W dniu 2013-04-05 19:03, destrojer pisze:

Istnieje jakiś środek którym można by spryskać nowozakupioną sofę, tak
by pies nie chciał się w nią wycierać i na nią wskakiwać?
Pewien niesforny terier tylko czeka na to.

Swego czasu kiedy jeszcze byłem małym dzieckiem i jednym z mieszkańców domu była krzyżówka barana z pudlem zwana Erykiem, ulubionym zajęciem psa było wylegiwanie się na kanapie, najlepiej jeszcze jak była na niej położona czysta pościel, jak pamiętam moi rodzice walczyli na wszystkie sposoby aby oduczyć Eryka włażenia na łóżko. Kiedyś podczas jakiejś zabawy przez przypadek wylaliśmy na nie trochę jakiejś wody kolońskiej ojca. Od tego czasu, za żadne skarby nie można było nakłonić Eryka aby położył się na tym łóżku. Początkowo w ogóle nie kojarzyliśmy zależności pomiędzy wylaniem wody kolońskiej a nagłą niechęcią psa do wylegiwania się na kanapie. Dopiero po jakimś czasie ojciec odkrył, iż ubyła mu znaczna część "brutala" czy innego "warsa" i wtedy ktoś skojarzył, iż od tego czasu Eryk unikał jak diabeł święconej wody wylegiwania się na tej kanapie. Później pomimo upływu lat, pies nadal unikał wchodzenia na łóżko, ale tylko na to, co je polaliśmy. Może to jest sposób tym bardziej, iż teraz jest masa różnych takich zapachów w sklepach zoologicznych.

Użytkownik "Olo" <jm500@wp.pl> napisał w wiadomości news:kjphs2$j85$1node1.news.atman.pl...

W dniu 2013-04-05 19:03, destrojer pisze:

Istnieje jakiś środek którym można by spryskać nowozakupioną sofę, tak
by pies nie chciał się w nią wycierać i na nią wskakiwać?
Pewien niesforny terier tylko czeka na to.

Swego czasu kiedy jeszcze byłem małym dzieckiem i jednym z mieszkańców domu była krzyżówka barana z pudlem zwana Erykiem, ulubionym zajęciem psa było wylegiwanie się na kanapie, najlepiej jeszcze jak była na niej położona czysta pościel, jak pamiętam moi rodzice walczyli na wszystkie sposoby aby oduczyć Eryka włażenia na łóżko. Kiedyś podczas jakiejś zabawy przez przypadek wylaliśmy na nie trochę jakiejś wody kolońskiej ojca. Od tego czasu, za żadne skarby nie można było nakłonić Eryka aby położył się na tym łóżku. Początkowo w ogóle nie kojarzyliśmy zależności pomiędzy wylaniem wody kolońskiej a nagłą niechęcią psa do wylegiwania się na kanapie. Dopiero po jakimś czasie ojciec odkrył, iż ubyła mu znaczna część "brutala" czy innego "warsa" i wtedy ktoś skojarzył, iż od tego czasu Eryk unikał jak diabeł święconej wody wylegiwania się na tej kanapie. Później pomimo upływu lat, pies nadal unikał wchodzenia na łóżko, ale tylko na to, co je polaliśmy. Może to jest sposób tym bardziej, iż teraz jest masa różnych takich zapachów w sklepach zoologicznych.

Kurdę, no przecież o to pytam cały czas, a wy mi tu o truciu/straszeniu/tresowaniu psa.

W dniu 2013-04-06 19:52, destrojer pisze:

ojciec odkrył, iż ubyła mu znaczna część "brutala" czy innego "warsa"
i wtedy ktoś skojarzył, iż od tego czasu Eryk unikał jak diabeł
święconej wody wylegiwania się na tej kanapie. Później pomimo upływu
lat, pies nadal unikał wchodzenia na łóżko, ale tylko na to, co je
polaliśmy. Może to jest sposób tym bardziej, iż teraz jest masa
róşnych takich zapachów w sklepach zoologicznych.

Kurdę, no przecież o to pytam cały czas, a wy mi tu o
truciu/straszeniu/tresowaniu psa.

Pan Samochodzik stosował tę metodę już 100 (no prawie) lat temu, więc to żadna nowość :)

Podrawiam