Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   "tlumaczenie sie" policjantowi

"tlumaczenie sie" policjantowi

Data: 2010-10-10 19:12:29
Autor: prg
"tlumaczenie sie" policjantowi
Witam!

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie dozwolonej prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie, panie kierowco, się tak śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu "żona rodzi, do pracy się spóźnię".

Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś uzasadnienie? Np. kierowca powie, że miał ochotę sobie szybciej pojeździć a pan policjant skorzysta z nieznanych mi przepisów i np. zabierze PJ?

Pozdrw
prg

Data: 2010-10-10 14:33:10
Autor: SzalonyKapelusznik
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 10 Paź, 19:12, "prg" <b...@brak.pl> wrote:
Witam!

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie dozwolonej
prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie, panie kierowco, się tak
śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu "żona rodzi, do pracy się spóźnię".

Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś uzasadnienie? Np.
kierowca powie, że miał ochotę sobie szybciej pojeździć a pan policjant
skorzysta z nieznanych mi przepisów i np. zabierze PJ?

Pozdrw
prg

jak sie powie "do mamusi sie spiesze, rok temu zmarla" to pozyczaja
sluzbowa bron i odprowadzaja samochod pod dom.

Data: 2010-10-10 19:17:22
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "prg" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:4cb1f3ff$0$27035$65785112news.neostrada.pl...
Witam!

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie dozwolonej prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie, panie kierowco, się tak śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu "żona rodzi, do pracy się spóźnię".

Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś uzasadnienie? Np. kierowca powie, że miał ochotę sobie szybciej pojeździć a pan policjant skorzysta z nieznanych mi przepisów i np. zabierze PJ?

To raczej taki zwyczajowy zwrot, który mnie zreszt wkurza, tak jak cały program. Postępowanie mandatowe jest postepwoaniem prowadzonym w oparciu o kpow i nmei widzę podstaw, by w nim uczestniczył jakiś dziennikarz - bez wzgledu na to, czy to nagrywa, czy tylko się przysłuchuje. Nie widzę żadneych przeciwskazań by sobie tymi radiowozami jeździli i wyczyny kierujacego nagrywali bez zamazywania numerow rejestracyjnych. Ale publikowanie rozmowy policjanta z kierowcą bez zgody kierowcy moim zdaniem jest niewłaściwe. NIkt nie jest doskonały i nie widze pdostaw, by robić kretyna publicznie człowieka, tylko dlatego że popełniłwykroczenie - i tow dodatku na tyle pospolite, że chyba zaden kierujący nie przysięgnie się, ze sam nigdy takiego nie popełnił.

Data: 2010-10-10 19:23:36
Autor: spp
"tlumaczenie sie" policjantowi
W dniu 2010-10-10 19:17, Robert Tomasik pisze:
NIkt nie jest doskonały i nie widze pdostaw,
by robić kretyna publicznie człowieka, tylko dlatego że
popełniłwykroczenie - i tow dodatku na tyle pospolite, że chyba zaden
kierujący nie przysięgnie się, ze sam nigdy takiego nie popełnił.

Najciekawsze, że najczęściej ci 'kretyni' to obaj rozmówcy. I też nie widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić publicznie kretyna.

--
spp

Data: 2010-10-10 21:48:52
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8ssqo$kcm$1news.onet.pl spp <spp@op.pl> pisze:

nie widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić publicznie kretyna.
Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie można przecież tak po prostu z kogoś nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem jest i z własnej woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.

--
Jotte

Data: 2010-10-10 20:02:07
Autor: Jacek_P
"tlumaczenie sie" policjantowi
Jotte napisal:
Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie można przecież tak po prostu z kogoś nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem jest i z własnej woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.

Ehm, montażem nagrania można Z KAŻDEGO zrobić kretyna.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-10-10 22:24:20
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8t63v$4oc$3srv.cyf-kr.edu.pl Jacek_P
<Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> pisze:

Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie moĹźna przecieĹź tak po prostu z
kogoś  nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem
jest i z własnej  woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.
Ehm, montażem nagrania można Z KAŻDEGO zrobić kretyna.
To taki mój konik semantyczny. Jestem przeciwny określeniu "zrobić z kogoś kretyna".
Jak chcesz zrobić z kogoś kretyna, jeśli on kretynem nie jest? Równie dobrze możesz chcieć z niedźwiedzia zrobić zająca. ;)
Można oczywiście wykazać/ujawnić, że ktoś jest kretynem (jak z tymi policjantami), ew. stworzyć manipulacyjnie wrażenie, że ktoś kretynem jest, choć to nieprawda.
Tak się czepiam, ale uważam, że mam poniekąd rację...

--
Jotte

Data: 2010-10-10 22:23:39
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:i8t5gl$t7l$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:i8ssqo$kcm$1news.onet.pl spp <spp@op.pl> pisze:

nie widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić publicznie kretyna.
Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie można przecież tak po prostu z kogoś nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem jest i z własnej woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.

Nie zgodzę się. Po pierwsze nei kazdy przed kamerą zachowuje sie swobodnie, a policjant to nie aktor, więc nie ma co tego od niego wymagać. Po drugie ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.

Data: 2010-10-10 22:28:11
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8t7io$gao$1inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

nie widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić publicznie kretyna.
Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie można przecież tak po prostu z kogoś nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem jest i z własnej woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.
Nie zgodzę się. Po pierwsze nei kazdy przed kamerą zachowuje sie
swobodnie,  a policjant to nie aktor, więc nie ma co tego od niego
wymagać.
Skoro nie umie zachować się przed kamerą, a jednak się pokazuje to jest kretynem.
Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.

Po drugie  ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.
Co masz na myśli?

--
Jotte

Data: 2010-10-10 16:11:45
Autor: witek
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 10/10/2010 3:28 PM, Jotte wrote:
Po drugie ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.
Co masz na myśli?


sierżant Kowalski. wy dzisiaj pojedziecie na patrol z TV.

Data: 2010-10-10 23:14:34
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:i8t7q0$uo1$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:i8t7io$gao$1inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

nie widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić publicznie kretyna.
Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie można przecież tak po prostu z kogoś nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem jest i z własnej woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.
Nie zgodzę się. Po pierwsze nei kazdy przed kamerą zachowuje sie
swobodnie,  a policjant to nie aktor, więc nie ma co tego od niego
wymagać.
Skoro nie umie zachować się przed kamerą, a jednak się pokazuje to jest kretynem.
Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.

Ale nie dla przełożonych.

Po drugie  ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.
Co masz na myśli?

Sądzisz, że te załogi jakoś specjalnie pchają się do udziału w tej szopce?

Data: 2010-10-10 23:18:34
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8taeb$pbd$2inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

nie widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić
publicznie  kretyna.
Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie można przecież tak po prostu z kogoś nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem jest i z własnej woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.
Nie zgodzę się. Po pierwsze nei kazdy przed kamerą zachowuje sie
swobodnie,  a policjant to nie aktor, więc nie ma co tego od niego
wymagać.
Skoro nie umie zachować się przed kamerą, a jednak się pokazuje to jest kretynem.
Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.
Zatem pewnie jednak kretyn...

Po drugie  ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.
Co masz na myśli?
Sądzisz, że te załogi jakoś specjalnie pchają się do udziału w tej
szopce?
Pytałem, co masz na myśli.

--
Jotte

Data: 2010-10-11 07:20:08
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:i8taoq$10l$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:i8taeb$pbd$2inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

nie widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić
publicznie  kretyna.
Nikt z policjanta nie robi kretyna. Nie można przecież tak po prostu z kogoś nie będącego kretynem zrobić kretyna. On po prostu kretynem jest i z własnej woli pozwala to publicznie ujawnić.
Bo _jest_ kretynem.
I tyle.
Nie zgodzę się. Po pierwsze nei kazdy przed kamerą zachowuje sie
swobodnie,  a policjant to nie aktor, więc nie ma co tego od niego
wymagać.
Skoro nie umie zachować się przed kamerą, a jednak się pokazuje to jest kretynem.
Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

Zatem pewnie jednak kretyn...

Po drugie  ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.
Co masz na myśli?
Sądzisz, że te załogi jakoś specjalnie pchają się do udziału w tej
szopce?
Pytałem, co masz na myśli.

Że wykonujący polecenia tylko.

Data: 2010-10-11 08:36:30
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?
Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Data: 2010-10-11 01:53:57
Autor: witek
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 10/11/2010 1:36 AM, Alek wrote:
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?
Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w
szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków
policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie
można odmówić wykonania takiego rozkazu?


A nie szkoda ci pracy?

Data: 2010-10-11 09:14:08
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?
Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w
szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków
policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie
można odmówić wykonania takiego rozkazu?

A nie szkoda ci pracy?

Jak ci szef każe popełnić przestępstwo albo zrobić sobie laskę to też nie odmówisz z obawy o utratę pracy?
Zresztą Policja to nie prywatna firma, do zwolnienia musi być trochę poważniejszy powód niż odmowa udziału w szopce nie przewidzianej w obowiązujących Policję przepisach.

Data: 2010-10-11 03:25:23
Autor: witek
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 10/11/2010 2:14 AM, Alek wrote:
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?
Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w
szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków
policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie
można odmówić wykonania takiego rozkazu?

A nie szkoda ci pracy?

Jak ci szef każe popełnić przestępstwo albo zrobić sobie laskę to też
nie odmówisz z obawy o utratę pracy?
Zresztą Policja to nie prywatna firma, do zwolnienia musi być trochę
poważniejszy powód niż odmowa udziału w szopce nie przewidzianej w
obowiązujących Policję przepisach.


a gdzie tu przestępstwo i z jakiego artykułu?

Data: 2010-10-11 18:29:25
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?
Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w
szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków
policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie
można odmówić wykonania takiego rozkazu?

A nie szkoda ci pracy?

Jak ci szef każe popełnić przestępstwo albo zrobić sobie laskę to też
nie odmówisz z obawy o utratę pracy?
Zresztą Policja to nie prywatna firma, do zwolnienia musi być trochę
poważniejszy powód niż odmowa udziału w szopce nie przewidzianej w
obowiązujących Policję przepisach.

a gdzie tu przestępstwo i z jakiego artykułu?

Pytanie było takie: czy zawsze wykonasz każde polecenie przełożonego w obawie o utratę pracy.

Data: 2010-10-11 09:53:16
Autor: Krzysztof
"tlumaczenie sie" policjantowi

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8udg8$jr0$1news.onet.pl...

Zresztą Policja to nie prywatna firma, do zwolnienia musi być trochę poważniejszy powód

A co za problem taki powód znaleźć?

K.

Data: 2010-10-11 11:33:47
Autor: Andrzej Lawa
"tlumaczenie sie" policjantowi
W dniu 11.10.2010 09:14, Alek pisze:

> Jak ci szef każe popełnić przestępstwo albo zrobić sobie laskę to też
> nie odmówisz z obawy o utratę pracy?
To nie przestępstwo. Ani żadne inne złamanie prawa.

> Zresztą Policja to nie prywatna firma, do zwolnienia musi być trochę
> poważniejszy powód niż odmowa udziału w szopce nie przewidzianej w
> obowiązujących Policję przepisach.
Ech, dzieciaku, jakiś ty jeszcze niewinny i naiwny ;->

Istnieje bezlik sposobów na zatrucie życia policjantowi przez
przełożonego - bez zwalniania.

Data: 2010-10-11 13:10:23
Autor: andrzej
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8udg8$jr0$1news.onet.pl...
poważniejszy powód niż odmowa udziału w szopce nie przewidzianej w obowiązujących Policję przepisach.

Podejrzewam, że zarówno sama policja jako urząd jak również "grający" policjanci dostają kasę od ITI, więc tam prędzej są zapisy kto pojedzie z panami redaktorami, niż protesty.



--
andrzej

Naprawa i wymiana szyb samochodowych u klienta
www.auto-szyby.opx.pl   www.agi.de
Zatrudnimy w całym kraju mechaników i handlowców z doswiadczeniem w branży

Data: 2010-10-11 18:30:50
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8ub9m$cve$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?

tak

Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Zajrzyj do ustawy. Można, jeśli jest poleceniem popełnienia przestępstwa.

Data: 2010-10-11 18:37:53
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?

tak

Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Zajrzyj do ustawy. Można, jeśli jest poleceniem popełnienia przestępstwa.

Dostawa wieśmaków nie jest czynem zabronionym pod groźbą kary. Czy policjant ma obowiązek wykonać taki rozkaz? A wyprowadzić psa komendanta na spacer albo odebrać jego dzieci ze szkoły? Albo stanąć na głowie o klaskać piętami?

Data: 2010-10-11 19:10:08
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8veha$sim$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?

tak

Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Zajrzyj do ustawy. Można, jeśli jest poleceniem popełnienia przestępstwa.

Dostawa wieśmaków nie jest czynem zabronionym pod groźbą kary. Czy policjant ma obowiązek wykonać taki rozkaz? A wyprowadzić psa komendanta na spacer albo odebrać jego dzieci ze szkoły? Albo stanąć na głowie o klaskać piętami?


Zapoznaj sie z art. 228-231 kk. Potem przemyśl jeszcze raz tę wypowiedź.

Data: 2010-10-11 20:19:37
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?

tak

Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Zajrzyj do ustawy. Można, jeśli jest poleceniem popełnienia przestępstwa.

Dostawa wieśmaków nie jest czynem zabronionym pod groźbą kary. Czy policjant ma obowiązek wykonać taki rozkaz? A wyprowadzić psa komendanta na spacer albo odebrać jego dzieci ze szkoły? Albo stanąć na głowie o klaskać piętami?


Zapoznaj sie z art. 228-231 kk. Potem przemyśl jeszcze raz tę wypowiedź.

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?

Data: 2010-10-11 20:29:50
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vkg2$g33$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?

tak

Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Zajrzyj do ustawy. Można, jeśli jest poleceniem popełnienia przestępstwa.

Dostawa wieśmaków nie jest czynem zabronionym pod groźbą kary. Czy policjant ma obowiązek wykonać taki rozkaz? A wyprowadzić psa komendanta na spacer albo odebrać jego dzieci ze szkoły? Albo stanąć na głowie o klaskać piętami?


Zapoznaj sie z art. 228-231 kk. Potem przemyśl jeszcze raz tę wypowiedź.

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?


Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.

Data: 2010-10-11 20:36:05
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i8vl58$7d1$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vkg2$g33$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.

A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?

tak

Człowiek umówił się na służbę w charakterze policjanta a nie na robotę w szołbiznesie. Występy artystyczne nie leżą w zakresie obowiązków policjanta dokładnie tak samo jak dowożenie wieśmaków. Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Zajrzyj do ustawy. Można, jeśli jest poleceniem popełnienia przestępstwa.

Dostawa wieśmaków nie jest czynem zabronionym pod groźbą kary. Czy policjant ma obowiązek wykonać taki rozkaz? A wyprowadzić psa komendanta na spacer albo odebrać jego dzieci ze szkoły? Albo stanąć na głowie o klaskać piętami?

Zapoznaj sie z art. 228-231 kk. Potem przemyśl jeszcze raz tę wypowiedź.

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?

Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.

Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?

Data: 2010-10-11 20:42:07
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vleu$jeg$1news.onet.pl...


Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?

Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.

Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?


Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego, a klaskania nogami tak.

Data: 2010-10-11 20:52:15
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?

Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.

Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?

Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,

Dlaczego?

a klaskania nogami tak.

Dobre choć to.

Data: 2010-10-11 21:06:16
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vmd8$mgc$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?

Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.

Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?

Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,

Dlaczego?

Co dlaczego?

Data: 2010-10-11 21:12:22
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?

Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.

Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?

Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,

Dlaczego?

Co dlaczego?

Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?

Data: 2010-10-11 21:26:09
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vnj0$qqq$1news.onet.pl...

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

Data: 2010-10-11 21:58:58
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?

Data: 2010-10-11 22:33:45
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vqab$4ap$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?


Ustawy o Policji :-)

Data: 2010-10-11 22:41:18
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?

Ustawy o Policji :-)

Nie ślizgaj się, artykuł poproszę.

Data: 2010-10-11 23:03:13
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vspn$c33$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?

Ustawy o Policji :-)

Nie ślizgaj się, artykuł poproszę.


Szczerze? Związkowcy wałkowali temat i ustali, ze nie da sie nic wymyślić. Nie chce mi sie teraz powtarzać ich rozumowania.

Data: 2010-10-11 23:09:54
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?

Ustawy o Policji :-)

Nie ślizgaj się, artykuł poproszę.

Szczerze? Związkowcy wałkowali temat i ustali, ze nie da sie nic wymyślić. Nie chce mi sie teraz powtarzać ich rozumowania.

Ale w sensie że nie da się uzasadnić zarządzenia KGP
czy nie da się go podważyć?

Data: 2010-10-12 01:12:24
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8vufb$h19$1news.onet.pl Alek
<alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> pisze:

Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)
A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?
Ustawy o Policji :-)
Nie ślizgaj się, artykuł poproszę.
Szczerze? Związkowcy wałkowali temat i ustali, ze nie da sie nic wymyślić. Nie chce mi sie teraz powtarzać ich rozumowania.
Ale w sensie że nie da się uzasadnić zarządzenia KGP
czy nie da się go podważyć?
Sam zauważyłeś, że się gość ślizga. Ani nie pierwszy raz jak go w kozi róg zagonić, ani nie on jeden tak usiłuje.
Kiedyś podniosłem na grupie taką kwestię, że policjant mnie jako kierującego zatrzymuje za jakieś tam wykroczenie i proponuje mandat.
Po czym wali głupawy tekst: "słucham decyzji". A ja na to przykładowo: "ile mam czasu na decyzję?". Menda, że muszę teraz odpowiedzieć. Ja: "podstawę prawną poproszę" (nie ma takowej).
I co mi odpowiedziano? Że gliniarz wcale nie musi proponować mandatu.
Jakbym gadał z toi-toiami...
Przecież po pierwsze decyzja zaproponowania mandatu już została podjęta, a po drugie ja nie o to pytałem.
Niczego się nie dowiedziałem i dałem sobie spokój.

--
Jotte

Data: 2010-10-13 19:23:38
Autor: m4rkiz
"tlumaczenie sie" policjantowi
?Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i905qd$j2a$1@news.dialog.net.pl...
Kiedyś podniosłem na grupie taką kwestię, że policjant mnie jako kierującego zatrzymuje za jakieś tam wykroczenie i proponuje mandat.
Po czym wali głupawy tekst: "słucham decyzji". A ja na to przykładowo: "ile mam czasu na decyzję?". Menda, że muszę teraz odpowiedzieć. Ja: "podstawę prawną poproszę" (nie ma takowej).
I co mi odpowiedziano? Że gliniarz wcale nie musi proponować mandatu.
Jakbym gadał z toi-toiami...

masz jasno napisane co sie stanie jezeli odmowisz przyjecia, jezeli natomiast
nie umiesz sie zdecydowac to on wcale nie musi czekac az podejmiesz decyzje
bo w przypadku wykroczenia wcale *nie musi* (kodeks postepowania w sprawach
o wykroczenia, Rozdział 17, a jezeli to cos wiecej niz wykroczenie to
nawet nie moze) proponowac mandatu obwinianemu, wiec rozwiazywanie sprawy
mandatem to tylko jego _dobra wola_ (przepisy *pozwalaja* mu ukarac sprawce
jezeli ow sie na to zgadza i dodatkowo sa spelnione inne warunki) pozwalajaca
zredukowac papierkologie i odciazyc sady

Przecież po pierwsze decyzja zaproponowania mandatu już została podjęta, a po drugie ja nie o to pytałem.

policjanci "uprawnieni są do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego"
(uprawnieni nie np. zobowiazani) "mając na względzie konieczność zapewnienia
szybkiej reakcji na fakt popełnienia wykroczenia" - moga zaproponowac mandacik
ale jak im sie nie zdecydujesz przyjac w czasie ktory ci dadza to zmieniaja
zdanie, wypelniaja papierki, sprawa trafia do sadu

Data: 2010-10-13 20:55:34
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "m4rkiz" <aa@bb.cpl> napisał w wiadomości news:7fb79$4cb5f9bc$5964bc96$6609news.upc.ie...

masz jasno napisane co sie stanie jezeli odmowisz przyjecia,
Ani słowa nie pisałem o odmowie...

jezeli natomiast
nie umiesz sie zdecydowac to on wcale nie musi czekac az podejmiesz decyzje
bo w przypadku wykroczenia wcale *nie musi* (kodeks postepowania w sprawach
o wykroczenia, Rozdział 17, a jezeli to cos wiecej niz wykroczenie to
nawet nie moze) proponowac mandatu obwinianemu, wiec rozwiazywanie sprawy
mandatem to tylko jego _dobra wola_ (przepisy *pozwalaja* mu ukarac sprawce
jezeli ow sie na to zgadza i dodatkowo sa spelnione inne warunki) pozwalajaca
zredukowac papierkologie i odciazyc sady
Ale ja nie o to pytałem, znowu to samo... :/

Przecież po pierwsze decyzja zaproponowania mandatu już została podjęta, a po drugie ja nie o to pytałem.
policjanci "uprawnieni są do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego"
(uprawnieni nie np. zobowiazani) "mając na względzie konieczność zapewnienia
szybkiej reakcji na fakt popełnienia wykroczenia" - moga zaproponowac mandacik
ale jak im sie nie zdecydujesz przyjac w czasie ktory ci dadza to zmieniaja
zdanie, wypelniaja papierki, sprawa trafia do sadu
Mam wrażenie, że piszę w jakimś nieznanym języku.
Zaproponowano mandat, policjant podjął decyzję o skorzystaniu z tego swojego uprawnienia. Koniec, kropka, decyzja zapadła. W wielu różnych sytuacjach zainteresowana strona jest informowana o terminach rozmaitych czynności, które może podjąć. W tym przypadku kolejna polska bzdura prawna. Nie mam czasu zastanowić się, nie mam czasu na telefon do swojego prawnika i zasięgnięcie rady czy nie opłaca sie powalczyć w sądzie, nie mam czasu na odpalenie palma i poszukanie w PoRD czy mnie w konia nie robią, bo po 15 sekundach polucjant wg swego widzimisię może zmienić zdanie!? A na jakiej podstawie prawnej, przecież o to pytam.
A może ja się zgodzę, a trep stwierdzi: "wie pan co, panie kierowco, żartowałem, rozmyślłem się. Jednak nie będzie mandatu, kierujemy wniosek do sądu grodzkiego, ha ha ha...". I ja jestem sam, bez świadka, a ich dwóch.
Paranoja.
BTW - jeśli przyjmę mandat (podpiszę), to już potem jakoś nie mogę zmienić zdania.

--
Jotte

Data: 2010-10-13 14:21:00
Autor: witek
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 10/13/2010 1:55 PM, Jotte wrote:
Zaproponowano mandat, policjant podjął decyzję o skorzystaniu z tego
swojego uprawnienia. Koniec, kropka, decyzja zapadła. W wielu różnych
sytuacjach zainteresowana strona jest informowana o terminach rozmaitych
czynności, które może podjąć. W tym przypadku kolejna polska bzdura
prawna. Nie mam czasu zastanowić się, nie mam czasu na telefon do
swojego prawnika i zasięgnięcie rady czy nie opłaca sie powalczyć w
sądzie, nie mam czasu na odpalenie palma i poszukanie w PoRD czy mnie w
konia nie robią, bo po 15 sekundach polucjant wg swego widzimisię może
zmienić zdanie!? A na jakiej podstawie prawnej, przecież o to pytam.
A może ja się zgodzę, a trep stwierdzi: "wie pan co, panie kierowco,
żartowałem, rozmyślłem się. Jednak nie będzie mandatu, kierujemy wniosek
do sądu grodzkiego, ha ha ha...". I ja jestem sam, bez świadka, a ich
dwóch.
Paranoja.
BTW - jeśli przyjmę mandat (podpiszę), to już potem jakoś nie mogę
zmienić zdania.


i dokładnie tak to jest.
policjant może zmienić zdanie w każdej chwili, od momentu kiedy zaproponował ci mandat do momentu kiedy go podpiszesz.

Data: 2010-10-13 20:23:40
Autor: m4rkiz
"tlumaczenie sie" policjantowi
?Użytkownik "Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i94ve9$5as$1@news.dialog.net.pl...
W tym przypadku kolejna polska bzdura prawna.

byc moze

Nie mam czasu zastanowić się, nie mam czasu na telefon do swojego prawnika i zasięgnięcie rady czy nie opłaca sie powalczyć w sądzie, nie mam czasu na odpalenie palma i poszukanie w PoRD czy mnie w konia nie robią, bo po 15 sekundach polucjant wg swego widzimisię może zmienić zdanie!? A na jakiej podstawie prawnej, przecież o to pytam.

ty tak na powaznie?
popelnienie wykroczenia jest karane w inny sposob
policjant dostaje dodatkowe, proste narzedzie z ktorego moze (nie musi)
korzystac zgodnie ze wspomnianym rozdzialem 17 zeby sprawy uproscic

masz z tym jakis problem? kazesz mu spadac i wyjasniasz sprawe sedziemu

A może ja się zgodzę, a trep stwierdzi: "wie pan co, panie kierowco, żartowałem, rozmyślłem się. Jednak nie będzie mandatu, kierujemy wniosek do sądu grodzkiego, ha ha ha...". I ja jestem sam, bez świadka, a ich dwóch.

Data: 2010-10-13 21:38:28
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:4826e$4cb607cf$5964bc96$20352news.upc.ie m4rkiz
<aa@bb.cpl> pisze:

Nie mam czasu zastanowić się, nie mam czasu na telefon do swojego
prawnika i  zasięgnięcie rady czy nie opłaca sie powalczyć w sądzie,
nie mam czasu na  odpalenie palma i poszukanie w PoRD czy mnie w konia
nie robią, bo po 15  sekundach polucjant wg swego widzimisię może
zmienić zdanie!? A na jakiej  podstawie prawnej, przecież o to pytam.
ty tak na powaznie?
Skąd - dla jaj.
Dużych i sadzonych.
Najlepiej na bawarskim boczku.

popelnienie wykroczenia jest karane w inny sposob
policjant dostaje dodatkowe, proste narzedzie z ktorego moze (nie musi)
korzystac zgodnie ze wspomnianym rozdzialem 17 zeby sprawy uproscic
masz z tym jakis problem? kazesz mu spadac i wyjasniasz sprawe sedziemu
Nie mam problemu. Poddaję się, właściwie już dawno się poddałem.
Pamiętam jak kiedyś przed laty czytałem biernie archiwum tej grupy. Często rzetelne odpowiedzi z podaniem podstaw prawnych, linkami itd. A przede wszystkim mam wrażenie, że jakby odsetek czytających ze zrozumieniem był większy, mniej bełkotu bez związku i znaczenia, dyskutowania z soba samym itp.
Już od dawna mnie to wkurwia, zniechęca i prowokuje.
Widocznie staję się zgredem, chyba zmienię nick.

--
Jotte

Data: 2010-10-13 16:51:58
Autor: witek
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 10/13/2010 2:38 PM, Jotte wrote:
Widocznie staję się zgredem, chyba zmienię nick.

zgredem sie nie staje, zgredem sie jest.

Data: 2010-10-14 02:46:28
Autor: Marek K
"tlumaczenie sie" policjantowi
W dniu 2010-10-13 21:38, Jotte pisze:

Pamiętam jak kiedyś przed laty czytałem biernie archiwum tej grupy.
Często rzetelne odpowiedzi z podaniem podstaw prawnych, linkami itd. A
przede wszystkim mam wrażenie, że jakby odsetek czytających ze
zrozumieniem był większy, mniej bełkotu bez związku i znaczenia,
dyskutowania z soba samym itp.

I jaki z tego najprostszy wniosek?

M.

Data: 2010-10-12 18:35:30
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i8vufb$h19$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?

Ustawy o Policji :-)

Nie ślizgaj się, artykuł poproszę.

Szczerze? Związkowcy wałkowali temat i ustali, ze nie da sie nic wymyślić. Nie chce mi sie teraz powtarzać ich rozumowania.

Ale w sensie że nie da się uzasadnić zarządzenia KGP
czy nie da się go podważyć?


Nie da się znaleźć podstaw do odmowy wzięcia udziału w tej szopce.

Data: 2010-10-12 20:16:15
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Stanięcie na głowie i klaskanie piętami przez podwładnego nie wiąże się z korzyścią majątkową dla wydającego polecenie, więc będzie OK?
Nie doszedłeś do końca - w tym wypadku będzie to właśnie ten ostatni artykuł.
Jakim cudem dotyczy on wymyślonej przeze mnie sytuacji a nie dotyczy zmuszania policjanta do występowania w rozrywkowym programie telewizyjnym?
Bowiem polecenie wzięcia udziału w show nie przekracza uprawnień przełożonego,
Dlaczego?
Co dlaczego?
Z czego wynika uprawnienie przełożonego do nakazania policjantom z patrolu drogowego by w czasie służby wzięli udział w widowisku telewizyjnym?
Z zarządzenia KGP :-)

A KGP wydaje takie zarządzenie na jakiej podstawie?

Ustawy o Policji :-)

Nie ślizgaj się, artykuł poproszę.

Szczerze? Związkowcy wałkowali temat i ustali, ze nie da sie nic wymyślić. Nie chce mi sie teraz powtarzać ich rozumowania.

Ale w sensie że nie da się uzasadnić zarządzenia KGP
czy nie da się go podważyć?


Nie da się znaleźć podstaw do odmowy wzięcia udziału w tej szopce.

Bardziej liczyłem na podstawę do wydania takiego polecenia.
Z tego co piszesz odnoszę wrażenie, że to raczej mało formalne działania, za to z poparciem z samego wierzchołka. No nic, nie jestem policjantem i mnie to bezpośrednio nie dotknie, ale gdybym się w takiej sytuacji znalazł to nie pasowałoby mi to i to bardzo.

A z punktu widzenia kontrolowanego kierowcy? Czy mam prawo żądać by w czynnościach nie uczestniczyła ekipa szołbiznesu, nawet w charakterze obserwatorów?
Podobna sprawa: co jakiś czas organizowane sa takie akcje, że policjantom z drogówki towarzyszą dzieci wręczające jabłko (nagroda) lub cytrynę (kara) albo ksiądz udzialający pouczenia. A wszystko to zamiast ewentualnego mandatu i punktów od policjanta. Czy mam prawo odmówić udziału w takich hapeningach? Nie mam nic przeciw dzieciom czy księżom, ale skoro jestem przymusowo stawiany w roli kontrolowanego to nie chcę by mieszały sie do tego, że tak powiem, elementy pozaformalne.

Data: 2010-10-12 20:23:02
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i928lo$n9k$1news.onet.pl...

Bardziej liczyłem na podstawę do wydania takiego polecenia.
Z tego co piszesz odnoszę wrażenie, że to raczej mało formalne działania, za to z poparciem z samego wierzchołka. No nic, nie jestem policjantem i mnie to bezpośrednio nie dotknie, ale gdybym się w takiej sytuacji znalazł to nie pasowałoby mi to i to bardzo.

Tu żadnego poelcenia w zasadzie nie ma. Do załogi doąłczasz dziennikarza i tyle. Załoga teoretycznie ma robić swoje.

A z punktu widzenia kontrolowanego kierowcy? Czy mam prawo żądać by w czynnościach nie uczestniczyła ekipa szołbiznesu, nawet w charakterze obserwatorów?

Moim zdaniem tak. Ale znam odmienne poglądy :-)

Podobna sprawa: co jakiś czas organizowane sa takie akcje, że policjantom z drogówki towarzyszą dzieci wręczające jabłko (nagroda) lub cytrynę (kara) albo ksiądz udzialający pouczenia. A wszystko to zamiast ewentualnego mandatu i punktów od policjanta. Czy mam prawo odmówić udziału w takich hapeningach? Nie mam nic przeciw dzieciom czy księżom, ale skoro jestem przymusowo stawiany w roli kontrolowanego to nie chcę by mieszały sie do tego, że tak powiem, elementy pozaformalne.

Uważam, że masz prawo żądać, by tam byli sami policjanci. choćby z uwagi na ochronę danych osobowych.

Data: 2010-10-12 20:39:30
Autor: Alek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

Bardziej liczyłem na podstawę do wydania takiego polecenia.
Z tego co piszesz odnoszę wrażenie, że to raczej mało formalne działania, za to z poparciem z samego wierzchołka. No nic, nie jestem policjantem i mnie to bezpośrednio nie dotknie, ale gdybym się w takiej sytuacji znalazł to nie pasowałoby mi to i to bardzo.

Tu żadnego poelcenia w zasadzie nie ma. Do załogi doąłczasz dziennikarza i tyle. Załoga teoretycznie ma robić swoje.

Ale na jakiej zasadzie? Radiowóz to nie taksówka ani obwoźny cyrk. Mówimy o formacji, w której na byle pierdnięcie potrzebna jest podstawa prawna, procedura i papier.

Data: 2010-10-12 09:37:13
Autor: Nostradamus
"tlumaczenie sie" policjantowi

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i8vgj2$klv$1@inews.gazeta.pl...


Zapoznaj sie z art. 228-231 kk. Potem przemyśl jeszcze raz tę wypowiedź.


Masz świętą cierpliwość ;))
No i kupę samozaparcia aby z takimi pryszczersami jak Jotte czy Alek rozmawiać.

Data: 2010-10-12 00:56:20
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8vea2$ctt$1inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.
A czy przełożony ma prawo wydać taki rozkaz?
tak
Dowodzik by się przydał.
Czytałem te twoje wymigiwania z Alkiem - kiepściocha, brak konkretów.

--
Jotte

Data: 2010-10-13 09:28:48
Autor: Mark
"tlumaczenie sie" policjantowi
Dnia Mon, 11 Oct 2010 08:36:30 +0200, Alek napisał(a):

Naprawdę nie można odmówić wykonania takiego rozkazu?

Lubisz tak sobie teoretyzowac tylko?
Zapewne nigdy nie byles w wojsku, prawda? bo nie zadawalbys takich glupich
pytan.
A policja, tak jak i wojsko, podlega tym samym regulom. Rozkazu
bezposredniego przelozonego mozna nie wykonac w scisle okreslonych
przypadkach, a wyjazd z ekipa TV takim nie jest


--
Mark

Data: 2010-10-13 21:18:29
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Mark" <tajny@adres.w.pl> napisał w wiadomości news:1lhxs60ag4h7e$.dlgsmok.wot...

Rozkazu
bezposredniego przelozonego mozna nie wykonac w scisle okreslonych
przypadkach, a wyjazd z ekipa TV takim nie jest
A teraz jeszcze tylko dowodzik z podstawą prawną i będzie fajnie...
Ale jeśli nie...

--
Jotte

Data: 2010-10-12 00:49:44
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8u74u$3km$1inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

Nie zgodzę się. Po pierwsze nei kazdy przed kamerą zachowuje sie
swobodnie,  a policjant to nie aktor, więc nie ma co tego od niego
wymagać.
Skoro nie umie zachować się przed kamerą, a jednak się pokazuje to
jest  kretynem.
Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.
Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.
Brak zgody skutkuje odmową wykonania, to proste.
Tobie się wydaje, że rozkaz - każdy rozkaz - to jakaś świętość?
Guzik.

Po drugie  ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.
Co masz na myśli?
Sądzisz, że te załogi jakoś specjalnie pchają się do udziału w tej
szopce?
Pytałem, co masz na myśli.
Że wykonujący polecenia tylko.
Mógłbyś sklecić jakąś sensowną odpowiedź, bo nadal nie kapuję.
Może mają za to jakieś specjalne gratisy i się o nie biją. A może wybiera się takich, o których wiadomo, że nie potrafią odmówić, dzielni to oni są tylko w mundurachi wobec bezradnych cywili (co im sprawia przyjemność i tłumi kompleksy - tak by wskazywało ich zachowanie).
Nie ma (formalnie) takiej siły aby móc zmusić przeciętnego funkcjonariusza policji do występowania (czyt. robienia z siebie idioty) przed kamerą i firmowania tego swoim dobrem osobistym jakim jest wizerunek.
Ale nieformalnie można próbować i pewnie się z kimś tam uda. Tym bardziej, że w policji nie służą przecież giganci intelektu, odwagi i honoru (co widać nieraz na załączonych obrazkach).

--
Jotte

Data: 2010-10-12 18:39:09
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:i9054v$iog$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:i8u74u$3km$1inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

Nie zgodzę się. Po pierwsze nei kazdy przed kamerą zachowuje sie
swobodnie,  a policjant to nie aktor, więc nie ma co tego od niego
wymagać.
Skoro nie umie zachować się przed kamerą, a jednak się pokazuje to
jest  kretynem.
Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Ale nie dla przełożonych.
Co z tego?
Nie umie tchórz odmówić?
Przecież nie musi się zgadzać.
Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.
Brak zgody skutkuje odmową wykonania, to proste.
Tobie się wydaje, że rozkaz - każdy rozkaz - to jakaś świętość?
Guzik.

Wiesz, kazałbym Ci raz podowodzić poważnymi działaniami i dał do dyspozycji tak filozoficznie myślących policjantów, to byś zmienił zdanie.

Po drugie  ta dobrowolność jest nie do końca jest dobrowolna.
Co masz na myśli?
Sądzisz, że te załogi jakoś specjalnie pchają się do udziału w tej
szopce?
Pytałem, co masz na myśli.
Że wykonujący polecenia tylko.
Mógłbyś sklecić jakąś sensowną odpowiedź, bo nadal nie kapuję.
Może mają za to jakieś specjalne gratisy i się o nie biją. A może wybiera się takich, o których wiadomo, że nie potrafią odmówić, dzielni to oni są tylko w mundurachi wobec bezradnych cywili (co im sprawia przyjemność i tłumi kompleksy - tak by wskazywało ich zachowanie).

Z tego co się orientuję, to wyglada tak, że ekipa programu przyjeżdża i dopisuje sie ją do jednej z załóg. Oczywiście w obrębie pozostających do dyspozycji załóg możesz sobie pokombinować jako przełożony. Ale czasem wybór jest niewielki.

Nie ma (formalnie) takiej siły aby móc zmusić przeciętnego funkcjonariusza policji do występowania (czyt. robienia z siebie idioty) przed kamerą i firmowania tego swoim dobrem osobistym jakim jest wizerunek.

Jest. Wsadzasz mu do radiowozu kamerzystę i wysyłasz do służby - i to kończy dywagacje.

Ale nieformalnie można próbować i pewnie się z kimś tam uda. Tym bardziej, że w policji nie służą przecież giganci intelektu, odwagi i honoru (co widać nieraz na załączonych obrazkach).

Nie będę komentował z wiadomych niektórym względów.

Data: 2010-10-12 19:04:58
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i9230g$3io$3inews.gazeta.pl Robert Tomasik
<robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.
Brak zgody skutkuje odmową wykonania, to proste.
Tobie się wydaje, że rozkaz - każdy rozkaz - to jakaś świętość?
Guzik.
Wiesz, kazałbym Ci raz podowodzić poważnymi działaniami i dał do
dyspozycji  tak filozoficznie myślących policjantów, to byś zmienił
zdanie.
Albo ja bym ci pokazał, że nie masz praw i możliwości jakie sobie przypisujesz.

Mógłbyś sklecić jakąś sensowną odpowiedź, bo nadal nie kapuję.
Może mają za to jakieś specjalne gratisy i się o nie biją. A może
wybiera  się takich, o których wiadomo, że nie potrafią odmówić,
dzielni to oni są  tylko w mundurachi wobec bezradnych cywili (co im
sprawia przyjemność i  tłumi kompleksy - tak by wskazywało ich
zachowanie).
Z tego co się orientuję, to wyglada tak, że ekipa programu przyjeżdża i dopisuje sie ją do jednej z załóg.
Cywil jako członek załogi służby mundurowej?
Ej, jednak przydałoby się trochę konkretów, przepisów w miejsce luźnej gadki

Nie ma (formalnie) takiej siły aby móc zmusić przeciętnego funkcjonariusza policji do występowania (czyt. robienia z siebie idioty) przed kamerą i firmowania tego swoim dobrem osobistym jakim jest wizerunek.
Jest. Wsadzasz mu do radiowozu kamerzystę i wysyłasz do służby - i to kończy dywagacje.
Nadal brak podstaw tych twierdzeń. Jeden taki komendancina wysłał służbowy radiowozem po jakiegoś katabasa. Kiepsko na tym wyszedł, jak sprawa wyszła na jaw.
Ale i tak nie kończy. Jako dowódca patrolu zabraniam mu filmowania.

Ale nieformalnie można próbować i pewnie się z kimś tam uda. Tym bardziej, że w policji nie służą przecież giganci intelektu, odwagi i honoru (co widać nieraz na załączonych obrazkach).
Nie będę komentował z wiadomych niektórym względów.
Qrdę, to ty gadasz o czymś, czego nawet w telewizorze nie widziałeś??

--
Jotte

Data: 2010-10-19 18:45:12
Autor: Robert Tomasik
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:i924kv$kok$1news.dialog.net.pl...

Rozka, to nie gazeta z którą można sie zgadzać, albo nie.
Brak zgody skutkuje odmową wykonania, to proste.
Tobie się wydaje, że rozkaz - każdy rozkaz - to jakaś świętość?
Guzik.
Wiesz, kazałbym Ci raz podowodzić poważnymi działaniami i dał do
dyspozycji  tak filozoficznie myślących policjantów, to byś zmienił
zdanie.
Albo ja bym ci pokazał, że nie masz praw i możliwości jakie sobie przypisujesz.

No dobra, można polemizować z każdym poleceniem, ale bardzo szybko takiego gliniarza wsadza sie za biurko, bow  akcji z takim "psychopatą" nikt dłużej nie wytrzyma.

Mógłbyś sklecić jakąś sensowną odpowiedź, bo nadal nie kapuję.
Może mają za to jakieś specjalne gratisy i się o nie biją. A może
wybiera  się takich, o których wiadomo, że nie potrafią odmówić,
dzielni to oni są  tylko w mundurachi wobec bezradnych cywili (co im
sprawia przyjemność i  tłumi kompleksy - tak by wskazywało ich
zachowanie).
Z tego co się orientuję, to wyglada tak, że ekipa programu przyjeżdża i dopisuje sie ją do jednej z załóg.
Cywil jako członek załogi służby mundurowej?
Ej, jednak przydałoby się trochę konkretów, przepisów w miejsce luźnej gadki

To akurat najmniejszy problem. Jeżdżą księżą, nauczyciele, radni. Całys zereg pozaresortowych służb kontrolnych (SANEPID, Inspekcja Handlowa, PIP). Przepis dopuszcza przybranie do pomocy każdej osoby, któa wyrazi na to zgodę.

Nie ma (formalnie) takiej siły aby móc zmusić przeciętnego funkcjonariusza policji do występowania (czyt. robienia z siebie idioty) przed kamerą i firmowania tego swoim dobrem osobistym jakim jest wizerunek.
Jest. Wsadzasz mu do radiowozu kamerzystę i wysyłasz do służby - i to kończy dywagacje.
Nadal brak podstaw tych twierdzeń. Jeden taki komendancina wysłał służbowy radiowozem po jakiegoś katabasa. Kiepsko na tym wyszedł, jak sprawa wyszła na jaw.
Ale i tak nie kończy. Jako dowódca patrolu zabraniam mu filmowania.

Nie ma podstawy prawnej do zabronienia filmowania. Wałkowaliśmy tu juź to wiele razy. Są przepisy pozwalajace na bazie ochrony wizerunku zablokować możliwość emisji.

Ale nieformalnie można próbować i pewnie się z kimś tam uda. Tym bardziej, że w policji nie służą przecież giganci intelektu, odwagi i honoru (co widać nieraz na załączonych obrazkach).
Nie będę komentował z wiadomych niektórym względów.
Qrdę, to ty gadasz o czymś, czego nawet w telewizorze nie widziałeś??

Nie o to chodziło akurat.

Data: 2010-10-19 19:53:13
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "Robert Tomasik" <rtomasik@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i9ki90$4mf$1news.onet.pl...

Wiesz, kazałbym Ci raz podowodzić poważnymi działaniami i dał do
dyspozycji  tak filozoficznie myślących policjantów, to byś zmienił
zdanie.
Albo ja bym ci pokazał, że nie masz praw i możliwości jakie sobie przypisujesz.
No dobra, można polemizować z każdym poleceniem, ale bardzo szybko takiego gliniarza wsadza sie za biurko, bow  akcji z takim "psychopatą" nikt dłużej nie wytrzyma.
Też mi gadka - polucjant to nie aktor i nie na występy się zatrudnił. Nie życzy sobie wykorzystywania swojego wizerunku oraz upubliczniania drogą środków masowego przekazu swojej (nieszczególnej jak przecież widać) kondycji intelektualnej. I to go czyni psychopatą? To dowodzi, że mu jeszcze resztki rozumu działają.
A że za biurko? Cóż to za przyjemność wyskakiwać co parę minut z radiowozu na deszczu, mrozie i jeszcze prezentować publicznie swoje wątpliwe walory umysłowe - znajomi się będa śmieli (chyba, że jego znajomi, to załogi innych radiowozów).

Z tego co się orientuję, to wyglada tak, że ekipa programu przyjeżdża i dopisuje sie ją do jednej z załóg.
Cywil jako członek załogi służby mundurowej?
Ej, jednak przydałoby się trochę konkretów, przepisów w miejsce luźnej gadki
To akurat najmniejszy problem. Jeżdżą księżą, nauczyciele, radni. Całys zereg pozaresortowych służb kontrolnych (SANEPID, Inspekcja Handlowa, PIP).
Przepis
Jaki przepis?
Konkrety.

> dopuszcza przybranie do pomocy każdej osoby, któa wyrazi na to
zgodę.
Przybranie do pomocy to nie oznacza włączenie do załogi!

Ale i tak nie kończy. Jako dowódca patrolu zabraniam mu filmowania.
Nie ma podstawy prawnej do zabronienia filmowania.
Jakie są podstawy prawne nakazania policjantowi robienie za aktora?
Niezwykle starannie unikasz podania konkretnych podstaw prawnych rzucanych tez.
Nie czyni to ich wiarygodnymi. Tak sobie gawędzisz.

Ale nieformalnie można próbować i pewnie się z kimś tam uda. Tym bardziej, że w policji nie służą przecież giganci intelektu, odwagi i honoru (co widać nieraz na załączonych obrazkach).
Nie będę komentował z wiadomych niektórym względów.
Qrdę, to ty gadasz o czymś, czego nawet w telewizorze nie widziałeś??
Nie o to chodziło akurat.
Zwykle jak ktoś chce coś przekazać, to stara się uczynić to jasno. A jak nie, to pewnie to i tak nic istotnego.

--
Jotte

Data: 2010-10-19 20:35:54
Autor: RadoslawF
"tlumaczenie sie" policjantowi
Dnia 2010-10-19 19:53, Użytkownik Jotte napisał:

Ale i tak nie kończy. Jako dowódca patrolu zabraniam mu filmowania.
Nie ma podstawy prawnej do zabronienia filmowania.
Jakie są podstawy prawne nakazania policjantowi robienie za aktora?
Niezwykle starannie unikasz podania konkretnych podstaw prawnych rzucanych tez.
Nie czyni to ich wiarygodnymi. Tak sobie gawędzisz.

Jak zwykle bredzisz.
Policjant nie robi za aktora tylko wykonuje swoje zwykłe obowiązki.
A że wszystko co nie zabronione jest dozwolone to możesz wykazać
przepis który tego zabrania lub przestać tak sobie gawędzić.


Pozdrawiam

Data: 2010-10-19 20:41:47
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:i9koeb$mej$1node1.news.atman.pl...

Nie ma podstawy prawnej do zabronienia filmowania.
Jakie są podstawy prawne nakazania policjantowi robienie za aktora?
Niezwykle starannie unikasz podania konkretnych podstaw prawnych rzucanych tez.
Nie czyni to ich wiarygodnymi. Tak sobie gawędzisz.
Jak zwykle bredzisz.
Policjant nie robi za aktora tylko wykonuje swoje zwykłe obowiązki.
A że wszystko co nie zabronione jest dozwolone to możesz wykazać
przepis który tego zabrania lub przestać tak sobie gawędzić.
Mogę zrobić co mi się spodoba.
A nie spodoba mi się tłumaczyć bełkocącemu ślepcowi co to jest kolor - aby zrozumiał prosty tekst zawierający jedną, nieskomplikowaną metaforę.
Spad.

--
Jotte

Data: 2010-10-19 22:21:32
Autor: RadoslawF
"tlumaczenie sie" policjantowi
Dnia 2010-10-19 20:41, Użytkownik Jotte napisał:

Nie ma podstawy prawnej do zabronienia filmowania.
Jakie są podstawy prawne nakazania policjantowi robienie za aktora?
Niezwykle starannie unikasz podania konkretnych podstaw prawnych rzucanych tez.
Nie czyni to ich wiarygodnymi. Tak sobie gawędzisz.
Jak zwykle bredzisz.
Policjant nie robi za aktora tylko wykonuje swoje zwykłe obowiązki.
A że wszystko co nie zabronione jest dozwolone to możesz wykazać
przepis który tego zabrania lub przestać tak sobie gawędzić.
Mogę zrobić co mi się spodoba.
A nie spodoba mi się tłumaczyć bełkocącemu ślepcowi co to jest kolor - aby zrozumiał prosty tekst zawierający jedną, nieskomplikowaną metaforę.

Czyli tak sobie gawędzisz.


Pozdrawiam

Data: 2010-10-11 06:13:21
Autor: spp
"tlumaczenie sie" policjantowi
W dniu 2010-10-10 22:28, Jotte pisze:

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.

Hmm, stosując się do tej zasady dawno powinieneś przestać tu pisać.


--
spp

Data: 2010-10-12 01:01:12
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:i8u2t3$pb4$1news.onet.pl spp <spp@op.pl> pisze:

Jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz - przecież to proste.
Hmm, stosując się do tej zasady dawno powinieneś przestać tu pisać.
To, co uważasz za swoje zdanie nie jest dla mnie istotne.
Gdybyś jednak ty się stosował do wspomnianej zasady za jedyne wyjście miałbyś natychmiastowe samobójstwo.
Życzę zatem żelaznej konsekwencji.

--
Jotte

Data: 2010-10-12 11:29:45
Autor: Tomemk
"tlumaczenie sie" policjantowi
> Najciekawsze, że najczęściej ci 'kretyni' to obaj rozmówcy. I też nie
widzę powodu dla którego z pracującego policjanta robić publicznie kretyna.

osobiśćie jak mnie to spotka

to zadam pytanie, czy jeszcze jakieś dokumenty Pan potrzebuje.
i na pewno nie wdam się w dyskusję

Data: 2010-10-10 19:17:34
Autor: qwerty
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "prg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4cb1f3ff$0$27035$65785112@news.neostrada.pl...

Witam!

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie dozwolonej
prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie, panie kierowco, się tak
śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu "żona rodzi, do pracy się spóźnię".

Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś uzasadnienie? Np.
kierowca powie, że miał ochotę sobie szybciej pojeździć a pan policjant
skorzysta z nieznanych mi przepisów i np. zabierze PJ?

Jeżeli żona nie siedzi w samochodzie to łamanie przepisów nie jest dopuszczalna (w przeciwnym wypadku może uznać za "wyższą" konieczność). Tłumaczenie spóźnię się do pracy ich nie obchodzi (zawsze można wcześniej wyjechać).
Najlepiej odpowiadać: "co cię to interesuje".

Data: 2010-10-11 00:12:30
Autor: zly
"tlumaczenie sie" policjantowi
Dnia Sun, 10 Oct 2010 19:17:34 +0200, qwerty napisał(a):

Najlepiej odpowiadać: "co cię to interesuje".


I dostać górną wartość widełek zamiast dolnej. Sprytne.

--
marcin

Data: 2010-10-11 06:11:19
Autor: qwerty
"tlumaczenie sie" policjantowi
Użytkownik "zly"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1xtmscbzduoss.dlg@piki.fixed...

Dnia Sun, 10 Oct 2010 19:17:34 +0200, qwerty napisał(a):

Najlepiej odpowiadać: "co cię to interesuje".


I dostać górną wartość widełek zamiast dolnej. Sprytne.

Od kiedy powiedzenie gdzie się człowiek śpieszy obniża wysokość mandatu?

Data: 2010-10-11 07:28:18
Autor: Kerry
"tlumaczenie sie" policjantowi
qwerty napisał(a):

Najlepiej odpowiadać: "co cię to interesuje".

I dostać górną wartość widełek zamiast dolnej. Sprytne.

Od kiedy powiedzenie gdzie się człowiek śpieszy obniża wysokość mandatu?

[...]
Pies staje się niebezpieczny, gdy jego dominacja jest zagrożona.

--
Pozdrawiam,
Kerry

Data: 2010-10-11 09:10:20
Autor: niusy.pl
"tlumaczenie sie" policjantowi

Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm>

Najlepiej odpowiadać: "co cię to interesuje".


I dostać górną wartość widełek zamiast dolnej. Sprytne.

Od kiedy powiedzenie gdzie się człowiek śpieszy obniża wysokość mandatu?

Może w pewnym stopniu usprawiedliwiać popełnienie wykroczenia

Data: 2010-10-11 20:12:13
Autor: Old Green :)
"tlumaczenie sie" policjantowi
W artykule <i8ud8t$dgh$1@news.net.icm.edu.pl> niusy.pl napisal(a):


Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm>

Najlepiej odpowiadać: "co cię to interesuje".


I dostać górną wartość widełek zamiast dolnej. Sprytne.

Od kiedy powiedzenie gdzie się człowiek śpieszy obniża wysokość mandatu?

Może w pewnym stopniu usprawiedliwiać popełnienie wykroczenia

Aleś biedny wymyslił... ;)
po prostu -
-sprawdzaja, czys nie pijany (bełkotliwy)- to wg. procedury
-fraternizuja sie (bys sie poczuł "dopieszczony, a NIE załatwiony, znaczy -załatwony tak czy tak -"odmownie")
-pokazują, kto tu jest władza ( sami wtedy rosnom w siłę, a Tobie zyje sie "DOSTATNIEJ")
Ot co. Cała to i tajemnica.

--
Pozdr. Zbig.Drwięga
gg1100100111000000111010
________________________________________________________________________

Data: 2010-10-13 08:12:48
Autor: Nostradamus
"tlumaczenie sie" policjantowi

Użytkownik "Old Green :)" <aquarius@aqua.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4cb36f9d$1@news.home.net.pl...


-pokazują, kto tu jest władza ( sami wtedy rosnom w siłę,


"Rosnom" a tobie "musk nie urosnoł" wystarczająco ;)

Data: 2010-10-10 19:55:33
Autor: Jotte
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości news:4cb1f3ff$0$27035$65785112news.neostrada.pl prg
<brak@brak.pl> pisze:

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie dozwolonej prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie, panie kierowco,
się tak  śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu "żona rodzi, do pracy się
spóźnię". Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś
uzasadnienie? Np.  kierowca powie, że miał ochotę sobie szybciej
pojeździć a pan policjant  skorzysta z nieznanych mi przepisów i np.
zabierze PJ?
Psy są szkolone do rozmów i zachowań w czasie rozmaitych interwencji.
Zwyczajni ludzie do rozmów z interweniującymi psami - nie.
W programach tego typu widać więc jak płaszczą się pozwalając psom na bezczelne odzywki typu "panie kierowco", "panie Władysławie" (jak się ten czytający już dobierze do dokumentów). Upadlają się, błagają, skamlą o niższą karę itp.
To nie ma sensu. Z tych programów można za darmo wyciągnąć naukę. Nie wdawać się z hołotą w dyskusje, nie prosić, przecież oni przed kamerą i tak nie odpuszczą. A jak coś będzie nie tak, nie po myśliu, to w programie się nie znajdzie.
Jeśli się daliśmy złapać - trudno, płaćmy. Ale zachowajmy godność, choćby kosztem trochę większej kasy. Ustawmy psa od razu na jego miejscu, zapiszmy numer służbowy i nazwisko (zwykle podają go szybko i bełkotliwie - żądajmy wyraźnego powtórzenia), nagrywajmy interwencje, przecież dyktafon i kamerę ma obecnie praktycznie każdy telefon.

--
Jotte

Data: 2010-10-10 22:22:33
Autor: konieczko
"tlumaczenie sie" policjantowi
W dniu 2010-10-10 19:55, Jotte pisze:
W wiadomości news:4cb1f3ff$0$27035$65785112news.neostrada.pl prg
<brak@brak.pl> pisze:

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie
dozwolonej prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie,
panie kierowco,
się tak śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu "żona rodzi, do pracy się
spóźnię". Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś
uzasadnienie? Np. kierowca powie, że miał ochotę sobie szybciej
pojeździć a pan policjant skorzysta z nieznanych mi przepisów i np.
zabierze PJ?
Psy są szkolone do rozmów i zachowań w czasie rozmaitych interwencji.
Zwyczajni ludzie do rozmów z interweniującymi psami - nie.
W programach tego typu widać więc jak płaszczą się pozwalając psom na
bezczelne odzywki typu "panie kierowco", "panie Władysławie" (jak się
ten czytający już dobierze do dokumentów). Upadlają się, błagają, skamlą
o niższą karę itp.
To nie ma sensu. Z tych programów można za darmo wyciągnąć naukę. Nie
wdawać się z hołotą w dyskusje, nie prosić, przecież oni przed kamerą i
tak nie odpuszczą. A jak coś będzie nie tak, nie po myśliu, to w
programie się nie znajdzie.
Jeśli się daliśmy złapać - trudno, płaćmy. Ale zachowajmy godność,
choćby kosztem trochę większej kasy. Ustawmy psa od razu na jego
miejscu, zapiszmy numer służbowy i nazwisko (zwykle podają go szybko i
bełkotliwie - żądajmy wyraźnego powtórzenia), nagrywajmy interwencje,
przecież dyktafon i kamerę ma obecnie praktycznie każdy telefon.



Swieta racja, kiedys bylem swiadkiem zsarzenia jak pies chcial wydobyc od kierowcy ktory przekroczyl predkosc imie ojca. A ten sie zaparl i powiedzial ze jego ojciec nie ma z tym nic wspomnego i ma pies spadac na drzewo. Jaki byl final nie wiem  go odjechalem z podkulonym ogonem i mandatem ale gosc pewnie nie popuscil.

Data: 2010-10-11 21:37:57
Autor: gizmacz@dkfdf.pl
"tlumaczenie sie" policjantowi
W dniu 2010-10-10 19:55, Jotte pisze:

Jeśli się daliśmy złapać - trudno, płaćmy. Ale zachowajmy godność,
choćby kosztem trochę większej kasy. Ustawmy psa od razu na jego
miejscu, zapiszmy numer służbowy i nazwisko (zwykle podają go szybko i
bełkotliwie - żądajmy wyraźnego powtórzenia), nagrywajmy interwencje,
przecież dyktafon i kamerę ma obecnie praktycznie każdy telefon.


A jak już ponagrywasz, to co dalej z tym robisz? No i nie zapomnij o żądaniu okazania homologacji radaru - jeśli to przeoczysz, to nie będziesz tak twardym twardzielem, jakim mógłbyś być.

g.

Data: 2010-10-11 10:30:15
Autor: Big Jack
"tlumaczenie sie" policjantowi
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/4cb1f3ff$0$27035$65785112@news.neostrada.pl
*prg* napisał(-a):

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie dozwolonej
prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie, panie kierowco,
się tak śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu "żona rodzi, do pracy się
spóźnię".
Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś
uzasadnienie?

Sprawdza, czy kierujący był w stanie wyższej konieczności uzasadniającej łamanie przepisów :P

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2010-10-11 08:39:19
Autor: januszek
"tlumaczenie sie" policjantowi
Big Jack napisa?(a):

Sprawdza, czy kierujący był w stanie wyższej konieczności uzasadniającej łamanie przepisów :P

Fakt, że żona rodzi jest istotny ;) a to, że delikwent jest w takim stanie, że żony zapomniał nawet do tego auta wsadzić jest jeszcze bardziej istotny ;)

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

Data: 2010-10-11 11:12:38
Autor: agent73
"tlumaczenie sie" policjantowi
On Mon, 11 Oct 2010 10:30:15 +0200, "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> wrote:

Sprawdza, czy kierujący był w stanie wyższej konieczności uzasadniającej łamanie przepisów :P

Kiedyś w radiu słyszałem, jak jeden facet opowiadał, że po zatrzymaniu
za przekroczenie prędkości stwierdził, że bardzo śpieszy się "na
kolendę" do domu bo ksiądz za wcześnie się zapowiedział i w związku z
tym to jego wina i mandat powinien być wystawiony na miejscową parafię
:-D
Policjanci byli tak rozbawieni, że odstąpili od wymierzenia kary
finansowej - skończyło się na pouczeniu. Więc może czasem warto
negocjować? ;-)
--
A.

Data: 2010-10-11 11:21:50
Autor: Maddy
"tlumaczenie sie" policjantowi
W dniu 11-10-2010 11:12, agent73 pisze:
On Mon, 11 Oct 2010 10:30:15 +0200, "Big Jack"<aaaaa@bbbbb.zz>  wrote:

Sprawdza, czy kierujący był w stanie wyższej konieczności uzasadniającej
łamanie przepisów :P

Kiedyś w radiu słyszałem, jak jeden facet opowiadał, że po zatrzymaniu
za przekroczenie prędkości stwierdził, że bardzo śpieszy się "na
kolendę" do domu bo ksiądz za wcześnie się zapowiedział i w związku z
tym to jego wina i mandat powinien być wystawiony na miejscową parafię
:-D
Policjanci byli tak rozbawieni, że odstąpili od wymierzenia kary
finansowej - skończyło się na pouczeniu. Więc może czasem warto
negocjować? ;-)

A tam. Chyba opuściłeś parę postów w tym wątku że tak twierdzisz.

Prawdziwy twardziel nie negocjuje, bo to go upadla.
Wszelkie próby fraternizacji ze strony policji trzeba ucinać krótko i w razie potrzeby opryskliwie ("a co cię to, psie, obchodzi" zadziała dyscyplinująco na najbardziej przyjacielskiego i wyrozumiałego glinę).

W końcu godność osobista jest najcenniejsza.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-10-11 04:43:26
Autor: witek
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 10/11/2010 4:21 AM, Maddy wrote:

Prawdziwy twardziel nie negocjuje, bo to go upadla.
Wszelkie próby fraternizacji ze strony policji trzeba ucinać krótko i w
razie potrzeby opryskliwie ("a co cię to, psie, obchodzi" zadziała
dyscyplinująco na najbardziej przyjacielskiego i wyrozumiałego glinę).

W końcu godność osobista jest najcenniejsza.


Jakby co to pogadaj z Bogusiem Lindą. On się na tym zna.

Data: 2010-10-11 18:20:39
Autor: Marek Dyjor
"tlumaczenie sie" policjantowi
Maddy wrote:
W dniu 11-10-2010 11:12, agent73 pisze:
On Mon, 11 Oct 2010 10:30:15 +0200, "Big Jack"<aaaaa@bbbbb.zz> wrote:
Sprawdza, czy kierujący był w stanie wyższej konieczności
uzasadniającej łamanie przepisów :P

Kiedyś w radiu słyszałem, jak jeden facet opowiadał, że po
zatrzymaniu za przekroczenie prędkości stwierdził, że bardzo śpieszy
się "na kolendę" do domu bo ksiądz za wcześnie się zapowiedział i w
związku z tym to jego wina i mandat powinien być wystawiony na
miejscową parafię :-D
Policjanci byli tak rozbawieni, że odstąpili od wymierzenia kary
finansowej - skończyło się na pouczeniu. Więc może czasem warto
negocjować? ;-)

A tam. Chyba opuściłeś parę postów w tym wątku że tak twierdzisz.

Prawdziwy twardziel nie negocjuje, bo to go upadla.
Wszelkie próby fraternizacji ze strony policji trzeba ucinać krótko i
w razie potrzeby opryskliwie ("a co cię to, psie, obchodzi" zadziała
dyscyplinująco na najbardziej przyjacielskiego i wyrozumiałego glinę).

W końcu godność osobista jest najcenniejsza.

odmawiam udzielenia wyjaśnień bez mojego adwokata.  ;-)

Data: 2010-10-14 00:39:57
Autor: Sergiusz Rozanski
"tlumaczenie sie" policjantowi
Dnia 11.10.2010 Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał/a:
Prawdziwy twardziel nie negocjuje, bo to go upadla.
Wszelkie próby fraternizacji ze strony policji trzeba ucinać krótko i
w razie potrzeby opryskliwie ("a co cię to, psie, obchodzi" zadziała
dyscyplinująco na najbardziej przyjacielskiego i wyrozumiałego glinę).

W końcu godność osobista jest najcenniejsza.

odmawiam udzielenia wyjaśnień bez mojego adwokata.  ;-)

W ten sposób to sobie można w prosty sposób załatwić 50 minut papierkologii
plus komplecik punktów i wartości mandatu. Przy dalszych upierdliwościach
przegląd bagażnika itd. Szkoda po prostu czasu i reszty zasobów.
A to nie koniec ich możliwości, wiec nie widzę sensu.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie? Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

Data: 2010-10-14 21:01:26
Autor: Bydlę
"tlumaczenie sie" policjantowi
On 2010-10-10 19:12:29 +0200, "prg" <brak@brak.pl> said:

Witam!

W programach o pracy policji przy zatrzymaniu za przekroczenie dozwolonej prędkości prawie zawsze pada pytanie w stylu "a gdzie, panie kierowco, się tak śpieszymy" i pada odpowiedź w stylu

"...po pierwsze nie gdzie, a dokąd. Gdzie, to za przeproszeniem pana władzy byłoby w samochodzie - wewnątrz auta - z przoedu po lewej. Nie przypuszczam, by pan władza nie widział gdzie jestem (lub byłem), gdy pan władza był łaskaw mnie zatrzymać. Więc dokąd - określamy miejsce przeznaczenia, cel podróży, czy - jak mawiają ludzie ze wsi rzuceni przez los do miasta i chcący ukryć pochodzenie i braki wykształceniu - destynacja. Gdzie? Tu. Np. Gdzie jest Nemo? Ale nie ten dziewiętnastowieczny, steampunkowy, vernowski, a taka mała rybka. Ale nie ta z ferajny - taka pomarańczowa jak na sushi. Sushi, wie władza, takie maki. Nie komputery, tylko ryż w walcu z glonem i surowym trupem ryby. Więc ten Nemo się zgubił i reszta go szukała. Wzasadzie to gdy Nemo się zgubił, to jeszcze nie był rybką, tylko - za przeproszeniem pana władzy - ikrą. No bo taki potwór zeżarł mamusię tej ikry, tylko jedno jajeczko zostało i to był właśnie Nemo. I gdy podrósł to popłynął za daleko, trafił do ludzi i wylądował w akwarium w Sydney. Ale nie w tym Akwarium co to je Niejaki Rezun, pseudonim literacki Suworow, szpieg ze Związku Republik Rad Socjalistycznych, tylko w takim prawdziwym. Ale wróćmy do teamtu:  Dokąd? Do celu, do miejsca lub abstrakcyjnie - do nieskończoności czy wieczności. Nawet była taka powieść - Stąd do wieczności - opowiada ona o takim jednym gościu, trębaczu, żołnierzu i sportowcu, który dobry był w klocki z boksem, taki amerykański Gołota, ale taki nie bijący się w knajpach czy poniżej pasa; honorowy gość. I on powiedział, że dla wojska naparzać się po mordzie nie będzie, a władza, za przeproszeniem pana władzy, chciała mu koło pióra zrobić i gnoiła go musztrą i drylem, żeby się jednak okładał. Gość swój honor miał i nie dał się zgnoić, ale walka z systemem, czyli amreykańksą armią doprowadziła człowieka do zabójstwa i dezercji. Film był nawet o tym, ale już dawno i nawet na Polsacie nie powtarzają. Więc dokąd.
Otóż - donikąd się nie spieszę panie władzo - specjalnie dwie godziny wcześniej dzisiaj wstałem, żeby nie gnać niczym jakiś głupek. Na luzie jadę - bez stresu. Wie pan, jaki stres jest groźny? Toż to szok dla organizmu! Zawał gotowy, a nawet miękki stolec nagły zdarzyć się może.
A z panem władzą, panie władzo, tak dobrze się rozmawia - widać, że pan władza zna się na dobrym kinie i literaturze, może pan władza oglądał ostatnio jakiś dobry film, to byśmy sobie o nim porozmawiali? Bo wie pan, panie władzo? Tak niewielu się spotyka inteligentnych i oczytanych ludzi, jak pan władza..."

Zazwyczaj pomaga.
:-)

Czy ten dialog jest z przyzwyczajenia, czy może ma to jakieś uzasadnienie?

Gdy deliwent zaczynał służbę, to starszy gliniarz tak samo mówił do zatrzymanego.
Więc ten powtarza, bo co ma robić?


--
Bydlę

"tlumaczenie sie" policjantowi

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona