Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   sutannomania telewizyjna

sutannomania telewizyjna

Data: 2010-01-19 18:47:28
Autor: J-23
sutannomania telewizyjna
On 19 Sty, 19:02, "Grzegorz Z." <blogfi...@gazeta.pl> wrote:
Przyznam, e coraz bardziej irytuje mnie sutannomania telewizyjna. W czam
telewizor rano - "Ziarno", w najlepszych godzinach puszczane s Plebania,
Zakonnice, Ojciec Mateusz. Wszystkie te seriale, owszem, dobrze
zrealizowane, nawet daj si obejrze , poziomem nawet przewy szaj
wi kszo g upawych seriali komediowych typu "Niania", czy, odpu Panie
Bo e, brazylijskich sitcom w. Chodzi jednak o wsp ln ich cech .

Wsp ln cech tych wszystkich produkcji jest traktowanie ksi dza oraz
otaczaj cych ich ludzi typowo folklorystycznie. Ksi dz i osoba duchowna
przypomina tam ksi dza z "Ch op w" Reymonta - jedynego wykszta conego,
wspania ego, nieskazitelnego, a reszta to wiejskie wsiochy, kt re dost pi y
zaszczytu obcowania ze wi tym za ycia.

Nawet sympatyczny Ojciec Mateusz prowadzi swoich wiernych na imieniny do
biskupa, gdzie ustawiaj si grzecznie w ogonku, czekaj c w nabo nych
nastrojach na swoj kolej, by ksi dzu biskupowi wr czy podarunki - a to
w dzone w gorze, a to inne dobra wszelakie, niemal p acz c przy tym, e
mogli poca owa biskupi pier cie , oni niegodni, przed obliczem boskiego
pomaza ca, zachwycaj c si , e taki skromny (zdziwienie) - dok adnie jak
by my byli wiadkami narodzin Jezusa i w a nie pastuszkowie przybyli z
darami.

Jak dla mnie nie do prze kni cia.
Wierni w takich produkcjach to zazwyczaj banda cymba w, wiejskich
nieudacznik w, a ksi dz to ten, kt ry pilnuje, aby nie zeszli ze z ej
drogi. Ma dla nich zawsze dobr rad , zawsze ma racj i jest dobrem z nieba
zes anym. Mi e to i adne, ale md e i zupe nie nie oddaj ce reali w. To
model XIX-wieczny, do kt rego by mo e Ko ci Katolicki t skni, ale kt ry
tak naprawd odszed ju dawno w zapomnienie, o czym wielu duchownych
jeszcze nie wie, albo nie chce wiedzie .

W modelu tym ksi dz by cz sto jedyn wykszta con osob we wsi. Si
rzeczy do ksi dza chodzi o si po porady. Ksi dz mia wiedz , by
stosunkowo dobrze wykszta cony, oczytany i rzeczywi cie potrafi tymi
lud mi odpowiednio kierowa , czy im doradza , a czasami manipulowa .

Jednak w pewnym momencie XX wieku ten model si zawali . Okaza o si , e
wierni s zazwyczaj lepiej wykszta ceni od duchownych w wi kszo ci
dziedzin, wiedz o yciu niepor wnywalnie wi cej, znaj problemy, o kt rych
duchowni nie maj bladego poj cia, s ysz o nich co najwy ej w mediach lub
z relacji innych. Pewne sprawy mog sobie jedynie wyobrazi , a e ka dy
wiatopogl d religijny zaw a w pewien spos b postrzegany horyzont, to i
wyobra enie o tym maj zazwyczaj do m tne.

Bo jak rozmawia z ksi dzem o problemach, o kt rych nic nie wie? Czy jest w
stanie zrozumie problem samotnej matki borykaj cej si z wychowaniem
dorastaj cych dzieci, albo problem walcz cego o utrzymanie w pracy ojca,
kt ry nie ma czasu dla rodziny? Czy rozumie co czuje ojciec patrz cy na
swojego syna? To do istotne pytanie, bo miem twierdzi , e wi kszo
ksi y nawet nie rozumie dramatyzmu sytuacji gdy ojciec patrzy na mier
syna, albo syna po wi ca. To dla nich pusta historia, nie nios ca adnych
g bszych refleksji, jakie musz towarzyszy ojcu albo matce, kt ry
wyobra a sobie mier w asnego dziecka. Trzeba by rodzicem, aby to
zrozumie .

Szczytem ob udy, ocieraj cej si o fars , jest ksi ka Kapucyna, kt ry
wym drza si na temat seksu - jak czerpa z niego przyjemno . Autora
ksi ki mo na by nazwa dosadnie - "je...aka teoretyk" gdyby nie by
powa nym bratem zakonnym.

W pewnym momencie odnalezienie ksi y, przez pewien typ ludzi wierz cych -
dobrze wykszta conych, z sukcesami, nie le zarabiaj cych, z w asnymi
problemami rodzinnymi, szerokimi horyzontami - sta o si bardzo
skomplikowane i cz sto niemo liwe. Nast pi rozjazd, z kt rym Ko ci do
dzi sobie nie poradzi . Stara si organizowa akademickie duszpasterstwa,
kieruj c tam co bardziej o wieconych ksi y, w du ych miastach s miejsca,
w kt rych wierni na pewnym poziomie znajd dla siebie co warto ciowego,
jednak trzon katolickiej religijno ci pozostaje w a nie taki jak w tych
serialach - jarmarczny. Wpisuje si w to niemal wszystko - wiejskie
przy piewki, tradycja, a czasami nawet przes dy i zabobony, p ytkie
kazania, enuj cy poziom spowiednik w, niska kultura osobista zamkni tych w
pewnej wiatopogl dowej skorupie ksi y.

Nie u atwia to ycia takim jak ja ludziom, kt rzy dostrzegaj swoje
korzenie wiatopogl dowe i etyczne w Chrze cija stwie i Katolicyzmie ale
jednocze nie odczuwaj dyskomfort zwi zany z t tandetn i jarmarczn
obrz dowo ci i kiczem oraz zafa szowanej rzeczywisto ci, kt ry tak e
p ynie szerokimi strumieniami z ekran w telewizyjnych i nie widz w tym
wszystkim miejsca dla siebie. Nie odnajduj si jako w tym pi knym i
przes odzonym wiecie, a prawdopodobnie tak jak miliony wiernych, mam
mn stwo obiekcji i dylemat w, o kt rych w owych programach nawet si nie
wspomina.

Przypomina to Disneyowskie bajki z lat sze dziesi tych. Ze wiec szuka
produkcji filmowych poruszaj cych problematyk alkoholizmu w r d ksi y,
powa nych dylemat w (ksi a ich nie maj ?), kryzysu wiary, problemu braku
p aszczyzny porozumienia z wiernymi, zmagania si z fizyczno ci , pokusami,
w tpliwo ciami, amaniu lub w, w ko cu chciwo ci, niegodziwo ci i walki z
ni . Jako Chrze cijanin identyfikowa bym si z takim ko cio em zdecydowanie
bardziej ni zak amanym obrazem sielskiego i wi tego przybytku.

Oczywi cie zdaj sobie spraw , e producentami program w nie s osoby
duchowne, a dyskusja na ten temat to bardzo szeroki problem. Moim jednak
zdaniem Ko ci Katolicki, ze swoj skostnia struktur do takiej dyskusji
nie dopuszcza zamiataj c od lat wszystko pod dywan, pouczaj c mnie tylko co
jaki czas w li cie duszpasterskim, e to nie moja sprawa i wszystko jest
pod kontrol , a czasami szanta uj c mnie, e jak mi si nie podoba to mog
sobie i do piek a.

Czas to zmieni . A w przesz o ci cz sto bywa o tak, e wiat zmienia o
kino.

Tak wi c filmowcy do dzie a! Spodziewajcie si moherowych krucjat, ale
zyskacie ludzi takich jak ja. A Ko ci powinien w ko cu zrozumie , e to
tak e w jego interesie.

http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem/39934,93,artykul.html

--
"Ka dy my l cy cz owiek jest ateist " - E.Hemingway

nie masz pilota?

J-23 itede...

Data: 2010-01-20 04:47:37
Autor: Grzegorz Z.
sutannomania telewizyjna
Dnia Tue, 19 Jan 2010 18:47:28 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

nie masz pilota?

J-23 itede...

Mam, ale płacę.

--
"Każdy myślący człowiek jest ateistą" - E.Hemingway

Data: 2010-01-20 05:56:12
Autor: J-23
sutannomania telewizyjna
On 20 Sty, 04:47, "Grzegorz Z." <blogfi...@gazeta.pl> wrote:
Dnia Tue, 19 Jan 2010 18:47:28 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> nie masz pilota?

> J-23 itede...

Mam, ale płacę.

--
"Każdy myślący człowiek jest ateistą" - E.Hemingway

Sa dobre pozbawione indoktrynacji katolickiej kanaly

J-23 itede...

Data: 2010-01-20 19:16:53
Autor: Grzegorz Z.
sutannomania telewizyjna
Dnia Wed, 20 Jan 2010 05:56:12 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

On 20 Sty, 04:47, "Grzegorz Z." <blogfi...@gazeta.pl> wrote:
Dnia Tue, 19 Jan 2010 18:47:28 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

nie masz pilota?

J-23 itede...

Mam, ale płacę.

--
"Każdy myślący człowiek jest ateistą" - E.Hemingway

Sa dobre pozbawione indoktrynacji katolickiej kanaly

Ale dlaczego każą mi za sutannomanię płacić, nawet jeśli chcę oglądać inne
kanały?

--
"Każdy myślący człowiek jest ateistą" - E.Hemingway

sutannomania telewizyjna

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona