Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   szosówką dookola polski

szosówką dookola polski

Data: 2010-12-31 17:52:25
Autor: Łukasz Goran
szosówką dookola polski
Witam
    Chciałbym w wakacje przejechać Polskę dookoła na szosówce. Do dyspozycji chciałbym mieć samochód który będzie za mnie wszystko wiózł. Dystanse na dzień okolo 200km. Czy ktoś z Was przejechał na szosówce całość ewentulanie jakieś większe fragmenty które może polecić- chodzi o w miarę dobre asfalty, mogą być oczywiście drogi główne o ile posiadają pobocza. Planujemy jechać we dwóch + wóz techniczny z kierowcą:) Na razie jestem na poziomie początków palnowania. Jak będę miał ogólny zarys- znajdę sponsorów bo na samo paliwo do samochodu to 1000zl:) a gdzie noclegi, jedzienie/ odżywki:) Opiekunka do dzieci na dwa tygodnie:))
--
Pozdrawiam
Łukasz Goran Gądzik
151731

Data: 2010-12-31 09:22:30
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 31 Gru, 17:52, Łukasz Goran <goran...@op.pl> wrote:
Witam
    Chcia bym w wakacje przejecha Polsk dooko a na szos wce. Do dyspozycji
chcia bym mie samoch d kt ry b dzie za mnie wszystko wi z . Dystanse na
dzie okolo 200km. Czy kto z Was przejecha na szos wce ca o ewentulanie
jakie wi ksze fragmenty kt re mo e poleci - chodzi o w miar dobre asfalty,
mog by oczywi cie drogi g wne o ile posiadaj pobocza. Planujemy jecha
we dw ch + w z techniczny z kierowc :) Na razie jestem na poziomie pocz tk w
palnowania. Jak b d mia og lny zarys- znajd sponsor w bo na samo paliwo
do samochodu to 1000zl:) a gdzie noclegi, jedzienie/ od ywki:) Opiekunka do
dzieci na dwa tygodnie:))

Samochód nie jest niezbędny na takiej trasie (chyba że chcielibyście w
nim spać, czy wieźć namioty), a znacznie zwiększy koszta. Warto
rozważyć opcję bagażnika sztycowego, przy noclegach pod dachem i
jedzeniu w knajpach ładowność jaką dają torby sztycowe powinna
wystarczyć, w ten sposób jechało paru ludzi w maratonie dookoła Polski
(ponad 3 tys w 10 dni. To już tempo potężne, ale trasę możesz w sporej
części od nich zaczerpnąć:
http://maratony.home.pl/mrdp/
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-12-31 18:50:18
Autor: Łukasz Goran
szosówką dookola polski
Witam
    No nie tyle niezbędny co chciałbym/ wolał mieć komfort tego że ma mnie kto zabrać z trasy:) Rocznie jeżdzę niemało bo 13-14tys, ale dziennie to dystanse nieprzekraczające 150km. I to są bardziej treningi niż jazda turystyczna. Troszkę się ścigałem w masters, generalnie rower to dla mnie żadna nowość ale nie wiem jak będę reagował na taki wysiłek dizeń po dniu. Poza tym chciałbym mieć drugi rower pod ręką:) Trasa z linka fajna- przejechana szosówką przez wiele osób więc przejezdna. Ostatecznie zawsze będę mógł sobie wprowadzić zmiany w trakcie:)
--
Pozdrawiam
Łukasz Goran Gądzik
151731

Data: 2010-12-31 19:49:14
Autor: Fabian
szosówką dookola polski
W dniu 31.12.2010 18:50, Łukasz Goran pisze:
dizeń po dniu. Poza tym chciałbym mieć drugi rower pod ręką:) Trasa z
linka fajna- przejechana szosówką przez wiele osób więc przejezdna.
Ostatecznie zawsze będę mógł sobie wprowadzić zmiany w trakcie:)

Z tego co czytałem relacje osób jadących tą trasą, to nie jest to trasa
komfortowa, a raczej realizująca założenie tego maratonu - trasa jak
najbliżej granic. Na pewno warto zapoznać się z relacjami MRDP.

Fabian.

Data: 2011-01-01 03:19:22
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 31 Gru 2010, 18:50, Łukasz Goran <goran...@op.pl> wrote:

Witam
    No nie tyle niezb dny co chcia bym/ wola mie komfort tego e ma mnie
kto zabra z trasy:)

Po to jechać z samochodem nie ma sensu, szansa, że padniesz tak żeby
nie być w stanie dojechać do miejsca z koleją nie jest wielka, a nawet
jeśli to PKS-em też się z rowerem jechać da.

Rocznie je dz niema o bo 13-14tys, ale dziennie to
dystanse nieprzekraczaj ce 150km. I to s bardziej treningi ni jazda
turystyczna. Troszk si ciga em w masters, generalnie rower to dla mnie
adna nowo ale nie wiem jak b d reagowa na taki wysi ek dize po dniu.

IMO 200km dziennie na rowerze szosowym jest do zrobienia, przy średnim
tempie turystycznym ok. 25km/h to jest 8h dziennie na siodełku, jeśli
jeździsz 13-14 tys rocznie to nie powinno być jakiś wielkich
problemów.

Poza tym chcia bym mie drugi rower pod r k :)

Oczywiście samochód trochę na trasie pomoże (przy jakiejś większej
awarii, więcej ciuchów itd.) - ale jego koszta będą bardzo znaczące,
zależy czy bardziej zależy Ci na wygodzie, czy 1000zł robi jakąś
znaczącą różnicę. Jeśli miałbyś z góry załatwione noclegi - to
samochód naprawdę wiele sensu nie ma, a będzie kosztował ponad 1000zł.
W 6-7kg da się spokojnie zapakować, ze swojej strony polecam zabranie
zapasowej opony, bo niestety szosowe lubią się naderwać - ja już parę
razy z zapasu na trasie musiałem korzystać.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-01 12:54:50
Autor: Łukasz Goran
szosówką dookola polski
Hej
    Dzięki za wszelkie sugestie. Pojechalibyśmy we dwóch conajmniej. Średnią na trasie liczę na 30km/h, z wyjątkiem gór które trzeba by jechać jednak spokojnie. To daje mi okolo 7h dziennie. Samochód z kierowcą to głównie zabranie dużej ilości jedzenia załatwianie noclegów- pakowanie po wyjeździe, generalnie cała obsługa... Hmmm wyszło na to że jestem strasznie wygodny:) O czym w pierwszej chwili nie pomyślałem to załąmanie pogody... 200km w deszczu na szosówce- nie widzę sensu takiej jazdy a jeszcze gdyby spadła temperatura... Co innego przejechać wyścig w takich warunkach a co innego jechać w normalnym ruchu przez kilka godzin. Kiedyś jeździłem typowo turystycznie i wtedy deszcz mi jakoś szczególnie nie przeszkadzał, choć nigdy go nie lubiłem. Ale odkąd przesiadłęm się na szosówkę i regularne treningi na coraz droższym sprzęcie to stałem się coraz bardziej wymagający- a to dziury a to deszcz:)) szczęśliwie wiatr i zimno mi nie przeszkadza:) A wracając do kosztów paliwa to na dwie osoby wychodzi nie najgorzej- jeszcze koszty noclegu takiej osoby... Dlatego chciałbym sponsora, mam na oku osobę która może mi dać samochód z kierowca:) Mógłbym też wziąć kogoś kto pojedize dla frajdy z nami i zabicia czasu- też by się znalazł- tylko kwestia powierzenia mu samochodu i odpowiedzialności... Najwygodniej byłoby wziąć żoną ale dzieci jeszcze za małem żeby je tak włuczyć za fanaberie ojca:)
--
Pozdrawiam
Łukasz Goran Gądzik
151731

Data: 2011-01-01 18:26:25
Autor: PeJot
szosówką dookola polski
W dniu 2011-01-01 12:54, Łukasz Goran pisze:

Dzięki za wszelkie sugestie. Pojechalibyśmy we dwóch conajmniej. Średnią
na trasie liczę na 30km/h, z wyjątkiem gór które trzeba by jechać jednak
spokojnie. To daje mi okolo 7h dziennie. Samochód z kierowcą to głównie
zabranie dużej ilości jedzenia

Przecież żarcie kupisz na miejscu, na bieżąco.

załatwianie noclegów

Noclegi dla 2 osób także da się załatwić na bieżąco, wystarczy przed wyjazdem spisać potencjalne telefony kwater z rejonu "działania". Ewentualnie można by się nawet pokusić o rezerwacje, ale to trochę "usztywnia" całość imprezy.

O czym w pierwszej chwili nie pomyślałem to
załąmanie pogody... 200km w deszczu na szosówce- nie widzę sensu takiej
jazdy a jeszcze gdyby spadła temperatura...

Bo taka jazda sensu nie ma żadnego. Ani to przyjemne, ani bezpieczne. Osobiście wolę przesiedzieć na kwaterze taki dzień robiąc coś nierowerowego ( np. pływalnia ). W Twoim projekcie przewidujesz 200 km na dzień, to nie jest jakiś rekord świata, w związku z czym, jeśli nawet grafik ulegnie załamaniu ( bo kondycja, bo pogoda, bo awaria ), to da się nadrobić w ciągu następnych dni.  Z resztą 2 tygodnie _bez_ deszczu nie jest jakimś ewenementem w naszym kraju. Bardziej bałbym się upałów, choć te także są do przejścia.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-01-01 21:33:42
Autor: Łukasz Goran
szosówką dookola polski
Przecież żarcie kupisz na miejscu, na bieżąco.

Tak mogę kupić, ale to dodatkowy czas na chodzenie szukanie. Może demonizuję te 200km dziennie ale zwyczajnie nigdy tak nie jeździłem- bywało że przejechałem w tydzien 1000km treningowo ale przy tym miałem jakieś inne obowiązki zawodowo społeczne. Na takim wyjeździe ich mieć nie będę więc będę mógł głównie odpoczywać więc może nie będzie to tak ciężkie... Ale chciałbym przyjechać i mieć wszystko co potrzebne pod ręką- najlepiej przyrządzone:) Najlepsza byłaby zona:)

Jeśli chodzi o noclegi to nie bardzo sobie wyobrażam dzwonienie z trasy, szukanie, niepewność, oczywiście to możliwe ale wolałbym tego uniknąć

Pracuję jako nauczyciel więc wakacje to dla mnie wakacje:) Czas wyjazdu mogę swobodnie regulować w okresie dwóch miesięcy. Upały można obejść jadąc rano i popołudniu- Tutaj samochod z parasolem i obiadem czekający w zacisznym miejscu byłby czymś wspaniałym:) nie wykluczam że jeśli bym czuł się dobrze to dystanse dzienne mogą być większe. Sądzę że najgorsze będzie 3-4 dni i kryzys po nich- później organizm się przyzwyczaja. Grunt to dobrze odpoczywać, wysypiać się. No i jeszcze kwastia siodełka a bardziej tego co na nim:) Tutaj już tak spokojny nie jestem... wszak to minimum 7h dziennie.

--
Pozdrawiam
Łukasz Goran Gądzik
151731

Data: 2011-01-02 08:19:52
Autor: PeJot
szosówką dookola polski
W dniu 2011-01-01 21:33, Łukasz Goran pisze:

Jeśli chodzi o noclegi to nie bardzo sobie wyobrażam dzwonienie z trasy,
szukanie, niepewność, oczywiście to możliwe ale wolałbym tego uniknąć

Nie dzwoni się z samej trasy, tylko z kwatery, dzień, dwa wcześniej.


nie wykluczam że jeśli bym
czuł się dobrze to dystanse dzienne mogą być większe.

Nie warto planować na sztywno.

> Sądzę że najgorsze
będzie 3-4 dni i kryzys po nich- później organizm się przyzwyczaja.
Grunt to dobrze odpoczywać, wysypiać się. No i jeszcze kwastia siodełka
a bardziej tego co na nim:) Tutaj już tak spokojny nie jestem... wszak
to minimum 7h dziennie.

Trening + przerwy, choćby na zwiedzanie.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2010-12-31 20:00:41
Autor: PeJot
szosówką dookola polski
W dniu 2010-12-31 17:52, Łukasz Goran pisze:
Witam
Chciałbym w wakacje przejechać Polskę dookoła na szosówce. Do dyspozycji
chciałbym mieć samochód który będzie za mnie wszystko wiózł. Dystanse na
dzień okolo 200km. Czy ktoś z Was przejechał na szosówce całość
ewentulanie jakieś większe fragmenty które może polecić- chodzi o w
miarę dobre asfalty, mogą być oczywiście drogi główne o ile posiadają
pobocza. Planujemy jechać we dwóch + wóz techniczny z kierowcą:) Na
razie jestem na poziomie początków palnowania. Jak będę miał ogólny
zarys- znajdę sponsorów bo na samo paliwo do samochodu to 1000zl:) a
gdzie noclegi, jedzienie/ odżywki:) Opiekunka do dzieci na dwa tygodnie:))

Auto z klamotami wygodna rzecz, ale niestety droga i dosyć trudno przewidzieć całkowite koszty. Przy minimalnym bagażu dało by się zaprojektować trasę w oparciu o stałą bazę noclegową i w taniej opcji ( hotele, PTSM itp. ) powinno wyjść taniej niż samochód.  200 km z bagażem <10 kg nie jest problemem, kwestia przyzwyczajenia.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-01-01 11:00:42
Autor: Łukasz Goran
szosówką dookola polski
Ale założenie 10kg bagażu to 7kg szsówki już jest:)
Żartuję- koła na pewno będę miał trwalsze więc i cięższe:)
--
Pozdrawiam
Łukasz Goran Gądzik
151731

Data: 2011-01-01 18:39:19
Autor: PeJot
szosówką dookola polski
W dniu 2011-01-01 11:00, Łukasz Goran pisze:
Ale założenie 10kg bagażu to 7kg szsówki już jest:)
Żartuję- koła na pewno będę miał trwalsze więc i cięższe:)

Od wielu lat nie uprawiam turystyki na szosie, ale kiedyś na 1,5-2 tygodnie przy założeniu noclegów na kwaterze, z własnym śpiworem, z gotowaniem na trasie byłem się w stanie spakować w jedną sakwę. Podejrzewam że było to mniej jak 10 kg.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-01-01 19:58:58
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
szosówką dookola polski
Łukasz Goran pisze:
Witam
   Chciałbym w wakacje przejechać Polskę dookoła na szosówce.

Pomysł zacny, też mi to coraz mocniej chodzi po głowie :-) Tylko faktycznie zastanawiałem się co z wiezieniem tobołów :-) Niby nie ma problemu aby samemu wieźć na rowerze, ale jak nie trzeba, to po co? :-)

  Do
dyspozycji chciałbym mieć samochód który będzie za mnie wszystko wiózł.

I słusznie :-) Nawet niewielki bagaż wieziony 200 km  co dnia daje się we znaki. Szczególnie na podjazdach. A jazda na lekkim, nieobciążonym rowerze jednak jest najfajniejsza.

Dystanse na dzień okolo 200km.

To całkiem znośny dystans, no ale oczywiście wypada nieco poćwiczyć przed ;-)

Czy ktoś z Was przejechał na szosówce
całość ewentulanie jakieś większe fragmenty które może polecić- chodzi o w miarę dobre asfalty, mogą być oczywiście drogi główne o ile posiadają pobocza. Planujemy jechać we dwóch + wóz techniczny z kierowcą:) Na razie jestem na poziomie początków palnowania. Jak będę miał ogólny zarys- znajdę sponsorów bo na samo paliwo do samochodu to 1000zl:) a gdzie noclegi, jedzienie/ odżywki:) Opiekunka do dzieci na dwa tygodnie:))

Ja mogę młodego z żoną i jej mamą wysłać na działkę na dwa tyg :-)

Generalnie, jeżeli wstępnie dopuszczacie możliwość wpuszczenia na listę startową jeszcze kogoś, to bym sie wstępnie pisał ;-) Oczywiście współfinansował bym wóz techniczny, żarcie a i w czubie peletonu, na zmianie chętnie się trzymam :-)

No ale sądzę, że wyprawa to czerwiec/lipiec, więc jeszcze trochę.

Seco


--
Szukam pracy:
http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki

Data: 2011-01-01 21:49:01
Autor: Roberto
szosówką dookola polski
Opcja samochodu jest wygodna ale całkowicie zbędna. Bo cóż będziesz wieść w samochodzie czego nie włozysz do jednej sakwy? Co ... za wyjątkiem drugiego roweru?

Na takiej wyprawie nie ma sensu zabierać masarzysty ani kucharki a także praczki. Ot wstajesz rano w jakimś hoteliku i śniadanie masz na stole. Jedziesz 2 h i po 50-60 km robisz przerwę przy pierwszym lepszym sklepie. Po kolejnych 2 h zatrzymujesz się przy restauracji i jesz obiad. Po obiedzie odpoczywasz 30 min w trakcie którego za pomocą netu szukasz noclegu. Kolejne 4 h kręcenia i jesteś na miejscu. Prysznic i obfita kolacja. Przy założeniu, ze budzisz się o 6 rano to ...
o 8 wyjeżdzasz
o 10 pierwsza przerwa
o 12.15 obiad
o 15.15 druga przerwa
o 17.30 jesteś w hotelu
.... i masz 4 h na odpoczynek. W tym czasie możesz zrobić pranie i na rano ciuchy będą świeże. Więc po co ci samochód?


--


Data: 2011-01-01 22:43:42
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
szosówką dookola polski
Roberto pisze:
Opcja samochodu jest wygodna ale całkowicie zbędna. Bo cóż będziesz wieść w samochodzie czego nie włozysz do jednej sakwy? Co ... za wyjątkiem drugiego roweru?

Samochód nie jest niezbędny, jest nawet niepotrzebny, ale własnie chodzi o tę wygodę jechania na lekkim rowerze.


Na takiej wyprawie nie ma sensu zabierać masarzysty ani kucharki a także praczki. Ot wstajesz rano w jakimś hoteliku i śniadanie masz na stole. Jedziesz 2 h i po 50-60 km robisz przerwę przy pierwszym lepszym sklepie. Po kolejnych 2 h zatrzymujesz się przy restauracji i jesz obiad. Po obiedzie odpoczywasz 30 min w trakcie którego za pomocą netu szukasz noclegu. Kolejne 4 h kręcenia i jesteś na miejscu. Prysznic i obfita kolacja. Przy założeniu, ze budzisz się o 6 rano to ...
o 8 wyjeżdzasz
o 10 pierwsza przerwa
o 12.15 obiad
o 15.15 druga przerwa
o 17.30 jesteś w hotelu
... i masz 4 h na odpoczynek. W tym czasie możesz zrobić pranie i na rano ciuchy będą świeże.

Klasyka. 2x po 100 km z ewentualnym tankowaniem wody co 50 km. Przerabiane wielokrotnie.


Więc po co ci samochód?


Na sakwę :-)


Można z sakwą, można bez. Bez sakwy na lekkim rowerze jedzie się dużo lepiej, na więcej sobie można pozwolić, można jechać szybciej i ostrzej.
I to główna zaleta jechania bez sakwy. I o tą główną zaletę mi chodzi.

Przy rowerowaniu po hotelach odpada kwesta wiezienia wilgotnego ręcznika, suszenia ciuchów. Coolmax wyprany wieczorem, odciśnięty w hotelowy suchy ręcznik i wywieszony na rano jest suchy.
Śniadania, kolacje, luz. Pojeździłem na wyprawy po hotelach gdy bagaż jechał busem na miejsce. Nie jest to tanie, ale zajebiście wygodne :-) Rozbestwiłem się, ale oczywiście nadal uprawiam sakwiarstwo.

Przy jeździe po kwaterach, braku suchych ręczników (w hotelach są standardem, na kwaterach nie - a dookoła polski wzdłuż granic nie wszędzie są hotele 3-4***)w samochodzie można ciuchy i ręcznik podsuszyć.

I jeszcze raz. Można wybrać wariant sakwowo-namiotowy z własnym gotowaniem. Można wybrać wariant droższy hotelowo/kwaterowy z wiezieniem bagażu.

Każdy wybiera co woli, nie ma co na silę przekonywać, że czyjś wybór jest zły/nienajlepszy :-)

Pozdrawiam

Seco


--
Szukam pracy:
http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki

Data: 2011-01-02 13:17:54
Autor: bugmenot
szosówką dookola polski
Także moim zdaniem, samochód jest zbyteczny.

Noclegi wyłącznie pod dachem (schroniska, kwatery itp) - odpada namiot, śpiwór i karimata.
Jedzenie na ciepło to w barach, restauracjach itp. - odpada wożenie zapasów jedzenia i menażki.
Weź tylko to co naprawdę konieczne.

Prócz tego co masz na sobie:
Apteczka - podstawowe srodki i leki - wszystko w minimalnych ilościach - małe i lekkie
Minimalny zestaw do naprawy roweru,
koszyk z bidonem,
mydło, ultralekki mały ręcznik, szczotka do zębów i mała tubeczka pasty, jedna maszynka do golenia, paczka chusteczek higienicznych, mała tubka kremu do opalania i druga z żelem od komarów, ze 2 pary bielizny i skarpet, (są takie naprawdę dobrej jakości)
jakaś ultralekka kurtka na chłodne i wietrzne dni, lekkie klapki - zeby nogi odpoczely po calym dniu, możesz wziąźć mapę polski i maleńki kompaktowy aparat by uwiecznić krajobrazy.
Albo nawet dobrego smartfona.
Kartę płatniczą możesz wziąźć, ale nie jest ona 100% niezawodna - to tylko pasek magnetyczny, który może się przypadkowo rozmagnesować gdy znajdzie sie w pobliżu magnesu.
Dlatego obowiązkowo portfel ze sporą gotówką i dowód osobisty.

To naprawdę wszystko.
Nie powinno ważyć więcej niż 3 kg.

Większosć zmieści się nawet w specjalnie uszytą większą sakwę trójkątną na ramę.

Poczytaj na forach taktycznych i survivalowych jak można minimalizować bagaż;)


--


Data: 2011-01-02 14:53:22
Autor: Łukasz Goran
szosówką dookola polski
Także moim zdaniem, samochód jest zbyteczny.

Panowie jadę rowerem ważącym 8kg z mocnymi kolami więc tyle ile ważyć będize podstawowe wyposażenie. Nie biorę pod uwagę jazdy bez auta. Może kiedyś typowo turystycznie, z sakwami na rowerze do tego przeznaczonym. Teraz bardziej interesują mnie drogi dobrej jakości którymi komfortowo objądę Polskę w możliwie krótkim czasie:) Mój bagaż będzie raczej duży z lustrzanką, laptopem i wieloma na takiej wyprawie niepotrzebnymi rzeczami włącznie z drugim rowerem i dodatkowym kompletem kół, ubraniami rowerowymi na tydizeń a cywilnymi na całe dwa tygodnie:)

Natomiast co Waszych uwag na pewno będą przydatne wszystkim osobą które w ogóle myślą nad taką podróżą czy w ogóle dłuższym wyjazdem i dlatego będą bardzo cenne w archiwum

--
Pozdrawiam
Łukasz Goran Gądzik
151731

Data: 2011-01-02 18:31:31
Autor: PeJot
szosówką dookola polski
W dniu 2011-01-02 14:53, Łukasz Goran pisze:
Także moim zdaniem, samochód jest zbyteczny.

Panowie jadę rowerem ważącym 8kg z mocnymi kolami

Czyli jest szansa że strzeli coś innego niż koła :|

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-01-02 18:57:34
Autor: Łukasz Goran
szosówką dookola polski
Czyli jest szansa że strzeli coś innego niż koła :|

Po to drugi rower:)) A poważniej to najbardziej obawiam się jednak o siebie szczególnie w początkowych dniach. Traktuje to jako mocny trening wytrzymałościowy i chciałbym sobie stworzyć możliwie komfortowe warunki- poczuć coś na kształt wieloetapówki z tym że prędkości nie bądą wyścigowe. Ale przyznam szczerze że słowa bugmenot@... troszkę mnie pociągnęły w kierunku bardziej wyprawy niż takiego właśnie treningu... Może kiedyś...

--
Pozdrawiam
Łukasz Goran Gądzik
151731

Data: 2011-01-02 19:40:49
Autor: PeJot
szosówką dookola polski
W dniu 2011-01-02 14:53, Łukasz Goran pisze:

Teraz bardziej interesują mnie drogi dobrej jakości którymi komfortowo
objądę Polskę w możliwie krótkim czasie:)

O ile nie zostaniesz rozjechany. Te drogi najczęściej są zatłoczone.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-01-02 18:48:56
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
szosówką dookola polski [ort]
bugmenot@mailinator.com, Sun, 02 Jan 2011 13:17:54 +0100, pl.rec.rowery:
wziąźć

Oczy mnie wypadli i wiszo... Wziąć! WZIĄĆ! Kurna...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-01-02 20:10:29
Autor: Roberto
szosówką dookola polski
Weź tylko to co naprawdę konieczne.


mydło,

ultralekki mały ręcznik, 

jedna maszynka do golenia,

paczka chusteczek higienicznych,

i druga z żelem od komarów,

Kompletnie nie rozumiem po co zabierać mydło. Przecież w każdym hotelu ten artykuł jest dostępny.

Podobnie jest z ręcznikiem.

A po co maszynka do golenia? Przecież można się nie golić albo maszynkę kupić w sklepie. Zresztą jedną maszynką nie ogolisz się 20 razy.

A po co żel od komarów? Jadąc na szosówce uciekasz przed komarami a w hotelu komarów nie napotkasz. Oj chłopie coś ci te rady surviwalowe z życiem hotelowym w ogóle nie współgrają.

--


Data: 2011-01-02 13:15:01
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 2 Sty, 20:10, "Roberto" <robertrobert11WYTNI...@gazeta.pl> wrote:

Kompletnie nie rozumiem po co zabiera myd o. Przecie w ka dym hotelu ten
artyku jest dost pny.

A co będzie jak złapiesz gumę na trasie, czy zerwiesz łańcuch i
uświnisz się przy naprawie i kolejne kilometry musisz jechać z
brudnymi rękoma? Przyjemne to nie jest.
Poza tym mydło wcale nie jest w każdym hotelu, nie zawsze nocuje się w
hotelu, na ścianie wschodnie różnie jest z tym standardem i z
dostępnością 100% hoteli. Mydło czy malutki ręcznik - to jest
wyposażenie obowiązkowe na parę dni, zajmuje przy tym tak mało
miejsca, że żadnej sensownej oszczędności się nie zrobi.

A po co maszynka do golenia? Przecie mo na si nie goli albo maszynk kupi w
sklepie. Zreszt jedn maszynk nie ogolisz si 20 razy.

Jak masz dobrą maszynkę - to ogolisz się 20 razy bez najmniejszego
problemu. Znowu jest to element tak lekki, że żadnej oszczędności na
nim nie zrobisz

A po co el od komar w? Jad c na szos wce uciekasz przed komarami a w hotelu
komar w nie napotkasz.

To rzeczywiście średnio potrzebne,

Oj ch opie co ci te rady surviwalowe z yciem hotelowym w og le nie wsp graj .

Zresztą nie ma co tego ciągnąć, autor wątku ma swoją koncepcję jazdy z
samochodem, tak styl jazdy wybrał, nie jest dla niego specjalnie
istotny większy koszt jaki powoduje samochód, woli większą wygodę -
jego święte prawo, każdy organizuje sobie wyjazdy tak jak sam lubi.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-02 16:36:47
Autor: shoot
szosówką dookola polski
google: mydło turystyczne w listkach

Data: 2011-01-03 11:36:05
Autor: Alfer_z_pracy
szosówką dookola polski
Michał Wolff napisał:
Zresztą nie ma co tego ciągnąć, autor wątku ma swoją koncepcję jazdy z
samochodem, tak styl jazdy wybrał, nie jest dla niego specjalnie
istotny większy koszt jaki powoduje samochód, woli większą wygodę -
jego święte prawo, każdy organizuje sobie wyjazdy tak jak sam lubi.

W końcu ktoś to napisał. Już miałem wrażenie że zjecie Łukasza bo ma zamiar shańbić święty rower jakimś blachosmrodem. Przeca kolo sobie założył, że chce mieć ten samochód, a nie że kogoś do tego zmusza :-) A może okaże się, że tym samochodem będzie jechał ktoś dla niego ważny? Albo potrzebuje wieźć parę kilo stafu na wieczorne balangi, tudzież choćby gąsiorek z ulubionym winem lub po prostu ma zamiar ostatnie 300 km przejechać samochodem? A może to auto to jego talizman? Dajcie chłopu zrobić po swojemu, nawet jeśli ma przez to zbankrutować :-)

Pzdr
A.

Data: 2011-01-03 03:00:00
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 3 Sty, 11:36, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:

W ko cu kto to napisa . Ju mia em wra enie e zjecie ukasza bo ma zamiar
sha bi wi ty rower jakim blachosmrodem. Przeca kolo sobie za o y , e
chce mie ten samoch d, a nie e kogo do tego zmusza :-) A mo e oka e si ,
e tym samochodem b dzie jecha kto dla niego wa ny? Albo potrzebuje wie
par kilo stafu na wieczorne balangi, tudzie cho by g siorek z ulubionym
winem lub po prostu ma zamiar ostatnie 300 km przejecha samochodem? A mo e
to auto to jego talizman? Dajcie ch opu zrobi po swojemu, nawet je li ma
przez to zbankrutowa :-)

Na początku kolega Łukasz tego tak stanowczo nie napisał, więc ludzie
dawali mu rady zgodnie z ich doświadczeniem w tej mierze - czyli, że
samochód jest średnio potrzebny na takiej trasie. Ale każdy ma swoją
koncepcję jazdy, jeśli samochód da mu dużo więcej pewności na trasie,
znacząco większe koszta nie stanowią problemu - to czemu nie?

Ja osobiście np. chętniej jeździłbym bez sakw, nie dorabiam do tego
ideologii - ale zwyczajnie mnie nie stać na hotele na dłuższych
zagranicznych wyjazdach, więc wybieram namiot i samodzielne gotowanie,
co ogromnie minimalizuje koszta. Natomiast akurat samochodu bym nie
brał nawet jakbym miał kasę, taki wyjazd wyjazd nie byłby już
samowystarczalny. Warto dodać, że przy bardziej ekstremalnych
wyjazdach jazda z takim wsparciem może mieć też swoje minusy, jednego
zmobilizuje do większego wysiłku (by nie zawieść tych co się męczą
jadąc żółwim tempem w tym samochodzie), drugiego właśnie taka
perspektywa będzie dobijać.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-03 17:22:28
Autor: Coaster
szosówką dookola polski
On 1/3/11 12:00 PM, Michał Wolff wrote:
On 3 Sty, 11:36, "Alfer_z_pracy"<alferwywa...@mp.pl>  wrote:

W ko cu[...]. Ju mia em wra enie e [...] ukasza bo [...] sha bi wi ty [...] kolo sobie za o y , e chce mie ten [...] a nie e kogo [...] :-) A mo e oka e si [...] e tym [...] b dzie  [...] wa ny? Albo [...] wie par kilo [...] cho by g siorek [...] mo e
[...] ch opu [...] je li ma[...]
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Afw yae uokieum toae o jeo aezdo jeuoan zeo uku? :-O ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-01-03 11:54:43
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
szosówką dookola polski
Michał Wolff, Sun, 2 Jan 2011 13:15:01 -0800 (PST), pl.rec.rowery:
Jak masz dobrą maszynkę - to ogolisz się 20 razy bez najmniejszego
problemu. Znowu jest to element tak lekki, że żadnej oszczędności na
nim nie zrobisz

Z tym, że albo masz maszynkę elektryczną, która trochę waży i zajmuje
miejsce, albo masz jednorazówkę i ciągniesz do niej piankę i
coś-po-goleniu, a to też waży. Jak kto zarost ma normalny, a nie "jakby kto
w gówno zapałek nawtykał" to, IMO, niegolenie się przez dwa tygodnie da
radę i nie będzie się przy tym wyglądać okrutnie.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-01-03 03:22:37
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 3 Sty, 11:54, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Z tym, e albo masz maszynk elektryczn , kt ra troch wa y i zajmuje
miejsce, albo masz jednoraz wk i ci gniesz do niej piank i
co -po-goleniu, a to te wa y.

Żadna elektryczna, wystarczy dobra maszynka z wymiennym wkładem
(osobiście używam Gillette Fusion). 20 dni to żaden problem. Mowa była
o noclegu w hotelu - więc i dostępie do ciepłej wody z kranu. Do
golenia w takich warunkach wystarczy zwykłe mydło, żadnych pianek nie
potrzeba. Problemy występują przy noclegu pod namiotem i właśnie
nieregularnym goleniu się co parę dni, wtedy maszynka łatwo się
zapycha dłuższymi włosami, a bez bieżącej wody znacznie trudniej ją
umyć.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-03 19:10:36
Autor: Menel
szosówką dookola polski
Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> napisał(a): Problemy wyst=EApuj=B1 przy noclegu pod namiotem i w=B3a=B6nie
nieregularnym goleniu si=EA co par=EA dni, wtedy maszynka =B3atwo si=EA
zapycha d=B3u=BFszymi w=B3osami, a bez bie=BF=B1cej wody znacznie trudniej
=
j=B1
umy=E6.
Nie wysępują jeśli używa się jednorazówek wilkinsona które posiadają wypychacz syfu.

--


Data: 2011-01-03 20:42:32
Autor: Coaster
szosówką dookola polski
Menel wrote:
Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> napisał(a): Problemy wyst=EApuj=B1 przy noclegu pod namiotem i w=B3a=B6nie
nieregularnym goleniu si=EA co par=EA dni, wtedy maszynka =B3atwo si=EA
zapycha d=B3u=BFszymi w=B3osami, a bez bie=BF=B1cej wody znacznie trudniej
=
j=B1
umy=E6.
Nie wysępują jeśli używa się jednorazówek wilkinsona które posiadają wypychacz syfu.

Tandeta. To sa wielorazowki:
http://farm4.static.flickr.com/3389/3539919606_4f76ba9429_o.jpg
http://images.knifecenter.com/knifecenter/boker/images/140500dam.jpg
http://img160.imageshack.us/img160/5951/picture082.jpg

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-01-04 02:50:36
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 3 Sty, 20:42, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Tandeta. To sa wielorazowki:http://farm4.static.flickr.com/3389/3539919606_4f76ba9429_o.jpghttp://images.knifecenter.com/knifecenter/boker/images/140500dam.jpghttp://img160.imageshack.us/img160/5951/picture082.jpg

....które Pan Samochodzik zaliczał do kategorii "co dzień ryzykujesz
życiem" :)))

Brzytwy wyszły z użytku nie bez powodu - są dużo mniej bezpieczne od
dzisiejszych maszynek, na biwaku (gdzie często lusterko ma się byle-
jakie) były jeszcze groźniejsze. I tępią się tak samo jak zwykłe
maszynki, tyle że da się je z powrotem naostrzyć (choć na trasie też
nie byłoby o to prosto). Parę razy u fryzjera miałem "przyjemność"
obserwować działanie tego urządzenia na sobie i nie za bardzo mnie
przekonało :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-04 14:47:38
Autor: Menel
szosówką dookola polski
Michał Wolff <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
Par=EA razy u fryzjera mia=B3em "przyjemno=B6=E6=
"
obserwowa=E6 dzia=B3anie tego urz=B1dzenia na sobie i nie za bardzo mnie
przekona=B3o :))
--
Trza sie było wybrać do arabskiego barbera.


--


Data: 2011-01-04 07:35:00
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 4 Sty, 15:47, "Menel " <menel13.WYT...@gazeta.pl> wrote:

Trza sie by o wybra do arabskiego barbera.

No wiem, tam to od razu kesim! ;)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-03 13:33:05
Autor: Leszek Karlik
szosówką dookola polski
On Mon, 03 Jan 2011 11:54:43 +0100, Marek 'marcus075' Karweta  <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

[...]
coś-po-goleniu, a to teĹź waĹźy. Jak kto zarost ma normalny, a nie "jakby  kto w gĂłwno zapałek nawtykał" to, IMO, niegolenie się przez dwa tygodnie  da
radę i nie będzie się przy tym wyglądać okrutnie.

Ale aerodynamika spada.

--
Leszek 'Leslie' Karlik

Data: 2011-01-03 13:52:22
Autor: PeJot
szosówką dookola polski
W dniu 2011-01-03 13:33, Leszek Karlik pisze:
On Mon, 03 Jan 2011 11:54:43 +0100, Marek 'marcus075' Karweta
<m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

[...]
coś-po-goleniu, a to też waży. Jak kto zarost ma normalny, a nie
"jakby kto w gówno zapałek nawtykał" to, IMO, niegolenie się przez dwa
tygodnie da
radę i nie będzie się przy tym wyglądać okrutnie.

Ale aerodynamika spada.

Szczególnie przez nieogolone łydki.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2011-01-03 17:25:46
Autor: Tomasz Minkiewicz
szosówką dookola polski
On Mon, 03 Jan 2011 13:33:05 +0100
"Leszek Karlik" <leslie@hell.pl> wrote:

On Mon, 03 Jan 2011 11:54:43 +0100, Marek 'marcus075' Karweta  <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

[...]
> coś-po-goleniu, a to teĹź waĹźy. Jak kto zarost ma normalny, a nie "jakby  > kto w gĂłwno zapałek nawtykał" to, IMO, niegolenie się przez dwa tygodnie  > da
> radę i nie będzie się przy tym wyglądać okrutnie.

Ale aerodynamika spada.

Ale fun factor rośnie. Może nie po dwóch tygodniach, ale już parę
miesięcy powinno wystarczyć. Serio. Wiecie, jakie to śmieszne uczucie,
mieć brodę i jechać przy silnym wietrze bocznym? Odkręcał Wam ktoś
kiedyś głowę? No to właśnie takie. :-)}}

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-01-03 14:28:48
Autor: cynamoon
szosówką dookola polski

> A po co el od komar w? Jad c na szos wce uciekasz przed komarami a w hotelu

> komar w nie napotkasz.



To rzeczywiście średnio potrzebne,

żel to może i średnio potrzebny, ale środek przeciwko komarom w areozulu, którym można się opryskać od stóp do głowy (albo odwrotnie)dobrze jest mieć przy sobie...
układ pokarmowy czasem płata figle i poptrafi zaskoczyć na trasie gdzie jedyne WC w promieniu kliku kilometrów to leśne krzaki.
Marek --


Data: 2011-01-03 05:49:42
Autor: Michał Wolff
szosówką dookola polski
On 3 Sty, 14:28, "cynamoon" <pulserWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:

żel to może i średnio potrzebny, ale środek przeciwko komarom w areozulu,
którym można się opryskać od stóp do głowy (albo odwrotnie)dobrze jest mieć
przy sobie...
układ pokarmowy czasem płata figle i poptrafi zaskoczyć na trasie gdzie jedyne
WC w promieniu kliku kilometrów to leśne krzaki.

Tylko na takiej zasadzie (a nuż się przyda) - to by trzeba wozić
dziesiątki równie potrzebnych rzeczy. Szansa na taką sytuację jak
opisujesz jest minimalna (są stacje benzynowe na trasie, są wreszcie
prywatne domy), a nawet jak się trafi, to da się przeżyć. Parę razy
przerabiałem biwaki z dużym natężeniem komarów, przy odpowiednio
wysokiej liczbie tych miłych zwierzątek nie ma się co specjalnie
łudzić, że takie środki drastycznie zmienią naszą sytuację.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-01-03 14:54:03
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
szosówką dookola polski
cynamoon pisze:
A po co el od komar w? Jad c na szos wce uciekasz przed komarami a w hotelu

komar w nie napotkasz.


To rzeczywiście średnio potrzebne,

żel to może i średnio potrzebny, ale środek przeciwko komarom w areozulu, którym można się opryskać od stóp do głowy (albo odwrotnie)dobrze jest mieć przy sobie...
układ pokarmowy czasem płata figle i poptrafi zaskoczyć na trasie gdzie jedyne WC w promieniu kliku kilometrów to leśne krzaki.
Marek

Znam jednego pana, amerykanina, rowerzystę. Pan udał się w krzaczory niedaleko Zamościa. Jego zadek natrafił na barszcz sonsnowskiego. Dopiero szpital w Zamościu ukoił "płonący" zadek.

Seco

Data: 2011-01-03 15:03:22
Autor: Alfer_z_pracy
szosówką dookola polski
Bartosz 'Seco' Suchecki napisał:
Znam jednego pana, amerykanina, rowerzystę. Pan udał się w krzaczory niedaleko Zamościa. Jego zadek natrafił na barszcz sonsnowskiego. Dopiero szpital w Zamościu ukoił "płonący" zadek.

Zapomniałeś napisać puentę. Od tego wydarzenia wczasy amerykańskie do kurortów niedaleko Zamościa potaniały o połowę, a i tak sprzedaje się tylko 35%. Zupełnie jak wyjazdy do Egiptu, gdzie krwiożercze tambylcze rekiny zeżarły turystów jako przystawkę.

Pzdr
A.

szosówką dookola polski

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona