Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   to ocali zycie a nie radary

to ocali zycie a nie radary

Data: 2011-03-11 00:18:19
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-10 20:19, drummer pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/polski-wynalazek-ocali-zycie-podczas-wypadkow,1,4207096,wiadomosc.html

Wszystko cacy - jedyny problem w tym że to nie działa i działać nie będzie.
A "doświadczenia" które on prezentuje to zwykłe oszustwo na które niektórzy się nabierają.

Data: 2011-03-10 23:21:02
Autor: to
to ocali zycie a nie radary
begin Tomasz Pyra
Wszystko cacy - jedyny problem w tym że to nie działa i działać nie
będzie. A "doświadczenia" które on prezentuje to zwykłe oszustwo na
które niektórzy się nabierają.

Chodzi Ci o to, że rzekome ulotnienie się sił bezwładności powoduje tak naprawdę zwykła amortyzacja zderzenia? Ja mam w sumie mieszane uczucia, ale nie zgłębiałem tematu zbyt dokładnie.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-03-11 00:38:24
Autor: szufla
to ocali zycie a nie radary
Data: 2011-03-11 21:07:10
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-11 00:21, to pisze:
begin Tomasz Pyra

Wszystko cacy - jedyny problem w tym że to nie działa i działać nie
będzie. A "doświadczenia" które on prezentuje to zwykłe oszustwo na
które niektórzy się nabierają.

Chodzi Ci o to, że rzekome ulotnienie się sił bezwładności powoduje tak
naprawdę zwykła amortyzacja zderzenia?

Jeżeli uznać, że zderzak tylko amortyzuje zderzenia, to skomplikowana konstrukcja mechaniczna jest bezsensowna - taniej, lepiej, lżej i mniej zawodnie użyć chociażby układu hydraulicznego czy opartego na odkształceniu metalu - np. ściskanie spienionego metalu w tłoku.
Pod tym względem bliska doskonałości jest chociażby konstrukcja zderzaków stosowanych na kolei między wagonami.

Natomiast Łągiewka nam tu obiecuje, że przy zderzeniu nawet choinka zapachowa na lusterku się nie rozbuja, a pasażerowie niezapięci w pasy nie odczują przeciążenia, co już jest bujdą na resorach.
A jak się poczyta te jego prace "naukowe", to po prostu żal patrzeć co tam jest napisane.
Szkolne błędy na poziomie podstawówki - głównie notoryczne mylenie układu inercjalnego i nieinercjalnego, co dla mechaniki jest tym czym w matematyce obustronne dzielenie przez zero ;)

Do tego dochodzą ewidentne kanty, typu demonstracje działania zderzaka gdzie maluchem wjeżdża w zderzak - autor twierdzi że samochód jedzie 60km/h, a prędkość obrotu kół samochodu pokazuje że jedzie 15km/h.
Inne "ściemy" pokazuje przy jego nowych testach na metalowych wagonikach.
Jak się popatrzy to to widać, ale trzeba wiedzieć na co patrzeć.

Wielu ludzi niestety takie rewelacje łyka jak młode pelikany i wierzy że gościa blokują koncerny produkujące pasy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne, bo dla nich ten wynalazek to bezrobocie.

Ogólnie rzecz biorąc rewelacja taka sama jak magnetyzery.


Ja mam w sumie mieszane uczucia,
ale nie zgłębiałem tematu zbyt dokładnie.

No ja dość dokładnie :)
Można powiedzieć że jestem fanem tego zderzaka i "geniusza z Kowar".

Data: 2011-03-13 15:47:17
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d7a80ec$0$2484$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-03-11 00:21, to pisze:
begin Tomasz Pyra

Wszystko cacy - jedyny problem w tym że to nie działa i działać nie
będzie. A "doświadczenia" które on prezentuje to zwykłe oszustwo na
które niektórzy się nabierają.

Chodzi Ci o to, że rzekome ulotnienie się sił bezwładności powoduje tak
naprawdę zwykła amortyzacja zderzenia?

Jeżeli uznać, że zderzak tylko amortyzuje zderzenia, to skomplikowana konstrukcja mechaniczna jest bezsensowna - taniej, lepiej, lżej i mniej zawodnie użyć chociażby układu hydraulicznego czy opartego na odkształceniu metalu - np. ściskanie spienionego metalu w tłoku.
Pod tym względem bliska doskonałości jest chociażby konstrukcja zderzaków stosowanych na kolei między wagonami.

Natomiast Łągiewka nam tu obiecuje, że przy zderzeniu nawet choinka zapachowa na lusterku się nie rozbuja, a pasażerowie niezapięci w pasy nie odczują przeciążenia, co już jest bujdą na resorach.
A jak się poczyta te jego prace "naukowe", to po prostu żal patrzeć co tam jest napisane.
Szkolne błędy na poziomie podstawówki - głównie notoryczne mylenie układu inercjalnego i nieinercjalnego, co dla mechaniki jest tym czym w matematyce obustronne dzielenie przez zero ;)

Do tego dochodzą ewidentne kanty, typu demonstracje działania zderzaka gdzie maluchem wjeżdża w zderzak - autor twierdzi że samochód jedzie 60km/h, a prędkość obrotu kół samochodu pokazuje że jedzie 15km/h.
Inne "ściemy" pokazuje przy jego nowych testach na metalowych wagonikach.
Jak się popatrzy to to widać, ale trzeba wiedzieć na co patrzeć.

Wielu ludzi niestety takie rewelacje łyka jak młode pelikany i wierzy że gościa blokują koncerny produkujące pasy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne, bo dla nich ten wynalazek to bezrobocie.

Ogólnie rzecz biorąc rewelacja taka sama jak magnetyzery.


Ja mam w sumie mieszane uczucia,
ale nie zgłębiałem tematu zbyt dokładnie.

No ja dość dokładnie :)
Można powiedzieć że jestem fanem tego zderzaka i "geniusza z Kowar".

Widzisz problem takich niedowiarków polega na tym, że Łągiewka jest człowiekiem bez tytułów, a wśród naukowców istnieje idiotyczna wiara w autorytety, które są tym większe im więcej posiadają dypromów i nieważne czy te autorytety mają rację czy też nie. Ważne, że mają dyplomy i nieważne jak zdobyte.
Wiele z tych autorytetów twierdzi, że to co robi Łągiewka to mistyfikacja, gdyż prawa fizyki na to nie pozwalają.
Ich problem polega na tym, że ciągle bazuja na istniejących rozwiązaniach i doświadczeniach i nie potrafią dopuścić do swoich myśli, że mogą istnieć inne rozwiązania, które są w zgodzie z obecnymi prawami fizyki.

Porównajmy sobie obecne rozwiazania ze strefami zgniotu i rozwiązanie Łągiewki.
Niestety zarówno w pierwszym jak i w drugim rozwiązaniu następuje przemiana energii kinetycznej w inny rodzaj energii na określonym odcinku drogi i w określonym czasie. Cel jaki ma być osiągnięty to uzyskanie jak najmniejszych przeciążeń (przyspieszeń - opóźnień) podczas wyhamowywania pojazdu.
Jak więc widać zarówno pierwszy jak i drugi przypadek są w zgodzie z obecnymi prawami fizyki.
Gdzie zatem leşy róşnica ?
Róşnica jest w charakterystyce.
W przypadku obecnie stosowanych stref zgniotu samochód w trakcie zgniatania nabiera coraz większej sztywności co powoduje, że siły przeciwdziałające w trakcie zderzenia nie mają stałej wartości podczas procesu wyhamowywania, lecz ich wartość rośnie wraz z przebytą drogą w sposób nieliniowy osiągajac w pewnym momencie bardzo duże wartości powodujące duże przeciążenia doprowadzające do obrażeń ciała. Na samym początku zderzenia, kiedy konstrukcja pojazdu zaczyna być zgniatana siły przeciwdziałające energii kinetycznej pędu są najmniejsze i rosną nieliniowo wraz ze skracaniem się strefy zgniotu i przyjmowaniem uderzenia przez coraz bardziej sztywne elementy nadwozia. Wraz z przebytą drogą podczas deformacji pojazdu wzrasta wartość przyspieszenia (opóźnienia), gdyż wartość energii kinetycznej majele odwrotnie do kwadratu prędkości, a siła przeciwdziałająca rośnie wraz ze wzrostem sztywności odkształcających się elementów nadwozia.

Łągiewka natomiast budując swój zderzak zmienił tę charakterystykę powodując, że największe siły hamujące występują na samym początku zderzenia powodując pochłonięcie największej ilości energii kinetycznej na samym początku, kiedy pojazd posiada największą energię kinetyczną. Siła ta stopniowo maleje utrzymując przyspieszenie (spowolnienie) na stałym poziomie.
Dzięki temu nie dochodzi do tak dużych przeciążeń jak w przypadku zderzeń obecnie produkowanych pojazdów, gdzie za wytracenie energii odpowiedzialne są strefy zgniotu.

Jak wiemy energia kinetyczna rośnie z kwadratem prędkości. Zatem, aby utrzymać stałe przyspieszenie (opóźnienie) masy to przeciwdzialająca siła nie może być stała, a już tym bardziej rosnąć tak jak się to dzieje przy obednych konstrukcjach pojazdów.

Co ciekawsze, układ Łągiewki dzięki bezwładności koła przejmującego energię kinetyczną w pewnym zakresie sam się dostosowuje do pędu. Im pęd pojazdu większy i prędkość uderzenia większa tym bezwładność masy koła pochłania większe ilości energii.
Tu chodzi o zależności, że im większa prędkość tym krótszy czas wprawienia koła zamahowego w ruch, a tym samym potrzeba większej siły i tym samym nalezy zużyć więcej energii, aby je wprawić w ruch.

I w tym jest cała tajemnica wynalazku Łągiewki.

Jak więc widać rozwiązania Łągiewki są jak najbardziej zgodne z prawami fizyki i z całą pewnością funkcjonują.
Problem polega tylko i wyłącznie na sposobie wykorzystania i zastosowanych rozwiązaniach technicznych, bo jak często ludzie piszą jak tu wozić kilkaset dodatkowego balastu.
Rzecz w tym, ze nie trzeba dużego balastu. Wystarczy tylko koło o większej średnicy, puste w środku i lżejsze, aby jego bezwładność była większa.

Data: 2011-03-13 16:35:35
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Alexy" <alexyNOSPAM@onet.com.pl> napisał w wiadomości news:ilildp$u22$1news.onet.pl...

Rzecz w tym, ze nie trzeba dużego balastu. Wystarczy tylko koło o większej średnicy, puste w środku i lżejsze, aby jego bezwładność była większa.

Jeszcze na temat, który tu został poruszony na grupie "czy nie lepiej zastosować układ hydrauliczny" ?
Moim, skromnym zdaniem bez problemu układ mechaniczny Łągiewki da sie zasymulować układem hydraulicznym sterowanym elektronicznie, bo tak jak napisałem wcześniej cała rzecz polega na innym rozłożeniu przeciwdziałających sił w czasie zderzenia.
Dlaczego do tego nie doszedł Łągiewka ?
Bo jest świetnym mechanikiem, który zapewne jest tego świadomy, że najbardziej niezawodne mechanizmy są te, które są najprostsze konstrukcyjne, a jego mechanizm jest banalnie prosty i zapewnia dużą niezawodność i co najważniejsze niezależność od innych czynników (elektronika, zasilanie, pompy, zawory).

Data: 2011-03-13 20:04:25
Autor: P.B.
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 15:47:17 +0100, Alexy napisał(a):

Jak więc widać rozwiązania Łągiewki są jak najbardziej zgodne z prawami fizyki i z całą pewnością funkcjonują.

Naprawdę?

"Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas tego
zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych wzorów
na wartość tej siły"

I całość tekstu do pośmiania się:
http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf --
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2011-03-13 23:37:07
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "P.B." <pbernat@wp.pl> napisał w wiadomości news:re6gxi4w089y$.1doy7yscv1v6g$.dlg40tude.net...

Jak więc widać rozwiązania Łągiewki są jak najbardziej zgodne z prawami
fizyki i z całą pewnością funkcjonują.

Naprawdę?

"Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas tego
zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych wzorów
na wartość tej siły"

I całość tekstu do pośmiania się:
http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf

Poczytaj dokałdnie co wcześniej napisałem, ponieważ w swoich opisach dość dokładnie to tłumaczę i staram się pisać jak najprościej.
Powtarzam, że nie ma tu nic mistycznego ani nadprzyrodzonego, lecz zasada działania tego zderzaka zgodna jest z prawami fizyki. Tyle, że powoduje lepszy sił a tym samym równomierny rozkład przeciążenia w trakcie zderzenia i przez to wartość tego przeciążenia staje się mniejsza.

Data: 2011-03-16 23:11:20
Autor: Adam Płaszczyca
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 23:37:07 +0100, Alexy napisał(a):

działania tego zderzaka zgodna jest z prawami fizyki. Tyle, że powoduje lepszy sił a tym samym równomierny rozkład przeciążenia w trakcie zderzenia i przez to wartość tego przeciążenia staje się mniejsza.

Mniejszych sił, niż przy ruchu jednostajnie opóźnionym nie zrobi. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2011-03-17 00:10:01
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> napisał w wiadomości news:c1.01.3Pqn8V$09Omike.oldfield.org.pl...

Mniejszych sił, niż przy ruchu jednostajnie opóźnionym nie zrobi.

Właśnie o to chodzi, że ten mechanizm ma zapewnić ruch prawie jednostajnie opóźniony przez cały proces wytracania prędkosci podczas zderzenia.
Choć też nie do końca, bo Łągiewka stawia na wystąpienie największej siły w pierwszej fazie uderzenia, a następnie stopniowego jej zmniejszania.

Obecnie budowane strefy zgniotu zapewniają ruch niejednostajnie opóźniony. Początkowo opóźnienie jest niewielkie, bo też gniecione blachy są miękkie. Następnie gniecione są coraz bardziesz sztywne blachy i profile, a kiedy zacznie się gniecenie sztywnej konstrukcji kabiny, uderzenie w silnik w tym momencie wartość opóźnienia gwałtownie wrasta doprowadzając do ogromnych przeciążeń. Ponadto w trakcie gniecenia stopniowo wzrasta sztywność stref, ponieważ są gięte kolejne coraz bardziej sztywne elementy. Zatem sam przbieg gniecenia tych stref także nie jest liniowy i posiada wręcz odwrotną i najbardziej niekorzystną charakterystykę, ponieważ energia kinetyczna względem prędkości posiada zależność wykładniczą.

Strefy zgniotu są w miarę OK, ale tylko do pewnej, granicznej prędkości, powyżej której oprócz zderzenia niesprężystego następuje zderzenie o charakterze sprężystym.

Oczywiście cały proces zderzeń jest bardziej złożony i każdy rodzaj zderzenia pojazdów zawiera zarówno cechy zderzenia spręzystego jak i niespręzystego, ale do naszych rozważań możemy przyjąć tylko cechy przeważające w danej fazie.

Idalny mechanizm dostosowywałby siłę stawianego oporu zderzaka do wartości prędkości oraz masy pojazdu (pędu) w taki sposób, aby zapewnić wyhamowanie na odcinku równym długości wciśnięcia zderzaka. Czyli niezależnie od prędkości pojazdu, działająca siła zapewniałaby zawsze wyhamowanie na tym, określonym odcinku drogi.
Jeżeli chodzi o zderzak Łągiewki to dąży on właśnie do osiągnięcia takiej charakterystyki, ale trzeba sobie zdać sprawę, że nie ma idealnych mechanizmów. Stąd dalsze poszukiwania i badania.

Myślę, że takie zderzaki kiedyś będą codziennością jak obecnie poduszki, czy ABS, ale w nieco innej formie jak wymyślił Łągiewka np. mechanizmów hydro-pneumatycznych sterowanych elektronicznie z akcelerometrami jak w poduszkach itp. :)

Data: 2011-03-17 00:15:47
Autor: Krzysiek Kielczewski
to ocali zycie a nie radary
On 2011-03-16, Alexy <alexyNOSPAM@onet.com.pl> wrote:

Mniejszych sił, niż przy ruchu jednostajnie opóźnionym nie zrobi.

Właśnie o to chodzi, że ten mechanizm ma zapewnić ruch prawie jednostajnie opóźniony przez cały proces wytracania prędkosci podczas zderzenia.

I takie opóźnienie (idealne) dalej ma wartości zabijające pasażerów oraz
kierowcę.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2011-03-17 10:15:08
Autor: Ian Kowalsky
to ocali zycie a nie radary

Użytkownik "Alexy" <alexyNOSPAM@onet.com.pl> napisał w wiadomości news:ilrg0h$ms8$1news.onet.pl...

Myślę, że takie zderzaki kiedyś będą codziennością jak obecnie poduszki, czy ABS, ale w nieco innej formie jak wymyślił Łągiewka np. mechanizmów hydro-pneumatycznych sterowanych elektronicznie z akcelerometrami jak w poduszkach itp. :)

Prędzej systemy przewidywujace kolizje (automatyczne hamowanie)
wraz z odpowiednia strefa zgniotu jesli hamowanie bedzie niewystarczajace.

Data: 2011-03-17 23:35:37
Autor: Adam Płaszczyca
to ocali zycie a nie radary
Dnia Thu, 17 Mar 2011 00:10:01 +0100, Alexy napisał(a):

Mniejszych sił, niż przy ruchu jednostajnie opóźnionym nie zrobi.

Właśnie o to chodzi, że ten mechanizm ma zapewnić ruch prawie jednostajnie opóźniony przez cały proces wytracania prędkosci podczas zderzenia.

To teraz policz, przy jakiej prędkości, przy założeniu drogi hamowania 1m
wystapią w tym idealnym przypadku przeciążenia przy których pasażerowie
ponisa śmierć.
Choć też nie do końca, bo Łągiewka stawia na wystąpienie największej siły w pierwszej fazie uderzenia, a następnie stopniowego jej zmniejszania.

Czyli ludzie giną na początku. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2011-03-18 10:47:53
Autor: Mariusz Chwalba
to ocali zycie a nie radary
On Thu, 17 Mar 2011 23:35:37 +0100, Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> wrote:

Choć też nie do końca, bo Łągiewka stawia na wystąpienie największej siły w
pierwszej fazie uderzenia, a następnie stopniowego jej zmniejszania.

Czyli ludzie giną na początku.

Gorzej - przy mniejszych stłuczkach obrażenia będą dużo poważniejsze.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba

Data: 2011-03-13 21:30:04
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-13 15:47, Alexy pisze:

I w tym jest cała tajemnica wynalazku Łągiewki.

Ja się w 100% zgadzam z tym co napisałeś.
Tyle że pisząc to co napisałeś zarzucasz Łągiewce kłamstwo i potwierdzasz że zderzak nie działa.

Bo Łągiewka twierdzi, że w samochodzie ze zderzakiem nie ma sensu stosowanie pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych z powodu braku sił i przeciążeń przy zatrzymywaniu.
Twierdzi że zatrzymując jego zderzakiem samochód ze 100km/h, przeciążenia w środku są takie jak gdyby zatrzymać go klasyczną techniką z 15km/h.

Data: 2011-03-13 20:38:42
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:30:04 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Bo Łągiewka twierdzi, że w samochodzie ze zderzakiem nie ma sensu stosowanie pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych z powodu braku sił i przeciążeń przy zatrzymywaniu.
Twierdzi że zatrzymując jego zderzakiem samochód ze 100km/h, przeciążenia w środku są takie jak gdyby zatrzymać go klasyczną techniką z 15km/h.

czy to, że on czasami mówi dyrdymały (lub ktoś mu je wkłada w usta - nie
wnikam) oznacza, że coś nagle zaczyna lub przestaje działać?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-13 22:26:08
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-13 21:38, Waldek Godel pisze:
Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:30:04 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Bo Łągiewka twierdzi, że w samochodzie ze zderzakiem nie ma sensu
stosowanie pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych z powodu braku
sił i przeciążeń przy zatrzymywaniu.
Twierdzi że zatrzymując jego zderzakiem samochód ze 100km/h,
przeciążenia w środku są takie jak gdyby zatrzymać go klasyczną techniką
z 15km/h.

czy to, że on czasami mówi dyrdymały (lub ktoś mu je wkłada w usta - nie
wnikam) oznacza, że coś nagle zaczyna lub przestaje działać?

Tyle że w przypadku zderzaka Łągiewki, "bezinercyjność" zatrzymania jest jedyną potencjalnie godną uwagi właściwością urządzenia.

Bo to, że dołożenie  kilkuset kilogramów _czegokolwiek_ (zwłaszcza z przodu) do samochodu wpłynie jakoś tam na skutki wypadku, to jest oczywiste.

To jest tak jak z magnetyzerem paliwa - też można uznać że magnetyzer działa, bo np. przyciąga metalowe gwoździe.
Ale miał zmniejszać zużycie paliwa, a nie przyciągać gwoździe.


Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.

Data: 2011-03-13 21:32:44
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 22:26:08 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.

A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii. Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.


--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-13 23:00:24
Autor: P.B.
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:32:44 +0000, Waldek Godel napisał(a):

Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

Waldek, przeczytaj poniższy artykuł, ze strony Łągiewki:

http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf "Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas tego
zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych wzorów
na wartość tej siły"


--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2011-03-13 22:35:50
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 23:00:24 +0100, P.B. napisał(a):

"Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas tego
zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych wzorów
na wartość tej siły"

No i to się mniej więcej zgadza. Opis nie jest naukowy, ale można tak
powiedzieć prostym językiem.
Na początku mamy energię kinetyczną pojazdu, która w całości pójdzie na
zniszczenie pojazdu i otoczenia, albo jakaś jej część (mniejsza lub
większa) zostanie w postaci energii kinetycznej wirującej masy.
W jakiś tam (mniej lub bardziej prawidłowy) sposób można określić cały
układ samochód/przeszkoda/zderzak/strefa gniotu/maszyna Łągiewki nazwać
"przepływem" energii kinietycznej.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-16 00:46:30
Autor: Sebastian Kaliszewski
to ocali zycie a nie radary
Waldek Godel wrote:

Dnia Sun, 13 Mar 2011 23:00:24 +0100, P.B. napisał(a):

"Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas
tego zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych
wzorów na wartość tej siły"

No i to się mniej więcej zgadza. Opis nie jest naukowy, ale można tak
powiedzieć prostym językiem.

Nie, nie można. Bo to jest brednia absolutna. Nie uzyskujemy siły
bezwładności kilkukrotnie mniejszej niżby to wynikało z opóźnienia.

Na początku mamy energię kinetyczną pojazdu, która w całości pójdzie na
zniszczenie pojazdu i otoczenia, albo jakaś jej część (mniejsza lub
większa) zostanie w postaci energii kinetycznej wirującej masy.
W jakiś tam (mniej lub bardziej prawidłowy) sposób można określić cały
układ samochód/przeszkoda/zderzak/strefa gniotu/maszyna Łągiewki nazwać
"przepływem" energii kinietycznej.


Przeczytaj jeszcze raz brednie Łągiewski...

pzdr
\SK

Data: 2011-03-13 23:52:36
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "P.B." <pbernat@wp.pl> napisał w wiadomości news:m5df3s62v1mt$.85ew7fxdc18i$.dlg40tude.net...

http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf

"Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas tego
zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych wzorów
na wartość tej siły"

Uzyskujemy inny rozkład energii w czasie, który powoduje, że przeciążenie działa dłużej, ale dzięki temu najwięsza występująca jego wartość jest wielokrotnie mniejsza niż w przypadku obecnie produkowanych stref zgniotu, w których największe przeciążenia występują pod sam koniec zderzenia, kiedy juz ulegnie zgnieceniu cała strefa zgniotu, a dalej energia kinetyczna zaczyna zgniatać elementy sztywne nadwozia. Wtedy właśnie występują przeciążenia, które doprowadzają do śmierci ludzi.

Można to porównać do energii pocisku pistoletowego przebijającego człowieka na wylot, ponieważ jego energia działa w bardzo krótkim czasie. Zamiast pocisku można skierować na człowieka strumień wody o określonym ciśnieniu i określonym czasie działania, który będzie z soba niósł kilkakrotnie większą ilość energii, a jednocześnie nie spowoduje żadnych obrażeń ciała.

Data: 2011-03-14 08:53:26
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-13 23:52, Alexy pisze:
Użytkownik "P.B." <pbernat@wp.pl> napisał w wiadomości
news:m5df3s62v1mt$.85ew7fxdc18i$.dlg40tude.net...

http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf

"Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas
tego
zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych
wzorów
na wartość tej siły"

Uzyskujemy inny rozkład energii w czasie, który powoduje, że
przeciążenie działa dłużej,

Przecież w zderzaku Łągiewki jest tylko jeden strzał ogromnej siły na samym początku, a potem już nic.
Ten strzał w praktyce wyłamie wszystkie zęby z tej przekładni, a nawet gdyby udało się zrobić tak mocną przekładnię, to samochód zatrzyma się w miejscu bez żadnego rozłożenia procesu w czasie powodując ogromne przeciążenia działające na ludzi w środku.

Uderzając z jakąś prędkością w ścianę, wirnik musi zostać napędzony praktycznie natychmiast do prędkości odpowiadającej prędkości pojazdu, a wtedy już rozpędzony przestaje cokolwiek amortyzować.

Zresztą dlatego jak popatrzysz na filmy demonstracyjne, to zobaczysz cały kant - tam w amortyzacji zderzenia nie bierze udziału żaden zderzak Łągiewki. Samochód uderza w zwykłą sprężynę, która ulega ściskaniu. Dopiero jak samochód już stoi, a sprężyna jest ściśnięta, to z drugiej strony sprężyna zaczyna się prostować i napędzać przekładnię, co jest już zupełnie niepotrzebne z punktu widzenia amortyzacji zderzenia, a służy jedynie odwróceniu uwagi widza od tego że zderzakiem była sprężyna (Łągiewka natomiast twierdzi że dzięki przekładni działającej _po_ zderzeniu, w czasie zderzenia nie występuje siła bezwładności).

Widać to dobrze na filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=Phrw4qFIpxk

Data: 2011-03-14 10:38:24
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Mon, 14 Mar 2011 08:53:26 +0100,  Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-13 23:52, Alexy pisze:
Uzyskujemy inny rozkład energii w czasie, który powoduje, że
przeciążenie działa dłużej,

Przecież w zderzaku Łągiewki jest tylko jeden strzał ogromnej siły na samym początku, a potem już nic.
Ten strzał w praktyce wyłamie wszystkie zęby z tej przekładni, a nawet gdyby udało się zrobić tak mocną przekładnię,

Udalo sie - Łągiewka mial urzadzene zatrzymujace malucha i skode i
ponoc mercedesa.

A dalej masz racje i Alex faktycznie wymysla bzdury.

to samochód zatrzyma się w miejscu bez żadnego rozłożenia procesu w czasie powodując ogromne przeciążenia działające na ludzi w środku.
Uderzając z jakąś prędkością w ścianę, wirnik musi zostać napędzony praktycznie natychmiast do prędkości odpowiadającej prędkości pojazdu, a wtedy już rozpędzony przestaje cokolwiek amortyzować.

Wersja 2 miala zmienna przekladnie, i tam juz bylo nieco inaczej.

Zresztą dlatego jak popatrzysz na filmy demonstracyjne, to zobaczysz cały kant - tam w amortyzacji zderzenia nie bierze udziału żaden zderzak Łągiewki. Samochód uderza w zwykłą sprężynę, która ulega ściskaniu.

Jak sie to widzialo w naturze i macalo model to jednak robilo
wrazenie.


J.

Data: 2011-03-14 17:40:40
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d7dc975$0$2484$65785112news.neostrada.pl...

http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf

Przecież w zderzaku Łągiewki jest tylko jeden strzał ogromnej siły na samym początku, a potem już nic.
Ten strzał w praktyce wyłamie wszystkie zęby z tej przekładni, a nawet gdyby udało się zrobić tak mocną przekładnię, to samochód zatrzyma się w miejscu bez żadnego rozłożenia procesu w czasie powodując ogromne przeciążenia działające na ludzi w środku.

Uderzając z jakąś prędkością w ścianę, wirnik musi zostać napędzony praktycznie natychmiast do prędkości odpowiadającej prędkości pojazdu, a wtedy już rozpędzony przestaje cokolwiek amortyzować.

Zresztą dlatego jak popatrzysz na filmy demonstracyjne, to zobaczysz cały kant - tam w amortyzacji zderzenia nie bierze udziału żaden zderzak Łągiewki. Samochód uderza w zwykłą sprężynę, która ulega ściskaniu. Dopiero jak samochód już stoi, a sprężyna jest ściśnięta, to z drugiej strony sprężyna zaczyna się prostować i napędzać przekładnię, co jest już zupełnie niepotrzebne z punktu widzenia amortyzacji zderzenia, a służy jedynie odwróceniu uwagi widza od tego że zderzakiem była sprężyna (Łągiewka natomiast twierdzi że dzięki przekładni działającej _po_ zderzeniu, w czasie zderzenia nie występuje siła bezwładności).

Widać to dobrze na filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=Phrw4qFIpxk

Zamiast wipisywać pierdoły może byś tak łaskawie popatrzył na tego PDF-a o co w tym wszystkim chodzi.
Zwróć uwagę, że ta sprężyna, o której piszesz ma za zadanie tylko obniżyć największe naprężenia, które mogłyby doprowadzić do wyłamania zębów. Na rysunku jest to zaznaczone jako 3 (element sprężysty obniżający maksymalne wartości naprężeń .....)
Krzywki 6 i 8 mają za zadanie stworzyć odpowiednią charakterystykę przesuniecia elementu 4 względem ruchu obrotowego wirnika 9
Chodzi o to, że podczas uderzenia żębatka zacznie się poruszać z maksymalną prędkością jaką miał samochód w chwili uderzenia, a wirnik zaczyna się rozpędzać. Gdyby nie było tych krzywek i elementu amortyzującego to uderzenie wyglądałoby tak jak piszesz tylko jedno, dlatego, że koło nabierze prędkości, a zderzak spowolni. Nastąpiłoby typowe zderzenie sprężyste z gwałtownym zatrzymaniem samochodu i przekazaniem energii mechanizmowi, które wywołałoby ogromne przeciążenia w bardzo krótkiej chwili. Tu nie o to chodzi.
Zderzak Łągiewki ma za zadanie zapewnić najbardziej optymalne zderzenie niesprężyste o jak najlepszej charakterystyce, która zapewni w całym przedziale czasowym hamowania przeciążenie na stałym, niezmiennym poziomie.

Element amortyzujący służy do zredukowania początkowej siły uderzenia i wprowadzeniu pewnego opóźnienia przeniesienia sił na mechanizm dając czas na rozpędzenie się wirnika. Krzywki natomiast służą do utworzenia odpowiedniej charakterystyki i wydłużenia działania mechanizmu. Chodzi o to, że w trakcie amortyzacji koło musi cały czas nabierać prędkości aby mogło przyjmować energię przez dłuższy czas, zaś pozioma zębatka połączona ze zderzakiem musi spowalniać ruch pojazdu. To właśnie uzyskuje się stosując te krzywki. Działają one jak przekładnia o zminennym płynnie przełożeniu, zależnym od głębokości wciśnięcia zderzak. Na początku, kiedy zderzak jest wysunięty to stopień przełożenie jest najmniejszy i rośnie wraz z głębokością wciśnięcia zderzaka. Największy stopień przełożenia jest w pozycji najbardziej wciśniętej zderzaka.
Tak więc nie jest to jedno uderzenie na początku tak jak piszesz, lecz trwa ono poprzez cały czas ruchu jednostajnie spowolnionego zderzaka, aż do chwili, kiedy on jest całkowicie wciśniety. Kiedy zderzak jest już całkowicie wciśnięty, wtedy następuje uderzenie sprężyste z nadwoziem samochodu, dlatego też pojazd się odbija i cofa. Ty jako obserwator nie jesteś w stanie uchwycić wzrokiem całego przebiegu uderzenia, a obserujesz obiekty w chwilę przed zderzeniem i zaraz po zderzeniu. Stąd też Ci się wydaje, że uderzenie nastapiło na samym początku.

Poza tym przedstawiasz stare filmy z pierwszych prób, po których zderzak był wielokrotnie przerabiany i modyfikowany. Rzeczą normalną jest, ze będąc świadomym danej idei nastepuje dopracowywanie mechanizmu przez wiele lat, aby uzyskać w praktyce to, co zostało wyznaczone w założeniach teoretycznych. Na tych najstarszych filmach widać, że zderzenia były bardziej sprężyste czyli mechanizm nie był jeszcze dopracowany. To jest ten efekt uderzenia, który Ty skrytykowałeś i nazwałeś mistyfikacją.
Jednak z kolejnymi zmianami jest coraz bardziej udoskonalany. Niestety tutaj wynalazca musi się zmagać z wieloma problemami fizyki, zwłaszcza z właściwościami wytrzymałościowymi użytych materiałów.
Osobiście życzę mu wytrwałości i dużego sukcesu.

W rodzinie spotkałem się z podobnym przykrym doświadczeniem wynalazcy, który poświęcił pół życia na opracowanie genialnej, bezstopniowej i banalnie prostej w konstrukcji automatycznej skrzyni biegów do samochodu, z którą został odesłany z kwitkiem z naszego FSO oraz FSM za czasów PRL-u tylko dlatego, że nie chciał być ostatnim na liście spośród kilkudziesięciu dopisanych do patentu osób. Najśmieszniejsze było w tym to, że skrzynie te posiadały mniejszą ilość elementów niż wówczas produkowane ręczne skrzynie biegów, a zmiana przełożeń odbywała się bez rozzębiania i ponownego zazębiania kół zębatych co przekładało się na bardzo dużą ich trwałość. Nie chciał się zgodzić, bo miał wcześniej inne przykre doświadczenia z wcześniejszymi patentami.

Ten sam człowiek wraz z 2 innymi kolegami opracował i opatentował wcześniej technologię przeróbki rudy żelaza, która przez szereg lat była używana z powodzeniem w hutnictwie nie tylko polskim. Niestety, żeby technologia mogła być wdrożona to musieli dopisać przed sobą do patentu dodatkowo kilkunastu dyrektorów i ministrów, którzy tak naprawdę poza daniem zgody na wdrożenie nie wnieśli do wynalazku nic kompletnie.

Niestety tak wygląda polska racjonalizacja, że kto inny robi wynalazek i odwala czarną robotę, a kto inny zbiera oklaski i "kroi kasiorę".

Data: 2011-03-14 22:05:18
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-14 17:40, Alexy pisze:

Zamiast wipisywać pierdoły może byś tak łaskawie popatrzył na tego
PDF-a o co w tym wszystkim chodzi.

I wzajemnie.

Bo piszesz cały czas o charakterystyce liniowej, co nie zgadza się z rys 5 z pdf. Nawet nie jest to charakterystyka jakoś zbliżona do liniowej.


Ale przeanalizujmy dokładnie całe doświadczenie tam opisane:

Testowe zderzenie z artykułu to wytracenie prędkości 6m/s w czasie 80ms,
co przy liniowej charakterystyce daje stałe przeciążenie które wynosi
75m/s^2, czyli 7.65g działające przez 80ms.

Rysunek 5 pokazuje że charakterystyka zderzaka jest bardzo nieliniowa, bo jest tak jak pisałem wcześniej - mamy trwający 10ms strzał przeciążenia wynoszący ponad 20g (opóźniony i trochę rozciągnięty w czasie przez sprężynę i krzywki o których pisałeś).
Podczas tych 10ms wytracana jest 1/3 prędkości, a kosztuje to trzykrotny
wzrost maksymalnego opóźnienia (a to właśnie wartość maksymalna jest
niebezpieczna dla ludzi) w stosunku do opóźnienia liniowego.

AFAIK obecne strefy zgniotu są pod tym względem bardziej liniowe niż ten zderzak - chociaż tu nie mam dokładnych danych, ale jeszcze poszukam.

Natomiast do tego momentu zgoda - takie urządzenie w ten czy inny sposób
zbudować się da (przynajmniej teoretycznie nie ma przeszkód).
Efektywność taka sobie (ponad 20g opóźnienia, przy zderzeniu z prędkością 21.6km/h), ale oczywiście nie stoi to w sprzeczności z niczym.


Ale chciałbym się skupić na tym co jest dalej.

Bo dalej jest bardzo ciekawy rysunek 6, który zawiera
mierzone opóźnienie działające wewnątrz pojazdu.

Wynika z niego, że podczas gdy samochód stracił 6m/s w czasie 80ms,
przeciążenie wewnątrz nie przekroczyło 4g, a średnie wyniosło około
1.5g, czyli było jakieś 5x niższe niż powinno być.
Bo samochód hamował z maksymalnym opóźnieniem ponad 200m/s^2, a w tym czasie akcelerometr wewnątrz pokazywał poniżej 40m/s^2.

I to już albo jest zdecydowanym zaprzeczeniem zasad dynamiki Newtona i czymś co powoduje że wszystkimi podręcznikami do fizyki można zacząć palić w piecach, albo jest zwykłym kłamstwem (no powiedzmy fachowo "gruby błąd systematyczny").


W rodzinie spotkałem się z podobnym przykrym doświadczeniem
wynalazcy, który poświęcił pół życia na opracowanie genialnej,
bezstopniowej i banalnie prostej w konstrukcji automatycznej skrzyni
 biegów do samochodu,

Ja rozumiem, ale żeby porównać skrzynię biegów do zderzaka Łągiewki, to Twój znajomy musiałby zrobić skrzynię która z jednej strony "bierze" 10kW, a na wyjściu "daje" 50kW.

Bo że są różne ciekawe wynalazki, to ja wiem. I tak samo wiem że trudno zainteresować innych taką konstrukcją na zasadzie pokutującego podejścia że "gdyby to było możliwe, to Amerykanie dawno by to wynaleźli".

A wiesz dlaczego jest trudno?
A właśnie dlatego że ogromna większość tych "wynalazców" to przeróżni szarlatani, którzy kombinują jak tu wszystkich oszukać, wyszarpać kasę i się wylansować na dętej lipie. I w tej masie zdolny konstruktor ma ogromne szansa na to żeby zostać pominiętym i zaszufladkowanym razem z przeróżnymi "świrami".

I tym bardziej szkoda że piszemy teraz o bzdurnych "bezsiłowych transferach energii pomiędzy masami bezinercyjnymi", zamiast o na pewno ciekawej skrzyni bezstopniowej którą wymyślił Twój znajomy.


Niestety tak wygląda polska racjonalizacja, że kto inny robi
wynalazek i odwala czarną robotę, a kto inny zbiera oklaski i "kroi
kasiorę".

Łągiewka ma już ten etap dawno za sobą - istnieje w mediach, ma fundusze, ma badania, opracowania. Dla koncernów jest to sprawa gotowa do wdrożenia. Jedyny problem jest taki, że to nie działa.
I każdy przemysł który się wynalazkiem zainteresował już to zweryfikował i dlatego jeszcze nie nastąpiła największa rewolucja technicznej od czasu wynalezienia koła (bo tym by było zbudowanie działającego prototypu zderzaka) :)

Data: 2011-03-13 23:14:44
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-13 22:32, Waldek Godel pisze:
Dnia Sun, 13 Mar 2011 22:26:08 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest
jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.

A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii.
Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

Zderzak miał zmniejszać siły bezwładności, a tego nie robi - a więc nie działa.

Bo urządzeń pochłaniających energię to dzisiejsza inżynieria zna wiele - lżejszych, tańszych i mniej zawodnych od przekładni.

Zresztą prawdopodobnie taka właśnie była historia wynalazku zderzaka, bo wydaje mi się że pierwsze informacje o zderzaku z którymi się spotkałem pozbawiony były "magicznych" właściwości łamiących zasady dynamiki Newtona - magia pojawiła się dopiero później.

Gość wymyślił koncepcję przekładni do wyhamowania pojazdu - no i ok, koncepcja całkiem dobra.
Ale wtedy się okazało, że ten problem w inżynierii rozwiązano już dawno i to o wiele lepiej niż przekładnią. No więc zaczęło się dorabianie "magii", atmosfery spisku, lipne pseudoeksperymenty pokazujące działanie, gadanie o "lobby producentów poduszek powietrznych" które mu wynalazek blokuje itd.

Data: 2011-03-13 22:32:58
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 23:14:44 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Zderzak miał zmniejszać siły bezwładności, a tego nie robi - a więc nie działa.

Zapętlasz się. Powtarzasz wciąż te same wyuczone frazesy ignorując
odpowiedzi.
Już raz skwitowałem ten sam tekst pytaniem - skąd się więc bierze energia
kinetyczna wirującej masy?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-14 00:18:51
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sun, 13 Mar 2011 23:14:44 +0100,  Tomasz Pyra wrote:
Zresztą prawdopodobnie taka właśnie była historia wynalazku zderzaka, bo wydaje mi się że pierwsze informacje o zderzaku z którymi się spotkałem pozbawiony były "magicznych" właściwości łamiących zasady dynamiki Newtona - magia pojawiła się dopiero później.
Gość wymyślił koncepcję przekładni do wyhamowania pojazdu - no i ok, koncepcja całkiem dobra.
Ale wtedy się okazało, że ten problem w inżynierii rozwiązano już dawno i to o wiele lepiej niż przekładnią. No więc zaczęło się dorabianie "magii", atmosfery spisku,

To moglo byc tez tak ze jak zaczal wynalazek pokazywac, to mu zaczeli
wytykac ze lamie prawa fizyki. Wtedy zaczal dorabiac teorie.
Ale od poczatku twierdzil ze to ma rewelacyjnie dobre wlasciwosci -
byc moze nawet nie zdajac sobie sprawy co to musi oznaczac.

lipne pseudoeksperymenty pokazujące działanie, gadanie o "lobby producentów poduszek powietrznych" które mu wynalazek blokuje itd.

Z tym ze on poczatkowo sam robil ale tez namawial wszystkich do
sprawdzenia. Tylko jakos wszyscy w ten spisek zamieszani i nikt nie
chcial groszem sypnac na kolejny model. J.

Data: 2011-03-14 00:21:03
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Sun, 13 Mar 2011 21:32:44 +0000,  Waldek Godel wrote:
Dnia Sun, 13 Mar 2011 22:26:08 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.

A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii. Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

Ma ratowac zycie. A nie ratuje lepiej niz inne roziwazania, czyli nie
dziala.

J.

Data: 2011-03-14 00:00:56
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Mon, 14 Mar 2011 00:21:03 +0100, J.F. napisał(a):

A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii. Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

Ma ratowac zycie. A nie ratuje lepiej niz inne roziwazania, czyli nie
dziala.

taaa... najlepiej przez resuscytację.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-14 19:09:31
Autor: Krzysiek Kielczewski
to ocali zycie a nie radary
On 2011-03-13, Waldek Godel <nospam@orangegsm.info> wrote:

Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.

A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii. Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2011-03-14 20:00:14
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Słyszałeś o zderzeniach niesprężystych ?
Zdajesz sobie sprawę z tego, że podczas zderzeń dwóch pędzących z naprzeciwka obiektów, ich wektory pędów są skierowane w przeciwnych kierunkach i się wzajemnie znoszą ?

Oczywiście przy zderzeniach o różnych wartościach pędów zawsze powstanie jakiś wektor wypadkowy.

Data: 2011-03-14 20:01:05
Autor: Tomek Kańka
to ocali zycie a nie radary
Alexy <alexyNOSPAM@onet.com.pl> napisał(a)
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Słyszałeś o zderzeniach niesprężystych ?

W zderzeniach niesprężstych pęd jest zachowany. Niezachowana jest
energia.

--
Tomek

Data: 2011-03-14 21:17:45
Autor: Jaroslaw Berezowski
to ocali zycie a nie radary
Dnia Mon, 14 Mar 2011 20:01:05 +0000, Tomek Kańka napisał(a):

W zderzeniach niesprężstych pęd jest zachowany. Niezachowana jest
energia.
Energia tez jest zachowana. Tylko trzeba sie jej calej doliczyc.
Zreeszta, STW laczy to w zasade zachowania czteropedu.


--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2011-03-14 21:29:08
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Mon, 14 Mar 2011 20:01:05 +0000 (UTC),  Tomek Kańka wrote:
Alexy <alexyNOSPAM@onet.com.pl> napisał(a)
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Słyszałeś o zderzeniach niesprężystych ?

W zderzeniach niesprężstych pęd jest zachowany. Niezachowana jest
energia.

Kinetyczna. Bo w calosci sie zgadza.

J.

Data: 2011-03-16 23:04:28
Autor: Adam Płaszczyca
to ocali zycie a nie radary
Dnia Mon, 14 Mar 2011 21:29:08 +0100, J.F. napisał(a):

W zderzeniach niesprężstych pęd jest zachowany. Niezachowana jest
energia.

Kinetyczna. Bo w calosci sie zgadza.

Jest zachowana. Ciepło, to energia kinetyczna cząstek ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2011-03-14 22:25:43
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Tomek Kańka" <tom@tomkan.eu.org> napisał w wiadomości news:slrninst01.umm.tomtv2.dom.local...

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Słyszałeś o zderzeniach niesprężystych ?

W zderzeniach niesprężstych pęd jest zachowany. Niezachowana jest
energia.

Niezupełnie, ponieważ w przypadku zderzeń niesprężystych, suma algebraiczna pędów po zderzeniu jest równa sumie algebraicznej pędów przed zderzeniem, czyli mamy tu spełnioną zasadę zachowania pędu.

W przypadku zderzeń niesprężystych wektory pędów są skierowane w przeciwnych kierunkach i dlatego się znoszą, a wynikowy pęd układu połączonych ciał jest różnicą algebraiczną obydwu pędów.
Jeżeli obydwa ciała miały identyczne wartości pędów to układ połączonych obydwu ciał na skutek zderzenia niesprężystego traci całkowicie pędy i pozostaje on statyczny.

W pierwszym przypadku następuje gwałtowna zmian kierunku ruchu ciał co doprowadza do ogromnych przeciążeń, zaś w drugim przypadku zmiana kierunku ruchu dotyczy tylko i wyłącznie ciała o mniejszym pędzie, a występujące tu przeciążenia są o wiele mniejsze.

Data: 2011-03-14 22:59:19
Autor: Tomek Kańka
to ocali zycie a nie radary
Alexy <alexyNOSPAM@onet.com.pl> napisał(a)
Użytkownik "Tomek Kańka" <tom@tomkan.eu.org> napisał w wiadomości news:slrninst01.umm.tomtv2.dom.local...

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Słyszałeś o zderzeniach niesprężystych ?

W zderzeniach niesprężstych pęd jest zachowany. Niezachowana jest
energia.

Niezupełnie, ponieważ w przypadku zderzeń niesprężystych, suma algebraiczna pędów po zderzeniu jest równa sumie algebraicznej pędów przed zderzeniem, czyli mamy tu spełnioną zasadę zachowania pędu.


Nie wiem po co wprowadasz jakąś bełkotliwą interpretację zasady
zachowania pędu, podczas gdy jest to bardzo proste:

- pęd jest wektorem,
- jeśli na ukłąd nie działają siły zewnętrzne, pęd jest zachowany.

Nie ma, żadnego sensu we wprowadzaniu "algebraicznej sumy" pędów. To czy
zderzenie jest sprężyste, czy nie - nie zmienia powyższych punktów.
Sprężystość zderzenia oznacza jedynie zachowania energii *mechanicznej*
(po przemyśleniu sprawy dochodzę do wniosku, że w wątku o Łagiewce
lepiej wyrażać się ultra-precyzyjnie).

PS. Energii cieplnej nie zaliczam do energii mechanicznej:).

--
Tomek

Data: 2011-03-15 17:19:05
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Tomek Kańka" <tom@tomkan.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnint7e7.umm.tomtv2.dom.local...

Nie wiem po co wprowadasz jakąś bełkotliwą interpretację zasady
zachowania pędu, podczas gdy jest to bardzo proste:

- pęd jest wektorem,

Tylko jak to wytłumaczyć oponentom, którzy nie rozróżniają zderzenia sprężystego, w którym po zderzeniu jest zachowana cała energia kinetyczna, a suma pędów jest taka sama jak przed zderzeniem od zderzenia niesprężystego, w którym energia kinetyczna zamienia się w ciepło, a wektory pędów wzajemnie się odejmują?

Nie ma, żadnego sensu we wprowadzaniu "algebraicznej sumy" pędów. To czy
zderzenie jest sprężyste, czy nie - nie zmienia powyższych punktów.

Próbuję innymi drogami wyjaśnić, że zderzenie sprężyste ma całkiem inny charakter niż zderzenie niesprężyste.
Próbuję też wytłumaczyć, że Łągiewka budując swój zderzak próbuje osiągnąć idealne zderzenie niesprężyste o idealnie liniowej charakterystyce sił hamujących, niezaleznej od prędkości pojazdów.
Próbuję też wyjaśnić, że dotychczasowym strefom zgniotu bardzo daleko jest jeszcze do zderzeń niesprężystych, a ich charakterystyka sił hamujących jest bardzo nieliniowa.

Ludzie sobie nawet nie zdają sprawy, że strefy zgniotu są projektowane dla określonej, maksymalnej prędkości zależnej od klasy samochodu i jest to prędkość 45-65 km/h. Powyżej tej prędkości cała strefa zgniotu ulega zniszczeniu i po zgnieceniu stref zgniotu pozstaje jeszcze bardzo duża ilość energii kinetycznej, która bierze udział w zderzeniu niesprężystym, w którym występują ogromne przeciążenia.
Łągiewka budując swój zderzak chce osiągnąć mechanizm, który niezaleznie od prędkości zderzenia zachowa charakter zderzenia niesprężystego. Stąd się właśnie biorą te ogromne różnice przeciążeń pomiędzy zderzakiem Łągiewki, a obecnie stosowanymi strefami zgniotu.

Data: 2011-03-15 17:40:05
Autor: RoMan Mandziejewicz
to ocali zycie a nie radary
Hello Alexy,

Tuesday, March 15, 2011, 5:19:05 PM, you wrote:

[... bełkot ...]

Sprawa jest banalnie prosta - zderzak Łagiewki to hucpa. Praw fizyki
oszukać się nie da.

Mówienie o zderzeniach sprężystych i pędach miałoby sens w przypadku
jednolitego obiektu. Kierowca nie jest jednolity z samochodem i nie
można go do tego samochodu przywiązać.

Bez względu na to, jak idealnie niesprężyste zderzenie wykombinujesz,
to jeśli ciało jadące z prędkością V zechcesz zatrzymać na drodze s o
skończonej długości, to będzie ono podlegać wyliczalnemu opóźnieniu.

Przekształć sobie wzory s=at^2/2 v=a*t i wyjdzie Ci, że a = v^2/2s i
przy postulowanej długosci zderzaka 20cm oraz prędkości 50km/h (w
przybliżeniu 13m/s) otrzymasz opóźnienie samochodu ponad 400m/s^2
czyli ponad 100g.
Kierowca nieprzypięty pasami rozplaszczy się na przedniej szybie
i ją przebije.

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2011-03-15 20:32:13
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl> napisał w wiadomości news:445599116.20110315174005pik-net.pl...


[... bełkot ...]

[... bełkot ...]

Przeczytaj dokładniej co napisałem i przestań pisać o oszukiwaniu fizyki, bo tu nie ma żadnych odstępst od tych praw.
To tylko niedowiarkowie przypisują cechy nadprzyrodzone.

Data: 2011-03-15 20:44:31
Autor: Jaroslaw Berezowski
to ocali zycie a nie radary
Dnia Tue, 15 Mar 2011 17:40:05 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Hello Alexy,

Tuesday, March 15, 2011, 5:19:05 PM, you wrote:

[... bełkot ...]
Wszytko wskazuje na to, ze karmicie trolla, ktory rosnie od tego w sile. Starvation.


--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2011-03-15 21:29:00
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Jaroslaw Berezowski" <prezydent@gov.pl> napisał w wiadomości news:v5s458-pf5.ln1news.yarross.net.pl...

Wszytko wskazuje na to, ze karmicie trolla, ktory rosnie od tego w sile.

Wszystko wskazuje na to, że nie masz nic do powiedzenia w temacie, dlatego wypowiadasz się jak idiota.

Data: 2011-03-15 18:48:42
Autor: J.F.
to ocali zycie a nie radary
On Tue, 15 Mar 2011 17:19:05 +0100,  Alexy wrote:
- pęd jest wektorem,
Tylko jak to wytłumaczyć oponentom, którzy nie rozróżniają zderzenia sprężystego, w którym po zderzeniu jest zachowana cała energia kinetyczna, a suma pędów jest taka sama jak przed zderzeniem od zderzenia niesprężystego, w którym energia kinetyczna zamienia się w ciepło, a wektory pędów wzajemnie się odejmują?

Nie, Alexy, przy niesprezystym rowniez "suma pędów (po) jest taka sama
jak przed zderzeniem". Co sie czasem sprowadza do odejmowania.

Dodatkowo mozemy tu pojazd w zasadzie pominac - znow chodzi o to ze
pojazd np uderza w drzewo, a kierowca leci dalej.
Jesli zderzak mialby cos poprawic to musialby na ten lot kierowcy
wplynac.

Próbuję też wytłumaczyć, że Łągiewka budując swój zderzak próbuje osiągnąć idealne zderzenie niesprężyste o idealnie liniowej charakterystyce sił hamujących, niezaleznej od prędkości pojazdów.

Niestety - wcale sie nie staral.
Naprodukowales sie, a te liczby nie maja uzasadnienia w konstrukcji.

Ludzie sobie nawet nie zdają sprawy, że strefy zgniotu są projektowane dla określonej, maksymalnej prędkości zależnej od klasy samochodu i jest to prędkość 45-65 km/h. Powyżej tej prędkości cała strefa zgniotu ulega zniszczeniu i po zgnieceniu stref zgniotu pozstaje jeszcze bardzo duża ilość

Mozesz niestety miec racje - 5 gwaizdek zobowiazuje.
Ale czy nie podniesli ostatnio predkosci w tescie ?
Łągiewka budując swój zderzak chce osiągnąć mechanizm, który niezaleznie od prędkości zderzenia zachowa charakter zderzenia niesprężystego.

Znow wymyslasz cos czego tam nie ma.
A zderzenia samochodow zdecydowanie maja charakter niesprezysty -
blacha pozostaje pogieta po zderzeniu.

Stąd się właśnie biorą te ogromne różnice przeciążeń pomiędzy zderzakiem Łągiewki, a obecnie stosowanymi strefami zgniotu.

tylko ze jakos tylko jedne badania to stwierdzily, i to tak ze im
kompletnie wierzyc nie mozna :-)

J.

Data: 2011-03-15 21:26:21
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:p29vn6pbi11ks3nhs1ap6q45vo5mtpeo1c4ax.com...

Dodatkowo mozemy tu pojazd w zasadzie pominac - znow chodzi o to ze
pojazd np uderza w drzewo, a kierowca leci dalej.
Jesli zderzak mialby cos poprawic to musialby na ten lot kierowcy
wplynac.

I wpływa.
Kierowca przecież przypiety jest pasami bezpieczeństwa do karoserii samochodu. Podlega dokładnie takim samym opóźnieniom.

Mozesz niestety miec racje - 5 gwaizdek zobowiazuje.
Ale czy nie podniesli ostatnio predkosci w tescie ?

Podnoszą, ale maksymalna obecnie w Euro NCAP jest 64km/h.

Łągiewka budując swój zderzak chce osiągnąć mechanizm, który niezaleznie od
prędkości zderzenia zachowa charakter zderzenia niesprężystego.

Znow wymyslasz cos czego tam nie ma.

Jest, ale tego nie dostrzegasz.

A zderzenia samochodow zdecydowanie maja charakter niesprezysty -
blacha pozostaje pogieta po zderzeniu.

O się mylisz.
Mają charakter niesprężysty tylko w pewnym zakresie. Ten zakres ograniczają strefy zgniotu. Po zniszczeniu stref zgniotu stosunkowo miękkich następuje uderzenie części bardziej sztywnych: silnik, skrzynia biegów, podłużnice, sztywne nadwozie i tu właśnie zaczyna się problem, ponieważ w tej fazie zderzenia powstają ogromne przeciążenia.
Problem ten polega na tym, że w trakcie gniecenia blach i stref zgniotu o charakterze niespręzystym, dalsze zderzenie ma charakter sprężysty.
Firmy samochodowe budują konstrukcje w taki sposób, żeby zapewnić zderzenie niesptrężyste w zakresie prędkości testowej czyli do ok. 64km/h.
Jeżeli auto uderzy z większą prędkością wtedy po zderzeniu niesprężystym następuje zderzenie sprężyste.
Bardzo dobrze to widać na tym filmie.
http://www.youtube.com/watch?v=1LkAzt_0qIg&feature=related
Zauważ, że manekin podczas wytracania prędkości przez samochód w trakcie niszczenia stref zgniotu nadal siedzi na swoim miejscu, ponieważ w tej fazie występują jeszcze niewielkie przeciążenia dla manekina. Dopiero, kiedy następuje uderzenie sprężyste, manekim leci kierownicę, ponieważ w tym momencie istnieje największa utrata prędkości samochodu, a tym samym występują największe przeciążenia.

Idealny zderzak powinien zapewnić zawsze zderzenie niesprężyste, a ponadto powinien samoczynnie dopasować siłę hamującą do prędkości z jaką nastąpiło uderzenie pojazdu.
I o dziwo zderzak Łągiewki to właśnie robi.
Oczywiście nie jest to jeszcze konstruklcja idealna, ale w pewnym zakresie prędkości tak właśnie się zachowuje.
W jaki sposób on to robi ?
W banalnie prosty. Wykorzystuje siłę bezwładności wirnika.
Aby to wytłumaczyć proponuję zrobić prosty eksperyment.
Postaw na stolejakąś butelkę i spróbuj ją delikatnie przewrócić poprzez uderzenie "karate". Butelka się przewraca, a my nie odczuwamy na dłoni prawie żadnej siły czy oporu butelki.
Teraz spróbujmy uderzyć z większą prędkością. Okazuje się, że razem poczujemy ból, gdyż siła reakcji butelki była większa.
Spróbujmy to zrobić z jeszcze raz, ale z całej siły. Okazuje się, że tym razem ręka nam spóchnie.

Podobnie się dzieje w mechanizmie Łągiewki. Przy słabym uderzeniu bezwładność wirnika stanowi mniejszy opór dla zderzaka.
Im silniejsze uderzenie tym wirnik stawia większą siłę oporu.
Oczywiście mechanizm ten nie jest idealny, bo na jego parametry wpływa zbyt wiele czynników, które zmieniają kształt charakterystyki.
Ale i tak ten mechanizm okazuje się lepszym od obecnie używanych stref zgniotu.

tylko ze jakos tylko jedne badania to stwierdzily, i to tak ze im
kompletnie wierzyc nie mozna :-)

Pomyśl tylko jaki interes mogą mieć firmy motoryzacyjne w stosowaniu takiego zderzaka ?
Przecież im więcej uszkodzonych samochodó podczas stłuczek i wypadków tym większy obrót i pieniędzy dla producentów, którzy obecnie zaniżają ceny samochodów, sprzedając nierzadko poniżej kosztów, aby tylko sprzedać i licząc, że odbiją to sobie w kosztach serwisu tj. części zamiennych: blach, części mechanicznych itd. Samochody, do których nie trzeba będzie dokładać i kupować części po byle stłuczce i które nie będą podlegały kasacji po większych kolizjach to ogromne straty finansowe dla producentów motoryzacji. Weź jeszcze pod uwagę, że zamontowanie takiego zderzaka w nowych samochodach także będzie kosztować, czyli potrzebna jest inwestycja na start.
Pomyśl tylko logicznie jaki tu interes, żeby wpakować kasę w system, który kosztuje i przynosi później straty firmie ?
Dlatego się nie dziw, że póki co jest ZEROWE zainteresowanie takimi systemami.

Data: 2011-03-16 00:56:53
Autor: Sebastian Kaliszewski
to ocali zycie a nie radary
Alexy wrote:
 zaś w drugim przypadku zmiana kierunku
ruchu dotyczy tylko i wyłącznie ciała o mniejszym pędzie, a występujące tu
przeciążenia są o wiele mniejsze.


Ĺťe co?

\SK

Data: 2011-03-16 22:32:33
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Sebastian Kaliszewski" <s.usun.to@informa.i.to.tez.usun.pl> napisał w wiadomości news:ilouc5$28ol$1newsread.aster.pl...

 zaś w drugim przypadku zmiana kierunku
ruchu dotyczy tylko i wyłącznie ciała o mniejszym pędzie, a występujące tu
przeciążenia są o wiele mniejsze.


Ĺťe co?

Że chyba było już późno :)
Chodziło mi o to, że po zderzeniach niesprężystych obiekty będą się poruszały wolniej niż po zderzeniu sprężystym, po którym obiekty posiadające dużo mniejszy pęd lub dużo mniejszą masę otrzymają dużą dawkę energii i pędu, co spowoduje, że po odbiciu się mogą się poruszać z dużo większą prędkością niż przed zderzeniem. Oczywiście zaczną się poruszać w przeciwnym kierunku jak przed zderzeniem.
Takie zderzenie jest o tyle niebezpieczne, że powoduje ogromne przeciążenia dla organizmu, a ponadto zwiększenie prędkości wględnej pasażerów względem samochodu w czasie, kiedy ciała zaczną się przemieszczać do przodu pod wpływem bezwładności.

Data: 2011-03-15 01:04:36
Autor: Krzysiek Kielczewski
to ocali zycie a nie radary
On 2011-03-14, Alexy <alexyNOSPAM@onet.com.pl> wrote:

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Słyszałeś o zderzeniach niesprężystych ?

Powiedzmy, że parę razy.

Zdajesz sobie sprawę z tego, że podczas zderzeń dwóch pędzących z naprzeciwka obiektów, ich wektory pędów są skierowane w przeciwnych kierunkach i się wzajemnie znoszą ?

No i?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2011-03-15 07:24:01
Autor: Mariusz Chwalba
to ocali zycie a nie radary
On Mon, 14 Mar 2011 19:09:31 +0100, Krzysiek Kielczewski <krzysiek.kielczewski@gmail.com> wrote:

Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest
jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.

A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii.
Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

Nieśmiało zauważę, że pasażerom pojazdu jednak bardziej szkodzi ich własna
energia kinetyczna i pęd.

Nie chciałbym psuć panom humoru, ale fizyka zna jeszcze takie jedno
krótkie pojęcie: pęd. On ma dwie, bardzo niemiłe dla tego wynalazku,
cechy: 1) obowiązuje go zasada zachowania, 2) jest wielkością wektorową.

Wynalazca o niej słyszał. Co więcej:

   "Łągiewka odrzuca zasadę zachowania pędu oraz inne jej sformułowanie:
    trzecią zasadę dynamiki Newtona."

Jest nawet ładny eksperyment z deską i kulkami który to elegancko ilustruje.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba

Data: 2011-03-15 16:49:37
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Mariusz Chwalba" <mariusz@chwalba.net> napisał w wiadomości news:op.vsdf2bfva6rut4koder...

Wynalazca o niej słyszał. Co więcej:

  "Łągiewka odrzuca zasadę zachowania pędu oraz inne jej sformułowanie:
   trzecią zasadę dynamiki Newtona."

Wskaż w którym miejscu on to robi ?

Data: 2011-03-15 20:39:14
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-15 16:49, Alexy pisze:
Użytkownik "Mariusz Chwalba" <mariusz@chwalba.net> napisał w wiadomości
news:op.vsdf2bfva6rut4koder...

Wynalazca o niej słyszał. Co więcej:

"Łągiewka odrzuca zasadę zachowania pędu oraz inne jej sformułowanie:
trzecią zasadę dynamiki Newtona."

Wskaż w którym miejscu on to robi ?

Tam gdzie twierdzi że zatrzymał w czasie 80ms samochód z 6m/s uzyskując maksymalne przeciążenie 4g.

http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf
Trzecia strona w pliku, prawy górny róg. Z zasad dynamiki Newtona wynika, że wielkości na rys. 5 i rys. 6 muszą być takie same. Wyjaśnienie masz obok wzdłuż niebieskiej linii "Rozbieżność zmierzonych wartości...".
"Powszechnie stosowane wzory" od których uzyskuje tam pięciokrotnie inny wynik, to właśnie wynikające z zasad dynamiki Newtona.

Data: 2011-03-15 23:01:51
Autor: RoMan Mandziejewicz
to ocali zycie a nie radary
Hello Tomasz,

Tuesday, March 15, 2011, 8:39:14 PM, you wrote:

Wynalazca o niej słyszał. Co więcej:
"Łągiewka odrzuca zasadę zachowania pędu oraz inne jej sformułowanie:
trzecią zasadę dynamiki Newtona."
Wskaż w którym miejscu on to robi ?
Tam gdzie twierdzi że zatrzymał w czasie 80ms samochód z 6m/s uzyskując
maksymalne przeciążenie 4g.
http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/04/skanowanie0002.pdf
Trzecia strona w pliku, prawy górny róg. Z zasad dynamiki Newtona wynika, że wielkości na rys. 5 i rys. 6 muszą być takie same. Wyjaśnienie masz obok wzdłuż niebieskiej linii "Rozbieżność zmierzonych
wartości...".
"Powszechnie stosowane wzory" od których uzyskuje tam pięciokrotnie inny
wynik, to właśnie wynikające z zasad dynamiki Newtona.

Niepotrzebnie się produkujesz - wierzącego nie przekonasz. Dla niego
elementarna fizyka to bełkot.

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2011-03-15 23:44:50
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-15 23:01, RoMan Mandziejewicz pisze:

"Powszechnie stosowane wzory" od których uzyskuje tam pięciokrotnie inny
wynik, to właśnie wynikające z zasad dynamiki Newtona.

Niepotrzebnie się produkujesz - wierzącego nie przekonasz. Dla niego
elementarna fizyka to bełkot.

No właśnie widzę.

Ale mam jeszcze takie coś - sam "geniusz z Kowar" o Newtonie:
http://www.youtube.com/watch?v=dvEb9DndrKI

Na Youtube jest kilka części tego filmu, link podałem do drugiej bo tam na samym początku mamy o Newtonie.

Data: 2011-03-16 23:03:58
Autor: Adam Płaszczyca
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:32:44 +0000, Waldek Godel napisał(a):

Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

MHm. Samochód zatem ocaleje. A jak odbierze on energię z ciała Waldusia siedzącego w tym samochodzie?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2011-03-17 10:10:18
Autor: Ian Kowalsky
to ocali zycie a nie radary

Użytkownik "Adam Płaszczyca" <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> napisał w wiadomości news:c1.01.3Pqmzz$09Mmike.oldfield.org.pl...
Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:32:44 +0000, Waldek Godel napisał(a):

Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

MHm. Samochód zatem ocaleje.
A jak odbierze on energię z ciała Waldusia siedzącego w tym samochodzie?

To nie problem. Jak odbierze on energie z watroby, sledziony, serca czy mozgu
bo to jest głowny problem: przemieszenie i zderzenia organów wewnętrznych ze sobą
i z powlokami zewnetrznymi.

Data: 2011-03-17 17:05:19
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Ian Kowalsky" <ian.kowalsky@onet.pl> napisał w wiadomości news:ilsj5r$h10$1news.net.icm.edu.pl...

A jak odbierze on energię z ciała Waldusia siedzącego w tym samochodzie?

To nie problem. Jak odbierze on energie z watroby, sledziony, serca czy mozgu
bo to jest głowny problem: przemieszenie i zderzenia organów wewnętrznych ze sobą
i z powlokami zewnetrznymi.

Ale chwila, przecież nikt jeszcze nie wyrzucił pasów bezpieczeństwa z samochodów.
Najgorsze co może spotkać żywy organizm w samochodzie to swobodny lot i uderzenie.

Data: 2011-03-13 22:01:59
Autor: P_ablo
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d7d294c$0$2436$65785112news.neostrada.pl...

Ja się w 100% zgadzam z tym co napisałeś.
Tyle że pisząc to co napisałeś zarzucasz Łągiewce kłamstwo i potwierdzasz że zderzak nie działa.

Alez dziala, co widac przy dokonywanych eksperymentach...



Twierdzi że zatrzymując jego zderzakiem samochód ze 100km/h, przeciążenia w środku są takie jak gdyby zatrzymać go klasyczną techniką z 15km/h.

I tu uwazam, ze z premedytacja klamie czyli uprawia najzwyklejszy marketing aby zainsteresowac jak najszersze grono.

--
Picasso

Data: 2011-03-14 20:16:13
Autor: Jaroslaw Berezowski
to ocali zycie a nie radary
Dnia Sun, 13 Mar 2011 15:47:17 +0100, Alexy napisał(a):

Widzisz problem takich niedowiarków polega na tym, że Łągiewka jest
człowiekiem bez tytułów, a wśród naukowców istnieje idiotyczna wiara w
Problem polega na tym, ze ten "wynalazek" nie dziala tak jak obiecuje "wynalazca". Powod - zasada zachowania pedu.


--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2011-03-14 22:36:58
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Jaroslaw Berezowski" <prezydent@gov.pl> napisał w wiadomości news:t46258-m1d.ln1news.yarross.net.pl...

Widzisz problem takich niedowiarków polega na tym, że Łągiewka jest
człowiekiem bez tytułów, a wśród naukowców istnieje idiotyczna wiara w

Problem polega na tym, ze ten "wynalazek" nie dziala tak jak obiecuje
"wynalazca". Powod - zasada zachowania pedu.

Hm..... ? Ciekawe ?
A fizyka jednak twierdzi coś innego.
Twierdzi, że po zderzeniu niesprężystym dwóch ciał o identycznych pędach, obydwa pędy się wzajemnie zniosą i obydwa ciała pozostaną w spoczynku po zderzeniu. Czyżby jednak zasada zachowania pędu w tym przypadku się nie sprawdzała ? A może jednak to jakaś magia lub kłamstwo ?
Jak więc widać problem polega jednak na tym, że niedowiarkowie nie rozumieją do końca zasad fizyki oraz zjawisk jakie tu zachodzą.

Data: 2011-03-15 14:18:02
Autor: Jaroslaw Berezowski
to ocali zycie a nie radary
Dnia Mon, 14 Mar 2011 22:36:58 +0100, Alexy napisał(a):

? A może jednak to jakaś magia lub kłamstwo ? Jak więc widać problem
polega jednak na tym, że niedowiarkowie nie rozumieją do końca zasad
fizyki oraz zjawisk jakie tu zachodzą.
Problem polega na tym, ze ten "wynalazek" nie dziala tak jak obiecuje "wynalazca". Powod - zasada zachowania pedu.


--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2011-03-15 15:44:18
Autor: Waldek Godel
to ocali zycie a nie radary
Dnia Tue, 15 Mar 2011 14:18:02 +0100, Jaroslaw Berezowski napisał(a):

Problem polega na tym, ze ten "wynalazek" nie dziala tak jak obiecuje "wynalazca". Powod - zasada zachowania pedu.

I jeszcze prawo Ohma.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Data: 2011-03-15 16:50:59
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Jaroslaw Berezowski" <prezydent@gov.pl> napisał w wiadomości news:ah5458-51v.ln1news.yarross.net.pl...

? A może jednak to jakaś magia lub kłamstwo ? Jak więc widać problem
polega jednak na tym, że niedowiarkowie nie rozumieją do końca zasad
fizyki oraz zjawisk jakie tu zachodzą.

Problem polega na tym, ze ten "wynalazek" nie dziala tak jak obiecuje
"wynalazca". Powod - zasada zachowania pedu.

Problem Twój polega w tym, że to działa wbrew temu co Ty piszesz.
PowĂłd - wszystko jest zgodne z prawami fizyki.

Data: 2011-03-15 20:43:52
Autor: Tomasz Pyra
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-15 16:50, Alexy pisze:
Użytkownik "Jaroslaw Berezowski" <prezydent@gov.pl> napisał w wiadomości
news:ah5458-51v.ln1news.yarross.net.pl...

? A może jednak to jakaś magia lub kłamstwo ? Jak więc widać problem
polega jednak na tym, że niedowiarkowie nie rozumieją do końca zasad
fizyki oraz zjawisk jakie tu zachodzą.

Problem polega na tym, ze ten "wynalazek" nie dziala tak jak obiecuje
"wynalazca". Powod - zasada zachowania pedu.

Problem Twój polega w tym, że to działa wbrew temu co Ty piszesz.
PowĂłd - wszystko jest zgodne z prawami fizyki.

Prawa fizyki mówią, że wyniki które ponoć uzyskał podczas doświadczeń nie są możliwe do uzyskania (i mowa o różnicach ponad 500%, więc nie jest to np. błąd niedokładności pomiaru).

Czyli albo kłamie, albo łamie prawa fizyki.

Data: 2011-03-16 00:41:31
Autor: Sebastian Kaliszewski
to ocali zycie a nie radary
Alexy wrote:
Jak wiemy energia kinetyczna rośnie z kwadratem prędkości.

Owszem.

Zatem, aby utrzymać stałe przyspieszenie (opóźnienie) masy to przeciwdzialająca siła
nie może być stała,

Ĺťe co???

pzdr
\SK

Data: 2011-03-16 08:27:53
Autor: Krzysiek Kielczewski
to ocali zycie a nie radary
On 2011-03-15, Sebastian Kaliszewski <s.usun.to@informa.i.to.tez.usun.pl> wrote:

Zatem, aby utrzymać stałe przyspieszenie (opóźnienie) masy to przeciwdzialająca siła
nie może być stała,

Że co???

Że F=am też nie działa :)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2011-03-16 20:11:36
Autor: Alexy
to ocali zycie a nie radary
Użytkownik "Sebastian Kaliszewski" <s.usun.to@informa.i.to.tez.usun.pl> napisał w wiadomości news:ilotfb$1apb$1newsread.aster.pl...

Zatem, aby
utrzymać stałe przyspieszenie (opóźnienie) masy to przeciwdzialająca siła
nie może być stała,

Ĺťe co???

Że powiniem był pisać nie śpiąc ;)

Data: 2011-03-11 12:40:56
Autor: kamil d
to ocali zycie a nie radary
W dniu 2011-03-11 00:18, Tomasz Pyra pisze:
Wszystko cacy - jedyny problem w tym że to nie działa i działać nie będzie.
A "doświadczenia" które on prezentuje to zwykłe oszustwo na które
niektórzy się nabierają.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucjan_Łągiewka#Wyróżnienia

Racja, tyle ludzi już się nabrało, myślę, że to sprawa dla CBA.

--
kamil d

to ocali zycie a nie radary

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona