Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   spoldzielnia mieszkaniowa

spoldzielnia mieszkaniowa

Data: 2013-11-15 08:49:08
Autor: Marcin N
spoldzielnia mieszkaniowa
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

Nad zarządem stoi Rada Nadzorcza (nie wiem, czy zawsze). RN może zwykle w każdej chwili zwolnić zarząd. Nad RN stoi Walne Zebranie Członków. To najwyższa władza spółdzielni.

Radzę zacząć od przeczytania statutu spółdzielni - na pewno jakiś jest. Tam poznasz dokładnie swoje prawa i możliwości dalszego działania.

Na ogół wystarczy zebrać niedużą nawet grupę osób i wspólnie można wiele osiągnąć.

--
MN

Data: 2013-11-15 12:45:29
Autor: Ziuk
spoldzielnia mieszkaniowa

Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości news:5285d1f2$0$2182$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali, że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę- nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku- a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

Nad zarządem stoi Rada Nadzorcza (nie wiem, czy zawsze). RN może zwykle w każdej chwili zwolnić zarząd. Nad RN stoi Walne Zebranie Członków. To najwyższa władza spółdzielni.

Radzę zacząć od przeczytania statutu spółdzielni - na pewno jakiś jest. Tam poznasz dokładnie swoje prawa i możliwości dalszego działania.

Na ogół wystarczy zebrać niedużą nawet grupę osób i wspólnie można wiele osiągnąć.

No ale ja właśnie zorganizowałem cały (niemal) swój blok. Wszyscy się podpisali pod pismem, ja ich mam reprezentować. Problem w tym, że spółdzielnia nie odpoiwada na żadne pytania- po prostu pisze coś, żeby odpisać- mimo konkretnego wskazywania, żeby tego nie robili tylko odpowiedzieli konkretnie. Poza tym- musi (chyba) istnieć jakiś plan remontów na rok przyszły- i żeby nas w tym planie ujęli. Jednak - jak pisałem- oni po prostu nie odpowiadają. Piszą w rodzaju: "wicie, rozumicie- macie sporo racji, jak bedzie można, to coś się zrobi".

--

Ziuk

Data: 2013-11-15 13:15:58
Autor: Marcin N
spoldzielnia mieszkaniowa
W dniu 2013-11-15 12:45, Ziuk pisze:
Użytkownik "Marcin N" <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisał w wiadomości
news:5285d1f2$0$2182$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2013-11-12 18:28, Ziuk pisze:
Witam!
proszę o pomoc- zebrałem podpisy lokatorów (spółdzielnia mieszkaniowa)-
chcemy, żeby spółdzielnia wykonała nam remont. Spółdzielnia
odpoweidziała,
że w zasadzie mamy rację, ale wicie rozumicie nie ma forsy, ale nasze
postulaty są słuszne i będą spełnione. Trochę się zdenerwowałem robieniem
sobie kpin z nas- napisałem więc wyraźnie, że chcemy aby okreslili termin
i
sposób wykonania tego remontu, no a przede wszystkim- żeby nam napisali,
jakie są tzw odpisy remontowe- przypadające na nasz blok. Znów odpisali,
że
się z nami zgadzają, i w miarę, jak będą fundusze, to wezmą pod uwagę
nasze
postulaty. Napisałem bardzo konkretnie, żeby konkretnie odpowiedzieli na
te
pytania: termin i zakres robót oraz wielkość odpisów remontowych- czyli
kwoty, jaką dysponuje nasz blok. Znów odpowiedzieli w tym samym stylu.
Pytanie: czy mamy szanse, aby nas potraktowali poważnie i odpowiedzieli
na
nasze pytania- tudzież podjęli konkretne dzialania remontowe? Naprawdę-
nie
mam pomysłu, co można w takiej sytuacji zrobić. Oni w taki sposób unikają
podania nam finansów spółdzielni- choćby tylko w zakresie naszego bloku-
a
jedyny możliwy, znany mi ruch, jaki możemy wykonać- to czekać 8 miesięcy
do
walnego zgromadzenia- i ich odwołać. Jednak nie o to przecież chodzi. Czy
mamy jako lokatorzy jakiś sposób wyegzekwowania od nich swoich praw?

Nad zarządem stoi Rada Nadzorcza (nie wiem, czy zawsze). RN może zwykle w
każdej chwili zwolnić zarząd. Nad RN stoi Walne Zebranie Członków. To
najwyższa władza spółdzielni.

Radzę zacząć od przeczytania statutu spółdzielni - na pewno jakiś jest.
Tam poznasz dokładnie swoje prawa i możliwości dalszego działania.

Na ogół wystarczy zebrać niedużą nawet grupę osób i wspólnie można wiele
osiągnąć.

No ale ja właśnie zorganizowałem cały (niemal) swój blok. Wszyscy się
podpisali pod pismem, ja ich mam reprezentować. Problem w tym, że
spółdzielnia nie odpoiwada na żadne pytania- po prostu pisze coś, żeby
odpisać- mimo konkretnego wskazywania, żeby tego nie robili tylko
odpowiedzieli konkretnie. Poza tym- musi (chyba) istnieć jakiś plan remontów
na rok przyszły- i żeby nas w tym planie ujęli. Jednak - jak pisałem- oni po
prostu nie odpowiadają. Piszą w rodzaju: "wicie, rozumicie- macie sporo
racji, jak bedzie można, to coś się zrobi".

Przeczytałeś statut, czy będziesz tylko narzekał?

--
MN

spoldzielnia mieszkaniowa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona