Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   sprzedac czy jezdzić...

sprzedac czy jezdzić...

Data: 2014-11-01 11:52:31
Autor: kogutek444
sprzedac czy jezdzić...
W dniu sobota, 1 listopada 2014 17:08:20 UTC+1 użytkownik uciu napisał:
Przykład z rodziny

Jest sobie auta z punktu techniczego super, nic sie nie sypie itp tylko lać i jezdzić (2006r 200kkm,)...
Ale blachara sie sypie: na krawędziach wszystkich drzwi bąble, mnóstwo bąbli, pod maską bąble, na tylnym błotniku bąble wychodzące od środka...duuużo bąbli...i to wygląda najgorzej
Podwozie- wszedzie ruda...

Lakiernik mówi uciekać z tym autem póki ładnie wygląda (2006rocznik) i ruda nie rzuca się w oczy.
Może też to zrobić ale błotnik trzeba ciąć i wstawiac kawałek zdrowego, a drzwi to sie nie da za bardzo zrobić bo ta rdza wychodzi spomiędzy blach na zgrzewie.


Osoba, która tym autem jezdzi jest wybitnie pedantyczna .
Auto to dla niego taki oltarzyk:-)
Co byście zrobili na jego miejscu -sprzedali czy jezdzili/zrobili tą rdze?

Zakładając, że chciałbym te auto kupić - opłaca się w to pchać?

Pozdrawiam -- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

To co się stało z tym samochodem to taka współczesna moda na nie zabezpieczanie przed korozją.

Data: 2014-11-03 10:28:08
Autor: J.F.
sprzedac czy jezdzić...
Użytkownik  napisał w wiadomości grup
W dniu sobota, 1 listopada 2014 17:08:20 UTC+1 użytkownik uciu napisał:
Jest sobie auta z punktu techniczego super, nic sie nie sypie itp tylko lać
i jezdzić (2006r 200kkm,)...
Ale blachara sie sypie: na krawędziach wszystkich drzwi bąble, mnóstwo

To co się stało z tym samochodem to taka współczesna moda na nie zabezpieczanie przed korozją.

Nie, to jest zle zabezpieczenie fabryczne.

Jakby bylo lepsze i zaczelo rdzewiec auto w wieku 12 lat, to bysmy powiedzieli ze auto w zasadzie zuzyte i czas na szrot ... a tak to firma straci klienta lub kilku.

J.

Data: 2014-11-03 03:49:17
Autor: kogutek444
sprzedac czy jezdzić...
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 10:28:12 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik  napisał w wiadomości grup
W dniu sobota, 1 listopada 2014 17:08:20 UTC+1 użytkownik uciu napisał:
>> Jest sobie auta z punktu techniczego super, nic sie nie sypie itp >> tylko lać
>> i jezdzić (2006r 200kkm,)...
>> Ale blachara sie sypie: na krawędziach wszystkich drzwi bąble, >> mnóstwo

>To co się stało z tym samochodem to taka współczesna moda na nie >zabezpieczanie przed korozją.

Nie, to jest zle zabezpieczenie fabryczne.

Jakby bylo lepsze i zaczelo rdzewiec auto w wieku 12 lat, to bysmy powiedzieli ze auto w zasadzie zuzyte i czas na szrot ... a tak to firma straci klienta lub kilku.

J.

Która firma? Ta co go wyprodukowała? Z informacji jakie ma ta firma pierwszy właściciel używa ich samochodu 3-5 lat. On ma być zadowolony. Jak pierwszy klient zamierza używać nowy samochód dłużej to logika nakazuje zabezpieczyć go dodatkowo przed korozją.

Data: 2014-11-03 14:45:37
Autor: J.F.
sprzedac czy jezdzić...
Użytkownik  napisał w wiadomości grup
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 10:28:12 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
>To co się stało z tym samochodem to taka współczesna moda na nie
>zabezpieczanie przed korozją.

Nie, to jest zle zabezpieczenie fabryczne.
Jakby bylo lepsze i zaczelo rdzewiec auto w wieku 12 lat, to bysmy
powiedzieli ze auto w zasadzie zuzyte i czas na szrot ... a tak to
firma straci klienta lub kilku.

Która firma? Ta co go wyprodukowała? Z informacji jakie ma ta firma pierwszy właściciel używa ich samochodu 3-5 lat. On ma być zadowolony. Jak pierwszy klient zamierza używać nowy samochód dłużej to logika nakazuje zabezpieczyć go dodatkowo przed korozją.

Ale fama sie roznosi. Jak w 8 letnim wychodzi rdza, to juz na 5 letnie ceny spadaja - a to dotyczy pierwszego wlasciciela bezposrednio  :-)

No i inne marki jakos nie ma ja problemu z przetrwaniem 10 lat z niewielka iloscia rdzy, co stawia zabezpieczanie pod pytajnikiem.

Zabezpieczyc ekstra - nie mowie nie.
Tylko ze solidne zabezpieczenie wymaga sporo roboty, wiec jest drogie .... no i trudna znalezc fachowca, ktory to solidnie zrobi.

J.

Data: 2014-11-03 07:38:15
Autor: kogutek444
sprzedac czy jezdzić...
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 14:45:41 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik  napisał w wiadomości grup
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 10:28:12 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> >To co się stało z tym samochodem to taka współczesna moda na nie
> >zabezpieczanie przed korozją.
>
> Nie, to jest zle zabezpieczenie fabryczne.
> Jakby bylo lepsze i zaczelo rdzewiec auto w wieku 12 lat, to bysmy
> powiedzieli ze auto w zasadzie zuzyte i czas na szrot ... a tak to
> firma straci klienta lub kilku.
>
>Która firma? Ta co go wyprodukowała? Z informacji jakie ma ta firma >pierwszy właściciel używa ich samochodu 3-5 lat. On ma być >zadowolony. Jak pierwszy klient zamierza używać nowy samochód dłużej >to logika nakazuje zabezpieczyć go dodatkowo przed korozją.

Ale fama sie roznosi. Jak w 8 letnim wychodzi rdza, to juz na 5 letnie ceny spadaja - a to dotyczy pierwszego wlasciciela bezposrednio  :-)

No i inne marki jakos nie ma ja problemu z przetrwaniem 10 lat z niewielka iloscia rdzy, co stawia zabezpieczanie pod pytajnikiem.

Zabezpieczyc ekstra - nie mowie nie.
Tylko ze solidne zabezpieczenie wymaga sporo roboty, wiec jest drogie ... no i trudna znalezc fachowca, ktory to solidnie zrobi.

J.

Fachowców nie ma bo skończyło się zapotrzebowanie na taką usługę. Gdyby rynek takich usług był rozwinięty jak w PRL to ceny były by na rozsądnym poziomie. Solidne zabezpieczenie nie wymaga dużo pracy.. Trzeba mieć tylko odpowiednie narzędzia. W zabezpieczeniu nie idzie o zamalowanie na czarno podwozia a pomalowanie tego czego nie widać, progów w środku, podłużnic w środku, słupków w środku. Trzeba napościć specyfiku używanego do takiego zabezpieczania pod wszystkie ramki ozdobne itp. Za PRL zajmowałem się tym zawodowo. To były lekko zarobione pieniądze. Na samochód wielkości 125p potrzeba było pracy dwóch osób przez 5 godzin. Z tego 10 minut schodziło na pomalowanie podwozia bitexem. To malowanie podwozia na czarno było tylko dla oka klienta. Nic nie dawało bo już wtedy fabryczne zabezpieczanie podwozi było na bardzo dobrym poziomie.

Data: 2014-11-03 16:53:47
Autor: J.F.
sprzedac czy jezdzić...
Użytkownik  napisał w wiadomości grup
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 14:45:41 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Zabezpieczyc ekstra - nie mowie nie.
Tylko ze solidne zabezpieczenie wymaga sporo roboty, wiec jest drogie
... no i trudna znalezc fachowca, ktory to solidnie zrobi.

Fachowców nie ma bo skończyło się zapotrzebowanie na taką usługę. Gdyby rynek takich usług był rozwinięty jak w PRL to ceny były by na rozsądnym poziomie.
Solidne zabezpieczenie nie wymaga dużo pracy. Trzeba mieć tylko odpowiednie narzędzia.
W zabezpieczeniu nie idzie o zamalowanie na czarno podwozia a pomalowanie
tego czego nie widać, progów w środku, podłużnic w środku, słupków w środku.
Trzeba napościć specyfiku używanego do takiego zabezpieczania pod wszystkie
ramki ozdobne itp. Za PRL zajmowałem się tym zawodowo.
To były lekko zarobione pieniądze. Na samochód wielkości 125p potrzeba było
pracy dwóch osób przez 5 godzin. Z tego 10 minut schodziło na pomalowanie podwozia bitexem.
To malowanie podwozia na czarno było tylko dla oka klienta. Nic nie dawało bo już wtedy fabryczne zabezpieczanie podwozi było na bardzo dobrym poziomie.

No i wlasnie dlatego zaniklo, jak sie pozorowalo robote :-P

Nowka sztuka to moze i tak, taka po paru latach wymaga jednak pewnego rozkrecenia, wyczyszczenia zakamarkow z blota, czasem zdjecia starej farby, usuniecia rdzy miejscami, porzadnego pomalowania, zmontowania .... i na pare lat starczy.

P.S. Szukam porzadnego zabezpieczyciela we Wroclawiu lub okolicach.

J.

Data: 2014-11-03 17:03:26
Autor: Czesław Wiśniak
sprzedac czy jezdzić...
Fachowców nie ma bo skończyło się zapotrzebowanie na taką usługę. Gdyby rynek takich usług był rozwinięty jak w PRL to ceny były by na rozsądnym poziomie. Solidne zabezpieczenie nie wymaga dużo pracy. Trzeba mieć tylko odpowiednie narzędzia. W zabezpieczeniu nie idzie o zamalowanie na czarno podwozia a pomalowanie tego czego nie widać, progów w środku, podłużnic w środku, słupków w środku. Trzeba napościć specyfiku używanego do takiego zabezpieczania pod wszystkie ramki ozdobne itp. Za PRL zajmowałem się tym zawodowo. To były lekko zarobione pieniądze. Na samochód wielkości 125p potrzeba było pracy dwóch osób przez 5 godzin. Z tego 10 minut schodziło na pomalowanie podwozia bitexem. To malowanie podwozia na czarno było tylko dla oka klienta. Nic nie dawało bo już wtedy fabryczne zabezpieczanie podwozi było na bardzo dobrym poziomie.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Ja rozumiem, ale obecnie jesli fabryka czegos nie spieprzyla to nawet przecietnej ceny nowe auto dla Kowalskiego bez rdzy powinno wytrzymac te 10 lat, dalej eksploatacji nie przewiduje sie :) Ewentualnie jeszcze 3 lata auto rdzewieje i na zlom.
Za PRLu FSO albo Polonez, ktory byl niezabezpieczony zaczynal rdzewiec po 2 latach.

Data: 2014-11-03 09:20:20
Autor: kogutek444
sprzedac czy jezdzić...
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 17:03:48 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał:
Fachowców nie ma bo skończyło się zapotrzebowanie na taką usługę. Gdyby rynek takich usług był rozwinięty jak w PRL to ceny były by na rozsądnym poziomie. Solidne zabezpieczenie nie wymaga dużo pracy. Trzeba mieć tylko odpowiednie narzędzia. W zabezpieczeniu nie idzie o zamalowanie na czarno podwozia a pomalowanie tego czego nie widać, progów w środku, podłużnic w środku, słupków w środku. Trzeba napościć specyfiku używanego do takiego zabezpieczania pod wszystkie ramki ozdobne itp. Za PRL zajmowałem się tym zawodowo. To były lekko zarobione pieniądze. Na samochód wielkości 125p potrzeba było pracy dwóch osób przez 5 godzin. Z tego 10 minut schodziło na pomalowanie podwozia bitexem. To malowanie podwozia na czarno było tylko dla oka klienta. Nic nie dawało bo już wtedy fabryczne zabezpieczanie podwozi było na bardzo dobrym poziomie.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --



Ja rozumiem, ale obecnie jesli fabryka czegos nie spieprzyla to nawet przecietnej ceny nowe auto dla Kowalskiego bez rdzy powinno wytrzymac te 10 lat, dalej eksploatacji nie przewiduje sie :) Ewentualnie jeszcze 3 lata auto rdzewieje i na zlom.
Za PRLu FSO albo Polonez, ktory byl niezabezpieczony zaczynal rdzewiec po 2 latach.

Za to zabezpieczony kredens po ośmiu latach nie miał dziur w błotnikach. To samo z 126 cztery lata i dziury w podszybiu. Zabezpieczonemu 10lat nie było straszne.

Data: 2014-11-03 23:39:54
Autor: Czesław Wiśniak
sprzedac czy jezdzić...
Ja rozumiem, ale obecnie jesli fabryka czegos nie spieprzyla to nawet
przecietnej ceny nowe auto dla Kowalskiego bez rdzy powinno wytrzymac te 10
lat, dalej eksploatacji nie przewiduje sie :) Ewentualnie jeszcze 3 lata
auto rdzewieje i na zlom.
Za PRLu FSO albo Polonez, ktory byl niezabezpieczony zaczynal rdzewiec po 2
latach.

Za to zabezpieczony kredens po ośmiu latach nie miał dziur w błotnikach. To samo z 126 cztery >lata i dziury w podszybiu. Zabezpieczonemu 10lat nie było straszne.

I co z tego, ze go popryskales od srodka jak od zewnatrz szybko ranty rdzewialy:
http://s2.blomedia.pl/autokult.pl/images/2011/04/largeimgIMG_4a4c590672b5a7733.jpg

Data: 2014-11-03 15:01:57
Autor: kogutek444
sprzedac czy jezdzić...
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 23:40:18 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał:
> Ja rozumiem, ale obecnie jesli fabryka czegos nie spieprzyla to nawet
> przecietnej ceny nowe auto dla Kowalskiego bez rdzy powinno wytrzymac te > 10
> lat, dalej eksploatacji nie przewiduje sie :) Ewentualnie jeszcze 3 lata
> auto rdzewieje i na zlom.
> Za PRLu FSO albo Polonez, ktory byl niezabezpieczony zaczynal rdzewiec po > 2
> latach.

>Za to zabezpieczony kredens po ośmiu latach nie miał dziur w błotnikach. To >samo z 126 cztery >lata i dziury w podszybiu. Zabezpieczonemu 10lat nie >było straszne.

I co z tego, ze go popryskales od srodka jak od zewnatrz szybko ranty rdzewialy:
http://s2.blomedia.pl/autokult.pl/images/2011/04/largeimgIMG_4a4c590672b5a7733.jpg

Stek bzdur w tym linku co dałeś. Pewno chodzi ci o drzwi. One ( te z fotki) nie były dodatkowo zabezpieczone przed korozją. Nie zabezpieczone właśnie tak rdzewiały. Drzwi ze zdjęcia zardzewiały od środka. Gdyby były właściwie zabezpieczone fluidolem albo dowolnym innym preparatem o właściwościach fluidolu  to by tak nie zardzewiały.

Data: 2014-11-04 01:07:01
Autor: Czesław Wiśniak
sprzedac czy jezdzić...

Użytkownik <kogutek444@gmail.com> napisał w wiadomości news:6d6c938f-5571-424b-a986-bddea8365b9fgooglegroups.com...
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 23:40:18 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał:
> Ja rozumiem, ale obecnie jesli fabryka czegos nie spieprzyla to nawet
> przecietnej ceny nowe auto dla Kowalskiego bez rdzy powinno wytrzymac te
> 10
> lat, dalej eksploatacji nie przewiduje sie :) Ewentualnie jeszcze 3 lata
> auto rdzewieje i na zlom.
> Za PRLu FSO albo Polonez, ktory byl niezabezpieczony zaczynal rdzewiec > po
> 2
> latach.

>Za to zabezpieczony kredens po ośmiu latach nie miał dziur w błotnikach. >To
>samo z 126 cztery >lata i dziury w podszybiu. Zabezpieczonemu 10lat nie
>było straszne.

I co z tego, ze go popryskales od srodka jak od zewnatrz szybko ranty
rdzewialy:
http://s2.blomedia.pl/autokult.pl/images/2011/04/largeimgIMG_4a4c590672b5a7733.jpg

Stek bzdur w tym linku co dałeś. Pewno chodzi ci o drzwi. One ( te z fotki) nie były dodatkowo >zabezpieczone przed korozją. Nie zabezpieczone właśnie tak rdzewiały. Drzwi ze zdjęcia >zardzewiały od środka. Gdyby były właściwie zabezpieczone fluidolem albo dowolnym innym >preparatem o właściwościach fluidolu  to by tak nie zardzewiały.

Teraz widac jaki z ciebie domorosly fachowiec. Mialem Poloneza przejsciowke w 92 r dokladnie zabezpieczonego fluidolem i podloge bitexem bo wtedy prawie kazdy to robil, wiec wiem jak rdzewial.
Wszelkie zgrzewane ranty zaczynaja szybciej korodowac niz cokolwiek od wewnatrz nawet gdy byl niezabezpieczony, a zaczyna sie tak:
http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/dp/1999809101_23552_10.jpg
http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/dp/1999809101_23552_8.jpg
a tu mazda :)
http://i466.photobucket.com/albums/rr29/protagainst/Swallow/Problems/DSC00429_sm.jpg

Data: 2014-11-03 16:56:39
Autor: kogutek444
sprzedac czy jezdzić...
W dniu wtorek, 4 listopada 2014 01:07:25 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał:
Użytkownik <kogutek444@gmail.com> napisał w wiadomości news:6d6c938f-5571-424b-a986-bddea8365b9fgooglegroups.com...
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 23:40:18 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał:
> > Ja rozumiem, ale obecnie jesli fabryka czegos nie spieprzyla to nawet
> > przecietnej ceny nowe auto dla Kowalskiego bez rdzy powinno wytrzymac te
> > 10
> > lat, dalej eksploatacji nie przewiduje sie :) Ewentualnie jeszcze 3 lata
> > auto rdzewieje i na zlom.
> > Za PRLu FSO albo Polonez, ktory byl niezabezpieczony zaczynal rdzewiec > > po
> > 2
> > latach.
>
> >Za to zabezpieczony kredens po ośmiu latach nie miał dziur w błotnikach. > >To
> >samo z 126 cztery >lata i dziury w podszybiu. Zabezpieczonemu 10lat nie
> >było straszne.
>
> I co z tego, ze go popryskales od srodka jak od zewnatrz szybko ranty
> rdzewialy:
> http://s2.blomedia.pl/autokult.pl/images/2011/04/largeimgIMG_4a4c590672b5a7733.jpg

>Stek bzdur w tym linku co dałeś. Pewno chodzi ci o drzwi. One ( te z fotki) >nie były dodatkowo >zabezpieczone przed korozją. Nie zabezpieczone właśnie >tak rdzewiały. Drzwi ze zdjęcia >zardzewiały od środka. Gdyby były >właściwie zabezpieczone fluidolem albo dowolnym innym >preparatem o >właściwościach fluidolu  to by tak nie zardzewiały.

Teraz widac jaki z ciebie domorosly fachowiec. Mialem Poloneza przejsciowke w 92 r dokladnie zabezpieczonego fluidolem i podloge bitexem bo wtedy prawie kazdy to robil, wiec wiem jak rdzewial.
Wszelkie zgrzewane ranty zaczynaja szybciej korodowac niz cokolwiek od wewnatrz nawet gdy byl niezabezpieczony, a zaczyna sie tak:
http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/dp/1999809101_23552_10.jpg
http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/dp/1999809101_23552_8.jpg
a tu mazda :)
http://i466.photobucket.com/albums/rr29/protagainst/Swallow/Problems/DSC00429_sm.jpg

Dlaczego pokazujesz zawijane ranty a piszesz o zgrzewanych? Kolejna manipulacja? Jakoś tego co piszesz nie potwierdzają wpisy do linka jaki wcześniej dałeś. Zgrzewane ranty to są pod uszczelkami drzwi w karoserii. To co pokazujesz specu od siedmiu boleści to zawinięta i sklejona jakimś spermolitem blacha. Zgrzewów w tamtym miejscu niewiele i sporo wyżej niż rant. Na ostatnim zdjęciu jest inny samochód a nie Polonez. Po chuj dajesz linka do innego samochodu, koniecznie chcesz udowodnić jaki głupi jesteś? padlina z ostatniego linka nigdy nie była niczym zabezpieczana. Utopiona też pewno nie była a zardzewiała. To co udowodniłeś? Nic nie udowodniłeś z wyjątkiem własnej głupoty.

Data: 2014-11-04 08:57:52
Autor: Czesław Wiśniak
sprzedac czy jezdzić...

Użytkownik <kogutek444@gmail.com> napisał w wiadomości news:4360849e-38b6-4419-9dd1-b609eb59fa97googlegroups.com...
W dniu wtorek, 4 listopada 2014 01:07:25 UTC+1 użytkownik Czesław Wiśniak napisał:
Użytkownik <kogutek444@gmail.com> napisał w wiadomości
news:6d6c938f-5571-424b-a986-bddea8365b9fgooglegroups.com...
W dniu poniedziałek, 3 listopada 2014 23:40:18 UTC+1 użytkownik Czesław
Wiśniak napisał:
> > Ja rozumiem, ale obecnie jesli fabryka czegos nie spieprzyla to nawet
> > przecietnej ceny nowe auto dla Kowalskiego bez rdzy powinno wytrzymac > > te
> > 10
> > lat, dalej eksploatacji nie przewiduje sie :) Ewentualnie jeszcze 3 > > lata
> > auto rdzewieje i na zlom.
> > Za PRLu FSO albo Polonez, ktory byl niezabezpieczony zaczynal rdzewiec
> > po
> > 2
> > latach.
>
> >Za to zabezpieczony kredens po ośmiu latach nie miał dziur w > >błotnikach.
> >To
> >samo z 126 cztery >lata i dziury w podszybiu. Zabezpieczonemu 10lat nie
> >było straszne.
>
> I co z tego, ze go popryskales od srodka jak od zewnatrz szybko ranty
> rdzewialy:
> http://s2.blomedia.pl/autokult.pl/images/2011/04/largeimgIMG_4a4c590672b5a7733.jpg

>Stek bzdur w tym linku co dałeś. Pewno chodzi ci o drzwi. One ( te z >fotki)
>nie były dodatkowo >zabezpieczone przed korozją. Nie zabezpieczone >właśnie
>tak rdzewiały. Drzwi ze zdjęcia >zardzewiały od środka. Gdyby były
>właściwie zabezpieczone fluidolem albo dowolnym innym >preparatem o
>właściwościach fluidolu  to by tak nie zardzewiały.

Teraz widac jaki z ciebie domorosly fachowiec. Mialem Poloneza przejsciowke
w 92 r dokladnie zabezpieczonego fluidolem i podloge bitexem bo wtedy prawie
kazdy to robil, wiec wiem jak rdzewial.
Wszelkie zgrzewane ranty zaczynaja szybciej korodowac niz cokolwiek od
wewnatrz nawet gdy byl niezabezpieczony, a zaczyna sie tak:
http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/dp/1999809101_23552_10.jpg
http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/dp/1999809101_23552_8.jpg
a tu mazda :)
http://i466.photobucket.com/albums/rr29/protagainst/Swallow/Problems/DSC00429_sm.jpg

Dlaczego pokazujesz zawijane ranty a piszesz o zgrzewanych? Kolejna manipulacja? Jakoś tego co piszesz nie potwierdzają wpisy do linka jaki wcześniej dałeś. Zgrzewane ranty to są pod uszczelkami drzwi w karoserii. To co pokazujesz specu od siedmiu boleści to zawinięta i sklejona jakimś spermolitem blacha. Zgrzewów w tamtym miejscu niewiele i sporo wyżej niż rant. Na ostatnim zdjęciu jest inny samochód a nie Polonez. Po chuj dajesz linka do innego samochodu, koniecznie chcesz udowodnić jaki głupi jesteś? padlina z ostatniego linka nigdy nie była niczym zabezpieczana. Utopiona też pewno nie była a zardzewiała. To co udowodniłeś? Nic nie udowodniłeś z wyjątkiem własnej głupoty.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

To nie ma najmniejszego znaczenia osiołku jak byly montowane te czy inne, ale lubie sie posmiac z twoich idiotycznych elaboratow od rzeczy.
Pokazuje ci, że czesto ze swoimi bitexami i innymi preparatami jedyne co mozesz zrobic to wylac sobie na leb, bo auto szybciej zardzewieje od zewnatrz. Zwlaszcza czesc opli, mazd, fordow itp... o polonezach, fso to w ogole nie warto wspominac :)

sprzedac czy jezdzić...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona