Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   siodełka z dziurą

siodełka z dziurą

Data: 2017-02-17 10:34:38
Autor: Marek
siodełka z dziurą
Prot Ogenes napisał:

Zauważyłem w trakcie jeżdzenia na rowerze, że jak pierdzę to muszę unosić poślada. Inaczej bąk nie wyrwie się z okowów mojej dupy.
Przycisniete grawitacją do tradycyjnego siodła poślady stanowią barierą nie do przebycia.

Pomyślałem, że siodełko z dziurą służy własnie do tego więc zakupiłem takowe. Niestety, to nie rozwiązało problemu i nadal muszę się unosić aby uwolnić bącura do biosfery.

Ma ktoś jakieś pomysły jak to rozwiązać?

Chyba najprościej iść z tym do lekarza pierwszego kontaktu, a on kompetentnie
rozpozna problem i ewentualnie skieruje do chirurga (jeśli uznacie, że nie da
się dalej z tym żyć). Bo na mój niekompetentny gust, masz dupę za blisko
prostaty.
Ale można też - jak większość pedałujących macho z tym problemem - olać wylot
gazu za blisko jajek i sięgnąć po dedykowane produkty wiodących producentów
z branży rowerowej. Bo ci już dawno dostrzegli problem i zaspokoili potrzeby
tego niszowego targetu. Dotąd żyłeś w błędnym przekonaniu, że siodło z dziurą służy uldze
w pierdzeniu. Pora obalić ten mit. Mam nadzieję, że weźmiesz to na klatę.
Uldze w pierdzeniu służy siodło z dwoma dziurami albo siodło z dziurą
i "półdziurą", czyli głęboką szczerbą w tylnej krawędzi.
Modele dla ekstemalistów, ekskrementalistów i ścigaczy z samym sobą w Stravie,
Endomondo itp. są wyposażone w specjalnie uformowaną dyszę i inicjator
zapłonu, kierujące strumień płonących gazów w stronę przeciwną do kierunku
jazdy. To daje spory ciąg wspomagający podjazdy, wygrywanie ostrych finiszów
i urywanie sekund w przejazdach ulubionych kawałków na czas (Strava etc.)
Odpowiedni trening kontroli nad chwilą, czasem i siłą pierdzenia, wspomagany
dietą opartą na roślinach strączkowych pozwala urywać nawet minuty.
Tu fotka jednej z konstrukcji: s1.tufotki.pl/2016/10/27/P4fYu-QnkG7q.jpg
Przepraszam za kontestowanie "lokowania produktu" i zatarcie logo producenta,
ale jak wpiszesz w wyszukiwarkę "problem z pierdzeniem na rowerze", powinieneś
znaleźć w sieci właściwe siodło dla swojej dupy.

"Jest jazda, panie gazda". Ten wątek rzeczywiście dystansuje pitolenie
o następcy Picasy. Zwłaszcza, że po drodze jest wśród preclowych nowości
pasjonujący, rowerowy wątek o smogu :).

--
Marek

Data: 2017-02-18 11:18:08
Autor: Prot Ogenes
siodełka z dziurą
On 2017-02-17 19:34, Marek wrote:
Prot Ogenes napisał:

Chyba najprościej iść z tym do lekarza pierwszego kontaktu, a on kompetentnie
rozpozna problem i ewentualnie skieruje do chirurga (jeśli uznacie, że nie da
się dalej z tym żyć). Bo na mój niekompetentny gust, masz dupę za blisko
prostaty.

Zamiast do znachora, udałem się do specjalistycznego sklepu gdzie oprócz wysoce specjalistycznych przyrządów w postaci stolca do mierzenia rozstawu kości miednicznych podają również fasolkę po bretońsku. Pozwala to przygotowac sie fachowo do testowania kolejnych modeli dostpęnych w tymże sklepie


Ale można też - jak większość pedałujących macho z tym problemem - olać wylot
gazu za blisko jajek i sięgnąć po dedykowane produkty wiodących producentów
z branży rowerowej. Bo ci już dawno dostrzegli problem i zaspokoili potrzeby
tego niszowego targetu.
Dotąd żyłeś w błędnym przekonaniu, że siodło z dziurą służy uldze
w pierdzeniu. Pora obalić ten mit. Mam nadzieję, że weźmiesz to na klatę.
Uldze w pierdzeniu służy siodło z dwoma dziurami albo siodło z dziurą
i "półdziurą", czyli głęboką szczerbą w tylnej krawędzi.

Tu zdecydowanie nie moge się zgodzić. Głęboka szczerba spowodawała, zmniejszenie prześwitu między moim rowkiem, a rowkiem w siodełku
To kolei spowodowało wzrost ciśnienie i bącury gnenerują teraz nie znane wszystki: prrrrryyyyyyt!, ale gwiżdzą, jakbym miał dopalanie.
Obawiam się posądzenia organizatorów wycieczek o nielegalny, gazowy doping, którego mechanizm doś dokładnie opiałeś niżej.


Modele dla ekstemalistów, ekskrementalistów i ścigaczy z samym sobą w Stravie,
Endomondo itp. są wyposażone w specjalnie uformowaną dyszę i inicjator
zapłonu, kierujące strumień płonących gazów w stronę przeciwną do kierunku
jazdy. To daje spory ciąg wspomagający podjazdy, wygrywanie ostrych finiszów
i urywanie sekund w przejazdach ulubionych kawałków na czas (Strava etc.)
Odpowiedni trening kontroli nad chwilą, czasem i siłą pierdzenia, wspomagany
dietą opartą na roślinach strączkowych pozwala urywać nawet minuty.
Tu fotka jednej z konstrukcji: s1.tufotki.pl/2016/10/27/P4fYu-QnkG7q.jpg
Przepraszam za kontestowanie "lokowania produktu" i zatarcie logo producenta,
ale jak wpiszesz w wyszukiwarkę "problem z pierdzeniem na rowerze", powinieneś
znaleźć w sieci właściwe siodło dla swojej dupy.

"Jest jazda, panie gazda". Ten wątek rzeczywiście dystansuje pitolenie
o następcy Picasy. Zwłaszcza, że po drodze jest wśród preclowych nowości
pasjonujący, rowerowy wątek o smogu :).

Z innej beczki. Ostatnio na ścianie wspinaczkowej usłyszałem rozmowę trojga młodych ludzi. Szło mniej więcej o to czy chcą startowac w w zbliżajcym sie półmaratonie. Prawie się zakrztusiłem słysząc mniej więcej taki tekst rzucony przez pannę kręcącą z dezaprobatą głową:
"No teraz jest taki smog, że sie nie da trenować"

pozdr
Prot

PS Dzięki za podbicie wątku ;-)

Data: 2017-02-18 14:53:49
Autor: Marek
siodełka z dziurą
Prot Ogenes napisał:

PS Dzięki za podbicie wątku ;-)

Zacznę, nomen omen, "od dupy strony".
Dzięki za podjęcie merytorycznej dyskusji (na miarę wirtualnej
rzeczywistości, kreatywnie traktującej realną fizykę :) ), zamiast
splonkowania i informowania półświatka niedobitków Usenetu o kolejnym
trupie w KF-ie.
Mam tylko dziewięć żyć i - mimo mizernej aktywności na preclu - zbliżam
się do limitu. Mógłbym tego nie przeżyć. Przynajmniej wirtualnie :).
 
Zamiast do znachora, udałem się do specjalistycznego sklepu gdzie oprócz wysoce specjalistycznych przyrządów w postaci stolca do mierzenia rozstawu kości miednicznych podają również fasolkę po bretońsku.

To mało mają w ofercie. Lepsza jest mieszanka studencka na bazie bobu
i soczewicy. W wersji na słodko - z rodzynkami. Przepis jest w 3845
odcinku wypocin jutubera "Z dupy" i w artykule z 31 kwietnia zeszłego roku
na blogu "Z korby", znanego wymiatacza pedałów. (Auć! Się mi wypsło.
Przepraszam środowisko LGBT za ewentualne, ewentualnie dysktryminujące
skojarzenia rowerowych komponentów z alterseksualnymi).

> Uldze w pierdzeniu służy siodło z dwoma dziurami albo siodło z dziurą
> i "półdziurą", czyli głęboką szczerbą w tylnej krawędzi.

Tu zdecydowanie nie moge się zgodzić. Głęboka szczerba spowodawała, zmniejszenie prześwitu między moim rowkiem, a rowkiem w siodełku
To kolei spowodowało wzrost ciśnienie i bącury gnenerują teraz nie znane wszystki: prrrrryyyyyyt!, ale gwiżdzą, jakbym miał dopalanie.
Obawiam się posądzenia organizatorów wycieczek o nielegalny, gazowy doping, którego mechanizm doś dokładnie opiałeś niżej.

Ale obserwujesz ten efekt na starym siodle, czy na tym dobranym
u fachmanów od fasolki? I jak głęboka szczerba mogła zmniejszyć prześwit,
skoro w jednodziurowcach (a tym wcześniej chciałeś dupie ulżyc) nie ma jej
wcale?
Pardon, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Głębokość szczerby należy mierzyć
w poziomie (od tylnej krawędzi siodła). Dobrze dobrane siodło daje czoło
szczerby na wysokości osadzenia na nim osi odbytu (poglądowo - gdy pani
Frau mówi "u"). Bąk nie otwiera dupy tak jak klocek, więc model punktowy
wystarczy. Dodawanie do głębokości szczerby promienia przekroju
poprzecznego średniego kocka jest błędem obniżającym wydajnośc układu.
Głębokość w pionie jest standardowa u wszystkich producentów i we
wszystkich modelach. Wynika z ukształtowania krawędzi siodła w czole
szczerby względem powszechnie uznanego wzorca profilu pionowego rowa dupy
(do stycznej poziomej na zadupiu włącznie) i przekroju poprzecznego
półdupków. To daje optymalne przyspieszenie gazów w strefie zapłonu
(w siodłach dla ekskrementalistów), wyliczone w oparciu o prawo
Bernoulliego. Praktycy mówią: "jest bąk, jest ciąg".
W siodłach bez inicjatora zapłonu problem jest tylko akustycznej natury.
Jeśli masz cieniarską wersję bez płomyka, a akustyka wywala Cię ze strefy
komfortu, porównaj się z tym wzorcem:
https://www.youtube.com/watch?v=rezR5Fm4tLI
Gdy uznasz, że jednak w mniejszym stopniu zanieczyszczasz środowisko
hałasem - wyluzuj. Po prostu przesadzasz i spuść po tym wodę.
Nie bój się zarzutów używania dopalaczy. Nawet jeśli na nowym siodle
ścigasz się w oficjalnych zawodach. Dopóki nie spalasz w układzie gazu
z zewnętrznego źródła i nie żresz zakazanej ponoć przez KdZDwS
modyfikowanej genetycznie i ultragazopędnej soi "Tatowali", walczysz
siłami własnego organizmu. A jak się rywalom nie podoba, mogą też
zmienić siodła i dietę. Co nie zakazane, to dozwolone.

Z innej beczki. [...]
Prawie się zakrztusiłem słysząc mniej więcej taki tekst rzucony przez pannę kręcącą z dezaprobatą głową:
"No teraz jest taki smog, że sie nie da trenować"

Pozostając w innej beczce... rok temu ta panna przy tym samym smogu
trenowała w najlepsze (chyba, że wtedy jeszcze bezmyślnie tyła), bo jej
media smogiem nie straszyły. A smog jak jest, tak był (czy jakoś tak).
Kto pamięta inhalacje produktów ubocznych przemysłu PRL na Śląsku, ten ma
pojęcie o prawdziwym smogu - groźniejszym niż smok Smaug. Choć - po
prawdzie - wtedy nie było PET-ów do palenia w domowych ogniskach.
A skoro i tu o smogu mowa... Ciekawi mnie, jak medialni eksperci
wyliczają ilość zgonów z jego powodu. Czy nie tak, jak ilość ocalonych
drzew w co poniektórych aplikacjach na smartfony dla fanów outdooru i GPS?
Np. 66,6 % śmierci w wyniku chorób płuc, bo 666 to diabelska liczba,
a w piekle pod kotłami jarają jak Szkopy i emitują nam na powierzchnię
benzopiren i inne dioksyny, czy co tam jeszcze kancerogennego mają.

--
Marek

Data: 2017-02-19 00:19:34
Autor: Prot Ogenes
siodełka z dziurą
On 2017-02-18 23:53, Marek wrote:
Prot Ogenes napisał:
Jeśli masz cieniarską wersję bez płomyka, a akustyka wywala Cię ze strefy
komfortu, porównaj się z tym wzorcem:
https://www.youtube.com/watch?v=rezR5Fm4tLI

Wysiadam! Rozjebałeś system ha ha ha :-D

pozdr
Prot

Data: 2017-02-18 15:58:07
Autor: Marek
siodełka z dziurą
Prot Ogenes napisał:

Wysiadam!

To zrobiłeś to o post przede mną, bo mi się i inwencja i piwo skończyły.
Piwo - bo tak, a inwencja - przez brak piwa.

--
Marek

siodełka z dziurą

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona