Xsara Picasso, hdi, bez dwumasy. Auto jeździ dobrze, sprzęgło nie "ciągnie". Podczas ruszania, podczas popuszczania sprzęgła, albo jak ktoś woli jazdy na pół sprzęgle, napęd jest przenoszony niestabilnie, skokowo, coś jakby łapało i rwało. Auto drży, albo podskakuje jak żaba, ale skoki są króciutkie, kilka razy na sekundę i oczywiście w 100% zależne od prędkości obrotowej silnika. oczywiście można silnik przegazować przy starcie jak benzynkę 1.1 - wtedy nierównomierność jest tak szybka, że przestaje być zauważalna.

Wygląda to na rozwalony mechanizm różnicowy, byc może satelity.

Dnia Wed, 24 Dec 2014 15:26:12 +0100, Czesław Wiśniak napisał(a):

Xsara Picasso, hdi, bez dwumasy. Auto jeździ dobrze, sprzęgło nie "ciągnie". Podczas ruszania, podczas popuszczania sprzęgła, albo jak ktoś woli jazdy na pół sprzęgle, napęd jest przenoszony niestabilnie, skokowo, coś jakby łapało i rwało. Auto drży, albo podskakuje jak żaba, ale skoki są króciutkie, kilka razy na sekundę i oczywiście w 100% zależne od prędkości obrotowej silnika. oczywiście można silnik przegazować przy starcie jak benzynkę 1.1 - wtedy nierównomierność jest tak szybka, że przestaje być zauważalna.

Wygląda to na rozwalony mechanizm różnicowy, byc może satelity.

I ten mechanizm różnicowy działa tylko na półsprzęgle? ;)

Xsara Picasso, hdi, bez dwumasy. Auto jeździ dobrze, sprzęgło nie
"ciągnie". Podczas ruszania, podczas popuszczania sprzęgła, albo jak ktoś
woli jazdy na pół sprzęgle, napęd jest przenoszony niestabilnie, skokowo,
coś jakby łapało i rwało. Auto drży, albo podskakuje jak żaba, ale skoki
są króciutkie, kilka razy na sekundę i oczywiście w 100% zależne od
prędkości obrotowej silnika. oczywiście można silnik przegazować przy
starcie jak benzynkę 1.1 - wtedy nierównomierność jest tak szybka, że
przestaje być zauważalna.

Wygląda to na rozwalony mechanizm różnicowy, byc może satelity.

I ten mechanizm różnicowy działa tylko na półsprzęgle? ;)

Tak i tylko przy ruszaniu. Duze luzy na satelitach. Im dluzej przytrzymamy sprzeglo i damy wiecej gazu tym mniejsze szarpanie, mniejszy moment. Szarpanie bedzie wieksze jesli auto bedzie mocno dociazone, czasem jest tez wieksze przy skreconych kolach. W najgorszym wypadku grozi to rozpieprzeniem obudowy skrzyni a w najlepszym jesli ktos wie co jest grane i potrafi delikatnie ruszac moze przejezdzic i 100tys km, ale ryzykowne.
To jest tylko moj subiektywny wniosek z opisu, moze to byc oczywiscie i kwestia sprzegla.

Użytkownik "Czesław Wiśniak"  napisał

Wygląda to na rozwalony mechanizm różnicowy, byc może satelity.

A teraz zastanów się jak często pada sprzęgło, a jak często "luzują" się
satelity...
W tym akurat wypadku pewnie pękła któraś ze spręzynek w tarczy sprzęgła.

--
Hinek