tylko do osób, którzy zostały wpuszczone przez selekcjonera. Dopiero te osoby mogą wejść, zostanie do nich skierowana oferta w postaci np. przewidzianej w art. 543 k.c., i wówczas mogą ją przyjąć lub nie. |
|
Data: 2009-04-01 09:30:22 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Apr 1, 6:08 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
Ofertę można skierować do wszystkich, do oznaczonej osoby lub do A czy nie trzeba tego określić a priori? prowadzący lokal z selekcją kieruje na ogół ofertę (np. sprzedaży A wtedy to nie jest a priori. Nie zmienia się reguł podczas gry. Poza tym trudno będzie określić urzędowo zasady dostępności do świadczonych przez siebie usług które w praktyce (bezprawnie) stosują selekcjonerzy. Trzeba byłoby np. uważać aby się przy okazji oficjalnie nie przyznać do chęci stosowania dyskryminacji. Dopiero te osoby mogą wejść, zostanie do nich skierowana oferta Ale ochroniarz nie a prawa zabraniać komuś zapoznania sie z ofertą (bez uzasadninej przyczyny którą będzie umiał uzasadnić przed sądem w razie skargi). To byłoby nieuprawnione ograniczenie czyjejś wolności osobistej. Jest oferta dostępna publicznie na zasadach ogólnych i każdy konsument ma prawo do niej mieć swobodny dostęp. Tak jak to było wyjaśnione w tym angielskim portalu dot. dyskryminacji: nie można np. komuś *selektywnie* bronić dostępu do usług czyli wstępu do fryzjera, kin, dyskotek itp. http://www.equalityhumanrights.com/en/yourrights/rightsindifferentsettings/shopsandservices/Pages/Clubsandassociatons.aspx A nawet do klubów z imienną listą członków! Wtedy o tym czy ktoś zostaje członkiem - w najbardziej "selekcyjnym" wariancie - ustala się poprzez głosowanie wszystkich pozostałych członków! A nie jeden "selekcjoner" według swego "widzimisię"... |
|
Data: 2009-03-31 22:34:37 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 31 Mar, 23:22, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: mgodlew2...@yahoo.com pisze: Napisałem "pomijąc ochronę prywatności". To obejmuje zarówno ochronę na gruncie przepisów karnych, jak i cywilnych, a więc również art. 107 kw.
Pardon, tu akurat masz rację - dyrekcja teatru faktycznie popełniłaby wykroczenie z art. 138 kw. Ale zauważ, że sam zwróciłeś uwagę na fakt zawarcia umowy :) A na czym opierałaby się odpowiedzialność w razie braku umowy (art. 138 kw mówi o świadczeniu, do którego ktoś jest obowiązany). |
|
Data: 2009-03-28 23:14:19 | |
Autor: castrol | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik pisze:
W wypadku lokalu gastronomicznego nie ma obowiazku uzyskiwania zgody dysponenta na jego wejście. Wynika to z faktu, ze to restauracja. Raczej wynika to z faktu ze to otwarta restauracja. Bo jak w tej restaiuracji odbywa sie impreza zamknieta, to sila rzeczy wiadomo ze lokal nie jest dostepny dla wszystkich. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-03-30 18:38:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
castrol pisze:
Robert Tomasik pisze: W takiej sytuacji lokal jako taki jest generalnie zamknięty. A na jego terenie jakaś osoba prywatna organizuje własną prywatną imprezę. |
|
Data: 2009-03-28 21:53:50 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
..B:artek. pisze:
To ja - zatrzymując wchodzącego do mojego mieszkania np. Mieszkasz w sklepie lub w barze? |
|
Data: 2009-03-27 06:52:21 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 26, 9:20 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
z tytułu naruszenia np. godności w związku z odmową Jeśli idzie grupa znajomych (a więc osób które się nawzajem znają i wiedzą o sobie, że nikt nie posiada żadnej karty klubowej) a "selekcjoner" wpuszcza jednych a drugich nie, i jeszcze dorzuci jakieś "uzasadnienie" typu: "a bo wyglądasz jak wieśniak/wieśniara i nie pasujesz tu" to jest to oczywiste naruszenie godności osobistej. Poza tym selekcjonować to można BYDŁO, albo brojlery, ale nie LUDZI. |
|
Data: 2009-03-27 15:43:02 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik wyskrobał(a):
Jeśli idzie grupa znajomych (a więc osób które się nawzajem znają i Jeżeli ktoś ma kompleksy i tak nisko zawieszone poczucie własnej wartości, to mógłby poczuć się urażony. Ale to w zasadzie jego problem. To po pierwsze. A po drugie - czy ludzie są tacy sami? Nie. Są inaczej ubrani, z wyglądu też się różnią. Dlatego jedni mogą wejść, a inni nie. Poza tym selekcjonować to można BYDŁO, albo brojlery, ale nie LUDZI. Chwytliwe hasło :) Do drzwi Twego domu zapewne pukają różni ludzie. Domokrążcy, żebracy, jehowi, znajomi, przyjaciele. Część z nich wpuszczasz, a innych nie. Dokonujesz selekcji czy nie? -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-27 11:04:17 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 3:43 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
> Jeśli idzie grupa znajomych (a więc osób które się nawzajem znają i Ale to nie twoja sprawa czy ktoś ma kompleksy. Przeciętny człowiek MA PRAWO mieć kompleksy, mieć np. DEPRESJĘ, problemy osobowościowe itp.. A obowiązkiem państwa oraz systemu prawnego jest chronić kogoś takiego przed tym żeby np. jakiś burak z klubu nie mógł bezkarnie pogłębić tychże problemów. Ale to w zasadzie jego problem. Od czasu kiedy żyjemy w państwie prawa to trzeba liczyć się z innymi ludźmi, nie można wyrządzać im krzywdy. A krzywda w sensie psychologicznym jest jtym bardziej dotkliwa. To po Nikt nie ma prawa tego napiętnować publicznie! Na tym właśnie polega ochrona dóbr osobistych. > Poza tym selekcjonować to można BYDŁO, albo brojlery, ale nie LUDZI. Ja wtedy jestem osobą fizyczną, a moje mieszkanie to prywatna sprawa. Mam wówczas prawo mieć swoje prywatne uprzedzenia i sympatie w stosunku do innych ludzi. (Ale i ta prywatność ma swoje ograniczenia, np. nie można nawet we własnym domu *posiadać* pornografii dziecęcej, narkotyków itp.) Natomiast klub to jest w zasadzie lokal o charakterze gastronomiczno rozrywkowym, jest podmiotem gospodarczym, firmą usługową która postarała sie wcześniej u odpowiednich urzędów o pozwolenie na prowadzenie swej działalności gospodarczej. I otrzymała tę zgodę pod przewidzianymi prawem gospodarczym *warunkami* takimi jak: trzymania się zasad higieny (w gestii SANEPIDu), mała uciążliwość dla okolicznych mieszkańców i innych placówek prowadzących również działalność gospodarczą, ...itd itp..., aż wreszcie jeśli sposób prowadzenia tej firmy nie godzi czyjeś dobra osobiste. Oczywistym jest także to, że charakter działalności usługowej uregulowany jest osobno tym, że podmiot gospodarczy nie może dyskryminować swych klientów z jakichkolwiek przyczyn. Jest to podstawowa zasada obowiązująca w krajach Unii Europejskiej. Samo wartościowanie ludzi-klientów, że jedni są "lepsi" a inni "gorsi" jest nieuprawnionym działaniem godzącym w czyjąś godność osobistą. Osoba prywatna może mieć swoje prywatne poglądy i sympatie i je okazywać w stosownych ramach. Ale pracownik placówki usługowej musi zachować bezstronność, profesjonalizm ponieważ reprezentuje nie tylko siebie ale także urzędy które udzieliły tej placówce pozwolenia na działalność gospodarczą. |
|
Data: 2009-03-27 11:18:20 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Samo wartościowanie ludzi-klientów, że jedni są "lepsi" a inni "gorsi" Wartościowanie ludzi to zabieg normalny, który każdy przeprowadza i ma do tego prawo - na tym polega istota wolności, że możesz dokonywać wyboru (również wyboru osób, z którymi zawrzesz umowę). Chyba nie sądzi, że ponosi odpowiedzialność prawną dziewczyna, która odrzuci propozycję małżeństwa ? Niekiedy sposób komunikowania tych wyborów może naruszać zasady dobrego wychowania (co nie rodzi skutków prawnych - np. jak selekcjoner mówi - Pan nie wejdzie, bo to jest sprzeczne z zasadami naszego klubu. Koniec.), niekiedy może naruszać dobra osobiste (np. Won mi stąd, śmieciu). Pracownik placówki usługowje reprezentuje tylko siebie i swojego pracodawcę. Nie reprezentuje urzędów, gdyż żadne urzędy nie udzielają pozwoleń na prowadzenie nocnych lokali. Nałożenie na kogokolwiek prawnego obowiązku wpuszczania innych osób do lokalu wymagałoby podstawy prawnej. Znasz taki przepis ? |
|
Data: 2009-03-27 11:42:10 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 7:18 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
Chyba nie To jest osoba prywatna, osoba fizyczna, już pisałem o tym dwukrotnie w tym wątku. Ma prawo wartościować ludzi ze swego otoczenia wedle własnego uznania, ale też nie może bezkarnie w dowolny sposób kogoś obrażać czy poniżać. Niekiedy sposób komunikowania tych wyborów Do pewnego stopnia narusza zasady wychowania, ale po przekroczeniu pewnej granicy może naruszyć także dobra osobiste osoby ludzkiej, jej godności i dobrego imienia - co już *rodzi* skutki prawne! - np. jak selekcjoner mówi - Pan nie wejdzie, bo to jest sprzeczne z Nie koniec! Wówczas: "proszę podać zasadność tego stwierdzenia!" Z jakimi zasadami klubu jest sprzeczne moje wejście? Nie odpowiednia rasa, narodowość, poglądy osobiste, uroda, poziom intelektualny? Samo to określenie przez pracownika klubu w sposób formalny, bo przy sprzedawaniu biletów (i jeszcze w obecności wezwanej policji), i publiczny, bo w obecności innych ludzi czekających w kolejce, jest bezprawnym naruszeniem mojego dobrego imienia. I jeszcze będzie na to dużo świadków. Pracownik placówki usługowje reprezentuje tylko siebie i swojego Jak to, nie musi zarejestrować swej działalności gospodarczej? A czy stosowny urząd *zawsze* musi się na tą rejestrację zgodzić? Poza tym czy władze gminy lub miatsa, np. na wniosek okolicznych mieszkańców, nie mogą wystąpić z uchwałą nakazującą zamknięcie uciążliwej placówki? Nałożenie na kogokolwiek prawnego obowiązku wpuszczania innych osób do Wystarczy, że jest przepis nie pozwalający na odmowę obsłużenia jakiegoś klienta jeśli nastąpiło to tylko i wyłącznie z powodu osobistego wyboru pracownika lokalu usługowego. |
|
Data: 2009-03-27 11:57:29 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 19:42, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 7:18 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote: Sam fakt, że ktoś nie chce zawrzeć z Tobą umowy może być przykry (w Twoim subiektywnym odczuciu), ale nie stanowi naruszenia prawa. Nikt też nie ma co do zasady obowiązku wyjaśniania motywów swojej odmowy zawarcia umowy. Wpis do ewidencji działalności gospodarczej jest dokonywany zawsze, jeśli wniosek spełnia wymogi formalne- nie można go odmówić tylko dlatego, że np. wnioskodawca nie daje rękojmi wysokiej jakości usług (to nie jest pozwolenie !). Nie można podjąć uchwały o nakazie zamknięcia lokalu, bo nie ma podstaw prawnych do jej podjęćia. Czy możesz podać ten przepis o którym pisałeś ? "przepis nie pozwalający na odmowę obsłużenia jakiegoś klienta jeśli nastąpiło to tylko i wyłącznie z powodu |
|
Data: 2009-03-27 12:12:34 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 7:57 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
Sam fakt, że ktoś nie chce zawrzeć z Tobą umowy może być przykry (w Tylko, że umowę to zawarł ale nie ze mną lecz ze... społeczeństwem! Mógł jej nie zawierać, społeczeństwo też nie musiało tego robić, ale jeśli już na zasadach chroniących dóbra tego społeczeństwa. To oczywiste i to jest właśnie warunek tej umowy. Wpis do ewidencji działalności gospodarczej jest dokonywany zawsze, Ale nie mówuimy o "wysokiej jakości" tych usług ale o ELEMENTARNYCH warunkach które muszą być spełnione! Nie można podjąć uchwały o nakazie Władze miasta lub gminy mogą cofnąć pozwolenie na działalność danego lokalu, prawda czy fałsz? Czy możesz podać ten przepis o którym pisałeś ? "przepis nie Nie mam w tej chwili czasu tego szukać ale wiem, że z całą pewnością istnieje stosowny zapis. Postaram się to podać później. Chyba, że ktoś inny wcześniej to zrobi. |
|
Data: 2009-03-27 12:20:57 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 20:12, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 7:57 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote: Nie ma czegoś takiego, jak umowa ze społeczeństwem. przynajmniej w prawnym rozumieniu terminu "umowa". To, że człowiek jest gburem, to nie znaczy, że może spotkać się z jakąś sankcją stosowaną przez państwo.
FAŁSZ. Poza tym nie ma czegoś takiego, jak pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej.
|
|
Data: 2009-03-27 12:45:54 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 8:20 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
> Tylko, że umowę to zawarł ale nie ze mną lecz ze... społeczeństwem! Jest, określone jest innymi słowami, bardziej precyzyjnym ustawowym żargonem, i dotego jest to zagadnienie rzoproszone po różnych przepisach, ale podsumowując można tak właśnie określić sens tej umowy. Podmiotem jej nie jest każdorazowo każdy potencjalny klient lokalu lecz całe społeczeństwo którego jest członkiem. A lokal musi wypełniać swe zobowiązania wynikające z umowy zawartej ze społeczeństwem, nie może godzić w dobra tego społeczeństwa i jego wartościowych członków. To, że człowiek jest gburem, to Bycie gburem może tylko naruszać dobry smak ale po dopuszczeniu się pewnych określonych prawem zachowań może okazać się, że doszło do pogwałcenia godności, czci, dobrego imienia danej osoby. A sankcje za takie zachowania przewidziano w KC i KK. Przy czym wina będzie tym większa jeśli osoba tego dopuszczająca się nie będzie reprezentować tylko samą siebie. > Władze miasta lub gminy mogą cofnąć pozwolenie na działalność danego Ale ja, akurat tu, nie napisałem o DG lecz o "działalności danego lokalu". Po prostu władze gminy mogą nakazać zamknięcie lokalu. |
|
Data: 2009-03-27 12:49:55 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 20:45, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 8:20 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote: Ale czy w jakiejkolwiek ustawie zawarto zakaz selekcji ?
Czym innym jest znieważenie lub naruszenie dóbr osobistych, czym innym natomiast odmowa zawarcia umowy.
Na jakiej podstawie prawnej mogą nakazać zamknięcie lokalu ? |
|
Data: 2009-03-27 13:17:26 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 8:49 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
Ale czy w jakiejkolwiek ustawie zawarto zakaz selekcji ? Jak już pisałem ten zakaz jest rozproszony i zawarty w wielu zapisach. Czym innym jest znieważenie lub naruszenie dóbr osobistych, czym innym Jak już napisałem umowę lokal zawarł ze społecznością i z tejże wynika obowiązek traktowania wszystkich jej członków w/g tych samych zasad. > Ale ja, akurat tu, nie napisałem o DG lecz o "działalności danego Np. na podstawie uchwały. |
|
Data: 2009-03-27 13:23:07 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 21:17, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 8:49 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote: Jakiś przykład ?
Ale na jakiej podstawie prawnej wydadzą taką uchwałę ? |
|
Data: 2009-03-27 14:06:55 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 21:17, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 8:49 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote: Sorry ale poziom Twojej wiedzy prawniczej jest chyba bliski zeru. Wywieszenie ogloszenia o imprezie nie jest zadnym zawarciem umowy ze spoleczenstwem. |
|
Data: 2009-03-27 14:30:56 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 10:06 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:
Sorry ale poziom Twojej wiedzy prawniczej jest chyba bliski zeru. Ale właśnie jest! |
|
Data: 2009-03-27 23:09:50 | |
Autor: SDD | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:486ecd3e-5b68-4e7c-8076-f543ebef4187o11g2000yql.googlegroups.com... Ale właśnie jest! Podssawe prawna poprosze. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-03-28 01:15:44 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 22:30, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 10:06 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote: Trzy sprawy: - podstawa prawna - opieraj sie na przepisach nie swoim "widzimisie" - skoncz jakas szkole, np. studia prawnicze bo teraz to rozmowa z slepym o kolorach Wywieszenie ogloszenia nie jest zadnym zawarciem umowy ze spoleczenstwem i juz. Przestan plesc bzdury. |
|
Data: 2009-03-28 11:12:37 | |
Autor: jb | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
alojzy.zakalec@gmail.com napisał(a):
On Mar 27, 10:06=A0pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:(...)
Skoro sam przyznajesz - to o czym tu dalej rozmawiać? -- |
|
Data: 2009-03-28 06:18:28 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 28, 12:12 pm, " jb" <james_bond007.SKA...@gazeta.pl> wrote:
alojzy.zaka...@gmail.com napisał(a): "Najciemniej jest pod latarnią", widzę że ze znakomitej większości wypowiadających się na tej grupie są tacy prawnicy jak z koziej dupy taboret. (To zresztą zrozumiałe, rzeczywiści prawnicy nie będą przecież pracować jako marketonoidy.) BTW czy ktos nie mógłby polecić jakiegoś specjalistycznego forum moderowanego gdzie możnaby uzyskiwać wartościowe porady prawnicze? Z góry dziękuję. |
|
Data: 2009-03-28 14:12:52 | |
Autor: jb | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
alojzy.zakalec@gmail.com napisał(a):
Jedyną osobą w tym wątku wypisującą totalne bzdury jesteś ty. I jakoś nie byłes w tanie podać - mimo wielokrotnych próśb - podstaw prawnych dla wypisywanych przez siebie debilizmów. Mimo że ci niektórzy cierpliwie tłumaczyli, żeś tepak o zerowej wiedzy prawnej, to ty dalej swoje.
Ktoś mógłby. Nawet ja. I na tym powinienem zakończyć swoją wypowiedź na zasadzie: jakie pytanie - taka odpowiedź, ale nie bedę znęcał się nad osobą upośledzoną i rzucę linkę: http://forumprawne.org/ Notabene - wystarczy wpisać w google, a stosowny wynik pojawia się na pierwszym miejscu. Ale do tego trzeba minimum inteligencji. -- |
|
Data: 2009-03-28 07:19:59 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 28, 3:12 pm, " jb" <james_bond007.SKA...@gazeta.pl> wrote:
taka odpowiedź, ale nie bedę znęcał się nad osobą upośledzoną i rzucę linkę:http://forumprawne.org/ tylko, że w google są przypadkowe pozycje a ja prosze o rekomendacje! i tak właśnie już wiem, że forumprawne.org nalezy omijać wieeelkim łukiem |
|
Data: 2009-03-28 00:10:02 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
mgodlew2000@yahoo.com pisze:
Ale ja, akurat tu, nie napisałem o DG lecz o "działalności danego Zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne ;) |
|
Data: 2009-03-28 00:59:11 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:av20a6-vge.ln1ncc1701.lechistan.com...
mgodlew2000@yahoo.com pisze: To akurat żadnej się nie władze gminy akurat, a SANEPID. Nie przychodzi mi do głowy żadna podstawa formalna do zakazania przez Władze Gminy zamknięcia lokalu. Chyba, ze uchwała rady gminy, ale ta musiała by nie być wprost, a załóżmy przy okazji. Na zasadzie zakazu prowadzenia lokali gastronomicznych przy ul. Kowalskiej - jeśli lokal akurat przy tej ulicy się znajduje. |
|
Data: 2009-03-28 21:58:30 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik pisze:
Zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne ;)Ale ja, akurat tu, nie napisałem o DG lecz o "działalności danegoNa jakiej podstawie prawnej mogą nakazać zamknięcie lokalu ? Owszem, ale jakiś "referent ds. sanitarnych" w urzędu gminy może w ramach służbowej kontroli stanu lokali w gminie zawiadomić SANEPID o konieczności przeprowadzenia dokładnego badania, bo np. widział karaluchy ;) mi do głowy żadna podstawa formalna do zakazania przez Władze Gminy A widzisz :) Gdzie jest chęć - znajdzie się sposób ;-> |
|
Data: 2009-03-28 00:08:09 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
mgodlew2000@yahoo.com pisze:
Nie można podjąć uchwały o nakazieWładze miasta lub gminy mogą cofnąć pozwolenie na działalność danego Niekoniecznie. Poza tym nie ma czegoś takiego, jak pozwolenie na prowadzenie O koncesjach nie słyszałeś? Np. związanych z ustawą o wychowaniu w trzeźwości? |
|
Data: 2009-03-28 01:14:00 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 28 Mar, 00:08, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: > Poza tym nie ma czegoś takiego, jak pozwolenie na prowadzenie Koncesja w sensie adminisracyjno prawnym jest zgoda Panstwa na wykonywanie przez kogos czynnosci zasadniczo zastrzezonych dla Panstwa. Nie ma czegos takiego jak pozwolenie na prowadzenie dzialanosc gospodarczej. Prowadzic dzialalnosc gospodarcza moze kazdy. Co najwyzej dokonywanie jakis czynnosci w ramach tej dzialalnosci moze wymagac koncesji lub zezwolenia. Ale IMO to jest zasadnicza roznica. |
|
Data: 2009-03-28 21:54:30 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
BK pisze:
Nie ma czegos takiego jak pozwolenie na prowadzenie dzialanosc Zasadniczo masz rację, ale to dość popularny skrót myślowy i warto to uwzględnić, nie uważasz? ;) |
|
Data: 2009-03-29 00:52:45 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 28 Mar, 22:54, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: BK pisze: Nie warto bo w tym przypadku autor tego tematu dyskutuje tak jakby istnialo jakies ogolne pozwolenie na prowadenie dzialanosci gospodarczej, ktore moze cofnac gmina [swoja uchwala?:P]. Dlatego stosowanie skrotow myslowych do niczego sensownego nas nie doprowadzi to raz. A dwa, przyznam sie szczerze, ze ja sie z stosowaniem takiego skrotu nie spotkalem. Tak naprawde typow dzialanosci gospodarczej reglamentowanej przez panstwo nie jest tak duzo, tzn. jesli chodzi o dzialalnosc, ktora moglby prowadzic statystyczny kowalski [nie mowimy o bankach, firmach ubezpieczeniowych itp]. Sa to jakies drobne sprawy jak "licencja" ochroniarska czy taksówkarska - i nigdy nie slyszalem zeby ktos o tym mowil "pozwolenie na prowadzenie dzialanosci gospodarczej". Czesciej sie slyszy "licencja" lub "koncesja" ;-))) |
|
Data: 2009-03-27 22:49:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
mgodlew2000@yahoo.com pisze:
Sam fakt, że ktoś nie chce zawrzeć z Tobą umowy może być przykry (w Uhm. To załóż sklep i spróbuj odmówić sprzedaży towaru leżącego na półce ;-> [ciach] Czy możesz podać ten przepis o którym pisałeś ? "przepis nie 135 KW. 138 KW. Należy też pamiętać o 137 KW. |
|
Data: 2009-03-27 21:42:44 | |
Autor: SDD | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:a0f316f7-b210-4637-af19-bea83c4ff93bz1g2000yqn.googlegroups.com... - np. jak selekcjoner mówi - Pan nie wejdzie, bo to jest sprzeczne z Nie koniec! Wówczas: "proszę podać zasadność tego stwierdzenia!" Z jakimi zasadami klubu jest sprzeczne moje wejście? Pkt. 26 Regulaminu - "Obsługa lokalu moze odmowic wstepu bez podania przyczyn" koniec dyskusji. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-03-27 14:31:52 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 9:42 pm, "SDD" <sddwyt...@towszechwiedza.pl> wrote:
> - np. jak selekcjoner mówi - Pan nie wejdzie, bo to jest sprzeczne z Regulaminu mafii? |
|
Data: 2009-03-27 23:06:43 | |
Autor: SDD | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:583b4665-3bc2-4e8d-a559-d7bf395d24a3y13g2000yqn.googlegroups.com... Regulaminu mafii? Jak go zwal tak go zwal. Wchodzac na teren lokalu akceptujesz ten regulamin. Jesli nie lubisz mafii badz ona Ciebie to nikt Ci nie kaze jej odwiedzac. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-03-28 06:22:10 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 11:06 pm, "SDD" <sddwyt...@towszechwiedza.pl> wrote:
Użytkownik <alojzy.zaka...@gmail.com> napisał w wiadomościnews:583b4665-3bc2-4e8d-a559-d7bf395d24a3y13g2000yqn.googlegroups.com... Tylko czy wiesz, że mafia wraz z jej "regulaminem" jest przedmiotem działań organów ścigania i prokuratury? |
|
Data: 2009-03-27 23:00:02 | |
Autor: Roman Rumpel | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
alojzy.zakalec@gmail.com pisze:
Jeżeli spełnione są warunki formalne zgłoszenia do ewidencji, to tak MUSI się zgodzić. -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-03-27 19:37:40 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik wyskrobał(a):
Ale to nie twoja sprawa czy ktoś ma kompleksy. Przeciętny człowiek MA Jakbym coś właśnie jadł, to miałbym pop przeczytaniu tego opluty monitor. Obowiązkiem państwa jest dbanie, żeby burak z klubu nie pogłębiał problemów z niską samooceną jakiegoś człowieka??? Nikt nie ma prawa tego napiętnować publicznie! Na tym właśnie polega Proszę, nie ucz mnie co to jest ochrona dóbr osobistych, bo dostatecznie dużo na ten temat przeczytałem i mam o tym sporo większe pojęcie niż Ty. Nie masz absolutnie żadnych argumentów w postaci konkretnych przepisów prawnych, a tylko swoje widzimisie. Natomiast klub to jest w zasadzie lokal o charakterze gastronomiczno Uhm... Pojedź na halę do Makro bez karty i wytłumacz to przy bramce jak będziesz miał problemy z wejściem. Może ich przekonać. Zwłaszcza tą "podstawową zasadą obowiązującą w krajach Unii Europejskiej" rzucisz ich na kolana. Samo wartościowanie ludzi-klientów, że jedni są "lepsi" a inni "gorsi" Idąc tym tropem: Jak jutro rano w sklepie nie dostanę chleba, bo osoba przede mną kupi ostatni bochenek, to powinienem poczuć się urażony. Moja godność powinna znaleźć się na samym dnie. Bo przecież czym się różnią moje pieniądze od pieniędzy osoby, która w kolejce stała przede mną? Uczciwy sprzedawca powinien podzielić bochenek porówno między mnie i tą osobę, bo nasze pieniądze są tyle samo warte (i nie śmierdzą). Osoba prywatna może mieć swoje prywatne poglądy i sympatie i je Hellllllloooołłłł! Nie ma pozwolenia na DG :) Obudź się! I wskaż łaskawie podstawę prawną tego co napisałeś, OK? -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-27 12:00:08 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 7:37 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
Obowiązkiem państwa jest dbanie, żeby burak z klubu nie pogłębiał problemów Tak, dokładnie! Przypominam, że żyjemy w cywilizacji. Proszę, nie ucz mnie co to jest ochrona dóbr osobistych, bo dostatecznie To tylko twoje zdanie. Gratuluję wysokiej samooceny. Uhm... Pojedź na halę do Makro bez karty i wytłumacz to przy bramce jak Tylko zauważ, że to jest zasada a priori! (Zanczy, że wiadomo o niej jeszcze *przed* wybraniem się do sklepu!) I to bardzo prosta i konkretna! (Żaden prcownik uznaniowo nie będzie oceniał OSOBY człowieka, tylko posiadanie karty.) Stosowny urząd zgodził się na stosowanie tej zasady. Tu jest duża różnica. Zwłaszcza tą Jest wiele punktów w regulaminach różnych placówek które są nie zgodne ze stanem prawnym. Tym samym są nieważne i stosowanie ich jest bezprawne. Idąc tym tropem: Jak jutro rano w sklepie nie dostanę chleba, bo osoba To jest okoliczność *obiektywna*. Żadna osoba nie dokonała tutaj uznaniowej oceny innej osoby. Spora różnica. Hellllllloooołłłł! Nie ma pozwolenia na DG :) Obudź się! I wskaż łaskawie Trzeba zarejestrować swą firmę, zakład usługowy, lokal w stosownym urzędzie czy nie? Czy też mogę sobie otworzyć klub u siebie w garażu, na parterze swojego domku, porozlepiać ogłoszenia, napisać że wstęp kosztuje 30zł, zamówić stały kontyngent w zaprzyjaźninej hurtowni napojów wyskokoych i lodów, dać ogłoszenia w prasie o chęci zatrudnienia kelnerek i didżeja, płacić im tyle a tyle (oczywiście bez żadnej tam skarbówki ani nic), potem szarpać nerwy w środku nocy wszystkim sąsiadom w okolicy głośną muzyką i pijanymi tłumami przewalającymi się zewsząd, a po co drugiej nocy podliczać zyski i... wszelkim urzędom WARA! bo to moja prywatna własność! |
|
Data: 2009-03-27 12:11:47 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 20:00, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 7:37 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote: Obowiązkiem państwa nie jest dbałość o dobre samopoczucie wszystkich. Każda interwencja państwa wymaga podstawy prawnej. Nie można ci odmówić wpisu do ewidencji (nawet jeśli sprzeciwi się cała rada miejska, po zapoznaniu się z petycją sąsiadów), bo nie ma takiej podstawy prawnej. Każdy ma prawo prowadzić działalność gospodarczą. Jeśli będziesz zakłócał spoczynek nocny sąsiadom, grozi Ci powództwo cywilne z ich strony i wniosek o ukaranie z tytułu popełnionego wykroczenia. Jeżeli nie uiszczasz podatków, grozi ci postępowanie karne-skarbowe. Natomiast nie ma przepisu zakazującego selekcji. |
|
Data: 2009-03-28 00:47:10 | |
Autor: Przemek Lipski | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:6ebee123-e16b-4cdb-983f- podmiot gospodarczy nie może dyskryminować swych klientów z jakichkolwiek przyczyn. Jest to podstawowa zasada obowiązująca w krajach Unii Europejskiej. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - A zna ktoś może dokłądny zapis tej zasady ( i gdzie ona się znajduje). Ciewakwi mnie to, poniewż w Irlandii często widze na sklepach tabliczki informujące, że obsluga (lub ochrona) zastrzega sobie prawo usuwania ze sklepu klientów, którzy im się nie spodobają... Pozdrawiam Przemek |
|
Data: 2009-03-27 16:50:39 | |
Autor: Piotr | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
..B:artek. pisze:
Chwytliwe hasło :) Do drzwi Twego domu zapewne pukają różni ludzie. Domokrążcy, żebracy, jehowi, znajomi, przyjaciele. Część z nich wpuszczasz, a innych nie. Dokonujesz selekcji czy nie?Twój dom nie jest miejscem publicznym ! A klub może być, pod warunkiem, że wejście nie jest uwarunkowane np: imiennym zaproszeniem lub kartą VIP. |
|
Data: 2009-03-27 18:18:18 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Piotr wyskrobał(a):
Twój dom nie jest miejscem publicznym ! A klub może być, pod I co z tego? Co to jest miejsce publiczne i jakie ma to konsekwencje prawne? Konkretnie, najlepiej przepisy. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-27 10:37:01 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 6:18 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
Piotr wyskrobał(a): Wyjaśnię ci prościej. Klub jest firmą, podmiotem gospodarczym, a jej działalność jest w celu zarabiania pieniędzy. Musi być zarejestrowana jako osoba prawna, płacić podatki i w ogóle musi mieć pozwolenie od odpowiednich urzędów (np. SANEPID, inspekcja handlowa) na prowadzenie swej działalności gospodarczej. Jeśli nie będzie spełniać określonych prawem obowiązków (m.in. niedyskryminowania klientów) to owo pozwolenie (na prowadzenie działalności gospodarczej) zostanie cofnięte! I wówczas twój klub rzeczywiście nie będzie się mógł różnić od mieszkania prywatnego, a w szeczgólności, to co pewnie najbardziej cię interesuje, nie będzie mógł pobierać opłat od osób OBCYCH, ani za wstęp ani nie będzie mógł sprzedawać drinków, lodów, czego tam chcesz... Nie będzie również miał prawa obwieszczać publicznie ogłoszeń o organizowanych przez siebie imprezach jeśli są kierowane do otwartej publiczności lub jeżeli wstęp na owe imprezy wiązać się będzie z pobieraniem opłat w celach zarobkowych. Tyle. Acha, dochodzi do tego jeszcze taka sprawa, że nawet osobę fizyczną można pozwać za naruszenie godności czy czci osobistej. |
|
Data: 2009-03-27 10:49:08 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Wyjaśnię ci prościej. Klub jest firmą, Nie firma a przedsiębiorstwem. I co najwyzej moze byc bo nie musi. Klub rozrywkowy moze prowadzic tez stowarzyszenie lub fundacja. podmiotem gospodarczym, a jej A ja sobie zaloze stowarzyszenie krzewienia kultury mongolskiej i bede realizowal ten cel poprzez klub nocny "nagi mongol", dzialalnosc bedzie deficytowa wspierana przez sponsorow :) Musi być zarejestrowana Nie musi byc osoba prawna. płacić podatki i w ogóle musi mieć pozwolenie od 1. W Polsce nie ma czegos takiego jak "pozwolenie na prowadzenie dzialanosci gospodarczej" 2. Klientow wolno dyskryminowac, czasami przepisy prawa nakazuja wrecz dyskryminacje [np. ze wzgledu na wiek lub stan upojenia napojami wyskokowimy] :) I wówczas twój klub rzeczywiście nie będzie się mógł różnić od Kolejna bzdura bo jak chce moge sobie pobierac oplaty za wejscie do mojego mieszkania. Moja sprawa jak to sobie z skarbowka rozlicze. Nie będzie również miał prawa obwieszczać publicznie Ech... Acha, dochodzi do tego jeszcze taka sprawa, że nawet osobę fizyczną Szkoda, ze za glupote i czepialstwo nie mozna... Oj szkoda. Do czego to sie ludzie potrafia przywalic? Nie odpowiadaja Ci te kluby nie laz tam. Mi nigdy nie odpowiadaly wiec nie chodze ale mam na tyle oleju w glowie i ciekawych rzeczy do robienia w zyciu zeby to spokojnie olac. Mam na tyle normalna samoocene, ze mnie taka selekcja nie rusza. Jak ktos ma kompleks i musi szukac "luki prawnej" zeby ominac selekcje to mi go powaznie zal. |
|
Data: 2009-03-27 11:16:29 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 6:49 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:
A ja sobie zaloze stowarzyszenie krzewienia kultury mongolskiej i bede Takie przypadki w Polsce należą do wyjątkowo marginalnych. 99% klubów ma na celu zarabianie dużych pieniędzy, nie posiada żadnych sponsorów. 1. W Polsce nie ma czegos takiego jak "pozwolenie na prowadzeniedzialanosci gospodarczej" Czyżby??? Nie odpowiadaja Ci te kluby nie laz tam. Powiem ci tak, Chodzę tam czasem i mnie owa selekcja nie dotknęła dotąd bezpośrednio tak jak piszę. ALE byłem parokrotnie świadkiem żenującyh scen które mnie jako uczciwego obywatela OBRAŻAJĄ (nawet jeśli poszkodowanym był kto inny). Społeczeństwo broni pewnych zasad moralnych w nim panujących i czasy APARDHEIDu, niewolnictwa, dyskryminacji i *publicznego* poniżania osób ludzkich już dawno minęły! |
|
Data: 2009-03-27 11:41:52 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 19:16, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
> 1. W Polsce nie ma czegos takiego jak "pozwolenie na prowadzenie Stary albo rozmawiamy powaznie albo mozna sobie darowac dyskusje na grupie prawo. Najwyrazniej nie masz pojecia jak wyglada swoboda prowadzenia dzialalnosci gospodarczej w naszym kraju. Nie ma czegos takiego jak pozwolenie na prowadzenie dzialanosci gospodarczej. Pewnie bylo za Gierka ale nie teraz. Sa zezwolenia i koncesje na pewne rodzaje aktywnosci [np. sprzedaz napojow wyskokowych czy prowadzenie dzialalnosci bankowej]. Ale nie ma "pozwolenia na prowadzenie dzialanosci gospodarczej".
Ojej ;-) Skocze po swoja czerwona koszulke z Che i razem pojdziemy na barykade! Sorry polityczna dyskusja, zwlaszcza w socjalistycznych klimatach, zupelnie mnie juz nie bawi. To juz bym wolal stac w kolejce do klubu z selekcja :P |
|
Data: 2009-03-27 11:04:47 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 27 Mar, 18:37, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 27, 6:18 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote: Nie masz racji. Na prowadzenie klubu nie ma potrzeby uzyskiwania zezwolenia od jakiegokolwiek organu (zresztą większość dziedzin działalności gospodarczej nie wymaga zezwolenia ani koncesji). Zezwolenie jest konieczne na sprzedaż alkoholu, ale jego otrzymanie nie jest uzależnione od tego, czy właściciel lokalu zamierza prowadzić selekcję czy też nie. Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się z pewnymi obowiązkami np. koniecznością poddawania się kontrolom sanitarnym, podatkowym (prawdopodobnie to miałeś na myśli pisząc o "pozwoleniu Sanepidu") etc. ale te obowiązki wynikają z przepisów prawa. Ponieważ nie ma prawnego zakazu selekcji w lokalach rozrywkowych, zatem jest ona dozwolona (miejsce publiczne to nie jest miejsca, w którym każdy ma prawo przebywać). Przedsiębiorca nie ma obowiązku zawierania umów z wszystkimi osobami, które są zainteresowane jego usługami. Selekcja może łączyć się z odpowiedzialnością selekcjonera, jeśli np.. doszło do naruszenia godności osobistej potencjalnych klientów (np odmówiono wpuszczenia jakiejś kobiety, niewybrednie komentując jej anatomię), ale wtedy taka odpowiedzialność wynikałaby z formy selekcji, a nie samego faktu jej prowadzenia. |
|
Data: 2009-03-27 23:39:47 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:gqj1p1$i5n$1news3.onet...
Piotr wyskrobał(a): Miejsce publiczne, to takie miejsce, do którego na określonych zasadach może wejść każdy. Sklep, restauracja są lokalami publicznie dostępnymi. A zatem na określonych zasadach każdy może tam wejść, a wyprosić można tylko osobę naruszającą prawo. W wypadku restauracji podstawowym problemem jest brak możliwości technicznych zatrzymania wchodzącego. No bo jeśli do lokalu są bilety wstępu, to odmowa jego sprzedania stanowi wykroczenie. A jak bilet gościowi sprzedamy, no to ma on zawartą umowę i może wejść. Ochroniarz zatrzymując taką osobę (bo inaczej tego technicznie zrobić nie może) przekracza określone dla niego ustawą uprawnienia. Bo zatrzymać może sprawców przestępstw, wykroczeń itd. (jest w ustawie). Brzydkiego wyglądu nie ma. A jak nie może faceta zatrzymać, no to nie może swojej selekcji w praktyce przeprowadzić. |
|
Data: 2009-03-28 01:48:04 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik wyskrobał(a):
Miejsce publiczne, to takie miejsce, do którego na określonych A na jakiej podstawie tak piszesz? Bo np. dla mnie miejscem publicznym jest miejsce, do którego wszyscy - zwyczajowo - mają dostęp czyli np. ulica, park. Najczęściej właścicielem takiego miejsca jest podmiot publicznoprawny (Skarb Państwa, gmina), który nie ma interesu w tym, by komukolwiek dostęp ograniczać. Sklep czy restauracja nie mieszczą się w mojej definicji miejsca publicznego. Ale co tam będziemy się licytować na prywatne definicje, wskaż mi lepiej "urzędową" (ustawową). Każdy może wejść do restauracji. A jeżeli restauracja jest zarezerwowana na wesele czy inną uroczystość to co? Nie mogą mnie - klienta z ulicy - wyprosić? Muszą mnie obsłużyć? A jak tego nie zrobią to co? W wypadku restauracji Właściciel lokalu albo jego najemca mają prawo by nie wpuszczać osób, których wpuszczać nie chcą. Inaczej mówiąc, nie muszą wszystkich wpuszczać. Jeżeli nie chcą, wystarczy kogoś zatrzymać albo w inny sposób uniemożliwić wejście. Zwykła ochrona prawa własności lub posiadania. Czym w świetle poruszanego problemu różni się właściciel lokalu gastronomicznego od właściciela mieszkania? Owym "publicznym" charakterem lokalu gastronomicznego? Jeśli tak, to z czego ten charakter wynika i jakie wiążą się z tym obowiązki - chętnie się dowiem. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-28 19:38:23 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:gqjs4d$ne8$1news.onet.pl...
Robert Tomasik wyskrobał(a): Jak restauracja jest zarezerwowana, to jest zamknięta dla osób postronnych. I to rozwiązuje sparwę. W nocy przecież też niktr w niej nie obsługuje. W wypadku restauracjiWłaściciel lokalu albo jego najemca mają prawo by nie wpuszczać osób, których wpuszczać nie chcą. Inaczej mówiąc, nie muszą wszystkich Co stanowi pozbawienie wolności, które generalnie poza wypadkami opisanymi w ustawach bywa karalne. Zwykła ochrona prawa własności lub A nie mógłbyś prześledzić wątków wczesniejszych. Naparwdę nie chce mi się tego pisać po raz kolejny. |
|
Data: 2009-03-28 21:11:33 | |
Autor: jb | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a):
Nikt cie wolności nie pozbawia. W każdej chwili możesz sobie odejść w którąkolwiek z pozostałych trzech stron swiata chcesz... -- |
|
Data: 2009-03-28 22:40:51 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik " jb" <james_bond007.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gqm3q5$stp$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a): Proponuję zapoznać się z wykąłdnią pozbawienia wolności i zmuszania do określonego zachowania. |
|
Data: 2009-03-29 12:48:50 | |
Autor: jb | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a):
Użytkownik " jb" <james_bond007.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gqm3q5$stp$1inews.gazeta.pl... Pozbawienie wolności i zmuszanie do określonego zachowania się to dwa rózne przestepstwa, charakteryzujace się odmiennymi znamionami. Zdecyduj się wreszcie, czy zostałeś pozbawiony wolności, czy zmuszony PRZEMOCĄ albo groźbami do określonego zachowania się. Zresztą Roman Rumpel wyzej ci wskazał, że znamiona żadnego z tych przestepstw nie wystepuja. -- |
|
Data: 2009-03-29 23:17:39 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik " jb" <james_bond007.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gqnqni$gup$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a): Nie zdecyduje sie, bo piszemy ogólnie. Trzebaby było mieć konkretny opis, by się zdecydować. Zmuszanie do określonego zachowania będzie, jak muz astawią wejście. Pozbawienie wolności, jak mu się uda wejść, a oni go siła wyrzucą. Zresztą Roman Rumpel wyzej ci wskazał, że znamiona żadnego z tych To już jego opinia, z którą się nie zgadzam. |
|
Data: 2009-03-28 22:10:52 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik wyskrobał(a):
Jak restauracja jest zarezerwowana, to jest zamknięta dla osób Życia nie znasz? A goście, którzy zarezerwowali lokal, jak wejdą? Od kuchni? Może i fizycznie się lokal zamknie (choć to raczej rzadkość, ludzie w środku też lubią wyjść i nie chcą się czuć jak w więzieniu), ale to dopiero później, gdy wszyscy co mają być już będą w środku. Poza tym zwyczajowa praktyka jest taka, że obsługa informuje "postronnych", że lokal zarezerwowany i nie zostaną obsłużeni. Ewentualnie wisi stosowna informacja. Co stanowi pozbawienie wolności, które generalnie poza wypadkami Dla mnie pozbawienie wolności to związanie kogoś, unieruchomienie itd. Nikt nikogo nie pozbawia wolności w sytuacji, gdy przed zamkniętymi drzwiami stoi miły pan wzrostu 198 cm i tyleż samo w barkach informujący, że w lokalu znajduje się już wystarczająca liczba osób. Adresat tej informacji może się odwrócić na pięcie i pójść w 156 innych miejsc. Gdzie tu ograniczenie wolności??? Ja też nie mogę wejść wszędzie gdzie bym chciał, ale jeszcze prokuratora nie powiadomiłem. Może powinienem? A nie mógłbyś prześledzić wątków wczesniejszych. Naparwdę nie chce mi Nie dowiedziałem się z nich tego. Brakuje mi dwóch kardynalnych argumentów na poparcie bronionej przez Ciebie tezy: przepisów i orzecznictwa potwierdzającego takie przypadki. Owszem, podajesz przykłady kwalifikacji czynów zabronionych, jednak moim zdaniem chybione. Nie uwzględniasz do tego innych, równie wysoko co wolność człowieka chronionych przez system prawa wartości takich jak ochrona własności (posiadania) i swobody umów (ew. sobody prowadzenia działalności gospodarczej). |
|
Data: 2009-03-28 22:40:14 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:gqm3p9$4ua$1news.onet.pl...
Robert Tomasik wyskrobał(a): Nie chodzi o fizyczne zamknięcie czy nie, ale prawne. Wisi kartka "lokal nieczynny" i to sparwę załatwia, albowiem jednoznacznie uzewnętrznia wolę własciciela, by nikt nie wchodził poza osobami, któym pozwolił. Co stanowi pozbawienie wolności, które generalnie poza wypadkamiDla mnie pozbawienie wolności to związanie kogoś, unieruchomienie itd. A przytrzymanie w drzwiach, to nie unieruchomienie? Nikt nikogo nie pozbawia wolności w sytuacji, gdy przed zamkniętymi OK! Ale nie w tym problem. W opisanym przez Ciebie przypadku działania pracownika ochrony nie są bezprawne. Nie są, bo kodeks wykroczeń mówi o odmowie obsłużenia bez uzasadnionej przyczyny. Problem sie zaczyna, gdy ochroniarz panią blond wpuści, a brunetkę nie. W mojej ocenie jego działania stają się bezprawne. Adresat tej informacji może się odwrócić na pięcie i pójść w 156 innych To zależy, czy działania pracownika ochrony naruszają prawo, czy nie. A nie mógłbyś prześledzić wątków wczesniejszych. Naparwdę nie chce miNie dowiedziałem się z nich tego. Brakuje mi dwóch kardynalnych Nie możesz sobie obsługiwać co drugiego klient, wywalając na chybił trafił pozostałych powołując się na swobodę prowadzenia działaności gospodarczej. Konsumenci podlegają specjalnej ochronie powodujacej, że selekcja prowadzona w opisywany przez twórcę wątku sposób po prostu jest bezprawna. Klient kupuje bilet (jak jest) i wchodzi bo ma bilet. Jak biletu nie ma, to albo zamykasz lokal (bo pełny) i wszystko jest jasne, albo nie zamykasz i wówczas stojący przy drzwiach facet ma dwa wyjścia prawne: wpuścić konsumenta albo go zatrzymać - z całą okrasą związaną z napisaniem notatki z ujęcia i przekazaniem Policji. Nie ma stanów pośrednich na zasadzie przytrzymywania. To są środki przymusu bezpośredniego, których użycie określa ustawa. A, ze w życiu mało kto zna przepisy, no to bramkarze różne sztuki wyprawiają. Przeważnie do pierwszego mądrego klienta, który zamiastw szcząć pyskówkę rozpracuje ich prawnie. A dla bramkarza to przeważnie być, albo nie być, bo sądy są - przynajmniej u nas - dość cięte na taką "wolną amerykankę". W praktyce pracownik ochrony może co najwyżej poprosić wyselekcjonowana osobę, by nie weszła. Czy posłucha go, to już jej dobra wola. |
|
Data: 2009-03-29 06:38:29 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 28 Mar, 23:40, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Użytkownik ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomościnews:gqm3p9$4ua$1news.onet.pl... Kodeks wykroczeń zawiera art. 135 i art. 138, jednak żaden z nich nie znajdzie zastosowania do działań pracownika ochrony. Art. 135. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny. Odmowa wpuszczenia nie jest odmową sprzedaży (chyba, że założymy, że przez fakt wejścia dokonuje się zawarcia umowy sprzedaży). Ponadto ochroniarz lub selekcjoner nie zajmuje się sprzedażą towarów (chyba, że handluje narkotykami, ale to już inna para kaloszy) - w większości lokali to barman lub kelner sprzedaje napoje, więc ochroniarz nie może popełnić wykroczenia z art. 135 kw. Art. 138. Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny. Przepis mówi o odmowie świadczenia, do którego prowadzący dane przedsiębiorstwo JEST OBOWIĄZANY. Obowiązek może wynikać z ustawy lub umowy. Nie ma przepisu, który nakazywałby zawieranie umów o wstęp do lokalu rozrywkowego, najczęściej też potencjalny klient nie zawierał przed przyjściem do lokalu z prowadzącym lokal żadnej umowy. Brak jest więc obowiązku świadczenia. |
|
Data: 2009-03-29 07:23:33 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 29, 3:38 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
Art. 135. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie No właśnie. I do tego pobiera za wejście opłatę wstępu. ("Wjazd - 15zł, studenci - 10zł, kobiety do godz. 23 nie płacą!") Czyli sprzedaje wstęp do klubu. Jeśli kogoś nie chce wpuścić (w zamian za określoną opłatę) to dokonuje "odmowy sprzedaży". Przecież to proste! w większości Ale nie o napoje chodzi lecz o bilet wstępu, który właśnie "w większości lokali" sprzedaje ochroniarz-selekcjoner. Pytanie co jeśli bilet wstępu kupuje się gdzieś głębiej wewnątrz klubu, a więc istnieje podwójne wejście: pierwsze bronione przez selekcjonera do przedsionku, a dopiero dalej przy wyjściu z przedsionka do wnętrza właściwego lokalu sprzedaje się bilety wstępu? Czy jeśli ochroniarza-selekcjoner uniemożliwia potencjalnemu klientowi dojście do sprzedającego bilety wstępu to wówczas czy jest to bezprawne? |
|
Data: 2009-03-29 23:20:08 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <mgodlew2000@yahoo.com> napisał w wiadomości news:7bf7673a-521c-45fc-8473-e624eefc1f2a42g2000yqk.googlegroups.com...
On 28 Mar, 23:40, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Odmowa sprzedaży biletu. Ponadto A bilety? Art. 138. Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i Przepis mówi o odmowie świadczenia, do którego prowadzący dane Oczywiście znasz jakieś przypadki, gdy prowadzący przedsiębiorstwo jest obowiazany w Twoim rozumieniu do swiadczenia usług. No bo idąc Twoja wykąłdnią, to przecież generalnie żaden z nich umowy zawrzeć nie musi. |
|
Data: 2009-03-29 22:42:18 | |
Autor: michal.godlewski@gmail.com | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 29 Mar, 23:20, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Użytkownik <mgodlew2...@yahoo.com> napisał w wiadomościnews:7bf7673a-521c-45fc-8473-e624eefc1f2a42g2000yqk.googlegroups.com... Przepis mówi o sprzedaży towarów. Towar ma wartość samoistną (klientowi zależy na uzyskaniu własności tego towaru). Tymczasem przy "sprzedaży biletów" chodzi o zawarcie umowy o świadczenie usług, zaś bilet jest tylko znakiem legitymacyjnym, poświadczającym, że dana osoba jest uprawniona do skorzystania z usługi. Zakładając, że "sprzedaż" biletów jest sprzedażą w rozumieniu kc, musiałbyś uznać, że "sprzedawca" wywiązał się z umowy, wydając klientowi kartkę papieru i klient nie ma dalej idących roszczeń. Tymczasem zgodzisz się, że osoby kupujące bilety chcą raczej skorzystać z usług. A o odmowie świadczenia usług stanowi art. 138.
Prowadzący przedsiębiorstwo jest obowiązany do świadczenia usług, jeśli (i) istnieje przepis prawa, który go do tego zobowiązuje (np. w prawie energetycznym, prawie pocztowym; nie ma takich obowiązków, jeśli chodzi o właścicieli lokali rozrywkowych),lub (ii) zawarł umowę, która go do tego zobowiązuje (np. "sprzedał" wcześniej klientom bilety wstępu na koncert odbywający się w lokalu lub zgodził się wynająć salę na osiemnastkę). |
|
Data: 2009-03-30 06:51:17 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 7:42 am, "michal.godlew...@gmail.com"
A o odmowie świadczenia usług stanowi art. 138..... Prowadzący przedsiębiorstwo jest obowiązany do świadczenia usług, To już sobie sam dowpowiedziałeś. Z broszurki o dyskryminacji z portalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych: http://www.mswia.gov.pl/download.php?s=1&id=5142 jasno wynika, że w tym tekście art. 138 KW słowa: "do czego jest zobowiązany" interpretować należy w sensie odniesienia do poprzedzającego podzdania, a więc, że: "zobowiązany jest do RÓWNEGO traktowania klientów czyli NIE ODMAWIANIA ŚWIADCZENIA komuś usługi BEZ UZASADNIONEJ PRZYCYZNY" Jasno podkreślony jest ANTYDYSKRYMINACYJNY sens tego zapisu i takaż intencja Ustawodawcy - co widać znacznie wyraźniej w połączeniu z art. 32 i 30 Konstytucji RP. Zwłaszcza ten fragment art. 30 wiele może znaczyć dla sądu: "Równość wobec prawa - jednakowe traktowanie osób, które znalazły się w tej samej sytuacji FAKTYCZNEJ i prawnej - sta- nowi podstawową wartość współczesnego świata, regułą kształtowania pozycji jednostki wobec państwa oraz zasadę wyznaczającą RELACJE POMIĘDZY POSZCZEGÓLNYMI JEDNOSTKAMI." "Selekcja" w "klubie" drastycznie godzi w relacje pomiędzy poszczególnymi jednostkami - ale przede wzystkim w GODNOŚĆ człowieka: "przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowią zkiem władz publicznych." |
|
Data: 2009-03-30 09:08:51 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 30 Mar, 15:51, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 30, 7:42 am, "michal.godlew...@gmail.com" Przeczytaj jeszcze raz art. 138 kw. Mówi wyraznie nie o obowiazku rownego traktowania, ale o świadczeniu, do którego ktoś jest obowiązany. Przymiotnik obowiązany dotyczy świadczenia. Musi istnieć wyraźny prawny obowiązek spełnienia świadczenia (np. prawny obowiązek świadczenia powszechnych usług pocztowych). Poza tym, zauważ, że art. 32 mówi o równym traktowaniu przez władze publiczne: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.", nie przez osoby prywatne. Wynika to z faktu, że władza publiczna istnieje z uwagi na interes wszystkich obywateli, nie może więc wprowadzać różnicy innych niż dopuszczone przez prawo. Osoby prywatne mogą natomiast realizowac swoje egoistyczne interesy i fobie. I wreszcie - obowiązek zawierania umów przez przedsiębiorców jest ograniczeniem swobody działalności gospodarczej, w związku z tym, winien wynikać z wyraxnego przepuisu ustawy: "Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw."
Właściciel klubu nie jest organem władzy publicznej. Przede wszystkim jednak odmowa zawarcia umowy nie jest naruszenie godności tej osoby. Weź pod uwagę, że jeśli założymy, że art. 30 jest podstawą roszczeń w stosunkach między obywatelami (np. o wpuszczenie do lokalu rozrywkowego), to konsekwntnie musimy uznać, że odmawiając znajomemu pożyczki, naruszasz jego godność (traktując go gorzej niż innego znajomego, któremu okazałeś zaufanie i udzieliłeś pożyczki). |
|
Data: 2009-03-31 09:10:29 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 6:08 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
> > > > Art. 138. Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i... Przeczytaj jeszcze raz art. 138 kw. Mówi wyraznie nie o obowiazku Tylko, że jedynym źródłem tej interpretacjio poczcie itp. jesteś tylko Ty! Zauważ, że wcześniej w poprzednim podzdaniu była mowa o: "pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej" czyli o opłacie OBOWIĄZUJĄCEJ, a w kolejnym podzdaniu jest mowa o świadczeniu do którego usługodawca jest ZOBOWIĄZANY. Wydaje się, że bardziej naturalnym jest rozumienie tego tak, że jeśli przedsiębiorca uruchamia swoją działalność usługową, a więc wychodzi do społeczeństwa ze swoją ofertą publiczną, to jednocześnie się zobowiązuje świadczyć tę usługę w/g określonych przez wiele przepisów zasad. W tym przede wszystkim zgodnie z zasadą o NIEDYSKRYMINACJI! Poza tym, zauważ, że art. 32 mówi o równym traktowaniu przez władze Owszem, to też, to zdanko dodano na końcu akapitu. nie przez osoby prywatne. ale przeczytaj wczesniejsze: "Zgodnie z art. 32 Konstytucji RP, nikt nie może być dyskrymi- nowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym" usługodawca za zgodą władz publicznych wychodzi z ofertą publiczną i już wówczas przestaje być osobą prywatną Wynika to z faktu, że władza publiczna istnieje z uwagi na A obowiązkiem władzy publicznej jest OCHRONA konstytucyjnych praw obywateli, także a zwłaszcza wtedy jeśli jeden obywatel łamie te prawa wobec innego obywatela: "Dyskryminacja stanowi pogwałcenie podstawowych praw i wolności człowieka. Narusza godność człowieka. Zgodnie z art. 30 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych." Osoby prywatne mogą natomiast realizowac Do czasu kiedy nie godzą w prawa innych osób prywatnych - w tym w prawo do SWOBODNEGO DOSTĘPU DO USŁUG OFEROWANYCH PUBLICZNIE. I wreszcie - obowiązek zawierania umów przez przedsiębiorców jest Więc jeśli nie odpowiada Ci prowadzenie działalności usługowej zgodnie z obowiązującymi zasadami prawa i Konstytucją to nikt cię nie zmusza żebyś w to wchodził! ustawy: "Ograniczenia w zakresie Więc nie naruszaj nikomu prawa do swobodnego dostępu do usług oferowanych publicznie! > Zwłaszcza ten fragment art. 30 wiele może znaczyć dla sądu: Jest nią nieuzasadnione zabronienie swobodnego korzystania ze ZWYKŁEJ oferty usługowej dostępnej publicznie! Weź pod uwagę, że jeśli założymy, że art. 30 jest podstawą roszczeń w udzielanie pożyczek nie jest zwykłą ofertą usługową powszechnie dostępną publicznie potencjalnie KAŻDEMU! Jeśli masz na myśli banki to one otwarcie ogłaszają o konieczności posiadania zdolności kredytowej potencjalnego pożyczkobiorcy - czyli o warunkach a priori lecz MERYTORYCZNYCH! Analogicznie jak np. egzamin wstępny na wyższą uczelnię. A tzw. "klub" o czym ogłosi przed rozpoczęciem świadczenia swojej usługi: o konieczności posiadania ładnej twarzy, zgrabnej sylewtki i braku oznak kalectwa fizycznego - co rezerwuje sobie do oceny selekcjoner przy wejściu? |
|
Data: 2009-03-31 11:18:45 | |
Autor: michal.godlewski@gmail.com | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 31 Mar, 18:10, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 30, 6:08 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote: Zasada niedyskryminacji jest zasada konstytucyjna, a wiec obowiązuje w stosunkach miedzy obywatelem a władzą publiczną. żeby zastosować ją w stosunkach miedzy obywatelami, potrzebny byłby przepis ustawy (bo tylko ustawa można ograniczyć konstytucyjną wolność działalności gospodarczej) Zauważ, że konstytucja nie rozróżnia między dyskryminacją przez przedsiębiorców i przez inne osoby prywatne. Przy założeniu, że art. 32 stosuje się do stosunków między wszystkimi osobami prywatnymi, trzeba uznac, ze nie możesz dyskryminować swoich znajomych.
Jaka oferta?? Oferta jest oswiadczeniem WOLI. Jesli ktos stawia selekcjonera to tym samym nie sklada oferty zawarcia umowy z wszystkimi potencjalnie zainteresowanymi.
To nie jest fragment art. 30 Konstytucji. To jest fragment jakiej broszury ze strony MSW :) Broszura nie jest aktem prawnym.
Jakiej OFERTY ?? Oferta jest oświadczeniem woli. Jeżeli właściciel klubu postawił selekcjonera przed wejściem, to chyba wyraźnie pokazał, że nie ma woli zawarcia umowy z każdym chętnym ???
|
|
Data: 2009-04-03 17:06:49 | |
Autor: Nostradamus | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gqop99$61b$1inews.gazeta.pl... Oczywiście znasz jakieś przypadki, gdy prowadzący przedsiębiorstwo jest obowiazany w Twoim rozumieniu do swiadczenia usług. No bo idąc Twoja wykąłdnią, to przecież generalnie żaden z nich umowy zawrzeć nie musi. Ano nie musi. Nie naprawi ci telewizora a sąsiadowi naprawił ;)) Do kryminału z takim serwisem;) Leszek |
|
Data: 2009-04-05 03:45:33 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Apr 3, 5:06 pm, "Nostradamus" <nos...@nostro.pl> wrote:
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> napisał w wiadomościnews:gqop99$61b$1inews.gazeta.pl... no ale chyba nie z powodu wyglądu? Chyba, że jest gejem. |
|
Data: 2009-03-29 07:48:45 | |
Autor: Roman Rumpel | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości Nie chodzi o fizyczne zamknięcie czy nie, ale prawne. Wisi kartka "lokal nieczynny" i to sparwę załatwia, albowiem jednoznacznie uzewnętrznia wolę własciciela, by nikt nie wchodził poza osobami, któym pozwolił. No to czym sie kartka różni od oświadczenia "pełnomocnika własśicela, do spraw wpuszczaniaklientów" oswiadczajacego, ze wolą właściciela jest, "by bikt nie wchodził poza osobami, którym pozwolił"? Chyba trochę wpadłes we własne sidła
A wcale nie musi przytrzymywać. Wyobraź sobie sytuacje w której dwóch kafarów blokuje sobą wejście. Ręce maja skrzyżowane na piersiach, ciałami wypełniają przestrzeń drzwi. Przytrzymują kogoś? Nie. Nikt nikogo wolności nie pozbawia. Wejdziesz? Nie. Zaczniesz się przepychać - przegrałeś i fizycznie, i prawnie.
Ale ochroniarz wykonuje polecenia właściciela, co nieco znosi bezprawność jego zachowania. Pozostaje zatem oceniać zachowania właściciela, który oświadczył przecież, ze mogą wchodzić tylko ci, którym,on pozwolił Zresztą o jakiej bezprawności mówimy i jak ją oceniamy: na gruncie prawa cywilnego, pracy,karnego, czy wykroczeń? Jeżeli ochroniarz nikogo nie uderzy, ani nie chwyci, to nie wierzę, żeby znalazł się sad, który wymierzy mu karę za wykroczenie, a tym bardziej za przestępstwo. A na gruncie cywilistycznym już w ogóle ciężko tu mówić o bezprawności w ujęciu innym niz bardzo konstytucyjno ogólnym. Może jakieś powództwo by się z tego dało zrobić, ale słabe i nie wiadomo czego żądać. Przynajmniej ja nie wiem. Jak biletu nie ma, to albo zamykasz lokal (bo pełny) i wszystko jest jasne, albo nie zamykasz i wówczas stojący przy drzwiach facet ma dwa wyjścia prawne: wpuścić konsumenta albo go zatrzymać - z całą okrasą związaną z napisaniem notatki z ujęcia i przekazaniem Policji. No właśnie mądry ochroniarz zatrzyma tylko ciałem. Co tu zrobi Policja? Znając realia opieprzy dziwaka, który ich bez sensu oderwał od innej roboty.
Są - jak wyzżj. Bierne uniemożliwienie przejścia. Wówczas to klient zdenerwowany dopuści się naruszenia nietykalności albo obrazy słownej. I już tym bardziej zasłużenie nie wejdzie, bo właściciel ma prawo dbać aby spokojnym klientom nikt nie zakłócał zabawy awanturami.. A, ze w życiu mało kto zna przepisy, no to bramkarze różne sztuki wyprawiają. Przeważnie do pierwszego mądrego klienta, który zamiastw szcząć pyskówkę rozpracuje ich prawnie. Ile takich przypadków znasz? A dla bramkarza to przeważnie być, albo nie być, bo sądy są - przynajmniej u nas - dość cięte na taką "wolną amerykankę". Myślę, ze to za niski szczebel orzecznictwa, żeby było publikowane. Mozesz opisać jakieś casusy. Serio pytam, może zmienię zdanie.
A jak nie posłucha, to w praktyce zaatakuje co najmniej słowami bramkarza, przez co od razu przegra. Trochę inne reguły obowiązują przy ocenie zachowań ochrony w dyskotekach/nocnych knajpach, a trochę inne w hipermarkecie. -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-03-29 13:31:17 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik "Roman Rumpel" <romane@screwspam.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gqn24e$dj$1news.onet.pl...
Robert Tomasik pisze: Tym się różni, że nie wpuszcza wszystkich, a nie niektórych. Nawet wpuszczanie niektórych osób też jest zresztą mozliwe, pod warunkiem posiadania argumentów, które zostaną ewentualnie przez sąd uznane za uzasadnione. Załóżmy niewpuszczanie osób pozostających pod wpływem alkoholu. A wcale nie musi przytrzymywać. Wyobraź sobie sytuacje w której dwóch kafarów blokuje sobą wejście. Ręce maja skrzyżowane na piersiach, ciałami wypełniają przestrzeń drzwi. Przytrzymują kogoś? Nie.A przytrzymanie w drzwiach, to nie unieruchomienie?Co stanowi pozbawienie wolności, które generalnie poza wypadkamiDla mnie pozbawienie wolności to związanie kogoś, unieruchomienie itd. Tak. I w tym problem. Zmuszanie do okreslonego zachowania, to niekoniecznie złapanie za wszarz i wyrzucenie przez okno. Nikt nikogo wolności nie pozbawia. Wejdziesz? Nie. Zaczniesz się przepychać - przegrałeś i fizycznie, i prawnie. Ale po co się wpychać. Przepraszasz. Nie wpuszczają. Wzywasz Policję. U nas jeden ochroniarz raz nerwowo takiego telefonu nie wytrzymał i odebrał pokrzywdzonemu telefon. Do rana czas spędził miło w areszcie. Teraz jest po wyroku no i licencję mu zabrano. Karą dodatkową był zakaz pracy w ochronie. OK! Ale nie w tym problem. W opisanym przez Ciebie przypadku działania pracownika ochrony nie są bezprawne. Nie są, bo kodeks wykroczeń mówi o odmowie obsłużenia bez uzasadnionej przyczyny. Problem sie zaczyna, gdy ochroniarz panią blond wpuści, a brunetkę nie. W mojej ocenie jego działania stają się bezprawne.Ale ochroniarz wykonuje polecenia właściciela, co nieco znosi bezprawność jego zachowania. Tylko nieco i to tylko w Twoich oczach. Pozostaje zatem oceniać zachowania właściciela, który oświadczył przecież, ze mogą wchodzić tylko ci, którym,on pozwolił Właściciel moze sobie takie polecenia wydawać. Ale ochroniarz ma to zrealizować zgodnie z prawem albo w ogóle. Zgodnie z prawem moze taka osobę poprosić, by nie wchodziła. Zresztą o jakiej bezprawności mówimy i jak ją oceniamy: na gruncie prawa cywilnego, pracy,karnego, czy wykroczeń? Bezprawne, bo zabronione przez kodeks wykroczeń. Ta bezprawność powoduje, że ochroniarz przekracza uprawnienia i popełnia przestępstwo. Płąszczyzna cywilna, to rzecz pochodna. Mozna na właścicielu lokalu dochodzić odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych, ale mało kto tak czyni. Jeżeli ochroniarz nikogo nie uderzy, ani nie chwyci, to nie wierzę, żeby znalazł się sad, który wymierzy mu karę za wykroczenie, a tym bardziej za przestępstwo. Ja takie sądy znam. Brak wyroków w tym zakresie w mojej ocenie wynika z faktu, że większość pokrzydzonych tych faktów nie zgłasza. Dziwewczyna się wstydzi, że ją za brzydką uznano. Chłopak, że nie miał krawata. A na gruncie cywilistycznym już w ogóle ciężko tu mówić o bezprawności w ujęciu innym niz bardzo konstytucyjno ogólnym. Może jakieś powództwo by się z tego dało zrobić, ale słabe i nie wiadomo czego żądać. Przynajmniej ja nie wiem. Cywilnie, to odszkodoweania za bezprawne pozbawienie wolności. Jak Wylegitymuje go. Znając realia opieprzy dziwaka, który ich bez sensu oderwał od innej Policjan nie jest od oceniania dziwactw, tylko wykonywania prawem przepisanych czynności. Nie ma stanów pośrednich na zasadzie przytrzymywania. To są środki przymusu bezpośredniego, których użycie określa ustawa.Są - jak wyzżj. Bierne uniemożliwienie przejścia. Wówczas to klient zdenerwowany dopuści się naruszenia nietykalności albo obrazy słownej. I już tym bardziej zasłużenie nie wejdzie, bo właściciel ma prawo dbać aby spokojnym klientom nikt nie zakłócał zabawy awanturami.. Właśnie w tym rzecz, by klienta nie poniosły nerwy. W praktyce, to najczęsciej dochodzi do utarczki słownej czy fizycznej. Albo po imprezie wieś pokrzywdzonego próbuje spuścić wp.... bramce. jedno i drugie prowadzi do popełnienia przestętsw. A, ze w życiu Kilka - z racji zawodu. Uwierz, że da się, ble spokojnie. A dla bramkarza to przeważnie być, albo nie być, Jeden opisałem wyżej. Drugi teraz na szybkiego, to ochrona sklepu spożywczego, któa nie wpuściła dwóch panienek, bo podobno kradły. Ochroniarka - akurat kobieta - nie ejst ochroniarzem i nie ma już licencji. Skończył sie wyrokiem 2 lata w zawaiasach na 3 i 800 zł grzywny. W praktyce pracownik ochrony może co najwyżej poprosić wyselekcjonowana osobę, by nie weszła. Czy posłucha go, to już jej dobra wola.A jak nie posłucha, to w praktyce zaatakuje co najmniej słowami bramkarza, przez co od razu przegra. Trochę inne reguły obowiązują przy ocenie zachowań ochrony w dyskotekach/nocnych knajpach, a trochę inne w hipermarkecie. Po co atakować ochronę. Oświadczasz im, że naruszają prawo i albo Cie wpuszczą, albo wezwiesz Policję. Teraz albo ochrona sie ugina (jak mądra), albo to ona Cię zaatakuje. |
|
Data: 2009-03-29 06:19:45 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 29 Mar, 13:31, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Użytkownik "Roman Rumpel" <rom...@screwspam.gazeta.pl> napisał w wiadomościnews:gqn24e$dj$1news.onet.pl... Tylko jaki przepis zobowiązuje do wpuszczania wszystkich ?
Właśnie - zabrał telefon. Zabranie komuś wbrew jego woli jego rzeczy (telefonu) wypełnia znamiona przestępstwa. Nie jest natomiast zachowaniem bezprawnym stosowanie obrony koniecznej wobec osoby dopuszczającej się naruszenia miru domowego. Zaś wdarcie się do cudzego lokalu (niezależnie od jego przeznaczenia) lub nieopuszczenie takiego lokalu bez zgody osoby uprawnionej (np. właściciela, najemcy, zatrudnionych przez nich ochroniarzy) stanowi właśnie przestępstwo naruszenia miru domowego.
I zastosować obronę konieczną, jeśli osoba ta nie zastosuje się do prośby.
|
|
Data: 2009-03-29 07:06:10 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 29, 1:31 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Tym się różni, że nie wpuszcza wszystkich, a nie niektórych. Nawet no właśnie. Czy sąd w jakichkolwiek okolicznościach może uznać za uzasadnione nie wpuszczenie klienta z powodu jego niedostatecznej urody osobistej, nadwagi lub niepełnosprawności? Oczywiście w chwili rozprawy przedstawiciel lokalu będzie próbował to inaczej uzasadnić, ale załóżmy iż są dowody, takie jak świadkowie, nagranie filmiku przez telefon komórkowy, że w chwli niewpuszczenia ochroniarz był łaskaw wypowiedzieć inne nieco uzasadnienie swojej decyzji? Albo nic nie mówił lecz po prostu jednych nieznanych sobie klientów wpuszał a innych nie? |
|
Data: 2009-03-29 12:45:20 | |
Autor: jb | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a):
>>> Dla mnie pozbawienie wolności to związanie kogoś, unieruchomienie itd. Aby czyn wyczerpał znamiona przestepstwa okreslonego w art. 191 kk, muszą być uzyte groźby albo przemoc. Gdzie tu widzisz jakakolwiek przemoc?
Bo był głupi. Powinien poczekać, a kiedy niebiescy przyjadą, zawiadomić ich o popełnieniu wykroczeń z art. 51 i 66 kw przez awanturającego się "klienta". I zgadnij, kto wtedy jak najbardziej słusznie spędzi resztę nocy na dołku. Problem sie zaczyna, gdy >> ochroniarz panią blond wpuści, a brunetkę nie. W mojej ocenie jego >> działania stają się bezprawne. Poprzyj czymś swoją subiektywną ocenę. Przepisami, orzecznictwem, doktryną albo czymkolwiek.
Ponieważ ochrona nie narusza prawa, spokojnie czeka na Policję i robi jak wyżej. Oczywiscie o ile ochroniarz ma IQ wieksze niż 70 i nie daje sie sprowokować palantowi. -- |
|
Data: 2009-03-29 20:57:21 | |
Autor: Roman Rumpel | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Roman Rumpel" <romane@screwspam.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gqn24e$dj$1news.onet.pl...Nie chodzi o fizyczne zamknięcie czy nie, ale prawne. Wisi kartka "lokal nieczynny" i to sparwę załatwia, albowiem jednoznacznie uzewnętrznia wolę własciciela, by nikt nie wchodził poza osobami, któym pozwolił.No to czym sie kartka różni od oświadczenia "pełnomocnika własśicela, do spraw wpuszczaniaklientów" oswiadczajacego, ze wolą właściciela jest, "by bikt nie wchodził poza osobami, którym pozwolił"? No i w praktyce zawsze się jakieś tego typu uzasadnienie znajdzie. Jak pisałem - gość sie awanturuje i popsuje zabawę, tym, co już są w środku A wcale nie musi przytrzymywać. Wyobraź sobie sytuacje w której dwóch kafarów blokuje sobą wejście. Ręce maja skrzyżowane na piersiach, ciałami wypełniają przestrzeń drzwi. Przytrzymują kogoś? Nie.
Moment, moment. Mówisz o art 191 kk? No to gdzie, w opisanej przeze mnie sytuacji masz przemoc, albo groźbę? Z komentarza "Strona przedmiotowa występku stypizowanego w § 1 polega na stosowaniu przemocy wobec osoby lub groźby bezprawnej. Jest to przestępstwo, które może być popełnione tylko z działania.(...)Jak wywiódł Sąd Najwyższy w wielokrotnie glosowanej uchwale z 10 grudnia 1998 r. (I KZP 22/98, OSNKW 1999, nr 1-2, poz. 2), przemoc wobec osoby jako forma zmuszania - w rozumieniu art. 191 § 1 - może polegać tylko na bezpośrednim fizycznym oddziaływaniu na człowieka(...)"
OK, ale on dokonał zaboru mienia. To nie jest ta sytuacja, o której ja piszę Zresztą o jakiej bezprawności mówimy i jak ją oceniamy: na gruncie prawa cywilnego, pracy,karnego, czy wykroczeń? Czyli teraz mamy inna kwalifikację Ktoś już analizował odpwoiednie przepisy kw. Który z nich Ty masz na myśli? Jeżeli ochroniarz nikogo nie uderzy, ani nie chwyci, to nie wierzę, żeby znalazł się sad, który wymierzy mu karę za wykroczenie, a tym bardziej za przestępstwo. Takie, gdzie utrzyma sie wyrok, gdy nie było przemocy ze strony ochrony? W sumie we wszystko mogę uwierzyć, co nie oznacza, że się z takim podejściem zgadzam. A na gruncie cywilistycznym już w ogóle ciężko tu mówić o bezprawności w ujęciu innym niz bardzo konstytucyjno ogólnym. Może jakieś powództwo by się z tego dało zrobić, ale słabe i nie wiadomo czego żądać. Przynajmniej ja nie wiem. No, ale nie było pozbawienia wolności. Sam piszesz albo od zmuszaniu do określonego zachowania się, albo o wykroczeniu sprzedawcy. Nie ma tu żadnego pozbawienia wolności. No właśnie mądry ochroniarz zatrzyma tylko ciałem. Co tu zrobi Policja? No i co dalej,. po tym wylegitymowaniu. Zgłosisz przestępstwo ze 191, czy wykroczenie (które)?
Ale dopiero prowadzi, czy raczej może doprowadzić. Samo blokowanie wejścia nie jest przestepstwem A dla bramkarza to przeważnie być, albo nie być, Czyli słuszny wyrok za zabór mienia, jak rozumiem? Nie ten stan faktyczny. Drugi teraz na szybkiego, to ochrona sklepu spożywczego, któa nie wpuściła dwóch panienek, bo podobno kradły. Co zrobiła ochrona, żeby nie wpuścić? Pewnie zaczęła szarpać i łapać. ( zgaduję, ale stawiam dolary przeciw orzechom, ze słusznie zgaduję) Ochroniarka - akurat kobieta - nie ejst ochroniarzem i nie ma już licencji. Skończył sie wyrokiem 2 lata w zawaiasach na 3 i 800 zł grzywny. No to na pewno nie za bierne zablokowanie drzwi. Znów -nie ten stan faktyczny.
A jak ochrona nie zaatakuje? Jeżeli będzie spokojnie stała? Rozumiem Twoje poglądy, ale nie zgadzam się z kwalifikacją prawną. -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-03-29 11:03:30 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik wyskrobał(a):
Nie chodzi o fizyczne zamknięcie czy nie, ale prawne. Wisi kartka Taką wolę może też uzewnętrzniać osoba w imieniu właściciela czy najemcy lokalu dokonująca selekcji na wejściu. A przytrzymanie w drzwiach, to nie unieruchomienie? Unieruchomić - uczynić coś nieruchomym (SJP PWN). Taki niedoszły klient może się ruszać, ma swobodę, ale wejść do tego konkretnego miejsca nie może. Może sobie iść gdziekolwiek indziej. To chyba oczywiste ;) OK! Ale nie w tym problem. W opisanym przez Ciebie przypadku działania Z subsumpcją sytuacji pod przepis coś nie tak. Obsłużenie to raczej jak ktoś już jest "przy ladzie". A i tak zależy tu dużo od sytuacji. Nie możesz sobie obsługiwać co drugiego klient, wywalając na chybił Konkretnie wskaż przepis o tych konsumentach i ich ochronie w _tej_ sytuacji. że selekcja prowadzona w opisywany przez twórcę wątku sposób po Chyab pomijasz fakt, że bramkarz to osoba ustawiona w przed lokalem i dokonująca selekcji z polecenia właściciela czy najemcy lokalu. W każdej chwili decyzje bramkarza mogą zostać potwierdzone przez tą osobę. Klient (np. brunet) zostaje niewpuszczony na bramce, woła Policję, Policja przyjeżdża, pyt się "o co chodzi", przybywa właściciel/najemca i tłumaczy, że to jego lokal i chce w nim widzieć tylko łysych i blondynów. Taki ma profil działalności, taka jest jego recepta na prowadzenie DG, a poza tym to jego lokal i to on ustala w nim kogo wpuszcza a kogo nie, a nie klient. Klient może co najwyżej nogami zagłosować za innym lokalem w gdzie indziej zostawić pieniądze, ale to już ekonomia a nie prawo. I co Policja zrobi? Antyterrotyści mimo wszystko utorują brunetowi drogę do baru? Jakim prawem i na jakiej podstawie? -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-28 22:02:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
..B:artek. pisze:
A na jakiej podstawie tak piszesz? Bo np. dla mnie miejscem publicznym Poczytaj sobie przepisy o cenach i składanych tym samym ofertach publicznych (które powodują, że jak na półce masz 2zł, to przy kasie nie mogą zażądać 3zł). Każdy może wejść do restauracji. A jeżeli restauracja jest zarezerwowana Jeśli lokal jest (cały) wynajęty, to jest wtedy de facto zamknięty. [ciach] Właściciel lokalu albo jego najemca mają prawo by nie wpuszczać osób, ROTFL "Sklep tylko dla białych", hmm? ;-> Czym w świetle poruszanego problemu różni się właściciel lokalu Tym samym, czym się różni lokal gastronomiczny od prywatnego mieszkania. |
|
Data: 2009-03-29 06:43:59 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 28, 11:02 pm, Andrzej Lawa >
"Sklep tylko dla białych", hmm? ;-> No właśnie, nie jestem prawnikiem ale trudno mi uwierzyć, iż nie ma jasno określonego przepisu adresującego WPROST opisywane sytuacje: jawnej dyskryminacji wobec poszczególnych klientów względem ich CECH ANTROPOMETRYCZNYCH (np. koloru włosów, czy dostatecznie szczupła, czy ma regularne rysy twarzy a nie np. krzywy nos, czy NIEPEŁNOSPRAWNA/Y). Przecież dobrze wiemy ileż emocji w jeszcze niedalekiej historii budziły sprawy dotyczące Apartheidu, i tego w Republice Afryki Południwej, i jeszcze w latach '50 XX wieku także w USA! I właśnie przcież to na tym polegało, iż ochrona w placówkach usługowych nie wpuszczała "klientów którzy im się nie podobali" (w praktyce: iż nie posiadali dostatecznie jasnej skóry, lub dostatecznie pełnego portfela - któryś z tych warunków musiał być spełniony co oceniali "selekcjonerzy"). Potem z wielką awanturą dokonało się obalenie Apartheidu co wiązało się z odpowiednimi poprawkami w Konstytucjach tych państw. Pytam więc wprost, czy nie istnieje przepis prawa który pod karą wprost zakazuje dyskrymiancji wobec poszczególnych klientów w miejscach publicznych, w tym też w PRYWATNYCH placówkach usługowych, a także wszelkiego innego publicznego różnicowania ludzi np. ze względu na ich cechy anatomiczne lub atropometryczne, np. rasa, kolor włosów, tusza, niepełnosprawność? Bo mnie się wydaje, iż JEST pewna ochrona istoty ludzkiej przed tego typu upokorzeniami w naszym systemie prawnym. |
|
Data: 2009-03-29 07:48:26 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 29 Mar, 15:43, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
Pytam więc wprost, czy nie istnieje przepis prawa który pod karą Nie istnieje. EOT. |
|
Data: 2009-03-29 20:31:27 | |
Autor: Roman Rumpel | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
alojzy.zakalec@gmail.com pisze:
Pytam więc wprost, czy nie istnieje przepis prawa który pod karą Co prawda nieco trollujesz, ale odpowiem, choć pytaniem na pytanie. Czy gdyby był taki przepis, to ten wątek miałby takie rozmiary, jakie ma?
Nie przesadzaj z upokorzeniem. Jak się czujesz upokorzony, to się nie pchaj do miejsc z selekcją. W życiu spotkasz pewnie wiele towarzystw, do których nie będziesz zapraszany - zawsze będziesz się czuł upokorzony? Wyluzuj. W Łodzi jest dyskoteka o pretensjonalnej nazwie Cabaret. Raz chciałem tam iść ze znajomymi - ochroniarze połowie odmówili wejścia - tym, którzy byli w dżinsach*. Wszyscy zrobiliśmy w tył zwrot, a ja nigdy nie probowałem już tam wejść, niezależnie od stroju. Taki mam stosunek do takich miejsc. Uznaje ich prawo do wybierania sobie klientów, ale tym samym wybierają nie mnie. Pozdrawiam * Co oczywiście znaczyło, ze ich targetem byli eleganccy panowie w jedwabnych spodniach i mokasynach, wraz odpowiednio dobranymi paniami :) -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-03-29 12:43:34 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 29, 8:31 pm, Roman Rumpel <rom...@screwspam.gazeta.pl> wrote:
alojzy.zaka...@gmail.com pisze: Oczywiście! Szczególnie biorąc pod uwagę, że co niektóre osoby powtarzają te same tezy nie reagując w ogóle na dowody je obalające.. Słyszałem o dyrektywie unijnej zakazającej dyskryminacji ze względu na rasę, płeć, niepełnosprawność itd. Domyślam się, że MUSI mieć to prawne skutki i w tych opisywanych tutaj sytuacjach? > Bo mnie się wydaje, iż JEST pewna ochrona istoty ludzkiej przed tego Wiesz, między nami jest taka różnica, że mnie osobiście to dotyka nawet wówczas kiedy mnie osobiście selekcja w klubie nie poniży, bo zostanę przepuszczony, ale zaobserwuję jak ktoś inny zostanie tak upokorzony. W życiu spotkasz pewnie wiele towarzystw, do których nie będziesz Co innego kiedy to jest prywatne grono ludzi a co innego kiedy to się odbywa w miejscu publicznym. W Łodzi jest dyskoteka o pretensjonalnej nazwie Cabaret. Raz chciałem No wiesz, nawet tu to był warunek /a/ /priori/ czyli można było wiedzieć o tym przed pójściem do tej dyskoteki i się odpowiednio ubrać. Natomiast co innego jak się dowiesz od kogoś mieniącym się "specjalistą", że jesteś antropologicznie za mało wartościowym osobnikiem. I to w miejscu publicznym tak, iż osoby postronne widzą ten "werdykt"! Uznaje ich prawo do wybierania sobie klientów Jeszcze raz: w cywilizowanym zachodnim świecie czasy Apartheidu MINĘŁY! W USA, Anglii, UE nie można selekcjonować klientów klubów. Nie można również publicznie różnicować ludzi ze względu na ich cechy antropometryczne z błahego powodu, jeśli nie jest to uzasadnione merytorycznie, np. dla badań lekarskich, naukowych, przydatności do specjalistycznych zawodów jak załóżmy strażaka itd. Wyobraźmy sobie, że ja nazajutrz opublikuję płatne ogłoszenie w wysokonakładowej gazecie obwieszczające, iż bardzo konkretna osoba wymieniona z imienia, nazwiska, miejsca zamieszkania itd. jest "za niskiego wzrostu, że jest bardzo brzydka fizycznie, że zawsze chodzi ubrana jak wieśniak i głupek, że kuleje na jedną nogę i się jąka". Czy wówczas to będzie ok z punktu widzenia prawa? Jeśli ktoś to robi to musi się liczyć z konsekwencjami prawnymi. (Nie przeczę, że czasem to się mimo wszystko może opłacać. Cóż, handel narkotykami także się niektórym opłaca.) Owszem istnieją takie rzeczy w jakiś kurortach dla bogatych turystów w krajach trzeciego świata. To owszem, jak się wybierasz do dzikiego świata, nawet jeśli urządzili tam luksusowy kurort turystyczny, to możesz się spodziewać rozmaitych rzeczy które mogą bardzo nieprzyjemnie zaskoczyć człowieka wyrosłego w naszym kręgu kulturowym. Np. w Tajlandii są dla turystów z Europy burdele z 10-letnimi dziewczynkami. To jest tam normalka! Tutaj jednak u nas, owe "zawistne" społeczeństwo (jak sam to określiłeś) nie jest obojętne co ktoś wykonuje w ramach swojej "działalności gospodarczej". A co do terminu DG - to proszę, określ sam: jaki status prawny posiada działalność klubu-dyskoteki, szeroko ogłaszającego się za pomocą plakatów oraz reklam w radio, w których zapraszają (najwidoczniej wszystkich) na imprezy rozrywkowe organizowane przez siebie regularnie w określone dni, np. "każdy weekend, wtorek i czwartek" podając jednocześnie cenę za wstęp, oraz przykładowe ceny sprzedawanych tam drinków? Chcesz mi powiedzieć, że jest to sponsorowana działalność /non-profit/ dla określonej wąskiej grupy znajomych osób, członków jakiegoś stowarzyszenia, lub jakkolwiek inaczej dla umówionych spotkań imiennie wskazanych wcześniej osób? Czy może jest to impreza rozrywkowa dla NIE ZNANYCH osób, które mogą przyjść do lokalu po usłyszeniu ogłoszenia opublikowanego PUBLICZNIE? Przyjść i ZAPŁACIĆ za wstęp? A następnie KUPOWAĆ drinki? Czy nie jest to ZWYKŁA DZIAŁALNOŚC ZAROBKOWA? Jak więc uregulowana? Chyba nie powiesz, że jest to "czysto prywatna sprawa właściciela klubu", klubu który posiada status analogiczny jak mieszkanie prywatne, do którego właściciel może wpuszczać lub nie kogo tylko chce i także w tym mieszkaniu może robić co mu się żywnie podoba (np. sprzedawać wódkę)? |
|
Data: 2009-03-29 13:10:15 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 29 Mar, 21:43, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 29, 8:31 pm, Roman Rumpel <rom...@screwspam.gazeta.pl> wrote:
Mamy wolność słowa. Odpowiedzialność prawną może rodzić użycie np. obraźliwego słownictwa (tego "wieśniaka" i "głupka" można by już rozpatrywać w kontekście naruszenia dóbr osobistych). Dopuszczalne natomiast jest publiczne krytykowanie działalności, wyglądu czy upodobań innych ludzi.
|
|
Data: 2009-03-29 21:33:19 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 29 Mar, 21:43, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 29, 8:31 pm, Roman Rumpel <rom...@screwspam.gazeta.pl> wrote: Normalnie wszystko trzeba tlumaczyc po 101 razy. Jeszcze raz: NIE MA przepisu karnego, ktory zabrania roznicowania ludzi z uwagi na ich cechy fizyczne. NIE MA. Powtarzam dla lepszego zrozumienia komunikatu: NIE MA. Natomiast oczywiscie sa roznego rodzaju deklaracje - zarowno w naszym prawie jak i europejskim - ze wszyscy ludzie sa rowni. Ale nikt tych deklaracji nie bierze 101% serio i nie wprowadza ogolnych przepisow karnych bo bysmy daleko z tym nie ujechali bo zaraz by sie okazalo, ze toalety damskie i meskie na dworcu sa nielegalne bo roznicuja ludzi z uwagi na plec ;) Bywa, ze sa przepisy karne dotyczace dyskryminacji jednak odnosza sie one do konkretnych przestepstw na tle np. rasowym [np. szerzenie nienawisci rasowej] ale nie ma ogolnego przepisu, takiego, o ktory pytasz. |
|
Data: 2009-03-29 22:57:27 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik wyskrobał(a):
Oczywiście! Szczególnie biorąc pod uwagę, że co niektóre osoby Masz siebie na myśli? Gdzie te przepisy, o których wskazanie prosiłem? Gdzie uzasadnienie, że klub to tzw. miejsce publiczne i co z tego wynika? Słyszałem o dyrektywie unijnej zakazającej dyskryminacji ze względu na A ja słyszałem o Yeti. Dyskryminacja ze względu na rasę, płeć czy niepełnosprawność a odmowa wejścia do klubu z takich a takich powodów (np. profil klubu, przyczyny czysto ekonomiczne, wizerunkowe itd.) to dwie różne rzeczy. Naprawdę. Jakbyś się znał trochę na prawie, to byś się tą dyrektywą nie podniecał, bo wiedziałbyś jakie ma ona przełożenie na prawo krajowe. A po drugie - też gdybyś się choć trochę na prawie znał - to byś wiedział, że nasza Konstytucja też zabrania dyskryminacji w ten sposób, choć "w życiu publicznym". Wiesz, między nami jest taka różnica, że mnie osobiście to dotyka Zgłoś się do wolontariatu i bądź wsparciem psychicznym dla takich ludzi. Co innego kiedy to jest prywatne grono ludzi a co innego kiedy to się Zdefiniuj mi miejsce publiczne - najlepiej tak jak robi to ustawodawca - i zakreśl skutki prawne wynikające z tego, że jakieś miejsce jest publiczne, a inne nie jest. To tak a propos bycia głuchym na argumenty, co podniosłeś wyżej. Natomiast co innego jak się dowiesz od kogoś mieniącym się Wyluzuj. Ani bramkarz nie uważa się za specjalistę, ani nie mówi o nikim, że jest antropologicznie za mało wartościowym osobnikiem. Nie twórz bajek i nie koloryzuj na siłę czarno-białej sceny. Jeszcze raz: w cywilizowanym zachodnim świecie czasy Apartheidu A wiesz co oznacza to słowo na "A"? Bo chyba go używasz nieadekwatnie do komentowanej sytuacji. W USA, Anglii, UE nie można selekcjonować klientów klubów. A byłeś tam kiedyś, że się wypowiadasz? Wygooglaj sobie mega trendy klub w Londynie, poleć sobie tam i zdaj relację jak było w środku. Powodzenia! Nie można również publicznie różnicować ludzi ze względu na ich cechy Proszę... Litości! Wyobraźmy sobie, że ja nazajutrz opublikuję płatne ogłoszenie w Póki sąd nie orzeknie inaczej - tak. Ale w tej sytuacji bramkarz nie wykrzykuje na całą ulicę imienia i nazwiska niewpuszczanej osoby. Brakuje argumentów merytorycznych i zaczynamy przesadzać? Słaby chwyt erystyczny. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-30 05:19:13 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 29, 10:57 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
> Słyszałem o dyrektywie unijnej zakazającej dyskryminacji ze względu na Aha: ochrona WIZERUNKU klubu jako WOLNEGO OD LUDZI BRZYDKICH I NIEPEŁNOSPRAWNYCH. Jakoś nie wydaje mi się, że to jest w porządku z prawodawstwem. nasza Konstytucja też zabrania dyskryminacji w ten sposób, choć "w A kiedy np. przed człowiekiem niepełnosprawnym zamyka się wstęp do określonych miejsc publicznych? Czy to nie jest przejaw dyskryminacji? |
|
Data: 2009-03-30 05:31:24 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 2:19 pm, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 29, 10:57 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote: Dzizas. Pytales czy jest przepis karny, nie ma. O co Ci dalej chodzi? No jasne, ze mozna to uznac za dyskryminacje tylko nie jest to karane bo wprowadzajac kare i ostra interpretacje nalezaloby posadzic w wiezieniu 99% spoleczenstwa. Teraz to juz trollujesz a nie szukasz porady prawnej ;) |
|
Data: 2009-03-30 05:39:23 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 2:31 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:
> Aha: ochrona WIZERUNKU klubu jako WOLNEGO OD LUDZI BRZYDKICH I A czy taka dyskryminacja nie podpada pod pewne zarzuty o charakterze MIĘKKIM, np. "obraza moralności publicznej" - czy nie znajduje odwierciedlenia w istniejących przepisach prawa? A jednak jest karane np. głoszenie treści antysemickich. Czy możemy robić w miejscach publicznych co nam sie podoba? |
|
Data: 2009-03-30 06:08:36 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 2:39 pm, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 30, 2:31 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote: Nie. Ponadto prawa karnego nie mozna interpretowac rozszerzajaco wiec mozna sobie darowac takie pomysly.
Nawolywanie do nienawisci na tle rasowym badz religijnym o ile mnie pamiec nie myli jest karane. Na to jest konkretny przepis. I juz. Natomiast nie ma przepisu zakazujacego i penalizujacego dyskryminacje ogolnie.
Nie. Ale co to ma do rzeczy? ;-) |
|
Data: 2009-03-30 14:54:42 | |
Autor: Roman Rumpel | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
alojzy.zakalec@gmail.com pisze:
Nie podpada.
Bo jest przepis.
Nie, ale poziom ogólnikowości tego pytania nijak ma się do konkretu. -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-03-30 07:21:23 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 2:54 pm, Roman Rumpel <rom...@screwspam.gazeta.pl> wrote:
> Czy możemy robić w miejscach publicznych co nam sie podoba? Jeszcze a propos interpretacji art. 135 i 138 KW: http://www.euractiv.pl/gospodarka/artykul/nie-dla-dyskryminacji-niepenosprawnych-000594 "...niedawnym wnioskiem legislacyjnym Komisji Europejskiej dotyczącym zwalczania dyskryminacji w dostępie do towarów i usług" |
|
Data: 2009-03-30 06:24:00 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 2:31 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:
> A kiedy np. przed człowiekiem niepełnosprawnym zamyka się wstęp do A czy Konstytucja wystarczy? To może przeczytaj chociaż to (pierwsze z brzegu z Google) pisemko ściągnięte z portalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych: http://www.mswia.gov.pl/download.php?s=1&id=5142 "Dyskryminacja stanowi pogwałcenie podstawowych praw i wolności człowieka. Narusza godność człowieka. Zgodnie z art. 30 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych." "Na czym może polegać dyskryminacja .... odmowa wstępu osobie o odmiennym pochodzeniu etnicz- nym do restauracji, kawiarni, dyskoteki, hotelu, odmowa jej obsługi w banku, w salonie fryzjerskim" "Sprzedawcy lub usługodawcy, zajmują cy się zawodowo sprzedażą towarów lub świadczeniem usług, którzy umyśl- nie i bez uzasadnionej przyczyny - na przykład z powodu uprzedzeń rasowych - odmawiają sprzedaży towaru lub świadczenia usług, do czego są zobowią zani, podlegają karze grzywny przewidzianej w art. 135 i 138 Kodeksu wykroczeń z 1971 r." "W prawie wspólnotowym ustanowiony został zakaz dyskryminacji z przyczyn: płci, rasy, pochodzenia etnicznego, wieku, niepełnosprawności, religii lub przekonań i orientacji seksualnej. Natomiast w projekcie Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej, zakaz dyskryminacji obejmuje takie przyczyny dyskryminacji jak: płeć, rasa, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religia lub przekonania, poglądy polityczne lub każde inne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek, orientacja seksualna oraz obywatelstwo." |
|
Data: 2009-03-30 06:47:41 | |
Autor: BK | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 3:24 pm, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 30, 2:31 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote: Kurcze stary ile jeszcze? :) Juz Ci 678146823 razy pisalismy na tej grupie nie ma przepisu karnego i juz. Jest deklaracja w konstytucji tylko co z tego? W konstytucji jest wiele rzeczy ale tak realnie konstytucyja ma bardzo czesto charakter deklaracyjny [z wylaczeniem przepisow ustrojowyych]. Gwarantuje nam wszystkim szczesliwe zycie w panstwie mlekiem i miodem plynacym, gdzie kazdy ma prace, bezplatna opieke medyczna i edukacje, natura jest szanowana i nikt nie jest dyskryminowany. Tylko te deklaracje konstytucyjne ustawy musza wprowadzac w zycie. Kwestie dotyczace dyskryminacji zostaly zawarte w wielu regulacjach: kodeksie karnym [np. nawolywanie do nienawisci] czy kodeksie pracy [zakaz dyskryminacji przez pracodawce]. Ale potwarzam: NIE MA PRZEPISU KARNEGO, KTORY POZWALA KARAC ZA DYSKRYMINACJE W SENSIE OGOLNYM. Nie ma bo go byc nie moze. Bylby niezyciowy, nieskuteczny i bezsensowny. Dlatego nikt takiego przepisu nie wprowadzil. Teraz odpowiedz mi na jedno pytanie, podstawowe: Czy zrozumiales, ze to o czym rozmawiamy jest niekarane? Czy zrozumiales, ze nie ma takiego przepisu, o ktory pytasz i nie masz co tu wyciagac pism MSWiA, Konstytucji i Konkordatow - bo odpowiadamy Ci jednoznacznie - nie ma, nie ma i jeszcze raz nie ma :) Jesli nie jestes w stanie tego zrozumiec, to powiedz mi jak my mozemy Ci jeszcze pomoc? :) |
|
Data: 2009-03-30 06:57:07 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 3:47 pm, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:
Ale potwarzam: NIE MA PRZEPISU KARNEGO, KTORY POZWALA Chcesz zakrzyczeć jasną prawdę, że SĄ takie przepisy: art. 135 i 138 KW. Ty interpretujesz je inaczej niż to przedstawiono w broszurze MSWiA ale ja mam więcej powodów aby wierzyć oficjalnym materiałom informacyjnym najwyższych urzędów w naszym państwie. Ale i tak najważniejsze będzie jak je zinterpretuje Wysoki Sąd. Coś mi mówi, że bardziej skłoni się w stronę sposobu interpetacji przez swych kolegów z MSWiA. |
|
Data: 2009-03-30 15:46:43 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik wyskrobał(a):
"Na czym może polegać dyskryminacja A czy wątek jest o odmowie wejścia do klubu z powodu odmiennego koloru skóry??? To raz, a dwa szastanie Konstytucją w sprawach obywatel-obywatel jest typowe dla osób słabo znających prawo. Niejaki A. Lepper też tak robił. Powołując się na wolność słowa zapisaną w Konstytucji, wydawało mu się, że może bezkarnie obrażać innych. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-30 07:08:21 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 3:46 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
Użytkownik wyskrobał(a): "W prawie wspólnotowym ustanowiony został zakaz dyskryminacji z przyczyn: płci, rasy, pochodzenia etnicznego, wieku, niepełnosprawności, religii lub przekonań i orientacji seksualnej. Natomiast w projekcie Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej, zakaz dyskryminacji obejmuje takie przyczyny dyskryminacji jak: płeć, rasa, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religia lub przekonania, poglądy polityczne lub każde inne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek, orientacja seksualna oraz obywatelstwo." To raz, a dwa szastanie Konstytucją w sprawach obywatel-obywatel Państwo nie istnieje tylko dla prawników a Konstytucja jest autorytetem najwyższym z którą każdy sąd musi się liczyć w pierwszym rzędzie. Acha, i ŻADEN przepis nie może być sprzeczny z Konstytucją a kiedy istnieje wątpliwość co interpretacji któregoś z artykułów któregoś kodeksu to ZAWSZE należy odnieść się do kontekstu wyznaczonego przez Konstytucję! (Tyle pamiętam jeszcze ze szkoły średniej, tak się składa że chodziłem do bardzo dobrej.) W niniejszej dyskusji była różnica zdań co do interpretacji Art. 138 KW, a konkretnie słów: "do czego jest zobowiązany". A więc z pomocą przychodzą Art. 30 i 32 Konstytucji RP. |
|
Data: 2009-03-30 17:14:41 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik wyskrobał(a):
"W prawie wspólnotowym ustanowiony został Ze względu na którą z tych cech - rasę, religię, płeć itd. - dostaje się odmowę na bramce? Państwo nie istnieje tylko dla prawników a Konstytucja jest Brakuje Ci jeszcze kilku lat studiów prawniczych z bardzo dobrym wynikiem, żeby być partnerem do dyskusji. Na razie stać Cię tylko na ślepą pyskówkę. W niniejszej dyskusji była różnica zdań co do interpretacji Art. 138 Mam propozycję. Podejmij tzw. kroki prawne w tej sprawie. Idź na miasto do klubu, poddaj się selekcji na bramce, niech wypadnie negatywnie i złóż pozew do sądu. Nie wiem jaka będzie treść żądania - to już sobie sam ustal. Następnie opisz nam jak było i ile kosztowało (po prawomocnym wyroku rzecz jasna, a nie po złożeniu pozwu). Skoro jestes przekonany, że masz rację - ba stoi za Tobą prawo, to powinieneś wygrać w cuglach. Być może otworzysz drogę tysiącom innych, dyskryminowanych i dotkniętych. Będziesz bohaterem Teleexpresu itd. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-31 08:27:37 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 30, 5:14 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
Użytkownik wyskrobał(a): niepełnosprawność - bo jeśli np. przychodzi dziewczyna z nadwagą lub z zezem, albo (prywatnie) były policjant który na służbie doznał ran które zeszpeciły mu twarz, i "selekcjoner" ich nie wpuszcza wpuszczając innych - to może lepiej już nawet nie mówi dlaczego > ŻADEN przepis nie może być sprzeczny z Konstytucją a Ale jakiż z Ciebie specjalista skoro upierałeś się, że lokal rozrywkowo-gastronomiczny posiada taki sam status prawny jak mieszkanie prywatne? > W niniejszej dyskusji była różnica zdań co do interpretacji Art.. 138 |
|
Data: 2009-03-31 17:52:01 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik wyskrobał(a):
niepełnosprawność - bo jeśli np. przychodzi dziewczyna z nadwagą lub z Bajki piszesz, dobry człowieku? Mówimy o sytuacji, gdzie selekcjoner nie wpuszcza z uwagi np. na strój, zachowanie, ogólny wygląd. Wątki Ci się pomyliły? Zeszpecona twarz od ran to niepełnosprawność? Nadwaga też? Ale jakiż z Ciebie specjalista skoro upierałeś się, że lokal A podałeś mi przepisy świadczące o tym, że jest inaczej? Oczywiście mowa o kwestii wpuszczania innych osób. -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-31 09:16:13 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 31, 5:52 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
Użytkownik wyskrobał(a): "ogólny wygląd" - to nie sprawa ochroniarza lecz sprawa osobista danej osoby (jeśli nie mówimy o sytuacjach skrajnych jak np. że ktoś przyjdzie całkowicie pozbawiony odzieży itp.) Wątki Ci się pomyliły? Zeszpecona twarz od ran to niepełnosprawność? alez oczywiście! Nadwaga też? wyobraź sobie że też |
|
Data: 2009-04-01 07:12:21 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 31, 5:52 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
> Ale jakiż z Ciebie specjalista skoro upierałeś się, że lokal to przyjmijmy na chwilę Twój punkt widzenia i pozwól, że zadam pytanie. Dzisiaj Pan minister Szejnfeld ogłosił projekt ustawy o ograniczeniu "liczby okienek" z 3-ch do jednego przy załatwieniu stosownych formalności urzędowych przy zakładaniu działalności gospodarczej itp. Otóż kiedy otwierasz działalność gastronomiczno-rozrywkowego lokalu usługowego, szumnie przez się nazwanym "klubem", to czy korzystasz z jakiegoś okienka w jakimś urzędzie? A czy "otwierając działalność" mieszkania prywatnego czy korzystasz z tego samego okienka i w tym samym urzędzie? Jak to jest? Pytam szczerze, bo może rzeczywiście te wszystkie "kluby" działają podobnie jak agencje towarzyskie, czyli nielegalnie? W końcu była już tutaj mowa o tym, że to domena mafii... |
|
Data: 2009-04-01 08:58:27 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 1 Kwi, 16:12, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 31, 5:52 pm, ".B:artek." <ma...@nie.ma.i.nie.bylo.pl> wrote: Odpowiadając na Twoje pytanie - oczywiście, że przedsiębiorca prowadzący lokal rozrywkowy rejestruje fakt prowadzenia działalności gospodarczej (korzysta z "okienka" w postaci ewidencji gospdoarczej lub rejestru przedsiębiorców). Ale zrozum też, że z samego faktu bycia przedsiębiorcą czy też z faktu dokonanej rejestracji, nie wynika dla niego obowiązek zawierania umów z kimkolwiek. Taki obowiązek mógłby wynikać z przepisu ustawy - w niektórych dziedzinach działalności gospdoarczej tak jest (vide prawo energetyczne), jednak w przypadku działalności lokali rozrywkowych nie. |
|
Data: 2009-04-01 09:11:38 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Apr 1, 5:58 pm, mgodlew2...@yahoo.com wrote:
oczywiście, że przedsiębiorca I jakie wówczas dane podaje na temat charakteru prowadzonego przez siebie przedsięwzięcia? Chyba musi podać jakiego typu jest to DG, czyż nie? Ale zrozum też, że z samego faktu bycia A jeśli jest to działalność pt. usługi to czy wówczas nie podlega pewnym obowiązkom dotyczącym traktowania konsumentów? |
|
Data: 2009-03-29 11:08:19 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Andrzej Lawa wyskrobał(a):
Poczytaj sobie przepisy o cenach i składanych tym samym ofertach Przpisy o cenach - ustawa o cenach. Oferta to KC. Znam te przepisy i powiedz mi gdzie jest oferta jak mamy klub? Ofertę masz co najwyżej przy barze, gdzie na kiju z piwem jest wywieszka z ceną. A przed lokalem to gdzie ta oferta? -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-30 18:29:05 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
..B:artek. pisze:
Przpisy o cenach - ustawa o cenach. Oferta to KC. Znam te przepisy i A co masz wpisane w ewidencji działalności gospodarczej, hmm? "Klub"? I czy zarejestrowałeś bazę danych członków klubu w GIODO? |
|
Data: 2009-03-30 12:02:00 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 30 Mar, 18:29, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: .B:artek. pisze: Wpis w ewidencji działalności gospodarczej nie jest ofertą. Ofertą jest: (i) oświadczenie woli zawarcia umowy, które (ii) określa istotne postanowienia tej umowy. Jeśli znajdziesz wpis w ewidencji działalności gospodarczej następującej treści "Proponuję, żeby napił się Pan u mnie piwa za 6 zł", to to będzie właśnie oferta :) |
|
Data: 2009-03-31 22:34:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
mgodlew2000@yahoo.com pisze:
Przpisy o cenach - ustawa o cenach. Oferta to KC. Znam te przepisy iA co masz wpisane w ewidencji działalności gospodarczej, hmm? "Klub"? Tego nie napisałem. jest: (i) oświadczenie woli zawarcia umowy, które (ii) określa istotne Może czytaj uważniej i odpowiadaj na zadawane pytania, a nie na jakieś wymyślone przez siebie. |
|
Data: 2009-03-27 20:39:33 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z piątek 27 marzec 2009 16:50 (autor Piotr publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gqit5b$5f1$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
Twój dom nie jest miejscem publicznym ! A klub może być, pod warunkiem, No więc tu masz uwarunkowany zaproszeniem. Albo bramkarz zaprasza albo nie zaprasza. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-27 12:51:38 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 8:39 pm, Tristan <niec...@spamu.pl> wrote:
> Twój dom nie jest miejscem publicznym ! A klub może być, pod warunkiem, Jeśli bramkarz chodzi po ulicy i zaprasza czynnie napotkanych przechodniów to ok. Ale jeśli widnieje witryna uliczna zapraszająca potencjalnie wszystkich a potem okazuje się, że wobec tych co się pokusili skorzystać zagradza jednym wejście a innym nie to wówczas bramkarz dokonuje pogwałcenia dóbr osobistych potencjalnych klientów. |
|
Data: 2009-03-27 21:08:06 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z piątek 27 marzec 2009 20:51 (autor alojzy.zakalec@gmail.com publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
<1c79894f-cc68-4b64-a161-9653c27a1d25@z15g2000yqm.googlegroups.com>): No więc tu masz uwarunkowany zaproszeniem. Albo bramkarz zaprasza alboJeśli bramkarz chodzi po ulicy i zaprasza czynnie napotkanych A istnieje? Bo raczej sądzę, że jest nazwa klubu i tyle. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-27 13:10:56 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 9:08 pm, Tristan <niec...@spamu.pl> wrote:
> Jeśli bramkarz chodzi po ulicy i zaprasza czynnie napotkanych A plakaty rozlepione na mieście informujące o bieżącej imprezie, wraz z ceną za wstęp? |
|
Data: 2009-03-27 22:15:40 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z piątek 27 marzec 2009 21:10 (autor alojzy.zakalec@gmail.com publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
<c151f998-868d-46a2-9ed3-14123d364321@b16g2000yqb.googlegroups.com>): A istnieje? Bo raczej sądzę, że jest nazwa klubu i tyle.A plakaty rozlepione na mieście informujące o bieżącej imprezie, wraz No w tej sytuacji nieco inaczej, choć w sumie reklama... W reklamie i Barbie gada. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-30 13:05:34 | |
Autor: Gan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
A plakaty rozlepione na mieście informujące o bieżącej imprezie, wraz To może podpadać pod nieuczciwe praktyki rynkowe - wprowadzenie w błąd co do dostępności towaru (gdy nie ma informacji o selekcji na plakacie). |
|
Data: 2009-03-30 13:15:36 | |
Autor: Gan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik "Gan" <si@op.pl> napisał w wiadomości news:gqq92g$33u$1news.onet.pl... Poprawka Co do dostepności produktu oczywiście a nie towaru (w myśl ustawy produktem jest też usługa) |
|
Data: 2009-03-27 20:12:51 | |
Autor: Piotrek | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Jeżeli ktoś ma kompleksy i tak nisko zawieszone poczucie własnej wartości, to mógłby poczuć się urażony. Ale to w zasadzie jego problem. To po pierwsze. A po drugie - czy ludzie są tacy sami? Nie. Są inaczej ubrani, z wyglądu też się różnią. Dlatego jedni mogą wejść, a inni nie.To w takich klubach odbywają się castingi do konkursu Miss World i dlatego wygląd ma decydować o czyimś wejściu? -- |
|
Data: 2009-03-26 21:46:55 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:27e413db-0be2-4d44-8c85-2db8fcc5a15cp11g2000yqe.googlegroups.com...
On Mar 26, 7:55 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Jak chodzą do takich klubów, to nie są fajne. :-) Chodzi tylko o to czy można np. zwykle przeciążonych uczciwą pracą Generalnie nie można. Jest kilka sposbów legalnego tego zrobienia, które opisałem tu ze setkę razy. Pozostałe sposoby przeważnie prowadzą do przekroczenia uprawnień przez pracownika ochrony / selekcjonera, co jest przestępstwem opisanym w ustawie o ochronie osób i mienia. A co do legalizmu, to obwieszczenie takie sobie wieszać może. WieleJakich? Podaj przykłady. Cena biletu 1.000 zł. Zniżka dla blondynek, wzrost powyzej 170 cm, spódniczka mini - 99%. Warune. Pozostałe za 1.000 zł mogą wejść - tylko która wejdzie? Przeważnie jednak kluby robią to z naruszeniem prawa.Tak właśnie słyszałem gdzieś.... Wezwać Policję. |
|
Data: 2009-03-27 06:58:21 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 26, 9:46 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
> I co może wtedy uczynić obywatel który poczuł się zwyczajnie no dobra ale wiesz jak to jest w praktyce... przyjadą jacyś chłopcy wczoraj przyjęci do służby co mają pojęcie o obowiązującym prawie takie ile zapamiętali z 1-godzinnego przeszkolenia i... zobaczą "czy ktoś kogoś pobił? nie? a to ten koleś się awanturuje? tak? czego on chce? to jakiś wariat! acha!" i skończy się na tym, że ten co wezwał policję trafi na posteruenk "do wyjaśnienia", więc? |
|
Data: 2009-03-27 23:43:49 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:fd7ee539-91f0-413a-b403-b04e7ff99388d19g2000yqb.googlegroups.com...
On Mar 26, 9:46 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Ci, co przyjadą mają za zadanie wylegitymować wskazanego przez Ciebie pracownika ochrony, co do którego istnieje przypuszczenie, że popełnił przestępstwo. Napisach notatkę i nic więcej. Oni nie są od rozstrzygania, kto ma rację. Następnie udajesz się osobiście do jednostki Policji, gdzie policjant do protokołu przyjmuje zawiadomienie. On również nie jest od rozstrzygania, kto ma racje - choć czasem się mu tak wydaje. Ma przyjąć zawiadomienie. Zawiadomienie i notatka trafia do prokuratora - to on się zastanawia nad tym, kto ma racje. I zapewniam Cię, że ma więcej, niż jeden dzień przeszkolenia. |
|
Data: 2009-03-28 06:48:37 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 11:43 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl>
wrote: >>> I co może wtedy uczynić obywatel który poczuł się zwyczajnie Oj, muszę jednak przeprosić za tę uwagę o latarni i że najciemniej. Są tu jednak konkretniejsze osoby. (niestety chyba jednak w mniejszości?) Ale wracjąc, to proponuję skoncentrować się właśnie na tym momencie gdyż właśnie wówczas rozgrywa się zazwyczaj największy dramat kiedy te parę sekund wówczas potem będą roztrząsane miesiącami na przesłuchiwaniach, rozprawach itp. Otóż trzeba pamiętać, że ci ochroniarze są przygotowani na tego typu "problemy" i już mają pojęcie jak się wówczas zachować. Przypuszczam, że będą się starać jakoś wyizolować kłopotliwego gościa aby potem sprefabrykować "dowody" przeciwko niemu (np. że niby uszkodził jakiś sprzęt, rozwalił drzwi, itp. i wniosą skargę do policji na akt wandalizmu, a "świadków" oczywiście będzie kilkunastu pracowników klubu przeciw JEDNEMU tylko niepokornemu niedoszłemu gościowi lokalu - kto będzie miał przewagę na ew. rozprawie?) Czyli jeszcze raz, od początku i po kolei, szczegółowo: Załóżmy, że podchodzę do wejścia do klubu, wchodzę do przedsionka gdzie nikt inny oprócz mnie i ochroniarza się nie znajduje. Wóczas ochroniarz stwierdza, że nie jestem "dostatecznie cool" aby dzisiaj wejść do tego klubu. Co dalej? Poza tym weźmy także pod uwagę warianty kiedy nie jestem sam lecz np. z kobietą, albo z grupą znajomych. A wtedy także dorzućmy wariant kiedy ochroniarz przepuszcza jednych a innych nie. Jakie prawa się mi wówczas należą? |
|
Data: 2009-03-28 19:42:36 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik <alojzy.zakalec@gmail.com> napisał w wiadomości news:b23a4ffb-ff46-4067-9aee-3fb45b68950dv15g2000yqn.googlegroups.com...
On Mar 27, 11:43 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> Wycofujesz się i spoza zasiegu jego wzroku wzywasz Policję. Najlepiej by było oczywiście to nagrać albo mieć świadków. Ale to już kwestia dowodowa, a nie merytoryczna. Poza tym weźmy także pod uwagę warianty kiedy nie jestem sam lecz np. Takie same. Jak przyjedzie Policja, to przeważnie nagkle się okazuje, ze mozesz wejść i w ogóle, to była jakaś pomyłka. Kluczowym jest, by nie wszczynać z idiotą bezsensownego sporu, tylko go spokojnie "rozpracować" na gruncie prawa. |
|
Data: 2009-03-28 22:14:53 | |
Autor: .B:artek. | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Robert Tomasik wyskrobał(a):
Takie same. Jak przyjedzie Policja, to przeważnie nagkle się okazuje, Weźcie się umówcie we dwóch na jakiś clubbing i sprawdźcie te patenty z Policją. A potem dajcie relację na grupę :) I najlepiej zacznijcie od tego, że "Panie władzo, bramkarz w tym klubie mnie znieważył, bo moją koleżankę wpuścił a mnie nie... " :))) -- ..B:artek. |
|
Data: 2009-03-28 22:42:01 | |
Autor: Robert Tomasik | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Użytkownik ".B:artek." <maila@nie.ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości news:gqm40p$5em$1news.onet.pl...
Robert Tomasik wyskrobał(a): Znieważenie nie jest przestępstwem, więc nie zadziała. Zmuszanie do okreslonego zachowania tak. |
|
Data: 2009-03-26 21:12:06 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 marzec 2009 19:36 (autor alojzy.zakalec@gmail.com publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
<7fa129a6-435b-4e92-b15a-d6f9e52c3b6c@j38g2000yqa.googlegroups.com>): Czy to jest legalne? Podobno nie można dyskryminować klientów. A tutaj Ale jakiej dyskryminacji? Jest klub, ma członków. Se mogą ustalać warunki. Jak zrobisz klub łysych, to owłosieni się mają czuć dyskryminowani? Na tym polegają kluby, żeby przyjmować na członków tych, których chcą. Fakt, regulamin mógłby być precyzyjniejszy, z drugiej strony w sumie po co? Ten klub widać zrzesza ludzi chcących podejmować decyzję o członkach osobniczo. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-26 22:24:00 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Tristan pisze:
Czy to jest legalne? Podobno nie można dyskryminować klientów. A tutaj Klub a "klub". |
|
Data: 2009-03-27 07:30:25 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 marzec 2009 22:24 (autor Andrzej Lawa publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gc8t96-f9b.ln1@ncc1701.lechistan.com>):
Klub a "klub". No i co z tego? Czy jakość klubu może wpływać na prawo jego członków do decydowania o kolejnych członkach? -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-27 20:09:21 | |
Autor: Piotrek | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 marzec 2009 22:24 (autor Andrzej Lawa publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gc8t96-f9b.ln1@ncc1701.lechistan.com>):Tylko że temat dyskusji nie dotyczy elitarnych, "zamkniętych" klubów z jasno określonymi warunkami członkostwa, o wstępie do których może decydować np. specjalna karta. Problem z klubami, o jakich my tu dyskutujemy, bierze się właśnie z braku kryteriów jednoznacznie określających kto tam może wejść, a kto nie i decyzja o wpuszczeniu/niewpuszczeniu kogoś do takiego miejsca zależy najczęściej od widzimisię jakiegoś wyrośniętego prymitywa bez skończonej podstawówki (nie bywam w takich miejscach, ale domyślam się, że właśnie tacy osobnicy prowadzą wspomnianą "selekcję"). Poza tym problem i tak dotyczy tylko i wyłącznie mężczyzn (w życiu nie słyszałem, żeby ofiarą takiej selekcji padła kobieta). Problemu by nie było gdyby przed wejściem do takiego klubu wywieszono tabliczkę z listą warunków, które trzeba spełnić, żeby wejść i konsekwentnie ich przestrzegano (tzn. ktoś, kto nie spełnia chociaż jednego, po prostu nie wchodzi niezależnie od tego jak jasne ma włosy i krótką kieckę, ale ktoś, kto spełnia wszystkie, wchodzi niezależnie od tego jak bardzo nie podoba się "bramkarzowi"). Oczywiście po zdecydowaniu się na taką formalizację wymagań właściciel miałby już pełne prawo dowolnie ustalać sobie wspomniane kryteria, niezależnie od tego jak bardzo dziwne by one były i czego by dotyczyły (od fryzury czy koloru oczu po napis, jaki trzeba mieć na metce przy bluzie), ale w praktyce pewnie by z tym nie przesadzał-nie opłacałoby mu się zbytnio zaostrzać kryteriów wstępu, bo mogłoby się okazać, że za mało osób je spełnia i prowadzenie klubu przestaje się opłacać. -- |
|
Data: 2009-03-27 20:47:37 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z piątek 27 marzec 2009 20:09 (autor Piotrek publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <77d4.000000d2.49cd2461@newsgate.onet.pl>):
No i co z tego? Czy jakość klubu może wpływać na prawo jego członków doTylko że temat dyskusji nie dotyczy elitarnych, "zamkniętych" klubów z A tylko takie kluby mają prawo istnieć? Szmatławe, otwarte, z mętnymi warunkami członkostwa są be i mają być dyskryminowane? To se nie możemy z kumplami klubu zrobić dla innych szumowin naszego pokroju? I wpuszczać do nas tylko cycate panienki lekkich obyczajów? Problem z klubami, o jakich my tu dyskutujemy, bierze się właśnie z braku kryteriów jednoznacznie No i kul. Widać taki rodzaj klubu odpowiada jego klubowiczom. Jak nie odpowiada, to tam nie idź. (nie bywam w takich miejscach, ale domyślam się, że właśnie tacy osobnicy No widzisz. Nie bywasz. Nie pasujesz do tego klubu i tam nie chodzisz. I to samo polecam pytającemu. Skoro go tam nie chcą, to nie idzie. Problemu by nie było gdyby przed wejściem do takiego klubu wywieszono Inteligo też nie chce mi dać warunków na jakich przydziela debet. Odpowiadają ,,się nie należy'' i tyle. Kiedyś przez chwilę cośtam zrobiłem i nagle się 200 znależało. Zacząłem wypytywać infolinię i odpowiedzieli, że system przydziela i algorytm jest tajny. Więc Inteligo prowadzi mętny klub debetowców, a ich system nie ma skończonej podstawówki, jest wyrośnięty i prymitywny. Mam oskarżać Inteligo o rasizm? Poza tym problem i tak dotyczy tylko No właśnie. Moja żona dostała debet i to powyżej 1000zł. Oczywiście po zdecydowaniu się na taką formalizację wymagań właściciel Swoją szosą, takie miejsca i tak są prowadzone przez mafie, a wy się tam pchacie jakby to kółko różańcowe było. Myślisz, że taki mafiozo ma twoją godność i niedyskryminację w poważaniu? -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-27 13:08:28 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 27, 8:47 pm, Tristan <niec...@spamu.pl> wrote:
A tylko takie kluby mają prawo istnieć? Szmatławe, otwarte, z mętnymi.... No i kul. Widać taki rodzaj klubu odpowiada jego klubowiczom. Jak nie Ale społeczeństwo w którym żyjesz i w którym usiłują działać takie zbytki się one nie podobają i owo społeczeństwo się NIE ZGADZA na ich działanie! Tak samo jak sie nie zgadza na np. handel żywym towarem albo na namawianie młodzieży na narkotyki. To nic, że się to odbywać będzie "w gronie prywatnym". No widzisz. Nie bywasz. Nie pasujesz do tego klubu i tam nie chodzisz. I to Tylko, że mnie i wielu innym nie pasuje taki "klub" nawet wówczas kiedy go omijam wielkim łukiem. Tak jak nie pasuje społeczeństwu i państwu np. to, że masz u siebie w prywatnym mieszkaniu kolekcję filmów z pornografią dziecięcą albo hodowlę marihuany w doniczkach na parapecie. Inteligo też nie chce mi dać warunków na jakich przydziela debet. Po prosstu nie masz zdolności kredytowej. To reguluje prawo bankowe. Oraz tu podlega ocenie twoja sytuacja materialna w sensie późniejszej zdolności do spłacenia zaciągniętej pożyczki. A nie cechy osobowe w sensie dóbr osobistych. I jeszcze to wszystko dokonuje się w sposób dyskretny, *tajny* a nie na oczach innych kilentów czekających w kolejce! Swoją szosą, takie miejsca i tak są prowadzone przez mafie, a wy się tam No, nareszcie karty na stół! Miło mi poznać z kim romawiam! ;) Społeczeństwo, państwo, system prawny i organa ścigania nie chcą tego tutaj i czynnie starają się usunąć tę PATOLOGIĘ stąd! |
|
Data: 2009-03-27 22:19:10 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z piątek 27 marzec 2009 21:08 (autor alojzy.zakalec@gmail.com publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
<c0d23e93-2d1c-469a-8961-79cd782ea7aa@o36g2000yqh.googlegroups.com>): Ale społeczeństwo w którym żyjesz i w którym usiłują działać takie Wypowiadasz się w imieniu jakiego społeczeństwa? Zawistników? No widzisz. Nie bywasz. Nie pasujesz do tego klubu i tam nie chodzisz. ITylko, że mnie i wielu innym nie pasuje taki "klub" nawet wówczas Tu jest lekka różnica... Jakby to były kreskówki, to co innego. Inteligo też nie chce mi dać warunków na jakich przydziela debet.Po prosstu nie masz zdolności kredytowej. Albowiem? Od czego się jej nabywa? inne banki dają bez problemu. Po prostu warunki w Inteligo są niesprecyzowane. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-27 20:49:01 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Tristan pisze:
W odpowiedzi na pismo z czwartek 26 marzec 2009 22:24 (autor Andrzej Lawa publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gc8t96-f9b.ln1@ncc1701.lechistan.com>): Nie chodzi o jakość, ale o poprawność nazewnictwa. |
|
Data: 2009-03-27 22:19:50 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z piątek 27 marzec 2009 20:49 (autor Andrzej Lawa publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <d6nv96-63e.ln1@ncc1701.lechistan.com>):
Nie chodzi o jakość, ale o poprawność nazewnictwa.Klub a "klub".No i co z tego? Czy jakość klubu może wpływać na prawo jego członków do No więc po to se to nazwali klub, żeby dać wyraźnie do zrozumienia, że jest członkostwo i nie każdy może zostać członkiem. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-27 23:54:30 | |
Autor: Piotrek | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
To niech jeszcze określają kto może, a kto nie, ale nie na zasadzie "nie bo nie" albo "ty mi się nie podobasz". Swoją drogą, tekst w stylu "ty mi się nie podobasz" wypowiedziany przez ochroniarza do jakiegoś chłopaka musi brzmieć ciekawie-czyżby tym, których wpuszcza, mówił, że mu się podobają? Jak to niby ocenia? Zatrudniają do tej selekcji pedałów czy jak? -- |
|
Data: 2009-03-28 21:51:03 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Tristan pisze:
No i co z tego? Czy jakość klubu może wpływać na prawo jego członków doNie chodzi o jakość, ale o poprawność nazewnictwa. Wiesz, mogą sobie nazwać swoją spelunę uniwersytetem, ale niechby spróbowali dyplomy magisterskie wystawiać, to mogliby się natknąć na problemy ;) Tak samo możesz mieć hotel i nazwać go sobie "Garaż", ale jeśli spróbujesz zaparkować w pokoju samochód, to wścieknie się parę przepisów, chociażby ochrona p-poż. Klub to jest klub - ma członków, identyfikatory, wyraźne zasady przyjmowania, bazę danych osobowych zawierającą spis członków i ich zobowiązania do przestrzegania regulaminu. Na jego terenie może działać lokal rozrywkowy czy placówka handlowa. I wtedy OK - do klubu wpuszczasz tylko klubowiczów. Ale już na terenie klubu sklep czy bar muszą obsłużyć każdego klienta. Natomiast jeśli jakoś kretynek, co się tandetnych amerykańskich filmów naoglądał, nazwie bar klubem i spróbuje nie wpuszczać tam ludzi wedle widzimisię - to łamie przepisy. |
|
Data: 2009-03-29 19:02:23 | |
Autor: Tristan | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
W odpowiedzi na pismo z sobota 28 marzec 2009 21:51 (autor Andrzej Lawa publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <o6f2a6-76h.ln1@ncc1701.lechistan.com>):
Natomiast jeśli jakoś kretynek, co się tandetnych amerykańskich filmów Które? Bo wstęp na teren klubu jest tylko dla klubowiczów. Amen. Jak widzisz sprzeczność z jakimś prawem, to z jakim? -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-03-29 11:49:39 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 29, 7:02 pm, Tristan <niec...@spamu.pl> wrote:
Które? Bo wstęp na teren klubu jest tylko dla klubowiczów. Amen. Ale jakich klubowiczów jeśli wpuszcza lub nie ludzi których nigdy w życiu wcześniej nie widział tylko według własnego "widzimisię"? Jak widzisz sprzeczność z jakimś prawem, to z jakim? no przecież było już parokrotnie podane: Art. 135. O co chodzi? Cierpisz na zaburzenia pamięci długotrwałej czy chcesz wziąć rozmówców na zmęczenie? |
|
Data: 2009-03-29 21:26:26 | |
Autor: Roman Rumpel | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
alojzy.zakalec@gmail.com pisze:
Najpierw trzeba założyć, ze ochrona sprzedaje bilety, a jeśli tak nie jest to co? Jeśli zaś nawet tak jest, to potem trzeba uznać, że bilety wstępu do klubu są tym samym, co towary sprzedawane w lokalu gastronomicznym. Coś mi się wydaje, że na gruncie prawa karnego trochę za daleko idziemy, jak na wymogi zasady, ze nie ma przestępstwa bez ścisłego opisania go w ustawie karnej. Dokładniej o zakazie takiego rozciągania ustawy karnej poczytaj tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Nullum_crimen_sine_lege -- Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń. Roman Rumpel skype: rumpel.roman www.rumpel.pl |
|
Data: 2009-03-29 12:50:05 | |
Autor: alojzy.zakalec | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On Mar 29, 9:26 pm, Roman Rumpel <rom...@screwspam.gazeta.pl> wrote:
>> Jak widzisz sprzeczność z jakimś prawem, to z jakim? To zabrania klientowi dojść do kasy, czy osoby sprzedającej bilety. Czyż nie jest to bezprawne ograniczenie wolności? Jeśli zaś nawet tak jest, to potem trzeba uznać, że bilety wstępu do Nie, po prostu sprzedaż usługi. Czyż bilet wstępu nie jest "towarem"? |
|
Data: 2009-03-29 13:03:57 | |
Autor: mgodlew2000 | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
On 29 Mar, 21:50, alojzy.zaka...@gmail.com wrote:
On Mar 29, 9:26 pm, Roman Rumpel <rom...@screwspam.gazeta.pl> wrote: W przypadku "sprzedaży" biletów do klubu mamy do czynienia z zawieraniem umów o świadczenie usług, nie zaś z sprzedażą towaru. Pojęcie sprzedaży i pojęcia przedsiębiorstwa handlu detalicznego odnosi się do sprzedaży rzeczy. W rozumieniu prawa cywilnego "sprzedaż usług" jest wewnętrzną sprzecznością. Klientowi, który "kupuje" bilet nie zależy na nabyciu kawałka papieru, ale na skorzystaniu z usług oferowanych przez danego przedsiębiorcę (parkiet do tańca, możliwość wysłuchania koncertu etc.). Bilet ma tu tylko znaczenie techniczne (w zależności od mozliwości technicznych można go zastąpić pieczęcią na rękę lub zapisem na karcie magnetycznej). Bilet wstępu jest znakiem legitymacyjnym, ale nie jest towarem - ma na celu ułatwić wywiązanie się z umowy przez świadczącego usługi. |
|
Data: 2009-03-30 18:37:00 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Tristan pisze:
Natomiast jeśli jakoś kretynek, co się tandetnych amerykańskich filmów Sedno problemu, którego uparcie nie dostrzegasz, polega na tym, że to nie jest żaden klub, a tylko lokal gastronomiczny/rozrywkowy, który nazywa się "klub jakiśtam". Klub ma regulamin dla członków, spis tychże oraz jasne kryteria członkostwa. Oraz właściwy wpis w ewidencji. A jak masz wpisaną działalność gastronomiczną i żadnego zorganizowanego członkostwa, to nie jest to żaden klub. |
|
Data: 2009-03-30 19:00:04 | |
Autor: robertcb | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
Patrzę sobie a przy wejściu do klubu dumnie widnieje na honorowym Zastanawiam się, czy jest to zgodne z konstytucją... -- |
|
Data: 2009-03-30 22:43:29 | |
Autor: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy | |
selekcja w klubach a jej legalność | |
fiu fiu Ale dyskusja rozgorzała.
Przypomniał mi siętaki wątek sprzed kilku lat, kiedy to doklubu przyszla dziewczyna ze swoim przyjacielem z Afryki i selekcjoner go nie wpuścił. -- Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow Remont na trasie W-Z http://foto.3mam.net/warsaw/m/index.php |