Data: 2015-01-14 12:28:52 | |
Autor: Wiwo | |
szkoda całkowita | |
Użytkownik "twistedme" <twistedme@o2.pl> napisał w wiadomości news:54b0dd35$0$2155$65785112news.neostrada.pl... Witajcie, W moim przypadku (3-4 lata temu) było tak, że PZU wystawiło mój uszkodzony samochód na aukcji (przez nich organizowanej) i na tej podstawie go wycenili. Dostałem kontakt do firmy, która miała go kupić. Dostałem też informację, że jeżeli ten człowiek nie odbierze, to dadzą mi namiary na kolejnego i pokryją różnicę. W końcu sprzedałem znajomemu za wyższą cenę. W kolejnym przypadku kumpel dostał wycenę uszkodzonego samochodu (chyba Link4). Napisał im po tygodniu, że w tej cenie nie może znaleźć klienta i czy pomogą mu sprzedać uszkodzony, czy dopłacą różnicę. Olali go, więc wysłał kolejne pismo, że ma klienta, ale za niższą cenę i czy pokryją różnicę. Ponownie go olali, więc auto sprzedał, wysłał kopię umowy sprzedaży i pismo, że mają 30 dni na dopłatę różnicy, w przeciwnym wypadku złoży sprawę do sądu. Niedługo potem dostał pismo, że nie dość że dopłacą różnicę, to ponownie przeliczyli wartość samochodu i jeszcze tysiaka dopłacili. Sam chciałbym także podjąć jakieś działania w razie gdyby jednak mi odmówili pomocy lub nie znaleźli kupca. Gdzie najlepiej szukać chętnych na auto po wypadku? Generalnie tam, gdzie się ogłasza samochody... No i jak jest z tym wyrównaniem, bo pytałem prawnika, czytałem w necie i niektórzy dostawali wyrównanie do kwoty z wyceny jeżeli nie udało im się sprzedać w podanej przez TU cenie, inni znowu nie... Trzeba czasem powymieniać się pismami i postraszyć sądem. Wiwo |
|