Data: 2016-09-19 14:34:01 | |
Autor: Tomasz Chmielewski | |
szef gabinetu politycznego MSZ kwestionuje postanowienia NATO | |
http://wyborcza.pl/1,75968,20711280,parys-rozbija-nato.html
Gdy szef MSZ mówił, że wegetarianizm i jeżdżenie na rowerze to symptomy choroby, można się było tylko roześmiać. Gdy nasz ambasador w Niemczech publicznie oświadczył, że najważniejsi politycy tego kraju nie rozumieją, co się dzieje w Polsce, wystawił opinię sobie samemu. Ale gdy Jan Parys, dawniej minister obrony narodowej, dziś szef gabinetu politycznego MSZ, na konferencji w Kownie wypalił, że polskich żołnierzy będzie trudno przekonać, by bronili kraje bałtyckie przed rosyjską agresją - zrobiło się straszno. Jako powód podał to, że Litwa łamie prawa polskiej mniejszości. Że Polakom na Litwie żyje się gorzej niż na Białorusi. (...) No to Niemcy, Francuzi czy Amerykanie mają precedens, żeby nas nie bronić, gdyby na nasze terytorium zaczęły wjeżdżać rosyjskie czołgi... Kolejny ruski agent w pisowskim rządzie, czy po prostu kolejny imbecyl? Tomasz Chmielewski https://lxadm.com |
|
Data: 2016-09-19 08:54:40 | |
Autor: A. Filip | |
szef gabinetu politycznego MSZ kwestionuje postanowienia NATO [I będzie Litwin pluł nam w twarz, i dzieci nam litwinił] | |
Tomasz Chmielewski <tch@nospam.example.com> pisze:
http://wyborcza.pl/1,75968,20711280,parys-rozbija-nato.html Bo to tylko wrednych Rosjan jęczących pod Putinowskim butem można przekonać żeby bronili swoich rodaków na Ukrainie. Prawdziwie postępowa Unia Europejska takie zboczenia wypala gorącym żelazem :-) Parys jest na odpowiednio wysokim poziomie żeby "dotarło" i na odpowiednio niskim żebym żeby się dało od niego "odciąć" nawet z wywaleniem na zbity ryj. Po jego słowach żadnego szybkiego przełomu nie będzie dla Polonii na Litwie bo Litwini nie są (*już*) "pod ścianą" i się nawet mogą "unieść honorem w zaparte". Na dłuższą metę raczej to coś tam zmieni na lepsze choć bez ostrego zwrotu jak Litwini nie są krótkowzrocznymi ryzykantami. Jak wujów złamanych co jak na nich plują to mówią że deszcz pada mam od dawna serdecznie dość. Granic realizacji zobowiązań sojuszniczych nie nauczyły Anglia i Francja w 1939 swoją "wojną na papierze" w obronie RP2. Dla żołnierza przekonanie nie jest bez znaczenia ale rozkaz jest ważniejszy (przeważnie). -- A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel, jedna "nieświetlana" przyszłość. Ja i mój brat jesteśmy przeciw kuzynowi, ale my trzej stoimy razem przeciw reszcie świata. (Przysłowie afgańskie) |
|