Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem

silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem

Data: 2012-02-10 14:37:58
Autor: AL
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
temat juz kiedys byl poruszany, ale sie tak zastanawiam, czy taki rozwiazania maja sens i jak sie sprawdzaja.
Ze sie sprawdzaja, mozna sobie na YT zobaczyc.

Silniki montowane w przednich lub tylnych kolach
http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/siln.html

natomiast zastanawiam sie nad gotowym zestawem:
http://www.maxev.pl/k2,zestawy-do-konwersji-rowerow.html

Mam taki jeden rower - prawie nowka ;) - taki strikte marketowy, ktory stoi mi w garazu. Nazwalem go 'sklepowy', bo gdy mam podjechac gdzies do sklepu do szkoda mi troche swoj rower zostawiac przed nim (z powodow wiadomych - czasami przypiecia nie pomagaja).

Tak sobie wymyslilem (moze troche z nudow i potrzeby zrobienia czegos), ze moze by sprobowac dodac don silnik elektryczny i sie przekonac co to warte na wlasnym przykladzie. Na wadze 'roweru sklepowego' mi nie zalezy (on jest juz sam dosyc ciezki :)
W ostatecznosci podaruje go mamie - bedzie miala pojazd na dojazd na dzialke :)

Mam w zwiazku z tym pytania - byc moze ktos przechodzil juz ten etap i bedzie w stanie mi doradzic.

1/ Do wyboru sa zestawy na kolo przednie i tylnie.
Ktory zestaw sie lepiej sprawdzi - na kolo tylne, czy przednie?
Mysle, ze w przednim kole bedzie mniej problematyczne

2/ na wyzej podanej stronce sa ogolnie dwa rodzaje zestawow:
- z odzyskiem energii i bez tej funkcji
Czy odzysk energii ma to wogole jakis sensowny wplyw na uzytkowanie takiego zestawu, czy tylko efekt placebo?

3/ czy moc podawana jako 250W/24V w zestawie sie sprawdzi, czy to stanowczo za malo?
http://www.maxev.pl/p49,zestaw-do-konwersji-roweru-na-przednie-kolo-24v-250w-bestmotor.html
Jaki moze byc szacunkowy dystans zalozywszy, ze naped bedzie jako wspomaganie 50/50 lub calkowicie w 100% uzyty do napedu?
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglądać sie za 500/750 lub 1000W?  (moim celem jest by ten rower zbytnio nie wyroznial sie - tzn wieksze silniki bardziej rzucaja sie w oczy)
http://www.maxev.pl/p52,zestaw-do-konwersji-roweru-na-tylne-kolo-48v-1000w-bestmotor.html

4/ Na stronce sa zestawy, o parametrach:
a/250W/36V
b/250W/24V

czy to oznacza, ze do pierwszego musze miec zestaw 3 baterii 12V a do drugiego wystarcza dwie baterie 12V (same baterie sa ciezkie i zajmuja okreslona objetosc - stad takie rozwazania)?
Czy wykorzystanie baterii takiej typowej UPS'owej ma sens (12V/15Ah)?

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2012-02-10 15:51:47
Autor: Marcin Hyła
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
On 2012-02-10 14:37, AL wrote:
Ktory zestaw sie lepiej sprawdzi - na kolo tylne, czy przednie?
Mysle, ze w przednim kole bedzie mniej problematyczne

Nie mam w tym żadnych doświadczeń, ale przedni zestaw _podobno_ ma lepsze własności trakcyjne że tak powiem i lepiej "pracuje". Ale traktuj to jako plotkę, bo nie pamietam szczegółów, sam chętnie usłyszę od użytkowników co i jak :-)

Co ciekawe, niektóre nowe opony rowerowe niektórych firm (np. Schwalbe) mają dopisek, że są przeznaczone/dopuszczone do użycia w rowerach ze wspomagającym napędem elektrycznym. Ciekawe czy to tylko marketing czy np. lepsze trzymanie opony względem obręczy ze względu na stały, duży moment obrotowy silnika elektrycznego w całym zakresie prędkości?

3/ czy moc podawana jako 250W/24V w zestawie sie sprawdzi, czy to
stanowczo za malo?
http://www.maxev.pl/p49,zestaw-do-konwersji-roweru-na-przednie-kolo-24v-250w-bestmotor.html

Więcej nie wolno - to już nie będzie rower.

Art. 2 pkt. 47 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: "rower - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h".

W instrukcji na www powyżej czytam o "manetce przyśpiesznika" - to jest niezgodne z przepisami, przepis dopuszcza _wspomagający_ napęd, który nie może być napędem samodzielnym ("uruchamianym manetką" własnie). Oczywiście pewnie nikt nie zwróci uwagi, ale jakbyś miał kolizję to już mogą zacząć się mecyje. Te parametry ustawy wynikają wprost z dyrektywy unijnej o homologacji typu pojazdów dwu- i trójkołowych i są zgodne z normą EN 15194.

Wydaje mi się, że sprzedawcy powinni informować o zgodności/niezgodności z przepisami (czyli potencjalnymi skutkami prawnymi) oferowanych produktów, hmmm.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-02-10 18:49:19
Autor: ToMasz
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglądać sie za 500/750 lub
ja robiłem rower elektryczny napędzany silnikiem z wóżka inwalidzkiego
24v250W. moim zdaniem to za mało. tzn średni wiatr od czoła hamował pojazd do zera. z wiatrem osiągałem mniej niĹź 20km/h. Tak wiec gdzieś popełniłem błąd, ewentualnie silnik wbudowane w koło mają wiekszą sprawność. PRzepisy przepisami, ale 250W to padaka. JeĹşdziłem na targach takim rowerem elektrycznym z silnikiem 250W, i jeĹşdziło się dobre, ale: przy 0-10km/h silnik nie działał wcale. od 10-20 działał i to całkiem dobrze, ale testy były na zamkniętej hali podczas jazdy w kółko. powyĹźej 20 nie działał. takie sprytne rozwiązanie powodowało Ĺźe wszyscy "czuli"   ze to ma "kopa"  - ja jednak obstaje przy swoim.
Czy wykorzystanie baterii takiej typowej UPS'owej ma sens (12V/15Ah)?
w zasadzie tak. tak się to robi. ale rozważ zastosowanie mokrego kwasowca z motocykla. jemu "przeprądzenie" nie zaszkodzi, lepiej przeżyje szybkie ładowanie. wada - przy wywrotce będzie kapał kwasem.
ToMasz

Data: 2012-02-10 19:43:36
Autor: Marcin Hyła
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
On 2012-02-10 18:49, ToMasz wrote:
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglądać sie za 500/750 lub
ja robiłem rower elektryczny napędzany silnikiem z wóżka inwalidzkiego
24v250W. moim zdaniem to za mało. tzn średni wiatr od czoła hamował
pojazd do zera.

250W to wyciąga/oddaje na pedały _bardzo_ średnio wytrenowany rowerzysta, a jak wiadomo to nas wiatr nie zatrzymuje. Oczywiście w szczycie wyciągamy więcej, ale do 500W. Normalne pedałowanie to ok. 100W, ze spacerową prędkością ok. 15 km/godz, bez wiatru.

z wiatrem osiągałem mniej niż 20km/h. Tak wiec gdzieś
popełniłem błąd, ewentualnie silnik wbudowane w koło mają wiekszą
sprawność. PRzepisy przepisami, ale 250W to padaka.

To jest _wspomagający_ napęd - działa _wyłącznie_ kiedy pedałujesz. W istocie dostajesz 2x więcej mocy, niż oddajesz nogami.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-02-10 20:33:34
Autor: ToMasz
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
W dniu 10.02.2012 19:43, Marcin Hyła pisze:
On 2012-02-10 18:49, ToMasz wrote:
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglądać sie za 500/750 lub
ja robiłem rower elektryczny napędzany silnikiem z wóżka inwalidzkiego
24v250W. moim zdaniem to za mało. tzn średni wiatr od czoła hamował
pojazd do zera.

250W to wyciąga/oddaje na pedały _bardzo_ średnio wytrenowany
rowerzysta, a jak wiadomo to nas wiatr nie zatrzymuje. Oczywiście w
szczycie wyciągamy więcej, ale do 500W. Normalne pedałowanie to ok.
100W, ze spacerową prędkością ok. 15 km/godz, bez wiatru.

z wiatrem osiągałem mniej niż 20km/h. Tak wiec gdzieś
popełniłem błąd, ewentualnie silnik wbudowane w koło mają wiekszą
sprawność. PRzepisy przepisami, ale 250W to padaka.

To jest _wspomagający_ napęd - działa _wyłącznie_ kiedy pedałujesz. W
istocie dostajesz 2x więcej mocy, niż oddajesz nogami.
hmm....
Jeździłem też na silniku wspomagającym "zapel" Toto potrafi wspomóc. Tak żeby czytelnicy mieli porównanie. Zapel spokojnie startował rower jak normalny człowiek. radził sobie sam na prostej i wciągał pod przeciętne wzniesienia. JAk go się traktowało jako wspomaganie - można było poszaleć. Taki elektryk.....? Można poczuć że cośtam pomaga.

ToMasz

Data: 2012-02-10 20:59:53
Autor: Marcin Hyła
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
On 2012-02-10 20:33, ToMasz wrote:
Jeździłem też na silniku wspomagającym "zapel" Toto potrafi wspomóc. Tak
żeby czytelnicy mieli porównanie. Zapel spokojnie startował rower jak
normalny człowiek. radził sobie sam na prostej i wciągał pod przeciętne
wzniesienia. JAk go się traktowało jako wspomaganie - można było
poszaleć. Taki elektryk.....? Można poczuć że cośtam pomaga.

Jeszcze raz: pisałem o tym, co jest _dozwolone_ przepisami. Żeby dostać wspomaganie, _musisz_ pedałować. Są oczywiście chińskie wynalazki różne, niezgodne z przepisami, które ci same rower wystartują, a mogą mieć też ograniczenia do 6 km/godz bez pedałowania (w niektórych krajach UE takie ograniczenie obowiązuje wózki inwalidzkie).

Znajomy z Francji który mieszka w górzystym miescie nad atlantykiem (Brest) bardzo sobie swojego elektryka (250W przepisowe, także tam) chwali. Ale fakt: chudzinka z niego ;-) Jest jeszcze jedna możliwość: wiele "pedeleców" (taki "eurospeak" na rower z elektrycznym wspomaganiem, po polsku "elektrower"? ;-) ) ma możliwość wyboru "siły" wspomagania, standardowo są ustawione na ćwierć gwizdka zdaje się, przełącza się na kierownicy.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-02-11 18:31:39
Autor: Leszek Karlik
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
On Fri, 10 Feb 2012 18:49:19 +0100, ToMasz <twitek4@.gazeta.pl> wrote:

[...]
Czy wykorzystanie baterii takiej typowej UPS'owej ma sens (12V/15Ah)?
w zasadzie tak. tak się to robi. ale rozwaĹź zastosowanie mokrego  kwasowca z motocykla. jemu "przeprądzenie" nie zaszkodzi, lepiej  przeĹźyje szybkie ładowanie. wada - przy wywrotce będzie kapał kwasem.
ToMasz

Współczesne zamknięte, bezobsługowe akumulatory do motocykli nie kapią
kwasem przy wywrotce. :-) Ale akumulatory kwasowo-ołowiowe to strasznie
ciężkie bydlaki są, ja bym na rower nie używał, jednak jakieś litówki
dużo lepsze mi się wydają.

--
Leszek 'Leslie' Karlik

Data: 2012-02-13 08:44:09
Autor: cytawa
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
Leszek Karlik pisze:

Współczesne zamknięte, bezobsługowe akumulatory do motocykli nie kapią
kwasem przy wywrotce. :-) Ale akumulatory kwasowo-ołowiowe to strasznie
ciężkie bydlaki są, ja bym na rower nie używał, jednak jakieś litówki
dużo lepsze mi się wydają.

Wezcie pod uwage, ze taki silnik to tylko wspomaganie i to na krotkie dystanse. Cudow w przyrodzie nie ma. Jesli srednia moc pobierana z akumulatora 24V bedzie 100W to prad pobierany bedzie rzedu 5A. Akumulatory do roweru maja pojemnosc pewno ok. 5Ah. Z tego wynika, ze na wiecej niz godzine jazdy pradu zabraknie. I cos mam przeczucie, ze dlugo jeszcze lepiej nie bedzie.

Taki rower jest doskonala alternatywa dla osob starszych i ewentualniedla tych, ktorzy chca dojezdzac do pracy w stanie niespoconym :).

Jan Cytawa

Data: 2012-02-11 21:42:32
Autor: PeJot
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
W dniu 2012-02-10 18:49, ToMasz pisze:
ale rozważ zastosowanie mokrego
kwasowca z motocykla. jemu "przeprądzenie" nie zaszkodzi, lepiej
przeżyje szybkie ładowanie. wada - przy wywrotce będzie kapał kwasem.

Nie jestem pewien czy akumulator motocyklowy znosi głębokie rozładowanie.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2012-02-20 11:24:08
Autor: Wojciech Waga
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
On 11/02/12 21:42, PeJot wrote:
W dniu 2012-02-10 18:49, ToMasz pisze:
ale rozważ zastosowanie mokrego
kwasowca z motocykla. jemu "przeprądzenie" nie zaszkodzi, lepiej
przeżyje szybkie ładowanie. wada - przy wywrotce będzie kapał kwasem.

Nie jestem pewien czy akumulator motocyklowy znosi głębokie rozładowanie.

Żaden kwasowy nie znosi, elektrody się zasiarczają.

pozdr.
w.

Data: 2012-02-13 08:29:08
Autor: cytawa
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
18ToMasz pisze:
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglądać sie za 500/750 lub
ja robiłem rower elektryczny napędzany silnikiem z wóżka inwalidzkiego
24v250W. moim zdaniem to za mało. tzn średni wiatr od czoła hamował
pojazd do zera. z wiatrem osiągałem mniej niż 20km/h. Tak wiec gdzieś
popełniłem błąd, ewentualnie silnik wbudowane w koło mają wiekszą

Popelniles taki blad, ze uwierzyles w pisane. 250W to dosyc duzo. Teoretycznie powinno wystarczyc na szybka jazde. Byc moze te 250W to jakas chwilowa moc maksymalna do wyciagniecia np. tylko przy starcie albo dosyc krotko pod stroma gore.

Jan Cytawa

Data: 2012-02-12 16:51:52
Autor: Piotr Molski
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
przejrzyj sobie http://forum.arbiter.pl/
Forum konstruktorow pojazdow elektrycznych. Zatrzesienie rowerow.

pozdr
Piotr

Data: 2012-02-13 09:01:08
Autor: ALdroid
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
Dnia Sun, 12 Feb 2012 16:51:52 -0800 (PST), Piotr Molski <pmolski@ant.pl> naskrobał przy słoiku:
przejrzyj sobie http://forum.arbiter.pl/
Forum konstruktorow pojazdow elektrycznych. Zatrzesienie rowerow.

Dziękuję za link - rzeczywiście duża kopania wiedzy

--
AL

Data: 2012-02-13 06:09:43
Autor: Piotr Molski
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
On 13 Lut, 09:01, ALdroid <a...@nie.ma.takiego.adresu.pl> wrote:

> przejrzyj sobiehttp://forum.arbiter.pl/
> Forum konstruktorow pojazdow elektrycznych. Zatrzesienie rowerow.

Dziękuję za link - rzeczywiście duża kopania wiedzy

Tak na szybko co misie rzucilo w oczy przy przegladaniu tego Forum.
Wedlug Forumowiczow 250W to baaardzo malo jak na silnik rowerowy. W
miare OK przy jezdzie po plaskim, ale juz dla 100kg ridera w terenie
pagorkowatym zdecydowanie za malo.
Dlatego konstruktorzy samorobek rozwazaja montowanie mocniejszych
silnikow omijajac przepisy lub przewijanie silnikow 250W tak, zeby
mialy wieksza moc. Co ciekawe ktos przytoczyl argument, ze ustawa mowi
o ograniczeniu NOMINALNYM silnika do 250W. Czy silnik przerobiony z
nominalnych 250 na np. 400W jest legalny???
Po drugie - skad sie wzielo to #$@^#*@^*# ograniczenie do 250W??? Co
komu szkodzi (w Unii, bo jak rozumiem to prawo unijne) silnik 400W w
rowerze??? Boja sie, ze ludzie zaczna tanio jezdzic na elektrykach i
nie beda kupowac benzyny???? Wkurzlem sie ;) ;)

Co do koniecznosci pedalowania zeby dostac wspomaganie. Hmm..
Art. 2 pkt. 47 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: "rower - ... rower może
być wyposażony w uruchamiany naciskiem na
pedały pomocniczy napęd elektryczny ..."
Tu nie jest napisane, ze trzeba pedalowac, zeby dzialalo wspomaganie.
Tu jest napisane, ze naped jest URUCHAMIANY naciskiem na pedaly.
Prosty przelacznik przy pedalach zalatwia ta sprawe a potem steruje
sie juz manetka.
Poza tym - jest w Ustawie jakas definicja "wspomagania/napedu
pomocniczego"? Silnik ktory pozwala jedzic z kreceniem pedalami i bez
to, "na chlopski rozum", naped pomocniczy - 10 km przejade krecac
pedalami, 10 na silniku.

Dla tych, ktorzy chcieliby byc legalni i zarejestrowac rower z
silnikiem > 250W jako motorower - kicha. Motorower wg. Ustawy jest
napedzany silnikiem SPALINOWYM. Kolejny bubel prawny, czy ktos chce
"uwalic" tani srodek transportu nieprzynoszacy dochodow z akcyzy?

To spostrzezenia ludzi, ktory sa uzaleznieni od elektrycznych zabawek
- wszystkie znalezione na forum arrbiter.

Akumulatory - moga byc zelowki, ale warto wydac wiecej pieniedzy na
rozne LiPo itp.
Zasieg srednio dobrze zrobionego e-roweru to 20-35 km przejechanych z
predkoscia 25-35 km/h.
Podobno najbardziej wydajne sa e-rowerki na kolkach 16-18 cali - takie
miniskuterki. Zasieg - 60km :)
Co do silnika w przednim kole - gdzies mi sie obilo o uszy, ze moze
sie zdarzyc pekniecie (od przeciazen) mocowania kola. Wywrotka w takim
wypadku bedzie bardzo bolesna. Ale prosze to traktowac jako
niepotwierdzona informacje.

Mam ogromna sympatie do ludzi budujacych pojazdy elektryczne. Powoli
pojawiaja sie alternatywne (do samochodow ale i rowerow) sposoby
komunikacji miejskiej. Taki prztyczek w nos dla systemu fiskalnego ;)
Sam w sezonie smigam na deskorolce elektrycznej :)

pozdr
Piotr

Data: 2012-02-15 21:40:53
Autor: Marcin Hyła
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
On 2012-02-13 15:09, Piotr Molski wrote:

Po drugie - skad sie wzielo to #$@^#*@^*# ograniczenie do 250W??? Co
komu szkodzi (w Unii, bo jak rozumiem to prawo unijne) silnik 400W w
rowerze??? Boja sie, ze ludzie zaczna tanio jezdzic na elektrykach i
nie beda kupowac benzyny???? Wkurzlem sie ;) ;)

Z powodów bezpieczeństwa. Pisałem już chyba, że 250W to tyle co niewytrenowany rowerzysta, więc po prostu dodaje ci 2x mocy.

35 km/godz. jak ktoś tu pisze to jest naprawdę sporo, jak na tym zacznie jeździć jakiś dzieciak (albo gospodyni domowa) to może narobić cholernie dużo szkody na drogach dla rowerów czy pasach ruchu dla rowerów. Jak 35 km/godz. jedzie ktoś kto tyle sam "wypedałuje" to jest jednak spore prawdopodobieństwo, że się z tym ogarnie. A jak będzie miał to za darmo, to niekoniecznie. A hamulce w rowerze to nie to samo co w motocyklu czy skuterze choćby. Który ma ograniczenie do 40 km/godz OIDP.

Tylko w Holandii infrastruktura rowerowa (a raczej jej część) jest projektowana dla takich prędkości - bo część dróg dla rowerów jest tam obowiązkowa dla mopedów (bromfiets), to wazne bo chodzi nie tylko o promienie łuków, ale i odległości widoczności.

Co do koniecznosci pedalowania zeby dostac wspomaganie. Hmm..
Art. 2 pkt. 47 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: "rower - ... rower może
być wyposażony w uruchamiany naciskiem na
pedały pomocniczy napęd elektryczny ..."
Tu nie jest napisane, ze trzeba pedalowac,

Nie ma co kombinować, to jest bardzo mocno usidlone innymi przepisami, literaturą i orzecznictwem: dyrektywą unijną 2002/24/WE ws. homologacji dwu- i trzykołowych pojazdów mechanicznych oraz normą europejską EN 15194. I nie ma bola, żebyś sobie próbował interpretować po swojemu - po prostu tak jest w całej UE, i na tej dokładnie podstawie ten przepis został wprowadzony do ustawy i wszedł w życie w Polsce. To jest dokładne tłumaczenie tej normy i zapisu dyrektywy. Wiem, bo sam jestem autorem nowelizacji która to wprowadziła do Prawa o Ruchu Drogowym ;-)

Dla tych, ktorzy chcieliby byc legalni i zarejestrowac rower z
silnikiem>  250W jako motorower - kicha. Motorower wg. Ustawy jest
napedzany silnikiem SPALINOWYM. Kolejny bubel prawny, czy ktos chce
"uwalic" tani srodek transportu nieprzynoszacy dochodow z akcyzy?

Wisi w powietrzu duża nowela przepisów, stanowiąca że pojazdy dwu i trójkołowe z silnikami do 4kW to motorowery, powyżej - motocykle. Na poziomie unijnym, a następnie krajowym. Przywałana powyżej dyrektywa wymaga już od takich pojazdów homologacji typu (nie wymagając tego od rowerów ze wspomaganiem elektrycznym o parametrach jak w ustawie). A niektóre organizacje producentów rowerów i motorowerów elektrycznych (Colibi, Coliped jeśli dobrze pamiętam) lobbują w UE za zwiększeniem dopuszczalnej mocy rowerów ze wspomaganiem. Organizacje rowerowe w UE są przeciw.

Mam ogromna sympatie do ludzi budujacych pojazdy elektryczne. Powoli
pojawiaja sie alternatywne (do samochodow ale i rowerow) sposoby
komunikacji miejskiej. Taki prztyczek w nos dla systemu fiskalnego ;)
Sam w sezonie smigam na deskorolce elektrycznej :)

:-) No, jest jeszcze ten, no, GINGER czyli segłej ;-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-02-15 14:22:15
Autor: Semi
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
Tak na szybko, do wszystkich bo nie chce mi się z osobna pod każdym postem
Wypowiada się tu dużo "znawców"
Jest spec od kwasiakĂłw i od mocy silnikĂłw
jest od zasięgu itp.
ale nie ma zadnego praktykanta

Mój rower ma silnik 500W i jest zabudowany w tylniej piaście - waga około 5 kilo
Akumulator 36V, 12Ah - technologia Lifepo4 wytrzyma 2000 ładowań i jego sprawność będzie w granicy 80% - waga około 6 kilo

Rower przy bezwietrznej pogodzie wyciąga 35 km/h
z ostrym pedałowaniem 45 km/h
zasięg przy pełnej prędkości ok. 50 km
Jak by jechać wolno - 20km/h to zasięg się zwiększa

Moc silnika 500W jest mocą średnią jak już się rozpędzimy i jedziemy po płaskim, a tak naprawdę moc dochodzi do 1000 W (ruszanie, jazda pod górkę)

Na silniku jeździ się super.

Jazda 35km/h na rowerze w dużym korku to prędkość duża, ale nie ogromna.
Mając taki rower należy zachować poprostu zdrowy rozsądek i tam gdzie można tyle jechać to sobie nie żałować, a tam gdzie nie można to dać sobie spokój.

Jak bym miał przerabiać rower od nowa kupił bym taki z hamulcami tarczowymi.
I dał bym mu mocniejszy silnik i więcej napięcia aby osiągał 50km/h na samym silniku.

Kwasiaki i inne akumulatory do tej zabawy się nie nadają z różnych powodów

Polecam zbudować baterię na takich ogniwach:
http://www.bmsbattery.com/lifepo4-cell/89-38140s-10c-c-rate-12ah-lifepo4-cylindrical-battery-cell.html
ewentualnie kupić:
http://www.bmsbattery.com/34-lifepo4-battery

A przepisy przepisami.
Samochodem w mieście można jechać tylko 50 km/h, to dlaczego wszyscy jadą 90 ?

Data: 2012-02-16 15:03:09
Autor: SHP
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
Jako posiadacz i dosiadacz wielu typów rowerów (w tym elektrycznego made in
China), powiem Ci z doświadczenia, czego możesz się spodziewać. Moja druga
połowa kupiła rowerek w cenie ok. 1200zł z silnikiem w tylnym kole. Silnik ma
250W, zasilanie to 3x12V x 12Ah, żelowe akumulatory. Sprzedawca pisał, że
starczy na zasięg 40, czy 50km. Może trochę przekolorowane, ale faktycznie
40km udało mi się zrobić, z tymże ostatnie 10km jechałem z prędkością już
poniżej 20km/h. Rower przeszedł modernizację - miał na początku małą korbę z
przodu, co przy prędkościach powyżej 25km/h powodowało młynek. Manetka też
była dodana do zestawu (osobno). Niestety, ale rower waży ok. 40kg i włączanie
wspomagania tylko przy pomocy pedałów jest trochę uciążliwe na starcie. Nie ma
dobrego przyspieszenia. Lepiej już jest w przedziale od 10-20km/h. Zasilanie
odcina się powyżej 25km/h - manetką można podkręcić jeszcze do 28km/h na
płaskim przy dobrych wiatrach. Czy to wystarcza? Zależy kto, co lubi, ale do
komunikacji spokojnie. Realny dystans to jest trochę ponad 30km, potem
słabnie. Ale te 30km przejeżdża się bez spocenia, ze średnią na poziome
20km/h, zależnie od wzniesień.

Przy 500W można osiągnąć 40km/h, przy 1000W pewnie ok. 60km/h, a przy 2KW...

http://www.youtube.com/watch?v=C-7wRjTJPdg

Prędkości są już dość poważne :) Ale, jak pisał Marcin, taki pojazd, jak u góry, to już nie rower. Niemniej
pierwsze wrażenie jest jednak inne, a miny wyprzedzanych "rowerem" kierowców
zapewne bezcenne.

BTW. A w ogóle dzięki za linka - nosiłem się z zamiarem kupna silnika w
piaście do drugiego elektryka, ale ceny były zaporowe. 300-400zł to już
zdecydowanie zmienia postać rzeczy.

Generalnie rower elektryczny polecam zwłaszcza na dłuższych dystansach, gdy
ktoś jest zbyt leniwy, by jechać zwykłym rowerem, i zbyt leniwy, by stać
samochodem w korku.

--


Data: 2012-02-17 19:21:35
Autor:
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem
Złożyłem taki rower w najtańszej chińskiej wersji 500W/36V. Silnik z kołem z allegro, najtańsze akumulatory. Efekt - rower jest diabelnie ciężki. Nie wyobrażam sobie wnoszenia go gdzieś na piętro. W czasie jazdy ciężar również jest odczuwalny, szczególnie przy wszelkich nierównościach.

Zdecydowałem się na silnik w przednim kole z dwóch powodów:
- rozłożenie ciężaru - silnik na przód, akumulatory na tył
- wydaje mi się, że tylne koło jes bardziej skompliowane konstrukcyjnie a więc podatniejsze na awarie:)

Nigdy nie mierzyłem osiągów ani zasięgu. Rower miał mi służyć do dojazdów do pracy 9km i pokonania solinej górki:)

Manetka przyspieszania nie ma jak dla mnie sensu. I tak zawsze działałem zerojedynkowo: silnik wyłączony albo silnik na maks:)

Wnioski
IMHO rower ze wspomaganiem może być dość fajny,pod warunkiem, że będzie zaawanasowany technologicznie - dobry, mocny, LEKKI silnik i bardzo dobry nowoczesny akumulator. A to znaczy rower baaardzo drogi.   --


Data: 2012-02-20 10:21:33
Autor: Semi
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem

Użytkownik <skuter70@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:jhm9bv$ltj$1inews.gazeta.pl...
Złożyłem taki rower w najtańszej chińskiej wersji 500W/36V. Silnik z kołem z
allegro, najtańsze akumulatory. Efekt - rower jest diabelnie ciężki. Nie
wyobrażam sobie wnoszenia go gdzieś na piętro. W czasie jazdy ciężar również
jest odczuwalny, szczególnie przy wszelkich nierównościach.

Przecież wagę akumulatorów można było obliczyć przed zakupem
Trzeba było kupić akumulatory Lifepo4
Drogie, ale jak przeliczymy żywotność to się naprawdę opłaca.

Aby mniej odczuwać ciężar na nierównościach należało by założyć baloniaste opony bez bierznika..

Zdecydowałem się na silnik w przednim kole z dwóch powodów:
- rozłożenie ciężaru - silnik na przód, akumulatory na tył
- wydaje mi się, że tylne koło jes bardziej skompliowane konstrukcyjnie a
więc podatniejsze na awarie:)

Silnik w przednim kole to najgorsze co można zrobić
5 kilo obciążenia na przodzie i moment obrotowy to porażka.
Silniki mają taką wagę, że łatwo jest ukruszyć mocowanie koła na widelcu, a wtedy wypadek gwarantowany.
Tylko silnik w tylnie koło + dodatkowe zabezpieczenie aby silnik nie wyskoczył z mocowania.

Nigdy nie mierzyłem osiągów ani zasięgu. Rower miał mi służyć do dojazdów do
pracy 9km i pokonania solinej górki:)

Manetka przyspieszania nie ma jak dla mnie sensu. I tak zawsze działałem
zerojedynkowo: silnik wyłączony albo silnik na maks:)

Jak byś miał lepszą baterię i osiągał większe prędkości to manetki byś używał z pewnością.
Jak bateria nie wydaje i osigasz małą prędkości to wtedy intuicyjnie daje się gaz do dechy.

Wnioski
IMHO rower ze wspomaganiem może być dość fajny,pod warunkiem, że będzie
zaawanasowany technologicznie - dobry, mocny, LEKKI silnik i bardzo dobry
nowoczesny akumulator. A to znaczy rower baaardzo drogi.


Wnioski dobrze wyciągnięte.
Dobrym rozwiązaniem są silniki z przekładnią planetarną. Dużo lżejsze z wolnobiegiem.
Do tego koniecznie bateria Lion lub Lifepo4 które są mniejsze, lżejsze i sprawniejsze niż żelówki.
Jak się nie ma pieniędzy to szkoda się brać za przeróbki, a kupno akumulatorów żelowych to porażka.
Żelowe aku to góra 200 ładowań a po 100 masz sprawność przynajmniej 30% mniejszą.
Lifepo4 to 2000 ładowań a po 2000 masz sprawność 80-90%

Zakładając zasięg 9km x2 czyli 18km dobrze przemyślany rower powinien być ok. 6kg cięższy :-)

silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona