Data: 2009-11-29 22:58:40 | |
Autor: Bablor | |
[tech] spadajace napiecie ladowania | |
update:
chyba stawiam na walniety reg, bo tak jak pisalem na poczatku wszystko (?) jest ok, znaczy sie : - napiecie na zaciskach aku utrzymuje sie miedzy 13 i 15V, - prad (mierzony na ujemnym biegunie jesli to robi roznice) zarowno przy minimalnym obciazeniu, jak i wlaczonych dlugich na wolnych obrotach trzyma ok 1A, jedynie przy dlugich i manetkach na max spada do ok. 0,3A, ale wystarcza 3krpm i juz spowrotem jest 1A Lekkie podejrzenia budzi to, ze zaraz po odpaleniu na aku wali ok 4A.. co prawda tylko przez chwile i w ciagu kilku sekund schodzi do 1A ale troche mnie to zastanowilo. To co najciekawsze i od czym pisalem wczesniej dokladniej wyglada tak, ze wszystko chodzi sobie cacy (znaczy tak jak opisalem wyzej), az tu w pewnym momencie jakby jakies krasnoludki sie podpiely i bez swiatel niby dalej mam +1A, ale jak wlacze krotkie to juz jestem na minusie, a dlugie i wiatrak to juz w ogole -5A!!! A regulator parzy :/ Ten skok jakos kojarzy mi sie z walnieta elektronika... moze cos zaczelo dzialac jak termistor albo cus.. cholerne "czarne pudelka", dobrze ze zmienilem zawod :P Aha, w tej sytuacji znowu zmierzylem napiecie alternatora (bez obciazenia) i dalo tyle co mowia w serwisowce. No i aku w domu na prostowniku laduje sie normalnie (mam taki z regulowanym ograniczeniem pradu i napiecia) i jak byl rozladowany (rozrusznik juz ledwo drgnal) to przy 13,5V w pierwszym momencie lyknal 1,2A, a potem ladnie schodzil w dol, az po 12 godzinach mial jakies 0,3A. Wiec normalnie, prawda? No i znowu pare dni dalo sie pojezdzic, wiec jednak trzymal energie. No i zakupilem w koncu gestosciomierz, wiec przy najblizszej okzazji wyjme, naladuje i zmierze.. no wlasnie na co zwrocic uwage? Ma byc 1,27-1,28 i wszystkie cele rowno, cos jeszcze? ma ktos wolny reg do Pegaso? oznaczenie sh532b-12, chyba to samo w blizniaczej meemce, dominatorze i czyms jeszcze? czym mozna rozwalic regulator? moto ma juz 10 lat - ze starosci padl? zla kolejnosc odlaczania/podlaczania zaciskow aku? Poza tym ma niedaleko do wydechu, wiec mu to chyba nie pomaga :/ Poki co obserwuje i jezdze na kilkuminutowe jazdy - tak sobie wykombinowalem, ze jak mam przejechac jakis maly dystans, to lepiej pojechac naokolo, zeby zdazylo sie naladowac to co zuzylem odpalajac i zeby jeszcze reg dziala normalnie.. poza tym najrotsze drogi wcale nie sa najfajniejsze ;] no to sie rozklikalem... sorki i dzieki za wszystkie rady Bablor |
|
Data: 2009-11-30 04:59:41 | |
Autor: zbigi | |
[tech] spadajace napiecie ladowania | |
Bablor pisze:
update: Bardzo dobre wyniki. Lekkie podejrzenia budzi to, ze zaraz po odpaleniu na aku wali ok 4A.. co prawda tylko przez chwile i w ciagu kilku sekund schodzi do 1A ale troche mnie to zastanowilo. Nic dziwnego ani strasznego - naturalne zachowanie ukladu zaraz po duzym obciazeniu pradowym rozrusznikiem. To co najciekawsze i od czym pisalem wczesniej dokladniej wyglada tak, ze wszystko chodzi sobie cacy (znaczy tak jak opisalem wyzej), az tu w pewnym momencie jakby jakies krasnoludki sie podpiely i bez swiatel niby dalej mam +1A, ale jak wlacze krotkie to juz jestem na minusie, a dlugie i wiatrak to juz w ogole -5A!!! A regulator parzy :/ Ano jest cos nie tak - moze i elektronika. A moze jakas kosteczka gdzies nie styka? Zacznij od spraw najprostszych - przelec kostki ukladu ladowania. poza tym najrotsze drogi wcale nie sa najfajniejsze ;] Skrotami dluzej ale ciekawiej ;) -- zbigi |
|