Data: 2011-08-07 03:15:38 | |
Autor: Zygmunt M. Zarzecki | |
[TdP] sobie pooglÄ dajcie | |
JakoĹ tematu o wyĹcigu nie widzÄ.
Fajnie czuÄ byĹo powiew przejeĹźdĹźajÄ cego obok, 20cm ode mnie, kolarza. Rowerki majÄ fajne. hatetepe: // male-zet. kom/tdp zyga -- -- force -- nodeps -- all |
|
Data: 2011-08-07 07:51:44 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie pooglÄ dajcie | |
On 2011-08-07 03:15, Zygmunt M. Zarzecki wrote:
JakoĹ tematu o wyĹcigu nie widzÄ. Ja tam siÄ zawiodĹem (a i tak nie spodziewaĹem siÄ wiele -> poprzedni wÄ tek). Bezsensowny wyĹcig pÄtelkowy... Nawet nie wiem jak to skomentowaÄ. Kraj ma 312kkm^2 powierzchni. GdybyĹmy nie mieli gĂłr, to TdP odbywaĹby siÄ chyba tylko w centrach miast... Transmisje w TVP1 od poĹowy, choÄ w godzinach 13-17 leci taka sieka, Ĺźe naprawdÄ nikt by nie pĹakaĹ. Tzn. nie mam zĹudzeĹ, Ĺźe wyĹcig kolarski moĹźe zastÄ piÄ w Polsce *powtĂłrki telenowel*, ale w czwartek i piÄ tek leciaĹy filmy o sĹoniach! :/ Sytuacja w TVP Sport najwyraĹşniej podobna, ale pokazywali starty (ale wygraĹy m.in. *powtĂłrki* meczĂłw piĹkarskich). Bardzo podobaĹa mi siÄ kompilacja zdjÄÄ z trasy i wygĹupĂłw dziennikarzy puszczona po transmisji podium w sobotÄ. Bardzo nie podobaĹo mi siÄ, Ĺźe na wszystkich zdjÄciach z podium bÄdzie Pawlak, ktĂłry nie przyjechaĹ jako wicepremier tylko jako Waldek z pola. Chyba niczego nie wrÄczaĹ, ale pewnie te zdjÄcia jeszcze nie raz zobaczÄ przed paĹşdziernikiem... pozdrawiam, PK PS: Niestety w top10 klasyfikacji generalnej jest jeden "Reprezentant Polski", a to oznacza, Ĺźe duĹźo ludzi siÄ dowie o tym dziwacznym zwyczaju w trzecim Ĺwiecie nad WisĹÄ :( |
|
Data: 2011-08-07 09:11:02 | |
Autor: CeZ__134 | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Mozna powiedziec ze co roku TdP jezdzi w te same okolice kraju, ze trasa wyglada za kazdym razem tak samo jak rok poprzedni ... Mamy tyle fajnych ternow, tyle interesujacych okolic ze ten durny Lang moglby wkoncu poscic ten biedny wyscig gdzie indziej anizeli Warszawa. Katowice. czy Krakow. O jezdzeniu po petlach nic nie mowie bo to zenua. Nie wyobrazam sobie 200 Km odcinka TdF po ulicach np Paryza. Tylko u nas jeden idiota moze wymyslic cos takiego aby robic 15 petli po ulicach miasta w ktorym to drogi dalekie sa od idealu.. Z czasem relacji tez nie trafili, mnie akurat interesowal jeden odcinek, taaa, to go dali o 13 ja kczlowiek siedzi w robocie..a reszte odcinkow po 16 ...bla bla .. CeZ__134 |
|
Data: 2011-08-07 11:16:03 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl�dajcie | |
On 2011-08-07 09:11, CeZ__134 wrote:
Z czasem relacji tez nie trafili, mnie akurat interesowal jeden odcinek, taaa, to go dali o 13 ja kczlowiek siedzi w robocie..a reszte odcinkow po 16 ..bla bla .. Warto chyba przypomnieÄ, Ĺźe w poĹowie dziesiÄciolecia wyĹcig regularnie zaglÄ daĹ w Sudety. Ĺťe w 2007 roku dojechaĹ z Warszawy do Karpacza... przez GdaĹsk! I Ĺźe byĹ to naprawdÄ "tour", tj. etap zaczynaĹ siÄ blisko koĹca poprzedniego... NiebywaĹa sprawa po prostu. I jestem prawie pewien, Ĺźe wyĹcig byĹ wtedy transmitowany w caĹoĹci. Ja oczywiĹcie rozumiem: taki wyĹcig w Polsce to ewenement i opiera siÄ o kasÄ od sponsorĂłw i miast, wiÄc wyglÄ da jak wyglÄ da. Ale 5 lat temu byĹo inaczej? PoznaĹ i WrocĹaw pĹacÄ mniej niĹź Bukowina? :/ Bo rozumiem, Ĺźe na przejazd przez Cieszyn zbierajÄ caĹe Czechy i tego to siÄ nie ruszy nigdy. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-07 09:43:43 | |
Autor: Flower of Scotland | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
On 2011-08-07 09:11, CeZ__134 wrote: I co że z Warszawy przez Gdańsk do Karpacza. A cała płd-wsch Polska nic z tego nie miała, potem na dwa lata pojechał wschód z końcówką w Krakowie. Teraz dwa lata przez Polskę centralną też finiszem w Krakowie. W tydzień się wszystkiego nie objedzie więc trzeba kombinować. Gdańsk miał TdP siedem czy osiem razy od 2000 roku. Cieszyn ma teraz dopiero drugi raz. zresztą zajebisty etap ze świetną końcówką po bruku pod górę. Zmniejszyć ilość pętli, wywalić połowę reklamowych balonów, wykopać durnia robiącego dyskotekę na finiszu i będzie tour na miarę naszych możliwości. -- |
|
Data: 2011-08-07 10:15:20 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
Flower of Scotland <piotrekbe.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):
Zmniejszyć ilość pętli, wywalić połowę reklamowych balonów, wykopać durnia robiącego dyskotekę na finiszu i będzie tour na miarę naszych możliwości. Panowie, przemawiacie trochę jak dzieci. Dlaczego są rundy w miastach? Tylko i wyłącznie dlatego by pokazać n-razy owe reklamowe balony i banery, w przypadku klasycznego etapu bez pętli w końcówce - byłoby ich zdecydowanie mniej. Tak samo sprawa ma się z koszulkami, których jest więcej niż na TdF. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - TdP jest to impreza maksymalnie komercyjna, obserwowałem etap w Warszawie, całą atmosferą na mecie byłem zniesmaczony. Znam opinie ludzi zajmujących się relacjami z imprez MTB organizowanych przez Langa, którzy z żenadą wspominali jak to Lang specjalnie zwracał im uwagę by w transmisji koniecznie pokazywać owe reklamy i banery. Nie ma co narzekać, że telewizja nie pokazuje tego w większym wymiarze - bo trzeba pamiętać, że widzowie TV to nie tylko kibice kolarscy, a nawet ludzie zainteresowani tym sportem mogą zasnąć obserwując tak "fascynujący" wyścig (3 pierwsze etapy były tak nudne, że szkoda gadać). Innymi słowy - dla przeciętnego widza jest to po prostu nudne. Paradoksalnie - kto wie czy większej oglądalności (a w efekcie i więcej pieniędzy od reklamodawców) nie dałby wyścig zorganizowany w sposób mniej komercyjny, ale ciekawszy sportowo, bez owych fatalnych rund zabijających widowiskowość, bez tak skrajnie nachalnej komerchy. Ale inna sprawa, że TdP od najwiekszych wyścigów dzielą lata świetlne, nikt z poważnych kolarzy tu się nie ściga, głośne nazwiska (nawet jak są, a w tym roku nie było właściwie nikogo, może jeden Scarponi) - jadą czysto treningowo, poważnie ścigają się tylko młodzi kolarze chcący się pokazać i słabiutcy Polacy (których rola od lat ogranicza się do premii lotnych i górskich, bo na końcówkach etapów zupełnie się nie liczą). Termin wyścigu też fatalny, zaraz po TdF, najwięksi wtedy odpoczywają, bądź trenują przed Vueltą -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-07 12:39:54 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 2011-08-07 12:15, Wilk wrote:
Nie ma co narzekać, że telewizja nie pokazuje tego w większym wymiarze - bo Ale TVP Sport jest telewizją sportową (przynajmniej z nazwy) i mogłaby naprawdę puścić całość zamiast powtórek meczów. Paradoksalnie - kto wie czy większej oglądalności (a w efekcie i więcej W praktyce nie znamy wyników oglądalności w tym roku, więc trudno coś powiedzieć. Co do wyścigu mniej komercyjnego... wątpię w sukces. Kolarstwo szosowe w Polsce to sport eitarny, dziwaczny i odległy - w przeciwieństwie do skoków narciarskich, które przecież trenują wszyscy 8-latkowie i jesteśmy światową potęgą. Widać to było także po "tłumach" przy trasie. Nawet na rundach po mieście było po prostu pusto. Przy podium w Krakowie obraz z kamer na ziemi wyglądał jak z TdF (poza Pawlakiem w rozciągniętej koszulce). Potem kamera z helikoptera i widać, że stało tam kilkaset osób (na oko nawet dziennikarzy i kolarzy z ekipami powinno być więcej - pewnie znudzeni poszli po wyścigu na wódkę). Ale inna sprawa, że TdP od najwiekszych wyścigów dzielą lata świetlne, nikt z To jest oczywiste. Nie oszukujmy się: TdP jest najbiedniejszym i najsłabiej obsadzonym wyścigiem WorldTour. Ale nie chodzi o to, że nie jesteśmy potęgą, ale o to, że nawet "wyścigu na miarę naszych możliwości" nie robimy dobrze. Trasa - fatalna. Reprezentacja Polski - nie wiem o co chodzi - pewnie podobnie jak obserwatorzy z zagranicy. O ilości reklam napisałeś, więc już to przemilczę. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-07 11:08:05 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
Ale TVP Sport jest telewizją sportową (przynajmniej z nazwy) i mogłaby Tylko, że tu pewnie kluczową sprawę graja koszta. Transmisja telewizyjna (jeszcze z użyciem helikoptera, kamer na motorach itd.) - to są bardzo duże koszta, a oglądalność TVP Sport jest niewielka. W praktyce nie znamy wyników oglądalności w tym roku, więc trudno coś Nie zgadzam się do końca z taką opinią, to za duże uproszczenie sprawy. Warto pamiętać o fenomenie Wyścigu Pokoju, który był imprezą autentycznie niezwykle popularną, imprezą którą interesowały się miliony. Na popularność danej dyscypliny ogromny wpływ mają sukcesy sportowe, przed erą Małysza skoki narciarskie też mało kto oglądał. A niestety w kolarstwie od czasów Piaseckiego i krótkiego epizodu Jaskuły tak naprawdę nie mamy żadnych sukcesów - a słuchając transmisji aż żal d. ściska jak to komentatorzy wychwalają polskich zawodników, którzy szarpią się 3/4 etapu w ucieczkach by się "pokazać", a później na mecie nie istnieją. A prawda jest taka, że tego typu taktykę mają jedynie zawodnicy po prostu słabi, którzy zdają sobie sprawę, że nie stać ich na nic więcej niż zgarnięcie paru punktów na premiach lotnych i górskich w okresie gdy peleton jedzie jeszcze dość niskim tempem. Mocny zawodnik wie, że siły trzeba odpowiednio rozłożyć, że swoją moc trzeba dopiero pokazać na tym dwusetnym kilometrze na mecie. To jest oczywiste. Nie oszukujmy się: TdP jest najbiedniejszym i Niestety taka jest prawda, w tym roku już mocno przesadzili, cały wyścig koncentrował się w miastach oraz na niewielkim górskim obszarze w rejonie Zakopanego. W taki sposób jest po prostu dużo łatwiej zorganizować wyścigi, wymaga to znacznie mniej wysiłku organizacyjnego. Jedyną odważniejszą decyzją było puszczenie wyścigu przez Gliczarów odcinkiem w okolicach 20%, takie stromizny bardzo rzadko goszczą na szosowych trasach. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-07 17:43:43 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 2011-08-07 13:08, Wilk wrote:
Tylko, że tu pewnie kluczową sprawę graja koszta. Transmisja telewizyjna Ale transmisji nie robi TVP :). Od tego jest specjalistyczna firma (Lang przed którąś edycją chwalił się, że załatwia ludzi nagrywających TdF) i to ona zapewnia motory, kamery, helikopter i połączenie z wozami, czyli większość kosztów. Materiał jest zbierany przez cały czas. TVP po prostu robi swoją transmisję tj. montaż na żywo, komentarz i - ponieważ jest chyba jedyną akredytowaną telewizją - dorzuca własny motor z redaktorem. Także ich koszt "robocizny" jest raczej mały. Za to pewnie sporo płacą Langowi za prawo do transmisji, ale tego to się nie dowiemy raczej. Tym bardziej nie dowiemy się, czy materiał od startu do mety jest droższy (i o ile) niż te ostatnie ~2 godziny. Może za to da się znaleźć info o oglądalności starych odcinków Klanu w południe w dniu roboczym... Nie zgadzam się do końca z taką opinią, to za duże uproszczenie sprawy. Warto A kilka lat później wszedł McDonald i wszyscy się na niego rzucili, choć był wielokrotnie droższy i nędzniejszy niż obiad w domu. To, że umęczony nędza naród interesuje się jednym z niewielu "okienek" na świat za Żelazną Kurtyną nie znaczy, że interesuje go sam obraz w "okienku" :) Ale przyznaję - Wyścig Pokoju był sporym fenomenem i - jak napisałem w niedawnym wątku - wielka szkoda, że dostał łatkę "pozostałości po PRL" i Polacy się od niego trochę odsunęli. Gdyby był dalej organizowany, to pewnie jego wybrałoby UCI. I nazwę miałby modną i oryginalną. I może trwałby o tydzień dłużej, a obecność w kilku krajach ściągałaby czołówkę. Niemcy byliby na pewno chętni do takiej współpracy, bo nie mają swojego wyścigu etapowego w "górnej półce". No ale jeśli TdP będzie się tak dalej "rozwijał", to pewnie będą mieli :) "pokazać", a później na mecie nie istnieją. A prawda jest taka, że tego typu No to raczej oczywiste. Mnie i tak bardziej śmieszyły komentarze, jakie to gwiazdy i cudowne dzieci kolarstwa przyjechały, a potem komentarze "wygrał etap TdP - to jego największy sukces w karierze" :D Chwilami martwił mnie za to pewien brak wiedzy komentatorów. Nie wierzę, że w tak dużej telewizji nie ma kogoś, kto interesuje się kolarstwem. Poza tym ciężko się ogląda transmisje, w których komentator wyraźnie dopinguje swoich i utwierdza widownię w przekonaniu, że "może teraz! Teraz to już na pewno wygramy!". Moja mama nie zna się na kolarstwie i gdyby oglądała te transmisje, to na pewno byłaby absolutnie zadziwiona, że nie zajęliśmy całego podium. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-07 18:04:56 | |
Autor: arturb | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
W dniu 2011-08-07 17:43, Kosu pisze:
oza tym ciężko się ogląda transmisje, w których komentator wyraźnie Gdy tylko są (niektóre etapy) relacjonowane na EuroSport to wole słuchać Wyrzykowskiego, TVP swoimi relacjami/komentarzami IMO niszczy ducha wyścigu i pieprzeą takie farmazony że niemożna ich słuchać. |
|
Data: 2011-08-07 21:52:37 | |
Autor: geos | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
arturb wrote:
Gdy tylko są (niektóre etapy) relacjonowane na EuroSport to wole słuchać Wyrzykowskiego, TVP swoimi relacjami/komentarzami IMO niszczy ducha wyścigu i pieprzeą takie farmazony że niemożna ich słuchać. dla mnie kolarstwo etapowe skończyło się, gdy ze sportu indywidualnego stało się bardziej sportem drużynowym (IMHO poniekąd na siłę). nudzi mnie oglądanie zawodników pracujących na jednego lidera przez 200km. dla mnie to tłamszenie ambicji i ducha walki. praca zespołowa poniekąd naturalnie usprawiedliwia taktykę w wielu innych sportach ale mam wrażenie, że w kolarstwie jest nadmiernie eksploatowana i trochę podporządkowana pozasportowym interesom. oglądanie 4-5h pedałujących facetów? nuda. skróty z ciekawszych momentów wystarczą :) do tego dochodzi niski prestiż zawodów, ciągle utrzymujący się czarny PR kolarstwa związany z dopingiem, a i popularność dyscypliny prawdopodobnie nie jest na tyle wysoka, aby pokryć koszty lub pozyskać środki z reklam. summa summarum wolę oglądać i dopingować osiedlowy wyścig kolarski o pietruszkę bo wiem, że tam będzie walka, której oczekuję od tego typu współzawodnictwa :) geos |
|
Data: 2011-08-08 09:46:31 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
geos <geos@nowhere.invalid> napisał(a):
dla mnie kolarstwo etapowe skończyło się, gdy ze sportu indywidualnego stało się bardziej sportem drużynowym (IMHO poniekąd na siłę). nudzi mnie oglądanie zawodników pracujących na jednego lidera przez 200km. dla mnie to tłamszenie ambicji i ducha walki. praca zespołowa poniekąd naturalnie usprawiedliwia taktykę w wielu innych sportach ale mam wrażenie, że w kolarstwie jest nadmiernie eksploatowana i trochę podporządkowana pozasportowym interesom. Ale w kolarstwie tak było zawsze, od jego zarania! Jest to sport indywidualny, ale na sukces jednego zawodnika składa się praca wielu osób. Ostatnio po prostu dzięki dokładnym transmisjom wchodzącym "wewnątrz" wyścigu po prostu to widzimy dokładnie, ale nie oszukuj się - tak było niemal zawsze, nawet w przedwojennych czasach. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-07 19:41:23 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
Ale transmisji nie robi TVP :). Od tego jest specjalistyczna firma (Lang Ale ta firma też pewnie za darmo nie pracuje; dalej sygnał idzie przez wozy TVP itd.; nie sądzę by z pełną premedytacją wstawiali powtórki meczów, gdyby mieli bez dodatkowych kosztów alternatywę wyścigu na żywo. Inna sprawa, że 200km wyścigu szosowego trwającego 5-6h po prostu się oglądać nie da - niemal wszystkie telewizje ograniczają się do puszczania ostatnich góra 2-3h. A kilka lat później wszedł McDonald i wszyscy się na niego rzucili, choć Spłycasz sprawę, poza tym Wyścig Pokoju nie był żadnym okienkiem na świat za Żelazną Kurtyną (bo za nią nie wyjeżdżał), był właśnie propagandą komunizmu łączącego bratnie narody, organizowanym przez najbardziej czerwone gazety (w Polsce była to "Trybuna Ludu"). Ale jednocześnie był to wyścig w którym startowała cała czołówka bloku wschodniego, dla której była to najważniejsza impreza roku, a nie jak TdP - trening w którym jadą niemal same "ogórki" i trzecie składy drużyn. Trasy były ciekawe, prowadzące przez 3 kraje, a nie drobny wycinek kraju jak tegoroczny TdP. Trudno oceniać czy ówczesna "wschodnia" czołówka mogła się mierzyć z zawodowcami, ale przykłady wielu sukcesów rosyjskich (gdzie nie siadło szkolenie jak w Polsce)jak Tonkowa, Bierzina, Winokurowa po 89 roku w kolarstwie zawodowym pokazuje że ta różnica wcale nie była duża. Ale jedno jest pewne - pod względem czysto sportowym Wyścig Pokoju od obecnego TdP dzieli głęboka przepaść. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-07 21:54:10 | |
Autor: kawoN | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
W dniu 11-08-07 21:41, Wilk pisze:
Ale jednocześnie był to wyścig w którym startowała cała czołówka bloku Był to najważniejszy wyścig "amatorów". Ekipy z zachodu też się pojawiały, tyle że amatorzy na zachodzie to była druga liga. Chociaż o ile się nie mylę na olimpiadach wtedy zawodowcy mieli wstęp wzbroniony. Trudno oceniać Lang i Piasecki sobie poradzili, chociaż raczej w roli robotników. Szurkowski nie. -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-08-07 20:08:00 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał(a):
Był to najważniejszy wyścig "amatorów". Ekipy z zachodu też się Tylko, że owi "amatorzy" to byli tylko na papierze, faktycznie to byli wybitni kolarze - zawodowcy. Lang i Piasecki sobie poradzili, chociaż raczej w roli robotników. Nie żartuj. Lang rzeczywiście był robotnikiem, w sumie bez żadnych indywidualnych sukcesów; ale Lech Piasecki był najlepszym zawodowcem jakiego mieliśmy. Był między innymi liderem Tour de France i o czym mało kto wie - wybitnym czasowcem, który miał na koncie wygranych kilka bardzo prestiżowych etapów jazdy na czas w samym Giro d'Italia - coś co dla naszych obecnych zawodowców jest całkowicie poza zasięgiem. Piasecki, Jaskuła i Halupczok - to były ostatnie prawdziwe gwiazdy polskiego kolarstwo, wychowane jeszcze na Wyścigu Pokoju, za czasów gdy szkolenie kolarskie stało jeszcze w Polsce na bardzo wysokim poziomie. Szurkowski nie. Szurkowski nie był zawodowcem, więc nie bardzo wiem o czym piszesz. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 08:47:20 | |
Autor: kawoN | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
W dniu 11-08-07 22:08, Wilk pisze:
kawoN<bike4win@bike4win.pl> napisał(a): Szurkowski nie. Miałem na myśli bezpośrednią rywalizację we wspólnym wyścigu - nie pamiętam teraz jakim, ale coś takiego było. Co prawda Polacy tam pokazali się całkiem nieźle ale ogólnie było widać różnicę między kolarstwem zawodowym a amatorskim. Chociaż oczywiście to zbyt duży skrót myślowy że Szurkowski nie poradził sobie w zawodowstwie. -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-08-08 09:52:55 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał(a):
Miałem na myśli bezpośrednią rywalizację we wspólnym wyścigu Okazjonalne porównania - nic nie mówią. Ani zawodowcy, ani amatorzy do takiego wyścigu się specjalnie nie szykowali, nie był to dla nich żaden priorytet, ot - zwykła ciekawostka. Najważniejsze wyścigi amatorów miały zupełnie inny charakter, inna specyfikę - dystanse były krótsze, nie było wielkich gór (bo ich w krajach bloku wschodniego po prostu nie ma) itd.; jednym słowem na co innego był nacisk w przygotowaniach. Dlatego takie porównania sa skazane na niepowodzenie; mówią dopiero coś kariery znanych amatorów, którzy przechodzili na zawodowstwo, nieraz z sukcesami. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-07 23:20:50 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 2011-08-07 21:41, Wilk wrote:
Ale ta firma też pewnie za darmo nie pracuje; dalej sygnał idzie przez wozy Ale firmie nie płaci TVP tylko Lang. TVP płaci Langowi. Firma ma swój wóz zbierający obraz ze swoich kamer. TVP kupuje obraz z tych kamer i montuje go w stoją nędzną transmisję, ale nie wiem czy robili to z ciężarówki czy już na Woronicza. Komentatorzy siedzieli w Warszawie. No więc TVP może kupić więcej wyścigu albo puścić własny serial za darmo... tu jasne. Druga kwestia to już oglądalność, target i przychody z reklam, a to jest zbyt skomplikowane, aby było warto dywagować. Ogólnie oczywiste jest, że o 13:00 widownię stanowią emerytki, a nie 30-letni mężczyźni. No to jakim cudem w ogóle ten wyścig jest transmitowany? Bo w TVP dochodzi jeszcze "misja". To oznacza, że zabiera się 40 milionom Polaków część ich podatków, żeby jakaś marginalnie mała grupa obejrzała sobie film o słoniach. No i film o słoniach był, ale mogli go zacząć puszczać od jutra, a dodatkowe 20h czasu ekranowego poświęcić kolarstwu. Tym bardziej że są wakacje i jak co roku trwa przegląd seriali z PRL. 200km wyścigu szosowego trwającego 5-6h po prostu się oglądać nie da - niemal Wszystkie telewizje *sportowe*. No bo jeśli jesteś Eurosportem i masz jednocześnie materiał live z kilku imprez, to poświęcasz ciągłe obrazki z pedałowania dla dyscyplin równie/bardziej popularnych, a dużo bardziej atrakcyjnych wizualnie, jak golf, snooker, tennis czy gry zespołowe. Jeśli jesteś TVP i naprawdę nie masz wiele do zaoferowania widzowi (np. puszczasz każdy odcinek Klanu w 3 kanałach, z kilkoma powtórkami), to chyba jesteś w stanie wyciąć te 40h w ciągu roku. Jeśli TVP chce zarobić, to niech puszcza reklamy w trakcie wyścigu (np. poprzez "picture in picture", żeby nie kubić akcji). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 09:38:03 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
Ale firmie nie płaci TVP tylko Lang. TVP płaci Langowi. Firma ma swój No sorki - ale zwyczajnie bzdury opowiadasz, nie wiem po co usiłujesz grać rolę eksperta jak nie masz pojęcia jak to wyglądało. Komentatorzy byli na mecie każdego etapu, a nie w Warszawie (by to wiedzieć wystarczyło oglądać transmisję), podobnie jak na motocyklu kolarzom towarzyszył Sebastian Szczęsny, który jest pracownikiem TVP Sport, a nie firmy pracującej dla Langa. Nie mam pojęcia jak wyglądają wewnętrzne rozliczenia, jaki procent kosztów poniósł Lang jaki TVP - ale to na pewno nie było tak że TVP nie miała żadnego udziału w realizacji transmisji i że jedynie brała sygnał co sugerujesz. Jeśli jesteś TVP i naprawdę nie masz wiele do zaoferowania widzowi (np. To są Twoje wyobrażenia o telewizji. A prawda jest taka, że puszczanie odcinka Klanu jest po prostu dla telewizji bardziej opłacalne niż puszczanie drogiej transmisji z mało popularnego wyścigu. W telewizji nie pracują idioci, którzy kochają chłam - tylko ludzie którzy musza trafiać w gusta większości obywateli, bo z tego mają pieniądze z reklam (wpływy z abonamentu w ostatnich latach drastycznie spadły, dlatego TVP staje się z przymusu coraz bardziej komercyjna i chłamowata). A większość obywateli - woli Klan, M jak Miłość i inne tego typu produkcje. Jak się chce dobrego programu - to trzeba go szukać w ofercie coraz prężniej rozwijających się kanałów tematycznych. Jeśli TVP chce Może tego nie wiesz - ale prawo zabrania publicznemu nadawcy puszczania reklam w trakcie programu. Własnie dlatego trzeba robić takie głupie zagrywki - jak wejście na studio na 30 sekund, a potem puszczenie bloku reklam. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 11:54:43 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 2011-08-08 11:38, Wilk wrote:
Komentatorzy byli na mecie każdego etapu, a nie w Warszawie (by to wiedzieć Cały czas piszę o tym, że TVP dało swój motor z redaktorem. Wystarczy czytać post, na który się odpowiada. A w komentarz się nie wsłuchiwałem, bo krzywdził mi psychikę. Skąd wiesz, że siedzieli na mecie? firmy pracującej dla Langa. Nie mam pojęcia jak wyglądają wewnętrzne Tzn. twierdzisz tak, bo "na pewno tak było", czy masz jakieś przesłanki? Bo ja nie jestem ekspertem, ale mam pewne "poszlaki". Między innymi wypowiedzi Langa, który kiedyś gdzieś powiedział wprost jak to wygląda (stąd kilka osób tu napisało, że ludzie są od TdF). To są Twoje wyobrażenia o telewizji. A prawda jest taka, że puszczanie odcinka I jak to się ma do filmu o słoniach? Dziś jest trzecia część - ciekawe ile osób ją obejrzy i ile będzie miało TVP przychodu z reklam. Może tego nie wiesz - ale prawo zabrania publicznemu nadawcy puszczania reklam Nie jestem ekspertem od prawa, ale wydawało mi się, że prawo zabrania publicznemu nadawcy robienia *przerw* reklamowych, a "p-i-p" i "product placement" przerwy nie wymagają. Zresztą jak pewnie wiesz telewizja musi (od niedawna) dodawać pasek z informacją o pojawieniu się reklam w nadawanym materiale. Pasek pojawiał się po transmisjach TdP i na pewno jest po Klanie (sądząc po śmiesznych acz żenujących wycinkach na youtube). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 10:29:38 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
Cały czas piszę o tym, że TVP dało swój motor z redaktorem. Wystarczy A kto obraz tego Szczęsnego (zarówno jego samego z przodu/tyłu jak i z kamery na motorze) kręcił, kto to wplatał w transmisję? Firma Langa czy wóz TVP? Już sam udział wozu transmisyjnego to są znaczące koszta. A w komentarz się nie wsłuchiwałem, bo krzywdził mi psychikę. Skąd Nie wsłuchiwałeś się - ale nie przeszkodziło Ci to napisać nieprawdy że siedzieli w Warszawie. Pokazywali komentatorów nieraz, do tego przez ich słuchawki przebijał się głos tego nawiedzonego DJ-ja na mecie. Tzn. twierdzisz tak, bo "na pewno tak było", czy masz jakieś przesłanki? Oczywiście, że mam przesłanki - komentatorzy, cala ekipa na mecie prowadząca na żywo wywiady czy studio, kamery na mecie, kamery z motoru (by wejść na żywo wymagają wozu) - to pokazuje, że jak najbardziej to TVP realizowała polską transmisję. Firma Langa najprawdopodobniej realizowała tzw. "sygnał międzynarodowy", który był podstawą transmisji, ale na pewno nie jej całością. I jak to się ma do filmu o słoniach? Dziś jest trzecia część - ciekawe I jeszcze ciekawsze ile zapłacili za emisję filmu o słoniach a ile za transmisję z TdP. Poza tym nie bądź taki pewien, że film o słoniach musi mieć mniejszą oglądalność od TdP. Ludzie kochajacy sport często żyją w chmurach myśląc, że podobnie jak oni sport muszą oceniać inni. A tymczasem wielu ludzi sportu w ogóle z zasady nie ogląda. Nie jestem ekspertem od prawa, ale wydawało mi się, że prawo zabrania Skoro nie było takich reklam - to raczej ich puszczać nie można. Jak myślisz - nie wykorzystaliby takiej okazji na kolejną kasę, gdyby się dało? ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 14:20:55 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 2011-08-08 12:29, Wilk wrote:
A kto obraz tego Szczęsnego (zarówno jego samego z przodu/tyłu jak i z kamery Może dogadali się ze specjalistami a może mieli swój - tego nie wiem, ale Ty chyba też nie. Można poszukać na zdjęciach loga TVP, ale czasu mi żal, więc wolę Ci już przyznać rację. Dwa motory wystawili. Oczywiście, że mam przesłanki - komentatorzy, cala ekipa na mecie prowadząca No ale wcześniej pisałeś o motorach i helikopterach :). Kamery na mecie to żaden koszt dla takiego giganta. Wóz transmisyjny to Ford Transit z 3 osobami obsługi. Do tego po dwie na kamerę - 4 kamery w drugim Fordzie. Ludzie w tych Fordach i tak mają etat, więc lepiej ich gdzieś wysłać niż trzymać w biurze. Transponder w satelicie - ryczałt, a nie transfer. Olej napędowy chyba im tak portfela nie rozpruwa, a wszystkie starty i mety w dużych miastach. A wiesz ile Fordów Transitów ma TVP? Na bijatyki pod krzyżami na Krakowskim Przedmieściu wysyłają kilka. Na mecze piłkarskie kilkanaście (tylko nieliczne stadiony robią i sprzedają własną transmisję). (Post zawierał reklamę produktu.) pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 12:56:02 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
Wóz transmisyjny to Ford Transit z 3 Kompromitujesz się po prostu takimi tekstami. Wóz transmisyjny do transmisji sportowej to jest sprzęt za grube miliony. Na meczu piłkarskim to jest kilkanaście KAMER (i to tylko jak to jest transmisja za grube pieniądze, a nie standardowa transmisja TVP - a nie kilkanście WOZÓW transmisyjnych :)) Zobacz sobie te zdjęcia z 7 etapu TdP i jeszcze raz napisz o tych Fordach Transitach :)) http://www.wykop.pl/artykul/836833/co-znajduje-sie-w-wozie-transmisyjnym-tvp-hd/ -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 10:08:19 | |
Autor: Fabian | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 07.08.2011 23:20, Kosu wrote:
On 2011-08-07 21:41, Wilk wrote: Ale tego materiału nikt nie robi, bo nikt go nie kupuje. Jest materiał ze startu i z końcówki. Tyle się robi, tyle kupuje TVP i Eurosport. Nie kupią więcej, bo nikt tego nie oglądnie, więc nie ma po co przygotowywać więcej. Fabian. |
|
Data: 2011-08-08 10:55:17 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 2011-08-08 10:08, Fabian wrote:
Ale tego materiału nikt nie robi, bo nikt go nie kupuje. Jest materiał Z dobrego źródła wiem, że helikopter leciał nad kolarzami na całym odcinku Proszuków-Warszawa. Nie wiem jak na innych. To samo z motorami. Sugerujesz, że przez pierwsze 2 godziny jechały z wyłączonymi kamerami? No bo musiały być przy starcie i potem na tych ostatnich kilkudziesięciu kilometrach, czyli jechały z peletonem. Poza tym w całkiem fajnym materiale puszczonym po finale były obrazki z tego "nietransmitowanego" czasu (m.in z wczesnych bufetów itp). Specjalnie je robili w tym celu? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 11:22:11 | |
Autor: Fabian | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 08.08.2011 10:55, Kosu wrote:
On 2011-08-08 10:08, Fabian wrote: Jeżeli jest tak jak mówisz to trudno zaprzeczać. Ale ja bym nie płaci i nie zlecał czegoś czego nie trzeba robić. A organizacyjnie? Normalnie filmują początek, później jadą na 150 kilometr, w między czasie sobie robią przerwę na obiadek i od 150 kilometra ciągnął relację dalej. Fabian. |
|
Data: 2011-08-07 15:13:13 | |
Autor: biodarek | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Kosu pisze:
Kolarstwo szosowe w Polsce to sport eitarny, dziwaczny i odległy - w Bardzo trafnie :) Przy podium w Krakowie obraz z kamer na Mając w pamięci podia z wielkich tourów - również trafne spostrzeżenie :) To jest oczywiste. Nie oszukujmy się: TdP jest najbiedniejszym i Widziałem wywiad z francuską ekipą realizującą teletransmisję z TdP. Jest to taka sama ekipa, która realizuje TdF. Mówili, że dla nich i TdP i TdF wyglądają tak samo i że nasz wyścig jest równie dobry. Cóż - chyba starali się być mili... Ja oglądając oba wyścigi w TV widzę ogromną różnicę na niekorzyść TdP. A skoro ta sama ekipa realizuje, to przyczyna raczej gdzie indziej. Może wydawało mi się, że Polska z lotu ptaka lepiej się zaprezentuje? Nie wiem. W każdym razie miałem większe oczekiwania. Teraz czekam na Vueltę :) -- biodarek -- |
|
Data: 2011-08-07 18:23:34 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 2011-08-07 15:13, biodarek wrote:
Mając w pamięci podia z wielkich tourów - również trafne spostrzeżenie :) Jeszcze jedna uwaga do podium - seksistowska. Czy ktoś wie skąd bierze się te hostessy? Przy pierwszych koszulkach pojawiły się dwie brunetki (seksizm: moim zdaniem ekstra). Potem na te ważniejsze wyskoczyły nagle takie dwie blondynki (seksizm: ...no błagam...:/). Jedna się cały czas chwiała gubiła, ale może utrzymywanie równowagi pochłaniało jej większość mocy obliczeniowej. Właśnie dla takich osób stworzona jest rozkładówka Hustlera - bo wystarczy złapać dobry moment. A złośliwy fotograf na imprezie zawsze złapie zły... http://tiny.pl/h5w6k http://tiny.pl/h5w62 Blondynka, o której piszę, jest na obu i... no widać chyba... Widziałem wywiad z francuską ekipą realizującą teletransmisję z TdP. Jest to Ja przyznaję, że w ogóle nie znam Cieszyna. Okazuje się, że to piękne miasto. Także tegoroczny TdP - poza masą przemyśleń na temat stanu umysłowego organizatorów i komentatorów - podrzucił mi pomysł na wrześniowy weekend. A przecież taka jest drugorzędna rola kolarstwa - ma promować dany obszar. Jak oglądam Vueltę, to ciągle myślę "muszę tam pojechać z rowerem! No muszę!". Ciekawe ile osób miało podobne myśli ogłądając Pruszków albo rynek w Krakowie czwarty raz... Poza tym trzeba przyznać, że oglądając Warszawę z helikoptera byłem nawet nieco dumny, choć nie jest to zbyt urokliwe miasto :]. Po prostu z bliska widać szczegóły - jak naprawdę przedwojenne budynki zostały odbudowane i ak organizuje się przestrzeń dziś... Za to dachy w telewizji - super. :P pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-07 20:46:56 | |
Autor: biodarek | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Kosu pisze:
Jeszcze jedna uwaga do podium - seksistowska. Czy ktoś wie skąd bierze Całe kłopoty z utrzymaniem równowagi, zwłaszcza na szpilkach, wynikały z tego, że "1" na podium była za wąska :) Ale na Polach Elizejskich też było wąsko: http://tiny.pl/h5wvl Przy okazji zdjęcia Grahama Watsona, tutaj kalendarz imprez, które fotografuje: http://www.grahamwatson.com/race_updates/race_updates.html Chyba już kiedyś to pisałem - jak w tym kalendarzu pojawi się TdP, to wtedy będę zadowolony. Od jutra jedzie w wyścigu Eneco Tour. Jednak nasz TdP nie ma tej rangi jak inne wyścigi w kalendarzu Grahama i czegoś mu brakuje. Ale niech się rozwija. Wprawdzie długich podjazdów nie usypiemy, jednak jakoś trzeba sobie radzić. Zresztą - długie podjazdy - były takie w tym roku podczas TdF w Alpach i Pirenejach, a i tak spowodowały tylko sekundowe różnice między czołówką i to właściwie na ostatnich 3 etapach przez 3 tygodnie ścigania. -- biodarek -- |
|
Data: 2011-08-07 19:55:49 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
biodarek <darkmWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):
Jednak nasz TdP nie ma tej Niestety myślę, że nie ma większych szans na zmianę. Tak naprawdę kalendarz wielkich imprez kolarskich od lat jest tak samo konserwatywny, a zmiany symboliczne;. Podobnie jak np. w tenisie, gdzie są 4 turnieje Wielkiego Szlema, zdecydowanie przebijające rangą wszystkie inne - tak w kolarstwie są 3 wielkie toury zostawiające resztę daleko z tyłu. I to przede wszystkim z myślą o nich są prowadzone przygotowania najważniejszych drużyn. Do tego dochodzą (ale już jednak o niższej randze) wiosenne wyścigi klasyczne, jesienne MŚ czy istotniejsze etapówki jak Paryż-Nicea lub Tirreno-Adriatico, ale i to już prestiż nie aż taki; może poza klasykami, bo te rządzą się trochę innymi prawami, liczy się w nich z reguły inny typ zawodników niż na wielkich tourach. I w tym całym kalendarzu nie bardzo jest miejsce na kolejne ważne wyścigi, niezależnie od kunsztu organizatorów TdP Zresztą - długie podjazdy - były takie w tym roku podczas TdF w Alpach i Nie takie sekundowe, bo Schleck samotnie dołożył wszystkim na Galibierze aż 2 minuty, takie różnice czasowe w wypadku TdP są nierealne, od lat wyścig rozstrzygają niewielkie, nawet sekundowe różnice. Po prostu w tym roku na TdF czołówka jechała bardzo kunktatorsko (co wpłynęło mocno na widowiskowość wyścigu). Ale myślę, że Schleck dostał mocną nauczkę na przyszłość, że taka postawa się nie opłaca; wyścig przegrał nie na czasówce, ale na tych wszystkich górskich etapach, gdzie nie próbował atakować; a jego spektakularny triumf na Galibierze pokazał, że miał wielkie możliwości. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 10:38:04 | |
Autor: Fabian | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 07.08.2011 20:46, biodarek wrote:
Przy okazji zdjęcia Grahama Watsona, tutaj kalendarz imprez, które fotografuje: Mimo wszystko chyba jednak kiepski wyznacznik. Tour of Qatar, Tour of Oman? Na tych wyścigach to już nawet kibiców nie ma ;) Pewnie dają dobry pakiet razem z darmową akredytacją. Fabian. |
|
Data: 2011-08-08 11:58:48 | |
Autor: biodarek | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
W dniu 08.08.2011 10:38, Fabian pisze:
On 07.08.2011 20:46, biodarek wrote: No więc właśnie. Zapewne dobrze to wie Czesław Lang i stara się jak może ściągnąć sponsorów do kolarstwa. Może i w TV wygląda to trochę nachalnie, ale bez pieniędzy nie wejdzie się do ligi wielkich tourów. I właśnie Qatar i Oman to potwierdzają. Może też i to, że mają dobre drogi (tylko mało kręte ;) -- biodarek |
|
Data: 2011-08-07 12:18:44 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie poogl?dajcie | |
On 2011-08-07 11:43, Flower of Scotland wrote:
I co że z Warszawy przez Gdańsk do Karpacza. A cała płd-wsch Polska nic z tego nie miała, potem na dwa lata pojechał wschód z końcówką w Krakowie. Teraz dwa lata przez Polskę centralną też finiszem w Krakowie. W tydzień się wszystkiego nie objedzie więc trzeba kombinować. Gdańsk miał TdP siedem czy osiem razy od 2000 roku. Cieszyn ma teraz dopiero drugi raz. zresztą zajebisty etap ze świetną końcówką po bruku pod górę. Przez "Polskę centralną"? Jaką Ty masz mapę Polski? Z czasów Mieszka?! Podpowiem, że środek to tak w okolicy Łodzi. "Centralną Polską" to ja bym nazwał coś w typie czworokąta Warszawa-Kielce-Poznań-Toruń. Teraz mapa TdP2011: http://tourdepologne.pl/files/resources/Mapa_Polski_650_919.jpg Pomijając odcinek Pruszków-Warszawa cała reszta odbyła się w kwadracie 150x150km. To oczywiste, że TdP nie może przejechać przez całą Polskę w 7 dni, ale w tym roku po prostu przegięli. To jest "Tour de Pologne" a nie "Tur koło gór", choć może jest to niezła propozycja do dyskusji o nieudanej nazwie wyścigu sprzed kilku dni. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 09:22:01 | |
Autor: Leszek 'QSi' Pasoń | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Dnia 07-08-2011 o 03:15:38 Zygmunt M. Zarzecki <zygmunt@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> napisał(a):
Jakoś tematu o wyścigu nie widzę. i moje male urywki krecone z telefonu http://www.youtube.com/playlist?list=PL63292156D0E0DEA2 -- Z krainy sadow w dolinie Dunajca. Zapraszam do Łącka http://www.lacko.pl/ oraz na zakupy: http://qsi-sport.pl Sledz postepy: http://sportypal.com/Workouts?user_id=80144 gg#1379297 Tlen: Cousie IRCNet: #rower #mtb nick: QSi |
|
Data: 2011-08-08 09:35:23 | |
Autor: biodarek | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
i moje male urywki krecone z telefonu Przy okazji zajrzałem na tubę. Gliczarów w wykonaniu amatorów: http://www.youtube.com/watch?v=V58oFjO2zdk I to jest chyba to miejsce, które po obejrzeniu relacji, mam zamiar zaliczyć rowerem. I atak niesfornego kibica ;) http://www.youtube.com/watch?v=ZY_urkqeQLM&NR=1 -- biodarek -- |
|
Data: 2011-08-08 10:06:18 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
biodarek <darkmWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):
Gliczarów w wykonaniu amatorów: E - leszczyki :)) Nawet ja Gliczarów podjechałem i to na ciężkim szosowym przełożeniu (39-28), a jakiś aspiracji sportowych nigdy nie miałem. Ale tą drogę - https://picasaweb.google.com/wilku150/2011051112DookoATatr#5606299514252395058 każdemu polecam, gdy nie ma chmur cały kawałek z Gliczarowa do Bukowiny jest przepiękny widokowo, Tatry Wysokie widać jak na dłoni -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 12:08:43 | |
Autor: Coaster | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 8/8/11 12:06 PM, Wilk wrote:
[...] na ciężkim szosowym przełożeniu (39-28)[...] To taki zart? -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-08-08 10:39:52 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 8/8/11 12:06 PM, Wilk wrote: Nie - to nie jest żart, nie masz pojecia o jeździe w górach jeśli wstawiasz takie kawałki. 39-28 to jest bardzo ciężkie przełożenie na nachylenia jakie są na Gliczarowie (20-22%), na 39-28 wjeżdża się tam ledwo-ledwo na piekielnie niskiej kadencji (40-45), cały czas na stojaka. Nawet zawodowcy na takie góry często zakładają korby kompaktowe 34-50 i kasety o maksymalnym zakresie. Podjechać taką górę na rowerze szosowym z dwoma tarczami a na rowerze trekingowym z trzema o bardzo szerokim zakresie - to zupełnie inna para kaloszy. Większość z tych ludzi z owego filmiku - pchających rowery ma właśnie dwie tarcze i nie wytrzymała takiej siłowej jazdy, na góralach czy trekingach daliby radę bez pchania. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 13:28:24 | |
Autor: Coaster | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 8/8/11 12:39 PM, Wilk wrote:
Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a): Przelozenie albo jest ciezkie albo nie jest. Po prostu nietrafnie, nieprecyzyjnie napisales i tyle. Neguje _tylko_ nazwanie takiego przelozenia _ciezkim_. 39/28 to nie jest ciezkie przelozenie a to, ze akurat Ty jechales na nim w gorach to zupelnie inna para kaloszy. Jadac po plaskim nie nazwalbys takiego przelozenia ciezkim. Nie mozesz tak relatywizowac rzeczywistosci - to samo przelozenie dla Ciebie bedzie raz 'lekkie' a raz 'ciezkie' w zaleznosci od okolicznosci. Badz bardziej precyzyjny. Gdybys napisal "na przelozeniu 39/28 _zbyt_ciezkim_na_gory_..." bylo by jak najbardziej OK. Niby niewielka roznica a podstawowa - 'diabel tkwi w szczegolach'. 39-28 to jest bardzo ciężkie przełożenie na nachylenia jakie są na Gliczarowie To co napisales o _ciezkich_warunkach_ ma sie nijak do _ciezkosci_ przelozenia. Jeszcze raz powtorze - to, ze _w_pewnych_warunkach_ jest _ciezko_jechac_ na danym przelozeniu, nie oznacza, ze jest ono _ciezkie_. Jak ktos jest _gruby_, to nie stanie sie nagle _chudy_ tylko dlatego, ze obok niego stanie ktos o wiele grubszy. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-08-08 12:09:35 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
Przelozenie albo jest ciezkie albo nie jest. Po prostu nietrafnie, nieprecyzyjnie napisales i tyle. Nie kolego - to Ty się czepiłeś, bo zobaczyłeś mój podpis pod postem. Co napisałem? "Nawet ja Gliczarów podjechałem i to na ciężkim szosowym przełożeniu (39-28)" Stoi jak wół - NA GLICZARÓW. To czy przełożenie jest ciężkie czy nie - można ocenić tylko i wyłącznie w kontekście drogi jaką mamy do pokonania. A w tym wypadku jest mowa o ścianie ponad 20% (i ja o tym wyraźnie napisałem); a na taką ścianę jest to przełożenie bardzo ciężkie, nie pozwalające na jazdę z sensowna kadencją, wymagające bardzo siłowego przepychania. To co napisales o _ciezkich_warunkach_ ma sie nijak do _ciezkosci_ przelozenia. Jeszcze raz powtorze - to, ze _w_pewnych_warunkach_ jest _ciezko_jechac_ na danym przelozeniu, nie oznacza, ze jest ono _ciezkie_. Jak ktos jest _gruby_, to nie stanie sie nagle _chudy_ tylko dlatego, ze obok niego stanie ktos o wiele grubszy. Bzdura. Prawem kaduka założyłeś sobie, że "ciężkość" przełożenia oceniamy względem płaskiej drogi. A tymczasem owa "ciężkość" jest wartością całkowicie płynną, zależną od drogi jaką właśnie pokonujemy; a w tym przypadku było wyraźnie zaznaczone o jaki typ drogi chodzi. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 14:53:24 | |
Autor: Coaster | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 8/8/11 2:09 PM, Wilk wrote:
Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a): LOL - naprawde nie pochlebiaj sobie - nie sledze Twoich postow. To, ze akurat to Ty jestes autorem nie ma dla mnie znaczenia. [...] To czy przełożenie jest ciężkie czy nie - można Jezdze po plaskim ostatnio praktycznie _tylko_i_wylacznie_ na 52/16 i 52/18. Jezdzi mi sie komfortowo i _lekko_ ale daleki bylbym od nazwania tego przelozenia _lekkim_. Przy Twojej interpretacji jazdac na klasycznym 'jednobiegowym' holendrze z piasta typu Torpedo i jednym stalym przelozeniem 46/20 raz mialo by sie _ciezkie_ a raz _lekkie_ przelozenie w zaleznosci od terenu, co jest bzdura. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-08-08 13:06:22 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
LOL - naprawde nie pochlebiaj sobie - nie sledze Twoich postow. To, ze akurat to Ty jestes autorem nie ma dla mnie znaczenia. Nie kłam w żywe oczy - bo nikt w to nie uwierzy, wystarczy przeczytać parę Twoich czysto osobistych wypowiedzi pod moim adresem w ostatnich wątkach. Przy Twojej interpretacji jazdac na klasycznym 'jednobiegowym' holendrze z piasta typu Torpedo i jednym stalym przelozeniem 46/20 raz mialo by sie _ciezkie_ a raz _lekkie_ przelozenie w zaleznosci od terenu, co jest bzdura. Bo tak właśnie jest, przełożenie można oceniać tylko pod kątem pokonywanej drogi i warunków na niej panujących, tylko wtedy ta ocena ma jakąkolwiek wartość. Dalsza dyskusja z Tobą w tym temacie nie ma żadnego sensu, kolejny raz oczywistości powtarzać nie będę - jaki jest koń każdy widzi. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostarda.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 15:53:49 | |
Autor: Coaster | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 8/8/11 3:06 PM, Wilk wrote:
Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a): LOL - zamiast rzucac slowa na wiatr 'rzuc' faktami. Przy Twojej interpretacji jazdac na Mam nadzieje, ze sam nie wierzysz w ten swoisty relatywizm. A jezeli wierzysz, to coz - moge tylko Ci wpolczuc. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-08-08 13:47:21 | |
Autor: Krzysztof Naworyta | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
Coaster wrote:
|||| na ciężkim szosowym przełożeniu (39-28) ||| To taki zart? || Nie - to nie jest żart, nie masz pojecia o jeździe w górach jeśli || wstawiasz takie kawałki. | | Przelozenie albo jest ciezkie albo nie jest. Po prostu nietrafnie, | nieprecyzyjnie napisales i tyle. Neguje _tylko_ nazwanie takiego | przelozenia _ciezkim_. 39/28 to nie jest ciezkie przelozenie a to, ze | akurat Ty jechales na nim w gorach to zupelnie inna para kaloszy. Boszsze... Co nieprecyzyjnie napisał??? Pisał o podjeździe na Gliczarów? O nachyleniu 23% ? No to tylko dureń w tym momencie cieszy się, że Wilk nazwał 39-28 ciężkim przełożeniem i mozna się czepić. Bo przeciez na płaskim itd... (sic!) Precyzja języka cenna rzecz, ale bez popadania w paranoję. Człowiek ma prawo domniemywać jako taki poziom inteligencji rozmówcy. Ufff! -- KN |
|
Data: 2011-08-08 13:58:26 | |
Autor: Coaster | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 8/8/11 1:47 PM, Krzysztof Naworyta wrote:
Coaster wrote: "Krzysztof jechal z "ogromna" predkoscia 60 km/h (w tym miejscu stal znak ograniczenia predkosci do 30 km/h)". -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Brown's Law Of Tire Sizing: If two tires are marked with sizes that are mathematically equal, but one is expressed as a decimal and the other as a fraction, these two tires will not be interchangeable." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-08-08 15:00:40 | |
Autor: Wilk | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
A tutaj podsumowanie wyścigu ze strony Czesława Langa, ze skromnością do
której nas przyzwyczaił od lat :)) http://tourdepologne.pl/?showNewsLite=71 Ale zabłysnął też zupełnie niecodziennym pomysłem zorganizowania pierwszych etapów TdP ... we włoskich górach. Średnie byłoby to co prawda "Pologne", ale niewątpliwie atrakcyjność wyścigu podniosłoby mocno. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl -- |
|
Data: 2011-08-08 19:40:47 | |
Autor: arturb | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
W dniu 2011-08-08 17:00, Wilk pisze:
http://tourdepologne.pl/?showNewsLite=71 "Trzy kilometry przed metą, z opony powoli zaczęło schodzić powietrze i na tej przebitej oponie nie mógł nic więcej ugrać" Tak czasami się zastanawiam na czym oni jeżdżą że podczas jednego etapu łapią gumy na nowych oponach i to w sytuacji gdy do dyspozycji mają czystą i całą szerokość drogi. Jakieś super duper odchudzone do 1 micrometra ... ? Ja używam np Durano i nie mam takich problemów. |
|
Data: 2011-08-09 18:53:56 | |
Autor: Kosu | |
[TdP] sobie pooglądajcie | |
On 2011-08-08 19:40, arturb wrote:
"Trzy kilometry przed metą, z opony powoli zaczęło schodzić powietrze i Ani z czystością ani szerokością to bym nie przesadzał. Poza tym TdP jest niezłym wyścigiem na testowanie nowego sprzętu (pojawiają się już kolekcje 2012, a mediów dość mało i nie podglądają), więc może jakaś eksperymentalna zdechła. A mozę po prostu była wadliwa. Jakieś super duper odchudzone do 1 micrometra ... ? "Chwilę" przed kolarzami przejeżdża kolumna reklamowa. Rzucają w ludzi różnimy rzeczami (czasem zawierającymi pineski, agrafki itp). Ludzie czasem chcą się zrewanżować, a mają tylko butelką po piwie... Drogi nie są sterylne i nie są myte specjalnie dla kolarzy. Każdy co jakiś czas łapie gumę, więc im też wolno. Wydawałoby się, że środek szerokiej jezdni (4 pasy) to dość bezpieczne dla opon miejsce. Mi udało się złapać... odłamany czubek noża (i to raczej kuchennego niż "mafijnego"). Widuję też żyletki, ale te ciężko złapać oponą (duże, leżą płasko). pozdrawiam, PK |
|