jak w temacie, szukam szkółki albo grupy dzieci uczących się jeździć na nartach
w takim wieku. interesuje mnie kilkudniowy wyjazd, ale ew. weekendy też mogą
być. Chodzi oczywiście o instruktora, który potrafi poprowadzić takie zajęcia i
grupkę adeptów na tym samym poziomie - pozdrawiam luk

--

Użytkownik "luk" <locco5WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:139f.0000034a.49a40d5cnewsgate.onet.pl...

jak w temacie, szukam szkółki albo grupy dzieci uczących się jeździć na nartach
w takim wieku. interesuje mnie kilkudniowy wyjazd, ale ew. weekendy też mogą
być. Chodzi oczywiście o instruktora, który potrafi poprowadzić takie zajęcia i
grupkę adeptów na tym samym poziomie - pozdrawiam luk

Z Gliwic dużo jest takich szkołek ktore przyjezdzaja właśnie z takimi małymi bomblami na stoki do Wisły, ale niestety nie znam adresów .

Użytkownik "luk" <locco5WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:139f.0000034a.49a40d5cnewsgate.onet.pl...

jak w temacie, szukam szkółki albo grupy dzieci uczących się jeździć na nartach
w takim wieku. interesuje mnie kilkudniowy wyjazd, ale ew. weekendy też mogą
być. Chodzi oczywiście o instruktora, który potrafi poprowadzić takie zajęcia i
grupkę adeptów na tym samym poziomie - pozdrawiam luk

Witam,
Jeśli masz więcej czasu i ochotę to zabierz dziecko do Serfaus na tydzień, a uzyskane efekty na pewno będą duuużo lepsze niż cały rok szkolenia w Polsce. Do końca nie wierzyłem że to możliwe ale w tym roku sprawdziłem i jestem pod ogromnym wrażeniem, a dzieci nie chcą słyszeć o żadnych lodowcach, czy innych atrakcjach.
Pozdrawiam,
Tomek

Tomek pisze:

Użytkownik "luk" <locco5WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:139f.0000034a.49a40d5cnewsgate.onet.pl...

jak w temacie, szukam szkółki albo grupy dzieci uczących się jeździć na nartach
w takim wieku. interesuje mnie kilkudniowy wyjazd, ale ew. weekendy też mogą
być. Chodzi oczywiście o instruktora, który potrafi poprowadzić takie zajęcia i
grupkę adeptów na tym samym poziomie - pozdrawiam luk

Witam,
Jeśli masz więcej czasu i ochotę to zabierz dziecko do Serfaus na tydzień, a uzyskane efekty na pewno będą duuużo lepsze niż cały rok szkolenia w Polsce. Do końca nie wierzyłem że to możliwe ale w tym roku sprawdziłem i jestem pod ogromnym wrażeniem, a dzieci nie chcą słyszeć o żadnych lodowcach, czy innych atrakcjach.
Pozdrawiam,
Tomek

właśnie się zastanawiam, bo bardzo podobne odczucia mam co do szkolenia w Polsce - dlaczego w Czechach czy Francji szkolenia są duuuuużo dużo lepsze niż w Polsce ? I to nie jest kwestia infrastruktury narciarskiej, lecz chyba - moim skromnym zdaniem -  programów szkoleń. Sam nigdy nie korzystałem z instruktora, ale moja żona i dzieci już tak. W Polsce, Czechach, Austrii i Francji. Najlepsze kursy moim zdaniem były w Czechach i Francji.

Pozdrowienia
Andrzej

właśnie się zastanawiam, bo bardzo podobne odczucia mam co do szkolenia
w Polsce - dlaczego w Czechach czy Francji szkolenia są duuuuużo dużo lepsze niż w Polsce ? I to nie jest kwestia infrastruktury narciarskiej, lecz chyba - moim skromnym zdaniem -  programów szkoleń. Sam nigdy nie korzystałem z instruktora, ale moja żona i dzieci już tak. W Polsce, Czechach, Austrii i Francji. Najlepsze kursy moim zdaniem były w Czechach i Francji.

Przeciez nie ma teraz az takich kiepskich warunkow w PL zeby jechac za granice .
Kolejny minus to wysoki kurs euro.

Witam,
Jeśli masz więcej czasu i ochotę to zabierz dziecko do Serfaus na tydzień, a uzyskane efekty na pewno będą duuużo lepsze niż cały rok szkolenia w Polsce. Do końca nie wierzyłem że to możliwe ale w tym roku sprawdziłem i jestem pod ogromnym wrażeniem, a dzieci nie chcą słyszeć o żadnych lodowcach, czy innych atrakcjach.
Pozdrawiam,
Tomek

właśnie się zastanawiam, bo bardzo podobne odczucia mam co do szkolenia w Polsce - dlaczego w Czechach czy Francji szkolenia są duuuuużo dużo lepsze niż w Polsce ? I to nie jest kwestia infrastruktury narciarskiej, lecz chyba - moim skromnym zdaniem -  programów szkoleń. Sam nigdy nie korzystałem z instruktora, ale moja żona i dzieci już tak. W Polsce, Czechach, Austrii i Francji. Najlepsze kursy moim zdaniem były w Czechach i Francji.

Pozdrowienia
Andrzej

Jak dla mnie to rzeczywiście nie tylko kwestia infrastruktury, choć również -  nie spotkałem ośrodka w żadnym z krajów alpejskich ze zbliżoną do tej w Serfaus! Przede wszystkim  jednak najważniejsza jak dla mnie jest metodyka stosowana przez instruktorów z tej szkoły(a jest ich około 300). a tego niestety nie da się wypracować w rok 2, a nawet 5 lat.
Pozdrawiam,
Tomek