Data: 2010-04-12 07:31:18 | |
Autor: | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Witam .
Nie znam sie na lotnictwie , ale zastanawia mnie kilka rzeczy. Przed 20stoma laty w pierwszej wojnie irackiej amerykanie zrzucili z samolotu bombę kierowana laserem . Bomba wpadła do szybu wentylacyjnego ministerstwa obrony Iraku . Pociski persching tez z przed 20 stu lat leciały do celu aktywnie sie ukrywając . Obniżały lot , chowały sie w zagłębieniach terenu . Miały wpisana mapę . I na koniec inna uwaga. najmarniejsza nawigacja samochodowa doprowadza nas pod numer domu , a wersja dla pieszych dosłownie w punkt . Pas ma szerokość kilkudziesięciu metro . A różnica miedzy miejscem ładowania a katastrofa była rzędu kilkuset metrow . A przecież samolot podobno seryjny przypominał tylko sylwetka. Ale awionikę miał podobno z górnej polki. Sam prezydencki nie podlega kontroli . Czy nie można mu w pamięć wpisać mapy wszystkich lotnisk które sa w jego potencjalnym zasięgu ? Tak sobie myślę ze temperatura pasa i gruntu powinna być różna , bo w rożnym stopniu magazynują ciepło . Czy nie ma urządzenia które to przerobi na prymitywna małpę , na której widać pas ? I urządzenia które by samo samolot sprowadziło. I myślę ze wystarczyłoby nam 39 sam F 16 a nie 40 , jakie zostały zakupione . Za ten jeden mniej złom pewnie by starczyło na dwa samoloty dla prezydenta. I na koniec . Jest takie powiedzenie. Co sie zdarzyło raz może sie nie zdarzyć nigdy . Co sie zdarzyło dwa razy , zdarzy sie trzeci. Problemy z samolotami rządowymi zdarzają sie ciągle . Wiec rachunek prawdopodobieństwa mówi ze cos sie wydarzy okropnego. Bo wystarczy zrobić kalkulacje nalotu statków powietrznych rządowych a problemami które z nimi występowały . I porównać je np z problemami lotu na wylot godzin. Jestem pewien ze taka statystyka by pokazała jak na dłoni ku czemu zmierzamy. Kolejna rzecz ze tu 154 sa samolotami często spadającymi - tez statystyka . I na sam koniec . Kraj 40 milionowy w środku europy czlonek Uni i Nato . I nawet jeśli nie ma dobrego samolotu , to go nie stać na czarter normalnego samolotu. Ja wiem ze sprawy wyposażenia specjalnego . Ale w tej sytuacji w czasie lotu i postoju na obcych lotniskach mogliby by mieć przykazane, żeby rozmawiać o pogodzie , czy czymś równie ciekawym dla wywiadu kraju do którego przylecieliśmy . ps.może piszę jakieś bzdury , ale nie mordujcie , bo to takie dywagacje zwykłego człowieka |
|
Data: 2010-04-12 05:56:15 | |
Autor: portherhouse | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Ale awionikę miał podobno z górnej polki. Z ta "gorna polka" to grubo przesadziles. Jak na radziecka/rosyjska technologie to moze byla to gorna polka. Tym niemniej ten samolot nie mial ani auto-throttle ani HUD ani innych najnowszych 'wznalazkow" w lotnictwie ktore tak ulatwiaja robote pilotowi. Jego automatyczny pilot (AP) to ciagle prymityw w porowaniu z analogicznym od Boeinga czy Airbusa bez takich modow jak VNAV ani mozliwosc automatycznego ladowania. Co prawda wiele z tego by mu nie wiele pomoglo w Smolensku - prymitywne lotnisko bez wlasciwej infrastruktury nawigacyjnej. -- |
|
Data: 2010-04-12 08:22:40 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
bez takich modow jak VNAV No właśnie, czy VNAV by trochę nie pomógł? Mieliby chociaż coś, co wyzanczałoby jakąś ścieżkę schodzenia, a nie tak całkiem schodzić "na wyczucie", czy też mogli posiłkować się czymś innym co by chociaż wizualnie im prezentowało tę ścieżkę, na podstawie zliczonej. |
|
Data: 2010-04-12 06:48:53 | |
Autor: porterhouse | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
No właśnie, czy VNAV by trochę nie pomógł? Mieliby chociaż coś, co wyzanczałoby jakąś ścieżkę schodzenia, a nie tak całkiem schodzić "na wyczucie", czy też mogli posiłkować się czymś innym co by chociaż wizualnie im prezentowało tę ścieżkę, na podstawie zliczonej. Moze tak ale ciagle byloby to latanie poza przepisami i wszelkimi normami (ICAO?), przynajmniej gdyby chcieli uzyc VNAV aby doprowadzilo ich do samej krawedzi pasa a przy tej pogodzie jaka mieli nic innego nie wykonaloby zadania. -- |
|
Data: 2010-04-12 16:34:34 | |
Autor: Delfino Delphis | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
portherhouse wrote:
Z ta "gorna polka" to grubo przesadziles. Jak na radziecka/rosyjska Jak mógł nie mieć autothrottla, skoro te samolot od zawsze go miały? Jak samolot przystosowany do CAT II mógłby go nie mieć? Zmyślacie kolego. |
|
Data: 2010-04-12 06:17:21 | |
Autor: saturn5 | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Technologia w Tu-154 ma juz dobre 40 lat (mowimy o analogicznych standardach
swiatowych). Jego dorobiona awionika, elektronika odmladza ten samolot tylko nieznacznie - jest to ciagle technologia co najwyzej lat 80-tych. -- |
|
Data: 2010-04-12 07:41:22 | |
Autor: Grzegorz | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Hello mokrymir@poczta.onet.pl !:
ps.może piszę jakieś bzdury , ale nie mordujcie , bo to takie dywagacje Wiesz, ja jestem elektronikiem z dość dużym stażem ..... I w tym konkretnym wypadku to raczej inne przyczyny zaważyły, jako że awionika w tych maszynach była nowa, nie sprzed 20 czy 30 lat. I systemy nawigacyjne także. Spekulacji jest wiele, ale wypada teraz poczekać na dane z czarnych skrzynek, i chyba szczególnie na zapisy rozmów. Mam nadzieję, że nagrało się wszystko i zostanie to opublikowane ... pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2010-04-12 07:51:50 | |
Autor: Jerzy | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik "Grzegorz" <bzdura@brakmaila.com> napisał w wiadomości news:hpubni$gtp$1news.onet.pl... Hello mokrymir@poczta.onet.pl !: A ja jestem sceptykiem co do tej publikacji , bo trzeba by ogłosić kto tutaj był ... i kim był ... |
|
Data: 2010-04-12 08:17:25 | |
Autor: Stan | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
20 letni samolot po remontach z (pewnie) nowoczesnym sprzetem na
pokladzie pozwalajacym ladowac i startowac z kazdego lotnika (przy normalnej pogodzie) to nie jest "wrak", jak portretuja to media. Moze swiadomosci wiekszosci ludzi do glodu dochodzi analogia z czasem zycia samochodow (np. 20 letni samochod to wrak) i jest to przenoszone na pojazdy lotnicze, ktore przeciez moga latac dluzej. Z tego co wiadomo o tym wypadku, to to ze maszyna byla sprawna i "czlowiek" zawinil. Stach |
|
Data: 2010-04-12 09:54:39 | |
Autor: Tomek | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Gadasz Waść bzdury.
System lądowania na dwie radiolatarnie NDB jest bezpieczny dla samolotu wyposażonego w radiokompasy ADF, pod warunkiem BEZWZGLĘDNEGO przestrzegania wszystkich elementów procedury takiego podejścia.A wg publikowanych oficjalnych danych: 1. Załoga nie informowąła kontrolera na ziemi o wysokościach podczas przelotu nad radiolatarnią- co było jej obowiązkiem! 2. Załoga dopuściła do zniżenia się maszyny do wysokosci takiej, na kórej ta maszyna znaleść się nie miała prawa! 3. Ostateczną zgodę na przyziemienie podaje zawsze kontroler na ziemi, gdy ze strony załogi ma dane odnośnie wysokości maszyny nad radiolatarniami i informację nawiązaniu wzrokowego kontaktu z ziemią. Tej zgody nie było. Zostały niestety naruszone niemal wszelkie wymogi w procedurze lądowania na 2 radiolatarnie NDB. Natomiast wieloosobowa załoga maszyny, przy właściwym podziale obowiązków na pokładzie podczas podejścia miała wszelkie prawdopodobieństwa wylądowania POD WARUNKIEM zachowania MINIMÓW do lądowania w tej procedurze. Te minima w tym dniu, o tej porze nad lotniskiem NIE zezwalały na lądowanie w takich warunkach. Dzisiejsza prasa podaje już konktetne informacje odnośnie ścieżki podejścia tego samolotu. Tych danych będzie na pewno więcej. Tomek. Użytkownik <mokrymir@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hpub73$fhs$1news.onet.pl... Witam . |
|
Data: 2010-04-12 10:28:38 | |
Autor: The_EaGle | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Tomek pisze:
Gadasz Waść bzdury. To jeszcze nieoficjalna informacja (ze specpułku) że pilot który leciał tym TU-154M leciał nim po raz pierwszy z VIPami i miał bardzo niski nalot. Pilot zamienił się z kimś innym - przed wylotem. Wcześniej latał na CASA'ach. Ja dla mnie sytuacja jest już prosta jeżeli chodzi o przyczyny tej katastrofy. Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2010-04-12 10:33:17 | |
Autor: FD | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
W dniu 2010-04-12 poniedziałek 10:28, The_EaGle pisze:
Tomek pisze: BOZE JAKIE BZDURY WY TU WYPISUJECIE |
|
Data: 2010-04-12 11:58:05 | |
Autor: Tomek | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik "FD" <FAKE@flejm.pl> napisał w wiadomości news:hpum01$2j$1atlantis.news.neostrada.pl...
Polecam Tobie książkę: Marek Żebrowski. Loty według przyrządów. WKiŁ rok 1971. Recenzentem jest m.inn. mój znajomy instruktor kpr. Wiktor Pełka. Są tam opisane procedury lądowania na dwie radiolatarnie NDB i radiokompasy ADF. Pozdr. Tomek. |
|
Data: 2010-04-12 12:10:59 | |
Autor: FD | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Tomek pisze:
Pozdr. przypadkiem mi sie Twoj cytat dokleił to sie tyczylo drugiego posta |
|
Data: 2010-04-13 02:58:47 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik Tomek napisał:
Przypomnijmy że lądowania takie wykonuje jeden pilot w ciasnej kabinie myśliwca. A tu było dwóch pilotów i nawigator na dokładkę. Cała masa ludzi żeby sobie z procedurą poradzić. Chociaż i kompania nawigatorów nie pomoże jak minima są ciężko niespełnione. -- Darek |
|
Data: 2010-04-13 04:50:27 | |
Autor: p47 | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał w wiadomości news:hpujk3$18m$1inews.gazeta.pl... Gadasz Waść bzdury. Minima może i nie zezwalały. Ale kontrolerzy ZEZWOLILI! p47 |
|
Data: 2010-04-13 04:20:54 | |
Autor: saturn5 | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Ale kontrolerzy ZEZWOLILI! BZDURA i to PIRAMIDALNA!. Jest to typowy blad laikow ktorzy nigdy nie latali i nie maja zielonego pojecia jaki jest podzial obowiazkow miedzy pilotem i kontrolerem. Kontrol nie to ze "zezwolil", kontroler po prostu nie "zabronil". To nie jest w sferze obowiazkow kontrolera sprawdzanie jaki samolot z jakim wyposazeniem lub zaloga ma jakie uprawnienia na jakie pogodowe minima. Decyzja w tym wypadku nalezala jedynie do zalogi samolotu i kontroler nic nie mial do tego, nie mial zadnego prawa zabronic tej zalodze ladowac. -- |
|
Data: 2010-04-13 07:41:25 | |
Autor: Tomek | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik "saturn5 " <saturn5@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:hq0rf5$2ai$1inews.gazeta.pl...
Niestety, niektórzy interpretują pewne fakty jak p47. Kontroler lotów może zamknąć lotnisko. Ma do tego uprawnienia. Wtedy pilotowi lądować nie wolno. A kontolerzy nie wydali zgody na lądowanie, bo nie było meldunku z pokładu samolotu o widoczności ziemi i pasa. Radiotelegrafista (na podstawie informacji od pilotów) melduje kontrolerowi o widzialności ziemi i pasa. Wtedy kontoler daje oficjalną zgodę na lądowania. Nie było ani tego elementu ani raportowania załogi o wysokości w momencie przelotu nad radiolatarnią NDB (wtedy kiedy wskazówka ADF ustawia się na tylne namiary). Pracownicy służb naziemnych (kierownik lotów, kontroler) przy procedurze podejścia NDB nie wiedzą na jakiej wysokosci jest samolot, nie mogą więc wydać (bez informacji z pokładu samolotu) załodze żadnego zezwolenia. Tomek. |
|
Data: 2010-04-14 01:10:39 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik Tomek napisał:
Niestety, niektórzy interpretują pewne fakty jak p47. Wszystko można co nie można - i na zamkniętym lotnisku można wylądować tylko potem na wiele niewygodnych pytań trzeba odpowiedzieć... A kontolerzy nie wydali zgody na lądowanie, bo nie było meldunku Nie ustawiła sie na tylne namiary bo do ustawienia ADF na tylne namiary potrzebna jest pracująca radiolatarnia NDB. A w momencie minięcia tej radiolatarni przestała ona chyba pracować... A nie raportowali bo mieli właśnie większe zmartwienie. -- Darek |
|
Data: 2010-04-15 15:37:49 | |
Autor: p 47 | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik "Tomek" <marekjan63@o2.pl> napisał w wiadomości news:hq106a$e4s$1inews.gazeta.pl...
Ci "niektórzy" co interpretuja to dokładnie tak jak ja to sa ci, co się znają na prawdzwym lataniu, a nie sylko na gierkach z PC-tu. Ot, jednym z "niektórych" jest kpt. G. Pietruczuk, wielokrotny dowódca w lotach rzadowymi Tu154M, m.in. dowodziw w słynnym locie z Prezydentem do Gruzji. W ponizszym wywiadzie mówi on, cyt. dosłownie: "Rosjanie twierdzą jednak, że kilkakrotnie radzili pilotom, aby skierowali maszynę na inne lotnisko. -Ale wieża kontrolna nie może radzić. Podaje konkretne warunki meteorologiczne i to, czy pilot ma zgodę na lądowanie, czy nie ma. Jeśli te warunki są poniżej minimalnych norm dla lotniska, jest ono zamknięte. Jeśli nie, pilot podejmuje decyzję: lądować czy odlecieć na lotnisko zapasowe. " http://www.dziennik.pl/katastrofa-smolensk/article586721/Ostateczna_decyzja_nalezy_do_pilota.html Kontroler lotów może zamknąć lotnisko. Ma do tego uprawnienia. Kontrolerzy nie zamkneli lotniska, a to jest równoznaczne z wydaniem zgody na przeprowadzanie procedury podejścia. Jesli warunki pogodowe były tam istotnie tak poważne, że nie miesciły się w limitach lotniska to mieli obowiazek lotnisko zamknąć. Nieprawdą jest wmawiane tu uporczywie przez "fachofców" , a to że kontroler nie ma prawa zamknąc lotniska ( bzdura powtarzana przez "saturna5") a to, ze do tego potrzebne sa koniecznie jakies meldunki załogi samolotu ("Tomek". Jesli chcecie dalej takie bzdury rozpowszechniac, to dodawajcie, że znane każdemu chyba komunikaty, ze lot na dane lotnisko jest odwołany, bo docelowe lotnisko samolotów nie przyjmuje (bo jest zamknięte) z powodu panującej na nim złej pogody to jedynie halucynacja! -Wszak wg waszych śmiesznych teoryjek to niemozliwe;-) p47 |
|
Data: 2010-04-15 16:34:08 | |
Autor: zenzen | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Kontrolerzy nie zamkneli lotniska, a to jest równoznaczne z wydaniem zgody na przeprowadzanie procedury podejścia. W TYCH DNIACH napisano wiele bzdur, ale to kierujem do nagrody SPECJANEJ jk |
|
Data: 2010-04-15 16:52:12 | |
Autor: Delfino Delphis | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
p 47 wrote:
-Ale wieża kontrolna nie może radzić. Podaje konkretne warunki To są bzdury. Może i jest zamknięte w przenośni. Nikt fizycznie lotniska nie zamyka z powodu pogody. Kontrolerzy nie zamkneli lotniska, a to jest równoznaczne z wydaniem zgody Bzdura. Od tym czy podejście można wykonać decydują przede wszystkim minima tego podejścia. Jesli warunki pogodowe były tam istotnie tak poważne, że nie miesciły się Bzdura. Nieprawdą jest wmawiane tu uporczywie przez "fachofców" , a to że Kontroler nie ma prawa zamknąć lotniska. Jak to sobie wyobrażasz? Zamyka i idzie do domu? Litości. Lotnisko może zamknąć organ zarządzający nim. |
|
Data: 2010-04-15 18:24:24 | |
Autor: p 47 | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
Użytkownik "Delfino Delphis" <DelfinoD@wytnijto.op.pl> napisał w wiadomości news:hq7967$4so$1news.onet.pl... p 47 wrote: No i wszystko sie wydało,- masz rację, -faktycznie, nikt zamykając lotnisko nie wiesza na nim kłódki;-)) Kontrolerzy nie zamkneli lotniska, a to jest równoznaczne z wydaniem zgody A kto stwierdza, że te minima nie sa osiagniete. Co konkretnie dzieje się, jesli np. jest kompletna (żeby uprościc dyskusję) mgła i nic nie widać. Jakie decyzje sa podejmowane (lotnisko nie ma odpowiednich pomocy do lądowania na slepo) Jesli warunki pogodowe były tam istotnie tak poważne, że nie miesciły się Dziś podobną bzdure uprawiają lotniska w połowie Europy: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7773782,Zamknieto_przestrzen_powietrzna_nad_Norwegia__Przez.html
No to podaj tu żałosny "fachofcu" odpowiedni przepis rosyjskich regulacji ze szczególnym uwzględnieniem łańcucha decyzyjnego. p47 |
|
Data: 2010-04-15 19:06:46 | |
Autor: Delfino Delphis | |
technika z przed 20 lat i tu 154 | |
p 47 wrote:
A kto stwierdza, że te minima nie sa osiagniete. Pilot na podstawie informacji METEO. Co konkretnie dzieje się,Zależy to od rodzaju podejścia. Na podejściu precyzyjnym ILS jest tzw. RVR czyli widzialność pozioma wzdłuż pasa. Pilot porównuje tą otrzymaną z meldunku METEO z jego własnymi minimami, minimami samolotu i lotniska. Jeśli RVR jest mniejsze od jednego z tych minimów pilot nie ma prawa rozpocząć podejścia, jeśli większe, to ma prawo rozpocząć. Wtedy zetknie się z kolejnym parametrem nazywanym MDH - wysokość decyzyjna. Jest to wysokość (zwykle mierzona wysokościomierzem radarowym) poniżej której nie można zejść bez widoczności pasa (bądź świateł pasa). Jest ona rzędu kilkudziesięciu metrów. Na podejściu nieprecyzyjnym typu NDB nie ma chyba odpowiednika RVR. Zamiast MDH jest OCH - jest to minimalna wysokość powyżej której mamy gwarancje nie zahaczenia o żadną przeszkodę terenową - żaden komin, antenę itp. Pilot bez widoczności pasa nie ma prawa zejść poniżej, natomiast może sobie kręcić te podejścia do woli. Wysokość ta jest zwykle rzędu kilkuset metrów. Jeśli wykonywane jest nieopublikowane podejście z widocznością zasada jest jeszcze prostsza - pilot nie ma prawa rozpocząć podejścia bez widoczności pasa, bądź poprzedzającego samolotu. Wyjątek może stanowić podejście z widocznością samej ziemi, ale wtedy pilot musi znać lotnisko i umieć po widocznych drogach, rzekach itp. dotrzeć na pas. Cały czas odbywa się to z widocznością ziemi. Tak więc oceny dokonuje pilot, ale zgodnie z tymi kryteriami. Wieża nie ma nic do tego. Trzymając się tych kryteriów nie ma żadnych szans na katastrofę. Jeśli na lotnisku wyposażonym góra w NDB, przy widoczności 500 metrów samolot znajduje się kilkanaście metrów nad ziemią, to doszło do rażącego naruszenia przepisów lotniczych. Dziś podobną bzdure uprawiają lotniska w połowie Europy:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7773782,Zamknieto_przestrzen_powietrzna_nad_Norwegia__Przez.html Zamknięcie przestrzeni powietrznej to co innego niż zamknięcie lotniska. Poza tym - czy decyzję tą podjął kontroler? Ty podaj. W końcu to ty postulujesz, że kontroler miał zamknąć lotnisko. |
|