Data: 2012-02-10 14:37:58 | |
Autor: AL | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
temat juz kiedys byl poruszany, ale sie tak zastanawiam, czy taki rozwiazania maja sens i jak sie sprawdzaja.
Ze sie sprawdzaja, mozna sobie na YT zobaczyc. Silniki montowane w przednich lub tylnych kolach http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/siln.html natomiast zastanawiam sie nad gotowym zestawem: http://www.maxev.pl/k2,zestawy-do-konwersji-rowerow.html Mam taki jeden rower - prawie nowka ;) - taki strikte marketowy, ktory stoi mi w garazu. Nazwalem go 'sklepowy', bo gdy mam podjechac gdzies do sklepu do szkoda mi troche swoj rower zostawiac przed nim (z powodow wiadomych - czasami przypiecia nie pomagaja). Tak sobie wymyslilem (moze troche z nudow i potrzeby zrobienia czegos), ze moze by sprobowac dodac don silnik elektryczny i sie przekonac co to warte na wlasnym przykladzie. Na wadze 'roweru sklepowego' mi nie zalezy (on jest juz sam dosyc ciezki :) W ostatecznosci podaruje go mamie - bedzie miala pojazd na dojazd na dzialke :) Mam w zwiazku z tym pytania - byc moze ktos przechodzil juz ten etap i bedzie w stanie mi doradzic. 1/ Do wyboru sa zestawy na kolo przednie i tylnie. Ktory zestaw sie lepiej sprawdzi - na kolo tylne, czy przednie? Mysle, ze w przednim kole bedzie mniej problematyczne 2/ na wyzej podanej stronce sa ogolnie dwa rodzaje zestawow: - z odzyskiem energii i bez tej funkcji Czy odzysk energii ma to wogole jakis sensowny wplyw na uzytkowanie takiego zestawu, czy tylko efekt placebo? 3/ czy moc podawana jako 250W/24V w zestawie sie sprawdzi, czy to stanowczo za malo? http://www.maxev.pl/p49,zestaw-do-konwersji-roweru-na-przednie-kolo-24v-250w-bestmotor.html Jaki moze byc szacunkowy dystans zalozywszy, ze naped bedzie jako wspomaganie 50/50 lub calkowicie w 100% uzyty do napedu? A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglÄ daÄ sie za 500/750 lub 1000W? (moim celem jest by ten rower zbytnio nie wyroznial sie - tzn wieksze silniki bardziej rzucaja sie w oczy) http://www.maxev.pl/p52,zestaw-do-konwersji-roweru-na-tylne-kolo-48v-1000w-bestmotor.html 4/ Na stronce sa zestawy, o parametrach: a/250W/36V b/250W/24V czy to oznacza, ze do pierwszego musze miec zestaw 3 baterii 12V a do drugiego wystarcza dwie baterie 12V (same baterie sa ciezkie i zajmuja okreslona objetosc - stad takie rozwazania)? Czy wykorzystanie baterii takiej typowej UPS'owej ma sens (12V/15Ah)? -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2012-02-10 15:51:47 | |
Autor: Marcin Hyła | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
On 2012-02-10 14:37, AL wrote:
Ktory zestaw sie lepiej sprawdzi - na kolo tylne, czy przednie? Nie mam w tym żadnych doświadczeń, ale przedni zestaw _podobno_ ma lepsze własności trakcyjne że tak powiem i lepiej "pracuje". Ale traktuj to jako plotkę, bo nie pamietam szczegółów, sam chętnie usłyszę od użytkowników co i jak :-) Co ciekawe, niektóre nowe opony rowerowe niektórych firm (np. Schwalbe) mają dopisek, że są przeznaczone/dopuszczone do użycia w rowerach ze wspomagającym napędem elektrycznym. Ciekawe czy to tylko marketing czy np. lepsze trzymanie opony względem obręczy ze względu na stały, duży moment obrotowy silnika elektrycznego w całym zakresie prędkości? 3/ czy moc podawana jako 250W/24V w zestawie sie sprawdzi, czy to Więcej nie wolno - to już nie będzie rower. Art. 2 pkt. 47 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: "rower - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h". W instrukcji na www powyżej czytam o "manetce przyśpiesznika" - to jest niezgodne z przepisami, przepis dopuszcza _wspomagający_ napęd, który nie może być napędem samodzielnym ("uruchamianym manetką" własnie). Oczywiście pewnie nikt nie zwróci uwagi, ale jakbyś miał kolizję to już mogą zacząć się mecyje. Te parametry ustawy wynikają wprost z dyrektywy unijnej o homologacji typu pojazdów dwu- i trójkołowych i są zgodne z normą EN 15194. Wydaje mi się, że sprzedawcy powinni informować o zgodności/niezgodności z przepisami (czyli potencjalnymi skutkami prawnymi) oferowanych produktów, hmmm. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-02-10 18:49:19 | |
Autor: ToMasz | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglÄ daÄ sie za 500/750 lubja robiĹem rower elektryczny napÄdzany silnikiem z wóşka inwalidzkiego 24v250W. moim zdaniem to za maĹo. tzn Ĺredni wiatr od czoĹa hamowaĹ pojazd do zera. z wiatrem osiÄ gaĹem mniej niĹź 20km/h. Tak wiec gdzieĹ popeĹniĹem bĹÄ d, ewentualnie silnik wbudowane w koĹo majÄ wiekszÄ sprawnoĹÄ. PRzepisy przepisami, ale 250W to padaka. JeĹşdziĹem na targach takim rowerem elektrycznym z silnikiem 250W, i jeĹşdziĹo siÄ dobre, ale: przy 0-10km/h silnik nie dziaĹaĹ wcale. od 10-20 dziaĹaĹ i to caĹkiem dobrze, ale testy byĹy na zamkniÄtej hali podczas jazdy w kĂłĹko. powyĹźej 20 nie dziaĹaĹ. takie sprytne rozwiÄ zanie powodowaĹo Ĺźe wszyscy "czuli" ze to ma "kopa" - ja jednak obstaje przy swoim. Czy wykorzystanie baterii takiej typowej UPS'owej ma sens (12V/15Ah)?w zasadzie tak. tak siÄ to robi. ale rozwaĹź zastosowanie mokrego kwasowca z motocykla. jemu "przeprÄ dzenie" nie zaszkodzi, lepiej przeĹźyje szybkie Ĺadowanie. wada - przy wywrotce bÄdzie kapaĹ kwasem. ToMasz |
|
Data: 2012-02-10 19:43:36 | |
Autor: Marcin Hyła | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
On 2012-02-10 18:49, ToMasz wrote:
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglądać sie za 500/750 lubja robiłem rower elektryczny napędzany silnikiem z wóżka inwalidzkiego 250W to wyciąga/oddaje na pedały _bardzo_ średnio wytrenowany rowerzysta, a jak wiadomo to nas wiatr nie zatrzymuje. Oczywiście w szczycie wyciągamy więcej, ale do 500W. Normalne pedałowanie to ok. 100W, ze spacerową prędkością ok. 15 km/godz, bez wiatru. z wiatrem osiągałem mniej niż 20km/h. Tak wiec gdzieś To jest _wspomagający_ napęd - działa _wyłącznie_ kiedy pedałujesz. W istocie dostajesz 2x więcej mocy, niż oddajesz nogami. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-02-10 20:33:34 | |
Autor: ToMasz | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
W dniu 10.02.2012 19:43, Marcin Hyła pisze:
On 2012-02-10 18:49, ToMasz wrote:hmm.... Jeździłem też na silniku wspomagającym "zapel" Toto potrafi wspomóc. Tak żeby czytelnicy mieli porównanie. Zapel spokojnie startował rower jak normalny człowiek. radził sobie sam na prostej i wciągał pod przeciętne wzniesienia. JAk go się traktowało jako wspomaganie - można było poszaleć. Taki elektryk.....? Można poczuć że cośtam pomaga. ToMasz |
|
Data: 2012-02-10 20:59:53 | |
Autor: Marcin Hyła | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
On 2012-02-10 20:33, ToMasz wrote:
Jeździłem też na silniku wspomagającym "zapel" Toto potrafi wspomóc. Tak Jeszcze raz: pisałem o tym, co jest _dozwolone_ przepisami. Żeby dostać wspomaganie, _musisz_ pedałować. Są oczywiście chińskie wynalazki różne, niezgodne z przepisami, które ci same rower wystartują, a mogą mieć też ograniczenia do 6 km/godz bez pedałowania (w niektórych krajach UE takie ograniczenie obowiązuje wózki inwalidzkie). Znajomy z Francji który mieszka w górzystym miescie nad atlantykiem (Brest) bardzo sobie swojego elektryka (250W przepisowe, także tam) chwali. Ale fakt: chudzinka z niego ;-) Jest jeszcze jedna możliwość: wiele "pedeleców" (taki "eurospeak" na rower z elektrycznym wspomaganiem, po polsku "elektrower"? ;-) ) ma możliwość wyboru "siły" wspomagania, standardowo są ustawione na ćwierć gwizdka zdaje się, przełącza się na kierownicy. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-02-11 18:31:39 | |
Autor: Leszek Karlik | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
On Fri, 10 Feb 2012 18:49:19 +0100, ToMasz <twitek4@.gazeta.pl> wrote:
[...] Czy wykorzystanie baterii takiej typowej UPS'owej ma sens (12V/15Ah)?w zasadzie tak. tak siÄ to robi. ale rozwaĹź zastosowanie mokrego kwasowca z motocykla. jemu "przeprÄ dzenie" nie zaszkodzi, lepiej przeĹźyje szybkie Ĺadowanie. wada - przy wywrotce bÄdzie kapaĹ kwasem. WspĂłĹczesne zamkniÄte, bezobsĹugowe akumulatory do motocykli nie kapiÄ kwasem przy wywrotce. :-) Ale akumulatory kwasowo-oĹowiowe to strasznie ciÄĹźkie bydlaki sÄ , ja bym na rower nie uĹźywaĹ, jednak jakieĹ litĂłwki duĹźo lepsze mi siÄ wydajÄ . -- Leszek 'Leslie' Karlik |
|
Data: 2012-02-13 08:44:09 | |
Autor: cytawa | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
Leszek Karlik pisze:
WspĂłĹczesne zamkniÄte, bezobsĹugowe akumulatory do motocykli nie kapiÄ Wezcie pod uwage, ze taki silnik to tylko wspomaganie i to na krotkie dystanse. Cudow w przyrodzie nie ma. Jesli srednia moc pobierana z akumulatora 24V bedzie 100W to prad pobierany bedzie rzedu 5A. Akumulatory do roweru maja pojemnosc pewno ok. 5Ah. Z tego wynika, ze na wiecej niz godzine jazdy pradu zabraknie. I cos mam przeczucie, ze dlugo jeszcze lepiej nie bedzie. Taki rower jest doskonala alternatywa dla osob starszych i ewentualniedla tych, ktorzy chca dojezdzac do pracy w stanie niespoconym :). Jan Cytawa |
|
Data: 2012-02-11 21:42:32 | |
Autor: PeJot | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
W dniu 2012-02-10 18:49, ToMasz pisze:
ale rozważ zastosowanie mokrego Nie jestem pewien czy akumulator motocyklowy znosi głębokie rozładowanie. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2012-02-20 11:24:08 | |
Autor: Wojciech Waga | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
On 11/02/12 21:42, PeJot wrote:
W dniu 2012-02-10 18:49, ToMasz pisze: Żaden kwasowy nie znosi, elektrody się zasiarczają. pozdr. w. |
|
Data: 2012-02-13 08:29:08 | |
Autor: cytawa | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
18ToMasz pisze:
A moze jednak 250W to pomylka i raczej rozglÄ daÄ sie za 500/750 lubja robiĹem rower elektryczny napÄdzany silnikiem z wóşka inwalidzkiego Popelniles taki blad, ze uwierzyles w pisane. 250W to dosyc duzo. Teoretycznie powinno wystarczyc na szybka jazde. Byc moze te 250W to jakas chwilowa moc maksymalna do wyciagniecia np. tylko przy starcie albo dosyc krotko pod stroma gore. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-02-12 16:51:52 | |
Autor: Piotr Molski | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
przejrzyj sobie http://forum.arbiter.pl/
Forum konstruktorow pojazdow elektrycznych. Zatrzesienie rowerow. pozdr Piotr |
|
Data: 2012-02-13 09:01:08 | |
Autor: ALdroid | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
Dnia Sun, 12 Feb 2012 16:51:52 -0800 (PST), Piotr Molski <pmolski@ant.pl> naskrobaĹ przy sĹoiku:
przejrzyj sobie http://forum.arbiter.pl/ DziÄkujÄ za link - rzeczywiĹcie duĹźa kopania wiedzy -- AL |
|
Data: 2012-02-13 06:09:43 | |
Autor: Piotr Molski | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
On 13 Lut, 09:01, ALdroid <a...@nie.ma.takiego.adresu.pl> wrote:
> przejrzyj sobiehttp://forum.arbiter.pl/ Tak na szybko co misie rzucilo w oczy przy przegladaniu tego Forum. Wedlug Forumowiczow 250W to baaardzo malo jak na silnik rowerowy. W miare OK przy jezdzie po plaskim, ale juz dla 100kg ridera w terenie pagorkowatym zdecydowanie za malo. Dlatego konstruktorzy samorobek rozwazaja montowanie mocniejszych silnikow omijajac przepisy lub przewijanie silnikow 250W tak, zeby mialy wieksza moc. Co ciekawe ktos przytoczyl argument, ze ustawa mowi o ograniczeniu NOMINALNYM silnika do 250W. Czy silnik przerobiony z nominalnych 250 na np. 400W jest legalny??? Po drugie - skad sie wzielo to #$@^#*@^*# ograniczenie do 250W??? Co komu szkodzi (w Unii, bo jak rozumiem to prawo unijne) silnik 400W w rowerze??? Boja sie, ze ludzie zaczna tanio jezdzic na elektrykach i nie beda kupowac benzyny???? Wkurzlem sie ;) ;) Co do koniecznosci pedalowania zeby dostac wspomaganie. Hmm.. Art. 2 pkt. 47 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: "rower - ... rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny ..." Tu nie jest napisane, ze trzeba pedalowac, zeby dzialalo wspomaganie. Tu jest napisane, ze naped jest URUCHAMIANY naciskiem na pedaly. Prosty przelacznik przy pedalach zalatwia ta sprawe a potem steruje sie juz manetka. Poza tym - jest w Ustawie jakas definicja "wspomagania/napedu pomocniczego"? Silnik ktory pozwala jedzic z kreceniem pedalami i bez to, "na chlopski rozum", naped pomocniczy - 10 km przejade krecac pedalami, 10 na silniku. Dla tych, ktorzy chcieliby byc legalni i zarejestrowac rower z silnikiem > 250W jako motorower - kicha. Motorower wg. Ustawy jest napedzany silnikiem SPALINOWYM. Kolejny bubel prawny, czy ktos chce "uwalic" tani srodek transportu nieprzynoszacy dochodow z akcyzy? To spostrzezenia ludzi, ktory sa uzaleznieni od elektrycznych zabawek - wszystkie znalezione na forum arrbiter. Akumulatory - moga byc zelowki, ale warto wydac wiecej pieniedzy na rozne LiPo itp. Zasieg srednio dobrze zrobionego e-roweru to 20-35 km przejechanych z predkoscia 25-35 km/h. Podobno najbardziej wydajne sa e-rowerki na kolkach 16-18 cali - takie miniskuterki. Zasieg - 60km :) Co do silnika w przednim kole - gdzies mi sie obilo o uszy, ze moze sie zdarzyc pekniecie (od przeciazen) mocowania kola. Wywrotka w takim wypadku bedzie bardzo bolesna. Ale prosze to traktowac jako niepotwierdzona informacje. Mam ogromna sympatie do ludzi budujacych pojazdy elektryczne. Powoli pojawiaja sie alternatywne (do samochodow ale i rowerow) sposoby komunikacji miejskiej. Taki prztyczek w nos dla systemu fiskalnego ;) Sam w sezonie smigam na deskorolce elektrycznej :) pozdr Piotr |
|
Data: 2012-02-15 21:40:53 | |
Autor: Marcin Hyła | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
On 2012-02-13 15:09, Piotr Molski wrote:
Po drugie - skad sie wzielo to #$@^#*@^*# ograniczenie do 250W??? Co Z powodów bezpieczeństwa. Pisałem już chyba, że 250W to tyle co niewytrenowany rowerzysta, więc po prostu dodaje ci 2x mocy. 35 km/godz. jak ktoś tu pisze to jest naprawdę sporo, jak na tym zacznie jeździć jakiś dzieciak (albo gospodyni domowa) to może narobić cholernie dużo szkody na drogach dla rowerów czy pasach ruchu dla rowerów. Jak 35 km/godz. jedzie ktoś kto tyle sam "wypedałuje" to jest jednak spore prawdopodobieństwo, że się z tym ogarnie. A jak będzie miał to za darmo, to niekoniecznie. A hamulce w rowerze to nie to samo co w motocyklu czy skuterze choćby. Który ma ograniczenie do 40 km/godz OIDP. Tylko w Holandii infrastruktura rowerowa (a raczej jej część) jest projektowana dla takich prędkości - bo część dróg dla rowerów jest tam obowiązkowa dla mopedów (bromfiets), to wazne bo chodzi nie tylko o promienie łuków, ale i odległości widoczności. Co do koniecznosci pedalowania zeby dostac wspomaganie. Hmm.. Nie ma co kombinować, to jest bardzo mocno usidlone innymi przepisami, literaturą i orzecznictwem: dyrektywą unijną 2002/24/WE ws. homologacji dwu- i trzykołowych pojazdów mechanicznych oraz normą europejską EN 15194. I nie ma bola, żebyś sobie próbował interpretować po swojemu - po prostu tak jest w całej UE, i na tej dokładnie podstawie ten przepis został wprowadzony do ustawy i wszedł w życie w Polsce. To jest dokładne tłumaczenie tej normy i zapisu dyrektywy. Wiem, bo sam jestem autorem nowelizacji która to wprowadziła do Prawa o Ruchu Drogowym ;-) Dla tych, ktorzy chcieliby byc legalni i zarejestrowac rower z Wisi w powietrzu duża nowela przepisów, stanowiąca że pojazdy dwu i trójkołowe z silnikami do 4kW to motorowery, powyżej - motocykle. Na poziomie unijnym, a następnie krajowym. Przywałana powyżej dyrektywa wymaga już od takich pojazdów homologacji typu (nie wymagając tego od rowerów ze wspomaganiem elektrycznym o parametrach jak w ustawie). A niektóre organizacje producentów rowerów i motorowerów elektrycznych (Colibi, Coliped jeśli dobrze pamiętam) lobbują w UE za zwiększeniem dopuszczalnej mocy rowerów ze wspomaganiem. Organizacje rowerowe w UE są przeciw. Mam ogromna sympatie do ludzi budujacych pojazdy elektryczne. Powoli :-) No, jest jeszcze ten, no, GINGER czyli segłej ;-) marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-02-15 14:22:15 | |
Autor: Semi | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
Tak na szybko, do wszystkich bo nie chce mi siÄ z osobna pod kaĹźdym postem
Wypowiada siÄ tu duĹźo "znawcĂłw" Jest spec od kwasiakĂłw i od mocy silnikĂłw jest od zasiÄgu itp. ale nie ma zadnego praktykanta MĂłj rower ma silnik 500W i jest zabudowany w tylniej piaĹcie - waga okoĹo 5 kilo Akumulator 36V, 12Ah - technologia Lifepo4 wytrzyma 2000 ĹadowaĹ i jego sprawnoĹÄ bÄdzie w granicy 80% - waga okoĹo 6 kilo Rower przy bezwietrznej pogodzie wyciÄ ga 35 km/h z ostrym pedaĹowaniem 45 km/h zasiÄg przy peĹnej prÄdkoĹci ok. 50 km Jak by jechaÄ wolno - 20km/h to zasiÄg siÄ zwiÄksza Moc silnika 500W jest mocÄ ĹredniÄ jak juĹź siÄ rozpÄdzimy i jedziemy po pĹaskim, a tak naprawdÄ moc dochodzi do 1000 W (ruszanie, jazda pod gĂłrkÄ) Na silniku jeĹşdzi siÄ super. Jazda 35km/h na rowerze w duĹźym korku to prÄdkoĹÄ duĹźa, ale nie ogromna. MajÄ c taki rower naleĹźy zachowaÄ poprostu zdrowy rozsÄ dek i tam gdzie moĹźna tyle jechaÄ to sobie nie ĹźaĹowaÄ, a tam gdzie nie moĹźna to daÄ sobie spokĂłj. Jak bym miaĹ przerabiaÄ rower od nowa kupiĹ bym taki z hamulcami tarczowymi. I daĹ bym mu mocniejszy silnik i wiÄcej napiÄcia aby osiÄ gaĹ 50km/h na samym silniku. Kwasiaki i inne akumulatory do tej zabawy siÄ nie nadajÄ z róşnych powodĂłw Polecam zbudowaÄ bateriÄ na takich ogniwach: http://www.bmsbattery.com/lifepo4-cell/89-38140s-10c-c-rate-12ah-lifepo4-cylindrical-battery-cell.html ewentualnie kupiÄ: http://www.bmsbattery.com/34-lifepo4-battery A przepisy przepisami. Samochodem w mieĹcie moĹźna jechaÄ tylko 50 km/h, to dlaczego wszyscy jadÄ 90 ? |
|
Data: 2012-02-16 15:03:09 | |
Autor: SHP | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
Jako posiadacz i dosiadacz wielu typów rowerów (w tym elektrycznego made in
China), powiem Ci z doświadczenia, czego możesz się spodziewać. Moja druga połowa kupiła rowerek w cenie ok. 1200zł z silnikiem w tylnym kole. Silnik ma 250W, zasilanie to 3x12V x 12Ah, żelowe akumulatory. Sprzedawca pisał, że starczy na zasięg 40, czy 50km. Może trochę przekolorowane, ale faktycznie 40km udało mi się zrobić, z tymże ostatnie 10km jechałem z prędkością już poniżej 20km/h. Rower przeszedł modernizację - miał na początku małą korbę z przodu, co przy prędkościach powyżej 25km/h powodowało młynek. Manetka też była dodana do zestawu (osobno). Niestety, ale rower waży ok. 40kg i włączanie wspomagania tylko przy pomocy pedałów jest trochę uciążliwe na starcie. Nie ma dobrego przyspieszenia. Lepiej już jest w przedziale od 10-20km/h. Zasilanie odcina się powyżej 25km/h - manetką można podkręcić jeszcze do 28km/h na płaskim przy dobrych wiatrach. Czy to wystarcza? Zależy kto, co lubi, ale do komunikacji spokojnie. Realny dystans to jest trochę ponad 30km, potem słabnie. Ale te 30km przejeżdża się bez spocenia, ze średnią na poziome 20km/h, zależnie od wzniesień. Przy 500W można osiągnąć 40km/h, przy 1000W pewnie ok. 60km/h, a przy 2KW... http://www.youtube.com/watch?v=C-7wRjTJPdg Prędkości są już dość poważne :) Ale, jak pisał Marcin, taki pojazd, jak u góry, to już nie rower. Niemniej pierwsze wrażenie jest jednak inne, a miny wyprzedzanych "rowerem" kierowców zapewne bezcenne. BTW. A w ogóle dzięki za linka - nosiłem się z zamiarem kupna silnika w piaście do drugiego elektryka, ale ceny były zaporowe. 300-400zł to już zdecydowanie zmienia postać rzeczy. Generalnie rower elektryczny polecam zwłaszcza na dłuższych dystansach, gdy ktoś jest zbyt leniwy, by jechać zwykłym rowerem, i zbyt leniwy, by stać samochodem w korku. -- |
|
Data: 2012-02-17 19:21:35 | |
Autor: | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
Złożyłem taki rower w najtańszej chińskiej wersji 500W/36V. Silnik z kołem z allegro, najtańsze akumulatory. Efekt - rower jest diabelnie ciężki. Nie wyobrażam sobie wnoszenia go gdzieś na piętro. W czasie jazdy ciężar również jest odczuwalny, szczególnie przy wszelkich nierównościach.
Zdecydowałem się na silnik w przednim kole z dwóch powodów: - rozłożenie ciężaru - silnik na przód, akumulatory na tył - wydaje mi się, że tylne koło jes bardziej skompliowane konstrukcyjnie a więc podatniejsze na awarie:) Nigdy nie mierzyłem osiągów ani zasięgu. Rower miał mi służyć do dojazdów do pracy 9km i pokonania solinej górki:) Manetka przyspieszania nie ma jak dla mnie sensu. I tak zawsze działałem zerojedynkowo: silnik wyłączony albo silnik na maks:) Wnioski IMHO rower ze wspomaganiem może być dość fajny,pod warunkiem, że będzie zaawanasowany technologicznie - dobry, mocny, LEKKI silnik i bardzo dobry nowoczesny akumulator. A to znaczy rower baaardzo drogi. -- |
|
Data: 2012-02-20 10:21:33 | |
Autor: Semi | |
silniki elektryczne - wspomaganie jazdy rowerem | |
Użytkownik <skuter70@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:jhm9bv$ltj$1inews.gazeta.pl... Złożyłem taki rower w najtańszej chińskiej wersji 500W/36V. Silnik z kołem z Przecież wagę akumulatorów można było obliczyć przed zakupem Trzeba było kupić akumulatory Lifepo4 Drogie, ale jak przeliczymy żywotność to się naprawdę opłaca. Aby mniej odczuwać ciężar na nierównościach należało by założyć baloniaste opony bez bierznika.. Zdecydowałem się na silnik w przednim kole z dwóch powodów: Silnik w przednim kole to najgorsze co można zrobić 5 kilo obciążenia na przodzie i moment obrotowy to porażka. Silniki mają taką wagę, że łatwo jest ukruszyć mocowanie koła na widelcu, a wtedy wypadek gwarantowany. Tylko silnik w tylnie koło + dodatkowe zabezpieczenie aby silnik nie wyskoczył z mocowania. Nigdy nie mierzyłem osiągów ani zasięgu. Rower miał mi służyć do dojazdów do Jak byś miał lepszą baterię i osiągał większe prędkości to manetki byś używał z pewnością. Jak bateria nie wydaje i osigasz małą prędkości to wtedy intuicyjnie daje się gaz do dechy. Wnioski Wnioski dobrze wyciągnięte. Dobrym rozwiązaniem są silniki z przekładnią planetarną. Dużo lżejsze z wolnobiegiem. Do tego koniecznie bateria Lion lub Lifepo4 które są mniejsze, lżejsze i sprawniejsze niż żelówki. Jak się nie ma pieniędzy to szkoda się brać za przeróbki, a kupno akumulatorów żelowych to porażka. Żelowe aku to góra 200 ładowań a po 100 masz sprawność przynajmniej 30% mniejszą. Lifepo4 to 2000 ładowań a po 2000 masz sprawność 80-90% Zakładając zasięg 9km x2 czyli 18km dobrze przemyślany rower powinien być ok. 6kg cięższy :-) |
|