Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   siła Papieża i wpływ na nas wszystkich

siła Papieża i wpływ na nas wszystkich

Data: 2011-05-01 14:30:44
Autor: Marek Czaplicki
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Premier powiedział, że jako człowiek świecki nie chce oceniać beatyfikacji Jana Pawła II w kategoriach kościelnych, ale podkreślił znaczenie tego, co Jan Paweł II dał każdemu za życia, jako ?bohater ziemski? ? Nie znam nikogo w Polsce - a znam tysiące ludzi - kto nie byłby dożywotnim dłużnikiem Jana Pawła II - dodał szef rządu. Donald Tusk podkreślał niezwykłą siłę papieża, który jako wielki przywódca duchowy potrafił oddziaływać na każdego człowieka z osobna. Wspominał swoją audiencję u Ojca Świętego, podczas której wszystkie przygotowane wcześniej słowa przestały mieć znaczenie wobec bezpośredniego kontaktu z Janem Pawłem.
http://www.platforma.org/pl/aktualnosci/newsy/art2987,jego-dobro-dziala-do-
dzis.html

czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki przenieść w życie codzienne?

Data: 2011-05-01 14:49:45
Autor: Polok_Prawdziwy
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Marek Czaplicki wrote:

czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki
przenieść w życie codzienne?


Znacysiem, acołon takiego nałucoł...?

Data: 2011-05-01 15:00:49
Autor: Marek Czaplicki
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Polok_Prawdziwy pisze w wiadomości fo0098-ln4.ln1@server.linuxfan.de na pl.soc.polityka w dniu niedziela 01 maj 2011 14:49:

Marek Czaplicki wrote:

czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki
przenieść w życie codzienne?
Znacysiem, acołon takiego nałucoł...?
 a np to
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dives_in_misericordia

Data: 2011-05-01 15:44:47
Autor: Polok_Prawdziwy
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Marek Czaplicki wrote:

Polok_Prawdziwy pisze w wiadomości fo0098-ln4.ln1@server.linuxfan.de na
pl.soc.polityka w dniu niedziela 01 maj 2011 14:49:

Marek Czaplicki wrote:

czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki
przenieść w życie codzienne?
Znacysiem, acołon takiego nałucoł...?
 a np to
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dives_in_misericordia


PIERDOŁY jakiesik takie...

Data: 2011-05-01 15:53:27
Autor: u2
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
W dniu 2011-05-01 15:44, Polok_Prawdziwy pisze:
PIERDOŁY jakiesik takie...


Takie jak twoja koza z burkiem.

Data: 2011-05-01 15:06:25
Autor: Krzysiek
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Hallo,

"Marek Czaplicki"  schrieb im Newsbeitrag news:ipjjru$kg0$1inews.gazeta.pl...

[...]
czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki
przenieść w życie codzienne?

a to nauki papieza sa inne niz nauki Jezusa o milosci??
Bo Pan ABC pisal, ze trzeba kochac Jezusa i tego pierwszego i tego drugiego,
bo ten drugi jest namiestnikiem tego pierwszego (a moze odwrotnie.... jakos tak...)
a takze w czasie Mszy Swietej obok niewidzialnego kaplana Jezusa stoi widzialny kaplan
i tego tez trzeba kochac.
I na tym katolickie kochanie sie wyczerpuje, bo Pan ABC nie kocha islamistow, demokratow,
homosiow i kogo tam jeszcze... tzn: ja tez nie kocham, ale mi wolno, nie jestem chrzescijaninem.
A jak z Panem??

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2011-05-01 15:20:02
Autor: Marek Czaplicki
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Krzysiek pisze w wiadomości 4dbd5acb$0$7654$9b4e6d93@newsspool1.arcor-
online.net na pl.soc.polityka w dniu niedziela 01 maj 2011 15:06:

Hallo,

"Marek Czaplicki"  schrieb im Newsbeitrag
news:ipjjru$kg0$1inews.gazeta.pl...

[...]
czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki
przenieść w życie codzienne?

a to nauki papieza sa inne niz nauki Jezusa o milosci??
Bo Pan ABC pisal, ze trzeba kochac Jezusa i tego pierwszego i tego
drugiego, bo ten drugi jest namiestnikiem tego pierwszego (a moze
odwrotnie.... jakos tak...) a takze w czasie Mszy Swietej obok
niewidzialnego kaplana Jezusa stoi widzialny kaplan i tego tez trzeba
kochac. I na tym katolickie kochanie sie wyczerpuje, bo Pan ABC nie kocha
islamistow, demokratow, homosiow i kogo tam jeszcze... tzn: ja tez nie
kocham, ale mi wolno, nie jestem chrzescijaninem.
A jak z Panem??

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

a co z przenoszeniem na codzienność? mam po prostu wrażenie, że słowa o miłości jednego do drugiego, przekazywaniu sobie znaku pokoju i wierze w dobroć drugiego człowieka zostawia się w kościele, a potem to już "proza życia". zadałem pytanie czy oprócz miłości do papieża każdy z nas stosuje jego nauki i np słowa wygłoszone w polskim Parlamencie o pojednaniu.
pamiętam czas, parę dni po śmierci Jana Pawła II kiedy wszyscy znajdowali dla siebie nawzajem życzliwość, uwagę i uśmiech. nawet zwaśnieni kibice mówili o pojednaniu. gdzie się to podziało?

Data: 2011-05-01 16:09:12
Autor: Krzysiek
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Hallo,

"Marek Czaplicki"  schrieb im Newsbeitrag news:ipjmoo$t07$1inews.gazeta.pl...

[...]
a co z przenoszeniem na codzienność? mam po prostu wrażenie, że słowa o
miłości jednego do drugiego, przekazywaniu sobie znaku pokoju i wierze w
dobroć drugiego człowieka zostawia się w kościele, a potem to już "proza
życia". zadałem pytanie czy oprócz miłości do papieża każdy z nas stosuje
jego nauki i np słowa wygłoszone w polskim Parlamencie o pojednaniu.
pamiętam czas, parę dni po śmierci Jana Pawła II kiedy wszyscy znajdowali
dla siebie nawzajem życzliwość, uwagę i uśmiech. nawet zwaśnieni kibice
mówili o pojednaniu. gdzie się to podziało?

a Pan w taki sposob rozumie te nauki?? O kochaniu nam zyczliwych??
Jezeli tak, to gdzies sie Pan zagubil... czyta Pan za duzo Pana ABC albo co...
Niech Pan sprawdzi sobie Ewangelie - Jezus nauczal o milosc i przebaczeniu
wobec wroga, nie uzaleznial jej od czyjejs zyczliwosci czy wzajemnosci.
Czy to sa nauki papiezy przekazywane tu przez Pana ABC, moze wychwalany
przez niego Pius kochal i wybaczyl nie tylko nazistom, ale i komunie??

Ja zyje zgodnie z naukami papiezy, bo wrogow sie nie kocha i im nie wybacza,
czyli zgodnie, tyle, ze po innej stronie, ale - i nad tym niech sie Pan zastanowi,
to nie sa nauki Jezusa.

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2011-05-01 16:20:07
Autor: Marek Czaplicki
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Krzysiek pisze w wiadomości 4dbd6982$0$7664$9b4e6d93@newsspool1.arcor-
online.net na pl.soc.polityka w dniu niedziela 01 maj 2011 16:09:

Hallo,

"Marek Czaplicki"  schrieb im Newsbeitrag
news:ipjmoo$t07$1inews.gazeta.pl...

[...]
a co z przenoszeniem na codzienność? mam po prostu wrażenie, że słowa o
miłości jednego do drugiego, przekazywaniu sobie znaku pokoju i wierze w
dobroć drugiego człowieka zostawia się w kościele, a potem to już "proza
życia". zadałem pytanie czy oprócz miłości do papieża każdy z nas stosuje
jego nauki i np słowa wygłoszone w polskim Parlamencie o pojednaniu.
pamiętam czas, parę dni po śmierci Jana Pawła II kiedy wszyscy znajdowali
dla siebie nawzajem życzliwość, uwagę i uśmiech. nawet zwaśnieni kibice
mówili o pojednaniu. gdzie się to podziało?

a Pan w taki sposob rozumie te nauki??

ja rozumiem słowa o miłości i pojednaniu jako o tym, żeby dostrzec bliźniego w każdym człowieku. nawet takim który wydaje się nam obcy, bo każdy nosi w sobie jakąś prawdę o człowieku.

Data: 2011-05-01 17:20:58
Autor: Krzysiek
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Hallo,

"Marek Czaplicki"  schrieb im Newsbeitrag news:ipjqbi$9c1$1inews.gazeta.pl...

[...]
ja rozumiem słowa o miłości i pojednaniu jako o tym, żeby dostrzec bliźniego
w każdym człowieku. nawet takim który wydaje się nam obcy, bo każdy nosi w
sobie jakąś prawdę o człowieku.

he, he... gladkie slowka...
Przeciez jak Pan nie chce, to nie musi Pan nic pisac, wiec po co te pierdoly??

Niech Pan napisze lepiej cos konkretnego o milosci i pojednaniu z kims,
kto Panu szkodzi - dla korzysci czy przyjemnosci, obojetne.
Z tego co widze (czytam) juz samo wziecie pod uwage tej mozliwosci bedzie
dla Pana dylematem.

A przeciez juz kilkadziesiat lat temu pastor Niemoller powiedzial, ze kto w Niemczech
w czasie NS rzadow chcial zachowac sie jak chrzescijanin to nie przezyl, czym wywolal
burze niezadowolenia wsrod niemieckich chrzescijan, bo ci nie maja sobie wiele do zarzucenia -
czasy byly ciezkie, trzeba bylo obslugiwac armate plot, a nie filozofowac o milosci...

Wlasciwie, to pytanie z Pana poczatkowego postu powinien Pan sobie sam postawic
i samemu sobie na nie szczerze odpowiedziec - wiecej sie Pan dowie niz pytajac innych.

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2011-05-01 17:26:44
Autor: Marek Czaplicki
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Krzysiek pisze w wiadomości 4dbd7a55$0$7652$9b4e6d93@newsspool1.arcor-
online.net na pl.soc.polityka w dniu niedziela 01 maj 2011 17:20:

Hallo,

"Marek Czaplicki"  schrieb im Newsbeitrag
news:ipjqbi$9c1$1inews.gazeta.pl...

[...]
ja rozumiem słowa o miłości i pojednaniu jako o tym, żeby dostrzec
bliźniego w każdym człowieku. nawet takim który wydaje się nam obcy, bo
każdy nosi w sobie jakąś prawdę o człowieku.

he, he... gladkie slowka...
Przeciez jak Pan nie chce, to nie musi Pan nic pisac, wiec po co te
pierdoly??

skoro pierdoły, więc co więcej dodać? :-)

Data: 2011-05-01 22:51:54
Autor: Roman Rumian
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Panie Krzysztofie,

W dniu 2011-05-01 16:09, Krzysiek pisze:
Hallo,

(...)
Ja zyje zgodnie z naukami papiezy, bo wrogow sie nie kocha i im nie
wybacza,
czyli zgodnie, tyle, ze po innej stronie, ale - i nad tym niech sie Pan
zastanowi, to nie sa nauki Jezusa.

bzdury Pan pisze: poproszę o cytaty papieży, że wrogów się nie kocha.

Jak Pan sobie wyobraża kochanie wroga ?
Proszę o nie stosowanie uników odpowiedzi na to pytanie, bo skoro Pan napisał to znaczy, że wie Pan co to jest nie kochanie, a zatem i co kochanie.
Ma Pan tupet pisać to, po przykładzie dzisiejszego błogosławionego z choćby Ali Agcą ...

Ludzie na ogół nie wiedzą, co to jest miłość - polecam w tym względzie twórczość ks. Marka Dzieweckiego.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/md_swietosc_milosc.html
"... Zasada pierwsza brzmi: to, czy kocham ciebie, zależy ode mnie, ale to, w jaki sposób okazuję ci miłość, zależy od ciebie i od twojego postępowania. Zasada druga jest równie jasna: to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził, a mnie nie odbiera prawa do tego, bym się przed tobą bronił. "

Roman Rumian

Data: 2011-05-02 08:27:16
Autor: Leprechaun
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Użytkownik "Roman Rumian" <gerumian@cyf-kr.edu.pl> napisał w wiadomości news:ipkfpr$61t$1srv.cyf-kr.edu.pl...

"... Zasada pierwsza brzmi: to, czy kocham ciebie, zależy ode mnie, ale to, w jaki sposób okazuję ci miłość, zależy od ciebie i od twojego postępowania. Zasada druga jest równie jasna: to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził, a mnie nie odbiera prawa do tego, bym się przed tobą bronił. "

Czy ma to zastosowanie do comiesięcznych marszów PiS z pochodniami po Krakowskim Przedmieściu?  Widzisz źdźbło w oku moim! PiS, który mieni się partią katolicką nie przestrzega żadnego z kanonów tego wyznania!

BomBel

Data: 2011-05-02 14:14:27
Autor: Roman Rumian
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
W dniu 2011-05-02 08:27, Leprechaun pisze:
(...)
Czy ma to zastosowanie do comiesięcznych marszów PiS z pochodniami po
Krakowskim Przedmieściu? Widzisz źdźbło w oku moim! PiS, który mieni się
partią katolicką nie przestrzega żadnego z kanonów tego wyznania!

a jakie to są "kanony" tego wyznania i które konkretnie łamie ?


Roman Rumian

Data: 2011-05-02 17:15:11
Autor: cirrus
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Użytkownik "Roman Rumian" <rumianusun@agh.edu.pl> napisał w wiadomości news:ipm777$tk6$1news.agh.edu.pl...
W dniu 2011-05-02 08:27, Leprechaun pisze:
(...)
Czy ma to zastosowanie do comiesięcznych marszów PiS z pochodniami po
Krakowskim Przedmieściu? Widzisz źdźbło w oku moim! PiS, który mieni się
partią katolicką nie przestrzega żadnego z kanonów tego wyznania!
a jakie to są "kanony" tego wyznania i które konkretnie łamie ?
Roman Rumian

To nienawiść to cecha główna katolicyzmu?

--
stevep

Data: 2011-05-02 17:18:21
Autor: u2
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
W dniu 2011-05-02 17:15, cirrus pisze:
Użytkownik "Roman Rumian" <rumianusun@agh.edu.pl> napisał w wiadomości
news:ipm777$tk6$1news.agh.edu.pl...
W dniu 2011-05-02 08:27, Leprechaun pisze:
(...)
Czy ma to zastosowanie do comiesięcznych marszów PiS z pochodniami po
Krakowskim Przedmieściu? Widzisz źdźbło w oku moim! PiS, który mieni się
partią katolicką nie przestrzega żadnego z kanonów tego wyznania!
a jakie to są "kanony" tego wyznania i które konkretnie łamie ?
Roman Rumian

To nienawiść to cecha główna katolicyzmu?


Nienawisc jest glowna cecha macherow z pelobnandy, ktorzy chca sklocic
spoleczenstwo na tyle, aby znowu sie utrzymac przy korycie.

Data: 2011-05-02 18:10:01
Autor: |heÂŽsk|
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
On Mon, 2 May 2011 08:27:16 +0200, "Leprechaun" <mydliny@piana.tw>
wrote:

Użytkownik "Roman Rumian" <gerumian@cyf-kr.edu.pl> napisał w wiadomości news:ipkfpr$61t$1srv.cyf-kr.edu.pl...

> "... Zasada pierwsza brzmi: to, czy kocham ciebie, zależy ode mnie, ale > to, w jaki sposób okazuję ci miłość, zależy od ciebie i od twojego > postępowania. Zasada druga jest równie jasna: to, że kocham ciebie, nie > daje ci prawa, byś mnie krzywdził, a mnie nie odbiera prawa do tego, bym > się przed tobą bronił. "

Czy ma to zastosowanie do comiesięcznych marszów PiS z pochodniami po Krakowskim Przedmieściu?  Widzisz źdźbło w oku moim! PiS, który mieni się partią katolicką nie przestrzega żadnego z kanonów tego wyznania!

BomBel

marsze po krakowskim maja jedyny cel: pokazac, ze to kaczynski,
a nie komorowski powinien tam spacerowac pod zyrandolem. corcia
lecha tak pokochala salony, ze wyprowadzic sie nie chciala!


--

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Data: 2011-05-02 13:39:31
Autor: MH
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich


=================

Tak Szanowny Panie RR. A jak wobec powyższego , postrzega Pan pedofilskie
poczynania "panów" , których poziom intelektualny nie zezwalał na ukończenie
studiów wyższych innych niż takie  , które oparte są na dogmatach ?!  Dalej.. Odpowie mi Pan zapewne , że są to jakieś tam jednostkowe przypadki..
Otóż NIE !!!  Jest to Panie RR powszechne , jest to Panie dzieju PANDEMIA !!

WIELKI , WIĘKSZY , NAJWIĘKSZY , ŚWIĘTY , co zrobił w tej sprawie...

Ano gówno Szanowny Panie RR zrobił!!  Gdyby nie piastował tak wysokiego
stanowiska , zapewne nic nie mógł by uczynić. I wówczas nie można było by mieć
do niego o to pretensji (chociaż... ). Tymczasem , był dyrektorem tej firmy ,
wiedział ( A CO ??!!  Może mi Pan napiszesz  , że NIE !!) i nie zrobił NIC !!!!

Święty , buahaha... Simon Templer !!

MH  --


Data: 2011-05-02 16:49:31
Autor: Roman Rumian
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Panie "MH',

W dniu 2011-05-02 15:39,  MH pisze:

Tak Szanowny Panie RR. A jak wobec powyższego , postrzega Pan pedofilskie
poczynania "panów" , których poziom intelektualny nie zezwalał na ukończenie
studiów wyższych innych niż takie  , które oparte są na dogmatach ?!

Jest pan , jak zwykle, niedoinformowany, a właściwie widoczna jest pańska zabobonna wiara w bzdury wypisywane przez takich jak pan. A wystarczy zasięgnąć informacji u źródła. Dlaczego tak boicie się prawdy ?

Dalej.. Odpowie mi Pan zapewne , że są to jakieś tam jednostkowe przypadki..
Otóż NIE !!!  Jest to Panie RR powszechne , jest to Panie dzieju PANDEMIA !!

Ja przytaczałem tu kilkakrotnie wiarygodne badania z których wynika, że to najrzadsze zjawisko w badanych grupach - w grupie duchownych katolickich. Teraz kolej na pańskie dane.

WIELKI , WIĘKSZY , NAJWIĘKSZY , ŚWIĘTY , co zrobił w tej sprawie...
[zabobonny bełkot litościwie wycięty]

http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1206442504&dzi=1104785534

Przekonamy się, czy pański poziom intelektualny jest przynajmniej równy tym, których pan ocenia, patrząc na poziom zrozumienia przytoczonego powyżej tekstu.

Roman Rumian

Data: 2011-05-02 16:57:12
Autor: u2
siła Papieża i wpływ na nas wszystk ich
W dniu 2011-05-02 16:49, Roman Rumian pisze:
WIELKI , WIĘKSZY , NAJWIĘKSZY , ŚWIĘTY , co zrobił w tej sprawie...
[zabobonny bełkot litościwie wycięty]

http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1206442504&dzi=1104785534

Przekonamy się, czy pański poziom intelektualny jest przynajmniej równy
tym, których pan ocenia, patrząc na poziom zrozumienia przytoczonego
powyĹźej tekstu.

Roman Rumian


Warto przytoczyć, widać, że wbrew twierdzeniom lewackich sodomitów spod
nowego targu JP2 potępiał publicznie przypadki pedofilii w KK :

"To jest przestępstwo!

Kościół molestowanie nieletnich w swoim prawie uznaje za przestępstwo. W
kanonie 1395 par. 2. obowiązującego dziś Kodeksu Prawa Kanonicznego
czytamy: „Duchowny, który w inny sposób wykroczył przeciwko szóstemu
przykazaniu Dekalogu, jeśli jest to połączone z użyciem przymusu lub
gróźb, albo publicznie lub z osobą małoletnią poniżej lat szesnastu,
powinien być ukarany sprawiedliwymi karami, nie wyłączając w razie
potrzeby wydalenia ze stanu duchownego”. Również w poprzedniej wersji
kodeksu, pochodzącej z roku 1917, znajdujemy bardzo jednoznaczne
sformułowanie, w myśl którego księża, którzy przyznają się do
przestępstwa przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z nieletnimi
poniżej 16. roku życia „muszą (…) zostać zawieszeni, ogłoszeni
nikczemnymi”, a także pozbawieni sprawowanych urzędów i beneficjów (KPK
1917, kanon 2359, par. 2). Potwierdzeniem, że Kościół traktuje pedofilię
jak przestępstwo są słowa Jana Pawła II skierowane w kwietniu 2002 roku
do biskupów amerykańskich: „Nadużycia, które doprowadziły do tego
kryzysu, są według wszelkich standardów złem i słusznie społeczeństwo
traktuje je jako przestępstwo; są one ciężkim grzechem także w oczach
Bożych”. Benedykt XVI w 2006 roku powiedział do biskupów z Irlandii, że
przestępstwa pedofilii to „zbrodnie, które łamią serce”."

Data: 2011-05-02 21:18:22
Autor: Krzysiek
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Hallo,

"Roman Rumian"  schrieb im Newsbeitrag news:ipkfpr$61t$1srv.cyf-kr.edu.pl...

Panie Krzysztofie,

[...]
bzdury Pan pisze: poproszę o cytaty papieży, że wrogów się nie kocha.

co z Panem sie dzieje??
Przeciez napisalem wyraznie o naukach, a nie o cytatach, a odpowiedz
mial Pan wyzej, mozliwe, ze Pan ja przeoczyl.
Jednak gdy poda mi Pan cytaty np: Piusa XII, ze Sowietow trzeba kochac i im
przebaczac, to uznam, ze moje wyobrazenie o naukach papieskich jest bledne.

Jak Pan sobie wyobraża kochanie wroga ?
Proszę o nie stosowanie uników odpowiedzi na to pytanie, bo skoro Pan napisał to znaczy, że wie Pan co to jest nie kochanie, a zatem i co kochanie.
Ma Pan tupet pisać to, po przykładzie dzisiejszego błogosławionego z choćby Ali Agcą ...

Ja sobie kochanie normalnie wyobrazam, ale tu chodzi o wyobrazenie jakie
zostalo przekazane w 4 Ewangeliach i jezeli pokaze mi Pan cytaty ze Jezus
kogos z milosci zabil albo z milosci do kogos broniac sie zabil albo zalecal
zeby z milosci zabijac albo z milosci do kogos broniac sie zabijac to uznam
ze moje wyobrazenie o przekazaniu z Ewangelii jest bledne.

Przyklad z Agca jest ciekawa lekcja i to taka, ktorej Pan, oczywiscie, nie odrobil, bo
co zostalo przekazane - ano kogos, kto do papieza strzela trzeba kochac i mu
wybaczyc, a wiec kogos, kto do papieza nie strzela takze trzeba kochac i mu wybaczac.
Jednak niezupelnie sie to zgadza, bo papiez bedac pierwszy raz w Polsce (albo nastepne razy)
nie wypowiedzial nic o tym, zeby Brezniewa kochac i mu wybaczac i tak wygladala wlasnie
nauka papieska. Nawet wiecej, ostatnio Walesa wypowiada sie, ze zaslugi papieza w zwalczenie
komuny byly ogromne, ale zeby nie przesadzac. Chyba sie pomylil i chcial powiedziec, ze
milosc i przebaczenie papieza dla komuny byly ogromne, ale zeby nie przesadzac, a jak
Pan sadzi - pomylil sie czy nie??
Gdyby chcial Pan tu kontrowac, ze w Biblii nie ma slow Jezusa o Brezniewie, to od razu Pana
uprzedzam, ze sa.

Ludzie na ogół nie wiedzą, co to jest miłość - polecam w tym względzie twórczość ks. Marka Dzieweckiego.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/md_swietosc_milosc.html
"... Zasada pierwsza brzmi: to, czy kocham ciebie, zależy ode mnie, ale to, w jaki sposób okazuję ci miłość, zależy od ciebie i od twojego postępowania. Zasada druga jest równie jasna: to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził, a mnie nie odbiera prawa do tego, bym się przed tobą bronił. "

Ze nie wiedza to widze i czytam, bo to nie jest dyskusja o tym, czym jest milosc
w rozumieniu ks. Marka Dziewieckiego, nie w rozumieniu Pana czy moim, tylko
milosc w rozumieniu tego czy innego papieza powolujacego sie na zapisane slowa
swojego Boga - bo czyja to ma byc nauka: jego wlasna czy jego Boga??
Mozliwe, ze dla Pana to obojetne, byleby mowil to, co Panu pasuje, ale ze mna
jest inaczej, jestem przyzwyczajony do tego, ze ludzie maja rozne zdania o roznych
sprawach i jezeli ktos mowi cos, co mi pasuje, to wlasnie wtedy zaczynam mu sie
uwazniej przygladac.

Roman Rumian

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2011-05-02 23:00:44
Autor: Roman Rumian
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Panie Krzysztofie,

W dniu 2011-05-02 21:18, Krzysiek pisze:
(...)
co z Panem sie dzieje??
Przeciez napisalem wyraznie o naukach, a nie o cytatach, a odpowiedz
mial Pan wyzej, mozliwe, ze Pan ja przeoczyl.

A z Panem co się dzieje, że nie potrafi Pan zacytować tych "nauk" ??

Jednak gdy poda mi Pan cytaty np: Piusa XII, ze Sowietow trzeba kochac i im
przebaczac, to uznam, ze moje wyobrazenie o naukach papieskich jest bledne.

A napisał gdzieś, że trzeba ich nienawidzić ?!
Obrzydliwe są pańskie insynuacje: ZAWSZE jesteśmy wzywani do modlitw za prześladowców, NIGDY do nienawiści.

(...)
Ja sobie kochanie normalnie wyobrazam,

Wybaczy Pan, ale pańskie "normalnie" jest bardzo niejednoznaczne, więc ?
Potrafi Pan je określić czy nie ?
Proszę o precyzję, bo przecież tyle się znamy, że wiemy o konieczności precyzji, bo zaraz 'kot' będzie odwracany na wszystkie możliwe, przydatne strony ...

ale tu chodzi o wyobrazenie jakie
zostalo przekazane w 4 Ewangeliach i jezeli pokaze mi Pan cytaty ze Jezus
kogos z milosci zabil albo z milosci do kogos broniac sie zabil albo
zalecal
zeby z milosci zabijac albo z milosci do kogos broniac sie zabijac to uznam
ze moje wyobrazenie o przekazaniu z Ewangelii jest bledne.

A czy Jezus znalazł się w sytuacji konieczności obrony (własnej, bliskich) wymagającej zabicia agresora ?
A tych handlujących w świątyni, których wyrzucił okładając kochał czy nie ?
A swoich wrogów, którzy z nienawiści zabili go ?
A co ze starym testamentem, z którego nic nie skreślił, a w którym pozwalał i pomagał z Ojcem zabijać wrogów narodu wybranego ?

Przyklad z Agca jest ciekawa lekcja i to taka, ktorej Pan, oczywiscie,
nie odrobil,

Odrobiłem z lepszymi nauczycielami niż pańskie uprzedzenia.

(...)
Jednak niezupelnie sie to zgadza, bo papiez bedac pierwszy raz w Polsce
(albo nastepne razy)
nie wypowiedzial nic o tym, zeby Brezniewa kochac i mu wybaczac i tak
wygladala wlasnie nauka papieska.

Czy Pan się dobrze czuje ?
Gdzie Pan wtedy był ? Bo jeśli w Polsce z rodakami to znaczy, że nie słuchał jego nauk i nie odrobił Pan lekcji z nich wynikających.
A potrafi Pan wyjaśnić, dlaczego po spotkaniu z nim następca Breżniewa, Gorbaczow, nabrał takiej atencji dla papieża ?

Nawet wiecej, ostatnio Walesa wypowiada sie, ze zaslugi
papieza w zwalczenie
komuny byly ogromne, ale zeby nie przesadzac. Chyba sie pomylil i chcial
powiedziec, ze
milosc i przebaczenie papieza dla komuny byly ogromne, ale zeby nie
przesadzac, a jak
Pan sadzi - pomylil sie czy nie??

Znowu Pan wie lepiej, co chciał powiedzieć Bolek, z reguły bredzący pod kątem tezy, że to on sam z rodziną obalił komunę ?

Gdyby chcial Pan tu kontrowac, ze w Biblii nie ma slow Jezusa o
Brezniewie, to od razu Pana uprzedzam, ze sa.

Na co Pan czeka - dawaj je Pan.

(...)
Ze nie wiedza to widze i czytam, bo to nie jest dyskusja o tym, czym
jest milosc
w rozumieniu ks. Marka Dziewieckiego, nie w rozumieniu Pana czy moim, tylko
milosc w rozumieniu tego czy innego papieza powolujacego sie na zapisane
slowa
swojego Boga - bo czyja to ma byc nauka: jego wlasna czy jego Boga??

Taki duży z Pana chłopczyk, a nie wie, że apostołowie i wszyscy inni nauczyciele Kościoła są m.in. po to, aby przybliżyć i wyjaśnić naukę Jezusa prostym ludziom, bo, chyba Pan znowu nie zauważył, są w Ewangeliach kwestie trudne, a nie każdy jest takim filutem jak Pan, i woli posłuchać innych, którym ufa, bo ma podstawy ?

Mozliwe, ze dla Pana to obojetne, byleby mowil to, co Panu pasuje, ale
ze mna jest inaczej, jestem przyzwyczajony do tego, ze ludzie maja rozne zdania
o roznych sprawach i jezeli ktos mowi cos, co mi pasuje, to wlasnie wtedy zaczynam
mu sie uwazniej przygladac.

Wypraszam sobie takie insynuacje, i  nie tego oczekuję od poważnego adwersarza jakim Pan potrafi być w tematach niezahaczających o chrześcijaństwo.

Roman Rumian

Data: 2011-05-04 00:44:28
Autor: Krzysiek
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Hallo,

"Roman Rumian"  schrieb im Newsbeitrag news:ipn620$5mb$1news.agh.edu.pl...

Panie Krzysztofie,

[...]
A z Panem co się dzieje, że nie potrafi Pan zacytować tych "nauk" ??

ze mna sie dobrze dzieje, bo przynajmniej wiem czym jest i czym nie jest
nauka i co sie cytuje a co opisuje, dlatego - cytuje sie wypowiedzi, a dzialanie
opisuje, gdyby bylo inaczej to Ewangelie zawieralyby tylko wypowiedzi Jezusa,
ale tak nie jest, zostala przekazana zgodnosc wypowiedzi z dzialaniem i w takim
ujeciu i tylko w takim jest mowa o nauce Jezusa. Innej nie ma.
Dlatego nauka papieza bedzie mierzona nie z tym co ja sobie o jego nauce wyobrazam,
tylko z tym, na co sie powoluje.

[...]
A napisał gdzieś, że trzeba ich nienawidzić ?!
Obrzydliwe są pańskie insynuacje: ZAWSZE jesteśmy wzywani do modlitw za prześladowców, NIGDY do nienawiści.

Skoro niemiecki kosciol odprawial modly za Fürera, ale nie za Stalina, to widac w tym
selekcje na kochanie wazne i niewazne. To ma duzo wspolnego z interesami, ale
nie z wiara, chyba, ze z papieska wiara, to tak.

[...]

Wybaczy Pan, ale pańskie "normalnie" jest bardzo niejednoznaczne, więc ?
Potrafi Pan je określić czy nie ?
Proszę o precyzję, bo przecież tyle się znamy, że wiemy o konieczności precyzji, bo zaraz 'kot' będzie odwracany na wszystkie możliwe, przydatne strony ...

Oczywiscie, wybaczam Panu, nie ma sprawy, ale o tym tez juz pisalem, bo to jest
najzupelniej normalne, ze kocha sie nam zyczliwych, ale juz trudno jest z kochaniem
niezyczliwych czy wzbudzajacych obawe, bo wtedy wyplywaja raczej inne emocje,
ale katolicy postawili sobie inna miare i dlatego dociekam: rzeczywiscie jest ona
inna czy raczej miara miara, a zycie zyciem??

[...]
A czy Jezus znalazł się w sytuacji konieczności obrony (własnej, bliskich) wymagającej zabicia agresora ?

No dobrze, zalozmy, ze sie nie znalazl, jego smierc byla zaplanowana i wszystko bieglo
zgodnie z planem, ale... powstrzymal tego, ktory chcial go bronic upominajac ze to
zly wybor i leczac zranionego, a przez to upomina wszystkich ktorzy mu ufaja i chca go
bronic, ze agresja jako odpowiedzi na agresje to zly wybor.
Tak czy nie??


A tych handlujących w świątyni, których wyrzucił okładając kochał czy nie ?

Tak, kochal i okladal, jednak cala akcja nie zakonczyla sie jatka, a takze zaden z ewangelistow
nie sili sie na dowcipy w rodzaju: dobry Pan, walnal lina, a mogl zabic... Nigdzie nie ma nawet
cienia sugesti, ze moglby zabic, lub chociazby okaleczyc albo, ze o takiej mozliwosci myslal.

A swoich wrogów, którzy z nienawiści zabili go ?

Tych to kochal, ale o co Pan sie teraz pyta??

A co ze starym testamentem, z którego nic nie skreślił, a w którym pozwalał i pomagał z Ojcem zabijać wrogów narodu wybranego ?

Chwila, dwie sprawy Pan tu zle przedstawia, bo:
to nie przeszkadza, ze nic nie skresla, niemniej go zmienia, latwo to zauwazyc
chociazby podczas spotkania z tlumem zamierzajacym ukamienionac dziwke,
do nich zwraca sie ze slowami, ze pierwszy ma rzucic ten, kto jest bez grzechu,
ale tego wymogu nie ma w prawach ktore dostal Mojzesz.
Drugie: to, ze na cos pozwalal i pomagal wynika z tego, ze jest wieczny, ale
rozpoznanie tego nie jest wieczne, a raczej relatywnie mlode, dlatego w ST
nie ma nawet sladu jakiejs Trojcy, liczba mnoga w ALHJM ma zupelnie inny
kontekst i Pan dobrze o tym wie.
Moze wiec Pan domniemywac, ze pomagal, albo zgodnie z zaleceniem
z katechizmu koscielnego typologicznie czytac, ale wtedy to, co dla Pana
jest jasne i czytelne dla kogo innego takie nie bedzie.

[...]
Odrobiłem z lepszymi nauczycielami niż pańskie uprzedzenia.

Hmmm... to moze lepiej by bylo gdybym podyskutowal z tymi nauczycielami,
a nie z Panem??

[...]
Czy Pan się dobrze czuje ?
Gdzie Pan wtedy był ? Bo jeśli w Polsce z rodakami to znaczy, że nie słuchał jego nauk i nie odrobił Pan lekcji z nich wynikających.
A potrafi Pan wyjaśnić, dlaczego po spotkaniu z nim następca Breżniewa, Gorbaczow, nabrał takiej atencji dla papieża ?

Bo dostal korzystna oferte na odczyty w Ameryce??
Bo wytrzezwial??

Ale w gruncie rzeczy to objetne gdzie i jakie uczucia lokowal Gorbaczow, niech Pan
lepiej powie co z tym Brezniewem:
a) papiez nauczal, zeby nie gniewac Boga i nie gniewac Brezniewa
b) papiez nauczal, zeby nie gniewac Boga.

Ktora z tych dwoch wersji jest poprawna??

[...]
Znowu Pan wie lepiej, co chciał powiedzieć Bolek, z reguły bredzący pod kątem tezy, że to on sam z rodziną obalił komunę ?

Z tym nie ma problemu, po to ma rzecznika, zeby tlumaczyl jego wypowiedzi
na ludzki jezyk, ale co wlasciwie powiedzial - ze papiez te komune zwalczal
czy kochal??

[...]
Na co Pan czeka - dawaj je Pan.

Uprzedzenie bylo dla skrocenia dyskusji, a nie do jej zapetlania,
dlaczego, po prostu, nie da mi Pan jakiegos wskazania na modly papiezy
za Brezniewa czy Stalina, jakies ich wskazowki o nich dla wiernych o milosci
i przebaczeniu??
Jezeli Pan takie zna, a nie chce podac, to niech Pan to napisze, a nie wikla
bez potrzeby prosta sprawe.
Chyba, ze jest jakas potrzeba...

(...)

Taki duży z Pana chłopczyk, a nie wie, że apostołowie i wszyscy inni nauczyciele Kościoła są m.in. po to, aby przybliżyć i wyjaśnić naukę Jezusa prostym ludziom, bo, chyba Pan znowu nie zauważył, są w Ewangeliach kwestie trudne, a nie każdy jest takim filutem jak Pan, i woli posłuchać innych, którym ufa, bo ma podstawy ?

Wie Pan co... papieze sa mi wlasciwie drugorzedni, ale co mnie kiedys ruszylo
to bylo wyczytane w pamietnikach pana Paska o jego wyprawie z interwencja do Niemiec,
i byl opisany kapelan polowy, akurat wrocil z pola walki (na ktorym walczyl osobiscie)
caly zbryzgany krwia i tak podszedl do oltarza odprawiac msze, a na zwrocona uwage o te krew
odpowiedzial: krew heretykow jest najmilsza Bogu.

I, wcale nie watpie, ze on przyblizal i wyjasnial nauke Jezusa tym, ktorzy mu ufali,
i moje zdanie jest takie, ze jednak pieklo powinno go pochlonac zanim zdazyl nauczac,
a nie dopiero potem.

[...]
Wypraszam sobie takie insynuacje, i  nie tego oczekuję od poważnego adwersarza jakim Pan potrafi być w tematach niezahaczających o chrześcijaństwo.

No nie wiem... Jezus jednak inaczej zwracal sie do bliznich i to niezaleznie
od tego, co mu mowili, ale mozliwe, ze czytalismy jakies niekompatybilne
wersje NT.

Roman Rumian

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2011-05-05 00:34:52
Autor: Roman Rumian
siła Papieża i wpływ na nas wszystk ich
Panie Krzysztofie,

W dniu 2011-05-04 00:44, Krzysiek pisze:
(...)
A z Panem co się dzieje, że nie potrafi Pan zacytować tych "nauk"
??

ze mna sie dobrze dzieje, bo przynajmniej wiem czym jest i czym nie
jest nauka i co sie cytuje a co opisuje, dlatego - cytuje sie
wypowiedzi,

ależ Pan jest uparty: cytować można wszystko, co zostało zapisane, na
papierze, w sposób elektroniczny, na kamieniach, piasku, czy pańskim
mózgu drogą optyczną czy akustyczną, i bynajmniej nie tylko wypowiedzi,
więc nawet jeśli wiedzę o naukach Jezusa czy Papieży posiadł Pan z
audiobook'ów czy podsłuchów wiadomych mediów może Pan je zacytować,
proszę mi wierzyć, że może Pan. Więcej wiary w siebie. ;-)

(...)

Skoro niemiecki kosciol odprawial modly za FĂźrera, ale nie za
Stalina, to widac w tym selekcje na kochanie wazne i niewazne. To ma
duzo wspolnego z interesami, ale nie z wiara, chyba, ze z papieska
wiara, to tak.

Czy chodzi Panu o te wydarzenia opisane tutaj:
http://www.fronda.pl/kobietalaura/blog/niemieccy_protestanci_i_katolicy_w_iii_rzeszy

"...Byli teĹź tacy, ktĂłrzy mimo encykliki Piusa XI "Mit brennender Sorge"
– przestrzegającej przed bezbożnym nazizmem – oraz mimo groźby
wyłączenia ze wspólnoty katolickiej, Hitlera poparło. Nie prawdą jest
jednak, że Kościół Katolicki z nazistami kolaborował. Gdyby tak było,
hitlerowcy nie wysyłaliby masowo do Dachau ok. 400 niemieckich
katolickich księży i nie zamordowaliby ich – sojuszników się nie
morduje, ponieważ oni mogą przysporzyć sprzymierzeńców spośród wiernych.
....
Kościół Katolicki nigdy nie błogosławił Hitlera na wojnę. Hitlerowcy
pozyskali niektórych niemieckich, serbskich i chorwackich księży
katolickich, robili sobie z nimi zdjęcia i wykorzystywali to później w
swojej propagandzie. Papież przyjął hitlerowskich oficerów na Watykanie,
ponieważ po dziś dzień papieże przyjmują przedstawicieli wszystkich
środowisk. Odmowa przyjęcia delegacji mogłaby rozwścieczyć nazistów.
...."

Z pańskiej wypowiedzi widać, jak chętnie przyjmuje Pan wersje wydarzeń
odpowiadających na widoczna potrzebę potwierdzenia niechęci do
wierzących. Nie bierze Pan pod uwagę okoliczności ani proporcji w typowy
dla histerycznych antyklerykałów sposób. Po co zaniża Pan tak poziom
swojej argumentacji ?
Tak postępują ludzie, którzy traktuja dyskusje jak walkę, interesuje ich
tylko zwycięstwo ich poglądu, a prawda jest im zbędna.

Gdyby Pan rzetelnie podszedł do historii Kościoła okresu wojny,
zauważyłby Pan jak mądrze, ekonomicznie i zgodnie z zasadą miłości
działał Kościół. Wybierał z trudem, w tych ekstremalnych warunkach
posunięcia, które najlepiej chroniły i ratowały najwięcej ludzi, co
zostało potwierdzone po wojnie. Oczywiście, istniał margines tych,
którzy pobłądzili, ale czy Pan chce ocenę marginesu rozciągnąć na ogół ?

(...)
Oczywiscie, wybaczam Panu, nie ma sprawy, ale o tym tez juz pisalem,
bo to jest najzupelniej normalne, ze kocha sie nam zyczliwych, ale
juz trudno jest z kochaniem niezyczliwych czy wzbudzajacych obawe,
bo wtedy wyplywaja raczej inne emocje, ale katolicy postawili sobie
inna miare i dlatego dociekam: rzeczywiscie jest ona inna czy raczej
miara miara, a zycie zyciem??

Pańskie dylematy są potwierdzeniem trudności z rozumieniem nauki Jezusa
osób, które zadufane we własny rozum naiwnie wierzą, że potrafią SAME
odróżniać dobro od zła, że zapominając o własnych emocjach potrafią
sprawiedliwie osądzić innych.

[...]
A czy Jezus znalazł się w sytuacji konieczności obrony (własnej,
bliskich) wymagającej zabicia agresora ?

No dobrze, zalozmy, ze sie nie znalazl, jego smierc byla zaplanowana
i wszystko bieglo zgodnie z planem, ale... powstrzymal tego, ktory
chcial go bronic upominajac ze to zly wybor i leczac zranionego, a
przez to upomina wszystkich ktorzy mu ufaja i chca go bronic, ze
agresja jako odpowiedzi na agresje to zly wybor. Tak czy nie??

Nie. Źle Pan ocenił tą KONKRETNĄ sytuację: to nie była odpowiedź na
agresję, lecz niepotrzebna agresja ze strony apostoła. Sługa nie
atakował Piotra, który wiedział doskonale, że to co się dzieje jest
zgodne z planem bożym, który znał. Emocjonalny odruch, który w istocie
działał WBREW temu planowi.
A teraz pójdźmy dalej: czy Jezus przyglądałby się bezczynnie sytuacji w
której zagrożona byłaby śmiertelnie jego Matka, Ojciec, bliscy,
uczniowie ? Czy zabroniłby użycia broni ?
Czy powiedział, że nieprzyjaciół mamy kochać bardziej niż przyjaciół,
niĹź bliskich, niĹź SIEBIE ?!
A czy to byłaby postawa miłości wobec wroga pozwalać mu popełniać
zbrodnie, gubiące jego duszę, przekreślające jego szanse na niebo ?!

(...)
Tak, kochal i okladal, jednak cala akcja nie zakonczyla sie jatka, a
takze zaden z ewangelistow nie sili sie na dowcipy w rodzaju: dobry
Pan, walnal lina, a mogl zabic... Nigdzie nie ma nawet cienia
sugesti, ze moglby zabic, lub chociazby okaleczyc albo, ze o takiej
mozliwosci myslal.

j.w.

(...)
Chwila, dwie sprawy Pan tu zle przedstawia, bo: to nie przeszkadza,
ze nic nie skresla, niemniej go zmienia, latwo to zauwazyc chociazby
podczas spotkania z tlumem zamierzajacym ukamienionac dziwke, do
nich zwraca sie ze slowami, ze pierwszy ma rzucic ten, kto jest bez
grzechu, ale tego wymogu nie ma w prawach ktore dostal Mojzesz.
Drugie: to, ze na cos pozwalal i pomagal wynika z tego, ze jest
wieczny, ale rozpoznanie tego nie jest wieczne, a raczej relatywnie
mlode, dlatego w ST nie ma nawet sladu jakiejs Trojcy, liczba mnoga
w ALHJM ma zupelnie inny kontekst i Pan dobrze o tym wie. Moze wiec
Pan domniemywac, ze pomagal, albo zgodnie z zaleceniem z katechizmu
koscielnego typologicznie czytac, ale wtedy to, co dla Pana jest
jasne i czytelne dla kogo innego takie nie bedzie.

Nie rozumiem tych uwag: Jezus jest Bogiem istniejącym w ramach Trójcy
ZAWSZE (wiecznie), ale oczywiście, dla kogoś kto nie wierzy w te
ZAŁOŻENIA (dla niego) nie będzie to jasne. Dokładnie tak samo, jak dla
kogoś kto nie przyjmie założeń (na WIARĘ) twierdzeń z nauk ścisłych.

(...)
Hmmm... to moze lepiej by bylo gdybym podyskutowal z tymi
nauczycielami, a nie z Panem??

Przecież dałem Panu odnośnik do artykułów ks. Dzieweckiego, to na co Pan
czeka ?! Naprawdę warto go poczytać, a jeszcze bardziej posłuchać na
żywo - jego zaraźliwa radość ...:-)

(...)
Ale w gruncie rzeczy to objetne gdzie i jakie uczucia lokowal
Gorbaczow, niech Pan lepiej powie co z tym Brezniewem: a) papiez
nauczal, zeby nie gniewac Boga i nie gniewac Brezniewa b) papiez
nauczal, zeby nie gniewac Boga.

Ktora z tych dwoch wersji jest poprawna??

Żadna, Papieże nie raz wzywali do modlitw za Rosję ...

(...)
Z tym nie ma problemu, po to ma rzecznika, zeby tlumaczyl jego
wypowiedzi na ludzki jezyk, ale co wlasciwie powiedzial - ze papiez
te komune zwalczal czy kochal??

A jak Pan sobie wyobraĹźa kochanie komuny ??
I po co miałby to robić ? Chyba wtedy piekło też miałby kochać ??
Coś Panu znowu logika szwankuje ...
(...)
Uprzedzenie bylo dla skrocenia dyskusji, a nie do jej zapetlania,
dlaczego, po prostu, nie da mi Pan jakiegos wskazania na modly
papiezy za Brezniewa czy Stalina, jakies ich wskazowki o nich dla
wiernych o milosci i przebaczeniu??

j.w.

Wybaczenie okazuje się we właściwym momencie, PO okazaniu skruchy przez winowajców - nie wie Pan o tym ?!
Wybacza się i kocha STALE.

(...)
Wie Pan co... papieze sa mi wlasciwie drugorzedni, ale co mnie
kiedys ruszylo to bylo wyczytane w pamietnikach pana Paska o jego
wyprawie z interwencja do Niemiec, i byl opisany kapelan polowy,
akurat wrocil z pola walki (na ktorym walczyl osobiscie) caly
zbryzgany krwia i tak podszedl do oltarza odprawiac msze, a na
zwrocona uwage o te krew odpowiedzial: krew heretykow jest najmilsza
Bogu.

I, wcale nie watpie, ze on przyblizal i wyjasnial nauke Jezusa tym,
ktorzy mu ufali, i moje zdanie jest takie, ze jednak pieklo powinno
go pochlonac zanim zdazyl nauczac, a nie dopiero potem.

Hmm ... kto wie, czy nie miał racji.


[...]
Wypraszam sobie takie insynuacje, i nie tego oczekuję od poważnego
adwersarza jakim Pan potrafi być w tematach niezahaczających o
chrześcijaństwo.

No nie wiem... Jezus jednak inaczej zwracal sie do bliznich i to
niezaleznie od tego, co mu mowili, ale mozliwe, ze czytalismy jakies
niekompatybilne wersje NT.

No to niechże mi Pan napisze, jak, pańskim zdaniem zachowałby sie na moim miejscu ?

Czy to nie Faryzeuszom, próbującym tak pokrętnie argumentować jak Pan, powiedział, że są plemieniem żmijowym i że biada im ?

Wynikałoby z tego, że jestem bardziej gołębiego serca ni On ... ;-)

Roman Rumian

Data: 2011-05-08 18:07:27
Autor: Krzysiek
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Hallo,

"Roman Rumian"  schrieb im Newsbeitrag news:ipskaf$mov$1news.agh.edu.pl...

Panie Krzysztofie,

[...]
ależ Pan jest uparty: cytować można wszystko, co zostało zapisane, na
papierze, w sposób elektroniczny, na kamieniach, piasku, czy pańskim
mózgu drogą optyczną czy akustyczną, i bynajmniej nie tylko wypowiedzi,
więc nawet jeśli wiedzę o naukach Jezusa czy Papieży posiadł Pan z
audiobook'ów czy podsłuchów wiadomych mediów może Pan je zacytować,
proszę mi wierzyć, że może Pan. Więcej wiary w siebie. ;-)

takie osobliwe widzenie wiedzy to doprawdy Pana problem i do tego
nie mam potrzeby sie mieszac, za to jedna sprawe moge od razu wyprostowac
bo Pana tekst brzmial dokladnie tak: "bzdury Pan pisze: poproszę o cytaty
papieży, że wrogów się nie kocha." i odnosil sie Pan do niewycietego kawalka:
"Ja zyje zgodnie z naukami papiezy, bo wrogow sie nie kocha i im nie
wybacza, czyli zgodnie, tyle, ze po innej stronie, ale - i nad tym niech sie Pan
zastanowi, to nie sa nauki Jezusa." dlatego, ze ma Pan takie ulomne rozumienie
pojecia >nauka< zawezajac ja wylacznie do wypowiedzi. Rownie glupio wygladaloby
zadanie jakiegos komucha, zebym mu zacytowal z sowieckiej konstytucji tekst
o tym, ze sa i chca byc zli, ze chca i beda mordowac i grabic i skoro takich cytatow
nie znajde to oznacza, ze jednak komuchy sa Jutrzenka Ludzkosci. A wlasnie nie
po oficjalnych tekstach i deklaracjach tylko po codziennej praktyce (opierajacej sie,
jak zapewniano, na tych tekstach i deklaracjach) bez trudu mozna bylo rozpoznac,
ze lokomotywa tej Jutrzenki napedzana jest krwia, a nie para i dla tego rozpoznania
zbedne byly jakiekolwiek cytaty.
I nie wymyslam tu zadnego prochu, tylko teksty z upomnieniami o zgodnosci czynow
ze slowami znane sa od tysiecy lat, znane takze z tekstow na ktore Pan czy papiez sie
powolujeci, dlatego Pana rozdraznienie, ze w ogole ktos smie o tym przypominac
jest zupelnie nie na miejscu.

[...]
Czy chodzi Panu o te wydarzenia opisane tutaj:
http://www.fronda.pl/kobietalaura/blog/niemieccy_protestanci_i_katolicy_w_iii_rzeszy

"...Byli teĹź tacy, ktĂłrzy mimo encykliki Piusa XI "Mit brennender Sorge"
– przestrzegającej przed bezbożnym nazizmem – oraz mimo groźby
wyłączenia ze wspólnoty katolickiej, Hitlera poparło. Nie prawdą jest
jednak, że Kościół Katolicki z nazistami kolaborował. Gdyby tak było,
hitlerowcy nie wysyłaliby masowo do Dachau ok. 400 niemieckich
katolickich księży i nie zamordowaliby ich – sojuszników się nie
morduje, ponieważ oni mogą przysporzyć sprzymierzeńców spośród wiernych.
...
Kościół Katolicki nigdy nie błogosławił Hitlera na wojnę. Hitlerowcy
pozyskali niektórych niemieckich, serbskich i chorwackich księży
katolickich, robili sobie z nimi zdjęcia i wykorzystywali to później w
swojej propagandzie. Papież przyjął hitlerowskich oficerów na Watykanie,
ponieważ po dziś dzień papieże przyjmują przedstawicieli wszystkich
środowisk. Odmowa przyjęcia delegacji mogłaby rozwścieczyć nazistów.
..."

Z pańskiej wypowiedzi widać, jak chętnie przyjmuje Pan wersje wydarzeń
odpowiadających na widoczna potrzebę potwierdzenia niechęci do
wierzących. Nie bierze Pan pod uwagę okoliczności ani proporcji w typowy
dla histerycznych antyklerykałów sposób. Po co zaniża Pan tak poziom
swojej argumentacji ?
Tak postępują ludzie, którzy traktuja dyskusje jak walkę, interesuje ich
tylko zwycięstwo ich poglądu, a prawda jest im zbędna.

Gdyby Pan rzetelnie podszedł do historii Kościoła okresu wojny,
zauważyłby Pan jak mądrze, ekonomicznie i zgodnie z zasadą miłości
działał Kościół. Wybierał z trudem, w tych ekstremalnych warunkach
posunięcia, które najlepiej chroniły i ratowały najwięcej ludzi, co
zostało potwierdzone po wojnie. Oczywiście, istniał margines tych,
którzy pobłądzili, ale czy Pan chce ocenę marginesu rozciągnąć na ogół ?

O tym tez myslalem, ale pozostawilem jako drugorzedne, bo jednak Niemcy przegrali
wojne i oczywiste jest, ze istnieje cala masa tekstow pokazujacych tych "niezlomnych
i prawych w trudnych czasach", bo gdyby Niemcy wygrali, to teksty te wygladalyby
zupelnie inaczej. Dlatego jezeli chce Pan juz koniecznie cos cytowac, to czy nie lepiej
byloby ktorys z listow pasterskich kierowanych przez papieza do kosciola w tamtych
czasach??
A moze sadzi Pan, ze istnieja "wazne powody spoleczne" zeby o listach Ojca Swietego
nie przypominac?? A mi sie wydawalo, ze bedzie Pan z nich dumny i jako
pierwsze wyciagnie... widocznie zle mi wydawalo...
Dobrze, ze Pan wspomina o represjonowanych, bo o nich czesto sie zapomina, jednak
tych, ktorzy otwarcie odrzucali doktryny nazizmu bylo malo, duzo za malo.
Niech Pan tez pamieta o innej waznej sprawie, inaczej represjonowane sa jednostki,
bo to czesto przechodzi niezauwazone, a inaczej czlonkowie hierarchicznej organizacji.
Co konkretnie zarzucano tym ksiezom - czy moze lamali przepisy prawa i reguly koscielne??
Nie, bo w takim przypadku nie tylko ORGANA sa aktywne, ale i czeka ich potepienie
ze strony przelozonych. Moze wiec lamali prawo majac aprobate przelozonego??
Tez nie, bo w totalitarnym panstwie ORGANA sa wrecz chorobliwie zainteresowane
szukaniem tych kierujacych organizacja "szkodliwa" z punktu widzenia panstwa.
Wiec kolejna odpowiedz powinna byc poprawna: aresztujac ksiezy ORGANA byly pewne
biernosci ich przelozonych, -> nie przypuszczenie, a pewnosc.
Pytanie tylko - czym sobie na taka pewnosc zasluzyli?? Jak sie wypowiadali o owczesnej
rzeczywistosci, czy zna Pan moze jakiegos biskupa czy kardynala ktory wobec dygnitarzy
hitlerowskich powiedzial: jestescie plemieniem zmijowym i biada wam?? Ja nie znam
i jezeli Pan tez nie zna, to widocznie mowili cos innego.
I tym na krotko chce sie zajac bo jest tu pare ciekawostek - wyciagne sztandarowa
postac niemieckiego Kosciola, wyswieconego w 2005 r. na swietego: kardynala
( w czasie wojny byl biskupem) Klemensa Augusta z Galen. Zasluzyl sie tym, ze
otwarcie zaprotestowal przeciwko programowi eutanazji i przeciwko wszchwladzy
Gestapo czym osiagnal czesciowe zastopowanie programu, a uruchomiony ponownie
i przeprowadzony byl juz tajny.
Sam Pan przyzna, ze jako wzor jest on przykladowy i cieszyl sie autorytetem
i zaufaniem wiernych.
Ale jak to sie stalo, ze on nie byl represjonowany?? No wlasnie... bo to byl
biskup wojenny i odgrywal jedna z czolowych rol w niemieckiej maszynie propagandowej.
Po pokonaniu Polski w 39 r. wypowiada nastepujacy poglad wyjasniajac wiernym jak maja
rozumiec dziejace sie wydarzenia w swietle nauki Jezusa: ze niemieccy mezczyzni stoja
teraz na strazy "zeby ochraniac Ojczyzne i narazajac wlasne zycie wywalczaja pokoj wolnosci
i sprawiedliwosci dla naszego narodu".
Pieknie, juz za same te slowa nalezy mu sie spluniecie w parszywa morde.
Pozniej, juz w ruskiej kampanii retoryka biskupa wzbogacila sie o nowe elementy,
ze Bog zolnierzom wschodniego frontu udzielil " wiecznej chwaly i zaplaty" i to nawet
"dokladnie tak, jak swietym meczennikom". A o tam poleglach wyrazil sie, ze " oni chca
byc dawcami krwi", ze "chca w nowej wojnie krzyzowej z okrzykiem bojowym 'Bog tego chce'
zmagac sie z bolszewizmem" i swoich przekazow nie zmienil do konca wojny. Zreszta, potem
tez nie.
Jego rola bardzo mi przypomina role Michnika, bo ich protesty nic nie zmienily, ale byly
glosne, przez co dla watpiacych w wiarygodnosc i intencje rzadowach oficjeli, osoby protestujace
byly alternatywnymi autorytetami i w swoim czasie wielu im ufalo, i u obu podobnie na tym
zaufaniu sie przejechalo. Czyli bardziej przypomina to "urabianie im" wiarygodnosci poprzez akcje
ORGANOW, a nie na ich szlachetne pobudki.
I jeszcze - wspomnialem Panu o programie z celem eutanazji uposledzonych za krytyke
ktorego biskup Klemens otoczyl sie chwala "prawego i sprawiedliwego", potem zostal za to
ogloszony kardynalem, a koniec koncow, swietym, ale to jest niestety tylko kit dla mediow, bo
sprawdzenie szczegolow nie jest wcale takie korzystne, ani dla tego biskupa ani dla innych.
Protesty Klemensa koncza sie latem 41 r., co wcale nie znaczy, ze program zostal ostatecznie
przerwany, bo tylko zostal utajniony, a przeciwko takiemu juz nie protestowal - ani on, ani inni
biskupi i nie da sie wykazac, ze skoro byl tajny to biskupi nie wiedzieli, bo, okazuje sie, ze musieli
wiedziec.
A wie Pan moze gdzie sie to wszystko odbywalo?? Tylko w poczatkowej fazie uposledzonych
gazowano, a pozniej, po utajnieniu, uzywano trucizny i glodu do zabijania i dzialo sie to
w domach opieki bedacych wlasnoscia kosciola - i katolickiego i ewangelickiego.
Moje zdanie jest takie, ze to niemozliwe zeby biskupi nie wiedzieli o tym, ze w podleglych
im domach opieki personel zabija podopiecznych.

Podal Pan zdanie ( w cytacie): "...Byli teĹź tacy, ktĂłrzy mimo encykliki Piusa XI "Mit
brennender Sorge" – przestrzegającej przed bezbożnym nazizmem – oraz mimo groźby wyłączenia
ze wspólnoty katolickiej, Hitlera poparło.", a ono podpowiada mi, ze Pan chyba nie bardzo kojarzy,
jaka sprawa jest tu wyjasniana. Przeciez ja w ogole pominalem i nie wnikam w postawy dostojnikow
koscielnych ktorzy byli nazistami, bo to byly tylko jednostki i z powodu swoich przekonan byli wzywani
do Watykanu i rugani jak bure psy, np: ten wiedenski arcybiskup. Nawet krotkie sprawdzenie
pokazuje, ze to pomylency i zajmowanie sie nimi jest strata czasu, a chodzi o sprawe powazniejsza.
Sam Pan pewnie juz dawno zauwazyl, ze nawet ci, ktorzy finansowali Hitlera, to jego osobe,
jego problemy, partie czy ideologie mieli gleboko w dupie, nie po to finansowali Hitlera zeby
realizowac jego cele, a po to, zeby realizowac cele wlasne. I to wlasnie mam do zarzucenia
kosciolowi, ze realizujac wlasne cele wyslugiwal sie Hitlerem, bo na to nie ma pokrycia w Ewangeliach
i w tym kontekscie trzeba widziec np: bezczelna odpowiedz Watykanu, bo na zapytanie dlaczego
"Mein Kampf" nie znalazl sie na indeksie dziel zakazanych, ten odpowiada, ze zgodnie z
nauka kosciola wszelka wladza pochodzi od Boga. Ale gdyby tak bylo, to mowiac o Stalinie tez by
o tym pamietano, a nie korzystano z okazji, zeby cicho siedziec. Podobnie papiez bedac
w Polsce przypomnialby, ze wladza Brezniewa (takze w Polsce) pochodzi od Boga,
a tego wlasnie zaniedbal. Z nauka kosciola jest to zgodne, a z nauka Jezusa nie.

Do tego zdania jeszcze jedno: skoro papiez przestrzega przed "bezboznym nazizmem"
to jakie skutki miala czy powinna miec jego przestroga?? Jezeli zolnierze Wehrmacht'u
skladali przysiege w obecnosci kapelanow i biskupow polowych zaczynajaca sie slowami:
Skladam wobec Boga te swieta przysiege, ze Przywodcy Niemieckiej Rzeszy i Narodu...
to moze zolnierze rozpoznali lub powinni rozpoznac bezboznosc takiego postepowania
i odmowili lub powinni odmowic zlozenia takiej przysiegi, a kapelanow ktorzy swiecili
ich, ich sztandary i bron popedzili lub powinni popedzic precz??
Pytam sie, bo chyba cos ma wynikac z tego, co pisal papiez czy nie??

Samo uzycie przez papieza okreslenia "bezbozny nazizm" uwazam za fatalny blad
bo oznacza to jednak, ze 2000 lat nauki kosciola nie zapobieglo powstaniu
"bezboznego nazizmu", wiec co ta nauka jest warta??

Napisal Pan takze: " Nie prawdą jest jednak, że Kościół Katolicki z nazistami kolaborował"
i tu doradzalbym wieksza dbalosc w dobiorze cytatow, bo to oznacza albo,
ze Niemcy nie kolaborowali z Niemcami, co jest pustym fajansem i szkoda mi czasu
na taki bzdet, albo, ze Niemcy nie kolaborowali z nazistami, ktorzy ich okupowali.
Jest Pan moze zwolennikiem pogladu, ze nazisci okupowali Niemcy??

Ogolnie Panu odpowiem, ze rozmite interakcje wladz kosciola z wladzami panstwa
same w sobie nie sa czyms nowym, ani dziwnym, ani hanbiacym czy zabronionym,
chodzi tylko o stawiane cele i metody realizacji, dlatego nazisci beda oceniani
zgodnie z tym, na co sie powolywali, a kosciol zgodnie z tym, na co on sie powoluje.

I zgadza sie takze, ze odprawiano modly za Hilera i temu nie zaprzeczy nawet
milion cytytow, ze ich nie odprawiano, bo zyja jeszcze swiadkowie pamietajacy
tamte czasy, Panu jest moze o nich trudno, ale mi bardzo latwo, wiec niech
Pan nie przesadza.

Napisal Pan tez pare zarzutow i ogolnikow na moj temat, poniewaz jednak
Pana wypowiedzi w temacie sa dla mnie interesujaca, a Pana opinie na
moj temat najzupelniej obojetne wiec pozostawiam je bez komentarza.

[...]
Pańskie dylematy są potwierdzeniem trudności z rozumieniem nauki Jezusa
osób, które zadufane we własny rozum naiwnie wierzą, że potrafią SAME
odróżniać dobro od zła, że zapominając o własnych emocjach potrafią
sprawiedliwie osądzić innych.

Naturalnie, to tez jest mozliwe, ale problem sprowadza sie glownie do tego,
ze Pan powinien zajmowac sie swoim rozumem, a ja swoim, a nie odwrotnie,
bo tworzy sie balagan.
Napisalem wiec jak ja cos rozumiem, a Pan moze mi odpowiedziec, ze to
zrozumial albo nie zrozumial.
I to wszystko.

[...]
Nie. Źle Pan ocenił tą KONKRETNĄ sytuację: to nie była odpowiedź na
agresję, lecz niepotrzebna agresja ze strony apostoła. Sługa nie
atakował Piotra, który wiedział doskonale, że to co się dzieje jest
zgodne z planem bożym, który znał. Emocjonalny odruch, który w istocie
działał WBREW temu planowi.

Oznaczy to tylko tyle, ze zna Pan inna interpretacje, a to jeszcze nie jest
dowod, ze moja byla lepsza czy gorsza, ja uwazam swoja za poprawna,
a w Pana od razu wylapuje pare bledow.
Tak, agresja apostola byla zbedna, byla jednak odpowiedzia na agresje slugi,
lub mowiac inaczej widzac zlo apostol zareagowal w sposob, ktory, zgodnie ze slowami
Jezusa, byl zly. Chyba, ze twierdzi Pan, ze na spokojnie przechodzacego ulica sluge
napadl Piotr, ale do tego sie nie odniose, bo zapis pokazuje jednak dokladnie co
nastapilo.
Nieprawda jest tez, ze apostolowie znali boski plan ukrzyzowania i zmartwychwstania,
ja odnioslem sie do wiedzy "wiecznego Boga", a Pan przenosi te sama wiedze na na postacie,
zgodnie z Panem realnie zyjace w tamtych czasach. Powinien Pan te sprawe skonsultowac
z Panem ABC ktory wyraznie w swoich wykladach podkreslal strach i zwatpienie apostolow
chowajacych sie w mysie nory podczas ukrzyzowania i diametralna zmiane ktora nastapila
po zmartwychwstaniu, gdy zrozumieli, ze celem nie jest ochrona ich nienaruszalnosci cielesnej,
a zbawienie i gloszenie nauki o tym i ta glosili nie majac juz strachu przed smiercia czy cierpieniami.
To jest niedobre gdy obaj chcac przyblizyc rozumienie jednolitej nauki kosciola rzymsko-katolickiego
glosicie rzeczy sprzeczne, uzgodniejcie najpierw jednolita wersje.

A teraz pójdźmy dalej: czy Jezus przyglądałby się bezczynnie sytuacji w
której zagrożona byłaby śmiertelnie jego Matka, Ojciec, bliscy,
uczniowie ? Czy zabroniłby użycia broni ?

Jednak takiej sytuacji nie ma zapisanej, jest tylko Pana domniemanie, a Pana slowa
to nie sa jeszcze slowa Boga, w przyszlosci moze bedzie inaczej, ale dzis jeszcze nie sa.
Popelnia Pan blad wytykany przez Pana Inc racjonalistom i ateistom a ktory umiescil pod
numerem 37 w swoim tekscie "Zagubiony ateista" z 05.05.11


37. Hypothesis contrary to fact

Błąd tego typu powstaje wtedy, gdy ktoś argumentuje
na podstawie tego, że coś mogło się zdarzyć, choć
jednocześnie nic nie wskazuje na to, że tak się
zdarzyło, lub nawet coś temu przeczy. Ateiści i
racjonaliści bardzo często argumentują przeciw
chrześcijaństwu i Biblii w stylu: „coś mogło się
zdarzyć”.


Tu moge tylko dodac: Panie Rumian, niech sie Pan opamieta i nie idzie ta droga...

Czy powiedział, że nieprzyjaciół mamy kochać bardziej niż przyjaciół,
niĹź bliskich, niĹź SIEBIE ?!

Nie mowil, zeby bardziej, zupelnie wystarczy tak samo.

A czy to byłaby postawa miłości wobec wroga pozwalać mu popełniać
zbrodnie, gubiące jego duszę, przekreślające jego szanse na niebo ?!

Nie, wrogowi nie nalezy pozwalac na popelnienie zbrodni, tylko upomniec,
ze zle robi.
"Dixi et salvavi animam meam", Panie Rumian.

[...]
j.w.

Slusznie, wyzej jest wiele wyjasnione.

[...]
Nie rozumiem tych uwag: Jezus jest Bogiem istniejącym w ramach Trójcy
ZAWSZE (wiecznie), ale oczywiście, dla kogoś kto nie wierzy w te
ZAŁOŻENIA (dla niego) nie będzie to jasne. Dokładnie tak samo, jak dla
kogoś kto nie przyjmie założeń (na WIARĘ) twierdzeń z nauk ścisłych.

Jednak jest to latwe do wytlumaczenia, wiec nie widze powodow utrudniajacych
zrozumienie - Jezus jako Bog w ramach Trojcy wynika z ustalen soborow, a nie slow
samego Jezusa, bo takich w Ewangeliach nie ma i i nie przeszkadza w tym fakt, ze
zaczynaja sie one dzialanoscia Ducha Swietego zajmujacego sie tym, czym w ziemskim
zyciu zajmuja sie mezczyzni. O Duchu Jezus tez nie mowi i jest zupelnie bez znaczenia czy
to dobrze czy zle, ze nie mowi, wystarczajacym jest to, ze nie mowi.

[...]
Przecież dałem Panu odnośnik do artykułów ks. Dzieweckiego, to na co Pan
czeka ?! Naprawdę warto go poczytać, a jeszcze bardziej posłuchać na
żywo - jego zaraźliwa radość ...:-)

Niestety, >dyskusje< interpretowac jako >wysluchanie< jest tylko katolickim punktem
widzenia, a nie jakas norma, najdobitniej przedstawil to Pan ABC cytujac decycje podejmowane
na soborach: kto bedzie podwazal... kto bedzie zaprzeczal... kto bedzie poddawal w watpliwosc...
ma byc wyklety.
Wlasnie nauka kosciola zmierza do tego, zebym wysluchal, morde wetknal w kubel i wykonal
co jest mi powiedziane, a to tylko totalitarny zamysl niszczacy wolna wole czlowieka i ktorego
pelno w bezboznych jak i pelnych Boga zamordyzmach.

[...]
Żadna, Papieże nie raz wzywali do modlitw za Rosję ...

Oczywiscie, bardzo slusznie robili. Powinni jeszcze dodawac, ze wszelka wladza ziemska
pochodzi od Boga i jezeli ktos podniesie na nia lapy, to beda mu odrabane.

[...]
A jak Pan sobie wyobraĹźa kochanie komuny ??
I po co miałby to robić ? Chyba wtedy piekło też miałby kochać ??
Coś Panu znowu logika szwankuje ...

Akurat po co jest latwe do odpowiedzi - bo tak zaleca nauka Jezusa.
I moje wyobrazenie o kochaniu komuny jest tez latwe do wytlumaczenia,
bo skoro mi szkodzi, to ja musze jej szkodzic jeszcze wiecej, gdy dostane
w jeden policzek, to nie oddac tym samym, raczej polamac rece.
Jezus jednak zaleca inaczej i to nie ja powoluje sie na Jezusa, tylko kosciol.

O piekle nie powiem Panu wiele, jednak sa zapisane czyny Boga tworzacego
swiat w szesc dni i na zakonczenie kazdego dnia Bog patrzy na to co stworzyl
i stwierdza, ze jest to dobre.
Wiec jezeli Bog stwierdza, ze stworzone jest dobre, to ma Pan to kochac, a nie
grymasic.

[...]
j.w.

[...]
Wybaczenie okazuje się we właściwym momencie, PO okazaniu skruchy przez
winowajcĂłw - nie wie Pan o tym ?!
Wybacza się i kocha STALE.

Wiec niech sie Pan zdecyduje - wybacza sie stale czy w okreslonym momencie??
Bo w modlitwie ktora odmawia Pan kazdego dnia zawarte jest wyraznie [...] i odpusc
nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom [...], i nie ma tam nawet slowa
o okazywaniu skruchy. I niech Pan nie argumentuje, ze cos sie nie wypowiada, bo jest
oczywiste, skoro odpuszczenie win jest tez oczywiste, a jednak jest odmawiane.

[...]
Hmm ... kto wie, czy nie miał racji.

Dlatego powinien Pan najpierw poznac nauke Jezusa, a dopiera potem oceniac czy mial
lub nie mial racji, nietrudno zauwazyc, ze nauka kosciola prowadzi Pana na manowce...

[...]
No to niechże mi Pan napisze, jak, pańskim zdaniem zachowałby sie na
moim miejscu ?

Nie wiem, powiedzialby moze jakas przypowiesc o synu marnotrawnym
czy cos w tym stylu, na co wzruszylbym ramionami i nie byloby miedzy
nami konfliktu. Zupelnie inaczej jak z Panem...

Czy to nie Faryzeuszom, próbującym tak pokrętnie argumentować jak Pan,
powiedział, że są plemieniem żmijowym i że biada im ?

Tak, powiedzial, bo poprzez mowienie wskazywal innym droge zbawienia,
a nie ich pozabijal, zeby ich dusze ocalic dla Nieba.

Wynikałoby z tego, że jestem bardziej gołębiego serca ni On ... ;-)

Usmiecha sie Pan, zamiast glebiej zastanowic sie nad tym, co sam Pan pisze,
tak, bo to jest wlasnie problemem, ze wielu uwaza, ze lepiej wiedza niz Bog
jaka jest jego nauka, ze sa lepszymi ludzimi i posiadaja lepsze przymioty
niz zalecane przez Boga, bo tak im WYNIKA. A niestety wynika to wylacznie
z nauki kosciola ktory pojecia >pokora< uzywa wylacznie jako "pokora wobec kleru"

Roman Rumian

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2011-05-01 22:56:44
Autor: Roman Rumian
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Panie Krzysztofie,

W dniu 2011-05-01 16:09, Krzysiek pisze:
Hallo,

(...)
Ja zyje zgodnie z naukami papiezy, bo wrogow sie nie kocha i im nie
wybacza,
czyli zgodnie, tyle, ze po innej stronie, ale - i nad tym niech sie Pan
zastanowi, to nie sa nauki Jezusa.

bzdury Pan pisze: poproszę o cytaty papieży, że wrogów się nie kocha.

Jak Pan sobie wyobraża kochanie wroga ?
Proszę o nie stosowanie uników odpowiedzi na to pytanie, bo skoro Pan napisał to znaczy, że wie Pan co to jest nie kochanie, a zatem i co kochanie.
Ma Pan tupet pisać to, po przykładzie dzisiejszego błogosławionego z choćby Ali Agcą ...

Ludzie na ogół nie wiedzą, co to jest miłość - polecam w tym względzie twórczość ks. Marka Dzieweckiego.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/md_swietosc_milosc.html
"... Zasada pierwsza brzmi: to, czy kocham ciebie, zależy ode mnie, ale to, w jaki sposób okazuję ci miłość, zależy od ciebie i od twojego postępowania. Zasada druga jest równie jasna: to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził, a mnie nie odbiera prawa do tego, bym się przed tobą bronił. "

Roman Rumian

Data: 2011-05-02 22:22:23
Autor: Roman Rumian
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
W dniu 2011-05-01 15:06, Krzysiek pisze:
(...)
[...]
czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki
przenieść w życie codzienne?

a to nauki papieza sa inne niz nauki Jezusa o milosci??

A są inne ?
Czy Pan Marek to stwierdził ?
Niechże Pan prześle te swoje podejrzenia Kurii Rzymskiej, niech nie żyją w błędach obrzydłych niebu. Jak pańska troskliwość o katolików pozwala Panu tak długo trzymać ich w niewiedzy ?!

[...]
I na tym katolickie kochanie sie wyczerpuje, bo Pan ABC nie kocha
islamistow, demokratow,
homosiow i kogo tam jeszcze... tzn: ja tez nie kocham, ale mi wolno, nie
jestem chrzescijaninem.
A jak z Panem??

Skąd Pan wie, że an ABC nie kocha islamistów, demokratów, homosiów i kogo tam jeszcze ?

Napisze Pan jasno jak Pan sobie wyobraża miłość do nich czy nie ?!

Napisze Panu, co na pewno widać z pańskich żałosnych manipulacji tekstami innych: że chorobliwie nie kocha Pan jeszcze chrześcijan, dla "mi wolno", i to jest chyba najważniejszy powód pańskiego wyboru (?) światopoglądu: nienawidzić ze spokojnym "sumieniem". To jest akurat pewne, bo manipulacje które Pan uprawia są nie do pogodzenia z prawdą i miłością.

Roman Rumian

Data: 2011-05-03 20:03:10
Autor: Krzysiek
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Hallo,

"Roman Rumian"  schrieb im Newsbeitrag news:ipn3q3$57u$1news.agh.edu.pl...

[...]
A są inne ?
Czy Pan Marek to stwierdził ?
Niechże Pan prześle te swoje podejrzenia Kurii Rzymskiej, niech nie żyją w błędach obrzydłych niebu. Jak pańska troskliwość o katolików pozwala Panu tak długo trzymać ich w niewiedzy ?!

wlasnie chce sie dowiedziec, bo jezeli nauka sie nie zmienia, to kazdy
papiez przekazywal to samo i nie ma powodu akurat teraz przenosic te nauki
w zycie codzienne, a w innym przypadku nie przenosic; a jezeli sie zmienia
i papieze przekazuja nauke wlasna to co konkretnie bylo nowego u tego
papieza - i to chcialbym wiedziec.
Do Kurii mialbym pisac - a po co?? Przeciez Kuria tu nie pisze i nie ma dowodu,
ze to jest jej stanowisko, a skoro jest tak uprzejma, ze tu sie nie wpycha, to
ja tez nie bede jej przeszkadzal.

To nie nazywa sie troskliwosc, tylko nieufnosc.

[...]
Skąd Pan wie, że an ABC nie kocha islamistów, demokratów, homosiów i kogo tam jeszcze ?

Bo o nich negatywnie pisze, ich samoswiadomosc mu sie nie podoba.
W sredniowiecznej nowomowie bardzo mozliwe, ze nazywa to sie
jezykiem milosci, ale w nowoczenej nowomowie jest to jezyk nienawisci.

Napisze Pan jasno jak Pan sobie wyobraża miłość do nich czy nie ?!

Jasniej niz Jezus w Ewangeliach juz sie nie da - bezwarunkowo, tak jak siebie samego,
z zaletami i wadami, to co zrobiliscie najmniejszemu z was, mnie zrobiliscie.

Ale to Pana dotyczy, albo Pana ABC, ja nie mam zadnego powodu ich kochac.

Napisze Panu, co na pewno widać z pańskich żałosnych manipulacji tekstami innych: że chorobliwie nie kocha Pan jeszcze chrześcijan, dla "mi wolno", i to jest chyba najważniejszy powód pańskiego wyboru (?) światopoglądu: nienawidzić ze spokojnym "sumieniem". To jest akurat pewne, bo manipulacje które Pan uprawia są nie do pogodzenia z prawdą i miłością.

Chorobliwie?? To interesujace, widocznie powinienem podciagnac sie
do poziomu i wyzwiskami czestowac chrzescijan i wtedy bylby rozpoznawalny
jako ten nie kochajcy chrzescijan, za to wyciagniecie katolickiego
belkotu to juz chorobliwa i zalosna manipulacja, zapewne jeszcze grzech wolajacy
o pomste do nieba, rzeczywiscie, to musi byc chorobliwe, bo normalnie to rzuca
sie wiache, a w niedziele idzie do kosciola i zycie toczy sie dalej.

Gdy jest sie zytym przez zycie...

Roman Rumian

MFG
Krzysiek

--
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de

Data: 2011-05-01 20:52:24
Autor: jadrys
siła Papieża i wpływ na nas wszystk ich
W dniu 2011-05-01 14:30, Marek Czaplicki pisze:

czy oprĂłcz kochania naszego papieĹźa, potrafimy

My? A dlaczego niby *My* mielibyśmy go kochać? Przecież to nawet nie My go wybieraliśmy na Papieża..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-05-02 04:33:04
Autor: cirrus
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipka4v$709$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-01 14:30, Marek Czaplicki pisze:
czy oprĂłcz kochania naszego papieĹźa, potrafimy
My? A dlaczego niby *My* mielibyśmy go kochać? Przecież to nawet nie My go wybieraliśmy na Papieża..

Stalina też nie wybierałeś, a do dziś za nim placzesz.

--
stevep

Data: 2011-05-02 15:04:54
Autor: jadrys
siła Papieża i wpływ na nas wszystk ich
W dniu 2011-05-02 04:33, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipka4v$709$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-01 14:30, Marek Czaplicki pisze:
czy oprĂłcz kochania naszego papieĹźa, potrafimy
My? A dlaczego niby *My* mielibyśmy go kochać? Przecież to nawet nie My go wybieraliśmy na Papieża..

Stalina też nie wybierałeś, a do dziś za nim placzesz.


Tylko dzięki Stalinowi wielu PolakĂłw moĹźe sie poszczycić tym Ĺźe umieją czytać i nie muszą naginać karku przed jaśnie panami.  A przy calym naleĹźnym szacunku - co zawdzięczają PapieĹźowi?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-05-02 17:16:23
Autor: cirrus
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipma4s$o7h$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-02 04:33, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipka4v$709$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-01 14:30, Marek Czaplicki pisze:
czy oprĂłcz kochania naszego papieĹźa, potrafimy
My? A dlaczego niby *My* mielibyśmy go kochać? Przecież to nawet nie My go wybieraliśmy na Papieża..
Stalina też nie wybierałeś, a do dziś za nim placzesz.
Tylko dzięki Stalinowi wielu PolakĂłw moĹźe sie poszczycić tym Ĺźe umieją czytać i nie muszą naginać karku przed jaśnie panami.  A przy calym naleĹźnym szacunku - co zawdzięczają PapieĹźowi?

Miliony ludzi zawdzięczają Stalinowi, że poszły do piachu, a Papież nie miał takich dokonan.

--
stevep

Data: 2011-05-02 17:19:07
Autor: u2
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
W dniu 2011-05-02 17:16, cirrus pisze:
Miliony ludzi zawdzięczają Stalinowi, że poszły do piachu, a Papież nie
miał takich dokonan.


Jednak dzieki wojnom religijnym zginelo duzo wiecej niewinnych ludzi.

Data: 2011-05-02 17:40:13
Autor: jadrys
siła Papieża i wpływ na nas wszystk ich
W dniu 2011-05-02 17:16, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipma4s$o7h$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-02 04:33, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipka4v$709$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-01 14:30, Marek Czaplicki pisze:
czy oprĂłcz kochania naszego papieĹźa, potrafimy
My? A dlaczego niby *My* mielibyśmy go kochać? Przecież to nawet nie My go wybieraliśmy na Papieża..
Stalina też nie wybierałeś, a do dziś za nim placzesz.
Tylko dzięki Stalinowi wielu PolakĂłw moĹźe sie poszczycić tym Ĺźe umieją czytać i nie muszą naginać karku przed jaśnie panami.  A przy calym naleĹźnym szacunku - co zawdzięczają PapieĹźowi?

Miliony ludzi zawdzięczają Stalinowi, że poszły do piachu, a Papież nie miał takich dokonan.


Mówimy o tym co przeciętny Polak zawdzięcza tym dwóm osobom. A ty nie właczaj tej swojej kataryny z jedna melodią gdy tylko wspomnisz o Stalinie.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-05-03 03:51:15
Autor: cirrus
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipmj7b$pr3$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-02 17:16, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipma4s$o7h$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-02 04:33, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys" <Che@yahoo.com> napisał w wiadomości news:ipka4v$709$1news.onet.pl...
W dniu 2011-05-01 14:30, Marek Czaplicki pisze:
czy oprĂłcz kochania naszego papieĹźa, potrafimy
My? A dlaczego niby *My* mielibyśmy go kochać? Przecież to nawet nie My go wybieraliśmy na Papieża..
Stalina też nie wybierałeś, a do dziś za nim placzesz.
Tylko dzięki Stalinowi wielu PolakĂłw moĹźe sie poszczycić tym Ĺźe umieją czytać i nie muszą naginać karku przed jaśnie panami.  A przy calym naleĹźnym szacunku - co zawdzięczają PapieĹźowi?
Miliony ludzi zawdzięczają Stalinowi, że poszły do piachu, a Papież nie miał takich dokonan.
Mówimy o tym co przeciętny Polak zawdzięcza tym dwóm osobom. A ty nie właczaj tej swojej kataryny z jedna melodią gdy tylko wspomnisz o
Stalinie.

A ilu Polaków zawdzięcza Stalinowi piach? Ponad 20 tys. ofiar Katynia, a inne wywózki do ZSRR?

--
stevep

Data: 2011-05-08 22:55:32
Autor: jadrys
siła Papieża i wpływ na nas wszystk ich
W dniu 2011-05-03 03:51, cirrus pisze:

Stalinie.
Mówimy o tym co przeciętny Polak zawdzięcza tym dwóm osobom. A ty nie właczaj tej swojej kataryny z jedna melodią gdy tylko wspomnisz o

A ilu Polaków zawdzięcza Stalinowi piach? Ponad 20 tys. ofiar Katynia, a inne wywózki do ZSRR?


Nie wiem, skąd niby ja miałbym to wiedzieć? Nie ma na to żadnej dokumentacji, nie było żadnych procesów w tych sprawach więc na czym mam niby oprzeć swoje zdanie?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-05-02 15:31:17
Autor: Polok_Prawdziwy
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
> Premier powiedział, że jako człowiek świecki nie chce oceniać beatyfikacji

> Jana Pawła II w kategoriach kościelnych, ale podkreślił znaczenie tego, co

> Jan Paweł II dał każdemu za życia,


czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki

przenieść w życie codzienne?


GUWNO MIDOŁ...

- ŁOGROMNIASTE...!!!

Jeśli mi wtosik coś doł, to wpirsym żendzie MOJE ŁOJCE, potem SKOŁA, anakońcu
SPOŁECNOść, wewturej siem łobrocołem...

Aten PREZYDEMT Pańctwa WATYKON, to jeśli mi cosik doł, to ŁOKRUTNE WYDATKI
NAUTSYMANIE KIECOWYCH DOPŁACENIO...!!!



--


Data: 2011-05-02 14:00:01
Autor: MH
siła Papieża i wpływ na nas wszystkich
Polok_Prawdziwy <baca_nowocesny@onet.eu> napisał(a):
> > Premier powiedział, że jako człowiek świecki nie chce oceniać beatyfikacji > > Jana Pawła II w kategoriach kościelnych, ale podkreślił znaczenie tego, co > > Jan Paweł II dał każdemu za życia,


> czy oprócz kochania naszego papieża, potrafimy słuchać go i jego nauki > przenieść w życie codzienne?


GUWNO MIDOŁ...

- ŁOGROMNIASTE...!!!

Jeśli mi wtosik coś doł, to wpirsym żendzie MOJE ŁOJCE, potem SKOŁA, anakońcu
SPOŁECNOść, wewturej siem łobrocołem...

Aten PREZYDEMT Pańctwa WATYKON, to jeśli mi cosik doł, to ŁOKRUTNE WYDATKI
NAUTSYMANIE KIECOWYCH DOPŁACENIO...!!!



================

RACJEM KUMIE MOS !!!  Ali , jako to gadajom , "ni nos cyrk ni nose mołpy".
A gupieloki takie som , ze syćko łopsujom. Samoloty , Pociomgi ..

Aha !! Suchafki tez  łopsuł :

http://www.youtube.com/watch?v=EDDKXIWlIEY

MH

--


siła Papieża i wpływ na nas wszystkich

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona