W dniu 2012-10-15 14:04, J.F pisze:
http://metromsn.gazeta.pl/Wydarzenia/1,126477,12670935,Kurski_bije_rekordy_predkosci_za_kierownica__Bruksela.html
"Europoseł Jacek Kurski po raz kolejny pokazał, że za kierownicą lubi
poszaleć. Tym razem przejechał 840 km z granicy polsko-niemieckiej do
Brukseli tak szybko, że urzędnicy Parlamentu Europejskiego
zakwestionowali rozliczenie jego podróży, twierdząc, iż pokonanie takiej
trasy w takim czasie jest niemożliwe - donosi "Newsweek".
Jak wynika z rozliczenia przedstawionego przez europosła Solidarnej
Polski, 840 kilometrów udało się mu pokonać w 6 godzin i 17 minut.
Urzędnicy uznali, że to niemożliwe. - Jak to niemożliwe? Przecież to
banalnie proste. Na niemieckich autostradach nie ma ograniczeń i nie
ukrywam, że z tego korzystam - tłumaczył w rozmowie z "Newsweekiem"
Kurskim."
[...]
I ja pana posla popieram, mimo niecheci do jego przeszlosci politycznej
:-)
A srednia 140 po Niemczech ... wymaga troche szczescia lub godzin malego
ruchu, ale jak najbardziej mozliwa.
Zreszta ciekaw jestem o co sie urzedasy czepiaja - dieta im za mala
wychodzi, czy rachunkow ze stacji nie chca placic ?
J.
moze zapapal sie znowu na tyly jakies eskorty policyjnej albo karetki pogotowia?
;)
|