Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   spoldzielnia mieszkaniowa

spoldzielnia mieszkaniowa

Data: 2013-11-12 18:28:14
Autor: Ziuk
spoldzielnia mieszkaniowa
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)- chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała, że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali, jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę nasze postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na te pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu. Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

--

pozdrawiam

Ziuk

Data: 2013-11-12 18:50:15
Autor: sqlwiel
spoldzielnia mieszkaniowa
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?


Gdzieś się głupot nasłuchałeś.
W SM rządzi niepodzielnie Zarząd Spółdzielni. Nie ma "odpisów na wasz blok". Wszystko idzie do wspólnego wora. Zarząd jest wybierany przez wszystkich członków spółdzielni. Jak już zarząd wybraliście, to możecie mu "skoczyć tam, gdzie pan może pana majstra w dupę pocałować" (C) kabaret Dudek.
Co najwyżej możecie na kolejnym zebraniu wybrać inny zarząd, ale to oczywiście nie przejdzie, bo reszta spółdzielców nie podzieli Waszej opinii o pilności remontu akurat waszego budynku. Zarząd i etaty w SM, to synekury bardzo dobrze bronione.

Rozważcie możliwość wyłączenia budynku ze Spółdzielni i utworzenia Wspólnoty. Nie znam procedury ani warunków.


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2013-11-14 00:16:27
Autor: Ziuk
spoldzielnia mieszkaniowa

Użytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com> napisał w wiadomości news:52826a56$0$2167$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?


Gdzieś się głupot nasłuchałeś.
W SM rządzi niepodzielnie Zarząd Spółdzielni. Nie ma "odpisów na wasz blok". Wszystko idzie do wspólnego wora. Zarząd jest wybierany przez wszystkich członków spółdzielni. Jak już zarząd wybraliście, to możecie mu "skoczyć tam, gdzie pan może pana majstra w dupę pocałować" (C) kabaret Dudek.
Co najwyżej możecie na kolejnym zebraniu wybrać inny zarząd, ale to oczywiście nie przejdzie, bo reszta spółdzielców nie podzieli Waszej opinii o pilności remontu akurat waszego budynku. Zarząd i etaty w SM, to synekury bardzo dobrze bronione.

Rozważcie możliwość wyłączenia budynku ze Spółdzielni i utworzenia Wspólnoty. Nie znam procedury ani warunków.

Tak myślałem. Szkoda. Wiesz, większość lokatorów to emeryci. Oni nie chcą żadnych zmian. Trudno ich namówić na wspólnotę. Choć z tego, co obserwuję- chyba niedługo będzie taka konieczność.

--

Ziuk

Data: 2013-11-15 08:49:08
Autor: Marcin N
spoldzielnia mieszkaniowa
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

Nad zarządem stoi Rada Nadzorcza (nie wiem, czy zawsze). RN może zwykle w każdej chwili zwolnić zarząd. Nad RN stoi Walne Zebranie Członków. To najwyższa władza spółdzielni.

Radzę zacząć od przeczytania statutu spółdzielni - na pewno jakiś jest. Tam poznasz dokładnie swoje prawa i możliwości dalszego działania.

Na ogół wystarczy zebrać niedużą nawet grupę osób i wspólnie można wiele osiągnąć.

--
MN

Data: 2013-11-15 12:45:29
Autor: Ziuk
spoldzielnia mieszkaniowa

Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości news:5285d1f2$0$2182$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

Nad zarządem stoi Rada Nadzorcza (nie wiem, czy zawsze). RN może zwykle w każdej chwili zwolnić zarząd. Nad RN stoi Walne Zebranie Członków. To najwyższa władza spółdzielni.

Radzę zacząć od przeczytania statutu spółdzielni - na pewno jakiś jest. Tam poznasz dokładnie swoje prawa i możliwości dalszego działania.

Na ogół wystarczy zebrać niedużą nawet grupę osób i wspólnie można wiele osiągnąć.

No ale ja właśnie zorganizowałem cały (niemal) swój blok. Wszyscy się podpisali pod pismem, ja ich mam reprezentować. Problem w tym, że spółdzielnia nie odpoiwada na żadne pytania- po prostu pisze coś, żeby odpisać- mimo konkretnego wskazywania, żeby tego nie robili tylko odpowiedzieli konkretnie. Poza tym- musi (chyba) istnieć jakiś plan remontów na rok przyszły- i żeby nas w tym planie ujęli. Jednak - jak pisałem- oni po prostu nie odpowiadają. Piszą w rodzaju: "wicie, rozumicie- macie sporo racji, jak bedzie można, to coś się zrobi".

--

Ziuk

Data: 2013-11-15 13:15:58
Autor: Marcin N
spoldzielnia mieszkaniowa
W dniu 2013-11-15 12:45, Ziuk pisze:
Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości
news:5285d1f2$0$2182$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia
odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin
i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali,
że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę
nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na
te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli
na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę-
nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku-
a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy
do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

Nad zarządem stoi Rada Nadzorcza (nie wiem, czy zawsze). RN może zwykle w
każdej chwili zwolnić zarząd. Nad RN stoi Walne Zebranie Członków. To
najwyższa władza spółdzielni.

Radzę zacząć od przeczytania statutu spółdzielni - na pewno jakiś jest.
Tam poznasz dokładnie swoje prawa i możliwości dalszego działania.

Na ogół wystarczy zebrać niedużą nawet grupę osób i wspólnie można wiele
osiągnąć.

No ale ja właśnie zorganizowałem cały (niemal) swój blok. Wszyscy się
podpisali pod pismem, ja ich mam reprezentować. Problem w tym, że
spółdzielnia nie odpoiwada na żadne pytania- po prostu pisze coś, żeby
odpisać- mimo konkretnego wskazywania, żeby tego nie robili tylko
odpowiedzieli konkretnie. Poza tym- musi (chyba) istnieć jakiś plan remontów
na rok przyszły- i żeby nas w tym planie ujęli. Jednak - jak pisałem- oni po
prostu nie odpowiadają. Piszą w rodzaju: "wicie, rozumicie- macie sporo
racji, jak bedzie można, to coś się zrobi".

Przeczytałeś statut, czy będziesz tylko narzekał?

--
MN

Data: 2013-11-15 19:05:51
Autor: J.F
spoldzielnia mieszkaniowa
Użytkownik "Ziuk"  napisał w wiadomoœci grup
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)- chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała, że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i

Ale na tym polega spoldzielnia ze decyduje prezes/zarzad, a nie lokatorzy :-)

sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali, akie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że

Ustawy nie czytalem, ale czy w ogole cos takiego jest ?
Fundusz ma spoldzielnia, a nie blok.

Sugeruje sprawdzic kiedy jest WZ, przespacerowac sie z uprawnionymi sasiadami - zazwyczaj malo kto na to chodzi, wiec jest szansa zmiany zarzadu.

A druga wersja - zlozyc podanie o wyodrebnienie wlasnosci lokalu, jak wszyscy lokatorzy beda mieli wlasne, to sobie powolacie wspolnote i bedziecie mogli podejmowac decyzje.
Np ile kredytu zaciagnac na remont :-)

A ten remont to jaki ? Zeby bylo piekniej, czy cos co musi byc bezwzglednie naprawione bo zagraza zyciu ?

Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a

A do tego chyba kazdy czlonek ma prawo - i to calej, nie bloku.

Tylko ze dowiesz sie ze pieniedzy naprawde spoldzielnia nie ma, i co ? :-)

jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi.

A czemu nie ?

Czy mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

Tak delikatnie przypomniec kto tu od kogo zalezy ?

J.

Data: 2013-11-18 09:37:04
Autor: Gotfryd Smolik news
spoldzielnia mieszkaniowa
On Fri, 15 Nov 2013, J.F wrote:

A druga wersja - zlozyc podanie o wyodrebnienie wlasnosci lokalu, jak wszyscy
lokatorzy beda mieli wlasne, to sobie powolacie wspolnote

  Ja w sprawie formalnej :)
  Niewątpliwie LOKATORZY tego nie przeprowadzą - bo lokator to każdy
mieszkaniec z wyłączeniem właścicieli :)

pzdr, Gotfryd

spoldzielnia mieszkaniowa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona