Data: 2009-06-19 08:30:48 | |
Autor: LEHKO | |
system ratalny i podpis | |
Witam
Chciałbym się zapytać jak to jest z tym podpisywaniem umów na raty. Koleżanka pracuje w sklepie z możliwością sprzedazy na raty i systuacja jest taka. Jej kolega coś tam chciał kupić a że pracował nielegalnie nie mógł spisać na siebie umowy, więc zaproponował że dostarczy wszystkie potrzebne dane swojej matki, a jak raty zostana zaakceptowane to przyprowadzi matke do podpisu. Matka kolegi zachorowała no i nie miala jak przyjsc, wieć koleżanka, że znała chłopaka dała mu tą umowę do domu aby jego matka podpisała. Myślę że nic z tego nie będzie ale co by było gdyby w domu ten chłopak podrobił podpis matki i np za miesiąc matka się o tym dowiedziała, dla chłopaka pewnie była by jakaś sprawa o podrobienie podpisu, ale co by groziło mojej koleżance, w sumie mu zaufała, on wszystkie dane matki znał. Troche się martwie o koleżankę, gdyż ona mu wierzy a ja jakoś jestem uczulony na takie rzeczy. -- -- Pozdrawiam LEHKO |
|
Data: 2009-06-19 03:50:50 | |
Autor: witek | |
system ratalny i podpis | |
LEHKO wrote:
Witam Koleżance nie grozi nic. Przecież nie ma obowiązku patrzenia w oczy osobie, której dane wpisuje się do wzorca umowy. Tej osoby wcale tam być nie musi. Ważne aby podpis pod tą umową był tej osoby, której dane zostały wpisane. I tyle. Jeśli chłopak podrobił podpis i się wyda to pójdzie siedzieć. Koleżanka co najwyzje może mieć kłopoty z firmą dla której pracuje za nieprzestrzeganie jakiś tam wcześniej ustalonych reguł typu spisując dane ma mieć dowód w ręce itp itd. Ale to są wewnętrzne ustalenia i co najwyżej mogą jej podziękować za współpracę. |
|
Data: 2009-06-19 10:53:05 | |
Autor: spp | |
system ratalny i podpis | |
witek pisze:
Pod warunkiem że kredyt będzie spłacany. Ale skoro chłopak siedzi ... :( -- spp |
|
Data: 2009-06-19 20:56:28 | |
Autor: LEHKO | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:h1fjhc$ck$1inews.gazeta.pl...
LEHKO wrote: czyli np. bank który udziela rat nałoży na nią karę bądź zerwie umowe ze sklepem, ale na drodze prawnej nic jej nie grozi tak? |
|
Data: 2009-06-22 11:15:36 | |
Autor: piotr [trzykoty] | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "LEHKO" <lehko81M@LPAgmail.com> napisał w wiadomości news:h1gnjd$he6 czyli np. bank który udziela rat nałoży na nią karę bądź zerwie umowe ze sklepem, ale na drodze prawnej nic jej nie grozi tak? Jesli bank poniesie strate, to mozliwa jest odpowiedzialnosc finansowa pracownika do 3 pensji - zakladajac oczywiscie, ze bank zlozy powodztwo przeciw sklepowi za wadliwe dzialanie nizgodne z ich umowami, a sklep ukara pracownika. Z punktu widzenia prawa karnego to jest conajmniej dyskusyjne. |
|
Data: 2009-06-22 07:30:33 | |
Autor: witek | |
system ratalny i podpis | |
piotr [trzykoty] wrote:
zwykle młoda mini spódniczka w sklepie nie jest pracownikiem banku. Ona ma tylko działać jak lep na muchy. |
|
Data: 2009-06-22 14:38:30 | |
Autor: piotr [trzykoty] | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w zwykle młoda mini spódniczka w sklepie nie jest pracownikiem banku. wystarczy, że jest pracownikiem sklepu i nabroi. Bank poniesie stratę, bo sklep źle działał i bank może się upomnieć o swoje od sklepu. A wtedy sklep może ukarać i domagać się odpowiedzialności za szkody od swego pracownika. |
|
Data: 2009-06-19 09:03:43 | |
Autor: *piotr'ek* | |
system ratalny i podpis | |
....ale co by groziło mojej koleżance, w sumie mu zaufała, on wszystkie
dane matki znał. Troche się martwie o koleżankę, gdyż ona mu wierzy a ja jakoś jestem uczulony na takie rzeczy. Dożywocie ;-), a napewno zwolnienie z pracy+ewentualna sprawa cywilna. Inż.prawa |
|
Data: 2009-06-19 12:18:14 | |
Autor: piotr [trzykoty] | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "LEHKO" <lehko81M@LPAgmail.com> napisał ale co by groziło mojej koleżance, w sumie mu zaufała, on wszystkie dane matki znał. Troche się martwie o koleżankę, gdyż ona mu wierzy a ja jakoś jestem uczulony na takie rzeczy. Jeśli nie udowodni się jej współudziału w przestępstwie to nic na prwie powszechnym. Aczkolwiek zależy jakie są regulacje w firmie, jeśli wymagają obecności klienta to raz, że może mieć preblem w swojej firmie za złamanie reguł, a dwa, że w takiej sytucji łatwiej jej przykleić zarzut współudziału w oszustwie, jeśli nagina wewnętrzne procedury. |
|
Data: 2009-06-19 21:01:24 | |
Autor: LEHKO | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "piotr [trzykoty]" <trzykoty.usunto.@o2.pl> napisał w wiadomości news:h1fol8$eft$1okapi.ict.pwr.wroc.pl...
no ale w sumie to matka raczej nie posadzi syna tylko jakos tam pewnie spłacą, ona mu zawierzyla ale ja go znam i jego matke, a jezeli podrobil to matka bedzie chciala narobic szumu, to bedzie musiala najpierw chyba syna oskarżyć o podrobienie podpisu, dobrze mysle? |
|
Data: 2009-06-19 15:59:28 | |
Autor: witek | |
system ratalny i podpis | |
LEHKO wrote:
Użytkownik "piotr [trzykoty]" <trzykoty.usunto.@o2.pl> napisał w wiadomości news:h1fol8$eft$1okapi.ict.pwr.wroc.pl... Wystarczy, że się wyda, że to niej podpis. Posadzi go prokurator, nie matka. |
|
Data: 2009-06-20 01:01:02 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "LEHKO" <lehko81M@LPAgmail.com> napisał w wiadomości news:h1fbgo$a9v$1atlantis.news.neostrada.pl...
I bardzo słusznie, że się o koleżankę martwisz. bez względu na to, czy ostatecznie umowę podpisała kredytobiorczyni, czy też ktoś jej podpis sfałszował, Twoja koleżanka już popełniła przestępstwo polegające na poświadczeniu nieprawdy. Otóż składając podpis na umowie między innymi poświadcza ona, że na umowie podpis złożył kredytobiorca, co więcej własnoręcznie i w jej obecności. A zatem jeśli sprawa wyjdzie na jaw, to grozi koleżance po prostu zwykły wyrok. Jeśli już koleżanka chciał być taka uczynna, to powinna po prostu z owym kolegą przespacerować się do chorej do domu i niechby ona tam w jej obecności ów podpis złożyła. |
|
Data: 2009-06-22 10:02:26 | |
Autor: piotr [trzykoty] | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał Otóż składając podpis na umowie między innymi poświadcza ona, że na umowie podpis złożył kredytobiorca, co więcej własnoręcznie i w jej obecności. A dlaczego własnoręcznie i w jej obecności, z czego to wynika? Nie wolno zawierać umów korespondencyjnie? Firma A wysyła podpisane egzemplarze firmie B, która jej odsyła z powrotem jeden podpsiany przez siebie egzemplarz, to chyba bardzo powszechna praktyka i to między poważnymi instytucjami... W takim razie umowy o pracę też powinien prezes zawierać osobiście, a jednak zwykle bywa tak, że sekretarka mu przynosi, on podpisuję ją, a pracownik sobie odbiera w kadrach i tam podpisuje...., prezes też poświadcza nieprawdę w tym wypadku? |
|
Data: 2009-06-22 20:31:31 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "piotr [trzykoty]" <trzykoty.usunto.@o2.pl> napisał w wiadomości news:h1ndql$7d9$1okapi.ict.pwr.wroc.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał Z treści tego podpisywanego dokumentu - przynajmniej w znanych mi wypadkach. No bo jakież inne znaczenie mógłby mieć podpis ekspedientki? Chyba nie sądzisz, że składa podpis w imieniu banku. Nie wolno zawierać umów korespondencyjnie? Firma A wysyła podpisane egzemplarze firmie B, która jej odsyła z powrotem jeden podpisany przez siebie egzemplarz, to chyba bardzo powszechna praktyka i to między Ależ oczywiście, że wolno i jest to stosowane. Ale nie przy sprzedaży ratalnej w sklepach. W takim razie umowy o pracę też powinien prezes zawierać osobiście, a Nie, bo on podpisuje umowę, a nie oświadczenie, że klient to podpisał własnoręcznie w jego obecności. |
|
Data: 2009-06-22 21:02:49 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
system ratalny i podpis | |
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote A dlaczego własnoręcznie i w jej obecności, z czego to wynika? To co innego, jeśli faktycznie taka tresc jest tam wyrazona to masz racje. Jesli jednak ona zawiera umowe w imieniu banku bez takiego oswiadczenia, ze klient byl na miejscu to sadze, ze nie poswiadcza nieprawdy. |
|
Data: 2009-06-22 22:59:15 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ@o2.pl> napisał w wiadomości news:h1okh4$i13$1z-news.wcss.wroc.pl...
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote W tym dokumencie zawsze jest to napisane. Obowiazkiem pracownika sklepu jest właśnie sparwdzenie tożsamości podpisującego. Bo podpis w imieniu banku jest skąldany przez parcownika banku później i dla tego jeden egzemplaż umowy później jest odsyłany. |
|
Data: 2009-06-23 08:05:44 | |
Autor: Liwiusz | |
system ratalny i podpis | |
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ@o2.pl> napisał w wiadomości news:h1okh4$i13$1z-news.wcss.wroc.pl... Kilka razy brałem na raty w sklepach typu Euro i zawsze na umowie podpisywała się tamtejsza panienka i nic więcej z banku nie dostawałem. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-06-23 21:54:45 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1prbq$lig$1news.onet.pl...
Kilka razy brałem na raty w sklepach typu Euro i zawsze na umowie podpisywała się tamtejsza panienka i nic więcej z banku nie dostawałem. A podpisywałeś umowy w sklepie, czy w banku? Bo jeśli w sklepie, to byłbym rad za garść szczegółów, w jakim to systemie kredytowym pracownik sklepu zawiera w imieniu banku umowę. |
|
Data: 2009-06-23 22:38:20 | |
Autor: Liwiusz | |
system ratalny i podpis | |
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1prbq$lig$1news.onet.pl... W sklepie. Na przykład umowa z GE MONEY BANK podpisana przez pracownicę sklepu EURO RTV AGD jako "osobę reprezentującą bank" Pierwszy punkt umowy: Umowa zawarta pomiedzy GE MONEY BANKIEM bla bla bla reprezentowanym przez [imię i nazwisko panienki]. Zapewne odpowiednie osoby mają upoważnienie banku do zawierania umów w jego imieniu, nie widzę tu nic dziwnego. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-06-23 23:29:50 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1regp$n0j$1news.onet.pl...
Robert Tomasik pisze: Ja tak, bo wiele lat się zagadnieniem zajmuje i nie spotkałem się z brakiem klauzuli o sprawdzeniu przez pracownika danych osobowych. Co więcej to upoważnienie pracownika jest oczywiście możliwe, tylko mocno ryzykowne. Ryzykowne, bo może on wywinąć taki numer bankowi, że ten się ze śmiechu długo nie będzie mógł pozbierać. To, co napisałeś o umowie z GE Mony Bank również mnie zadziwiło, bo wiele takich umów miałem w ręku i jakoś nie przypominam sobie, by gdziekolwiek w umowie reprezentantem tego banku była ekspedientka. Na szybkiego w sieci znalazłem wzór ich umów. Jest pod adresem: http://www.mpio.pl/raty/formularze/umowa_kredytu_str_1.jpg http://www.mpio.pl/raty/formularze/umowa_kredytu_str_2.jpg Na pierwszej stronie jak wół stoi, kto reprezentuje bank - i nie są to ekspedientki, a przeważnie kierownik bura regionalnego. Na drugiej u dołu masz poniżej podpisu takie miejsce: "kwituję odbiór (...)" egzemplarza umowy / niepodpisanego informacyjnego egzemplarza. Dotąd byłem przekonany, że jeśli umowa jest podpisana poza siedzibą ich przedstawiciela, to dostajesz ten niepodpisany egzemplarz, a podpisany przychodzi pocztą, ale może faktycznie zdarza się gdzieś inaczej. Tego wykluczyć nie mogę. Ale tak, czy siak zobacz jeszcze niżej, jest oświadczenie sprzedawcy, o którym pisałem: zawarto umowę w lokalu sprzedawcy, dane stwierdzono na podstawie dowodu osobistego. A zatem to tam podpisuje sprzedawca, a nie jako reprezentant banku. No i w przypadku będącym początkiem tej dyskusji koleżanka inicjatora wątku w tym miejscu poświadczyłaby nieprawdę. Oczywiście w innych bankach te oświadczenia nieco się różnią ale ich meritum jest jednakowe. Pracownik sklepu odpowiada za weryfikację podstawową kredytobiorcy. |
|
Data: 2009-06-23 23:53:06 | |
Autor: Liwiusz | |
system ratalny i podpis | |
Robert Tomasik pisze:
Ja tak, bo wiele lat się zagadnieniem zajmuje i nie spotkałem się z brakiem klauzuli o sprawdzeniu przez pracownika danych osobowych. Co więcej to upoważnienie pracownika jest oczywiście możliwe, tylko mocno ryzykowne. Ryzykowne, bo może on wywinąć taki numer bankowi, że ten się ze śmiechu długo nie będzie mógł pozbierać. Zapewne umowa pomiędzy bankiem a sklepem w odpowiedni sposób bank zabezpiecza. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-06-23 23:58:22 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1ris5$3ck$1news.onet.pl...
Robert Tomasik pisze: Zapewne, tylko co z tego? :-) Wyobraź sobie, że ekspedientka udzieli milionowego kredytu klientowi. Bank sklep sobie ścigać może, ale przecież byłby taką umową związany z klientem. W znanych mi przypadkach jednak nie pozostawia się tego nigdy decyzji pojedynczego zewnętrznego pracownika banku. |
|
Data: 2009-06-24 08:04:34 | |
Autor: Liwiusz | |
system ratalny i podpis | |
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1ris5$3ck$1news.onet.pl... Nie za bardzo rozumiem Twoje obawy. Przecież bank każdorazowo musi wyrazić zgodę na udzielenie kredytu konkretnemu klientowi. No i nie mówimy tu o kwocie miliona złotych, tylko o wartości telewizora, lub co najwyżej kilku. Jeśli zgody nie będzie, to sytuacja będzie taka, że sklep wyda towar na podstawie fraudu swojej pracownicy, a bank nie przeleje pieniędzy do sklepu. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-06-24 14:29:34 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1sfll$oem$1news.onet.pl...
Nie za bardzo rozumiem Twoje obawy. Przecież bank każdorazowo musi wyrazić zgodę na udzielenie kredytu konkretnemu klientowi. No i nie mówimy tu o kwocie miliona złotych, tylko o wartości telewizora, lub co najwyżej kilku. Musi? Jeśli decyzyjną osobą jest ekspoedientka? Załóżmy, ze nie zapytała o zgodę i podpisała umowę. Umowa jest ważna, a ją możemy sobie ścigać do trzykrotnej pensji - pewnie najniższej krajowej :-) Co więcej powie, ze dzwoniła i ktoś jej z banku powiedział, że może. Jeśli zgody nie będzie, to sytuacja będzie taka, że sklep wyda towar na podstawie fraudu swojej pracownicy, a bank nie przeleje pieniędzy do sklepu. Nie, jeśli to pracownik sklepu podpisze umowę w imieniu banku. Od tego momentu umowa jest zawarta i sklep spokojnie wygra w sądzie sprawę o pieniądze z tego kredytu. Co więcej bank sklepu nie będzie mógł ścigać, bo żeby ekspedientka mogła działać w imieniu banku, to ona ma osobną umowę z bankiem na umowę-zlecenie przeważnie. Ale tak robili dawniej. Znam kilka firm pośredniczących, które się właśnie dokładnie na tym fraudzie wywróciło i co najmniej jeden bank. Teraz już nikt takich rzeczy chyba nie robi. |
|
Data: 2009-06-24 23:27:39 | |
Autor: Liwiusz | |
system ratalny i podpis | |
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1sfll$oem$1news.onet.pl... Nie wiem czy tak jest, ale niegłupi byłby po prostu brak możliwości drukowania umowy, jeśli bank nie wyraża zgody. o zgodę i podpisała umowę. Umowa jest ważna, a ją możemy sobie ścigać do trzykrotnej pensji - pewnie najniższej krajowej :-) Co więcej powie, ze Za takie umyślne działania bezprawne powyższe ograniczenie chyba nie działa? dzwoniła i ktoś jej z banku powiedział, że może. O, to od razu wiadomo że kłamie, bo to nie jest tak, że ktoś dzwoni i mówi, że może. Zresztą w najgorszym przypadku bank po prostu nie przeleje pieniędzy sklepowi.
Skoro bank nie wyraził zgody na podpisanie umowy, to pani-pełnomocnik nie ma umocowania. Pełnomocnictwo nie upoważnia bowiem do zawierania dowolnych umów w imieniu banku, a tylko tych konkretnych, co do których bank uprzednio wyraził zgodę. pieniądze z tego kredytu. Co więcej bank sklepu nie będzie mógł ścigać, bo żeby ekspedientka mogła działać w imieniu banku, to ona ma osobną umowę z bankiem na umowę-zlecenie przeważnie. Czyli obmyślili jakiś punkt równowagi w miarę bezpieczny dla obu stron. I o to chodzi. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-06-25 02:13:20 | |
Autor: Robert Tomasik | |
system ratalny i podpis | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h1u5oe$2ng$1news.onet.pl...
Robert Tomasik pisze: A jak ją ręcznie wypisze? Pomysł Twój jest dobry, ale oddanie pełnomocnictwa w ręce ekspedientki jest poważną nieostrożnością. o zgodę i podpisała umowę. Umowa jest ważna, a ją możemy sobie ścigać do trzykrotnej pensji - pewnie najniższej krajowej :-) Co więcej powie, zeZa takie umyślne działania bezprawne powyższe ograniczenie chyba nie działa? Jak to nie działa? Postaw sie na miejscu klienta. Zawarł umowę z przedstawicielem banku, a tu nagle inny przedstawiciel podnosi, że ten wcześniejszy sie pomylił. Co byś pomyślał, gdyby to Ciebie dotyczyło? dzwoniła i ktoś jej z banku powiedział, że może.O, to od razu wiadomo że kłamie, bo to nie jest tak, że ktoś dzwoni i mówi, że może. Zresztą w najgorszym przypadku bank po prostu nie przeleje pieniędzy sklepowi. No i co z tego, że kłamie? Co to obchodzi klienta czy sklep? Skoro bank nie wyraził zgody na podpisanie umowy, to pani-pełnomocnik nie ma umocowania. Pełnomocnictwo nie upoważnia bowiem do zawierania dowolnych umów w imieniu banku, a tylko tych konkretnych, co do których bank uprzednio wyraził zgodę.Jeśli zgody nie będzie, to sytuacja będzie taka, że sklep wyda towar na podstawie fraudu swojej pracownicy, a bank nie przeleje pieniędzy do sklepu.Nie, jeśli to pracownik sklepu podpisze umowę w imieniu banku. Od tego momentu umowa jest zawarta i sklep spokojnie wygra w sądzie sprawę o To bardzo słuszna relacja, tyle, ze dotyczy pracownika i pracodawcy. Klienta nie wiąże. pieniądze z tego kredytu. Co więcej bank sklepu nie będzie mógł ścigać, bo żeby ekspedientka mogła działać w imieniu banku, to ona ma osobną umowę z bankiem na umowę-zlecenie przeważnie.Czyli obmyślili jakiś punkt równowagi w miarę bezpieczny dla obu stron. I o to chodzi. Obowiazuje tzw. zasada dwojga par oczu. Jeden sporządza i gromadzi dokumentację (przykładowo ekspedientka), druga osoba to aprobuje i prawdza. Nie powinno nigdy tak być, by jedna i ta samam osoba gromadziła materiały, rozmawiała z kleintem i podejmowała decyzję o przyznaniu kredytu. |
|