Przykład z rodziny
Jest sobie auta z punktu techniczego super, nic sie nie sypie itp tylko lać i jezdzić (2006r 200kkm,)...
Ale blachara sie sypie: na krawędziach wszystkich drzwi b±ble, mnóstwo b±bli, pod mask± b±ble, na tylnym błotniku b±ble wychodz±ce od ¶rodka...duuużo b±bli...i to wygl±da najgorzej
Podwozie- wszedzie ruda...
Lakiernik mówi uciekać z tym autem póki ładnie wygl±da (2006rocznik) i ruda nie rzuca się w oczy.
Może też to zrobić ale błotnik trzeba ci±ć i wstawiac kawałek zdrowego, a drzwi to sie nie da za bardzo zrobić bo ta rdza wychodzi spomiędzy blach na zgrzewie.
Osoba, która tym autem jezdzi jest wybitnie pedantyczna .
Auto to dla niego taki oltarzyk:-)
Co by¶cie zrobili na jego miejscu -sprzedali czy jezdzili/zrobili t± rdze?
Zakładaj±c, że chciałbym te auto kupić - opłaca się w to pchać?
Pozdrawiam
Pytanie co to za auto, czyli ile jest warte, ale nie katalogowo :)?
|