Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   stłuczka z sarną

stłuczka z sarną

Data: 2012-11-12 08:46:43
Autor: wizyta
stłuczka z sarną
mam pytanie:
jak wyglada sprawa jesli chodzi o stluczke z sarna przy braku AC. od kogo mozna domagac sie zwrotu kosztow naprawy auta?i czy sa szanse na takie odszkodowanie?
pozdr

Data: 2012-11-12 08:54:43
Autor: Krzysztof Jodłowski
stłuczka z sarną
> jak wyglada sprawa jesli chodzi o stluczke z sarna przy braku AC. od kogo
> mozna domagac sie zwrotu kosztow naprawy auta?i czy sa szanse na takie
> odszkodowanie?

Zależy czy był znak "uwaga dzikie zwierzęta" czy nie. Jak był to nie ma szans na odszkodowanie, jak nie było to wniosek o odszkodowanie kierujemy do właściciela zwierzyny, czyli np. marszałka województwa na terenie którego doszło do kolizji (ale też szanse nie są 100%).

--
pozdrawiam
Krzysztof

Data: 2012-11-12 09:02:27
Autor: wizyta
stłuczka z sarną
Zależy czy był znak "uwaga dzikie zwierzęta" czy nie. Jak był to nie ma szans na odszkodowanie, jak nie było to wniosek o odszkodowanie kierujemy do właściciela zwierzyny, czyli np. marszałka województwa na terenie którego doszło do kolizji (ale też szanse nie są 100%).
znaku nie bylo, policja to potwierdzila w protokole...chodziloby mi o dokladne sprecyzowanie poszczegolnych krokow zalatwienia tej sprawy...

Data: 2012-11-12 09:47:22
Autor: Maciek
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-12 09:02, wizyta pisze:
znaku nie bylo, policja to potwierdzila w protokole...chodziloby mi o dokladne sprecyzowanie poszczegolnych krokow zalatwienia tej sprawy...
Wypadałoby odnaleźć rodzinę sarny, przeprosić, przekazać wyrazy
współczucia, wraz ze swoim numerem OC, ewentualnie proces cywilny
wytoczyć, jeśli nie poczuwasz się do winy.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-12 08:51:42
Autor: januszek
stłuczka z sarną
Maciek napisa?(a):

Wypadałoby odnaleźć rodzinę sarny, przeprosić, przekazać wyrazy
współczucia, wraz ze swoim numerem OC, ewentualnie proces cywilny
wytoczyć, jeśli nie poczuwasz się do winy.

Po co to kpiny? Odpowiedzialnosc zarzadcy drogi oraz wlasciciela zwierzecia nie jest dla Ciebie jasna?

j.

--
"Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"

Data: 2012-11-12 09:59:47
Autor: Andrzej Lawa
stłuczka z sarną
W dniu 12.11.2012 09:51, januszek pisze:
Maciek napisa?(a):

Wypadałoby odnaleźć rodzinę sarny, przeprosić, przekazać wyrazy
współczucia, wraz ze swoim numerem OC, ewentualnie proces cywilny
wytoczyć, jeśli nie poczuwasz się do winy.

Po co to kpiny? Odpowiedzialnosc zarzadcy drogi oraz wlasciciela zwierzecia nie jest dla Ciebie jasna?

Oj, trochę poczucia humoru ;)

Ale poważniej - do kogo uderzyć już ktoś podał. Ale ważna sprawa - czy
określono prędkość? Bo jeśli zauważalnie przekraczała dopuszczalną, to
nadleśnictwo może słusznie argumentować, że gdyby jechał przepisowo, to
do zdarzenia by nie doszło i uzyskać przynajmniej częściowe zrzucenie
winy na kierującego pojazdem.

Data: 2012-11-12 19:29:49
Autor: mk4
stłuczka z sarną
On 2012-11-12 09:51, januszek wrote:
Maciek napisa?(a):

Wypadałoby odnaleźć rodzinę sarny, przeprosić, przekazać wyrazy
współczucia, wraz ze swoim numerem OC, ewentualnie proces cywilny
wytoczyć, jeśli nie poczuwasz się do winy.

Po co to kpiny? Odpowiedzialnosc zarzadcy drogi oraz wlasciciela
zwierzecia nie jest dla Ciebie jasna?

Dla mnie nie jest jasna. Bo to w sumie absurd.

Ludziom sie w "dupach" poprzewracalo. Zamiast byc normalnie jak w zyciu - jeden zgubi a drugi znajdzie a przypadek losowy takim pozostaje to zaczynaja sie doszukiwac jak wyciagnac kase.

Jak sie jeszcze ubezpieczyl to ok, placi i ma. Ale w takim przypadku.

Hmm, no i o jakiej "odpowiedzialnosci" za zwierze mowimy? Zupelnie bez sensu.

--
Pozdrawiam,
mk4

Data: 2012-11-13 12:59:45
Autor: januszek
stłuczka z sarną
mk4 napisa?(a):

Dla mnie nie jest jasna. Bo to w sumie absurd.

[...]

Hmm, no i o jakiej "odpowiedzialnosci" za zwierze mowimy? Zupelnie bez sensu.

Zerknij: http://www.grupaimage.com.pl/?i=szukaj&k2=394&s=prd

j.

Data: 2012-11-13 21:43:52
Autor: wizyta
stĹ,uczka z sarnÄ.

Uzytkownik "januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisal w wiadomosci news:slrnka4h21.1trs.januszekgimli.mierzwiak.com...
mk4 napisa?(a):

Dla mnie nie jest jasna. Bo to w sumie absurd.

[...]

Hmm, no i o jakiej "odpowiedzialnosci" za zwierze mowimy? Zupelnie bez
sensu.

Zerknij: http://www.grupaimage.com.pl/?i=szukaj&k2=394&s=prd

dzieki wielkie, naprawde przydatne wiadomosci...pozdrawiam

Data: 2012-11-13 21:46:41
Autor: wizyta
stłuczka z sarną

Użytkownik "mk4" <mk4@dev.nul> napisał w wiadomości news:k7rf6v$c7$1node2.news.atman.pl...
On 2012-11-12 09:51, januszek wrote:
Maciek napisa?(a):

Wypadałoby odnaleźć rodzinę sarny, przeprosić, przekazać wyrazy
współczucia, wraz ze swoim numerem OC, ewentualnie proces cywilny
wytoczyć, jeśli nie poczuwasz się do winy.

Po co to kpiny? Odpowiedzialnosc zarzadcy drogi oraz wlasciciela
zwierzecia nie jest dla Ciebie jasna?

Dla mnie nie jest jasna. Bo to w sumie absurd.

Ludziom sie w "dupach" poprzewracalo. Zamiast byc normalnie jak w zyciu - jeden zgubi a drugi znajdzie a przypadek losowy takim pozostaje to zaczynaja sie doszukiwac jak wyciagnac kase.

Jak sie jeszcze ubezpieczyl to ok, placi i ma. Ale w takim przypadku.

Hmm, no i o jakiej "odpowiedzialnosci" za zwierze mowimy? Zupelnie bez sensu.
po co zabierasz w ogole glos w tej dyskusji...twoje idiotyczne wywodu sa tutaj conajmniej nie na miejscu...
dzika zwierzyna ma wlasciciela i on powiniem odpowiadac za wszelkie szkody, ktore one wyrzadza...rozumiesz to?

Data: 2012-11-13 16:59:09
Autor: witek
stłuczka z sarną
wizyta wrote:
dzika zwierzyna ma wlasciciela

jak pijesz to nie jedz bo moze cie jakas zablakana sarna trafic

Data: 2012-11-13 21:55:43
Autor: spp
st�uczka z sarn�
W dniu 2012-11-13 21:46, wizyta pisze:

dzika zwierzyna ma wlasciciela i on powiniem odpowiadac za wszelkie szkody,
ktore one wyrzadza...rozumiesz to?

A za szkody w zwierzynie kto ponosi odpowiedzialność? W końcu ktoś spowodował w niej (zwierzynie) szkody i powinien za nie odpowiedzieć - rozumiesz to?

--
spp

Data: 2012-11-13 21:56:23
Autor: Maciek
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-13 21:46, wizyta pisze:
dzika zwierzyna ma wlasciciela i on powiniem odpowiadac za wszelkie szkody, ktore one wyrzadza...rozumiesz to?
A wiesz kto jest tym właścicielem? Ja. I jeszcze paru. No i w sumie Ty.
Wszyscy się zrzucimy na to, że zachciało Ci się przyładować w sarnę.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-18 11:26:04
Autor: mk4
stłuczka z sarną
On 2012-11-13 21:46, wizyta wrote:
Użytkownik "mk4" <mk4@dev.nul> napisał w wiadomości
news:k7rf6v$c7$1node2.news.atman.pl...
On 2012-11-12 09:51, januszek wrote:
Maciek napisa?(a):
po co zabierasz w ogole glos w tej dyskusji...twoje idiotyczne wywodu sa
tutaj conajmniej nie na miejscu...
dzika zwierzyna ma wlasciciela i on powiniem odpowiadac za wszelkie szkody,
ktore one wyrzadza...rozumiesz to?

Zabieram bo nie widzie celu zebym placil za twoja przygode. Miales pecha, nie byles ubezpieczony to bierzesz na klate - a nie szukasz furtki jak tu wyludzic kase od panstwa czyli od nas wszystkich.

Nigdzie zreszta nie kwestionuje zapisow w paragrafach ale raczej ich sensownosc.

W miare sensownym moze byc przepis gdyby do zdarzenia dochodzilo na autostradzie albo drodze ekspresowej gdzie stoja odpowiednie ogrodzenia i ktos nie zadbal o ich szczelnosc. Ale na zwyklej, nakladanie odpowiedzialnosci za nierozumna zwierzyne na kogokolwiek jest czystym absurdem.

No i ciekawym jest tez myslenie ludzi - jeszcze dobrze nie wylezie z rozbitego wraku i juz szuka winnych - wszedzie wkolo z pominieciem siebie. A przeciez zwykle (nie zawsze ale jednak zwykle) przyczyna zdarzenia jest lamanie przepisow przez poszkodowanego - a to namierna predkosc, a to nieuwzglednienie panujacych warunkow, itd.

Ilekroc jade droga nr 10 przed Sierpcem zdaje sie jest dluga prosta a wkolo las. Prosta jest, ludzie sobie wyprzedzaja i pedza - zwlaszcza w nocy gdy niewiele widac. Zamiast zwolnic bo niewiele widac i jest ciemno. Ot taki przyklad z zycia.

--
Pozdrawiam,
mk4

Data: 2012-11-18 12:51:11
Autor: SQLwiel
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-18 11:26, mk4 pisze:
On 2012-11-13 21:46, wizyta wrote:
Użytkownik "mk4" <mk4@dev.nul> napisał w wiadomości
news:k7rf6v$c7$1node2.news.atman.pl...
On 2012-11-12 09:51, januszek wrote:
Maciek napisa?(a):
po co zabierasz w ogole glos w tej dyskusji...twoje idiotyczne wywodu sa
tutaj conajmniej nie na miejscu...
dzika zwierzyna ma wlasciciela i on powiniem odpowiadac za wszelkie
szkody,
ktore one wyrzadza...rozumiesz to?

Zabieram bo nie widzie celu zebym placil za twoja przygode. Miales
pecha, nie byles ubezpieczony to bierzesz na klate - a nie szukasz
furtki jak tu wyludzic kase od panstwa czyli od nas wszystkich.

Odwrotnie.
Durnie - ubezpieczają się.
Normalni ludzie, jeśli nie zawinili - szukają możliwości ściągnięcia odszkodowania od właściciela/sprawcy szkody.

Jeśli Twój biegający po podwórku pies przegryzie komuś np. piłkę - to nie powinieneś mu zapłacić?

Jeślibyś złamał nogę na nieodśnieżonych schodach w kamienicy czynszowej, to inaczej byś ćwierkał.


zdarzenia jest lamanie przepisow przez poszkodowanego - a to namierna
predkosc, a to nieuwzglednienie panujacych warunkow, itd.

.... a to biegające luzem zwierzaki, a to niedziałające oświetlenie uliczne itd...

Owszem - ja sam uważam, że kierujący ma przewidzieć wszystko i ma "uważać". Jednak muszą być zachowane proporcje i konsekwencja (patrz wyżej - pies i schody).


Ilekroc jade droga nr 10 przed Sierpcem zdaje sie jest dluga prosta a
wkolo las. Prosta jest, ludzie sobie wyprzedzaja i pedza - zwlaszcza w
nocy gdy niewiele widac. Zamiast zwolnic bo niewiele widac i jest
ciemno. Ot taki przyklad z zycia.


Korzystając z technicznych zdobyczy cywilizacji godzisz się na związane z tym zagrożenia. Wychodzisz na ulicę - ktoś może Cię trzepnąć autem w bebech. Używasz w mieszkaniu prądu i gazu - może Ci/Cię pierdolnąć. Masz wybór.



--

Dziękuję i pozdrawiam.   SQLwiel.

Data: 2012-11-18 13:43:18
Autor: spp
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-18 12:51, SQLwiel pisze:

Jeśli Twój biegający po podwórku pies przegryzie komuś np. piłkę - to
nie powinieneś mu zapłacić?

Na moim podwórku obcą piłkę? To raczej ten co ją wrzucił powinien mi zapłacić za użytkowanie mojego podwórka przez piłkę.

--
spp

Data: 2012-11-18 13:47:35
Autor: SQLwiel
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-18 13:43, spp pisze:
W dniu 2012-11-18 12:51, SQLwiel pisze:

Jeśli Twój biegający po podwórku pies przegryzie komuś np. piłkę - to
nie powinieneś mu zapłacić?

Na moim podwórku obcą piłkę? To raczej ten co ją wrzucił powinien mi
zapłacić za użytkowanie mojego podwórka przez piłkę.


Miałem na myśli podwórko "ogólnodostępne", na blokowisku :)

Czy żądasz od gminy pieniędzy, za szkody spowodowane przez spadającą z "niezabezpieczonego" nieba na Twoje podwórko wodę? Albo, co gorsza - bryły lodu?


--

Dziękuję i pozdrawiam.   SQLwiel.

Data: 2012-11-18 13:56:34
Autor: Krzysztof Jodłowski
stłuczka z sarną
> Czy żądasz od gminy pieniędzy, za szkody spowodowane przez spadającą z
> "niezabezpieczonego" nieba na Twoje podwórko wodę? Albo, co gorsza -
> bryły lodu?

No niektórzy żądają i co gorsza - dostają (ostatnie powodzie, gradobicia pól uprawnych itp.). Po co się ubezpieczać jak i tak państwo da.

--
Krzysztof

Data: 2012-11-18 15:42:50
Autor: Andrzej Lawa
stłuczka z sarną
W dniu 18.11.2012 13:56, Krzysztof Jodłowski pisze:
Czy żądasz od gminy pieniędzy, za szkody spowodowane przez spadającą z
"niezabezpieczonego" nieba na Twoje podwórko wodę? Albo, co gorsza -
bryły lodu?

No niektórzy żądają i co gorsza - dostają (ostatnie powodzie, gradobicia
pól uprawnych itp.). Po co się ubezpieczać jak i tak państwo da.

To była kampania wyborcza, a nie odszkodowanie ;-/

Data: 2012-11-19 16:38:34
Autor: Tomasz Chmielewski
stłuczka z sarną
On 11/18/2012 01:51 PM, SQLwiel wrote:
W dniu 2012-11-18 11:26, mk4 pisze:
On 2012-11-13 21:46, wizyta wrote:
Użytkownik "mk4" <mk4@dev.nul> napisał w wiadomości
news:k7rf6v$c7$1node2.news.atman.pl...
On 2012-11-12 09:51, januszek wrote:
Maciek napisa?(a):
po co zabierasz w ogole glos w tej dyskusji...twoje idiotyczne wywodu sa
tutaj conajmniej nie na miejscu...
dzika zwierzyna ma wlasciciela i on powiniem odpowiadac za wszelkie
szkody,
ktore one wyrzadza...rozumiesz to?

Zabieram bo nie widzie celu zebym placil za twoja przygode. Miales
pecha, nie byles ubezpieczony to bierzesz na klate - a nie szukasz
furtki jak tu wyludzic kase od panstwa czyli od nas wszystkich.

Odwrotnie.
Durnie - ubezpieczają się.
Normalni ludzie, jeśli nie zawinili - szukają możliwości ściągnięcia
odszkodowania od właściciela/sprawcy szkody.

Jeśli Twój biegający po podwórku pies przegryzie komuś np. piłkę - to
nie powinieneś mu zapłacić?

Logicznym jest wiec, ze panstwo powinno zabic wszelaka dzika zwierzyne, bylby spokoj (ew. bogatsze gminy moglyby poprzykuwac sarny lancuchem do drzew).


--
Tomasz Chmielewski
http://blog.wpkg.org


-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2012-11-12 21:08:32
Autor: Maciek
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-12 09:51, januszek pisze:
Po co to kpiny? Odpowiedzialnosc zarzadcy drogi oraz wlasciciela zwierzecia nie jest dla Ciebie jasna?
No nie bardzo, albo raczej z grubsza tak jasna, jak odszkodowania dla
nieubezpieczonych powodzian (zwłaszcza tych wielokrotnych).

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-12 10:06:13
Autor: Ariusz
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-12 08:54, Krzysztof Jodłowski pisze:
 > jak wyglada sprawa jesli chodzi o stluczke z sarna przy braku AC. od
kogo
 > mozna domagac sie zwrotu kosztow naprawy auta?i czy sa szanse na takie
 > odszkodowanie?

Zależy czy był znak "uwaga dzikie zwierzęta" czy nie. Jak był to nie ma
szans na odszkodowanie, jak nie było to wniosek o odszkodowanie
kierujemy do właściciela zwierzyny, czyli np. marszałka województwa na
terenie którego doszło do kolizji (ale też szanse nie są 100%).

Data, godzina, miejsce i sprawdzić czy w najbliższym czasie nie było w pobliżu polowania. Udajesz się do koła łowieckiego, które opiekuje się danym terenem i do nich występujesz o odszkodowanie. To, że nie było znaku nie gwarantuje wypłaty odszkodowania. Jeżeli jednak okaże się, że nieco wcześniej polowano to na skutek płoszenia zwierzyna wyskoczyła na drogę. Oczywiście możesz pisać również do zarządcy drogi, skoro nie dopełnił obowiązku zabezpieczenia drogi, a przynajmniej jej oznaczenia to również może coś osiągniesz.

Ariusz

Data: 2012-11-12 01:40:17
Autor: Olgierd
stłuczka z sarną
W dniu poniedziałek, 12 listopada 2012 10:08:06 UTC+1 użytkownik Ariusz napisał:

Data, godzina, miejsce i sprawdzić czy w najbliższym czasie nie było w  pobliżu polowania. Udajesz się do koła łowieckiego, które opiekuje się danym terenem i do nich występujesz o odszkodowanie. To, że nie było znaku nie gwarantuje wypłaty odszkodowania.

To nie takie proste :) Po pierwsze obwód łowiecki odpowiada tylko za szkody w uprawach i płodach rolnych (i tylko wyrządzone przez ściśle określoną zwierzynę -- art. 46 ust. 1 pkt 1 prawa łowieckiego). Oraz za szkody wyrządzone przy wykonywaniu polowania (ale nie "w związku" z polowaniem). Natomiast Skarb Państwa odpowiada za szkody w uprawach wyrządzone przez zwierzęta objęte całoroczną ochroną, a także na obszarach "niełownych" (art. 50 ustawy).

Poza tym zostaje tylko art. 415 kc, bo nawet art. 431 kc się nie nadaje. --
Olgierd
http://LegeArtis.org.pl

Data: 2012-11-13 09:48:42
Autor: Ariusz
stłuczka z sarną
W dniu 2012-11-12 10:40, Olgierd pisze:
W dniu poniedziałek, 12 listopada 2012 10:08:06 UTC+1 użytkownik Ariusz napisał:

Data, godzina, miejsce i sprawdzić czy w najbliższym czasie nie było w
pobliżu polowania. Udajesz się do koła łowieckiego, które opiekuje się
danym terenem i do nich występujesz o odszkodowanie. To, że nie było
znaku nie gwarantuje wypłaty odszkodowania.

To nie takie proste :) Po pierwsze obwód łowiecki odpowiada tylko za szkody w uprawach i płodach rolnych (i tylko wyrządzone przez ściśle określoną zwierzynę -- art. 46 ust. 1 pkt 1 prawa łowieckiego). Oraz za szkody wyrządzone przy wykonywaniu polowania (ale nie "w związku" z polowaniem).

Natomiast Skarb Państwa odpowiada za szkody w uprawach wyrządzone przez zwierzęta objęte całoroczną ochroną, a także na obszarach "niełownych" (art. 50 ustawy).

Poza tym zostaje tylko art. 415 kc, bo nawet art. 431 kc się nie nadaje.

Jeżeli droga leży w obwodzie lub tuż przy nim, a zdarzenie mogło być następstwem polowania/nagonki to nawet kiedy droga jest oznakowana można próbować dochodzić od koła odszkodowania  - jako bezpośrednie następstwo tego polowania. Oczywiście jak się spojrzy na listę członków kół to może okazać się, że bez dobrego prawnika nic nie wskóramy.

Ariusz

Data: 2012-11-12 17:25:48
Autor: Nostradamus
stłuczka z sarną
Użytkownik "Ariusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:k7qe68$dsb$1@usenet.news.interia.pl...

Data, godzina, miejsce i sprawdzić czy w najbliższym czasie nie było w pobliżu polowania. Udajesz się do koła łowieckiego, które opiekuje się danym terenem i do nich występujesz o odszkodowanie.-

"To na bank nie była nasza sarna. Musiała przyleźć z sąsiedniego obwodu."
Nie ma żadnych szans na odszkodowanie. Teoretycznie zwierzyna leśna jest własnością skarbu państwa....

Data: 2012-11-13 01:04:58
Autor: lukz
st�uczka z sarn�
W dniu 2012-11-12 08:46, wizyta pisze:
mam pytanie:
jak wyglada sprawa jesli chodzi o stluczke z sarna przy braku AC. od kogo
mozna domagac sie zwrotu kosztow naprawy auta?i czy sa szanse na takie
odszkodowanie?
pozdr



Mysle, ze najpierw trzeba sprawdzic w ktorym towarzystwie sarna miala OC, a pozniej dochodzic sowich roszczen ;)

Data: 2012-11-19 16:29:13
Autor: podatki
stłuczka z sarną
No chyba nie od koła łowieckiego

Użytkownik "wizyta"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:k7q9h4$rm5$1@node2.news.atman.pl...

mam pytanie:
jak wyglada sprawa jesli chodzi o stluczke z sarna przy braku AC. od kogo
mozna domagac sie zwrotu kosztow naprawy auta?i czy sa szanse na takie
odszkodowanie?
pozdr

stłuczka z sarną

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona